Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    74
  • komentarzy
    177
  • odsłon
    163

Entries in this blog

kasjot

ciągłe wybory...

 

Powinnam pracować kiedy dzieci śpią, ale co tam...nie chce mi się, a dawno nie pisałam co u nas na budowie.

 

Dziś zdjęć z budowy nie będzie, bo pojechaliśmy jak już trochę ciemno było. Obecnie jesteśmy na etapie robienia dachu. W czwartek fachowy od dachu założyli murłaty i dwie krokwie. Niestety jest ich tylko dwóch, ale mam nadzieję, że dadzą radę. Ekipa murarzy ma chwilową przerwę. Zostały im jeszcze ścianki działowe na piętrze i na dole ściana pomiędzy kuchnią a korytarzem, a także dokończenie jednego kominu i wybudowanie drugiego.

 

W międzyczasie walczyliśmy z projektem funkcjonalnym parteru, antresoli i dwóch łazienek na górze. W sumie jakichś mega dużych zmian nie było, w stosunku do tego co wymyśliliśmy podczas projektowania domu. Architekci wnętrz mówili, że ten dom jest tak bardzo zaprojektowany pod nas, że trudno tam już cokolwiek zmieniać, jeżeli chodzi o funkcje. Poważniejsza zmiana, to przeniesienie kominka w inne miejsce, ze względu na to, że nie dałoby się zrobić w miarę normalnych schodów na antresolę. Z tego też powodu w pokoju gościnnym i gabinecie będziemy musieli wybudować komin, bo w sumie nie ma innego wyjścia. W salonie nie może być komina, bo "wszedłby" na antresolę i nie można by się po niej swobodnie poruszać.

 

Inna zmiana, to pozbycie się spiżarki w kuchni. Zamiast niej będzie otwierana szafa (dwa skrzydła), z wysuwanymi szufladami. Ogólnie kuchnia ma wyglądać tak, że na ścianie, która będzie widoczna z salonu będzie wysoka zabudowa, a na ścianie pod oknem blaty z szufladami, zlewem, zmywarką i płytą indukcyjną.

 

http://images35.fotosik.pl/198/e16352b849c80d2emed.jpg" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/198/e16352b849c80d2emed.jpg

 

Okazało się, że w kuchni trudno o jakieś szafki wiszące, a mi jednak zależy na tym, żeby były chociaż jakieś małe na szklanki. Chciałabym mieć też zamkniętą w szafce małą suszarkę na naczynia. Szafki nad płytą będzie można zrobić jedynie przy wąskim okapie kuchennym takim jak ten (FABER cylindra HIP X37)

 

http://www.dombianco.com.pl/img/produkty/male/2979053044435dae41c818169f4de13b.jpg" rel="external nofollow">http://www.dombianco.com.pl/img/produkty/male/2979053044435dae41c818169f4de13b.jpg

 

Zastanawiam się jednak jak przy takim okapie będą wyglądały szafki. I to właśnie zadanie dla architektów wnętrz. Po zrobieniu wizualizacji zdecyduję czy te szafki mają być czy nie.

 

Musiałam też zdecydować się na sprzęt AGD. Będzie tradycyjny piekarnik z Boscha, piekarnik parowy Bosch i mikrofalówka...tylko tu się boję, że jak będą zabudowane dwa piekarniki jeden pod drugim i mikrofalówka obok to będzie brzydko wyglądało. Już i tak zrezygnowałam z lodówki side by side, żeby za dużo sprzętu agd nie było na wierzchu i kuchnia nie wyglądała jak wystawka w sklepie AGD. Ewentualnie jak na wizualizacji kuchni źle to będzie wyglądało, że pomyślałam, że mikrofalówkę można schować w szafce za np. takim frontem podnoszonym do góry.

 

Mieliśmy jeszcze problem czy wybrać narożnik czy dwie sofy. W końcu stanęło na sofach, bo można je przestawiać, a my nie do końca jesteśmy zdecydowani, którymi drzwiami będziemy wychodzić na taras. Na rysunku zaznaczone są jedne drzwi, ale przy drugiej sofie też są (wszystkie przesuwne).

 

Przyszedł też czas na wybór kafelków. Mamy kilka propozycji od architektów i musimy się na coś zdecydować. Jutro wybieramy się do Max Fliz pooglądać co nam się podoba, a potem umówimy się architektami, żeby im to pokazać.

 

Czeka nas jeszcze wybór rynien w najbliższym czasie. Ale tymi sprawami to mój mąż się martwi:).

 

Sporo tego, ale jak się nie pisze na bieżąco to potem nie sposób opisać wszystkich decyzji dokładnie. Mniej więcej z grubsza nakreśliłam czym w zasadzie ja się zajmowałam w ostatnim czasie a propos budowy. Oczywiście było kilka innych technicznych problemów np. problem spawanych płatwi...ale tym zajmuje się mąż i ja mam dosyć ogólne i mgliste o tym pojęcie, więc nie będę opisywać sprawy.

kasjot

Ściany szczytowe, ścianki działowe

 

Pracę na budowie trochę ruszyły. Szef firmy budowlanej, która robi u nas stan surowy otwarty wymienił skład, bo poprzedni zaczął oszukiwać w kwestii między innymi czasu pracy. I od razu czyściej się zrobiło wokół domku, a ekipa wzięła się do pracy. Prawie skończyli ściany szczytowe, zaczęli murować ścianki działowe na dole, przygotowali szalunki pod wylanie wieńca dachowego (częściowo). Wklejam zdjęcia, bo one najlepiej oddają stan faktyczny budowy.

 

 

Dom w całości.

 

http://images47.fotosik.pl/354/ed3a4424041d77a4med.jpg" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/354/ed3a4424041d77a4med.jpg

 

 

Ścianki działowe w części gospodarczej (zdjęcie zrobione w garażu, a tam gdzie stoją palety będzie zabudowana szafa - mini garderoba od strony garażu, ale nie wykluczam, że zmieni jeszcze swoje przeznaczenie).

 

http://images50.fotosik.pl/354/5826b5a1dfdb5ebfmed.jpg" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/354/5826b5a1dfdb5ebfmed.jpg

 

 

Nasz gabinet i dwa okna kolankowe.

 

http://images43.fotosik.pl/354/e497a9e988484a7bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/354/e497a9e988484a7bmed.jpg

 

 

Jeszcze wybudowane są ścianki działowe pomiędzy łazienką i pokojem gościnnym na dole. Została do wybudowania ściana pomiędzy kuchnią a korytarzem. Na razie się wstrzymujemy, bo zmieniła mi się koncepcja kuchni tzn. wyrzucam z niej spiżarkę i zamieniam na szafę w wysokiej zabudowie. W związku z tym może przesuną się nam drzwi. W projekcie były naprzeciwko zlewu w kuchni, a tego raczej wolałabym uniknąć. Teraz w mieszkaniu mam tak, że jak się wchodzi głównymi drzwiami, widać zlew w kuchni. Nawet jak jest posprzątane to zawsze coś tam stoi i jakoś mnie to denerwuje. We wtorek spotykamy się z architektami wnętrz, żeby omówić projekt funkcjonalny, więc poruszymy ten temat. Poza tym została jeszcze ważna kwestia do rozstrzygnięcia - miejsca kominka lub też kozy. Wiemy już, że na pewno tam gdzie miał stać kominek, nie może go być, bo inaczej nie da się zrobić schodów na antresolę. Z mężem mamy pomysł jak gdzie przenieść kominek, ale poczekamy jeszcze na pomysły architektów.

 

Obecnie jestem na etapie rozeznawania rynku ze sprzętem AGD, bo to ważne przy projekcie kuchni...no i mam dylematy typu lodówka side by side czy do zwykła do zabudowy...a może z winarką. Piekarnik kompaktowy zwykły i parowy czy duży dzielony na dwie części, czy może taki standardowy. Mąż powiedział, że mi nie pomoże. Mam budżet i mam się w nim zmieścić :). Więc zaczęły się cięcia...

kasjot

Weekendowa wizyta na budowie

 

W czwartek podpisaliśmy umowę z architektem wnętrz, a właściwie architektami, bo to małżeństwo. Od architektów dostałam ankietę w której muszę określić moje oczekiwania i potrzeby(kolory, materiały, rodzaj sprzętu w kuchni, wielkość telewizora itd.). Oczywiście w niektórych sprawach mogę zdać się na propozycje architektów. Na naszym pierwszym spotkaniu pojawił się problem dotyczący kominka i wejścia na antresolę. Okazało się, że narysowany w projekcie kominek jest za mały, a ma to znaczenie, bo obok są schody na antresolę. Schody miały być kacze, ale okazuje się, że kacze też nie wchodzą w grę. Wychodzi drabina z 9 cm szczeblami. Ale już na spotkaniu zaczęliśmy szukać innych rozwiązań: koza lub przeniesienie kominka w inne miejsce. Najprawdopodobniej skończy się kozą. Za 1,5 tygodnia, po inwentaryzacji na budowie przez architektów, mamy się z nimi spotkać i wysłuchać propozycji.

 

 

Dziś miał być zalany wieniec na antresoli, ale niestety pompo-gruszka się zepsuła i nie dojechała na budowę. Panowie za to zdążyli zbić stabilną drabinę po której nie boję się wchodzić na piętro.

 

Ściana kolankowa wybudowana z jednej strony, trochę ściany szczytowej. Widać też gdzie będą okna kolankowe.

 

http://images49.fotosik.pl/348/5ce1d81433c9fc02med.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/348/5ce1d81433c9fc02med.jpg

 

A tu w oddali otwór na drzwi z gabinetu na antresolę oraz klatka schodowa.

 

http://images40.fotosik.pl/332/40f2bbcafd3891e0med.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/332/40f2bbcafd3891e0med.jpg

kasjot

Kredyt

 

Dziś podpisaliśmy umowę kredytową

 

Pierwszą transzę wypłacimy gdzieś za miesiąc, jak już będzie skończony dach. Albo przynajmniej zamówiony i zapłacony, łącznie z oknami dachowymi i kolankowymi. Potem chcemy zamówić okna, drzwi wejściowe i garażowe, ale z montażem chyba się wstrzymamy do marca. W październiku jeszcze planujemy ocieplenie poddasza. No, a potem dłuższa przerwa. Mąż musi nadrobić zaległości w pracy i nie może się tak angażować w budowę, a mieszkać mamy gdzie i się nam nie pali aż tak z przeprowadzką. Zamiast w okolicach września będziemy się może przeprowadzać w grudniu przyszłego roku.

 

Jutro spotkanie z architektem wnętrz. Podjęliśmy decyzję z mężem, że nie rezygnujemy z architekta. Przy całkowitej wartości inwestycji jaką jest dom, pieniądze wydane na architekta wnętrz to stosunkowo niewielki wydatek, a korzyści z tego na pewno będą (zaoszczędzony czas, mniej kosztowych błędów itd.).

 

 

Przez to, że ciągle pada, budowa stanęła w miejscu . Ściana kolankowa wymurowana jest gdzieś do połowy. Właśnie sprawdzałam prognozę i jutro nie ma już padać

kasjot

Widok z okna i dach

 

Dzisiaj odważyłam się wspiąć na strop - było to moje drugie podejście . Mam lekki lęk wysokości i za pierwszym razem stanęłam w połowie zbitej z desek drabiny i nie mogłam się przełamać żeby wejść dalej. W nagrodę zobaczyłam jaki będzie widok z okien, w szczególności z tego dużego, trójkątnego na antresoli.

 

 

Widok z dużego trójkątnego okna z antresoli.

 

http://images49.fotosik.pl/346/ec08381c245f3099med.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/346/ec08381c245f3099med.jpg

 

 

Na początku tygodnia zamawiamy więźbę i dachówki. Dachówki wybraliśmy w dwóch kolorach (tak jak w projekcie) i do nich dobraliśmy cegły klinkierowe, które mają być na elewacji (przynajmniej takie są plany, a jak będzie to jeszcze los pokaże).

 

 

Kolory dachówek:

 

Creaton Premion Łupek Angobowany i Brązowa Glazura.

 

 

Cegły klinkierowe CRH - Syriusz cieniowany (szary) i Kalahari (czerwono-pomarańczowa)

 

Na zdjęciach kolory nieco odbiegają od rzeczywistości.

 

 

http://images41.fotosik.pl/341/a141a2b77559fb57med.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/341/a141a2b77559fb57med.jpg

 

 

http://images50.fotosik.pl/346/8ea82db8e5c283f6med.jpg" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/346/8ea82db8e5c283f6med.jpg

kasjot

Strop zalany:)

 

Wklejam zdjęcia z zalewania stropu:)

 

 

Zbrojenie

 

http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg

 

 

Przed zalaniem

 

 

http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg

 

 

Gruszka (jedna z trzech)

 

http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg

 

 

Zalewanie

 

http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg

 

Zalane

 

http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg

 

 

 

Dostałam trzecią wycenę od architekta wnętrz - ok. 10 tys. brutto, ale również bez nadzoru autorskiego (płatny dodatkowo 100 zł netto za wizytę). Projekty tej pracowni podobają mi się, aczkolwiek nie aż tak, jak tej, która dała najwyższą wycenę.

kasjot

Strop zalany:)

 

Wklejam zdjęcia z zalewania stropu:)

 

 

Zbrojenie

 

http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/337/b34c260c2ca74269med.jpg

 

 

Przed zalaniem

 

http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/225/dae92b9e34fbcb8bmed.jpg

 

 

Gruszka (jedna z trzech)

 

http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/343/42e9bc42637414b8med.jpg

 

 

Zalewanie

 

http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/6ce22ec540f99e3fmed.jpg

 

 

Zalane

 

http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/313/9739e8cfbf3c98f2med.jpg

 

 

 

Dostałam trzecią wycenę od architekta wnętrz - ok. 10 tys. brutto, ale również bez nadzoru autorskiego (płatny dodatkowo 100 zł netto za wizytę). Projekty tej pracowni podobają mi się, aczkolwiek nie aż tak, jak tej, która dała najwyższą wycenę.

kasjot

 

Jutro zalewamy w południe strop i od poniedziałku zaczynamy stawiać mury na poddaszu:)

 

Od wczoraj na budowie mamy prąd - trochę późno, wcześniej budowlańcy korzystali z agregatu.

 

Woda też już jest pociągnięta do kotłowni. Przyda się teraz, do podlewania betonu na stropie.

 

 

Przystąpiłam do poszukiwania architekta wnętrz. Chcieliśmy zaprojektować parter i dwie łazienki na poddaszu. Na razie mam dwie wyceny, jedną na 18 tys. zł (180 zł za m2), a druga na 9600 zł (100 zł za metr). Ta druga oferta nie obejmuje nadzoru autorskiego i portfolio projektanta podoba mi się trochę mniej, niż tego, który chce 18 tys. zł. Czekam jeszcze na trzecią wycenę. Póki co pierwsza oferta, chociaż obejmuje szereg usług, jest dla mnie za wysoka. Maksymalnie planowaliśmy w budżecie ok. 10 tys. zł (może trochę naiwnie ). Mniej więcej wiem jaki styl mi się podoba, w chwili obecnej (bo oczywiście na każdym etapie życia moje upodobania się zmieniają), ale samej chyba trudno byłoby mi dograć wszystkie szczegóły np. w salonie z antresolą. Najbardziej zależało mi na projekcie ciekawego oświetlenia i ciekawych rozwiązań jeżeli chodzi o kuchnię.

 

 

No i jeszcze dobra wiadomość. Wczoraj dostaliśmy kredyt, po prawie dwóch miesiącach oczekiwania na decyzję. Teraz za swoje pieniążki musimy postawić stan surowy otwarty (zaangażować ok 250 tys. zł), a potem możemy już wnioskować o kolejne transze.

kasjot

 

 

W środę ruszyły prace ze stropem - został położony filigran. Teraz ekipa zbroi i w przyszłym tygodniu w okolicach środy zostanie zalany betonem.

 

 

 



Widok domu od strony tarasu

 

 

 



http://images48.fotosik.pl/310/a768978291c4f3f9med.jpg" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/310/a768978291c4f3f9med.jpg

 

 

 



A tutaj okna tarasowe w salonie widziane z antresoli

 

 

 



http://images45.fotosik.pl/340/3e6d0d3fb0e86fbbmed.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/340/3e6d0d3fb0e86fbbmed.jpg

 

 

 

 



Salon - widok okna tarasowego przy kąciku jadalnym z antresoli (nad tym oknem się zastanawiamy, czy go przypadkiem nie zamienić na normalne okna)

 

 

 



http://images38.fotosik.pl/334/f5921a0c42e6c0cfmed.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/334/f5921a0c42e6c0cfmed.jpg

 

 

 



Strop prawie w całości

 

 



20100910_14..jpg.3915e7c3ba47efcf98425d0f9eac054e.jpg

 

 

 



I widok kuchni w tle

 

 

 



20100910_06..jpg.af7400732b77e958bf3d745f6ce0b81e.jpg

 

 

 



i jeszcze raz antresola nad salonem

 

 



http://images43.fotosik.pl/339/581f3cfc769afcdc.jpg" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/339/581f3cfc769afcdc.jpg

 

 

 



A tutaj jeszcze widok elewacji od strony tarasowej (wcześniej chyba nie wklejałam)

 

 



http://images44.fotosik.pl/310/a150687a8c2ad88a.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/310/a150687a8c2ad88a.jpg

 

 

 



Strona tarasowa - inna perspektywa

 

 

 



http://images41.fotosik.pl/335/c60d7f85dcb81196.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/335/c60d7f85dcb81196.jpg

 

 

 



Widok od drogi - okno tarasowe obok jadalni

 

 



http://images49.fotosik.pl/339/e395aa6024c0ce31.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/339/e395aa6024c0ce31.jpg

20100910_14..jpg.3915e7c3ba47efcf98425d0f9eac054e.jpg

20100910_06..jpg.af7400732b77e958bf3d745f6ce0b81e.jpg

20100910_14..jpg.3915e7c3ba47efcf98425d0f9eac054e.jpg

20100910_06..jpg.af7400732b77e958bf3d745f6ce0b81e.jpg

20100910_14..jpg

20100910_06..jpg

20100910_14..jpg

20100910_06..jpg

kasjot

parter

 

 

Parter budynku już prawie skończony. Wczoraj zalewaliśmy betonem słupy, a dziś zaczynamy robić strop :).

 

 

 



20100906_95mur..jpg.2b73ad8dd6f1928e34c7e029cec2c182.jpg

 

 



Rodzina nas namawia, żebyśmy zmniejszyli przeszklenia w salonie. Salon nie dość, że ma trzy spore okna tarasowe, to jeszcze jest wysoki (do 6m) i ma dodatkowo okna dachowe i duże trójkątne na poziomie poddasza...Rodzina twierdzi, że wydamy majątek na ogrzewanie i w salonie będzie i tak zimno. Chociaż mąż ma inne zdanie - przelicza zapotrzebowanie energetyczne i twierdzi, że będzie dobrze.

 

 



Okna tarasowe rzeczywiście są duże (wklejam zdjęcie na którym stoję z córeczką - daje to jakiś pogląd na jego wielkość) i również zaczynam się zastanawiać, czy nie zostawić tylko dwóch, gdzie będzie wyjście na taras (obok kącika wypoczynkowego), a to obok jadalni i kuchni zamienić na dwa normalne okna. Chociaż podoba mi się stół ustawiony obok okna tarasowego, ale z drugiej strony w salonie jest mało ścian, głównie okna i za bardzo nie będzie gdzie postawić np. komody. Nie wiem co robić, a decyzję trzeba podjąć szybko

20100906_95mur..jpg.2b73ad8dd6f1928e34c7e029cec2c182.jpg

20100906_95mur..jpg.2b73ad8dd6f1928e34c7e029cec2c182.jpg

20100906_95 mur..jpg

20100906_95 mur..jpg

kasjot

Wizualizacja domku

 

Przyszedł czas ostatecznego wyboru dachu. Architekt zrobił nam kolejne wizualizacje - tym razem w jednej wizualizacji uwzględnił nasz wybór koloru dachu (czarny na całości domu), a druga wizualizacja to realizacja koncepcji początkowej, czyli dwa osobne domki z różnymi dachami i elewacjami. Trzeba przyznać, że czarny dach na całym domu nie wygląda dobrze. Zrobimy chyba tak jak w drugiej wizualizacji - dwie różne dachówki. Z tym, że we wcześniejszej wersji garaż (drugi domek) był w kolorze ciemnego brązu, ale chyba bardziej podoba nam się zestawienie klinkier czerwony - szary.

 

Wklejam wszystkie wizualizacje.

kasjot

Kanalizacja

 

Dziura pod płytę fundamentową zakopana. W sumie weszło 770 ton piachu. Drenaż wokół domu zrobiony. W piątek ekipa kopała kanalizację, a w przyszłym tygodniu będzie zalana płyta fundamentowa betonem.

 

Oto aktualne zdjęcia z budowy.

kasjot

dziura:)

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w deszcz nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Pierwsze zdjęcie zrobione dzisiaj - jak widać kałuża wyschła. Na drugim zdjęciu kałuża po opadach deszczu z piątku na sobotę.

kasjot

dziura

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w deszcz nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Pierwsze zdjęcie zrobione dzisiaj - jak widać kałuża wyschła. Na drugim zdjęciu kałuża po opadach deszczu z piątku na sobotę.

kasjot

Ciąg dalszy

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w deszcz nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Jak odwiedzimy działkę to wrzucę nowe zdjęcia.

kasjot

Ciąg dalszy

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w dzień nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Jak odwiedzimy działkę to wrzucę nowe zdjęcia.

kasjot

Ciąg dalszy

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w dzień nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Jak odwiedzimy działkę to wrzucę nowe zdjęcia.

kasjot

Ciąg dalszy

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w dzień nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Jak odwiedzimy działkę to wrzucę nowe zdjęcia.

kasjot

Ciąg dalszy

 

Jakoś się wszystko poukładało. Piasek udało się złożyć przed wykopem, zmieścił się. Z tym, że nie został przywieziony o 7 rano, ale pierwsza wywrotka pojawiła się dopiero o 10, no i nie przywieziono całego zamówionego piachu w jeden dzień tylko przez 2 dni. Ekipa budowlana pojawiła się w czwartek rano, ale raczej byli przygotowani na to, że w czwartek nic nie zrobią, więc zostawili tylko narzędzia i pojechali. Geolog orzekł w czwartek, że humus do którego dokopaliśmy się na poziomie 1,7m to właściwie już nie humus, a bardziej piasek i można go nie ściągać, tym bardziej, że planujemy płytę fundamentową. W piątek rano znów przybyła ekipa budowlana na działkę i Pan "koparkowy", który zepchnął do dziury pod płytę przywieziony piasek (podsypkę). Ekipa budowlana zaczęła zagęszczać piasek, ale niestety o 10.30 zaczęło padań i kierownik budowy polecił, żeby przerwać pracę, bo zagęszczanie piasku w dzień nie ma sensu. Więc ekipa zeszła...a potem przestało padać. Ale podobno i tak było mokro i pomimo tego, że już nie padało, zagęszczanie dalej nie miało sensu. Nie wiadomo, czy jutro wystartujemy dalej, bo z piątku na sobotę lało i już mieliśmy z mężem wizję, że nasza dziura pod płytę jest wypełniona do połowy wodę. Całe szczęście tylko trochę była zalana w sobotę rano. Dziś jeszcze podskoczymy zobaczyć jak jej stan, chociaż decyzja czy kontynuować przygotowywanie podkładu pod płytę teraz czy jeszcze trochę poczekać powinno należeć do kierownika, a on tymczasowo wyjechał do wtorku za granicę. Prognozy pogody na następne dni nie są sprzyjające, bo ma padać.

 

Jak odwiedzimy działkę to wrzucę nowe zdjęcia.

kasjot

Wystartowaliśmy :)

 

 

W poniedziałek minął tydzień od zgłoszenia budowy i wystartowaliśmy :). Wklejam zdjęcia dziury pod płytę fundamentową w trakcie jej kopania.

 

 



[dziura2..jpg.8e8ca55e5eff52ca65ad4275147948da.jpg

 

 



dziura..jpg.50df38f7ed8cdfdfea35b3e446887a42.jpg

 

 



dziura3..jpg.e6d24d79aa55b6d3b85df390bc1b8103.jpg

 

 

 



Już na początku pojawiły się problemy i dodatkowe koszty Okazało się, że po zdjęciu nasypu i wykopaniu dziury na głębokość 1,2 pojawił się humus. Na jutro już mąż zamówił 200 ton piachu, a tu niestety nie wiadomo czy nie powinniśmy wykopać głębiej dziury. Kierownik budowy niestety nie mógł tego ocenić i jutro posyła nam na działkę geologa, który ma zbadać ten humus i zdecydować co dalej - czy kopać dziurę głębiej czy nie. Jutro niestety Pan od koparki nie może być na działce, więc może kopać dopiero w piątek, a na piątek zapowiadają deszcze...Na razie te 200 ton pisaku trzeba złożyć gdzieś obok dziury. Może mężowi uda się jakoś odwołać część transportu piachu. Niestety dzisiaj my się nie udało, bo firma dostarczająca piasek pracuje od 8 do 15, a z piachem mają jutro być na budowie o 7 rano. Więc mąż musi o tej 7 pilnować, żeby nam czasem dziury nie zasypali, dopóki geolog nie zdecyduje, czy ją pogłębiać czy nie.

dziura2..jpg.8e8ca55e5eff52ca65ad4275147948da.jpg

dziura..jpg.50df38f7ed8cdfdfea35b3e446887a42.jpg

dziura3..jpg.e6d24d79aa55b6d3b85df390bc1b8103.jpg

dziura2..jpg.8e8ca55e5eff52ca65ad4275147948da.jpg

dziura..jpg.50df38f7ed8cdfdfea35b3e446887a42.jpg

dziura3..jpg.e6d24d79aa55b6d3b85df390bc1b8103.jpg

dziura 2..jpg

dziura..jpg

dziura 3..jpg

dziura 2..jpg

dziura..jpg

dziura 3..jpg

kasjot

Zgłoszenie budowy

Trochę ruszyło do przodu. Dziś mąż w końcu podpisał umowę z kierownikiem budowy. Kierownik podpisał od razu papiery na zgłoszenie budowy i mąż od razu złożył je, więc za tydzień oficjalnie możemy zacząć budowę. ...tylko niestety nie mamy jeszcze podpisanej umowy z wykonawcą, ale mam nadzieję, że jest to na dobrej drodze. Mąż ma odwiedzić naszego wykonawcę na innej budowie i dopełnić formalności. Geodeta też już zaklepany. Kompletujemy też papiery do kredytu. Zdolność mamy, tylko trzeba złożyć wniosek. Chcemy to zrobić na początku przyszłego tygodnia.
kasjot

drzewka

 

Dziś mąż wyciął z kolegą ok. 20 brzózek na działce, które przeszkadzałyby w budowie. W sumie było ich ponad 30, ale część zostawił, żeby dawały dzień w upały. Potem się je wytnie.

 

 

Mieliśmy się spotkać z kierownikiem budowy dzisiaj, ale jest zabiegany i dopiero spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu.

 

 

Daliśmy projekt do wyceny czwartej firmie budowlanej, z polecenia...ale niestety znaleźliśmy negatywny komentarz o tej firmie na forum, więc mamy wątpliwości. Cały czas jeszcze negocjujemy umowę z inną ekipą - tą o której mamy jedną dobrą opinię. No, ale jedna dobra czy negatywna opinia to dla nas trochę mało. Zobaczymy, czy w końcu prześlą nam namiary na swoich poprzednich klientów.

 

 

Porównujemy wyceny materiałów budowlanych, które dostaliśmy od składów budowlanych i na razie dużej różnicy nie ma.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...