Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    52
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    50

Entries in this blog

tab

dziennik :) TAB

Pogoda barowa.... nic, tylko napić się i położyć spać....

 

 


Udomowiliśmy się na maxa. Wczasy każdego dnia, mimo pogody:)

 


Brakuje tylko internetu, ale zmieni się to za kilka dni. Jakiś taki bezużyteczny ten komputer bez łączności ze światem.

 


Cierpimy, bo na razie nie mamy pralki i latamy z każdym praniem do mamy. No i talerze w umywalce myte, bo ani kranu, ani zmywary. Ale wszystko w swoim czasie, tylko ciekawe kiedy? :) Poza tym roboty pełno, pracy też i jakoś odechciało nam sie jeżdżenia po kranik czy inna listewkę. Odpoczywamy.....

 


Mieliśmy dokończyć kuchnię, ale odpoczywamy...

 


Listwy przypodłogowe? - odpoczywamy...

 


Łazienkę pomalować..... odpoczywamy :)

 

 


Lenistwo słodkie.

 

 


Kilka świeższych fotek kuchni - brak kranu przy zlewie - wiem, wiem. :)

 


Poza tym ogólny bałagan, bo nasza pomoc domowa dopiero o 16.00 wraca z przedszkola :)

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010152.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010143-1.jpg

 


Lodówka jest tymczasowo. Będzie inna, na wysokość - tak jak szafka i inoxowa :)

 

 


Aha, parkiet pomalowany lakierem :)

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010151.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010149-1.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010146-2.jpg

tab

dziennik :) TAB

Mieszkamy kilka dni, a jakbyśmy mieszkali od zawsze, swój dom, każdy szuka swego kąta.

 


Córka od razu złapała klimat, szybko się zadomowiła, myślałam, że będzie gorzej, bo ostatnio mieszkaliśmy w trzech domach, i w sumie byliśmy bezdomni :)

 

 


Nie ważne, że nie ma drzwi wewnętrznych, że w otworze drzwiowym do łazienki wisi jakaś abstrakcja, nam to wcale nie przeszkadza. Jest ciepła woda, na głowę nie kapie.

 


Olce najbardziej podoba się bidet, mówi że to jej mała umywalka i szykuje sobie w nim kąpiel :)

 


I w całym domu nie mamy ani jednego lustra. Ja korzystam z piekarnika :) bo jest lustrzany, ale mąż już przy nim golić się nie chce :)

 

 


Dalej nie korzystamy z drzwi wejściowych, z jednej strony zastawione kartonami, a z drugiej - sam piach po kolana. Chodzimy przez pom. gospodarcze.

 

 


Jak znajdę aparat w którymś z kartonów, to załączę kilka zdjęć.

 

 


Na razie pozdrawiam wszystkich gorąco z nowego miejsca na Ziemi.

 


Internet sporadycznie - biegam do brata :)

 


Gdzieś trzeba pocztę sprawdzić. :)

tab

dziennik :) TAB

Pół godziny temu pojechał stolarz do domu. Kuchnia stoi na swoim miejscu. Jeszcze tylko kilka poprawek i mozna użytkować. Jestem bardzo zadowolona z tych mebli. Powiem nieskromnie - podobają mi się.

 


Szybka fotorelacja poniżej.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010133.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010122.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010120.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010118.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010117.jpg

 

 

 


Wanna i kibelek z bidetem.

 


To pomieszczenie też wymaga jeszcze kilku spojrzeń i roboty. Ale mozna prawie korzystać. Własnie, PRAWIE....... :)

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010129.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010128.jpg

tab

dziennik :) TAB

Meble do kuchni przyjechały.

Dzisiaj juz ustawione przy ścianach.

Oczywiście nie są na 100% złozone, nie ma blatu, nie ma uchwytów, nie ma tego i tamtego, ale ogólny zarys widać. W czwertek powinny być gotowe.

Poza tym szukam tapety lub fototapety by wrzucic między szafki stojące, a wiszące.

 

Jeszcze masa pracy przed nami, jutro chyba wysprzątam garaż, bo jeszcze na podłodze pozostałości awari piecowej.

łazienka juz prawie na ukończeniu. Nadal nie ma chętnych do podłączenia pompy. Wody przez to nie mamy. Praca, praca..... brak czasu na wszystko.

 

W tej części będzie płyta gazowa. Brakuje jeszcze okapu, oświetlenia podszafkowego.

Zdjęcie czysto poglądowe.

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010093.jpg" rel="external nofollow">http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010093.jpg

 

Tu będzie piekarnik, a w tych szufladkach z tymi dziurami będzie zapewne wszystko i nic, będą bez dna..... Jak czegos nie będzie można znaleźć, to na pewno będzie w którejś z szufladek.

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010091.jpg" rel="external nofollow">http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010091.jpg

 

 

Jutro więcej zdjęć, może łazienka będzie w 98 % ukończona.

tab

dziennik :) TAB

Już za parę dni, za dni parę ..........:)

 

 


Kuchnia pomalowana, wczorajszy dzień spędziliśmy na machaniu wałkiem. Jutro stolarz przywozi popołudniu meble i będzie montować. Nie możemy się doczekać. Miał montować 26 marca, ale musieliśmy odłożyć imprezę o 3 tygodnie przez nasz "ukochany" piec. Ale nie ma tego złego ..... :) Kolor gotowy z duluxa, bodajże rzymski poranek. Fajny, bo taki brudny i ciemny, nic na nim nie będzie widać - mam nadzieję.

 

 


Pomalowane ściany w kuchni -

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010072.jpg

 


Kupiliśmy drzwi do kotłowni, które rozdzielają kuchnię i kotłownio- pom. gospodarcze. Metalowe, szare, mam zamiar później ( za 10 lat ?? :) ) okleić je tapetą, tą która będzie między szafkami kuchennymi a blatem. Albo jakąś inną Sabrinę nakleimy :)

 

 


Łazienka prawie na ukończeniu, jeszcze tylko pasek glazurki na ściany, malujemy na szaro, powieszenie sanitariatów i można mieszkać.

 


Drewno na wannie jeszcze do zaolejowania. Reszta zdjęć później, bo padły baterie w aparacie.

 

 


A w przyszłym tygodniu lakierowanie parkietu, później intensywne wietrzenie i PRZEPROWADZKA.

 

 


Fotka łazienki

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010079.jpg

tab

dziennik :) TAB

Parkiet ułożony, za dwa tygodnie malowanie.

 

 


Z nowin - dało się wymyć ten brud, ciepłą wodą i jakimś clean'em do okien - mąż kupił.

 


Kafle czyściutkie, aż miło.

 

 


Jutro i pojutrze malowanie kuchni na gotowo.

 


W sobotę przyjeżdżają meble kuchenne, znaczy przywożą :)

 


Jutro też nasz MArian będzie kończyć łazienkę i będziemy się pluskać - wodę chyba w garnku zagotuję, jak ją sobie przyniosę, bo na razie nie ma chętnych do podłączenia pompy.

 

 


A poza tym ptaszki ćwierkają.... wiosna....

 

 


Żłobek nieczynny i Olka ma kwaśną minę. Dzisiaj zawiozłam ją, dziecko biegiem do drzwi, a tu niespodzianka, sala zalana, bo piętro wyżej rury popękały. i do końca tygodnia dziecko "skazane" na rodziców.

 


I muszę jakieś obiadki małej wymyślać - najlepiej ziemniaki z wodą. Nie z wody, a z wodą, czyli pół kostki masła życzy sobie mała panna by położyć na ziemniakach i mówi, że to woda. I musi być kotlet, nieważne jaki, wazne by coś leżało na talerzu.

 


Albo " bardzo potrzebuję chleba z szynką, samej szynki, chleb dla kotka mamo daj".

 

 


To tyle dygresyjek.

 

 


Może jutro jakieś fotki będą, bo ma być skończona obudowa wanny, na 96 %

 

 


:)

tab

dziennik :) TAB

Dzisiaj bez pisania. Same zdjęcia. 54 metry parkietu w jeden dzień. W sobotę ponoć koniec układania. Podoba mi się. Już chce się mieszkać.

 

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=571cab9e17331fc4" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/180/571cab9e17331fc4m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d7e123df42aeff6c" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/126/d7e123df42aeff6cm.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=38c596ae1f13821a" rel="external nofollow">http://images20.fotosik.pl/180/38c596ae1f13821am.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8dcb51facff0e9f8" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/126/8dcb51facff0e9f8m.jpg

tab

dziennik :) TAB

Przyjechał dzisiaj nasz parkieciarz z synem i juz zacząli układanie. Wiem, że nie to ładne co ładne, ale podoba mi się ten parkiet. Chałupka zaczyna przypominać dom.


Wczoraj całe popołudnie odkurzaliśmy jakimś cudakiem przemysłowym, pełno było pyłu po awarii pieca. Za chwile idę porobic zdjęcia, także później będą fotki w dzienniku.

 


Łazienka zaczyna sie kończyć - sama :) Mąż znalazł glazurnika, który akurat ma kilka dni przerwy w swoim terminarzu. Obuduje wannę, kabinę, powiesi umywalkę i kibelek z bidetem i w końcu będzie można umyć się w domu.


Wanna będzie obudowana kaflami, tymi które są na ścianie ( na mozaikę brakło kasy ), a dookoła wanny będzie drewno, wybarwione na kolor okien, czyli ciemny dąb. Taki sam parapet i do tego półka nad kibelkiem.


Na koniec malowanie ścian na kolor, dwa ręczniki i inne potrzebne artukuły :)


Kiedyś dojdzie jeszcze szafka pod umywalkę, obok szafka na milion potrzebnych bebilotów.


Na wannie musimy zamontowac jakiś kosz na Olki zabawki, bo jak zaczyna się szykować do mycia, to w wannie pływają wszystkie jej zabawki, stado zwierzątek i innych temu podobnych. Ledwo ona się mieści.

 


Napaliła, w kominku, bo pieca nie używamy, sezon grzewczy zakończony :), jak miło i ciepło zrobiło się od kominka. Lubię patrzeć jak się w nim pali, to nie to samo co ciepło z grzejnika.

 


Wczoraj do 23.00 siedział u nas elektryk i kończył montaż gniazdek i pstryczków elektryczków. Montował jakieś kable do pompy w studni.


Moja mama pyta, co robi Tomek ( elektryk), a ja na to, że robi prąd w studni :)


A mama: Jak w studni? Studnia na prąd?


Zapomniała, że pompę będziemy miec w studni i że nie będzie wiatrem napędzana tylko prądem zasilana.

 

 


I tym miłym akcentem kończę pisanie.


Lecę kilka zdjęc zrobić...

tab

dziennik :) TAB

Był serwis "piecowy" u nas. Dwaj panowie, jeden chyba niemowa, bo nic się nie odzywał, plus pan po 50-tce. Obejrzeli piec, rozpalili w nim. Coś tam pogmerali i starszy pan stwierdził, że piec kompletnie źle poustawiany, że za długi czas podawania węgla i dlatego to wszystko. Nie potrafił mi racjonalnie wytłumaczyć tego żółtego nalotu. Poszłam, bo już zimno było, a mi się odechciało słuchać ich gadania.

 

Ech, a może ktoś chce kupić nasz dom?

 

Cieszę się, że ten syf można usunąć - odkryłam to przypadkowo. Wzięłam gniazdka i ramki do domu, ciepłą wodą i ludwikiem nie schodziło, mokrymi chusteczkami pampersa też nie, ale zeszło czym?? MASŁEM, najparwdziwszym. Gniazdka i ramki jak nowiutkie.

 

Ogłoszenie o sprzedaży domu aktualne.

 

Poza tym w czwartek zaczynamy przygodę z parkietem, meble kuchenne czekaja na stolarza, stolarz czeka nasz znak. I prawie można mieszkać.

 

Ale chyba na 99,9% sprzedamy, niep ytajcie dlaczego. BO to długa historyjka.

tab

dziennik :) TAB

szybkie fotki ostatniego bałaganu.

 


Zdjęcia nie są najlepsze, bo z telefonu komórkowego.

 

 


klapa zasobnika na węgiel, w oryginale kolor jest niebieski, a nie czarny.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007019.jpg

 


Jakaś rura, jasny ślad - tam coś leżało i to żółte tam nie osiadło.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007017.jpg

 


Zasobnik na wodę, cała góra w tym syfie.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007016.jpg

 


Kafle, to ciemne to nie żaden cień, to ten p....##@#$@@ nalot.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007014.jpg

 


Gniazdka w kotłowni, ciemniejsze nie od cienia :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007015.jpg

 


Termostat, te białe miejsca to oryginalny kolor, reszta w żółtym nalocie.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007013.jpg

 


Grzejnik i ściana nad nim w smugach tego czegoś

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007009-1.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007009.jpg

 


Podłoga

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007011.jpg

 


Srodek czegoś tam w piecu

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007007.jpg

 


Węgiel, skoksowany czy jakiś taki, cały piec był tego świństwa.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007002.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/22032007006.jpg

 


Mój ojciec wrzucił wiaderko tego węgla do siebie do pieca i mówił, że od razu poleciał żółty dym, ogień wydostawał się przez drzwiczki od pieca. Że wszystko bardzo intensywnie paliło się.

 

 

 

 


Czy to może wina węgla? Brat mówił, że strasznie siarką było czuć.

 

 


Diabeł palił w piecu czy co??? :)

 

 


W sumie te naloty w całym domu nie są tłuste, tylko wszędzie mocno ingerowały i wszędzie na poziomych powierzchniach, niczego nie ma na pionowych, czyli na ścianach, kaflach.

 


Jak zmyć ten nalot?

 


Gdzie się udać by walczyć o odszkodowanie? Jak pociągnąć do odpowiedzialności właściciela składu węgla?

 

 


Pomóżcie...

tab

dziennik :) TAB

!@#$%^&*(*&^%$#@!#$%^&*&^%$#@#$%^&*


(&^%$#@#$%^&*^%$#

 

 


Inaczej nie potrafię określić mojego i mężowego samopoczucia.


Oczywiście szlag trafił zaraz powiem co, ale dlaczego nie wiem.


Dzwoni wczoraj mój brat i mówi, że piec wygasił się, bo zabrakło ekogroszku. Dobra, przecież nic się nie stało. Wyłączył piec i poszedł do domu.


Rano mąż pojechał na budowę. Wchodzi i coś nie tak, światła w kotłowni nie ma - spalona żarówka. Wymienił. Spojrzał na zasobnik wody, a on cały w pięknym żółto-brązowym nalocie. Jakby ktoś od góry spryskał go żółtą mazią. Dzwoni do mnie i mówi, że "baniak wodny" okopcony. Dobra, umyjemy. Tylk dlaczego taki usyfiony??


Za 10 minut dzwoni i mówi: " Jak możesz to przyjedź i zobacz co tu się stało."


Spakowałam córkę do auta i po godzince byłyśmy na miejscu. Płakać mi się chciało jak weszłam do domu. W kotłowni jakby bomba wybuchła. Syf. Z pieca wszystko wygarnięte na środek ( dzięki brat, że tego nie wyniosłeś na taras ). Śmierdzi spalenizną, w ogóle niewiadomo czym. Wchodzę do kuchni... ok, za chwilę spojrzenie na grzejniki w salonie, a one usmolone na żółto, ściany nad nimi ślicznie ozdobione tłustymi żółtymi plamami, na podłodze jeden żółty pył, kafle pokryte równióteńką wartą jakiegoś obrzydliwego żółtego czegoś. Co to jest????? TO jest wszędzie. Nawet w łazience oddalonej od kotłowni o jakieś 18 metrów. Na ścianach tego świństwa nie ma. Akurat miałam przy sobie mokre chusteczki. Przejechałam po ścianie... czyściutko, po podłodze nawet nie musiałam ..... brudna, tłusta. Co się stało, co się działo????


W pudle kartonowym były gniazdka elektryczne, oczywiście z kremowych zrobiły się żółte. Nawet okna w środku żółte.


Czy to palił się olej od silnika z podajnika?


Nie mam zielonego pojęcia.


Przyjechali goście ze sklepu, gdzie kupowaliśmy piec. Zebrali szczęki z podłogi. Nigdy czegoś takiego nie widzieli. Wzięli termostat, by stwierdzić co to za cholerstwo.


Mam dość, idę się upić, bo nie mam siły. A w poniedziałek po weekendzie mial facet kuchnię montować, dobrze że to się stało teraz, a nie w przyszłym tygodniu. Może te kafle da się doczyścić.

 


Pytanie czy ubezpieczenie domu ujmuje w swim zakresie to niewytłumaczalne zjawisko.

 


Mam nadzieje, że ściany nie będą do skucia i ponownego tynkowania.

 


już dzisiaj naszła mnie myśl, by sprzedać chałupę w cholerę.

 


Szkoda, że nie miałam ze sobą aparatu...

 


Normalnie "siwy dym"

 


brak słów

tab

dziennik :) TAB

Koniec marca za pasem, złapie nas kwiecień z tą przeprowadzką.

 


A wszystko przez ten parkiet, że też..... .....

 

 


Wanna nieobudowana, kabina u rodziców, kafelkarz mnie wkurzył

 


Woda niepodłączona, kuchnia niepomalowana, ech, wrogi ton tego mego pisania.

 


A w poniedziałek ma przyjechać kuchnia. Kuchnia (mąż jeszcze nie wie, ale się dowie :)) będzie pomalowana na 98% na szaro, grafitowo, popielato, jak zwał tak zwał. Między szafkami a blatem pasy plus szyba w okolicach płyty. I tyle, kafle do mnie nie przemawiają... kompletnie.

 


Fotek brak, bo nic się nie dzieje, poza tym, że brat wietrzy chałupę i wkurza się, że klamki niepozakładane ( lenistwo nasze wychodzi). Tylko gdzie to pudło z klamkami i kasetami od rolet??? Braciszku pozdrowienia :) I nie szarżuj tym DAF-em po okolicy, bo ciasne uliczki :)

 

 


Wena mnie opuszcza pisarska :)

 

 


Pozdrawiam wszystkich czytaczy i nieczytaczy.

tab

dziennik :) TAB

Znów będzie mało pisania, a więcej zdjęć. Czas goni ....... :)

 


Panowie od podbitki dzisiaj nie dotarli, bo autko im sie zepsuło.

 

 


Hydraulik nas nie nawiedza, bo .... niewiadomo ??

 

 


Uruchamamy ekspresowo kotłownię, bo musimy posadzkę doprowadzić do 2%, parkiet czeka.

 


Grzejniki też czekaja w sklepie, aż hydraulik zjawi się.

 


Ostatnio wpadł kafelkarz i jak TGV zrobił jedna ścianę w kotłowni. Nawet kawy nie zdążyłam wypić, a on dzwoni, że gotowe. Płytki do kotłowni kupione po 9,00 pln za metr. Kupił mąż więcej, jeszcze na ścianę ze zlewem, bo na więcej metrów finanse nie pozwalają. Widać już dno w naszej skarbonce.

 

 


Gdzie te słoiki z kasą zakopane??? :)

 

 


Ech, nie mam siły pisać.

 


Kuchnia wybrana, projekt jest, wszystko gotowe by złożyć zamówienie.

 

 


Bardzo podobaja mi się czerwone lakierowane, ale ten kolor prędzej czy później zmęczy mnie.

 


Wybraliśmy jasną, kremową, lakierowaną. Taką, by dodatkami ją urozmaicić.

 


Zobaczymy jak w praktyce będzie to wyglądać. Czas oczekiwania na meble - 4 tygodnie.

 

 

 


Już nie mogę doczekać się przeprowadzki. DO końca marca powinniśmy być u siebie.

 

 


ps. kuchnia zrobiona pobieżnie, by zobaczyć czy to w ogóle ma ręce i nogi.

 


:)

 

 


A, dorobiliśmy sie w końcu dzrwi wejściowych.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010146-1.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010148-1.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010155.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/kuchnia.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/kuchnia1.jpg

tab

dziennik :) TAB

Nie mam zbytniej swobody by pisać = córla skutecznie przeszkadza.

 


Zatem szybka fotorelacja z poczynań u nas w domu.

 

 


BrudnA, niezafugowana podłoga w kuchni.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010579.jpg

 


Płytki w łazience

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010586.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010583.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010585.jpg

 


Widok z łazienki

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010588.jpg

 


Na prawo od domu

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010593.jpg

 


Na lewo

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010592.jpg

 

 


Kominek. dookoła niego dwa rzędy płytek, tych co w kuchni, za kominkiem i tzw. wiatrołapie.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010590.jpg

 


Więcej pisania jak zaśnie córka :)

 

 


Pozdrawiam gorąco Wszystkich w zimowy wieczorek.

tab

dziennik :) TAB

A dzisiejszą kawę piję sobie w takim oto kubku

 

http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010576.jpg" rel="external nofollow">http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010576.jpg

 

 

 

Dostaliśmy go za podzielenie się spostrzeżeniami na temat budowy D08 - w majowym numerze zeszłego roku.

 

Wczoraj wybraliśmy ceramikę do dużej łazienki. Już zakupiona, będzie u nas w czwartek, trochę pieniążków wydaliśmy

 

http://www.roca.pl/images/main/main001.jpg" rel="external nofollow">http://www.roca.pl/images/main/main001.jpg

Mieliśmy pomysł by najpierw małą łazienkę zrobić, a potem jak będzie kasa - drugą, większą. Ale rozsądek wziął górę

Na razie robimy jedną łazienkę, w części tzw. nocnej. Druga, mała łazienka ma wejście z wiatrołapu, więc tak bardzo nie odczujemy jej urządzania.

Bo jakoś nie wyobrażam sobie, że ktoś miałby latać po świeżej podłodze z jakimiś klejami, szpachlami i innymi rzeczami. Nawet dokładne wyścielenie i pozasłanianie mogło by nie pomóc. Lepiej dmuchać na zimne.

 

Baterie też zakupione, i kabina 90-tka. Bez żadnych "laksusów"

 

A jutro wchodzi nasz glazurnik i będzie wyklejać ściany płytkami.

 

A, mamy płytki do wiatrołapu, kuchni i części zakominkowej:) i przedkominkowej. Jeden rodzaj i kolor, by zachować spójność i nie męczyć oczu - wzorami - a tu karo, a tu pik czy inny trefl. Prosto, bez żadnych "złotych rombów" i innych esów floresów.

_________________

Pozdrawiam,

Tab

 

Dziennik TAB

komentarze do dziennika TAB

tab

dziennik :) TAB

Wieje strasznie za oknem, na szczęście niczego nam nie urwało, chociaż sąsiad znalazł u siebie jakiś dach po nocnej wichurze.

 

 


Dzisiaj miał przyjechać do nas elektryk, by przestawić ze dwa gniazdka i jakieś kabelki pomontować, bo już wszyscy mają dość przedłużaczy dookoła. Ale niestety nie dojechał, widocznie nie mógł, bo caluteńki dzień nie odbierał telefonu, a zawsze odbierał - zresztą nasz znajomy - zadowoleni jesteśmy tak a propos z niego. Więc na czarną listę nie wpisujemy go :)

 


Poszłam do domku i napaliłam w kominku.

 


Właśnie - mamy kominek i działa, dzisiaj tak wiało, że nie nadążałam drewna dokładać, już nawet kartonami dopalałam.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010573.jpg

 


A jak lekko otworzyłam komin to tylko jeden świst był, drewienka w oczach znikały. Fajna sprawa ten kominek, od razu cieplej, milej i ogólnie tak przyjemnie się zrobiło. Kominek nie będzie naszym źródłem ogrzewania, będziemy w nim tylko ot tak palić. Dlatego wkład jest jaki jest, żeby był i nie kosztował fortuny. Pierwsze palenie kominka było już kilka dni temu, siedzieliśmy na paczce wełny i gapiliśmy się w ogień jak sroka w gnat.

 

 


Z innych nowinek:

 


- ułożona podłoga w garażu i kotłowni oraz malusiej spiżarce,

 


- przygotowana łazienka do położenia kafelków,

 


- kupiona wanna :)

 


- zamówione drzwi wejściowe,

 


- umówiony parkieciarz na rozmowę,

 


- myślimy o kuchni:)

 


- i milion innych spraw,

 


- i zbiornik na nieczystości zamontowany ( szambo:) ).

 

 


Po prostu w ciągu 5-6 tygodni musimy wprowadzić się.

 


Dłużej moi rodzice z nami nie wytrzymają, ani my z nimi :)

 

 


Te ciemniejsze na podłogę, a jaśniejsze na ściany w łazience. zastanawiam się nad kolorem fugi.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010562.jpg

 


Ogólny rzut na salon, a raczej jadalnie i cały pierdzielnik

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010538.jpg

 


Podłoga w kotłowni - w kącie będzie kocioł....

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010544.jpg

 


I ta, która nie może się doczekać swego pokoju z milionem koi, koników, kucyków i innych temu podobnych.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010463.jpg

tab

dziennik :) TAB

Żeby nie mieć zaległości :) coś napiszę. Zawrowania tu i tam nie pozwoliły na działalność forumową. Czasem rzuciłam okiem to tu, to tam, ale na dziennik brakło kompletnie czasu.


W ogóle braknie czasu.


Plany życiowe uległy bardzo wielkim modyfikacjom. Już prawie sprzedaliśmy dom. Ale w ostatniej chwili okazało się, że nie tylko go nie sprzedamy, ale musimy w nim zamieszkać jak najszybciej. Powód? Zmiana pracy. Nie wiem czy zdołałabym opisać, co się działo u nas przez ostatnie tygodnie. Jeden wielki bałagan w głowach. Nie spaliśmy po nocach.


planowaliśmy przeprowadzkę na kwiecień 2007.


Pojawiła się możliwość fajnej pracy gdzieś tam, dom prawie sprzedany.


W ostatniej chwili zmiana pracy, niedaleko od wybudowanego domu - nieskończonego. Wszystko na już, na teraz. A w domu nawet wody nie ma.


Od 01 stycznia będziemy mieszkać u rodziców i szybko kończyć dom, by można było w ciągu kilku tygodni wprowadzić się.


Sufity zrobione, tarassy wylane, drzwi zewnętrzne pozakładane - kupowane przez przypadek i bez żadnych szaleństw finansowych. i tak ich nie widać :)


Podbitka na początku lutego, woda i szambełko w styczniu, podłogi, kuchnia, łazienka ( jedna na razie) w styczniu i będziem :) mieszkać.


Oby kasy wystarczyło i sił.


Poza tym Olka idzie do przedszkola od nowego roku. Była kilka chwil na próbę i bardzo jej się spodobało. Od kilku dni nuci jakąś piosenkę o dzwoneczkach i saniach. Mam tylko nadzieję, że tak będzie codziennie, że chęci nie miną, że nie będzie uciekać i płakać. Ech :)


Po prostu.... dziwny jest ten świat :) Wszystko nabrało przyspieszenia, może to i dobrze. Zmiany, zmiany, zmiany.

 

 


A to fotka z wylewania posadzek:


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PA260385.jpg

style="color:#00008B;"> 


A to Olka jakiś czas temu przy jesiennych porządkach:


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110414.jpg

style="color:#00008B;"> 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110413.jpg

tab

dziennik :) TAB

Dziennik zapuszczony straszelnie :)

 

 


Trawsko i zielska porosły po tych deszczach, a nikomu nie chce się tego powyrywać, hehe - nikomu nie przeszkadza, aranżacja ogrodu jest :) Poza tym ogólny bałagan :) Brak czasu robi swoje:)

 

 


Termin wprowadzki do domu zaczyna się niebezpiecznie oddalać na styczeń/luty. A miały być święta w nowym domu.

 

 


Wczoraj ekipa skończyła ocieplać domek, założyli okapniki ( podokienniki, parapety - jak zwał tak zwał ). Dzisiaj fugowanie tychże i koniec prac zewnętrznych, no jeszcze tylko podbitka i nic więcej nie robimy na dworze. tynk musi poczekać do wiosny.

 

 


Za to w środku szaleje Hydraulik. Rozkłada rurki wszędzie, gdzie tylko jest możliwe. A potem wylewki i będziemy sie głowić nad resztą wnętrz.

 

 


A, zapomniałam, już prawie mamy prąd, kabel jest juz na naszej działce. Tylko skrzynka i będzie jasność :):)

 


A z wodą cały czas zastanawiamy sie co robić. Czy kopać studnię, czy czekac na wodociąg, który ma być na koniec roku. Coś nie wierzę w te wodociągi, bo nic kompletnie się nie dzieje.

 


Z rozrywek nic nie ma, poza wzmożonym ruchem na drodze, te ciężarówki są wszędzie. Jadą jedna za drugą. Odczuć można, że Wrocław jest zamknięty dla tych większych aut. Wszystko teraz przez Oławę. Nigdy wcześniej tylu TIR-ów nie było. Korki, poniszczone drogi, dziury itp.

 


Dobra, koniec wylewania łez...

 

 

 


domek widziany z balkonu sąsiada, widoczny super bałaga, ciemne to zdjęcie jakieś :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310255.jpg

 


troszkę rurek

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310245.jpg

 


przód domku, ta kupka zieleni to ziemia, która będzie rozplantowana, niewiadomo kiedy :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310243.jpg

 


widok na garaż

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310235.jpg

 


parapet :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310236.jpg

 


domek na biało

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8200219.jpg

 


geberity w dużej łazience

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P8310247.jpg

tab

dziennik :) TAB

Przypomniało mi się :)

 


US przysłał zawiadomienie, że mamy zwrot pieniążków za różnicę w "vacie".

 


6 tygodni czekalismy. US chyba zastrzega sobie, że pieniądze wyśle w ciągu 25-30 dni, ale nie pamiętam dokładnie.

 


A, oddają nam całą, wyliczoną kwotę. Ale się cieszę :)

 

 


:)

tab

dziennik :) TAB

Ale ten czas leci, myślałam że ostatni wpis robiłam kilka dni temu, a tu dwa tygodnie minęły. Elektryk ma zamiar dzisiaj skończyć kłaść kabelki. Mógłby skończyć w poniedziałek, ale popołudniu wpadła ekipa tynkarzy i już sypialnia, łazienka i dwa pokoje wytynkowane. Widziałam tynki, ładne, gładkie i w ogóle, od razu bym je malowała. A szef tynkarzy spojrzał na tynki i rzekł:" jeszcze nie są gotowe". Miałam takie oczy


To jak one nie są gotowe, to jak będą wyglądać na gotowo???


Chyba już pojechali, bo mają być rano na 7.00. A około 23.00 zwijali się z budowy. Ciekawe do której będą pracować :)


Ale, to chyba jedyna ekipa, która pracuje w niedzielę. Tylko, że przez sobote i niedzielę ma być ich trochę wiecej do tego tynkowania. Ich sprawa ilu będzie. Kasa jedna i ta sama do podziału :) Dzisiaj sztuk pięć. Jutro z 10??


Hehe.


A elektryk jeszcze jest na budowie. Mąż poszedł do niego, bo to znajomy. Będzie komary odpędzać :) papierochem :)

 


A poza tym nic na budowie prócz powyższego nie dzieje się.


Jeden wielki "bajzel" na zewnątrz. Chwasty po pachy. Ogród sam się zaaranżował

 


Późno, pora spać.

 


A, zdjęcia :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P7140068.jpg

style="color:#0000FF;"> 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P7140089.jpg

style="color:#0000FF;"> 


Czerwiec nad morzem polskim. Olka tylko wodę widziała :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P6190008.jpg

style="color:#0000FF;"> 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P6190043.jpg

style="color:#0000FF;"> 

 


Już myślimy gdzie pojechać, bo zapomnieliśmy, że gdziekolwiek byliśmy.

tab

dziennik :) TAB

Ponad miesiąc minął od ostatniego postu.

Elektryk siedzi na budowie popołudniami i kładzie kabelki. Zbankrutujemy na tych wszystkich gniazdkach:)

 

Nieobecność na forum i brak wpisów spowodowana byczeniem się nad morzem polskim przez ponad dwa tygodnie. Było super. Cieplutko, mało ludzi, dużo tras rowerowych. Odpoczęliśmy niesamowicie. A córka tylko w morzu chciała siedzieć, nieważne że lodowate.

 

cdn...

tab

dziennik :) TAB

Kilka suchych faktów wieczorową porą :)

 

 


Przez pogodę człowiek nawet z auta nie chce wychodzić by zobaczyć co się dzieje na własnej budowie.

 


Podjechałam tylko tak blisko jak się dało i stwierdziłam, że dzisiaj, znaczy wczoraj skończa murować fundament pod taras.

 


Chyba odporność moja spadła do poziomu zero, bo kapie z nosa i jakiś kaszel czasem występuje. Tak to jest - człowiek lata tu i tam, gorąco, a za chwile prawie mróz.

 


Ale podejrzewam też, że do mojego przeziębienia przyczyniły sie przeciągi na budowie, sporo czasu tam spędziłam jak wstawiali okna. Ale juz za tydzień jedziemy nad morze. Po prostu odpocząć.

 

 


Wracając do tematów budowlanych: :)

 


taras z jednej strony szeroki na 3 metry ( tam gdzie duże okno tarasowe), a pod dachem 4 metry szerokości. No i wyszło ok. 20 metrów fundamentu. Po urlopie będą dalsze prace budowlane. Bo pprzecież "pańskie oko...."

 


Może w końcu ogrodzenie pojawi się, chciałabym już wyrównać teren i zacząć coś robić, może zaczątki ogrodu?? :)

 

 


Późno już....

 


Fotki poniżej.

 


I oczywiście piękny, odręczny szkic :) tarasu, robiony pół minuty, oczywiście po najmniejszej linii oporu. Zeby wiadomo było :)

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/dom_23_3.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz016.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz013.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz012.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz011.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/Obraz010.jpg

tab

dziennik :) TAB

i znów słów kilka.

 


Co do okien, miały być mahoniowe, a jeszcze wcześniej złotodębowe :)

 


W ostatniej dosłownie chwili padło na ciemny brąz, oczywiście mąż nie był zbytnio zadowolony, bo suszył mi głowę na mahoniowe. Przekonałam go skuteczną argumentacją: "nic do tego nie będzie pasować :) "

 


I tak dni temu kilka przyjechały okna, zamontowali panowie i wszyscy są ogólnie zachwyceni.

 


A brama... bez prądu nie da rady jej podnieść, a co dopiero opuścić. A jak jest prąd - po prostu cud miód :) Wypada teraz bramę wjazdową zrobić z jakimś automatem, a co :) Jak szaleć to szaleć.

 

 


Wczoraj spotkaliśmy się z przemiłym :) panem, który ma nam zrobić fundament pod taras(y). Wyszło 27mb. I około 5.000. Jego robocizna plus wszelkie materiały. Ale to bez piachu do zasypania i chudziaka czy innego betonu. A gdzie jakieś płytki?? Ech, a taras z jednej strony szeroki na 4 metry, w innym na 3. Jak będzie fundament to wrzucę fotki i jakiś bardziej czytelny opis.

tab

dziennik :) TAB

Trzy tygodnie temu obiecałam poprawę :)

 

 


Ale nic ciekawego u nas nie działo się :)

 

 


W czwartek przyjechali bramiarze i wstawili bramę garażową.

 


A w piątek i sobotę były montowane okna.

 


Tyle pisania :)

 

 


ZDJĘCIA :)

 

 


Brama garażowa, brązowa ( RAL 8014), z napędami iinnymi bajerami. Z braku prądu otwierana ręcznie Ciężka jest trochę, ale co to dla zuchów :) :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210425.jpg

 


Strona wejściowa z okienkami. okna brązowe ( ciemny dąb wg wzornika ), rolety też brązowe. Tarasowe z prądem, by łapki nie bolały.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210426.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210424.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P5210430.jpg

 

 


Nasz mały budowlaniec, zerwała ostatnio kilka tulipanów i zamiatała nimi drogę, dobrze, że nie widziała tego moja mama :)

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010415.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...