Mieszkanko ( to moje ) Już nie moje.. Początkowo myśleliśmy sobie że spokojnie przeziujemy ale... No cóż pieniążki na koncie korcą jak cholera!!!! Doszliśmy z naczelnym do wniosku, że nie ma na co czekać ( chodziło o wiosenkę) I zaczynamy teraz.W ruch poszły pomiary i wyceny okienek. Fajne są , lecz cosik abstrakcyjne. Poprosiliśmy o tzw. pakiet minimum i takiego średniaczka. Wiąże się to z rezygnacją( który to już raz ?? ) z wcześniejszych opcji.Bardzo przypadla mi też do gustu, no może trwale wryła się w moją starczą pamięć,panienka, pracownica jednej z firm okniarskich........Dziewucha cud malina !!!! Tylko o okienkach i asortymencie firmy pojęcia za dużego nie ma!! Ja też, ale tyćkę więcej wiem!! Fajnista rozmowa to była ,jak również, póżniejsza konfrontacja z mierniczymi!! POEZJA :) :) Acha , a w moim domku to okienka różniste są.Wymiar nie całkiem odpowiadają tym w projekcie . Taka tylko dygresyjka...Różnice coprawda nie są jakieś ogromniaste ale....są !
Naszą budowę - DOM nawiedzają również potencjalni wykonawcy!!
Czekamy na poszczególne wyceny.
Dzisiaj raniutko( ok.8 rano) Na naszych włościach , gdy słoneczko wstawało piękniście oświetlając nasze włości,świeży śnieżek otulał okolicę,tak się miętko na serduchu zrobilo... Toż to bajka!!!
.Mimo uszu puszczalam uwagi męza że: dojechać za cholerę!!!
Jeden z naszych kominów cosik na zamoknięty wygląda, I po jaką cholipę on te okna dechami zabijał jak mi się zachciało w styczniu okna montować !! Puszczał jakieś znaki dymne ( uszami..a z pyska piana ) Nic mi to nie robiło... Miałam tylko ochotę kopnąć siebie w zadek żem aparatu nie wzięła!!!!!
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 438 wyświetleń