Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    217
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    373

Entries in this blog

alfreda

Początek

Dopiero teraz mam tyćkę czasu , żeby opisać kolejne zdjątka.Na poczatek moje kafelki lazienkowe..Nie pytajcie co to jest i jakiej firmy..Nie wiem! W sklepie pokazalam paliuchem TE!! I kupiłam..http://img234.imageshack.us/img234/4633/image12nm.jpg


A tu..TADAM !!! uWAGA UWAGA..PIERWSZA PUBLICZNA ODSLONA!!!PŁOT!! Dechy przybite..tak jak wyszło majstrom, a raczej substytutem majstrow I jest jak widać.....

 


http://img234.imageshack.us/img234/3829/image25dn.jpg


A tutaj moja umywaleczka z szafką z IKEI...W rzeczywistości jest jaśniejsza.Za to umywalka wielgachna , co zdecydowanie pozytywnie wpłynie na jej funkcjonalność....

 


http://img234.imageshack.us/img234/4601/image37wl.jpg


Widok z okna, drzwi pokoju kominkowego Ta zieleń mnie rozbraja..Czasami, jak TAM dłużej jestem oswajam się z otoczeniem i przyjmuję je jako rzecz zupełnie naturalną. Dopiero w domku, na zdjęciach widzę wyjątkowość położenia NADZEGO DOMU!!

 


http://img207.imageshack.us/img207/6132/image45ly.jpg


http://img153.imageshack.us/img153/4089/image51wq.jpg


http://img207.imageshack.us/img207/5610/image68jj.jpg


I nasze podwóreczko, tyćko posprzatane, lekuchno zazielenione..I w oddali PŁOT!! Śmiesznie, dziwnie się robi jak człowiek ogrodzi swoje włości...nie umiem tego opisać, przekazać ale jest guciowo

alfreda

Początek

A co w domku????

 


Ano się dzieje!!! Jest nawet szansa pozbycia się mojej groszkowej zieleni!!! W pokoju dziennym! Ale z drugiej strony już tak się do zieloności przyzwyczailam ,że postanowilam zamienić groszkową na ogórkową... Tak jakoś warzywnie wyszło...Co prawda ogórek ma byc lekko zgniły, nienajpierwszej świeżości i tylko na jednej ścianie....

 

 


Parapety wewnętrzne...ZAMONTOWANE!!! Jeden nawet z rysą, a co mi tam!! Zamaluję kredką!!!Ważne że te moje trzy podupadłe kwiatki miał gdzie stanąć!!

 

 


Taras...nasz priorytet!!Legł w gruzach Znaczy się niedobory kasy zmieniły priorytety Przecież można je weryfikować co nie???Taras został doposażony w mnogość europalet i udaje ten właściwy. Przynajmniej narazie. Miał być drewniany?? To jest!!! A że deski pośledniejszego gatunku?? Nieszkodzi!! Nic to !!

 

 


Łazienka....Prawie na ukończeniu..Trzeba tylko przemontować zawieszony w natrysku drąg, na którym zawiśnie słuchawka prysznicowa z mydelniczką w komplecie!!Ja wiem, że już małych dzieci nie mam , ale w razie Niemca, czemu te niebożtka mają brudem zarastać??? Przy aktualnej wysokości ,po mydło trza sięgać cosik na wysokość 160cm Wysoko nie??? Pan kafelkarz do siebie przystaował ustrojstwo!! Czy on się u mnie chciał kąpać???Taka delikatna aluzyja???Jak kazałam zmienić zaczą zgrzytać zębami!! Teraz mam świadomość ,że w odwecie na delikatne wyperswadowanie mu jego prywatnych kąpieli w moim natrysku, doliczy sobie za wizytę u stomatolga Bo paszczęka w rozsypce, lub w stanie mocnego zużycia po moich interwencjach

 

 


Kominek...No pięknie się zachowuje!!1Odwrotnie niż jego właściciele Tryskając radością i dumą z nowego przybytku, postanowiliśmy GO przepalić na fest!!! Według wskazowek instalatora, wbrew warunkom atmosferycznym ( Ciepło tak jakoś było na zewnątrz) Musiał biedactwo znieść nasze nieodpowiedzialne zachowanie Siedzieliśmy przy trzaskającym ogienku, popijaliśmy napój budowlany i było CUDNIE!!! Rozpierała nas absolutna duma, radość i wbrew aktualnemu stanu konta( dzisiaj z młodym robiliśmy zrzutę na ...papier toaletowy Starczyło na ten biały, delikatny, szt.1-rolka Więc nie jest najgorzej ), snuliśmy utopijne plany.Dywagowaliśmy co to my jeszcze nie kupimuy....No co??marzyć wolno!!! Pozatym kominek rozwalił nas emocjonalnie...I jakby na dworze było ponad 30 stopni Celcjusza i lato stulecia ..TEŻ BYŚMY NAPALILI!!!

 

 


Z innej beczki...Moja kotłownia..Została wyposażona w przecudnej urody umywalkę!!!Normalnie CUDO!!! Syn wybuchnął na jej widok , głośnym, rechotem!! Trochę nnie na miejscu była ta jego dzika euforia!!!Przecież ona piękniusia!! RÓŻOWA!!-Pasuje do błękitu ścian!!!Ale nie tylko kolorek ma przecudny..Formę też!!!Normalnie finezja!!!Różowa muszelka z fikuśnymi wygięciami,cieniowaniami..Prawie tak piękna, jak u byłego Pana Prezydenta Wałęsy w pałacu Prezydenckim swojego czasu... I nie uwieżycie, ale to prawda, najprawdziwsza,była za prawdziwą, najprawdziwszą darmochę!!!

 


A darowanemu koniowi w gębę się nie zagląda!! Toż ja też w gzymsiki jej się nie wpatruję tylko brudne łapska TAM MYJĘ!!!

alfreda

Początek

Powinnam zacząć się pakować....Ech... Co ja biedna mam począć?..Czasu nie mam...Worki, kartony też jeszcze w polu....Tylko pod kopułą cosik pika, że już cas najwyższy...

 


Ale jak ja mam to zrobić???Tam jeszcze praca wre, kręcą się obce, może skuszą się na te moje nowe gacichy co je zamiast kafelek kupowałam???No i problem zasadniczy1 KIEDY JA MAM TO ZROBIĆ???

 


Cały Boży dzień w pracy!Po pracy powinnam byćjednocześnie conajmniej w trzech miejscach!!! NP>

 


W sklepach- coby wybrzydzać, wybierać potrzebne niezbędniki.

 


Na budowie, domku-żeby kazać zmienić koncepcję lub to co z koncepcji nie zostało zachowane.Zniwelować cały dzień pracy,zburzyć to co cały dzień powstawało,a wygląda niekoniecznie dobrze...I tym samym przyczynić się do powstania kolejnego opóźnienia...

 


No i w domku...pakować segregować no i oczywiście posprzątać!!!

 

 


Z tm sprzątaniem to ja już wysiadam...

 


Chałupę trza sprzątać, choćby tylko tyle żeby odgruzować miejsca użytkowe! Ale to często , prawie zawsze, syzyfowa praca!!!Za to wyśmienicie eksploatująca moje siły fizyczne...

 


W związku z tym miejsce mojego obecnego zesłania przypomina nieźle zapuszczoną melinę!! Wszystkie niezbędne urządzenia sprzątające, odkurzacz, mopy, miotła z prawdziwego zdarzenia, pojechały do domku!!Została mi tylko ręczna zmiotka i do kompletu polamana szufelka!!Używam jej tylko jak potknę się o jakiś ogromniasty okruch, lub ich zgrupowanie

 


Staram się nikogo do siebie nie zapraszać ( i tak mnie nie ma w domu! O!)No ale synek zakazu nie ma! Kumple co jakiś tam czas, nawiedzają nasze obecne domostwo!No i w związku z tym ponosi ryzyko

 


Ostatnio jeden z kolegów chciał pokazać jakąś nową figurę ( co się jej nauczył) breakdance i zaległ na dywanie ..wykonał kilka karkołomnych układów...Wstał dumny z wykonanego dzieła!! Tylko jego czarny polarek trochę ucierpiał Cale plery były obdyźdane kurzem i kocim pirzmem...

 


Ale tak naprawdę wstyd to mi się zrobiło dzisiaj... Rano , mój kteczek dzikie charce po chałupie czynił..Skakal, podrygiwał, koziłki wywijał..., na moje starcze oko nową zabawką!!Podrzucał , polował...Czym się tak bawił???No właśnie!!! SWOIM FUTERKIEM!!! Nie tym na grzbiecie, ale tym od jakiegoś tam czasu wyleciałym... porzuconym w kącikach domostwa...Futerko się rozbisurmaniło pod nieobecność odkurzacz i zaczęło się łączyć...W jakieś nieforemne kule!! To chyba takie ZRÓB TO SAM-Adama Słodowego w wykonaniu kotka Alfredy. W wyniku zaniedbania ( domu, kotka) i osłabienia adoracji, kot bawił się sobą !

 


Czy to już jest objaw kociego kanibalizmu?????

 


Przeraziłam się tym Przyjdzie mi, oprócz przedmiotów użytkowych, w czasie przeprowadzki, donieść trochę ( ekm..trochę ) kurzu...jakby na budowie był to towar deficytowy!!??

alfreda

Początek

Właśnie wrócilam z weekendu na budowie.....Cała obolala...Fizycznie i psychicznie.... Roboty HUK!!!! Kurzu jeszcze więcej Dobrze że nikt z nas alergikiem nie jest, bo zamieszkanie w warunkach obecnych ,byłoby niemożliwe!!Musielibyśmy jeszcze z dziesięć latek na banicji mieszkać ( na tyle czasu przewiduję całkowite wykończenie ) A tak możemy brać graty i hajda na swoje!! Już nie zadługo

 


Po wizytacji parę rzeczy się zmieniło. Łazienka prawie na ukończeniu, brakuje tylko szlifu i zainstalowania paru akcesorii. Ona, ta łazienka, chyba taż nie zawiedzie moich oczekiwań.Napewno będzie funkcjonalna. A podzielenie jej blatem roboczym było strzałem w dziesiątkę. Według mnie oczywiście!!!

 


PŁOT!!!! Tutaj dalej, JA PRAGNIENIE, A ON SPRITE...niestety.. Panowie Rumburaki coprawda ukończyli dzielo, ale stanowi on wątpliwe walory estetyczne...Ale po cichu przyznaję , że już mi wszystko jedno..Pałę kladę na wiele rzeczy,domagam się tylko pracy szybkiej i skutecznej...Acha i taniej...No to mam to ,za co płacę!!Rumburaki dość znacznie zjechali z ceny, kazali sobie tylko dorzucić krzynkę piwa i finito!!Pojechali uszczęśliwiać innych inwestorów Zaproponowali swoje usługi , gdygyśmy czegoś potrzebowali to oni chętni!!!Mężuś zapytał ( tak tylko) o cenę robocizny za ocieplenie chałupy..Krzyknęli 15 pln za m2.Cena niewygórowana ale już jeden "krzywy dom "jest na pomorzu ( Sopot) nie będę robila konkurencji

 


A co do przeprowadzki...synuś bardzo, ale naprawdę bardzo martwi się tą chwilą..-Jak ja mam tu kumpli przyjmować, jak TU ŻADNYCH DRZWI NIE MA!!!! A jak który do kibelka będzie chciał, to co???-

 


-To zapraszaj na ten czas same dziewczyny!!!-odpowiedział naczelny, po czym zamontował w newralgicznych miejscach zasłonki foliowe...

 


Ale mi to nic nie robi...Jak tam jestem ,serce rośnie, dusza się raduje,Jakaś szczęśliwa tam jestem.....Świat ma inny wymiar i zmieniają się priorytety.....

alfreda

Początek

http://img115.imageshack.us/img115/9800/image25nu.jpg


Tutaj obiecany kominek....Chwilkę to trwało, ale już jest!!!Kominek jest w narożniku a ława we wnęce. Ława jest dość szeroka i spokojnie można na niej zalec! Potrzeba tylko trochę podusi W międzyczasie zdążyliśmy ułożyć panele, a kafelkowy dołożył kafle.Brakuje im tylko fug...

 


http://img115.imageshack.us/img115/1296/image32sb.jpg


Czy ktoś pamięta jeszcze moją wizualizację??? Przez okno, drzwi widać znajomy widok, no prawie taki sam. Trzeba jeszcze zamontować jedną kratkę wylotu ciepłego powietrza i wymalować to to na czarno, coby rurek nie było widać...

 


http://img115.imageshack.us/img115/2200/image41ud.jpg


Tutaj pogrzebła ZA FRIKO!!! Zostały co nieco odstawione, ale obiecuję że gdy ukończą dzieło , zajmą honorowe miejsce ruszaczy kominkowych..Dzięki Mys!!!

 


http://img115.imageshack.us/img115/1240/image53em.jpg


Rzeźnicza łazienka(WC) doposażona jest w odpowiednie sanitariaty...

 


http://img115.imageshack.us/img115/6717/image64nv.jpg


Tutaj znowu kominek...Ten się zawsze pcha... Próżniak jeden...

 


http://img183.imageshack.us/img183/2266/image89az.jpg


WC. I bardzo droga szafka i umywalka!!! Takie to małe , a takie kosztowne..Ale to wynik oglądanych wcześniej katalogów z sanitariatami...Tam cen nie podają Człowiek koncepcję sobie odpowiednią buduje, przyłącza przystosowuje, a potem BACH!!!! W łepetynę!!! Ceny kosmiczne się okazują!!!A forsa sama kurcgalopkiem z portfela dyrda....Ale mamy niewielki wybór..Albo kuć , przestawiać, albo pogodzić się z kosztami wyposażenia My wybraliśmy w tym wypadku drugą opcję....

 


http://img183.imageshack.us/img183/6355/image93kc.jpg


http://img115.imageshack.us/img115/9268/image100bf.jpg


A tutaj zaczątki powstawania łazienki...Na pierwszym planie widoczna ścianka dzialowa, do której zostanie zamocowana umywalka i zawiśnie lusterko.W głębi ( po lewej) Wanna z widokiem na las.Zaraz po lewej ( tam w cieniu, za murem) będzie stał natrysk. Za widoczną ścianką blat, pod którym znajdzie się pralka, pojemnik na brudną bieliznę i szfka podręczna. Blat będzie kuchenny, drewno-podobny.Szafka pod umywalkę również, a między wanną a natryskiem regał podręczny. Również drewniany. Do tego drewniane dodatki. Wieszaki na ręczniki, półki....Wszystkie te rzeczy, zakupiłam w IKEI, w cenie jednej szafki pod umywalkę innej znanej firmy....Po prawej stronie będzie ustronne miejsce kibelkosa i bidetu....

 


I to by było na tyle...

alfreda

Początek

No wiem..wiem..Kominek.... zdjątek nie zrobilam, bo jakoś tak....no nie mam normalnie czasu!!! Jak już jadę na budowę , to tak obładowana, zaaferowana i całkiem oduraniała, że aparat jest ostatnią rzeczą o której myślę!!! Tylko rurki, kształtki, co mam kupić, dowieść...

 


Ale obiecuję poprawę!!

 


Łazienka prawie cała skompletowana..chodzi o materiały, bo robota nad urodą owej dopiero się napoczęła...Dzisiaj dokupiłam kibelkosy i bidecik, no i parę pierdół , których to nie widać, a muszą być , no i co kosztują tyż parę złociszy...Kasa się kończy , więc wystąpila wyższa konieczność robienie z siebie totalnego pacana przy zakupach Wypróbowana metoda ( najbardziej skuteczna) to ŻARTEM GO , ŻARTEM....Dzisiaj naprzykład poprosilam o innego osobnika sporządzającego moje zamówieni! Wyszło ,że o samiuśniego szefa odziału się domagałam...Ale On mi naprawdę dawał najkorzystniejsze ceny...Kierownik przyszedł był i cała śpiewka od nowa!!Czasmi, są to tak wykańczające negocjacje, że naprawdę żałuję że mam taki skromny budżecik...wolałabym płacić jak należy , bez tej całej rabatowej gimnastyki No ale są efekty...

 


Rozmowę z władnym w kafelkowni, zakończyliśmy luźną konkluzją że przy następnej mojej wizycie , wielce szanowny kierownik, na mój widok, pędem z dzikim wrzaskiem i trwogą w oczętach ino myk..do kantorka!!! A tam kraty, sztaby , kłódki, zasieki i tabuny ochroniarzy będą JEGO strzec PRZED TĄ STRASZNĄ BABĄ!! A przy drzwiach zostanie zainstalowany spycjalny sygnał dźwiękowy zwiastujący moje pojawienie się.....I tym fortelikiem mam JEDEN KIBEL Z OPRZYRZĄDOWANIEM ZA DARMO!!! Nawet mój mąż już się nie wstydzi mojego zachowania i dzielnie towarzyszy mi w eskapadach...Nie wszystkich, o nie!!!

 


Wczoraj też pan stolarz zamontował mi progi na wejśćia tarasowe...

 


Kafelkarz rozwija inwencję twórczą na moich włościach, pojękując co chwilę na moje wizje...Wytłumaczyłam Panu, że w każdym fachu jest raz łatwiej, a innym razem wprost przeciwnie!!!Np. nauczycielki chciałyby uczyć tylko mądre dzieci,lekarze leczyć tylko młode, zgrabne dziewczyny i najlepiej lekko tylko chorawe,krawcowe szyć tylko wystrzałowe kiecki, a nie zgrzebne sukna,kierowcy jeździć tylko najnowszymi samochodami a do pralni powinno się oddawać rzeczy czyste....Nie ma tak!!! No czasami się zdarza, ale rzadko!!!Ryzyko zawodowe, a o sukcesie i satysfakcji zawodowej decyduje mistrzostwo w swoim fachu!! Czyli, stworzyć arcydzieło z niczego. Im trudniej i pod górkę , tym większa radość z osiągnietego rezultatu....Pan cierpliwie wysłuchał mojej słownej tyraliery i.......zabrał się do pracy...

alfreda

Początek

WŁAŚNIE WRÓCILAM Z BUDOWY.....

 

 


Kominek jest gotowy!!! I nawet napaliliśmy, takie było przykazanie!!1 Palić pięć dni, bez przerw( delikatnie) przestojowych...potem nachajcować na maksa!!!Muszę przyznać że element oko cieszy!!Jest prawie (PRAWIE ROBI WIELKĄ RÓŻNICĘ?!) JAK NA MOIM KOLAŻU!!Wszystko Gucio, tylko drobnostka w postaci obramowania cosik za elegancka Upieralam się żeby je zrobić z ze zwyklego dwuteownika, taką czarną, patynowną ramę...ale wszyscy NIE!!!! Nie wypada!! Zepsuje cały wizus!!! Nie elegancko, nie ladnie...marmur musi być i już!! Mąż sam wybierał decyzję podjąl no i teraz ma....Nie wiecie czy marmur można potraktować papierem ściernym??? No, żeby spatynować cholerę??? Ale i tak mi się podoba!! I ciepełko daje!!!

 


Hydraulik się nie pojawił...stolarz tyż nie... szkoda Byłoby łaniej.

 

 


Zakupów dziś poczynilam....Wyposażylam, doposażylam moją łazieneczkę....Hydraulik nie pojawil się oczywiście....Ale pocieszam się że jak już będzie , to robi ino myk....sam buduje dom, więc czas i pieniądz swoją wartość ma!!Podłogi w holach kończyl o 2 w nocy

 


Acha , chcialam żec, że ZNOW KOCHAM SWÓJ DOMEK!!!

 


MIALAM CHWILE ZWĄTPIENIA, ŚWIADOMOŚĆ KONSEKWENCJI PODJĘTYCH DECYZJI I W BRÓDKĘ SOBIE TAK PO TROSZECZKU POPLUWALAM Ale już mi przeszło!!! Dzisiaj po pracy, zajechawszy autobusikiem i 10 min. piechotką dotarłam do domeczku!!! Nawet płot mnie już tak nie straszyl, jak poprzedenio..Uznałam nawet że będzie dobrze!! Z deseczami, kapturkami....Trochę się zasłonimy przed gawiedzią....Szkoda mi tylko, mój piękny domek, przed oczami ciekawskich zasłniać, ale ..gryzł ich tam pies...Niech oni ( te obce) się martwią!!!Natomiast zelektryzowała mnie cisza! Śpiew ptakow, bujność traw i kwitnące poziomki....

alfreda

Początek

Kafelkarz się nie stawil do roboty!!! Po interwencji telefonicznej , moje uszęta napaszczone zostały informacją że..... no, niech ktoś zgadnia przyczynę???? Powtarzają to jak mantrę wszyscy wykonawcy.....

 


SAMOCHÓD SIĘ BYŁ ZEPSUŁ!!!

 


Norma taka... No i po co ja, jak ta fruwajmiotla latalam po sklepach???/Jutro ma się człek pojawić! ciekawam bardzo????


Kominkarz zapowiedział że jutro ( sobota, kończy swoją pracę na moich włościach Chociaż ktoś terminowy, porządku pilnujący Acha! Jeszcze jedna miła wiadomość! Nie mogłam się pogodzić z ceną szafki, a raczej drewnianego regału pod umywalkę ( ta też cholera droga ) Niby rozsądek kazał trzymać się budżetu ale nijak nie mogłam dopasować niczego do mojej wcześniejszej wizji....I byłam, muszę przyznać, raczej nieszczęśliwa No i wczoraj, a raczej dzisiaj bo godzina była późno wieczorna, lub wczesno ranna, jakem na IKĘa wpadla!!1 Tutaj oferują mi szafkę pod umywalkę, umywalkę, no i regał w cenie samego regału drewnianego z KOŁA . No to się ucieszylam że ze złota szafki drewnianej nie wykonują i cena dla ludzi...więc mam trochę lepszy humorek...Nawet jak by cholera krócej w jakości wytrzymała


Acha jeszcze jedno....Mężulek, widząv moją załamkę płotową , postanowił mnie pocieszyć! Nadmienił, że to betonowe zwalizka, mogą mieć też funkcję użyteczną!! Zamienilam się cala we wsłuch i czekam na pociesznie....Wykombinował sobie staruszek że w naszych słupach wykujemy taką wolną przestrzeń, coby można cosik postawić...-Pytam się co??, a on mi żecze, że to jest najidealniejsze miejsce na prochy nasze...w urnach... -Dziecię daleko mieć nie będzie , a i chałupy przypilnujemy..Możemy również wszystkie nasze Babcie, Dziadki przy sobie pozostawić... Ja chyba oszaleję!!!!!

alfreda

Początek

http://img259.imageshack.us/img259/2938/image16sn.jpg


Domek jeszcze z całą subtelnością płotu....bez betonowego ścierwa!!Osadzona futrtka, brama....Jakoś tak subtelnie wygląda bez tego zachlastania betonowego!!! I po co ja tak nie zostawiłam???? Jakaś głupia czy co??? zaćmienie umysłowe, Pycha najpewniej!!! Moja koncepcja jedynie słuszna i zbawienna!!! No to teraz mam! Pycha już drugi raz w moim życiu zaprowadziła mnie ...tam gdzie trzeba!!! Pokory uczy to tępe ciemię....Tylko dlaczego tak drastycznie?????

 


http://img259.imageshack.us/img259/1783/image21zh.jpg


Tutaj widoczek na las, z mojego tarasu w Maju. Nieodmiennie, co roku podziwiam czar rodzącej się zieleni... Tylko o tej porze zieleń ma różne odcienie...trwa to chwilkę tylko, ale zachwyca mnie ogromniaście....

 


http://img259.imageshack.us/img259/795/image37nm.jpg


Widok na domek z oddali...Widoszny SUBTELNY płot!!!

 


http://img259.imageshack.us/img259/8968/image45ct.jpg

 


http://img470.imageshack.us/img470/538/image64jg.jpg


A tu biesiada niedzielna.... Kasia 64 i Adriano Komputero z mężami i ja samiutka, bez faceta...A na stole stoją PIERWSZE KWIATKI W MOIM DOMU!!!! Otzymałam od gości!!!

 


http://img126.imageshack.us/img126/7198/image57ix.jpg


Ja widać humory nam dopisywały!! Pogoda zobaczywszy nasze nastroje , tyż się wyklarowała!!! Zaświeciło słoneczko i było piknie!!!Dziękuję drogim gościom za mile spędzone chwile....

 


http://img470.imageshack.us/img470/5891/image70zw.jpg


A tu zaczątki kominka..teraz już wygląda inaczej, ale daje wyobrażenie tego miejsca!!! Ten akurat, przynajmniej do tej pory niczym mi nie podpadł...Zuch kominek!!!

alfreda

Początek

Albo nie !!!! Właśnie że opiszę!!! Potem zapomnę, emocje usiądą i będzie mydłkowato...a tak po prawdzie nie jest....

 

 


Na lini frontu.....no właśnie , frontu!!! Samo się ciśnie na usta! Na pierwszym planie naszej posesji znajduje się kaszubsko- pomorska linia Maginota- czyli nasz płot!! Który na papierze wyglądał zjawiskowo, urokliwie, a w rzeczywistości...Pożal się Boże!!! Wielkie betonowe słupy, majestatyczne, wielgachne, paskudne.....Od czasu gdy pojawiły się na świecie, lubię mój domek tylko od strony ogrodowej

 


Na drugim planie poligon wojskowy!! Zwały piachu i pustnia roślinna...Ale żeby dopełnić ten wojenny krajobraz, uzupełniliśmy go o dwa dekle szambowe!!! Nie jest to szczyt finezji..niestety... Wyglądają jak włazy do schronu bombowego!! Dwa wielkie czarne plafony.....A wszystko to dzieje się na części frontowej chałupy..tej reprezantacyjnej...

 


I w ten oto sposób jesteśmy przygotowani na atak wroga.....

 

 


Z miłych rzeczy- kominek się robi...no prawie cały się zrobił...I ten akurat nie wygląda źle, wręcz bym powiedziała że całkiem ładnie!!! Panowie pracują szybko i sprawnie..I napewno niedługo będą chcieli kasę!!! Tak sobie myślałam ostatnio...szkoda że na moje budowie nie spotkałam żadnego altruisty Mógłby taki jeden z drugim powiedzieć -Za Pani piękny uśmiech, piękne oczęta...kasy nie chcemy!!- No ale najpierw trza mieć TE OCZĘTA, TE USTECZKA Ja takowych nie posiadam , więc płacę za wszystko.....

 

 


Kafelki do łazienki wybrane!!! I zamówione!!! To jest już niewątpliwie duży sukces ( przynajmniej w moim wypadku) Kafelkarz wchodzi w piątek!!

 


Muszę jeszcze zweryfikować koncepcję umywalki w głównej łazience Wybrany przezemnie model jest bajońsko drogi!!! Sam regał kosztuje prawie 1000 pln, a umywalka drugie tyle!!! A w totolotka znowu nie trafiłam

alfreda

Początek

Jak sobie pomyślę co nas czeka w najbliższych dwóch tygodniach to

WŁOS NAM NA GŁOWIE DĘBA STAJAŁ

KAŻDEN ZNAS SIĘ SRTASZNIE BOJAŁ

ZĘBY SZCZĘKALI, NOGI DRŻELI

I TAK SIĘ WSZYSCY WRAZ BOJELI.....

Tekst nie mój! Zaporzyczony, ale w pełni oddający nastroje i emocje dnia i każdej minuty kaprawego finiszu...

 

Nic więcej nie napiszę , bo nie mam siły ani nastroju...może jakoś przejdzie to wszystko, kiedyś.....

alfreda

Początek

Ciekawam ,czy ktoś zgadnie czym ja sobie wolny ( ) czas wypełniam???? Napewno nie robię kolejnego swetra na drutach....nie piekę mięsiwa, ani ciast przeróżnych ( Mam skopany piekarnik) Do tego nie sprzątam, nie gotuję, nie dbam o urodę, nie wypełniłam nawet delaracji do Zus w terminie......No to co mnie tak zajmuje????

 


A więc latam po sklepach kafelkowych.... O ja biedna, nieszczęśliwa, błąkam się po tych przybytkach, jak bąk po gaciach.... i njak nie mogę znaleśc tego coby mnie usatysfakcjonowało!!! Już mnie panie w sklepie zaczepiają, pomoc oferując, podesłały mi nawet ichną Panią projektanktę, żeby sierocie pomogła.....Posłałam ją do wszystkich diabłów, strasząc użyciem siły....Widziałam ją w akcji!!!Doradzała ludzikom tak, że kasa przeznaczona na CAŁĄ MOJĄ BUDOWĘ, TYLKO NA ŁAZIENKĘ BY WYSTARCZYŁA!!!Sama muszę się przekitrasić z tym wszystkim, bo inne chcą mnie nagminnie pozbawić mojej gotóweczki w ilości nadprogramowej Acha , kafle na czwartem mają być!!!

 

 


Rumburaki płot stawiają!!! Dzisiaj zdjeli szalunki z moich słupów betonowych...Nie widziałam na własne oczęta, zdana byłam tylko na relację mężowską!! A ta optymistyczną nie była, oj nie była....Postraszył mnie ,że moje wymyślunki nijak do rzeczywistością się mają!!Stwierdził że wyglądają jak monumentalne rzeźby na placu Św. Piotra w Rzymie , po wybuchu granatu....Znaczy się bez subtelności i gracji... Teraz się boję TO zobaczyć....

 


Chciałam jeszcze dodać że na kij były nasze jesienne kłótnie na temat wysokości płotu!!! Jest tak, jak przypuszczałam! Płot ma taką wysokość, jaka majstrom wyszła..160cm! Nie 140, jak chciałam ja czy 150 przy czym upierał się mąż!!Ja mam jakieś szcęście do tych bonusów- 3w1, 30% gratis....Za co oni mnie tak nagradzają????

 

 


No i kominkarz wlazł... Jest to pierwsz osoba na naszej budowie która o porządek dba! I jakoś dziwnie mi z tym???Podobno po wszystkich nawiertach, nie ma śladu pyłu???? Eeee...chyba to jest niemożliwe????

alfreda

Początek

Płot....

 


Ten od początku był jakiś oporny...Rodził się w bólach, nerwach i dylematach i .....chyba MU już tak zostanie..do końca...

 


Pisalam o tym wcześniej

 


Bardzo ciężko było nam dojść do konsensusu małżeńskiego w sprawie ogrodzenia.Jego ogólny wizus, wykończenie szerokość bramy, furtki no i wysokość...Jak wreszcie nam się udało , przelałam ustalenia na papier i wydawałoby się że sprawa rozwiązana...Teraz tylko wykonać trzymając się wytycznych...Nic bardziej mylnego

 


O ja naiwna , głupia jednostka!!

 


Gdy już doszło do realizacji, pojawiła się ekipa Rumburaków i cały misterny plan legł w gruzach! Tempo wołające o pomstę do nieba ( oni chyba działają na zwykłych bateriach, a nie na jakiś tam DURACELU )WIECZNIE NIEOBECNI, DŁUBIĄCY W SWOICH NOSACH, KIWAJĄCYCH SIĘ PRZY NAJMNIEJSZYCH PODMUCHACH WIATRU ( CHOĆ NIE W POWIEWIE DOPATRUJĘ SIĘ PRZYCZYNY CHYBOTLIWOŚCI

 


Oczywiście ten substytut brygady budowlanej, miał własną wizję MOJEGO, TAK CIĘŻKO PRZEFORSOWANEGO PŁOTU!!!Rozmowy, wyjaśnienia okazaly się drogą przez mękę!!Brak jakiejkolwiek komunikacji słownej ...Facet szyfrował jak nieprzymierzając ENIGMA

 


W piątek, naszą budowę wizytował sam naczelny SZEF!!Połaził, popatrzał i powiedział co zostało zrobine dobrze, co źle i co trzeba poprawić!!

 


Mój mąż natomiast słabawym, lekko drżącym głosem zapytał:

 


- Ale P. Romku, oni tylko płot?? Prawda! Niech Pan powie że tylko płot!!

 


Szefunio od razu zorientował się o czym mowa i w czym problem.Zapewnił ŻE TYLKO PŁOT I WON!!A On osobiście sprawdzi, oceni i pozwoli płacić albo.....

 


Następnego dnia , po wizytacji naczelnego ekipa stawiła się bladym świtem. Rumburaki bez żadnych ceregieli i celebrowania czasu, zabrali się do roboty!!Musiał ich naczelny nieźle objechać, bo postawa aż kłuje w oczy!! Później do nas przedzwonił, zapytał jak prace się posuawją i poinformował nas , że z dechami na front to tyćko krucho!! Wymyślona przez nas szerokość jest dostępna, ale tylko klejona!! A ta ścierw mogla by się po jakimś tam czasie, wykręcić jak świński ogon!! W tej sytuacji musimy trochę zmodernizować wcześniejszą koncepcję!! Ożeszty!!!

 


W sprawie mojego płotu ,mam nieodparte wrażenie że ja jestem pragnienie, a nasz płot to SPRITE.......

alfreda

Początek

http://img436.imageshack.us/img436/561/18ys.jpg


Któreś tam podejście do kuchni.... Jej aranżacji, wystroju.....

 


IKEA. Myślę że tu będzie w miarę tanio,szybko, chociaż może nie najbardziej perfekcyjnie! Ale po ostatnich doświadczeniach ( WC ) Na koty w worku jakoś nie mam ochoty....

 


Natomiast stół przy którym siedzę wpadł miw oko od razu!! TAKI CHCĘ MIEĆ!!!! W kuchni, wielki, biesiadny z mocnymi nogami!! Do tego ława ( pierwszy, kawałkowy plan) i krzeselka!!

 


A co do kuchni..Znalazlam pasujące do tego fronty, kredens...Było by prawie po "moim widzie"Ale muszę sama sobie zaprojektować( uwzględniając wszystkie przyłącza ) wymierzyć.I to trochę mnie martwi...Nie będzie na kogo zwalić!!! Wina będzie po mojej stronie w razie nieudacznictwa w tej materii

alfreda

Początek

http://img328.imageshack.us/img328/851/image10on.jpg


Jak widać podłogi mam ukończone......no prawie... Podłoga w pokoju dziennym. Pinia sakramentoprezentuje się całkiem, całkiem...Mieliśmy pewien problem z wyborem paneli do tego pomieszcenia. Ciemne okna, ciemne wykończenie tarasu( w przyszłości) a meble jakimi dysponujemy są bukowe....Dlatego też podłoga musiala w sobie zawierać i ciemne odcienie i jasne. Coby wszystko grało i nie kułow oczęta

 


http://img488.imageshack.us/img488/5087/image33wc.jpg


Pokój syna. Jabłoń coś tam..z promocji...

 


Teraz mamy problem z wykończeniem, progami. Bardzo, ale to naprawdę bardzo nie podobają się nam progi, listwy które oferuje producent. Niby mają tą samą okleinę co panele, ale te wykończenia ( rogi, końcówki) są a plastiku!!! Wygląda to haniebnie i brzydko!!!!Poprosiliśmy stolarza o wycenę progów drewnianych, najpewniej sosnowych które można odpowiednio zbejcować. Gdyby cena była przystępna moglibyśmy uniknąć tego fajansowego wykończenia podłogi...

 


http://img488.imageshack.us/img488/2259/image29lf.jpg


A tak wygląda newralgiczne przejście z "kara" w zwykły kwadrat. Wejście z salonu, holu do kuchni....

 


http://img488.imageshack.us/img488/9940/image49cn.jpg


Tutaj to samo , tylko z holu do sieni...

 


http://img488.imageshack.us/img488/9121/image53tg.jpg


I na koniec moja rzeźnicza łazienka...Trochę zmienila swój image....

 


Jeszcze nie zafugowana, ale już podobna do "ludzi". Co mnie raczej cieszy Widoczne miejsce przygotowane jest pod lusterko. Teraz czekamy na umywalkę, szafkę pod nią i kibelek. Są już zamówione i jest to już tylko kwestia czasu aby nasz kibelkos zyskał na urodzie.....

alfreda

Początek

Taaa...... pracują Dzisiaj , po jednym dniu przerwy ( niedziela) stawili się raniuchno do pracy! I po mimo ,,,,,ze dzien poprzedzający miał służyć wypoczynkowi, im stanowczo nie służył......

Gęby ogorzałe, w kolorze piwoni, chuch....ble.....jakby jakieś komary w pobliżu były ,to szans żadnych na przeżycie nie rokowałabym owadom.....Po "odprawie" każy za szpadel i w strategiczne miejsce się udał....Jakież było nasze zdiwienie, gdy za chwil parę dostrzegliśmy tylko JEDNĄ JEDNOSTKĘ ROBOCZĄ!!!!Gdzie reszta???? Po obdukcji terenu wyszło na jaw że;

kopacz nr1 leży w rowie....tylko giry obleczone w gumofilce powyżej pozostały, łeb całością w rowie! Może to taka pozycja coby dokładnie sprawdzić jakość wykonywanych prac????

kopacz nr2 w samochodzie zaległ..Gęba rozdziawiona,a tylko siarczyste chrapanie dało znak że jeszcze żyje, bo wygląd i ogólna postawa to już nie!!!

Kopacz nr3 ..kopie!!!!Ale resztką sił!! Widać że w tej walce to łopata zdecydowanie wygrywa tą walkę....

 

Marnie ten mój płot widzę....

alfreda

Początek

Niby kilka wolnych dni...tylko czemu mnie tak bolą plery????

 


Chciałam wyluzować się, biesiadę majową urządzić, a tu chała!! Najpierw pogoda cosik jesienna, potem zajęc sobie mnóstwo znalazłam, a na koniec majstry się zapowiedzieli z robotą!! Szef nasz, o naszych potrzebach pamięta, ale nijak czasu znaleść nie może...Po co ja ten Jego telefon w eter posyłałam???? Trza było poczekać aż skończy u mnie, a dopiero potem laurki wystawiać, i kontakt w ścisłej tajemnicy trzymać!!!Teraz czekam, jak ta żona marynarza.....

 


Ale nic , w czwartek dał znać że płot zamierza w wolny weekend postawić!!Radość nasza była wielka,bo prawo własności jakoś się odzywa......

 


Jakież było nasze zdziwienie ,jak do płotowej inwestycji nieznajome facjaty się stawiły Dopiero w wyniku śledztwa okazało się że nasz majster z powodu nadmiaru zajęć obcych nawiózł coby się wywiązać z obietnic!! Płotowi bardzo barwni ludzikowie, czysty folklor!!! No nic...płot to nie chałupa, jak szef przywiózł, zlecił będzie, musi być dobrze!!!

 


Ekipa w postaci trzech Rumburaków z łopatami się stawiła!!Najpierw zostali poinformowani o moim WIELKIM UCZUCIU do drzewek!! ZA CHOLERĘ NIE WOLNO WYCINAĆ NICZEGO!!! WSZYSKO MA ZOSTAĆ,ŻADNEJ WLASNEJ INTERPRETACJI ,LEŚNY PERZ MA ZOSTAĆ BO ŁAPY POUCINAM, ŁOPATAMI ŁBY POROZBIJAM, I DOSTANĘ SZAŁU!!!!Rumburaki popatrzyli, ze zrozumieniem główkami pokręciłi, przyrzekli NIC NIE WYCINAĆ!!!Narazie słowa dotrzymali! Ale praca w rękach to im się nie pali Czasam mam wrażenie że film np. Bareji oglądam.....I do tego w zwolnionym tempie....Jedno machnięcie łopatą, słów czterdzieści...drugie machnięcie .....rozmarzony nieobecny wzrok, w ptaszka wpatrzony....Ptaszek poleciał, już dawno, a ślipia dalej w niebycie....trzecie machnięcie.....papieroska czas zapalić......A już nie daj Boże zagadać naczelnego majstra o coś!!! Słychać wtedy tylko ,szast..prast. sru łopaty w rowie , a wszystkie trzy jednostki cię otaczają i biorą czynny udział w dyskusji...... Przestałam już o co kolwiek się pytać, mężowi też surowo zakazałam...Najlepiej się schować, uciec z zasięgu wzroku.....I przysłuchiwać się rozmową.....Chociaż pożytku z tego też nie ma!!Szyfrują tak między sobą, gadają w tak niezrozumiałej mowie, że aż dziw ,że mieszkają tylko parę kilometrów dalej , a nie gdzieś w np. Mongoli.....

alfreda

Początek

Światełkow tunelu.... lub......pociąg!!!

 

 


Jak już pisałam kafelki do WC zostały wybrane w dzikim pędzie, napięciu emocjonalnym, bez akceptacji żadnej ze stron!! I w ten sposób pozbyliśmy się gotówki ( w ramach oszczędności oczywiście) na coś , co nikomu się nie podoba!!!Wynikiem takich decyzji, zakupów jest SKUCIE TEGO CO JUŻ LEŻY.....( dobrze że tylko dwie ścianki)Wnikliwe, wręcz bezczelne wlepianie ślipiów objawiło się , na początku nieśmiałym , ale z czasem narastającym niezadowoleniem!!!Wręcz obrzydzeniem!!!A słowa mojej siostry przepełniły kielich._ Tu trochę wygląda jak w kaszubskim sklepie mięsnym...-Stwierdziła lękliwie.

 


I miała cholera rację!!! Rozszalała wyobrażnia zaczęła produkować wizję przybytku! Obrazy wstrętne.Zwisające z sufitu całkiem nie żywe półtusze zwierzęce, walające się wszędzie flaki, woreczki żółciowe i świńskie ogony, na miejscu kibelka stół rzeźniczy z obryzganym , wielkim tasakiem....JA TAK NIE CHCĘ!!!! NIE PODOBA MI SIĘ!!!CZUJĘ WSTRĘT I OBRZYDZENIE!!!! Nigdy nie skorzystam z tego przybytku ( w takiej formie) bo wizja masakry rzeźniczą piłą mechaniczną już na zawsze pozostanie w mojej jaźni!!!

 


Sprawca tego wyboru ulotnił się cichaczem z lini ognia....I miał rację !!! Intuicja czy co????

 


Usiadłyśmy z siostrą na stołkachi z obrzydzeniem spoglądałyśmy W TO MIEJSCE!!1Po dłuższej analizie i uspokojeniu nerwów napojem budowlanym, doszłyśmy do wniosku że jest RATUNEK!!! Trzeba teraz , całe to ścierwo, co miało zdobić i zadawać szyku wywalić w cholerę!!!Same kafle są tak nijakie że dużej krzywdy nie zrobią!!A w miejsce po rzeźniczym szlaczku wstawić nowe, o tym samym rozmiarze!!

 


I tak od niedzieli biegamy po sklepach i ścierwa szukamy!! I muszę przyznać że mam ewidentnie dość tego latania!! W odwłoku mam już te dekorki!!! Latam jak głupia jakaś i nic sensownego znaleść nie mogę!!Mam dość słuchania że przesadzam, wydziwiam i histeryzuję!!1Wolno mi , a co??? Za swoje i dla swojego brewrie te czynię!!!

 


Do tej pory tylko jednej osobie moja rzeźnicza toaleta przypadła do gustu. Majstrowi co to na zielono mi pokój wyflancował!!Jemu się ta kaszubska rzeżnia podoba!!!

 


Dzisiaj już przyparlam kobiecinę w sklepie kafelkowym do muru!!! Nie wyjdę jak mi co nie znajdzie!!! Grzebałyśmy w czeluściach zasobów firmy, dyskretnie krople potu ocierająć, ale wyniki są!!! Z pustym lapami od nich nie dałam się wypchnąć!! Mam zamiennik!!!

 

 


A teraz zaprzestroga!! Do wszyskich wybierających kafelki!!Kupujcie po 1 szt. i do domu bierzcie!! Tam w spokojności, przy różnym świetle podziwiajcie i dopiero zakupy czyńcie!!! To ichne oświetlenie, aranżacja, ekzpozycje mogą więcej krzywdy niż pożytku przynieść !!! W każdym razie buciki można zedrzeć do gołej pięty!!!

alfreda

Początek

http://img283.imageshack.us/img283/8051/image16ru.jpg


Tutaj domek o zmierzchu. Rozgarniety humus ,nadał księżycowego wyglądu......

 


http://img283.imageshack.us/img283/4985/image22ny.jpg


Kafelki w WC! O nich nieco szerzej już za chwilkę...

 


http://img196.imageshack.us/img196/3538/image39ho.jpg


Domek w świetle słonecznym ( cosik kole południa) Cały czas, niezmiennie, jestem pod wrażeniem zmienności Jego "nastrojów" w zależności od światła!! Dachówka zmienia swój image.....

 


http://img188.imageshack.us/img188/3087/image46ql.jpg


Kafle na całość komunikacji, jak również kuchni, spiżarni, garderoby...Widoczne dekorki mają stanowić niejako próg w pomieszczeniach bez drzwi. Takie subtelne ,w/g mnie przejście ....

 


http://img188.imageshack.us/img188/5050/image59zk.jpg


Tutaj tymczasowe urządzenia..Nasze stare łoże małżeńskie( które pozostanie) a w obecnych warunkach mieszkaniowych nie znalazło kącika Natomiast teraz, dość znacznie podniosło komfort przebywania na budowie...

 


http://img139.imageshack.us/img139/1368/image63ze.jpg


A w niedzielę postanowiliśmy spalić wykarczowane wcześniej drzewa..Efek przerósł najśmielsze nasze oczekiwania!!! Naszły nas obawy, czy miłą niedzielną, rodzinną biesiadę nie przerwie sygnał syreny służb pożarowych ???

 


http://img188.imageshack.us/img188/4088/image77ld.jpg


Ale moja siostra stanęła na wysokości zadania Uzbrojona w spryskiwacz i miotłę postanowila " kontrolować" samowolkę ogniową!!!

 


http://img188.imageshack.us/img188/3360/image80ja.jpg


Tutaj dalszy ciąg sypialni. Nasze dawne szafy ( również na banicji)pełnią obecnie funkcję wysoce porzyteczną!! Niebywałe jest , jak wprowadzenie kilku sprzętów zmienia charakter domiszcza!!

 


http://img188.imageshack.us/img188/5475/image95us.jpg


Rozgarnięty humus....i wykarczowana część działki sąsiada....Trochę ta nasza posesja straciła na swoim uroku -Niefrasobliwość fachmenów!! Ale jest silne postanowienie zasadzania!!

 


http://img188.imageshack.us/img188/9031/image101mn.jpg


http://img188.imageshack.us/img188/5573/image113oa.jpg


I na koniec widok z okna sypialni!! Ja chyba nie będę mogła korzystać z dobrodziejstwa snu...Przy takich widokach!!

alfreda

Początek

Ale sobie wykrakałam.....

 

 


Mój ostatni wpis, wielce optymistyczny,opłotkami zapowiadał klapsnięcie No i stało się!!! Wczoraj pojawił się kafelkarz i do roboty chciał się zabrać!! A my co??? A śmo !!! Kafli nijakich nie mamy!!Tylko parę gaciochów, zabawki dla kota i koszyk wiklinowy......Wynik moich eskapad po przybytkach kaflowych.....Z tego nijak podłogi się nie ułoży!! To ja też wiem , chociaż z głupotą to się ostatnio trochę zaprzyjaźnilam.

 


No to wczesnym ( bardzo)rankiem, udaliśmy się po zakup wyżej wsomnianego asortymentu.Chociaż do jednego, najmniejszego (WC)pomieszczenia kafli trza wybrać!! Wsześniej upatrzony, przeliczony rozrysowany, mojemu ślubnemu jakoś nie przypadł do gustu A gadała cholera, ta męża, że on nijak czasu nie ma, mam sama wybrać i będzie dobrze!!No i teraz taka niesubordynacja???? Szlag mnie jasny trafił!!Myślałam początkowo, że to jakaś balota materiałowa ( toż to Castorama była,więc prawdopodobieństwo jakieś istaniało) rąbnęła mnie w czerep!! A to tylko słowo chłopa Zaczęliśmy się miotać , jak te muchy w ulepku, omijając się nawzajem wzrokiem....A czas sobie płynie...płynie....A my nijak koncepcji wspólnej nie możemy uzgodnić!! Nie było to miłe doświadczenie Koniec,końców padło na najmniej "rzucające się w gały"Czyli takie se.....

 


Bardzom się znarowiła, niestety i nie tylko mnie poślubiony, nerwem zaszczuł....ale również sytuaja rynkowa w czasie końcówki budowy-Jejku jakie popaprane zdanie wylazło- chodzi o to że gdy marzymy o domku to wyobrażamy sobie jaki to cudny, niepowtarzalny i ogólnie pikny będzie!! A tu chała!! Ceny dla normalnych to zdecydowanie nie są!! I nie chodzi mi tu o ludzi z problemami zdrowotnymi, lecz zwykłych ludzi pracy, co to z pensji żyją...Smutne to!!!Bo na nic ich praktycznie nie stać!!!( nie mogą te cholerniki trochę tej kasy dodrukować??przecież mamy już deflację???czy ja w błędzie jestem z tego rozgoryczenia??)

 


Reasumując,mój, nasz dom wypasiony będzie bardzo miernie!! I to chyba dobiło mnie ostatecznie!! Kafle w końcu do WC kupiliśmy. Ale potwornie długo czekaliśmy aż nam je z magazynu wydadzą! Potem przy kasie wylazło jeszcze to, że za mało im z tego magazynu do naszego wózka weszło, więc czekaliśmy jeszcze, skutecznie omijając się wzrokiem, jak też słowem mówionym....

 


Potem czekaliśmy jeszcze w pięknistym korku ulicznym, również milcząc, z gęby na wierzch tylko słownicto budowlane znalazlo ujście....

 

 


Do pracy się spóźniłam, przez co nie dotrzymałam wcześniej wyznaczonych terminów, co również nie poprawilo mi humorku...Wręcz odwrotnie to chyba było

 


Po południ mężuś dzwoni że kafelkowy na jutro chce materiału na holl, przedpokój kuchnię........

 


A więc po pracy dalej, hajda na zakupy....BLE.....

 


Mam pytanie czy ktoś wie gdzie mozna, kupić, zalatwić CZAS???Jejku jak mi GO brakuje!!! Kupię w każdej ilości....

alfreda

Początek

Po dzisiejszej wizycie na budowie ( jakoś nie możemy już się obyć bez NASZEJ chałupki ) Jestem pełna optymizmu...- Który zapewne w trakcie tygodnia klapsnie -A moja skóra, włosy, pachną wiosennym słońcem, północnym wiatrem i lasem sosnowym........Szkoda że stan techniczny budynku jeszcze nie pozwala na zasiedlenie....Chociaż na upartego?????

 


Po "wypasionych " Świętach ruszamy z nową energią, werwą....Ciekawe ile się da nam zalatwić podczas tego tygodnia????

alfreda

Początek

Taaa....Niby Wielka sobota, a my gdzie???? Na budowie!!!Prace porządkowe, jako tekie uskuteczniamy.... Boże , jaki piękny dzień!!! Aż wyjeżdżać mi się nie chciało!! Słoneczko świeci- taka obietnica błogostanu-ptaszki śpiewają...Cud malina!!! W chwilach przerwy, zastanawialam się nad naszymi decyzjami,które zaprowadziły nas tam gdzie jesteśmy....Wyszło mi że mamy więcej szczęścia niż rozumu Mamy kapitalny DOM, udało nam się trafić na porządną ekipę, pieniążki jeszcze się nie skończyly, prace posuwają się naprzód.....Jestem szczęśliwą kobietą z fajnym zapleczem, mogę spełniać swoje marzenie...

 


ŻYCIE JEST PO PROSTU ZAJEFAJNE!!!!!

 

 


WESOŁYCH ŚWIĄT BRACI BUDOWLANA!!!!!!

 

 


PA...PA....

alfreda

Początek

Po czwarte BUDOWA- PLAC BOJU...

 

 


A raczej pobojowiska!!

 


Na działce ,gdzie ostatnimi czasy walczył głównie mąż z różnie zasilaną siłowo ekipą, też jest mnóstwo nowości...

 


W związku z jakotakim stanem naszej chałupy, postanowiliśmy podnieść nieznacznie konfort przebywania tam. Z pomieszczenia pomocniczego ( wolny pokój u znajomej, przekazany nam w tymczasowe władanie) W którym znajdują się nasze graty, które nie zmieściły się w obecnym mieszkaniu, a stanowią naszą wlasność, zostały częściowo wywłaszczone. Pojechały sobie ( z naszą pomocą)do domku w budowie.Na pierwszy ogień zostały wyznaczone nasze stare ( najstarsze, jeszcze z kawalerki, lata 80-te XXw) meble kuchenne. Szafki stoją w garażu i już pełnią funkcję użytkową! Pojechał też nasz materac z łóżka sypialnianego. Mąż który nocuje w większości na budowie, ma teraz komfortowe warunki!!Nawet syn nasz z Ojcem wyjeżdża i nocuje z nim w chatce!!Początkowo byłam zaskoczona Jego entuzjazmem!!Miód na serducho lał mi się całością!! -Takie dobre dziecko, chce Ojcu pomóc! Potowarzyszyć. Jaki dojrzały, odpowiedzialny- takie miałam myśli....dopóki się prawdy nie dowiedziałam A więc ten nasz potomek, lat 15, jedzie tam po to, by by staruszka pozostawić przy ciężkiej pracy fizycznej, a sam uskutecznia jazdę pojazdem mechanicznym.. Teren wyludniony,praktycznie bez dróg i innych zagrożeń!!

 


O wredna i niewdzięczna jednostko!!!!!!!

 


Zostały też przewiezione nasz meble weekendowo- rekracyjne.Leżaki, stół, krzesełka. Teraz można porządnie zjeść, usiąść....Ma to niebagatelny wpływ na komfort przebywania, a domek już od pewnego czasu stróżowany, pilnowany, coby to niektóre rzeczy nóg nie dostały....

 


Drugim ważnym elementem naszej chałpki jest SZAMBO !!!Wykonane, odebrane, zasypane!!! Teraz tylko czasami mam trwogę z powodow wydawałoby się absurdalnych....Ale martwię się ( po ostatnich doświadczeniach) że taka np. szambiarka to po tych substytutach dróg to może nie dojechać??? I co ja z TYM zrobię?????? W wiadrach do skupu????? No, może do Gminy zaniosę po pierwszej wpadce????

alfreda

Początek

Sprawa trzecia PARAPETY WEWNĘTRZNE....

 

DOTARŁY, WCZEŚNIEJ ZAMÓWINE, JUŻ NA NASZĄ BUDOWĘ!!

Ale co z tego??? Leżą odłogiem. Nie ma kto zamontować!! Siły robocze zostały na razie przerzucone na bardziej newralgiczne obiekty....I tym sposobem nie mogę nawet oka nacieszyć....

alfreda

Początek

Po drugie KAFLE, KAFELKI, DEKORY....

 

 


W tej materii dochodzę już do jakiegoś konsensusu Ze sobą, mężem, finansami. Kafle do ubikacji wybrane!!zaakceptowane, teraz trza tylko jechać i zakupić!!

 


Kafle do holu, sieni,korytarza, garderoby, spiżarni,sieni gosp -wszędzie te same-Tylko holl główny i korytarz ubzdrzony zostanie dodatkowo taką ozdobną kostką miedzianą ( droga ta cholera jest- 7, 63 :evil:za szt. )Teraz rysuję układ kafli i dekorków, coby wiedzieć ile ich potrzeba???

 


Łazienka....leży odłogiem Moja pierwotna koncepcja legła w gruzach. Nie udało mi się trafić na sensowny kolor zielony!!Wszystkie takie rzeźnicze !! Jedyny sensowny odcień to kolor ciemnej oliwki, która nijak nie pasuje do mojego wnętrza!!!Także poszukiwania trwają....

 


Na każdą taką wyprawę biorę ze sobą aparat, cykam zdjęcie danego wzoru, aranżacji, zapisuję cenę,symbole i tak przygotowana wracam do chatki. A tam zasiadam z całym bagażem wizualnym i rysuję, obliczam...I albo dana koncepcja przechodzi do następnego etapu, albo zostaje wykasowana!!Niestety większość z nich ma los tragiczny....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...