Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    76
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    380

Entries in this blog

ajupa

Dziennik ajupa

2 marzec

 


Odebraliśmy od Sławka nasze projekty, mapki i adaptację (wszystko szczegółowo opisane w takich specjalnych książeczkach, a zmiany zaznaczone na czerwono w projekcie). Sławek zrobiłby nam to jeszcze wcześniej, ale my ciągle coś zmienialiśmy, gromadziliśmy dokumenty itp.

 


3 marzec

 


WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ ZŁOŻONY! To już prawie koniec tej wstrętnej biurokracji. Prawie, bo w przyszłym tygodniu musimy jeszcze dostarczyć zatwierdzenie lokalizacji wjazdu i warunki przyłączenia z ZE.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

25 luty

 


Niesamowita bieganina - coraz lepiej nam wychodzi załatwianie spraw, więc koniec już bliski. Najpierw odwiedziliśmy tą "naszą" hurtownię, ale przestaje mi się tam podobać - dopóki nie odbierzemy towaru nie gwarantują nam ceny, mimo wpłaconej zaliczki, a nadwyżki towaru odbierają, ale potrącają 20 zł od palety Nie wiem, zobaczymy... Poprosiliśmy o wycenę materiałów do stanu surowego i dopiero wtedy zdecydujemy. Później pojechaliśmy do Gminy i odebraliśmy warunki przyłączenia do sieci wodociągowej (czekaliśmy tydzień) W międzyczasie otrzymaliśmy telefon z gazowni, że możemy też przyjechać po warunki, co oczywiście zrobiliśmy (dla mnie rewelacja - 3dni oczekiwania! )Z gazowni udaliśmy się do notariusza po odbiór aktu notarialnego. Z kopią aktu notarialnego pojechaliśmy do ZE (uzupełnienie do wniosku). Odwiedziliśmy też Zarząd Dróg Publicznych - i tu rozczarowanie - pan, który może nam zatwierdzić lokalizację wjazdu jest na urlopie do 7 marca :evil:Oczywiście nie ma osoby, która może go zastąpić - super! Ręce opadają! Dzień zakończyliśmy bardzo miło. Pojechaliśmy do Urzędowskiego na Bartycką - wcześniej myśleliśmy o oknach PCV, bo taniej, ale wycena jaką nam zrobił 2 tygodnie wcześniej Urzędowski była bardzo dobra, więc podjeliśmy decyzję i pojechaliśmy omówić szczegóły. W bardzo miłej atmosferze (pozdrawiamy Panią Renatkę )spędziliśmy tam sporo czasu - wycena na okna Galux do całego domu tj.11szt.(-20%) + parapety(-10%) + drzwi wejściowe(-10%) + montaż - ok.20000. Tak więc jedna decyzja z głowy, a zaliczkę wkrótce wpłacimy. Wieczorem pojechaliśmy jeszcze do naszego architekta Sławka zawieźć brakujące dokumenty. Jeśli ktoś potrzebuje niedrogiego, dobrego i szybkiego architekta do adaptacji budynku, to szczerze polecam!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

24 luty

 


JESTEŚMY WŁAŚCICIELAMI NASZEJ DZIAŁKI! Odbyło się uroczyste podpisanie aktu notarialnego. Co prawda jesteśmy ubożsi o 4300 , ale i tak powód do radości jest. Odebraliśmy również opinię o zmianie lokalizacji wjazdu od inż. Ruchu Drogowego. Walka z czasem trwa - oby wszystko się udało!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

23 luty

 


Odebraliśmy Decyzję WZ, do której została dopisana moja skromna osoba - ach, ta wspaniała Gmina! :DJakoś mniej się cieszę na myśl o załatwianiu spraw w Starostwie...

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

22 luty

 


Bardzo pracowity i jednocześnie owocny dzień. Złożyliśmy dokumenty u notariusza - nareszcie! Wystąpiliśmy o warunki przyłączenia do sieci gazowej oraz energetycznej. Co prawda nie mieliśmy aktu własności, ale kilka dni wcześniej Paweł wystąpił o warunki do wodociągów i nikt o to nie pytał, więc liczyliśmy na to samo i wnioski złożone! Pojechaliśmy też do polecanej przez znajomych hurtowni i niewykluczone, że się na nią zdecydujemy. Niestety jest położona ok.30 km od naszej przyszłej budowy, co zwiększa trochę cenę materiałów, ale i tak wychodzi taniej niż w pobliskich hurtowniach (np. BK24 - 5,00/szt).

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

21 luty

 


Paweł znowu spacerował po urzędach. Był w Gminie i złożył wniosek o dopisanie mnie do Decyzji WZ - czas oczekiwania 2 dni!!! Tu muszę podkreślić, że Gmina Wiązowna jest rewelacyjna!!! Wszystko załatwiają dość szybko i są przychylnie nastawieni do przyszłych inwestorów - naprawdę lubię załatwiać tam sprawy. W Starostwie Paweł złożył wniosek o zaopiniowanie lokalizacji wjazdu, która to opinia potrzebna jest do kolejnego wniosku - tym razem do Zarządu Dróg.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

17 luty

 


Znowu byliśmy u naszego architekta uzgadniać zmiany w projekcie. Jak się okazuje, wiele decyzji musimy podjąć już na tym etapie, a to nie jest takie proste. Sławek wywrócił moją wizję do góry nogami. Ja tyle czasu spędziłam nad tym projektem, że każdy detal miałam już zaplanowany, a .tu nagle takie zmiany! W wielu sprawach Sławek ma rację - w końcu lepiej się na tym zna, jednak z pewnych rozwiązań żal mi rezygnować. Stwierdziłam, że muszę to sobie wszystko przemyśleć (gdyby nie to, projekt z poprawkami byłby gotowy już następnego dnia). Siedzimy więc z Pawłem i myślimy... Mam nadzieję, że to będą dobre decyzje.

 


Pa! ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

16 luty

 


Z tym wyrokiem sądu było naprawde ciężko i pewnie gdyby nie taki mały spisek, który uknuliśmy z teściem, to nic by z tego nie było. No, ale o tym cicho sza...najważniejsze, że poskutkowało! Zaobserwowałam, że jak na razie załatwianie wszelkich formalności, to taka huśtawka - jednego dnia szaleję z radości, a drugiego płaczę z bezsilności . Nie powiem żeby mi się to podobało. Podobno kobieta zmienną jest, ale kto wytrzyma takie skrajności ? I żeby tradycji stało się zadość, dziś był mało radosny dzień. Myśleliśmy, że uda nam się załatwić notariusza, ale okazało się, że brakuje nam jakiegoś świstka z Urzędu Skarbowego, o którym wcześniej pani notariusz nie wspomniała . Na ten świstek przyjdzie nam czekać tydzień! - kolejny zmarnowany tydzień, bo w urzędach zawsze mają czas (założę się, że wypisanie tego świstka, to 5 minut roboty).

 


Nie pisałam jeszcze o naszym znajomym architekcie, który robi dla nas adaptację projektu. To cioteczny brat Pawła, który na naszym weselu złapał muchę, więc robi nam tą adaptację w cenie promocyjnej i w ekspresowym tempie. Kilka dni temu był na "naszej" działce sprawdzić jak to wygląda w tzw. naturze. Powiedział, że powinniśmy usytuować budynek frontową elewacją do drogi (a my planowaliśmy postawić go bokiem), bo z tyłu będziemy mieli piękny ogród, a za ogrodzeniem park i szkoda żeby nie było tego widać z salonu. Taras od północy, to jego zdaniem wręcz zaleta - oczywiście zależnie od upodobań. Przekonał nas! Zaproponował nam kilka zmian w projekcie, ale o tym jeszcze porozmawiamy. Okazało się również, że kilka spraw musimy jeszcze załatwić: projekt szamba (nie zamierzamy go budować, bo za rok powinna być kanalizacja, ale w WZ jest, więc projekt już zakupiliśmy), musimy też dopisać mnie do WZ (myśleliśmy, że wystarczy jedno z nas, ale dzwoniłam do Starostwa i musimy być oboje, bo oboje będziemy inwestorami i jak się ostatnio okazało właścicielami działki) oraz uzgodnić nowy wjazd na działkę. Wczoraj otrzymaliśmy mapkę z naniesionym budynkiem - bomba! Będzie pięknie!

 


Pa! ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

15 luty

 


JEST! JEST! JEST! MAMY WYROK SĄDU, NAPRAWDĘ GO MAMY! - Sama nie mogę w to uwierzyć! Strrasznie, strrasznie się cieszę!

 


Jeszcze wczoraj myślałam, że nic z tego nie będzie - wykorzystaliśmy wszystkie możliwości i nic, aż tu nagle teść dzwoni do sądu i każą mu przyjechać po wyrok - no to pojechał i ma! Chyba upiję się ze szczęścia! Jutro biegiem do notariusza i działka będzie nasza! Nawet nie chcę wspominać ile było nerwów przez te dni, ale nareszcie mamy to już za sobą. Myśleliśmy, że trzeba będzie zrezygnować z ustalonego terminu 18 kwiecień, a tu się okazuje, że jest on realny.

 


Pa! ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

8 luty

 


Sprawa wygląda tak: odpis z KW mamy, wypis z rejestru gruntów mamy, przeniesienie WZ na Pawła mamy, nawet zatwierdzenie zmian przez autora projektu również mamy, ale oczywiście wyroku sądu nie mamy! Powód jak zwykle ten sam - nie przyszła nikomu niepotrzebna zwrotka. Ja bym te baby normalnie rozszarpała!!! Dzwoniliśmy na pocztę i okazało się, że w takiej sytuacji sąd powinien już tydzień temu wysłać do poczty reklamację. Głupie baby w sądzie są oczywiście niereformowalne, każą czekać i twierdzą, że one nic nie mogą zrobić. Pani prezes sądu udzieliła na nasze żądanie pisemnego wyjaśnienia, że wyrok zostanie wydany po jego uprawomocnieniu - wyrok zapadł w połowie września i już dawno się uprawomocnił. Ciekawe czy pani prezes widziała akta sprawy na oczy. Na pytanie ile czasu jest na uprawomocnienie tego wyroku nikt nie potrafił nam odpowiedzieć. Okazuje się, że w sądzie w Otwocku rządzi nie prawo, a kilka wrednych bab, które człowiekowi utrudniają sprawę. Najgorsza jest taka bezsilność.

 


Jutro jedziemy do znajomego architekta, który naniesie nam istotne zmiany na projekcie oraz wrysuje projekt w mapkę. Mówił, że zajmie mu to ok. tygodnia.

 


Pa! ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

1 luty

 


Taka byłam zła na ten sąd, że zaczęłam się zastanawiać czy mogę jeszcze coś załatwić w międzyczasie. :) Myślałam, myślałam i... wymyśliłam! Zadzwoniłam do notariusza (nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam) i zapytałam jakie dokumenty będziemy potrzebować do przepisania "naszej" działki z teścia na Pawła. Okazało się, że oprócz wyroku potrzebujemy jeszcze odpis z KW i wypis z rejestru gruntów. Kolejny telefon do teścia z pytaniem czy to ma - miał, ale już nie ma , bo musiał oddać w sądzie. Złożyłam więc zlecenie u mojego męża, który dzisiaj, tradycyjnie już, załatwiał wszystkie sprawy.

 


Oba dokumenty mają być na 8 lutego. Myślę, że do tej pory będzie również wyrok, więc 9 lutego możemy załatwiać notariusza. Jeśli na pozwolenie na budowę nie będziemy czekać zbyt długo, to powinniśmy zdążyć.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

31 styczeń

 


A miał to być taki piękny dzień... No właśnie, szkoda, że tylko miał być, a nie był Brak mi słów na ten pie..y sąd! Nadal NIC, ZERO, a czas płynie... Panie ciągle czekają na zwrotkę, bo wysłały drugie pismo (pierwsze zawierało błędy). Nie wiem jak im tłumaczyć, że zwrotki nie potrzebują, bo już nic w sprawie to nie zmieni. Dlaczego my mamy ponosić konsekwencje ich błędów!? To jakiś absurd! Mamy zamiar wnieść skargę o opieszałość sądu - oczywiście jak już będziemy mieli wyrok w ręku. Bez wyroku nie możemy nic załatwiać, ale są jeszcze szanse, że zdążymy. Wyrok mamy dostać do końca tygodnia...zobaczymy.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

27 styczeń

 


Właśnie Paweł odebrał mapki (4+2gratis - jak miło z ich strony ). Tak jakoś ostatnio wychodzi, że ja jestem od spraw organizacyjnych i ustalam co i jak trzeba załatwić, a Paweł to wszystko wykonuje.

 


Dzwoniłam do pracowni Atrium - 2 tygodnie temu przesłałam im listę zmian do akceptacji i cierpliwie czekałam, ale moja cierpliwość właśnie się skończyła i stąd ten telefon. Pan zajmujący się tą sprawą powiedział, że już dawno podpisał, a dokument nosi w kieszeni Poprosiłam grzecznie o jak najszybsze przesłanie tego papierka - jak wiadomo wszyscy jesteśmy skazani na kolekcjonowanie wszelkiego rodzaju dokumencików.

 


Zastanawiam się czy zdążymy do 18 kwietnia ze wszystkim. Wyrok sądu ma być w przyszłym tygodniu, więc od razu załatwilibyśmy notariusza (przepisanie działki z teścia na Pawła). Jak będziemy mieli dokument potwierdzający własność działki to występujemy do gazowni o wydanie warunków przyłączenia, a z wodociągami i ZE musimy podpisać jakąś umowę. Jak już będzie akceptacja zmian od pracowni, to dajemy projekt i mapki do znajomego architekta i ma nam nanieść zmiany na projekt i wpisać budynek na mapkę. Później jeszcze wystąpienie o pozwolenie na budowę, które teściowa spróbuje załatwić szybciej dzięki swoim znajomościom.

 


Kurcze - jest tego trochę! Mam nadzieję, że nie okarze się, że jeszcze coś jest potrzebne. Nie chcę zmieniać terminu rozpoczęcia budowy!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

25 styczeń

 


Pojechaliśmy do Gminy i dowiedzieliśmy się, że kanalizacji w tym roku nie będzie, bo zabrakło kasy , no chyba, że cud się stanie - pilnie poszukuję cudotwórcy!

 


Spotkaliśmy się na działce z wybraną przez nas ekipą w celu podpisania umowy. Szef ekipy - pan Jan, obejrzał działkę i stwierdził, że warunki do pracy są bardzo dobre - działka jest ogrodzona, mamy wodę, prąd, a nawet niewielki budynek mieszkalny, który udostępnimy ekipie. Po tak miłym wstępie zabraliśmy się do podpisania umowy. Gdy zobaczyłam umowę przygotowaną przez pana Jana, to byłam trochę zaskoczona - kilka ogólnych zdań (kto z kim, cena i zakres robót). Jak dla mnie to trochę za mało. Na szczęście miałam przygotowaną swoją wersję umowy - wcale nie jakąś strasznie rozbudowaną, ale zawierającą ustalenia odnośnie kilku ważnych spraw (np. kto dostarcza materiały, narzędzia itp.). Pan Jan przeczytał umowę i podpisał 1:0 dla mnie .

 


Termin rozpoczęcia prac wyznaczyliśmy na 18.04.2005r. Mam nadzieję, że zdążymy z wszystkimi formalnościami.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

22 styczeń

Przeprowadziliśmy rozmowy z dwiema ekipami, czyli w sumie mamy już trzy oferty:

Ekipa 1 - pisałam o niej wcześniej, cenę opuścili do 18tys. za stan surowy z więźbą i wstępnym pokryciem, z tarasem, z podłogą na gruncie, ale my mieliśmy dać dwóch pomocników.

Ekipa 2 - 20tys. stan surowy + więźba + taras + ułożenie kanalizacji pod podłogą na gruncie, bez wstępnego krycia dachu i bez podłogi na gruncie.

Ekipa 3 - 28,5tys. za stan surowy.

 

Ekipę 3 od razu odrzuciliśmy. Wybraliśmy ostatecznie ekipę 2, chociaż ekipa 1 też zrobiła na nas dobre wrażenie. Przykro mi było dzwonić i mówić, że odrzucamy ich ofertę, bo sprawiali wrażenie uczciwych ludzi, a majster uważnie słuchał co mówimy i proponował swoje rozwiązania - jeśli ktoś poszukuje ekipy, to chętnie dam namiary na priv (polecam szczególnie tym, którzy chcą pomagać w budowie, bo wtedy liczą mniej). Wybraliśmy jednak ekipę 2 - więcej pracowników i lepsze zaplecze techniczne.

cdn...

ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Mężulek zaczyna się wdrażać - wczoraj zapytał mnie co to jest ta ścianka kolankowa. Normalnie poczułam się jak specjalista, bo znałam odpowiedź na każde jego pytanie. Najważniejsze, że chce coś wiedzieć i zaczyna kombinować jak będzie lepiej. A jutro umówione spotkanie z dwiema ekipami - super!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Koniec świata - nasza Julcia ma już swój domek Kupiliśmy jej taki fajny rozkładany domek (jak namiot) - dwie sekundy i domek stoi, a do tego jaka radość! Szkoda, że z tym naszym domem tak nie można... Za to radość będzie większa! Cóż, jak na razie Juleczka zaprasza nas do siebie w gości - jak się trochę ściśniemy, to we trójkę się mieścimy - fajna rzecz taki domek.

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Tak sobie siedzę i marzę, że zbuduję ten swój domek i może będzie choć w części tak ładny jak domek Zielonej. Jeden pomysł już od niej pożyczyliśmy - zbudujemy spiżarnię pod schodami. Jej dziennik, to taki mój podręcznik i w trakcie budowy będzie po prostu niezbędny - dzięki Zielona, że mogę korzystać z Twoich doświadczeń!

 


Sprawy w sądzie idą żółwim tempem, ale może coś się ruszy, bo teść był wczoraj u pani prezes sądu, która stwierdziła, że w dokumentach jest rzeczywiście bałagan i obiecała, że za tydzień dostaniemy wyrok. :)

 


W sobotę jedziemy na rozmowę z kolejną ekipą, a może nawet z dwiema, więc może coś już postanowimy...

 


Pa! Pa!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Aby móc wklejać zdjęcia utworzyłam stronę www - jeszcze nic na niej nie ma, bo nie wiem jak umieścić tam swoje zdjęcia, ale poczytam jeszcze i może coś się uda.

Przesyłam za to obrazek z moim domkiem - nie wiem jak udało mi się go ściągnąć, ale jest!

 

http://www.atrium.waw.pl/domy/10a.jpg" rel="external nofollow">http://www.atrium.waw.pl/domy/10a.jpg

 

Resztę możecie zobaczyć na stronie: http://www.atrium.waw.pl/" rel="external nofollow">http://www.atrium.waw.pl/

Projekt "Biały domek"

Pozdrawiam!

ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Oboje mieliśmy wolne, więc załatwialiśmy kilka spraw. Pojechaliśmy do Gminy żeby załatwić zatwierdzenie wysokości budynku - nasz dom ma 0,5m więcej niż w WZ i okazało się że jest to możliwe tylko trzeba im przywieźć 4 egzemplarze projektu i oni postawią tam stosowne pieczęcie. Dowiedzieliśmy się też, że musimy przenieść WZ z teścia na Pawła, co można załatwić spisując oświadczenia obu stron. Dziś Paweł pojechał z tym wszystkim do Gminy, więc będzie załatwione.

Po południu mieliśmy spotkanie z kandydatami na ekipę. Zrobili na nas całkiem niezłe wrażenie i być może zdecydujemy się na nich. Namiary dostałam od koleżanki, której też budowali dom i jest zadowolona. Za fundamenty, ściany, strop, schody, kominy i dach (bez pokrycia końcowego oczywiście) zażyczyli sobie 20tys. Do tego musimy im załatwić 2 pomocników (nie powinno być z tym problemu, chociaż zawsze to jakieś koszty). Oczywiście będziemy jeszcze szukać, bo chcemy mieć jakieś porównanie, ale jak na pierwszą rozmowę, to jesteśmy zadowoleni. Wydaje nam się, że jest to rozsądna cena, a jeśli chodzi o pomocników to w rodzinie nie brakuje rąk do pracy (a przy okazji jest większa kontrola nad tym co robią). Jeśli macie jakieś sugestie to proszę o opinię w komentarzach.

Pozdrawiam

ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Łatwo mówić spokojnie jak ja nie śpię po nocach! A tak szczerze mówiąc, to pewnie masz rację - nie można się za bardzo ekscytować, bo to nie sprzyja właściwym decyzjom. A z tym usytuowaniem to już sama nie wiem, ale chyba jednak postawimy dom bokiem - najwyżej w upalne lato postawię leżaczek w ogrodzie przy parku...

Pa! ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Jestem w trakcie poszukiwania ekipy budowlanej na wiosnę (optymistycznie zakładam, że wszystkie papierki uda mi się załatwić i rozpoczniemy w kwietniu). Niestety niektórzy mają ten termin już zajęty, ale udało mi się znaleźć jedną ekipę - umówiłam się na spotkanie w poniedziałek (budowali u koleżanki i była całkiem zadowolona - podobno są wolni, ale dokładni). Zobaczymy jak wycenią mój domek, ale szukam dalej, bo chciałabym mieć jakieś porównanie. Poza tym wolałabym ekipę szybką i dokładną, no nic, zobaczymy...

 


Pojawił się nowy pomysł usytuowania domu na działce. Jesteśmy w tej niekorzystnej sytuacji, że wjazd na działkę mamy od południa i ustawiając dom normalnie (tj. frontowa elewacja z przodu) mamy taras od zachodu i północy, pokoje dzieci od północy, naszą sypialnię od południa, kuchnię od zachodu i garaż od południa - niezbyt to korzystne. Paweł wymyślił żeby dom postawić bokiem - taras od południa i zachodu, pokoje dzieci od zachodu, nasza sypialnia od wschodu, kuchnia od południa i garaż od północy - chyba to bardziej korzystne. Może Paweł ma rację, w taki sposób tylko jedno okno znajduje się od północy (od pokoju nad garażem, w którym Paweł planuje salon DVD) i mniejsze są straty ciepła. Mam jednak wątpliwości, bo od północy znajduje się tzw. park (trochę drzew i krzaków za ogrodzeniem) i miło by było mieć widok z tarasu na drzewa, a nie budynki sąsiadów. Ponadto frontowa elewacja jest znacznie bardziej reprezentacyjna niż boczna i dom straci trochę na wyglądzie (chociaż w sumie nie to jest najważniejsze...) Sama nie wiem, poradźcie!!!

 


Pa!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

Jak będzie finansowany nasz dom?

 


Oszczędności trochę mamy, ale nie na wiele to starczy, więc cóż nam pozostaje? - Oczywiście kredyt

 


Najgorsze jest wydawanie pieniędzy na papierki - pozwolenia, notariusz itp. Człowiek jeszcze na dobre nie zaczął, a tu już kaska ucieka...

 


Pa!

 


ajupa

ajupa

Dziennik ajupa

To może kilka słów o nas. Ajupa - Ania, Julcia i Paweł. Ania, czyli ja - zapalona przyszła inwestorka, czytam wszystko co związane z budową i jestem dosyć niecierpliwa jeśli chodzi o załatwianie wszelkich spraw dotyczących naszej budowy (chciałaby mieć wszystko na jutro, a jeszcze lepiej na dziś). Projekt znam już na pamięć, zmiany zrobiłam, a ponieważ uwielbiam planować, to myślę już o tym gdzie postawić meble. Paweł - mój mąż podchodzi do budowy trochę sceptycznie, bo uważa, że dopóki nie mamy aktu własności działki, to nie ma co planować. Ostatnio zaczął jednak przeglądać "Muratora", więc nie jest źle. Poza tym Paweł to sprytny facet i myślę, że wiele rzeczy będzie mógł zrobić sam - tzn. z moją pomocą. No i Julcia - nasza córeczka i nasze szczęście. To bardzo radosna, 2,5-letnia dziewczynka. Myślę, że też będzie "pomagała", bo to takie chętne do pomocy dziecko.

 


Jesteśmy młodym małżeństwem i mieszkamy teraz z moimi rodzicami i bratem w mieszkaniu w bloku. Do swojej wyłącznej dyspozycji mamy pokoik 10m2. Mamy już dość! Myśleliśmy żeby coś wynająć, ale szkoda kaski. Chyba się jeszcze trochę pomęczymy, bo przecież w trakcie budowy często nie będzie nas w domu.

 


Pozdrawiam

 


ajupa



×
×
  • Dodaj nową pozycję...