Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    47
  • komentarzy
    4
  • odsłon
    154

Entries in this blog

Niwa

 

Kochany Nasz Szanowny Dzienniku!!!

 

 

Tak, Taaak, Taaaak

 

Na działeczce byliśmy- a i owszem:)

 

Dżewka wyciapaliśmy- a i owszem:)ale poznosić to cholerstwo na 1 kupę za cholerę nie szło- bo kurna burza się wpitoliła wNasze obszary naniebne

 

 

I szczerz mówiąc całe szczęście- bo po chwili znoszenia gałęziów ( ) nie chciało mi się za specjalnie harować. A tak, Poszli my na kawusiem do somsiada- hihih pracusie pożal się Boże,coom ; ) Pogadali, pogadali:sąsiad marudził, że już 2 tyg.temu mięliśmy ewakuować jabłonki- no prawda ... pogadali my o ogrodzeniu, o pieskach(sunia im się oszczeniła i zeżarła małe,buuuuuuuuu WHY??? ) o ekipie, o pieskach...

 

 

posiedzieli, dopili kawusię, dostali my energy koppa : ) i chcieli ruszyć w gałęzie:evil: a tu masz "Czaaaarne chmury " weszły w granice Naszego Nieba i ... po japcochach[ATTACH=CONFIG]12211[/ATTACH]. Jak nie llllllluuuuuuuuuuuuuunie normalnie- zerwanie chmury myślę.....

 

wracaliśmy po "omacku"- przez przednią szybę prawie nic nie było widać- serio!!! A na drodze pac-drzewo jedziemy 2km dalej pac- drzewo (wiecie, że ze mnie to już galareta była, nieeem, bo ja taki chojrak jestem yhyyym)...

 

 

Nooo ale jakoś daly my rade ; )

 

 

Idę pouczyć się wgrywać zdjęcia- oby mi się udało, bo grafomania staje się już nudnawa nieeeeem

 

 

 

bayo

Niwa

 

Kuuuuurczaczki pieczone zapomniałam zapytać....

 

Nasz Kierbud delikutaaśnie zasugerował żeby na razie nie stawiać ścianek działowych..- ja troszkiem dziwnie się na to zapatrywuję ale może to kwestia oswojenia z myśą.. człowiek na pewno ma rację albo chociaż trochę racji- w końcu to nie pierwsza jego budowa...

 

Ja osobiście mam delikatny problem z wyobrażeniem sobie Naszych 4-ech kątów przestrzennie- co wypominać mi zawsze Kolega B.hmm[ATTACH=CONFIG]12088[/ATTACH]nioo ale tak mam i już, więc może to(nie budować tych ścianek) byłoby dobrze hę?( potem okazałoby się, że kuchnia mogłaby być ciut większa i takie różne)...ale jakoś nie do końca jestem o tym przekonana.

 

 

No i jeszcze chłopak(kierbud) chciał by o ewentualnych zmianach informować go wcześniej- dla mnie no problemo, no i myslę Koleś konkret- ja też nie lubię nic na wariata.... No i skoro już przy tym jesteśmy, tio :

 

 

(wczoraj)pokazując Szanownemu PM:

 

Ja- zobacz jakie elewacje znalazłam ... tu masz kamienne

 

( chciał kamienną albo chociaż wstawkę z kamienia)- starałam się, znalazłam, a w odzewie:

 

On- yhyyy

 

Ja- ta jest fee, takiej też bym nie chciała (znalazłam żeby mu pokazać że są przeróżne, taaak), a ta mi się b. podoba- co myślisz???

 

On- Yhyyy

 

Ja-...

 

 

temat do dziś martwy....tak wię na pewno zdążymy o wszystkim poinformować Kierbuda.... no i też przekazać chłopakowi(kierbud), że ok.6 może już ogarniać z geo poziom "0".

 

 

Takżę tego..... 3majmy się ramy

 

 

 

 

 

 

Aaaaaaaaaaaaaaaa uwaga:jedziemy na działeczkę i to nie żart- na prawdę czyżbym jednak mniała tio cooooś,hę[ATTACH=CONFIG]12089[/ATTACH]

Niwa

hęęę

 

Helloł, Helloł, Helloł....

 

Kochany Nasz Dzienniku!

 

 

I kto by pomyślał, że skrajnie idiotyczna pogoń za obiektem okrągłym odbijającym się od podłoża, z jednej strony powierzchni płaskiej zakończonej obiektem stojącym siatkowym, w drugą stronę powierzchni tejże samej płaskiej zakończonej drugim obiektem siatkowym będzie tak zajmująca dla tylu ( z pozoru- co widać inteligentnych osobników męskich co to ogień wymyślili... i człowieka na księżyc posłali... i jak mówią" odpowiedzialnych,bystrych i mądrych zdobywców chleba i zawsze mających rację aaale to zawsze" będzie tak hipnotycznie ogłupiająco działać na TE WSPANIAŁĘ wielkie mózgi.... na pewno nie ja- ja w końcu jestem "gupia baba" co to sama nie potrafi koła zmienić w aucie..[ATTACH=CONFIG]12069[/ATTACH] ...

 

 

 

zgadnij skąd piszę??

 

a) z działki ( w końcu technologia pozwala, nieeeem)

 

b) z domu ( w sensie mieszkania)\

 

c) z drogi na działkę (patrz pkt.a)

 

d) z wariatkowa( noooo ja bym się w cale nie dziwiła)

 

 

otóż i poprawną odpowiedź to z domu..... [ATTACH=CONFIG]12061[/ATTACH] ..... tyyylko dlaczego

 

 

Jesteśmy ( temi ręcami mojemi ) spakowani już od godziny 9.

 

 

budzęB. On: Jeszcze pół godzinki :sleep:hrrrrrrrrrrr

 

Ja:ppół godzinki... dam radę, wytrzymie to twardym trza być!

 

 

30 minut later:

 

Ja: Kochaaanie...

 

On: już hrrr hrrr hrrrrrrrrrrrrrr

 

ja:[ATTACH=CONFIG]12063[/ATTACH]

 

 

godzinę later:

 

Ja: Kiiiciuś...

 

On: Yhyyyyymm khrr khrrr hrrrrrrrr

 

ja:[ATTACH=CONFIG]12066[/ATTACH] .... (niedomówienie Jasiu :))

 

 

 

także tego.... obecnie jestem w stanie skrajnego załamania bloczka B20 nad śpiącą głową Mojego Ukochanego... ...

 

 

Szczerze wierzę, że zdążymy przeprowadzić czystkę na działce przed wejściem ekipy ....

 

 

I jestem prawie pewna, że jeszcze troszkie piasku w klepsydrze przepłynie i będę taszczyć zawiniątko na kiju (bo kurna coś trza jeść) w drodze na działczynę...

 

 

Takżę uprasza się o trzymanie kciuków co by sępy nie zżarły mego wyczerpanego ciałka leżącego w jakimś rowie- bo nie miało sił doczłapać się do celu....

 

 

 

Tio tymczasem, Do zoba

Niwa

 

Kochany Najsz Dzienniku!

 

 

WitajCi Mój Ty ..... No i hmmmm ten...

 

 

Prawie, tiaa prawie... ponad- pooonad tygodniowy przestój koleżanka Niwa odnotowuje na kartach Swej zaj...zajiste;) zajmującej kroniki hmmm...- a zdzielić by ją po łapkach- co to ma być kronika towarzyska czy dziennik budowlanyj?

 

Łoooojjjszszszszsz, potrzebne mi to byłooo- jak rybie ręcznik

 

Niooom dobra, Lusia(ja) dajesz na temat: )

 

Z tegoż oto tutaj miejsca: ) (ostatnio częstawo ten zwrot u mnię gości, hih), z tego oto tutaj miejsca, chciałabym Szanownych Czytaczy i Ciebie Mój-Nasz Dzienniku Szanowny również prosić o wybaczenie.... siła wyższa, noom skleroza już zaawansowana- co zrobić

 

 

Tiaaaa, co by tu dziś... hmmm tak w ramach przeprosin to taaakie duuuuzie I'm Sorry

- bo kurna na działce to "taka wielka lipa- (tylko nie spadł z niej jeszcze żaden Listkiewicz" hihihihihh), nic się nie dzieje, noooom ch.olera bierze- buuuu

 

A nie dzieje się Gdyż Poniewóż Szanowny Pan Koparkowy mniał przyj-echać jakoś w tamtym tygodniu i robić rozpierduchę z jabłonkami... ale kurna nie przyjechał, bo pie....bo pierwsze co trzeba, to pogodę słoneczną załatwić i wjazd przesiusić- bo nie wjedzie :)wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrri weź tu kurna się buduj, no i weź tu się buduj .... buduj?- a gdzie mnie do budowy- tojż My jeszcze ławy fundamentowe w snach oglądamy...wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

 

 

Ktoś mądry kiedyś powiedział: Jak nie urok, to - heheheh Wy już dobrze wiecie co .

 

 

Tak czy owak z wypierzonymi jabłonkami, czy z jeszcze rosnącymi jabłonkami zacieramy pomalutku rączusie, bo Najsza Najfajniesiejsza Ekippa z Ojcem Jacentym( mam nadzieję, że Chłopak się nie obrazi )na czele w niedługim już czasie- hihihihhh wjedzie Nam na działeczkę iiiiiiii..... się będzie działooooooo, że łłooooooooooooochchchhch, no nieeeem

 

 

Tymczasem dzieciaki "cosik na ruszt trza zarzucić" : )

Niwa

 

Helloł, Helloł, Helloł....

 

Kochany Nasz Dzienniku!

 

 

I kto by pomyślał, że skrajnie idiotyczna pogoń za obiektem okrągłym odbijającym się od podłoża, z jednej strony powierzchni płaskiej zakończonej obiektem stojącym siatkowym, w drugą stronę powierzchni tejże samej płaskiej zakończonej drugim obiektem siatkowym będzie tak zajmująca dla tylu ( z pozoru- co widać inteligentnych osobników męskich co to ogień wymyślili... i człowieka na księżyc posłali... i jak mówią" odpowiedzialnych,bystrych i mądrych zdobywców chleba i zawsze mających rację aaale to zawsze" będzie tak hipnotycznie ogłupiająco działać na TE WSPANIAŁĘ wielkie mózgi.... na pewno nie ja- ja w końcu jestem "gupia baba" co to sama nie potrafi koła zmienić w aucie..[ATTACH=CONFIG]12069[/ATTACH] ...

 

 

 

zgadnij skąd piszę??

 

a) z działki ( w końcu technologia pozwala, nieeeem)

 

b) z domu ( w sensie mieszkania)\

 

c) z drogi na działkę (patrz pkt.a)

 

d) z wariatkowa( noooo ja bym się w cale nie dziwiła)

 

 

otóż i poprawną odpowiedź to z domu..... [ATTACH=CONFIG]12061[/ATTACH] ..... tyyylko dlaczego

 

 

Jesteśmy ( temi ręcami mojemi ) spakowani już od godziny 9.

 

 

budzęB. On: Jeszcze pół godzinki :sleep:hrrrrrrrrrrr

 

Ja:ppół godzinki... dam radę, wytrzymie to twardym trza być!

 

 

30 minut later:

 

Ja: Kochaaanie...

 

On: już hrrr hrrr hrrrrrrrrrrrrrr

 

ja:[ATTACH=CONFIG]12063[/ATTACH]

 

 

godzinę later:

 

Ja: Kiiiciuś...

 

On: Yhyyyyymm khrr khrrr hrrrrrrrr

 

ja:[ATTACH=CONFIG]12066[/ATTACH] .... (niedomówienie Jasiu :))

 

 

 

także tego.... obecnie jestem w stanie skrajnego załamania bloczka B20 nad śpiącą głową Mojego Ukochanego... ...

 

 

Szczerze wierzę, że zdążymy przeprowadzić czystkę na działce przed wejściem ekipy ....

 

 

I jestem prawie pewna, że jeszcze troszkie piasku w klepsydrze przepłynie i będę taszczyć zawiniątko na kiju (bo kurna coś trza jeść) w drodze na działczynę...

 

 

Takżę uprasza się o trzymanie kciuków co by sępy nie zżarły mego wyczerpanego ciałka leżącego w jakimś rowie- bo nie miało sił doczłapać się do celu....

 

 

 

Tio tymczasem, Do zoba

Niwa

 

 

Kochany Nasz Dzienniku!

 

 

 



Nie, żebym wkur.wa miała WRRRRRRRR oooooooo, nieeeeeeeeeeee!!! Ja tylko troszku się... NM

 

 

 



Dziś jest sobota, tak? - tak.

 

 



ładna ku.wa pogoda, tak?- no tak.

 

 

 



za kilka(dosłownie K....WA KILKA, bo 7) DNI WCHODZI NA DZIAŁKĘ EKIPA ..., TAAAAAAAAAK?????????????????

 

 



A my co???? A My w Czaarnej doopie jesteśmy i żadnych jaśniejszych widoków na horyzoncie K...RWA MAĆ nie widać!!!!!!!

 

 

 



I kto zgadnie dlaczego dziś, przy warunkach I D E ALNYCH do wypiżdżenia tych pipolonych jabłonek JA siedzę w chałupie i kiszę (niedomówienie Jasiu:)) ???No KTO zgadnie???? NIe ma odważnych??

 

 



To ja Wam powiem: BO JEST SOBOTA....... a w Soboty co jest ?-piłka jest... i Kolega PrawieMałżonek MUSIAŁ PÓJŚĆ NA PIŁKĘ, bo bez Niego chłopaki to sobie nie poradzą, nooooooooo

 

 

 



A co tam, że pogoda jest zajebista i to prawdziwy Dar od Boga dla Nas- PIŁKA JEST... I TO OSTATNIAaaaaa...... i nie ma zmiłuj, nee-ee...

 

 

 



działka- co tam działka, nie ucieknie... budowa przed nosem już prawie- co tam... PIŁKA JEST I TO JEST K.....WA NAJWAŻNIEJSZE:mad:....... Bo on później nie będzie miał czasu- yhyyym B.nie będzie chodził na piłkę- yhyyyym- a ja jestem supermodelką i mam zaje.khm fajną pupcię .

 

 

 



No mięliśmy jechać raaano..., jak na złoooość rozbolała go głowa- wiadomo jak faceta boli głowa- konieć świata, on już schodzi... no nie ma lekarstwa, po prostu koniec... wymamrotał coś, że jutro pojedziemy(ahah- jutro ma padać, to na pewno ruszy D.z ciepłego mieszkanka... )

 

 

 



przyszła godzina 14:25( piłka jest o 15.) ...cudooowne ozdrowienie .... chłopak spakowany, uśmiechnięty, kuuurwiki w oczach błyszczą- zdrowy.............. - myślę cud !

 

 



On: To cześć Kochanie cmok. I tyle go widziałam.....

 

 



No witki mi opadły.....

 

 

 

 



Takżę tego albo Ja zwariuję jak będę doświadczać podobnych khhę...(niedomówienie) albo zacznę chodzić na działkę PIECHOTĄ!!!!!

 

 

 

 



Kochany nasz Dzienniku- jeszcze przy zdrowych zmysłach- Twoja Niwa. hę:

 

 

 



bayo

Niwa

 

Kochany Najsz Dzienniku!

 

 

WitajCi Mój Ty ..... No i hmmmm ten...

 

 

Prawie, tiaa prawie... ponad- pooonad tygodniowy przestój koleżanka Niwa odnotowuje na kartach Swej zaj...zajiste;) zajmującej kroniki hmmm...- a zdzielić by ją po łapkach- co to ma być kronika towarzyska czy dziennik budowlanyj?

 

Łoooojjjszszszszsz, potrzebne mi to byłooo- jak rybie ręcznik

 

Niooom dobra, Lusia(ja) dajesz na temat: )

 

Z tegoż oto tutaj miejsca: ) (ostatnio częstawo ten zwrot u mnię gości, hih), z tego oto tutaj miejsca, chciałabym Szanownych Czytaczy i Ciebie Mój-Nasz Dzienniku Szanowny również prosić o wybaczenie.... siła wyższa, noom skleroza już zaawansowana- co zrobić

 

 

Tiaaaa, co by tu dziś... hmmm tak w ramach przeprosin to taaakie duuuuzie I'm Sorry

- bo kurna na działce to "taka wielka lipa- (tylko nie spadł z niej jeszcze żaden Listkiewicz" hihihihihh), nic się nie dzieje, noooom ch.olera bierze- buuuu

 

A nie dzieje się Gdyż Poniewóż Szanowny Pan Koparkowy mniał przyj-echać jakoś w tamtym tygodniu i robić rozpierduchę z jabłonkami... ale kurna nie przyjechał, bo pie....bo pierwsze co trzeba, to pogodę słoneczną załatwić i wjazd przesiusić- bo nie wjedzie :)wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrri weź tu kurna się buduj, no i weź tu się buduj .... buduj?- a gdzie mnie do budowy- tojż My jeszcze ławy fundamentowe w snach oglądamy...wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

 

 

Ktoś mądry kiedyś powiedział: Jak nie urok, to - heheheh Wy już dobrze wiecie co .

 

 

Tak czy owak z wypierzonymi jabłonkami, czy z jeszcze rosnącymi jabłonkami zacieramy pomalutku rączusie, bo Najsza Najfajniesiejsza Ekippa z Ojcem Jacentym( mam nadzieję, że Chłopak się nie obrazi )na czele w niedługim już czasie- hihihihhh wjedzie Nam na działeczkę iiiiiiii..... się będzie działooooooo, że łłooooooooooooochchchhch, no nieeeem

 

 

Tymczasem dzieciaki "cosik na ruszt trza zarzucić" : )

Niwa

 

... A przedpokój z Tobą

 

 

Aaaajch, jak na pewnym etapie okoliczności szybko robią się zmienne, cioooom , że WoW:D

 

Dlaczego tak piszę?? Anoo, Gdyż poniewóż ledwie żem zdążyła klepnąć "zatwierdź odpowiedź" a tu Masz- kolega PrawieMąż powrócił z bananem na ryjku, prawie podskakując-hę

 

- se myślę????

 

Kolega PrawieMałż wyjaśnia mnię, iż : był w ZD po tę decyzję( co to pisałam, że już jest)- odebrał, zawiózł do P.projektant ( co to projektowała nam przyłącze), ta oddała mu już gotowy projekt hihihih:D i zawiózł wsio do starostwa- tam mu powiedzieli, że w pt. jest rada i we wtorek, czy środę już można odbierać hiehhieh- głupi to czasem ma szczęście

 

 

Taki mały wtręt, no nie mogła się oprzeć- się dzieje to piszę- taaaak, jak przystało na oddanego kronikarza

 

 

buźki

Niwa

 

Szanowny Kochany nasz Dzienniku!

 

 

W pierwszym rzędzie Witamy wszystkich siedzących : )

 

 

"To jest zas-zaiste właściwa okoliczność dla Nas hih... żeśmy się wzięli dokonać natenczas...khę... ekstrakcji owegóż dotychczasowegóż elementu kosztorysu hihihih

 

A w jakimż to celu: )? W takimż to celu, żę- nieeee, iż hihihihhh:D, gdy na przykład- B. pomóż, spociłam się hihih:)- gdy na przykład dla potomnych co by wiedzieli, jak mamusia i tatuś spier.... z pierwszą papierologią budowlaną walczyli- łoooszszszsz : )

 

 

Otóż i on sam( kolega połówek-kosztorys: )) w miarę chronologicznię:):

 

 

 

 

  1. Wypis z rejestru gruntów ( 01.2009r.)- 12,00

     

  2. Mapki z Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej (01.2009r.)- 149,36

     

  3. Mapa do celów projektowych (05.2009r.)- 700,00

     

  4. Projekt domku+ projekt garażu (05.2009r.)- 2196,00

     

  5. Uzgodnienie z Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych (06.2009r.)- 100,00 wrrrr

     

  6. Adaptacja projektu ( 01.2010r.)- 1672,00

     

  7. Projekt przyłącza wody- się robi- ale jest już zgoda ZD na "przecisk"hieh, czyly powoli, systematycznie, staramy się, cały czas do przodu

     

  8. Projekt przyłącza prundu- się robi, ale tu czuję, że się będzie działo ...

     

 

 

No i teeen, taaak.....

 

 

Na początku Mojej olśnieającej kariery "pisacza" maznęłam coś,że jak już zdecydujemy się, tio napiszę, czy mamy ekipę budowlaną, czy temi ręcami będziemy stawiać nasz Szałas ; )

 

No i uwaga, jak to mówił Pawlak z "Kochaj albo rzuć" " Nadejszla wiekopomna chwiilla..."

 

Ale, żeby nie było, że to tak o: wzięli 6 wycen, dupska posadzili przed ławą i eliminowali- nie, nieeeeee my są normalne ludzie ( może czasem z małymi odchyłkami- co widać; )).

 

Proces decyzyjny to baaaardzo trudna sprawa- jak Szanowni czytacze empirycznie przekonali, bądź przekonają się sami doskonale: )( ajh, lubię czasem takim słówkiem błysnąć hieh ; )).

 

Wspomniałam wtedy, że to w duuuuużej mierze dzięki Wam podejmiemy jedyną słuszną decyzję- i tak też właśnie się stanęło:)

 

Uwaga, Uwaga do Moj-Naszego harmonogramu dopisuję w punkcie:

 

wybór ekipy budowlanej - dokonany hihihihihihhhhh

 

I kurna chciał, nie chciał znów trza Wam Dziękować, noooom : ) tak więc kłaniam się w pół ino nie za mocno- bo zakwasy mam jak ch.olera: )

 

Natenczas onegdaj "Pokój z Wami ;)"

 

Niwa

 

IMO: te podtopione domki, osiedla, nieszczelne wały- ba niejednokrotnie ich brak- to przez chciwość i dbałość o prywatę urzędasów!!!

 

Gdyby tak na prawdę polityką i administracją państwową zajmowali się altruiści a nie skorumpowani pożal się Boże politycy dbający o własne napasione dupska i wielką kasę nie byłoby powtórki z 1997r. ...

 

Przecież jak teren jest narażony na wystąpienie rzeki z koryta- pozwolenie na budowę nie powinno być wydane!!!- ale to wtedy strata hajsu przez starostwo, więc trzeba wydać- no bo jak... no k..wa go Mać!

 

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, po powodzi w 97r. zrobili coś, żeby uniknąć "powtórki"?? Powstały zbiorniki retencyjne?? Są gdzieś wały przeciwpowodziowe na miarę XXI w.?? Gu.cio! Ale za to są układy z lobbystami, wille, wypasione samochody, etc.

 

 

 

Osobiście mam Ameryko-wstręt, ale w takim przypadku USA w celu prewencyjnym zamontowaloby te ustrojstwa do ch.olery! A na Tym Grajdole... no comments! ....

 

 

Ale to tylko IMO:) Każdy ma prawo do własnego zdania- ja też

 

 

Łooooooch, musiałam się wygadać!

 

 

Szczerze i cipelutko pozdrawiam:yes:

 

 

obiecuję, że następne "wejście" będzie pozytywne i bardziej w związku z budową

Niwa

 

AAaa,Ajm sorry!

 

Panie Irku Nam również było bardzo miło poznać i cieszymy się, że z wzajemnością, hieh:)

 

Uprzejmie dziękujem-y za pochlebne wypowiedzi i serdecznie zapraszam-y do pozostawiania tych dobrych i złych-te lepszych:) w szanownym komniętarzowniku:D

 

 

papap

Niwa

 

Kochany Nasz dzienniku!

 

 

Jako Twoja Redaktor Nacz.poczułam się zobligowana do posiąścia, posięścia- jak to się piszee ?) nowej sprawności zucha-pt.: wstawianie fotek !

 

Normalnie zdobycie tej sprawności to dla mnie ....łooooooooooo jesssu.... łumęczyłam się jak tamten no, co to na mękach...- jak on Mączyński-??

 

 

Tiaaaaaaaa sie baba naumiała i teraz bedzie szaleć- a Kto mi zabroni?

 

Powstawiam se wizualizacje Naszej Hawirki- a coo - w końcu to Mój dziennik, nieee

 

 

Takżę, tego:

 

Otóż i elewacja frontowa: )

 

 

[ATTACH=CONFIG]11000[/ATTACH]

 

 

A otóż i widok od strony ogrodu:

 

 

[ATTACH=CONFIG]11001[/ATTACH]...

 

 

Nie, żeby to było, że Nasza Hawira tak będzie wyglądać i koniec! Nie, nieeee

 

Przewidzieliśmy urozmaicenia w wersji ostatecznej- no bo jak inaczej

 

Alle, alle nie tak szybko- co zmnienilismy, z czym delete, a co przyjszlo in plus do zobaczenia już w następnych odcinkach hihihhh

 

nie ma lekko, nieeeem...

 

 

Troszku spóźniłam się z tym dziennikowym wpisem, znaczy godzina mi śmignęła nieco szybciej niż oszacowałam( jakoś tak o 30 min się rypłam: /)

 

dlategóż udaję się w kimono;)

 

 

3majta sie i sie nie puszczajta ; )

 

 

bayo

Niwa

 

Hiegh, khm,khm.... o kurna, przytkało mnie trochu;)

 

 

(2 dni później) no dobra, już jest lepiej :)

 

 

Dziękuje Bardzo za miłe słowa i trzymane kciuki- mam nadzieję, że nikomu niepotrzebnie nie spuchną

 

 

Jużem się poprawiła- linki do dziennika i komniętarzy zamontowiła -( nie było łatwo, ale z pomocą przemiłej istotki co się zowie Yuka oraz ktosia co się zowie Ponury63 dali my jakos rade, nieem- ).

 

Takżem tego... wszelkiego ciepła i słońca za oknem życzę dla zmarźlaków takich jak ja- 3majmy się ramy... (jak mnie czasem kusi żeby kończyć takie powiedzonka, ale ciiiii) ....bo kurna , nie ma to tamto jak trzeba to i Salomon nie naleje- a aniołki mają spust i leją jak najęte... a ja z chałupy nie wychodzę -bo przecież się rozpuszczę

 

 

lecę na siatkę dzieciaki- jak wrócę to napisze to i tamto

 

buźki :*:*:*

Niwa

 

Ja nie wiem o co caman:confused: ale chyba wkradły mnie sie tu jakie chochliki wrrrrrrr.

 

Jakoś tak jak pisze sobie posta to kurna te chochliki ucinają mi tego posta i publikują takiego urwanego:cry: jaa nie wieem, hlip, hlip jak je ( te chochliki) stąd wykurzyć hlip:cry:

 

A może zostawić je w cholerę- w końcu to jedyni goście Moj-Naszego Dziennika ...

 

 

Ja tak pisze po polskiemu dziś trochu z akcyntem, bom załuroczona, w telewizorni "kochaj albo rzuć" leci, no ji mnie wzielo:)

 

 

Buźki :*:*:*

Niwa

 

 

:eek:Wrrrrrrrrrr, no niech to gęś......

 

 



Ja pierdzielę, ale te chochliki się na mnie uwzięły..... jak nie urywają posta w blogu, to pierdzielone zjadają motki

 

 



Nie lubię ich(tych chochlików) i choćby nie wiem co- obrażam się na nie, normalnie foch z przytupem:evil:

Niwa

 

Kochany Nasz dzienniku!

 

 

Złą jestem dzisiaj strrrrrrasznie

 

Mieliśmy jechać na działeczkę jabłonki wycinać... Aaaaalee nie, bo przecież dzisiaj ostatnia kolejka ekstraklasy w TV, no to nie możemy jechać bo Sz.P.Bartosz(PrawieMałż) MUSI obejrzeć no K...wa Mać MUSI!!!

 

A pogoda jaka była gites- nawet 1 kropla deszczu nie spadła- no jak tu nie być złym wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

 

 

Na domiar złego miałam dziś mecz w siateczkę( a tak se z dziewczynkami grami w amatorskiej lidze- a co ) i to JAKI mecz- przeciwniczkami były dziewczyny, które kiedyś były w Naszej drużynie, więc Sami rozumiecie- to był MECZ NAJWYŻSZEJ RANGIi!!! No i co- sie pytam? Sie pytam- no i co? I kurde bela Nasze dziewczyny mi strach obleciał i przerżnęłyśmy 3:2 !#@#$#$%%%^^&^&*^&^$##@#@!@!@Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

 

I jak tu nie być wk...w końcu nie być zdenerwowanym???

 

 

wdech, wydech, wdech, wydech...siuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu- powtarzam Sobie JUTRO BĘDZIE LEPIEJ< JUTRO BĘDZIE LEPIEJ... hmmmmmmmmmm chyba nie działa... :/

 

 

Nio Dobra już, jakoś damy radę, bo kto jak nie my

 

Plan na jutro jest taki:Ogarnąć hurtownię Tago- tylko ze 2 pudełeczka batoników-nie więcej-promiss!( w końcu skądś tą energię trzeba mnieć nieeem)pojechać na dziaeczkę i wycinać, wycinać, wycinać!!! (odreagować znaczy, a wycinka i z pożytkiem będzie)

 

 

No i potem to tylko leniuchowanie- bo jak babcię pragnę nie będę w stanie nogą ruszyć- ja tak mam po powrocie z działki, noooom

 

 

Natenczas onegdaj... padam, idem spaaaać należy mi się, buźki :*:*:*

Niwa

chochliki

 

Ja nie wiem o co caman:confused: ale chyba wkradły mnie sie tu jakie chochliki wrrrrrrr.

 

Jakoś tak jak pisze sobie posta to kurna te chochliki ucinają mi tego posta i publikują takiego urwanego jaa nie wieem, hlip, hlip jak je ( te chochliki) stąd wykurzyć hlip

 

A może zostawić je w cholerę- w końcu to jedyni goście Moj-Naszego Dziennika ...

 

 

Ja tak pisze po polskiemu dziś trochu z akcyntem, bom załuroczona, w telewizorni "kochaj albo rzuć" leci, no ji mnie wzielo:)

 

 

Buźki :*:*:*

Niwa

hmmm- kiepawo dziś :/

 

 

Kochany Nasz dzienniku!

 

 

 



Złą jestem dzisiaj strrrrrrasznie:mad:

 

 



Mieliśmy jechać na działeczkę jabłonki wycinać... Aaaaalee nie, bo przecież dzisiaj ostatnia kolejka ekstraklasy w TV, no to nie możemy jechać bo Sz.P.Bartosz(PrawieMałż) MUSI obejrzeć no K...wa Mać MUSI!!!

 

 



A pogoda jaka była gites- nawet 1 kropla deszczu nie spadła- no jak tu nie być złym wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:evil:

 

 

 



Na domiar złego miałam dziś mecz w siateczkę( a tak se z dziewczynkami grami w amatorskiej lidze- a co ) i to JAKI mecz- przeciwniczkami były dziewczyny, które kiedyś były w Naszej drużynie, więc Sami rozumiecie- to był MECZ NAJWYŻSZEJ RANGIi!!! No i co- sie pytam? Sie pytam- no i co? I kurde bela Nasze dziewczyny mi strach obleciał i przerżnęłyśmy 3:2 !#@#$#$%%%^^&^&*^&^$##@#@!@!@Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:evil:

 

 



I jak tu nie być wk...w końcu nie być zdenerwowanym???

 

 

 



wdech, wydech, wdech, wydech...siuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu- powtarzam Sobie JUTRO BĘDZIE LEPIEJ< JUTRO BĘDZIE LEPIEJ... hmmmmmmmmmm chyba nie działa... :/

 

 

 



Nio Dobra już, jakoś damy radę, bo kto jak nie my

 

 



Plan na jutro jest taki:

 

 




Ogarnąć hurtownię Tago- tylko ze 2 pudełeczka batoników-nie więcej-promiss!( w końcu skądś tą energię trzeba mnieć nieeem)

 

 




pojechać na dziaeczkę i wycinać, wycinać, wycinać!!! (odreagować znaczy, a wycinka i z pożytkiem będzie:))

 

 

 



No i potem to tylko leniuchowanie- bo jak babcię pragnę nie będę w stanie nogą ruszyć- ja tak mam po powrocie z działki, noooom

 

 

 



Natenczas onegdaj... padam, idem spaaaać należy mi się, buźki :*:*:*

Niwa

 

Pada i pada wrrrrrrrrrrrrrrrrr, się pytam po co???

 

Ile te aniołki tak mogą siusiać ja bym po chwili miała już dość- zwyczajnie byłabym zmęczona... ale aniołki- to aniołki cały czas "leją" ...

 

 

No dobra, to jak na działce nie da się popracować, to opiszę jak stoimy z harmonogramem i takie tam- typu jak to się stało, że przedzieramy się przez te dżunglę....

 

 

 

Zacznijmy od tego co zawsze- czyli od początku : )

 

Decyzję o budowie Tego Naszego Jednego Jedynego Wymarzonego Domku podjęliśmy jakoś w 2008 roku- coś koło września zdaje się.

 

Nasz pierwszy błąd polegał na tym, że zaczęliśmy tak na prawdę od końca- czyli od szukania projektu:roll:

 

W międzyczasie zaczęło Nam świtać, że działka też by się przydała... i tak wertowaliśmy katalogi i internet szukając domów, które Nas urzekną i poszukiwaliśmy działki. Początkowo szukaliśmy w okolicach Broku, Radzymina i Marek- bo rodzina marudziła, że "gdzieś dalej to nieeee, bo to za daleko będzie , a jak do pracy będziecie jeździć itp."

 

 

Z działką- wiadomo zawsze było coś na nie, przykładowo takie ogłoszenie: sprzedam działkę budowlaną 1000m, bla, bla, bla( wiadomo standardowe ogłoszenie) po czym okazywało się, że działkę trzeba odrolnić albo wystąpić o pozwolenie na wycinkę duuuużych drzew albo działka zwyczajnie była na terenach tzw. podmokłych i kiszka ...

 

Po dłuższych przemyśleniach Mój B. przypomniał sobie, że działka w sumie jest, tylko tam był sad i daaaawno tam nie byli, to pewnie już mocno zarosło i to daleko od obecnego miejsca zamieszkania- bo aż 80 km i w ogóle...

 

Tak, czy siak- działka jest troszkie pracy i bedzie grało, nie Jasiu : )

 

Mówiła- wróć pisałam, że zaczęliśmy od projektu,tak więc znaleźliśmy a i owszem, znaleźliśmy w miarę Nam pasujący projekt pt. jaskółka 2. I już zaczęliśmy ogarniać papiery, znaczy o warunki zabudowy wystąpiliśmy. Czyli czuliśmy się jak "inwestorzy pełną gębą" .

 

 

Znajomi stwierdzili" po ch.olerę Wam te 2 balkony jak macie taką działkę"- popatrzyliśmy na siebie, no kurna racja! działka zarośnięta ale sporawa, dupami nie będziemy się obijać- nie ma bata. Rady przyjęliśmy do serca- szukamy innego projektu!

 

 

W kolejnym międzyczasie przyszły Warunki zabudowy, hihihihihh to już mamy zdaje się marzec 2009r.

 

Peewnej Pjięknej Marcoowej Soboooty udaliśmy się "pochwalić" somsiadowi...który to zauważył, że Warunki i owszem są- ale nie na tą stronę działki:jawdrop:( niedomówienie)...

 

Czyli co- no co, co? Łod nowa polsko ludowa... No szlag by to i małe szlaczki!!!

 

Jakby to powiedzieć w.kurwa mieliśmy niezłego, ale co zrobić.

 

Złożyliśmy wniosek o zmianę warunków.

 

Dało radę- warunki zmienione, ale...no właśnie, ale hawirka musi mieścić się w wymiarach jaskółki2:bash:

 

 

Szukaliśmy, szukaliśmy, szukaliśmy i udało się yeeeeah!

 

Jest projekt domku:

 

dach dwuspadowy, garaż, gabinet na dole, tylko nie ma naj...rzeczy która mogła być- łazienki w sypialni gospodarzy

 

...no cóż, damy radę i bez łazienki , nieeem ; )

 

 

 

Dobra, ja tu pierdu, pierdu o błachostkach a miało być o harmonogramie, tak więc:

 

 

DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA

 

działka-jest

 

wypis i wyrys z planu zagospodarowania-jest

 

warunki zabudowy-

 

projekt budowlany-jest

 

badanie geotechniczne gruntu-chyyyba nie ma, ale to jeszcze sprawdzę

 

umowa z energetykąjesteśmy w trakcie

 

umowa z MPWiKjest

 

pozwolenie budowlane- hihihihhhh, jeeeest

 

wybór kierownika budowydokonany(choć nie ukrywam trafił nam Się przypadkiem- aaale kierbud konkret hihihihihhihhhh

 

wybór ekipy budowlanej juuż prawie przeczucie mi mówi, że dzięki Wam dokonamy jedynej słusznej decyzji w tej sprawie, ale to jak już jej dokonamy to dopiero napiszę...

 

 

 

siuuuuuuuuuuu, aaaale tego było : )

 

 

Jejku już 21.30:o

 

"nie chcem, ale muszem" iśc od kompa- PrawieMąża trza nakarmić

Niwa

 

"Natenczas Onegdaj... jesteśmy tudzież,yyy z PrawieMałżonkiem mym Bartoszem a i owszem:D... ogromniesz radzi z"... rozpoczęcia bojów o Hawirkę Naszą bryza gl126)- A CO :)

 

 

Łooooszzszzszszsz, pierwsze koty za płoty:) teraz powinno pisać się już samo :)

 

 

 

Na począek dobre maniery trza zaprezentować, tak więc mam przyjemność przedstawić Szanownym Państwu czytającym, skład Inwestorski:

 

- Ja(redaktor nacz.Naszego Dziennika)

 

-On(zwany PrawieMężem)

 

-Jego mama(zwana PrawieTeściową, kobieta o wieeelkim sercu, ba anioł nie kobieta:)

 

aaaaaaaaaa i jeszcze pojawiać się będą:

 

-Gosza ( moja mama- tyż fajna babka- no w końcu po kimś muszę mieć ten urok, niem )

 

- Adaś (ojczym- Mój, tzw."swój chłop" :))

 

-Baster (poczciwy urwis rasy owczarek polski;);

 

 

Dobra, teraz to tyle bo hmm obowiązki... ale obiecuję, że wrócę teraz zaraz albo trochę potem :)

 

 

buźki:bye:

Niwa

 

"Natenczas Onegdaj... jesteśmy tudzież,yyy z PrawieMałżonkiem mym Bartoszem a i owszem:D... ogromniesz radzi z"... rozpoczęcia bojów o Hawirkę Naszą bryza gl126)- A CO :)

 

 

Łooooszzszzszszsz, pierwsze koty za płoty:) teraz powinno pisać się już samo :)

 

 

 

Na począek dobre maniery trza zaprezentować, tak więc mam przyjemność przedstawić Szanownym Państwu czytającym, skład Inwestorski:

 

- Ja(redaktor nacz.Naszego Dziennika)

 

-On(zwany PrawieMężem)

 

-Jego mama(zwana PrawieTeściową, kobieta o wieeelkim sercu, ba anioł nie kobieta:)

 

aaaaaaaaaa i jeszcze pojawiać się będą:

 

-Gosza ( moja mama- tyż fajna babka- no w końcu po kimś muszę mieć ten urok, niem )

 

- Adaś (ojczym- Mój, tzw."swój chłop" :))

 

-Baster (poczciwy urwis rasy owczarek polski;);

 

 

Dobra, teraz to tyle bo hmm obowiązki... ale obiecuję, że wrócę teraz zaraz albo trochę potem :)

 

 

buźki:bye:



×
×
  • Dodaj nową pozycję...