Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    136
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    205

Entries in this blog

Olkalybowa

Pierwszej nocy spałam bardzo czujnie, budził mnie każdy szmer. Na dodatek śniło mi się,że mieliśmy włamanie, przyjechali panowie i chcieli nam zabrać okna . Stanełam na wysokości zadania i zadźgałam wszystkich takim grubym szpikulcem . Tak do końca ich nie zadźgałam bo pouciekali do samochodu i odjechali.

 

 


Druga noc również nie była wolna od tematu okien. Śniło mi się,że wreszcie dojechało jedno okno, było ochydne z brązową szybą i całe w maleńkich szprosach .

 

 


Śpimy w sypialni na materacu i styropianie, nad głowami mamy watę przykrytą folią.

 


Wczoraj około godz.16 leżąc na materacu w sypialni wygrzewałam się na słonku.

 


Zbiłam na prędce szafko-blat z desek i mam gdzie stawiac szklanki, czajnik, itp.

 


Kibelek zamontowany więc nie straszne nam poranne dylematy.

Olkalybowa

Ale ten czas pędzi .

 

 

 


Tak jak dawniej to słońce dyktuje warunki. Ono w pewnej chwili gaśnie i mówi koniec pracy na budowie. Następnego dnia jest jednak tak wyrozumiałe,że nie budzi nas i nie mówi wstawać praca czeka. Być może krzyczy, ale rolety w domu rodziców skutecznie te wrzaski zagłuszają.

 

 


Jutro będą okna i trzeba będzie je przypilnować, aby nie dostały nóg. Mamy pewne obawy w tej kwestii bo nasi czujni sąsiedzi po raz drugi widzieli jak jakiś samochód zajechał na budowę w czasie naszej nieobecności. Pewnie czekają na okna bo mają już na nie zamówienie .

 

 

 


We czwartek mamy wrzesień, a wiec błogiego lenistwa (nie zdążyłam się tak pożądnie pobyczyć )nadejdzie koniec i z ochotą pomaszrujemy do pracy . Dojeżdżanie do pracy z obecnego miejsca zamieszkania odpada, więc od jutra mieszkamy w naszym domku .

 


W drodze na działkę trzeba kupić niezbędne drobiazgi: sedes, zlew, parę żarówek itp. No i szampana, aby uczcić pierwszą noc w naszym domku .

 

 


P.S. Nie wiem kiedy znów będe miała możliwość zdania relacji z frontu robót bo nie będę miała dostępu do netu. Już za Wami tęsknię .

Olkalybowa

Wolne chwile spędzone w kamieniołomach.

 

 


Korzystając z wolnej chwili , zabraliśmy się za nasz taras a raczej tzw.pierdolnik. Góra gruzu, która urosła do ogromnych rozmiarów za trwania kadencji przeróżnych fachowców stał się naszym wrogiem nr.1. Ogarnianie nieładu, przerzucanie luźnych części gruzowiska - z tym dawałam radę. Po paru próbach wbicia szpadla w zastygłą skorupę spasowałam i na placu boju został tylko Paweł. Gorąco mu dopingowałam siedząc na odwróconym wiadrze po gruncie ( tego z Makro 25zł/1l, w Lora Merlin 42zł/5l trafiliśy z tym gruntem piekielnie dobrze).

 


Wklejam zdjecia z placu boju.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/7/59/_522858_n.jpg

 


Nie pojechaliśmy w tym roku w góry, ale znajomym możemy pokazywać zdjęcia z jaskiń.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/0/60/_522860_n.jpg

 


Góra gruzu poddała się.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/23/16/_522859_n.jpg

Olkalybowa

Pyłowa miss.

 

 


Czekamy na okna .

 


Zamawialiśmy 27 lipca, miały być na 16 sierpnia, a pan na dzisiejszy telefon odpowiada:może będą w tym tygodniu . Przez to,że nie mamy okien nie możemy dalej działać. Ja nie mogę malować, bo jak mi wiatr zawieje, a robi to często to cały pył będę miała na ścianie. Paweł chętnie zacząłby kłaść płytki.

 

 


Wziełam się dziś za zamiatanie posadzek, ale się tego nazbierało . I tak do końca nie udało mi się tak dokładnie posprzątać - brak sił. Znowu warunki dyktował wiatr. Musiałam zamiatać pod jego dyktando bo inaczej byłabym pyłową miss. Wykorzystałam go jednak bo część pyłu wywiewł przez okna i drzwi balkonowe. Niezła z nas para.

 

 


Paweł poprawiał robotę hydraulika. Coś nam się ten pan nie udał. Jedyne co mi się w nim podoba to niebieściutkie oczy . Po jego wpadce o której pisałam w odcinku pt."Nowa moda sedes w kuchni" moje zaufanie do niego zostało nadszapnięte. Zamiast bidetu montujemy taką fikuśną słuchaweczkę z wężykiem tuż przy sedesie. Że tak można to wiem bo widziałam . Hydraulik coś pokręcił i zrobił wyprowadzenie pod baterię prysznicową i taką bym miała na ścianie przy sedesie, a do niej podłączony wąż z słuchawką. Dziwnie by to wyglądało, prawda? Paweł zakasał rękawy i będzie jak powinno być tzn. ze ściany będzie wystawał zgrabny wężyk z słuchaweczką o prawie tak jak tu

 


http://www.bidetspray.com/Images/drawing.jpg

 


a tak wygląda słuchaweczka

 


http://www.bidetspray.com/Images/chrome_shattaf.jpg

 


Panowie od ocieplenia gruntowali dziś ściany o tak

 


http://foto.onet.pl/upload/30/27/_521393_n.jpg

Olkalybowa

Zakupowy szał.

 

 


Miesiąc temu udaliśmy się do zagłębia płytkowego przy ul.Obornickiej(ulica długa odsypana sklepami, jest w czym wybierać).Pierwszy sklep na który trafiliśy nie odpowiadał nam cenowo . Bałabym się po takich płytkach chodzić, a jak jeszcze by mi na nie coś upadło to bym zawału dostała. Ruszyliśmy dalej. Przed wstąpieniem do kolejnego sklepu sprawdzałam czy nie będzie tam dla nas za bogato. Dostaliśmy od miłej pani katalog płytek z Opoczna. Przy wybranych płytkach zanotowałam sobie za ile u pani możemy kupić. Od początku budowy systematycznie powtarzane słowa szukajcie a znajdziecie nie pozwoliły spocząć na laurach. Pojechalismy dalej. Trafiliśmy do salonu płytek Matador w Suchym Lesie. Otwieram sobie mój katalog z zapiskami i pytam a ile u pana zapłacimy za te płytki. Obrotny się okazał bo zerkając w moje zapiski odpowiednio obniżył ceny:

 


39,04 na 38 - płytka podstawowa;

 


6,10 na 5- dekory,

 


40,26 na 38,80 -płytki podłogowe.

 


Z takimi ustaleniami rozstaliśmy się na czas jakiś. Aż wreszcie przyszła pora zakupów rzeczy ładnych, bo kupowanie bloczków, piachu czy cementu nie było dla mnie pasjonujące i zajmował się tym Paweł.

 


Pan Matador już na wejściu uprzedził, że ceny płytek poszły w górę o 8% . Pyta na ile wycenił nam płytkę podstawową, ja na to 35zł (musiałam zaryzykować ), on na to ale tak naprawdę to ile? Koniec końców ceny zostałe te same. Uradowałam się bo spuścił nam cenę na płytki podłogowe do kuchni z 39 na 37.

 

 


Tego samego dnia byliśmy także w Liroju Merlinie. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy się okazało,że ceny umywalek, sedesów z Koła są tam tańsze o jakieś 40%. Pan Matador mówił,że te robione do marketów są krócej wypalane, a co za tym idzie szybciej się niszczą. Pytam czy nas nie kręca, oczywiście zaprzeczył i poradził zadzwonić na infolinię Koła to powiedzą nam to samo. Gnębiła mnie ta myśl, a w zwiazku z tym że infolinia nie działa w soboty sama musiałam tę zagadkę rozwiazać. Okazało się to banalne. Koło produkuje 2 typy. Jeden podstawowy a drugi z jakąś powłoką która zabezpiecza przed działaniem kamienia, róznica w cenie jest spora. Będąc w Liroju chcieliśmy również wybrać baterie do łazienki, ale natłok kranów sterczących ze ściany lekko mnie przytłoczył. Starym indiańskim sposobem poszperaliśmy w internecie. Różnice w cenach są okrutne. Zupełnie nieświadomie podobały mi się te z górnej półki. Musieliśmy przyjać inne kryterium wyboru, bardziej przyziemne. Paweł stwierdził jak nie ma z przodu jedynki to p@#$%^%$ć. Tym sposobem ilość bateri spełniająca nasze warunki diametralnie się skurczyła co pomogło w dokonaniu wyboru.

 

 


Kolejną inwestycją nad którą intensywnie myślimy to schody. Cena za stopień 300zł jest nie do przyjęcia. Internet jest w kwestiach wyszukiwania tańszych rozwiazań niezastapiony. Mój sprytny Mąż znalazł kolesia który sprzedaje schody na allegro. Cena za stopień 60zł. Montaż we własnym zakresie.

 

 


Kupiliśmy parapety wew. i zew.(parapet zewnętrzny aluminiowy, wewnętzrny pcv złoty dąb).

 

 


http://foto.onet.pl/upload/23/69/_520415_n.jpg

 

 


Był mały kłopot z przewozem bo parapet w salonie jest długi na 270cm. Ale nasz dzik już nie takie rzeczy przewoził.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/16/56/_520414_n.jpg

 


Prace nad ocieplaniem domu dobiegają końca. Okna mają być w tym tygodniu, panowie zaraz je obrobią i trzeba będzie postawić straż. Paweł już zaprasza ludzi do pilnowania.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/37/98/_520416_n.jpg

Olkalybowa

30 lat z MultiBank'iem.

 

 


Na budowie ocieplają . Czekamy na okna .

 


Byliśmy w MultiBank'u podpisać papiery, jutro, najdalej w piątek zostanie uruchomiony kredyt . Wprawdzie nie mamy doświadczeń z innymi bankami, ale z Multi jesteśmy bardzo zadowoleni. Fachowa, miła obsługa. Z Panem Mariuszem ( naszym panem od kredytu ) moglibyśmy się spotykać co tydzień, tak się nam fanie gada. Wiem , wiem zaraz powiecie,że to jego praca, aby klientów do banku ściągać, może i tak, robi to wyśmienicie. Szóstka z plusem dla P.Mariusza. Z tym kredytem to strasznie dziwne, człowiek się cieszy, że przez kolejne 30 lat będzie musiał kasę oddawać .

Olkalybowa

Jeszcze raz o szlifowaniu i nie tylko.

 

 


Zabrałam się za kuchnię. Krew mnie zalewała kiedy po paru ruchach pacą siatka ścierna rwała się na strzępy . Myślę sobie dość, musi być coś lepszego. Wskoczyłam do autka i pędem do hurtowni póki ochota na robotę mnie nie opuściła. Chodzę sobie miedzy półkami, ogladam te wszystkie cudeńka , mój wzrok zatrzymał się na papierze ściernym czy to może płótno ścierne było bo żadnego papieru to tam nie widziałam. Gorąco polecam. Nie dość,że bardzo wytrzymałe to z jednego arkusza za 1zł, można zrobić dwa kawałki i jest człowiek do przodu o całe 50gr ( o połowe taniej niż za siatki). Szkoda tylko, że tak późno wpadłam na ten pomysł. Ta moja cierpliwość póści mnie kiedyś z torbami. Człowiek uczy się na błędach, uczcie sie na moich. Na potwierdzenie powyższych zachwytów nad płótnem ściernym załączam zdjęcie

 


http://foto.onet.pl/upload/21/61/_516529_n.jpg.

 


Ściany w wiekszości wygipsowane - co tu robić zastanawiałam się tuląc głowę do poduszki. Olśnienie przyszło szybko - zacznę gruntować ściany. Zmolestowałam Pawła (zwanego tu także moim Mężem) i kupił mi dziś w Castoramie piękny wałek obłożony puszkiem ( budowlańcy wpadli na pomysł, aby zrobić z niego zagłówek do samochodu). Dostałam również wanienkę do odsaczania nadmiaru gruntu (czerwoną), dwa 5 litrowe baniaki CASTO GRUNTU (sztuka 18,38zł). Zapomniałabym dodać, że do wałka dostałam piękny kij malarski z możliwością zwiększania długości. 10 l gruntu wystarczyło na pojedyncze zagruntowanie pokojów dzieci i jednej ze ścian sypialni. Wolę jednak, aby ściany napiły się gruntu niż miałyby opijać sie farbami.

 

 


Kolejnym ważnym etapem w życiu naszego domku jet ubieranie go w biały kożuszek ze styropianu 12cm frezowanego.

 


http://foto.onet.pl/upload/36/15/_516531_n.jpg.


Paweł zamierzał sam ocieplać dom, ale ubiegł go jednak nasz tynkarz z ekipą. Zaoferował przystępną cene i wziął się z chłopakimi do ocieplania. Nie mogliśmy przecież im odmówić. Zaczeli pracę dziś i oto efekty

 


http://foto.onet.pl/upload/4/39/_516532_n.jpg

 


http://foto.onet.pl/upload/48/52/_516533_n.jpg


Jak na moje niedoświadczone oko idą jak burza.

Olkalybowa

Urlop pod namiotem.

 

 


Postanowiliśmy wyjechać na trochę. Tydzień nie robienia nic bardzo mile wspominam. Priorytetowymi sprawami stały się :wędrówki po drzewo do lasu na ognisko, podgrzanie fasolki po brytyjsku , unikanie nadmiaru słońca i robienie masy zdjęć robakom, widokom, itp.

 


http://foto.onet.pl/upload/43/46/_514843_n.jpg


http://foto.onet.pl/upload/43/75/_514842_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/41/92/_514845_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/24/44/_514844_n.jpg.

 


My odpoczywaliśmy a na budowie lali posadzki.

 

 

 


http://foto.onet.pl/upload/13/32/_514847_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/31/1/_514848_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/38/8/_514849_n.jpg


Te dwie rurki to wyprowadzenie do grzejników.

 


Gładzenia ścian ciąg dalszy. Zamawiamy upały bo posadzki muszą dobrze i szybko wyschnąć.

Olkalybowa

A on szura i szura.

 

 


Okna, brama garażowa i drzwi zewnętrzne zamówione .

 


Gipsowania ścian ciąg dalszy. Tak sobie ścieram i ścieram te ściany i zaskakująco szybko kończą mi się te wkłady podobne do papieru ściernego . Pierwsza myśl, musiałam przypakować i za mocno przyciskam. Po konsultacjach z głównym wykonawcą (Mąż) doszłam do wniosku, że wszystkiemu winna masa tynkowa, która nie przypomina już śmietany Szczecinieckiej 12% lecz serek homogenizowany. Mąż tłumaczył, że jest mu wygodniej taką konsystencję nakładać. To, że mi ciężej ścierać nie było brane pod uwagę. Ach zawsze pod wiatr. W zwiazku ze zwiększoną twardością ściany zużyłam dziś 16 wkładów. Nie powiem, ręka się trochę namęczyła. Próbowałam lewą - zgodnie z zasadą symetri podczas ćwiczeń siłowych zależało mi na równym przyroście masy mieśniowej. Niestety nie wychodziło mi to najlepiej i pozostaje wieczorkiem pomachać trochę hantelkiem.

 


Po wykończeniu wszystkich dostępnych na budowie władów miałam zasłużony fajrant. Udałam się posłuchać koncertu na dwa świerszcze bez wiatru w kominie bo dziś o dziwo nie wiało. W zastępstwie wiatru przygrywały ptaki. Hmmm...miejscówka na balkonie zapewniałaby znakomity odbiór doznań słuchowych, gdyby nie hałas z dolnych rzędów . To Mąż jeszcze walczył ze ścianmi. Odbiór miałabym pierwsza klasa a on szura i szura. Nie ma co ptaki śpiewały pięknie, ale dlaczego narobiły mi na mój piękny gąsior początkowy?

 


http://foto.onet.pl/upload/13/95/_510261_n.jpg


A tak wygladają zagipsowane schody i hol.

 


http://foto.onet.pl/upload/34/59/_510259_n.jpg


http://foto.onet.pl/upload/41/19/_510260_n.jpg

Olkalybowa

Nie groźny mi wiatr i niepogoda.

 

 


Pyłowi w oczach powiedziłam zdecydowane NIE!!!

 


http://foto.onet.pl/upload/29/1/_509145_n.jpg

 


Na początku pracy odruchowo zamykałm oczy czując zbliżajacy się powiew wiatru. Chwilę potem bezczelnie patrzyłam mu prosto w oczy.

 


Niestety nie przyszło mi do głowy, aby zabezpieczyć włosy i gdy po pracy chciałam je rozpuścić, pozostały w tym samym ułożeniu. Kobieto jeśli nie masz pod ręką lakieru ani pianki, użyj gipsu. Jak wracaliśmy do domu Mąż mnie nastraszył : co to bedzie jak to wody dostanie? . No to ja szybka w dół i dalej wietrzyć grzywę.

 


Jestem już po myciu...ufff wszystko skończyło się dobrze.

Olkalybowa

Zawsze z wiatrem.

 

 


Mamy ekipę, która robi nam tynki cementowo-wapienne. Nie zależało nam na ścianach gładkich jak tafla wody wieczorami na mazurskich jeziorach. Niestety pan szef nie dopilnował zakupu odpowiedniego piasku i efekty w niektórych miejscach są takie http://foto.onet.pl/upload/40/45/_509024_n.jpg.


Nasze poczucie samku i estetyki nie mogło na to przystać. Zakasaliśmy rękawy i do gipsowania ścian marsz. To był nasz pierwszy raz...hmmm . Sprawna,amatorsko-tynkarska ręka należąca do mojego Męża nakładała szarą masę o konsystencji Śmietany Szczecinieckiej 12% na ściany http://foto.onet.pl/upload/42/2/_509025_n.jpg. Ja z pacą czekałam, aż wyschnie (tj.będzie biała) zniecierpliwiona pytałam czy już biała????. Jak już uzyskała należyty kolor zabrałam się za gładzenie, efekt http://foto.onet.pl/upload/37/91/_509026_n.jpg. Znam każdy centymetr ściany pokoju dziecka nr1 i dziecka nr2.

 


Pamiętajcie - zawsze trzeba mieć na uwadze wiatr. Czy to przy kuciu ścian pod puszki i kable, przy sikaniu, żeglowaniu, czy gładzeniu ścian. Jak się źle ustawisz w oczach pełno nieproszonych gości.

 


U nas to zawsze wieje. Tynkarze się jeszcze nie przyzwyczaili i zatykają wszelkie dziury, aby im nie wiało. Początkowo biesiadowali w gabinecie (okno zasłonili kartonem), w związku z pracami siedzibę przenieśli do górnej łazienki (już się martwieę o rurki co by ich nie zniszczyli) i wstawili gustowną zasłonkę http://foto.onet.pl/upload/44/56/_509030_n.jpg.


A tak płaczą nasze krokwie jak wyjeżdżamy z budowyhttp://foto.onet.pl/upload/42/20/_509029_n.jpg


Zamieszczam fotki widoków z naszej loggi sypialnianej

 


http://foto.onet.pl/upload/23/93/_509027_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/38/10/_509028_n.jpg

Olkalybowa

Płytki ceramiczne prowodyrem kryzysów małżeńskich.

 


Wcześniej zamieściłam płytki jakie chciałam do łazienki, ale kobieta zmienną jest i już chcę inne .

 


Po wertowaniu internetu, wycieczkach do salonów płytkowych wreszcie się zdecydowaliśmy . Dobrze, że to tak nam sprawnie poszło bo zaczełam się już niepokoić. Kryzys małżeński nie zdążył się wedrzeć w nasze zwarte szeregi.

 


Stojąc przed płytkami Mąż pyta: na pewno te?

 


Ja: tak

 


On: to postanowione

 


Oboje odetchneliśmy z ulgą.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/96_1%5B1%5D.jpg

Olkalybowa

Prace idą pełną parą .

 


Z taką pewną nieśmiałością pojechałam na budowę. Nowi fachowcy są zawsze dla mnie lekkim stresem. Co się przyzwyczaję to odchodzą .

 


Weszłam na pięterko, a tam aż furczało, tak pięknie pracowali. Jeden z panów zapytał czy wszystko dobrze, pewnie sprawiałam wrażenie, że siedzę w tynkach od lat i znam się na tym jak mało kto . Odpowiedziałam,że bardzo dobrze, wziął mnie z zaskoczenia bo nie zdążyłam się jeszcze przyjrzeć a nie chciałam robić mu przykrości i narzekać. Dopiero po paru dniach jak nie było ich na budowie mogłam moim inwestrorskim okiem wszystko sprawdzić. Oczywiście przyczepiłam się do drobnych bruzd w tynku, ale nie byłabym sobą gdybym tego nie wytknęła. Szkoda,że nie są rozmieszczone jakoś symetrycznie bo mogłoby to udawać tynk strukturalny. Najważniejsze,że jest prosto- Mąż tak mówi. Zamieszczę trochę zdjeć cobyście mogli popatrzeć .

 

 


To widok naszej sypialni od wejścia, po lewej drzwi balkonowe

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/sypialnia%20lipiec.JPG

 


to też sypialnia, pod folią ukrywa się drewniany słup podtrzymujący płatew kalenicową;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/sypialnia


pokój dziecka nr 1;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/p.dziecka1lipiec.JPG


pokój dziecka nr 2;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/pokojdziecka2lipiec.JPG


są lustrzanymi odbiciami więc zaoszczędzimy kłótni o większy pokój.

 


Tu będzie stała wanna narożnikowa;

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/lazienkalipiec.JPG


tu pion wod.-kan. w kuchni, w głębi pomieszczenie dla Męża, gdy będzie nieznośny ;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/pionkanlipiec.JPG


schody, które na starość pewnie będę przeklinać;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/schody7.JPG


okno dachowe firmy Roto(pcv,oś obrotu w połowie wysokości, 3 pozycje rozszczelniania)cytat pana który nam te okna sprzedał :Okna typu załóż i zapomnij;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/oknodach7.JPG


dachóweczka Nelskamp;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/dachowka7.JPG


ogród olkowy - pełna dowolność gatunków;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/dzialka7.JPG


brzózki samosiejki, miejsce zamieszkania tymczasowe;

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/brzozy7.JPG


a tu wtargnęłam na teren sąsiada, aby zrobić zdjęcie, myślę, że było warto

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%20lipiec/domzboze7.JPG

Olkalybowa

Położenie instalacji elektrycznej zajęło nam 2 tygodnie. Nie pracowaliśmy dzień w dzień, na spokoju. Zużyliśmy 330m kabla. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę miała coś do czynienia z uchwytami montującymi kable. Teraz mam i odradzam takie

http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B18%5D.jpg" rel="external nofollow">http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B18%5D.jpg

 

te też nie były zachwycające

http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B27%5D.jpg" rel="external nofollow">http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B27%5D.jpg

 

ale te były rewelacyjne

http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B36%5D.jpg" rel="external nofollow">http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/images%5B36%5D.jpg

 

Obecnie na budowie mamy instalatorów od wody, kanalizy i CO.

W poniedziałek oczekujemy tynkarzy. Tynki cementowo-wapienne, ręczne 9zł/m2 bez materiału.

Szambo 10m3 kosztowało nas 4300zł.

Ze stanem surowym otwartym nasi budowniczowie uporali się w 11 tygodni (4 tygodnie wcześniej niż zamierzali). Duża w tym zasługa mojego Męża, który codziennymi wizytami dopingował chłopaków do pracy.

Olkalybowa

Ale ten czas pędzi .

 


W związku z brakiem dostępu do sieci mamy tu małe zaległości.

 


Już się biorę do roboty i uaktualniam bazę danych.

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/skanuj0033.JPG

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/widok1.JPG

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/widok2.JPG

 


Białego nalotu już nie ma, zmył go deszcz. Są także dwa okna dachowe.

 

 


Widok na poddasze

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/poddasze.JPG

 


Wcześniej pisałam,że się schody robią, no i się zrobiły

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/schody.JPG

 


a tu jedno z trzydziestu zdjęć naszej instalacji elektrycznej. Słowo naszej nie zostało tu nadużyte. Ja kułam dziury pod puszki, odizolowywałam przewody,Mąż kładł kable łaczył w puszkach

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/kable%20pom.gosp..JPG

 


Po ułożeniu całej instalcji sprawdziliśmy wszysto i działa .

 


P.S.Ja tam nie miałam wątpliwości ,że zadziała, ale Mąż chciał sprawdzić wszysto przed tynkami które będą się robić w tym tygodniu.

 

 


Zapomniałabym o szambie, które też mamy. 10m3 a co, stać nas

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa/szambo.JPG

Olkalybowa

A taki mam pomysł na kafelki do łazienki:

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/niebieska%5B1%5D.jpghttp://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/dunaj_kompo_1.jpg


http://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/blekit%5B1%5D.jpghttp://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/blekit%5B1%5D.jpg


http://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/p-lazur1.jpghttp://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/p-lazur1.jpghttp://www.olkalybowa.republika.pl/lazienka/p-lazur1.jpg

 


Na podłodze mają być te najciemniejsze 33X33, dalej obwódka z tych jaśniejszych 10X10, a kolejne będziemy kładli w miejscach mokrych, reszta ścian biała, szafki białe i niebieskie. Na dzień dzisiejszy tak mi się podoba. Autor zastrzega sobie możliwość zmian .

Olkalybowa

Zdjęcia z budowy, czyli to co lubimy najbardziej.

 

 


Widok od frontu. Tuż przy drzwiach wejściowych okno kuchenne, a tam powyżej okno łazienkowe. A jeszcze wyżej dynda wiecha. W głębi drzwi garażowe i okno gospodarcze. Na pierwszym planie skrzyneczka prądowa.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20002.jpg

 


Widok od ogrodu. Od lewej okno salonowe, wyżej okno sypialniane. Dalej drzwi tarasowe, okno gabinetowe. Wiechę i stąd widać, pewnie po to,aby inwestor nie przeoczył .

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20007.jpg

 


To ujęcie też od ogrodu. Betoniareczka koniecznie chciała być na zdjęciu.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20008.jpg

 


Zapraszam na pięterko. Część dachu nad pokojem dzieciaków i częściowo nad łazienką.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20013.jpg

 


To jest nasza sypialenka.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20015.jpg

 


Łaty, kontrłaty, folia.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20019.jpg

 


A tu komin tak nieśmiało zerka.

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20023.jpg

 

 


a tu wyszedł zza rogu

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20024.jpg

 


a tu się schody robią

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/budowa%2015.06.2005/2005.06.15%20029.jpg

Olkalybowa

Zdjęć z budowy niestety nie mam .

 


Bardzo lubię obrazki więc wklejam zdjęcia materiałów które zakupiliśmy i które jeszcze są do kupienia.

 


Oto nasza dachóweczka:

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/profil_s%5B1%5D.jpgNelskamp, dwuesówka, ceglasta.

 

 


A tu cegła klinkierowa na komin:

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/1083571282616%5B1%5D.jpgWienerberger, pomerania czerwona ( fugi będą ciemne).

 

 


Okna dachowe (szt.2):

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/par_obraz_144%5B1%5D.jpgRoto, obrotowe, pcv.

 

 


A o takich parapetach zewnetrznych myślę:

 

 


http://www.olkalybowa.republika.pl/PARAPETROT%5B1%5D.gif

Olkalybowa

Sprawozdanie z budowy.

 

 


Na dzień dzisiejszy tj. 10.06.2005r:

 


- ścianki szczytowe ukończone;

 


- murłaty na swoim miejscu;

 


- płatwie kalenicowe(2), krokwie koszowe, krokwie niestykające sie z krokwiami koszowymi również na swoich miejscach.

 


Do zrobienia :

 


- zamocowanie krokwi stykających się z krokwiami koszowymi;

 


- zamocowanie jętek, łat, kontrłat.

 

 


W przyszłym tygodniu czeka nas zakup reszty dachu tj.: dachówek, rynien, okien dachowych itp. oraz cegły klinkierowej na komin.

Olkalybowa

Oj nie lubię jak tego nie lubię.

 

 


Długie cztery dni robocze mineły a na budowie nic się nie dzieje . No może czasem trochę popada i wiatr sobie pohula.

 


Drewno na więźbę niby się robi , Mąż dzwoni popędza. Nie wiem jak ich zmobilizować, mam zastraszyć, że im ten cały interes z dymem puszczę ?

 


Rozglądaliśmy się za szambem. Cena nas nie zachwyciła : szambo żelbetowe 10m3 2600zł; wykop, włożenie, zasypanie 1200zł; wyprowadzenie do granicy działki 400zł; razem 4200zł .

 

 


Aby nie było przestojów, jak choćby taki z więźbą pytamy, szukamy tynkarzy. Ceny bardzo różne.

 


Zaletą naszego kierownika jest to, że przypilnuje, jest na budowie często, zna ludzi ; i właśnie to że zna ludzi nie zawsze pomaga. Znaleźliśmy tanich tynkarzy na których pan kierownik się nie zgadza. Całkiem go rozumiem, jest profesjonalistą i zależy mu,aby praca była wykonana dobrze. I tu pojawia się konflikt interesów bo nam zależy żeby było tanio i szybko, co pewnie nie gwarantuje jakości. No nie wiem nie wiem, pewnie,że fajnie jest jak robota dobrze zrobiona, ale czy nasze kieszenie to wytrzymają .

 

 


Ruszyła się sprawa prądu, będzie na dniach.

 

 


Nad brakiem fotek również silnie ubolewam. Może ktoś by mi pożyczył aparat cyfrowy? Nie musi byc jakiś super.

 


Olkalybowa

28.05.2005r. Co tam na budowie.

 

 


Strop podlewany regularnie; wieniec nr 2 wylany.

 


Od poniedziałku stawianie ścian szczytowych, pod koniec tygodnia może przyjedzie drewno na więźbę i daszek będzie robiony .

 


Poza tym gorąco okrutnie .



×
×
  • Dodaj nową pozycję...