Czas na klinkier
Nasze przymiarki pod fasadę z klinkieru od początku przebiegały z "taką pewną nieśmiałością". My z tych co budują za 250 tys. i nie ma zmiłuj się. Nie mamy z czego dołożyć. Jak droższa jedna rzecz, to następna musi być tańsza. Jak dołożyłam metrów kwadratowych, to oszczędzam na wyposażeniu (najtrudniejsza wersja, rech, rech).
W projekcie była ściana 3W z wełną w środku, ale otynkowana i z K3. Czyli wersja mini, ale z możliwością zamiany na klinkier ( chciałabym, a boję się )
Potem zaczęliśmy rozeznawać rynek Układaczy Klinkieru.
Potem Wykończeniec - czyli Pan od wykończeniówki wnętrz, co i nas wykończył - podjął się.
Cena, już wiedzieliśmy okazyjna, ale doświadczenie w tym temacie Wykończeniec miał mizerne. Do tego momentu współpraca nasza układała się ok. Wykończeniec był bardzo inteligentną jednostką, myślącą, przyznającą się do trudności i studiującą problemy dogłębnie. To nas zwiodło. Wykończeniec postudiował równie, co najmniej, dogłębnie problemy zarobków i wyszło mu, że powinien nie uczyć się fasad z klinkieru, a wyemigrować.
Chronologicznie to było tak:
luty i marzec dogadywanie się co do klinkieru murowanego od maja (jak się nie będzie udawać to będzie czas na szukanie innej ekipy)
początek maja - nic
środek maja - nic, rozglądamy się za innymi wykonawcami, rozmowy ponaglające, promocja klinkieru w Leroyu
koniec maja - Wykończeniec przekonuje, że ma tyle zleceń, że albo uda mu się rozpocząć u nas do końca maja, albo podeśle fachowca, który nadal za uzgodnioną cenę wykona
początek czerwca - wykonawca jest( klinkier odbieramy po promocyjnej cenie, zamówiony wcześniej) ale twierdzi, ze w takim upale w lato klinkieru się nie muruje, bo zaprawa zbyt szybko odparowuje, a to przy tak cienkiej ścianie i gdy tej zaprawy jest mało, ma znaczenie.
środek czerwca - nadal upierdliwie domagamy się rozpoczęcia prac
lipiec - wakacje, nie mamy już siły, więc je regenerujemy, na działce stoi 18 palet klinkieru, z tego 5 na ulicy, ale jak wyżej, nie mamy siły. Na forum MURATORA daję pierwsze nieśmiałe ogłoszenie o sprzedaży klinkieru
początek sierpnia - Fachowiec okazuje się murarzem od słupków klinkierowych ale Wykończeniowiec objawia chęć powalczenia. Ponieważ to z nim się umawiamy i rozliczamy, więc staramy się pocieszać wzajemnie i łykamy środki uspakajające w ukryciu przed współmałżonkiem. Na ogłoszenie na Forum zareagowała 1 osoba.
środek sierpnia - Fachowiec po 3 dniach walczy samotnie - i tak już będzie do rychłego (na szczęście) końca. wykończeniowiec emigruje, o czym zapomniał nam powiedzieć.
po tygodniu- klinkier do wysokości metra, zapaprana szczelina wentylacyjna w ścianie, jeden bok wg Kierbuda może na wysokości szczytu już runąć. Zbyt wysunięty za fundament. Inwestorzy już otwarcie łykają relanium. Na Forum drugie ogłoszenie o sprzedaży klinkieru.
koniec sierpnia Fachowiec rozbiera fasadę, Inwestor łyka łzy i relanium, ściągając wełnę i oglądając cegły. Na pocieszenie Inwestor zmienia samochód, z 8-letniego, na 12-letni. Potem Inwestorzy wsiadają w nową brykę i objeżdżają okolicę, wpraszając się do domów z, zgadliście, fasadą klinkierową.
CDN
a tu zdjęcie styropianu w cokole, już wymienionego, bo nawet styropian w pierwszej fasadzie okazał się zły.
http://images1.fotosik.pl/182/99e2f01410822666.jpg[/b]