Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    52
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    95

Entries in this blog

tab

dziennik :) TAB

Na razie najaktualniejsze zdjęcia ( zalazłam aparat:) )

 

 


Widać nasze piękne "drewniane" okna, szyby przeciwsłoneczne w przepieknym kanarkowym kolorze.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010182.jpg

 


Domek w całej krasie od strony wejściowej

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010185.jpg

 


Planowana ścianka multimedialna - postawimy tam zżeracza czasu i niszczyciela oczu :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010168.jpg

 

 


Z jadalni widok na kuchnię - ta ścianeczka po lewej chyba będzie wyeksmitowana, byc może będzie tam barek czy inne siedzisko :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010160.jpg

 

 


Z kuchni na salon spojrzenie :) i na prześliczne okno :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010159.jpg

 

 


Ścianka multimedialna raz jeszcze - niektórzy budujący mają dylemat gdzie ustawić TV.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010162.jpg

 

 


Z łazienki, przez korytarz aż do kuchni, salonu i jadalni.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010170.jpg

 


i w drugą stronę :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010163.jpg

 


Zadaszony taras, by w deszczu móc kawkę czy inne %%% pić :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010181.jpg

 

 


A to zdjęcia z nieplanowanej wycieczki ( stoi pod Wrocławiem)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/8f9b0280.jpg

 


A za nim drugi, tylko że wjazd do garażu ma na prawej ścianie - nie wiem dlaczego, bo z przed garażem ma dość miejsca, a ściana wygląda jakoś dziwnie goło :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010154.jpg

 


Z aktualności:

 


siatka na ogrodzenie zrobiona, zapłacona, jest u producenta lokalnego. Z powodu "niemania" czasu poleży jeszcze u wspomnianego dni kilka.

 

 


A poza tym przestało padać :) :)

tab

dziennik :) TAB

Pięknie :), ostatni wpis z 27 grudnia. Czyli nic się nie działo u nas na budowie. Ale do rzeczy:)


Brama garażowa zamówiona, ma być na dniach, okienka też lada dzień. Z oknami oczywiście dylemat - jaki kolor?? Od samego początku byliśmy zdecydowani na złoty dąb, ale czas temu jakiś został wykreślony, przestał się nam podobać. Potem był brąz - odpadł po tygodniu. Będzie mahoniowy kolorek.


Ogrodzenie oczywiście poczeka na ładniejszą pogodę, bo w taki deszcz to nic się nie chce. I to ma być majowy weekend ?? Piwko, dobry film i przed tv, albo gdzieś na wycieczkę do hipermarketu - jak ktoś lubi :)

 


Jak pomyślę ile jeszcze przed nami, to obawiam się czy do końca roku zdążymy zamieszkać. Okna, posadzki, tynki, kabelki tu i tam rurki, rureczki, kafle, łazienki, kuchnia, pokoje, coś tam i jeszcze to i owo :) Dlatego w piątek spotykam się z panią od aranżowania, by podsunęła kilka pomysłów. Może mieć będzie jakąś cudną wizję na D08.


Chcemy prosto, elegancko, bez żadnych złoceń:) i innych zakrętasów. By za rok czy dwa nie narzekać, że kolor ściany nie ten czy kanapa nie ta czy inna lampa. Niech to ma ręce i nogi no i z głową.

 


ech....

 


ps. postaram się o sumienność dziennikową ( obiecanki....) :)


tab

dziennik :) TAB

Hej hej :)

 


Święta minęły, za chwilę 2006 rok i nowe wydatki.

 


Zeljka, nic nie pisałam, bo u nas nic konkretnego nie działo się. Poza tym czas nie pozwalał na zbytnie panoszenie się na forum :)

 

 


Okna pozabijane na zimę i postawione ścianki działowe.

 


W Wigilię było ostatnie rozliczenie.

 

 


Postawili ścianki i już chcę tam mieszkać, zrobiło sie przytulnie, miło, pomimo przejmującego chłodu.

 


Jestem po prostu zachwycona.

 


Oczywiście zdjęć nie zamieszczę, bo ich nie zrobilam :)

 

 


Jak tylko zrobię zdjęcia np. salonu czy kuchni to od razu załącze, ale to w 2006 - bo po drodze sylwester i jakis wyjazd na narty.

 

 


Pozdrawiam Wszystkich gorąco i poświętnie :)

tab

dziennik :) TAB

Ocieplamy fundament przed zimą, styropian, kleje, siatki itepe. Robi to taki "magik". Rano idzie do sklepu i kupuje na śniadanie 2 piwa. Jak mu mąż chciał kawę zrobić, bo akurat sobie robił, to "magik" powiedział, że wczoraj pił. A poza tym wolałby jakąś nalewkę :) Do końca tygodnia powinien uporać się z ociepleniem.

 

 


Jutro może będzie piasek do obsypania domu, na razie 50 ton.

 


Wolę nie mysleć ile ziemi musimy nawieżć na działkę. 30 dłużyc ( łódek)? A może 50? Podnieślismy dom o dwa bloczki fundamentowe i już parę centymetrów przybyło. nic to :) zrobimy trasy narciarskie :)

 


Chciałabym już siedzieć na tarasie, pić kawkę i myśleć o niczym.

 


A tu tyle do zrobienia.

 

 


Ojciec mnie męczy by na ocieplenie dać folię. Ale po co, przecież to wszystko i tak idzie do piachu. Od czego ten styropian ma sie uszkodzić??

 


Za kilka dni okaże się, kto dał za wygraną.

 

 


A poniżej kilka fotek z ciepłych dni.

 

 

 

 

 


W promieniach zachodzącego słońca:)

 

 


http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1644_1024.ts1130427510000.jpg

 

 


Jakieś 50 metrów od domu

 

 


http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1649_348.ts1130427958000.jpg

 

 


Ciut więcej niż 50, może około 100 metrów.

 

 


http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1650_348.ts1130428052000.jpg

 

 


Widoczek od południowego-wschodu

 

 


http://tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1652_348.ts1130428474000.jpg

 

 


Cieszy mnie to, że nie będę mieć sąsiadów, ani po lewej, ani po prawej, w najbliższych latach, no i od strony ogrodu też nie zanosi się na żadne "somsiedztwo"

 


Drogę będę dzelić raptem z 3 sąsiadami, ale oni są po jednej stronie, a ja w opozycji :) sama :) I właśnie ta perspektywa braku tychże wyżej wspomnianych sąsiadów mnie cieszy.

 


Chociaż za kilka lat może to sę zmienić.

 


Ale.... pożyjemy, zobaczymy. Zamieszkamy to będziemy cieszyć się domem, a nie kto za płotem i po co.

tab

dziennik :) TAB

Wisielcza pogoda....

 


Olka zasnęła, to mogę coś popisać, bo jeszcze się jakieś zaległości porobią :)

 

 


Sezon budowlany prawie zakończony. Prawie :) robi różnicę :) Może uda się ocieplić fundament, a jak nie to zostanie obsypany i poczeka jak będziemy w 2006 ocieplać całą chałupę :)

 


A miało jeszcze być ogrodzenie, hmm - słupki niepoczyszczone, bo mąż to nawet czasu na pracę nie ma, ciągle jakieś zebrania itepe

 

 


Dach położony, pieniążki wydane, nic tylko się upić.

 

 


Chyba "cza" kafle i inne armatury wybierać, bo czas jak już się znajdzie to przeleci niewiadomo kiedy, a na "szybciora" wybierać nie lubię. Po co m się diabeł cieszyć :)

 

 


Dobra, koniec pisania, bo zaczynam jakies brednie pisać.

 

 


ps. Żaba, różnicy w dacówce pomiędzy Waszą i naszą nie ma. Deszczyk wyjaśnił co nieco.

 

 

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/1634_348.ts1130133942000.jpg

tab

dziennik :) TAB

Na budowie dzieje się nic :)

 

 


Zatem kilka zdjęć ułożonej dachówki, która tak sobie leży od kilku dni.

 


Czekam na deszcz, bo wcale koloru nie widać, a dachówka jest w ciemnym brązie.

 


Także ten jasny brąz to tylko złudzenie i pył z pociętych dachówek.

 

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/253_348.ts1129717326000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/255_348.ts1129717378000.jpg


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/254_348.ts1129717366000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/256_348.ts1129717412000.jpg

 

 


Żadnego antracytu, czy też czarnego nie mamy. Na pewno jest ciemny brąz

 

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/257_348.ts1129717556000.jpg http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/259_348.ts1129717748000.jpg


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/261_348.ts1129717790000.jpghttp://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/258_348.ts1129717726000.jpg

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/260_348.ts1129717780000.jpg

 

 


Nieśmiało na koniec :)

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/920_348.ts1121714236000.jpg

 


Muzykancie, nie wiem czy coś zobaczysz, ale tu jest łączenie belek na słupie tarasowym, jak klikniesz na zdjęcu to będzie większe i może coś dojrzysz.

 


http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/251_1024.ts1129717286000.jpg" rel="external nofollow">http://www.tabowydomek.photosite.com/~photos/tn/251_104.ts1129717286000.jpg

tab

dziennik :) TAB

Właśnie dostałam esemeska, że mam dopłacić za brakującą dachówkę i gąsiory 1993 pln, w tym jest także ławka kominiarska, ale ją juzsama domówiłam, a pozostała reszta to błąd wyliczeń. Wolałabym by mi zostało trochę dachówki, niż zabrakło.

 

 


Wczoraj usiadłam i policzyłam powierzchnię naszego dachu, żądna filozofia w końcu. Wyszło mi około 304 metrów. A panu, który wyceniał dach wychodziło uparcie 280. Jakby policzył tyle metrów co ja, to by ani jednej dachówki nie brakło.

 


Bo:) policzyłam metry, potem ile na metr, dorzuciłam jeszcze paletę i wyszło mi co do dachówki.

 

 


Teraz na dachu mam 4700 dachówek, a policzone było o 600 mniej.

 


I wg moich wyliczeń wyszło coś około 4800. Zostałoby 100 dachówek, ale wiedziałabym, że pies będzie mieć budę pokrytą Ruppem, a nie np. blachą.

 

 


Zraziłam się kompletnie do tego pana, nie podoba mi sie jego postępowanie. I wytkne mu te jego błędy! Tylko nie dzisiaj, bo jakoś nie mam ochoty. Albo zrobię cesję :).... na męża, niech mąż z nim gada, ale też nieprędko, bo teraz chory i cierpi, bo spał w domu, a ja z córka u rodziców. Tęskni jak cholera (sorki za słowo)

 

 


Życie.... :)

tab

dziennik :) TAB

Nie mam o czym pisać :) Przeglądam forum w poszukiwaniu ciekawych rozwiązań do przyszłego domku, żeby juz jakis kształt się zaczął powoli wyłaniać. A tu co chwilę 100 pomysłów. Oglądam, spoglądam, podglądam, jak zrobić kuchnię, jak łazienki, a o pokojach na razie nawet nie myślę, bo pewnie na samym końcu będą robione. Wrzucimy materac, dwa garnki do kuchni, ciepłą wodę uczynimy i będziem mieszkać :) Ale o czym ja piszę. Pora taka, że człowiek zaczyna majaczyć :)

 


Sądzę, że powoli mogę zabrać się za podliczanie stanu surowego otwartego. Będzie ponad 100.000 :) na pewno.

 


A. miałam jakieś zdjęcia porobić, ale pogoda to mi wcale nie pomaga bywyjść z domu i pójść na budowę.

 

 


No bo po co tam będę iść, nic się nie dzieje. Zaczną ścianki murować - jak będzie deszcz padać, oby padało :)

 

 


Nie mam zdjęć dachu całego to wrzucę niecałą córkę, a co :)

 

 


http://ufoto.foto.onet.pl/albumy/42449/2821/previews/54518_dscf2505.jpg

tab

dziennik :) TAB

Mam dość.

 


Wkurzyłam się, ale od początku.

 

 


Dachówka przyjechała w piątek, rozładowali i pojechali.

 


Zaczęli układać od 10 października. Szło im super, aż tu nagle okazało się, że braknie dachówki

 


I zabrakło!! Ale nie kilka sztuk tylko tyle

 


|

 


|

 


|

 


\/

 

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/0/9/0/11867600_d.jpg

 


A to tyle to prawie dwie i pół palety.

 


i na dokładkę 15 gąsiorów.

 


Dobrze, że forumowa koleżanka i nie tylko forumowa Żaba_gonia pożyczyła te "kilka" dachówek, bo inaczej robota by stała do wtorku, ale znając życie dachówka nie byłaby we wtorek tylko w piątek. Na szczęście Żaba i ja mamy identyczną dachówkę.

 

 


Po prostu jestem wściekła na tego co liczył, a trułam mu d... że na 100% jest więcej metrów niż wyliczył, no i się kurka nie doliczył

 

 


Ale tak poza tym jest OK. To pierwszy zgrzyt na budowie.

 

 


Uśmiałam się z dekarzy dzisiaj, bo złościć to już nie miałam siły. Zaglądałam na budowę kilka razy, bo mam rzut beretem, no może dwa rzuty. Podjeżdżam któryś tam raz i już wiem, co myślą: "znowu przyjechała". Za chwilę podeszła do mnie moja ciotka i mówi, że jak jechałam, to dekarze rzucili tekst: " znów przyjechała "

 

 


Panowie dekarze skończyli prawie już pojechali, a tu jakaś wredna kobita powiedziała im, że zostawili nieporządek i przydałoby się posprzątać. Szef tej całe brygady delikatnie szepnął do swoich: wysiadać, trzeba śmieci pozbierać. Miny mieli takie, że strach się bać. Jakby mogli to by mnie wzrokiem zabili, że kazałam im wysprzątać po sobie. Ale robotę wykonali OK.

 

 


DObra, koniec pisania. Kilka poglądowych fotek, a jak się uda to całościowe na gotowo jutro będą.

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/9/9/9/11867604_d.jpg

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/0/2/3/11867599_d.jpg

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/4/0/5/11867605_d.jpg

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/9/2/4/11867606_d.jpg[/code]

tab

dziennik :) TAB

Chwilka spokoju, to można cos naskrobać.

 

 


Dla wzrokowców zdjęcia poniżej.

 

 


Daszek ozdobiony łatami i przepiękną zieloną folią :) i kominy, jeden już z fugą, drugi jeszcze bez.

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/5/4/5/11619614_d.jpg

 


Fuga, jak widać, jasniejsza od płytki, a miała być ciemniejsza. Niech położą dachówkę, jak będzie pasować to zostanie, a jak nie, to będą ją wydłubywać...

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/3/1/5/11619615_d.jpg

 


Komin od kominka - jest prosty, to tylko złudzenie.

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/0/7/6/11619616_d.jpg

 


I dwie fotki poglądowe.

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/5/2/2/11619617_d.jpg


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/2/7/9/11619619_d.jpg

 

 


A dachówka będzie jutro, a miała być we wtorek.

 


Ale trochę w tym winy szefa, bo najpierw chciał na 10 października, a tu 2 października ( niedziela) dzwoni, że dachówka potrzebna na już. Ja się tym wcale nie przejmuję.

 

 


Wróblówkę założyli i tyle było ich roboty na dzisiaj. Nawet jako taki porządek zostawili, poza kawałkiem blachy w chaszczach.

 


A, i kosze zamontowali.

 

 


W poniedziałek zapewne zamieszczę pierwsze zdjęca dachówki, jeśli jutro przyjedzie

tab

dziennik :) TAB

Ech.... :)

 

 


Komin nie będzie przestawiany, ale.... od początku.

 


W poniedziałek przed ósmą budowlańcy rozebrali komin, na który zachodził nieszczęsny wiązar, a pół godziny po tym szef budowy dostał telefon, że wiązar będzie poprawiony. Pewnie nieźle się wkurzyli, ale to ich sprawa.

 


Ja cieszę się, że ściany nie pruli i wieńća by tam komin wkomponować.

 

 


Kupiliśmy płytki na kominy, juz są na kominach, zdjęcia jak zrobię to załączę Po 20pln za metr. Ciemnobrązowe, do tego jeszcze ciemniejsza fuga. Chyba popędzimy do Praktikera i dokupimy jeszcze na słup tarasowy i cokół wokół domu. Skromne około 50 metrów. Mąż jeszcze zastanawia się nad wyłóżeniem podcienia przy wejściu. Boję się czy nie będzie za ciemno, bo wejście jst od północnego zachodu i jeszcze osłonięte garażem. SPrawa do przemyślenia.

 

 


Z zaległości:

 


- wczoraj zafoliowali dach, ułozyli część kontrłat,

 


-dzisiaj łat ciąg dalszy, kilka metrów zabrakło,

 


- miała być dzisiaj dachówka, ale nie ma, ma byc jutro. Będzie??

 

 


I wkurzyło mnie jedno - syf, jeden wielki, jaki zostawili po sobie dekare i murujący kominy, wszędzie ścinki, skrawki folii, wełna z kominów..... szkoda słów. Wcale nie mieli zamiaru tego posprzątać. Trochę wkurzyłam się na to i ogarnęłam lekko budowę.

 


Chyba to dzisiaj zauważyli, bo juz zbierają śmieci w jednym miejscu.

 


Nie wiem jak można za sobą nie sprzątać. Dzisiaj zwróciłam uwagę szefowi, że zasali budowę wyzamiataną i czystą a zostawili niezły bałagan ( chłopcy od wiązarów nawet jednego śmiecia nie zostawili, o nic nie mogę do nich się przyczepić, może dlatego że to nie tubylcy :) ). Szef mi odpowiedział, że oni posprzątają, ale nie tak od razu, tylko jak się więcej nazbiera.

 


OK, cierpliwa jestem, pożyjemy, zobaczymy.

 

 


Wpadła dzisiaj do mnie na budowę Żaba_gonia. Pogawędziłysmy sobie milutko. Dekarze jak zorientowali się, że jestesmy to przestali antyMiodkiem rozmawiać, wcale nie rozmawiali, bo nie mogli kurffy używać.

 

 


Ech :)

 

 


jutro - mam nadzieję - ciąg dalszy.

 

 


a chalupka coraz piękniejsza moim skromniutkim zdaniem ( ale sobie pojechałam :) )

tab

dziennik :) TAB

Dzisiaj zdjęcia, a popiszę jak znajdę czas.

 


Wiązary odebrane, tylko brak podpisu, ale to za kilka dni.

 


Robotka zapłacona.

 


W poniedziałek ruszają z kominami i ścianami działowymi, a za kilka dób :) z dachówką.

 

 


Dzisiejsze fotki poniżej.

 


Opis - wiązary :)

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/7/3/3/11454205_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/2/0/1/11454206_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/6/8/8/11454207_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/2/3/1/11454208_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/1/9/4/11454210_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/3/5/5/11454212_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/8/5/3/11454215_d.jpg

 

 


http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/g/9/6/3/11454216_d.jpg

tab

dziennik :) TAB

Miały być zdjęcia wczoraj, ale nie ma :)

 

 


Wkurzona jestem maksymalnie. Nie na panów montujących wiązary, ale na tego, który zrobił projekt , zapomniał o kominie w kotłowni i wiązary są idealnie nad kominem. Nawet jakbyśmy chcieli przestawić komin, to nie ma za bardzo pola manewru.

 


Koniec, bo wściekła jestem.

 


Jutro cdn. bo będziemy po rozmowie z wykonawca wiązarów.

 

 


Czy zawsze musi być pięknie ?????

tab

dziennik :) TAB

Dzisiaj wieczorem zdjęć brak.

 


Pomimo deszczu montażyści pracują. dłubią i głowią się nad daszkiem nad salonek, ale dają radę.

 

 


Zaczęłam sie obawiać, że coś jest nie tak i pobiegłam zobaczyć projekt wg którego działają.

 


Ale wszystko jest ok. Po prostu same wiązary nie oddają uroku :) dachu.

 

 


Ech.....

 


Jutro zdjęcia, bo już za późno by robić fotki.

tab

dziennik :) TAB

Środa

 

 


Z góry przepraszam za rozmiar zdjęć, potem je pomniejsze, obiecuję

 

 


Dzisiaj rano poleciałam na budowę zrobić kilka zdjęć ( bo co ja potem będę wnukom opowiadać ??:) )

 

 

 

 


Opisy dołącze później.

 

 


To co na zdjęciach to efekt pracy czterech osób przez dwa dni.

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010144.jpg


Wschód słońca nad wiązarami :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010145.jpg


Podcień (ciena brak na razie) przy wejściu.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010137.jpg

 


Wiązary przez okno widziane

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010148.jpg

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010149.jpg

 


Tu chyba najbardziej widac efekt dwudniowej roboty.

 


http://glagla.photosite.com/~photos/tn/902_348.ts1041372000000.jpg


http://glagla.photosite.com/~photos/tn/901_348.ts1041372000000.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010143.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010141.jpg

 

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010135.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010139.jpg

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/P1010142.jpg

tab

dziennik :) TAB

Hmm, miałam nic nie pisać, ale co tam, póki komp sprawny to popiszę :)

 

 


Obiecane ( zaliczkowane) wiązary dojechały wczoraj rano. Punktualnie

 


Piję sobie kawusię rano, a tu przemknął TIR pod oknami , za nim za chwilę ekipa montujących. Mieli być o 9.00, byli na budowie o 8.55. Mają plusa. Rozładowali TIR-a z wiązarów, dźwigu nie było, obyło się po prostu bez niego. Po prostu trzeba chcieć. Zrobili sobie kawkę i za chwilę juz latali po murach. Efekt? Wieczorem były już zamontowane 3 wiązary. O 19.30 odjechali do Wrocławia spać.

 

 


Spotkałam się z szefem budowy ( pozdrowienia :) ), w czwartek kominy będzie kończyć. A że wiązary spóźniły się, chociaż były na czas :) to musiał szef odesłać ekipę dachówkarzy na inny dach, na którym posiedzą ze 2-3 tygodnie. Ale na pewno przyjdą w poniedziałek nakryć wiązary folią i nabić kontrłaty. A, rynny też założy :) (piszę to jakoś wszystko tak beznamiętnie, ale przez złośliwość : evil :: evil :: evil :rzeczy martwych nie mam humoru )

 


Zatem dachówka zamiast zacząć się układać 15 września, ułoży się miesiąc później.

 

 


Dzisiaj (wtorek)

 


Montażyści byli przed ósmą na budowie, pracuja chłopaki, że az miło popatrzeć, prawie cała część na pokojami zrobiona ( zdjęcia jutro ).

 

 


Kurcze, zapomniałabym - mąż szalał i czyścił słupki, kolejne kilkanaście gotowych stanowić nasze ogrodzenie.

 

 


A córka chce psa, więc coraz szybciej musimy grodzić :)

 

 


Kominy kominami, z nimi wiązała się wycieczka do Brzegu Opolskiego by piec obejrzeć, bo nie wiedzieliśmy dokładnie na jakiej wysokości dziurę w kominie robić. Skład PSB w Brzegu robi piorunujące wrażenie

 


, za kasą siedzi pani, miesza w szklance, nawet uwagi nie zwróciła że ktoś przyszedł, w ogóle ludzie tak zorientowani, że szkoda słów. A dojechać do tego składu to też kosmos - dziury, masa dziur, do tego wysoki podjazd itp. Auto można szybko załatwić. W ogóle syfiasto.

 

 


Jutro zamieszczę zdjęcia z budwy, a nie wycieczki do Brzegu, ale to zdjęcia jutrzejsze, bo wczorajszych brak ( czyt. brak nastroju ) :)

 

 


Żeby jeszcze tylko fajną płytkę klinkierową znaleźć na kominy i słup tarasowy i będe zadowolona :) I na pewno brązową, i niedrogą :)

 

 


Jutro ciąg dalszy..... jak komp nie zastrajkuje, bo chyba mnie trafi

tab

dziennik :) TAB

A dzisiaj byliśmy z wizytą u Żaby Goni.

 


Bo my tylko internetowo znamy się, a okazało się że świat jest bardzo mały, a życie tak szybko ucieka :)

 


Córka chwyciła Żabowego Męża, raczej on ją i zwiedzali budowę. Ach te kobiety, wiedzą jak szybko podbić męskie serce :)

 


I od dzisiaj znamy się już na żywo. Jednym słowem

 


( dwoma) - Przesympatyczni Ludzie. Na dokładkę mamy tego samego wykonawcę. U nas wzorowy, a u nich jakiś klon szaleje, bo z tego co pisze Żaba to mi się oczy jak 5 zeta robią.

 


A już za kilka dni ekipa wchodzi na wiązary - te które miały być wczoraj, a będą w poniedziałek , położą dachóweczkę, a potem polecą do Żaby, jak auta nagle nie ponawalają ( różnica między samochodem, a krową?? samochód jak nawali to stoi, krowa jak nawali, to idzie dalej ). Bo się:) mi przypomniało na temat tego ponawalania :) Może powinni na krowach jeździć :) Ci wykonawcy.

tab

dziennik :) TAB

Właśnie wróciliśmy z budowy, chwaściory nie są popalone, bo za bardzo jeszcze zielone.

 


Ale za to ktoś nam ukrócił komin o jeden element, a chyba kilka ukradziono.

 


Stawiamy dach i koniec, zabijanie okien, nic to nie da, ale może jakąś przeszkodę będzie stanowić dla tych, którym coś się nie podoba lub maja nadmiar adrenalinki. Tylko żebym ja potem nie miała tego nadmiaru adrenalinki jak kogoś dorwę.... nogi z d..... wyrwę.

 

 


Życie.....

tab

dziennik :) TAB

Mieli dzisiaj przywieźć wiązary, a wczoraj dosaliśmy telefon, że będą w poniedziałek :) Ale tydzień spóźnienia był zapisany w umowie, także niczym się nie martwię, bo po co :) Optymistka czy co??

 


Dziś lub jutro wpłacamy zaliczkę na dachówkę i pozostaje czekać.

 


Zatem zdjęcia z montażu wiązarów dzisiaj nie będą zamieszczone - najszybciej w poniedziałek.

 

 


A chwaściory na budowie to chyba spalę :)

tab

dziennik :) TAB

No tak, niby dziennik, ale dobrze, że ten uśmieszek dałam w tytule. Dziennik będzie jak coś się będzie działo.

 

 


Pan od dachóweczek jeszcze stówkę opuścił, dobre i to, będzie 19400, a nie 19500 do zapłaty :)

 

 


W czwartek przywożą wiązary, bo ileż może chałupa bez dachu być.

 


Ale jestem ciekawa, jak to wszystko będzie wyglądać, ponoć montaż około tygodnia będzie trwać.

 


A potem wpadną dekarze ( jeśli nie będą mieć żadnych awarii z samochodem, albo nie zainstalują się na innej niedalekiej budowie), położą dachóweczkę i wtedy to ja nie wiem o czym będę pisać.

 


Chyba z dziennika zrobię bloga i będę pisać o tym jak mnie roczna córka do kompa nie dopuszcza. Nie sądziłam, że roczne dziecko może tyle skrótów klawiaturowych znać.... już nie nadążam za nią. Dobrze, że śpi :)

 


8 (osiem) zębów jej wychodzi jednocześnie - pozostawię to bez komentarza.

 

 


Cały zeszłą sobotę małżonek słupki na ogrodzenie czyścił, całe 10 sztuk :) po prostu dnia brakło, a gdzie kolejne 40?? Może do zimy się wyrobi.

 

 


Nic to, idę skarbonki szukać, bo kasa potrzebna.

 


Nie ma ktoś wolnych 60.000 na wieczne nieoddanie ?????? :)

tab

dziennik :) TAB

Wczoraj dzwonił przesympatyczny pan od dachówek. Ostatecznie bierzemy Ruppa sirius angoba ciemny brąz. Po długich bojach pan oddaje nam dachówki za 19500. A dachu mamy kawałek, bo jakies 300 metrów.

 

 


Mąż spotkał się z panem od wiązarów. Tanie nie są, ale wiemy, że z dobrego tartaku - wiązary będą nas kosztować jakieś 25.000

 

 


Ten dach to chyba najdroższa impreza. Z łatami, dachówkami, wiązarami, foliami, rynami i innymi robociznami wychodzi około 58.000.

 

 


Zachciało się domu to teraz mam :)

tab

dziennik :) TAB

Ilościowo :)

 


2200 bloczków 24*12*38 na fundament

 


2446 pustaków porotherm 30

 


120 połówek powyzszych

 


120 porotherm 25

 


360 porotherm 8 na wieniec

 


768 sztuk 11,5 cm stoi na paletach i czeka na murowanie ścianek działowych

 

 


beton

 


b10 - 5m3 x 170 = 850

 


b20 - 15m3 x 200 = 3000

 


b25 - 6m3 x 210 = 1260

 


Razem: 5110

 


I jeszcze pompa 100zł.

tab

dziennik :) TAB

Może uda się wrzucić troszkę historii ( córka skutecznie to uniemożliwia).

 


20, a może 20 kwietnia przyjechał sobie pan i zaczął ściągać humus, co widać na zdjęciu :). Usypał niezłą górkę, nic nie skasował, bo humus leżał w rękach naszego szefa i pojechał sobie. Okazało się, że to jakis znajomy mego ojca ( i znów (??) śmiem twierdzić, że świat jest bardzo malutki)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/5458aa90.jpg


Przyjechał pan geodeta, na zdjęciach tylko efekt jego pracy, deseczki dookoła. Ekipa przyjechała, kopareczką wykopała dziury pod fundament, wyrównali szpadlami i tyle ich roboty :)

 

 


Zalali i pojechali. Nie chciało mi się wierzyć, że to co wykopali, to podstawa domu, wszystko to jakies takie małe. ALe zmierzyłam i wymiary zgadzały się.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/e95ec516.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/0be4ad4f.jpg


Pół domu zza krzaka :)

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/c588b863.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/71bf0ab5.jpg


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/1dbc7928.jpg

 


i nagle stoi cały.

 


http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/c4df540a.jpg


Sąsiad pojechał na wczasy jak mieliśmy stan "0", jak wrócił ściany już stały.

 


Szkoda tylko, że ten etap budowy jest tak widoczny. Potem przychodzi szara rzeczywistość. :)

 


Ale co tam, ja sie niczym nie martwię, podchodzę do tego budowania z duzym uśmiechem, zawsze może byc gorzej, ale ma być lepiej. Może i ten VAT zwrócą :) Jakąś nadzieję " cza mieć ". Oryginalna pisownia ze słuchu zachowana, jeden pan na budowie mówił "cza" = trza = trzeba :) Chociaż bardziej u mnie na budowie Miodkiem zalatywało niż łaciną.

 

 

 


ps. jak sobie jeszcze coś przypomnę to dopiszę - chyba mam żal sama do siebie samej, że nie pisałam od początku.

tab

dziennik :) TAB

Właśnie podliczyłam stan tego, co widać

 


Kominy, kupione, ale nie są wymurowane na 100%, bo czekamy na wiązary, jak przyjada i zamontują to ekipa domuruje resztę kominów. Bloczki na ścianki działowe kupione, ścianki nie są wymurowane, bo czekają na wiązary :)

 


Dzisiaj mąż będzie ostatecznie cene własnie tych wiązarów negocjowac z naszym panem od tychże. A ja zmagam sie z dachówką. Jak tak dalej pójdzie to chyba po kosztach sprzedadz by miec święty spoój ze mna :)

 

 


ale...

 


podsumowałam i wyszło z robocizną około 65.000 ( robota 17.000, miało byc 20.000, ale ścianki i kominy nie stoją). Żyć nie umierać. A, nie ma policzonych gwoździ, nadproży, które musiały być i innych temu podobnych głupot ( jak znajdę fakturę to skoryguję kwotę).

 

 


Przypomniało mi się jak nasi Lordowie od kanalizacji chcieli zrobic przerwe na papieroska. A jeden z nich ( najstarszy i wyglądem przypominał jakiegoś magika) powiedział: Człowiek jakby był stworzony do palenia to by miał komin w głowie, a tak - cugu nie ma "



×
×
  • Dodaj nową pozycję...