Dziennik Zielonej
Przez Zielona,
31 marca 2003
Wiosna idzie ... idzie wiosna.
W sobotę obeszłam nasze włości, 8 arów – więc niedługo mi zeszło. Nagrzana ziemia ma cudowny zapach. Gdyby nie rosnące wokół domu góry śmieci, byłoby całkiem przyjemnie.
W niedzielę słoneczna pogoda zapędziła nas znowu na budowę. Tym razem ustalaliśmy minimum do wejścia w lipcu. Nasze MINIMUM to:
1. szambo (w okresie 5 lat ma być kanalizacja, więc nie opłaca nam się robić oczyszczalni ścieków, choć grunt jest wymarzony pod oczyszczalnię),
2. ocieplenie stropodachu,
3. wymalowana góra,
4. chociaż 1 w pełni wyposażona łazienka,
5. w kuchni prowizorka,
6. piec,
7. w pokojach dzieci i w sypialni wykładziny,
8. drzwi zewnętrzne i wewnętrzne,
9. obicie drewnem schodów? (jak zdążymy)
10. kominek? (przydałoby się)
Najpierw wykańczamy górę, dół możemy wykańczać już jak będziemy mieszkać.
Ustaliliśmy z Markiem i moim tatą, że jednak konieczne jest podniesienie poziomu terenu o jakieś 15-20 cm, pryzma z humusem to kropla w morzu naszych potrzeb, jeżeli chodzi o ziemię. Nie możemy tego zrobić teraz, najpierw muszą być zrobione murki ogrodzenia, które stanowić będą barierę dla ziemi. Tylko kiedy? Ja jestem niecierpliwa, więc chciałabym już, ale to nie wchodzi w nasze MINIMUM, więc musi zaczekać.
Na górze wylewki zrobione, w pokoju nad garażem również, tak, że w środku zostały jeszcze wylewki na parterze. Wszystko bardzo ładnie schnie. Na razie zaobserwowaliśmy niekorzystny wpływ wilgoci tylko na okna w salonie. Zaczęły się gorzej zamykać. Reszta moich pięknych, drewnianych okien przeszła tą próbę bezboleśnie. Tynkarze ustawili rusztowanie przy zewnętrznej, północnej ścianie i mieli zacząć tynkować na zewnątrz, wylewki na parterze mieli zostawić na deszczowe dni. Mieli ... ale w sobotę ich nie było, dzisiaj nie ma ich również. Są na innej budowie, gdzie muszą coś szybko skończyć.
Czy ja zawsze muszę trafiać na takich co ciągną kilka budów naraz ....!
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 655 wyświetleń