Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    3
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    29

Entries in this blog

Alchemist

Patch of Heaven

Domek już jest w stanie surowym otwartym więc szybko o tym co było i jak się do tego zabieraliśmy...

 

 


Mając już zaplecze noclegowe i karczując działkę "by była nam poddaną" w 2007 roku zaczęliśmy zwiedzać okolice szukając inspiracji. Podczas rekonesansu trafiliśmy na ładny szkieletowy domek drewniany więc zapukaliśmy do właścicieli z pytaniami kto, co i za ile.

 


Miła właścicielka skierowała nas do firmy http://moskala.com.pl/" rel="external nofollow">Moskała z Brennej. Właściciel cierpliwie znosił nasze pytania i dociekania. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nie ma on w ofercie domów standardowych tyko robione pod klienta na zamówienie. Początkowo nas to dziwiło, ale po zastanowieniu wyszło, że miał w 100% rację. Po prostu nikt nie ma takich samych potrzeb i wymagań, oraz zawsze trzeba dostosować projekt do potrzeb inwestora oraz warunków na działce.

 


Dzięki wizycie u p. Moskały dowiedzieliśmy się, że współpracuje m.in. z panem Grzegorzem z http://www.zygmuntgren.pl/" rel="external nofollow">Firmy "Greń" z Brennej. Równocześnie zabraliśmy się za wertowanie ofert różnych pracowni architektonicznych. Niestety oferowane przez nich projekty były przewidziane na działkę równą jak stół a nasza ma 20% spadku, więc pozostał nam jedynie projekt indywidualny.

 

 


No i zaczęło się...

 

 


Przed opisaniem tego co było dalej kilka słów wyjaśnienia:

 


działka jest na południowym stoku i ma 20% spadku, droga i dojazd jest "od góry" więc domek musi mieć piwnicę bo front jest jego wizytówką i musi wyglądać ładnie.

 

 


Po skontaktowaniu się z p. Grzegorzem udało nam się zaprosić go na spotkanie na naszym "skrawku nieba" i zaczęło się poszukiwanie jak zaaranżować dom i działkę, tak żeby wydobyć z niej to co najbardziej wartościowe. Zdecydowaliśmy się na dom w całości murowany i teraz przyszedł czas na układ pomieszczeń i aranżację wnętrza.

 


Ponieważ dom jest na stoku i podpiwniczony logicznym się wydawało umieszczenie w piwnicy garażu i kotłowni. Okazało się jednak, że taki układ ma sporo wad. Jedną z nich jest zjazd do garażu wymagający przeznaczenia na niego sporej części działki i praktycznie niedostępny zimą (dom ma być z założenia weekendowo/całoroczny).

 


Po wyczerpującej burzy mózgów i postawieniu wszystkiego na głowie zdecydowaliśmy jednak, że garaż wyląduje na parterze (prosty zjazd z drogi) a kuchnia z jadalną i łazienka wylądują koło kotłowni w piwnicy.

 


Ta piwnica to tylko z nazwy bo naprawdę to normalne pomieszczenia mieszkalne z możliwością wyjścia prosto na ogród (jak już będzie).

 

 


Na początek tyle, spróbuję dodać kilka zdjęć - bo suchy opis jest nieciekawy ...

Alchemist

Patch of Heaven

Wszystko zaczęło się 14.04.2003 kiedy podpisaliśmy akt notarialny i staliśmy się właścicielami ~650m2 działki w okolicy Brennej.

 


Ponieważ nie mieliśmy jeszcze koncepcji na zagospodarowanie działki postanowiliśmy rozpocząć od uporządkowania, a raczej usunięcia chwastów zarastających działkę. Działka jest na końcu stoku z 20% spadkiem a najlepsze było odkrycie, że 1/3 od dołu jest małym bagienkiem z rosnącymi na nim pałkami.

 


My jednak niezrażeni stwierdziliśmy "damy radę!" i zaczęliśmy się zastanawiać nad koncepcją zagospodarowania terenu. Ponieważ nic tak dobrze nie robi jak bycie na miejscu skorzystaliśmy z rady mądrzejszych od siebie i zakupiliśmy drogą kupna używaną przyczepę kempingową bez prawa rejestracji ( w firmie http://www.dabpol.com/" rel="external nofollow">http://www.dabpol.com/ ) i wiosną 2005 mogliśmy spędzać na naszej działce nie tylko parę godzin ale nawet pozostać na weekend

 

 


c.d.n.

Alchemist

Patch of Heaven

Witajcie

 

Po długiej i wyczerpującej walce z samym sobą doszedłem do wniosku,że ja również podzielę się swoimi przeżyciami tworzenia "skrawka nieba" na ziemi.

 

A wszystko zaczęło się tak...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...