Zaczęło się wszystko w chwili, kiedy z moim ukochanym mężem postanowiliśmy się po raz pierwszy rozmnożyć...i zapewnić naszemu pierworodnemu godne warunki do rozwoju. Zamarzył nam się dom z ogródkiem najlepiej w mieście lub blisko miasta. Trafiliśmy niestety na boom na rynku nieruchomości i kupiliśmy działeczkę...ale ze względu na cenę musieliśmy odetchnąć finansowo na jakieś trzy latka. W między czasie nadal się rozmnażaliśmy
Od połowy 2009 roku do jego końca rozważaliśmy różne wersje powiększenia naszej przestrzeni życiowej: od duzych mieszkań poprzez szeregowce a skończywszy na gotowych domów do kupna. Ale coraz głębiej w las tym było gorzej i ciemnniej i coooraz mniej nam się to wszystko podobało. Skończyło się tym, że pojechaliśmy na naszą działeczkę, którą mieliśmy zamiar zamienić na jakąś nieruchomość i decyzja zapadła! NIE SPRZEDAJEMY DZIAŁKI! BUDUJEMY NA NIEJ DOM I KONIEC! No i się zaczęło....
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 601 wyświetleń