Oj dużo sie działo
Przez Hanna1984,
- Czytaj więcej..
-
- 1 komentarz
- 1 061 wyświetleń
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Strasznie ciężki dzień. Odkąd mąż jest w szpitalu to wieczorami padam na pysk. Miał dzisiaj wyjśc,a le niestety nie dało rady. Mówili, ze może jutro, ale wątpie.
A ja wszystko sama: synek, budowa, dom i jeszcze wieczorkiem do meżusia. Dzisiaj na budowie gorąco. Panowie hydraulicy zrobili już wodę w domu. Pan elektryk skonczył już wszystko, i jeszcze dzis panowie od tynków położyli taka jakas cienką warstwe czegoś tam, podobno to jakas pianka czy cos tam. Nie wiem co to ma schnąc tak ze dwa dni, wiem że strasznie brudzi i jest mokre. Od poniedziałku wchodzą robic dalej to co zaczeli.Wracając wieczorkiem od męża musiałam zajechac jeszcze na budowe bo któryś z pracowników nie zamknął okna u góry dachowego, a mamy alarm i jak by jakieś ptaszysko wleciało to by pobudziło pół wioski. Dobra to na tyle, jutro może podjade jakieś fotki strzelic, albo dopiero jak skończą tynki.
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Prace się posunęły, dzisiaj w ciągu jednego dnia zrobili cały dach, i już zaczęli kłaśc papę na dach. Mają dwa tygodnie na zrobienie wszystkiego, tzn z położeniem dachówki. Muszą się sprężac po za dwa tygodnie ekipa zmyka na inny dach, postanowione w sobotę na 12 wiecha.
Za dwa tygodnie maja byc wstawiane juz okna, i potem elektryk więc mam zadanie, z rozmieszczaniem kontaktów. Żałuje trochę, że nie mam czasu i możliwości posiedziec troche więcej na tej budowie. Mąż pracuje całymi dniami, więc ja nie mam możliwości pojechania tam, a pozatym musze pilnowac synka, a przez to, że nie mamy ogrodzenia on tez nie może tam swobodnie pobiegac. Ale juz niedługo, jutro lub najpóźniej pojutrze jedziemy po siatke i jakoś tam ogrodzimy, aby było.
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Nareszcie koniec wekendu, od jutra ruszaja dalsze prace na budowie. Jutro muszę zrobic jakąś wiechę bo we wtorek, albo w środę ma byc zawieszona (mam nadzieję). We wtorek też musimy jechac z mężem kupic siatke na ogrodzenie, bo jeszcze jest nie ogrodzone, a pomyslałąm, że teraz częściej tam będziemy więc, zeby nam synuś (2 latka) nie uciekał, to warto ogrodzic, również z racji bezpieczeństwa bo działeczka jest przy ulicy. Dzisiaj mąż jest w pracy na noc więc ja sobie siedze i oglądam kuchenki, lodóweczki, mikrofale i takie tam, zapoznaje się z cenami. A wczoraj założyłam sobie skarbonkę i postanowiłam wrzucac do skarboneczki na telewizor lub sofę takie postanowienie, żeby miec cos swojego, odłożonego. Fajnie będzie miec tą świadomośc że to kupione za własne pieniązki, a nie kredytowe. Trochę zaczynam miec obawy czy na wszystko nam starczy, ale nie będziemy szalec z jakimis kryształami svarowskiego czy innymi cudami, zależy nam tylko na własnym kącie, bo do tej pory mieszkamy z teściową i ze szwagrem. Wogóle to mamy założenie, że na święta (grudniowe) bedziemy juz u siebie.
Oby tak sie stało, mam nadzieję, że nic nam na drodze nie stanie. Ale się rozpisałam, zajrze jutro, a teraz już czas na odpoczynek.
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,
Przez Hanna1984,