Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    217
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    356

Entries in this blog

alfreda

Początek

Dzisiaj wizyta na budowie z samego rana...Bo przecież zalewamy!!!

 


A co na miejscu oczka zobaczyły.....STROP ZALANY

 


A szef na to tylko się uśmiecha i mówi- A bo inwestorzy mi się tym stropem zawsze denerwują, a ja na robocie skupić się muszę -

 


No niby racja ...No i tym bezbolesnym sposobem zalany strop i schody!!!!!Teraz pięć dni na tzw. wiązanie czyli przerwa w pracach budowlanych, przynajmniej tych intensywnych.

 


Teraz zaczynamy rozglądać się za oknami , drzwiami, bramą garażową itp

 


Zamówienie na dachóweczkę poszło...Robena , miedziana średzka falista- W promocji była !!

alfreda

Początek

Wczoraj, w niedzielę 7.08.2005 roku w ciszy , w spokoju wręcz z namaszczeniem przyglądaliśmy się naszemu powstającemu domkowi....

 


Nic i nikt nam nie przeszkadzał, na żadne kłopotliwe pytania nie trzeba było odpowiadać , o niczym decydować , nikogo pilnować.

 


Mogliśmy sami powolutku z planami i z miareczką sprawdzić wyniki prac.

 


Zastanowić się co teraz?

 


Pierwsze co udeżyło mnie na maksa (!) to znowu zapach

 


Rozpoczynając budowę nie miałam świadomości że dom w czasie budowy wydziela TAKKIIEEEE zapachy.Na początku był beton, ale potem moja pokrętna logika wytłumaczyła sobie że tak pachniało ponieważ były to pierwsze prace budowlane....Jakiś etap powstawania domu, po długiej i ciężkiej pracy nad dokumentacją!!! Wreszcie coś trwałego , namacalnego, obietnica spełnienia.....

 


A tuaj znowu taka niespodzianka.....Znowu zapach....Zapach dzewa, lasu

 


W naszym domu pojawiły się stęple...We Wtorek ( najprawdopodobniej ) będzie zalewany strop!!!! I tutaj uczucie sielskości i oczarowania zastępuje , mam nadzieję irracjonalny strach....Tyle się naczytałam o ugięciach i innych perypetiach stropowych że lekko się stracham...

 

 


A tak poza tym to domek, naszym zdaniem spełnia pokładane w nim nadzieje, oczekiwania....Pomimo że mały nie jest- to zgrabny jakiś taki .....

 


Pomieszczenia nierozczarowują wielkością . Ani duże ,ani małe , takie jakoś w sam raz wyszły...

alfreda

Początek

http://img50.imageshack.us/img50/9695/pustaki29md.jpg


http://img50.imageshack.us/img50/7929/pustaki16ms.jpg


Moje fundamenty już ukończone! Zostały zaizolowane i ocieplone. Również ściana fundamentu między garażem a domem została ocieplona.Następnie cała ciężka praca została zasypana. W czasie zasypywania wygłądały ( fundamenty) jak jakaś wielka, wielofunkcyjna piaskownica

 


http://img50.imageshack.us/img50/8415/pustaki36wj.jpg


Tuaj początek dnia.

 


http://img50.imageshack.us/img50/7504/pustaki47rb.jpg


To jest okno z naszej sypialni, raczej jego namiastka.Widok z tego okna nizmiennie mnie zachwyca!!! Szkoda tylko że w czasie snu trzeba mieć zamknięte oczy - żadnego porzytku z wdzięków lasu.....W czsie zasypywania wykorzystano min. piasek z wykopu, po zasypce moja biedna szopka ujrzała swojego rywala. Chyba jej trochę smuto, może nawet jest zazdrosna? No coż tak to już jest że wygrywa silniejszy i większy.......

 


http://img50.imageshack.us/img50/9808/pustaki58fe.jpg


http://img50.imageshack.us/img50/9546/pustaki69hi.jpg


http://img50.imageshack.us/img50/1862/pustaki73mr.jpg


Tak wygląda nasz dom( który ciągle swojego imienia nie posiada)na koniec dnia roboczego...

 


A tak nawiasem mówiąc to jestem pełna szacunku dla tych wszystkich pracowników budowlanych. Pracują ciężko , często w warunkach ekstremalnych( upał, deszcz, wiatr itp.) Ich wynagrodzenie napewno nie jest adekwatne do włożonego wysiłku! I dylemat, bo przecież to że Oni zarabiają mało jest jak najbardziej korzystne dla nas.

 


Nigdy już nie będę wściekać się na swoją pracę.....

alfreda

Początek

Po stanie "ZERO" ( to jak strefa zero) Mury poszły w górę , jak głupie jakieś... Ale nie o tym chciałam. Zatenawim się kiedy czlowiek- mądrym jest ? ( chodzi o tematykę budowlaną) Wydawało mi się że moja wiedza, bardziej niż ogólna, poradzi sobie z czymś takim jak " czytanie projektu" A tu co? Chała!!!!! G.... znaczy się! Naszym jednym z ostatnich dylematów(?) były , wydawałoby się prozaiczne NADPROŻA...

 


Już w projekcie tzn. na etapie projektu zaznaczyliśmy że chcemy rolety zaokienne. Najlepiej gdyby były niewidoczne Tzn. pozbawione garbu.

 


Takie coś co wystaje poza elewacje. Zaprojektowane więc zostały..tu cytuję: okna zintegrowane z roletą!!!! Ale co to znaczy dla poszczególnych ludzi , związanych z moim domem, a tym samym z projektem ta klawiatóra nie dałaby rady opisać!!!! Każdy z poszczególnych współwykonawców Tj.

 


- magik materiałowy nt. całkiem do rzeczy facet

 


- wykonawca

 


- naczelny rodziny

 


-inspektorek

 


Miał co innego do powiedzenia....

 


Co przeżylam to moje!!!

 


Gdyby nie przytomność wykonawcy , mogłabym popaść w nieuzasadnione wydatki i to całkiem bez sensu!!!

 


Ale mój " Robokop" czyli niezastąpiony Pan Romek oznajmił:

 


- Mnie interesuje otwór okienny, ale po mojemu to " okniarz" ma tu coś do powiedzenia!!!

 


I człowiek miał RACJĘ!!!!!

 


Nie muszę wydawać kasy, na betonowe nadproża przystosowane ( tylko) do instalacji rolety zaokiennej!!!!!

 


Zresztą brzydka jakaś taka była.....( ta nadproża)

 


Kasa uratowana , tym bardziej że te betonowe archaizmy i tak by wystawały poza elewację!!!!1

 


I tak , poraz kolejny przy pomocy niezastąpionego szefa ,udało się nam uniknąć dodatkowych kosztów, problemów z dalszą eksploatacją tych w/w

 


Jejku jak miło współpracować z takimi ludźmi.....

alfreda

Początek

Nareszcie udało mi się zamieścić zdjątka moich PIĘKNISTYCH ŁAW!!!! :

 


Prawda że wyglądają, urzekająco?

 


Po dwuch dniach nastąpiła izolacja pozioma, a następnie zaczęło się murowanie ścian fundamentowych. Samo murowanie prezentowało się bardzo imponująco! A mianowicie szefunio przywiózł pracowników....około 12 człowieka Każdy zajął swoje strategiczne miejsce, wyznaczone przez naczelnego budowy i .....I tym sposobem wieczorem ściany fundamentowe były gotowe

 


Następnego dnia były już tylko 2 człowieki, które zajmowały się izolacją poziomą ścian fundamentowych , jak również ociepleniem .....

 


Szkoda że obecnie mam tak malusio czasu , bo dzieje się och dzieje.....

 


Ale najpierw cały dzień pracy , na który tracę ok 10 godz z doby

 


Później budowa , też trochę czasu zleci a następnie do domku, na prywatny kieracik......

 


Niemniej postaram się cosik napisać bo pamięć zawodna a i emocje ,przeżycia pojawią się nowe . Stare się w starczej pamięci zatrą , a to tak jakby ich wcale nie było.....A to smutne by było .....

alfreda

Początek

http://img94.imageshack.us/img94/6025/zlal11hf.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/6025/zlal11hf.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/2225/zalal116qy.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/2225/zalal116qy.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/5301/zalal29ni.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/5301/zalal29ni.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/5968/zalal38ub.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/5968/zalal38ub.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/9373/zalal40le.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/9373/zalal40le.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/2990/zalal54pc.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/2990/zalal54pc.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/7869/zalal67kr.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/7869/zalal67kr.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/2300/zalal76qf.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/2300/zalal76qf.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/6903/zalal84vu.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/6903/zalal84vu.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/1383/zalal91rq.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/1383/zalal91rq.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/1192/zalal105mi.jpg" rel="external nofollow">http://img94.imageshack.us/img94/1192/zalal105mi.jpg

alfreda

Początek

Właśnie wróciłam z urlopiku...... Troszeczkę odpoczęłam, nagadałam z przyjaciółką , naładowałam pozytywnie przy Jej optymiźmie i wsparciu.Co nieco również zjadłyśmy i wypiłyśmy Ogólnie OK

 


Ale.....STRASZNIE TĘSKNIŁAM ZA MOIMI MURKAMI

 


Przewidując tę okoliczność ( Syndrom porzucenia) zabrałam ze sobą świeże zdjątka z placu boju!!!! Zawierały one , wspomniane wcześniej ławy jakrównież ściany fundamentowe- gotowe- Do tego częściowo ocieplone.Mąż który w urlopie nie uczestniczył, chciał mi owe zdjątka odebrać!!!!!

 


 


Nie dałam się!!! Próbował prośbą, grożbą, łagodną perswazją i mniej łagodną.....Nawet podstępem....Ale się nie dałam Zdjątka zostały przy" mamusi" I BARDZZOO DOBRZE ZROBIŁAM

 


Moja serdeczna przyjaciólka z zainteresowanim oglądała ,pytała dociekała itp.Bardzo Jej się moje fundamenty podobały!!!

 


Bo to jest DOBRA KOBIETA.....która jedak nie była świadoma co Ją biedną czeka....Codziennie proponowałam jej oglądanie moich murków-wyrażała ochotę, bo koleżanką jest zacną.....Jakież było moje zdziwienie że trzeciego dnia nie wyraziła takowej ochoty??????

 


Myślę sobie-Pewnie nieśmiała, a może myśli, że ja myślę , że za bardzo wścibska jest tak codziennie te fundameny oglądać......

 


Postanowiłam ułatwić Jej to...I od tej pory pytałam co jakiś czas

 


- Napewno chciałabyś obejrzeć moje fundamenty? Nie krempuj się!

 


Komu jak komu ale Tobie-ZAWSZE

 


I biegłam kurcgalopkiem do domku. coby zdania zacna kobieta nie zmieniła i z wizgiem i fotkami wracałam.....

 


Mam ciche podejrzenia że nie bardzo wypoczęła na tych wywczasach

 


Ale twarz zachowała...Za co ją UWIELBIAM i niedarmo nazywam przyjaciółką!!!

 

 


A teraz z innej beczki....Prace budowlane postępują!!! Co nas niezmiernie cieszy.Do mojego wyjazdu, jak już wspomniałam, powstały całkowicieściany fundamentowe, zostały ocieplone i zaizolowane itp.

 


Kolejnym etapem była" zasypka" Myślałam że nawtenczas zostanie wylany chudziak...ale nie .Nasz Pan majster powiedział że woli jak ziemia trochę osiądzie ....Później dosypie i ubije ???? Byłam trochę zdziwina i nie bardzo mi to rozwiązanie przypadło do gustu.... I wte pędy do inspektorka mojego i magika materiałowego....Dowiedziałam się że MAJSTER mój jest szef nad szefy i na robocie się zna . i żeby mu się do roboty nie wtrącać.

 


OK siedzę cicho i nadal pozostaję czujna.....

 


Było kolejne rozliczenie w moją ulubioną rubryczkę - pieniążki zaoszczędzone, rabaty upusty wpisałam kolejne parę "groszy" Kwota nie tak spektakularna jak ostatnio ale zawsze......

 


Milusio jest budować z takim Panem ...I ten Jego wieczny uśmiech...

 

 


ŻYĆ SIĘ CHCE

 

 


alfreda

Początek

Chcialam uroczyście oświadczyć że pomimo intesywnych prac budowlanych na urlopik się wybieram... na całe PIĘĆ DNI ..więc proszęchwilkę poczekać a nowe relacje już niebawem......
alfreda

Początek

ŁAWY ZALANE

 

 


w NIEDZIELĘ (17.07.05) w ciszy ,spokoju i w skupieniu podziwialiśmy NASZE ŁAWY

 


Pojawił się obrys-zarys budynku!!Jakoś tak serduchem targnęło!!!!!

 


Radość niedowierzanie i tkliwość...Uczucia i wrażenia podobne do emocji które towarzyszą przyjściu na świat dziecka...( Ale to tylko takie babskie odczuwanie - faceci mają napewno inaczej) Niemniej zrobiło mi się łzawo na widok MOICH, NASZYCH MURÓW( przecież to dopiero "kleksy"- komentarz mojego męża ) Niemały wpływ na to moje rozdyżdanie emocjonalne miał pewnie dość długi i solidny i bardzo osobisty etap tworzenia..... Ja sama, tymi ręcyma, szkicowałam, rysowałam,dodawałam odejmowałam ( cm tzn. metrów,napapierze...)Ustawiałam ściany,mierzyłam, wirtualnie meblowałam, urządzałam , czasami słuchałam słów krytyki,czasami nie słuchałam.....i teraz ( po fachowej obróbce arch. i inż.) DOM POWSTAJE W REALU!!!!

 


Wtedy, w tę pamiętną niedzielę stojąc nad wykopami, przyglądając się lawie, wdychając zapach świeżego betonu ( niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju zapach....Zapach obietnicy własnego domu...zapach działania, tworzenia powstawania....poprostu oszałamiający...uwielbiam GO -Może by tak stworzyć takową " Nutę zapachową" dla inwestorek ??)

 


Ale powracając do moich ław...Podziwiając je zazdrościła wszystkim ludziomktórzy w wyniku swojej pracy zawodowej coś tworzą!!1Głównie chyba miałam na myśli projektantów, architektów itp. Jakie emocje muszą towarzyszyć tym ludziom i ich działaniom- jeżeli oczywiście nie popadli w rutynę lub niemoc zawodową- Jak niebanalna jest to praca....

 


A z drugiej strony...są narażeni na " koncepcje, wizje " inwestorów- do których Ci mają pełne prawo-ich kasa i trud...Ale to tak jakby ktoś ( np. synowa, przyszła) powiedziała że mój syn jej się podoba ale.... zrobimy( są konieczne) drobne chirurgiczne zmiany NP. Trzecie oko, dłuższe ręce, zielone włosy itp. Może ja przesadzam ( kapka betonu w mózgu przybetonowała niektóre komórki...)

 


A w sumie zmierzm do...Znajomy który planuje budować się w przyszłym roku, po obejrzeniu naszych planów arch. i wysłuchaniu naszej koncepcji , wizji wykończenia, zwrócił się nieśmiało z pytankiem:

 


- Czy mógłby, ewentualnie zwrócić się do tego samego architekta o kopie naszego domku, bo ten mu najbardziej pasuje?

 


I co???...I klops...Nie umiemy się usosunkować do prośby...

 


Z jednej strony serducho się raduje, próżność została mile połechtana ale co dalej....

 


A jak będzie dysponował większą gotówką niż my i jego-( NASZ- który imienia jeszcze nie posiada-dom_będzie bardziej efektowny, lepiej wykończony, wyposażonyitpDeprecha gotowa

 


Albo inaczej...jak ubżdzi GO gadżetami do granic wytrzymałośco ocznej??

 


Albo..albo....i jeszcze jedno albo...

 


I co tu odpowiedzieć? Tak żle i tak do kitu....

 

 


A powracając do placu budowy,to faktycznie opinia o bałaganiarstwie się sprawdziły oby te inne również znalazły potwierdzenie...

 

 


Dzisiaj pierwsze rozliczenie..... wyszło bardzo pozytywnie , udało się troszeczkę zaoszczędzić

 


No i rozpoczeli murować fundamenty.......

 

 


alfreda

Początek

Tak wyglądają nasze WYKOPKI !!!!! ( STAN NA DN. 13.07.05)

 


zROBILI NASZEJ DZIAŁECZCE AŁKA... Przyjechała kopara i brutalnie skrzywdziła teren dziewiczy!!! Ale tam rośnie NASZ DOM

 


Oprócz niebywałych emocji, napięcia itp. pojawiła się radość i jakaś taka tkliwość....My DOM budujemy!?! :lol

alfreda

Początek

http://img303.imageshack.us/img303/7153/wykop6oo.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/7153/wykop6oo.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/1006/wykop29iz.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/1006/wykop29iz.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/7715/wykop34rc.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/7715/wykop34rc.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/7291/wykop42zl.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/7291/wykop42zl.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/7467/wykop54am.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/7467/wykop54am.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/5025/wykop60mc.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/5025/wykop60mc.jpg

http://img303.imageshack.us/img303/4135/wykop74cd.jpg" rel="external nofollow">http://img303.imageshack.us/img303/4135/wykop74cd.jpg

alfreda

Początek

CHCIAŁAM UROCZYŚCIE OŚWIADCZYĆ ŻE DN. 13.07. 2005 BUDOWA SIĘ ROZPOCZĘŁA !!!!!!!

 


Mojej działeczce zrobili " Ałka"

 

 


Ma bardzoooo dużą dziurę ( dziśiaj wykopaną) Teren zielony zamienił się na pustynny....

 


Jestem pełna szacunku dla ludzi pracujących na budowach w takich warunkach ( UPAŁ NIEMIŁOSIERNY OK. 30 STOPNI)

 


Jak minie "szał " pierwszych dni postaram się bardziej szczególowo opisać wrażenia z bierzących wypadków.....

 


Na razie to sami jesteśmy zakręceni jak "dziecięcy bączek......."

 


alfreda

Początek

Ostatnimi czasy czas brakuje...... Jesteśmy .zabiegani, zajęci czasowo na MAXA Ale coś się za tym kryje!!! Ciekawe czy ktoś by zgadł??

 


Napewno nie szykujemy się na urlop

 


Nie byczymy się też na pobliskich bałtyckich plażach

 


Nawet dziecka nie wychowujemy obecnie( lekceważymy Jego poniekąd kontrowersyjne zachowania) i podrzucamy, z racji wakacji, rodzince..Nasz brak zainteresowania Młody tłumaczy że jest jak to KUKUŁCZE JAJO-

 

 


MY poprostu przygotowujemy rozpoczęcie BUDOWY!!

 

 


Sprawy w banku załatwine POZYTYWNIE ( nawet im procencik spadł , od chwili otrzymania decyzji, a podpisaniem umowy...Z 2.13%..do 2.01%

 


Bardzo miłe to było

 


W księgach wieczystych.....wpis ( na budowę) zwolniony z opłat

 


I wten sposób " znalazły " się pieniążki na " wodę"

 


Z prądem GORZEJ Od Stycznia ONI ciągle PROJEKTUJĄ

 


Zamiar budowy zgłoszony!!!!!

 


Dopieszczamy sprawy materiałów, kosztów , sprzętu itp.

 


Geodeta umówiony, po pierwszej wizycie razem z majstrem , koparkowym i Nazcelnym rodziny( mąż, znaczy się) ustalili wszystko(??? ???) co należało by na POCZĄTEK ustalić....

 

 


I tak NASZ POCZĄTEK DOCZEKA SIĘ BYĆ MOŻE ŚRODKA???????

 

 


Trochę , od czasu do czasu coś mnie oblatuje??? Chyba strach???? Irracjonalny, niezrozumiały ale......prawdziwy.......

alfreda

Początek

DZISIAJ TELEFONIK Z BANKU NAJJ..MILLEŃSZEGO...

 


JUTRO PODPISAĆ PIERWSZE DOKUMENTY

 


KREDYT PRZYZNANO

 


MILLUSI TEN BANK...MOŻE NIE BĘDZIE CHCIAŁ ODSETEK????(chyba mnie porąbało!!!!!) Eeettaaamm....NO I TERAZ TRZEBA BĘDZIE BUDOWAĆ..ALE SIĘ POROBIŁO

alfreda

Początek

Mając chwilunię " wolnego"- czekając na decyzję... spróbuję przybliżyć Wam z czym, oprócz budowy musimy sobie radzić... Jest to wspomniana wcześniej rodzinnka...i najbardziej barwna postać -Ojciec mój .

 


Połączenie pomyslowego Dobromira, Adama Słodowego z domieszką szkockiej krwi!!! Pierwsze( mgliste) wspomnienie poczynań oszczędnościowo- praktycznego Kaszuba, to druga połowa lat 70-tych.Jako niczego nieświadoma dziecina , uczestniczę w karczemnej awanturze

 


Moja własna matka , niczym Zeus pioruny rozdaje , a wrzeszczy przy tym..

 


( przynajmniej w pamięci się zachowało, dzięki wrzaskom) W czym rzecz??

 


Dom w którym mieszkamy , jest po części tylko wykończony. Kolejnym etapem są schody wewnętrzne - drewniane , prowadzące z salonu na antresolę!!Konstrukcja ( jak na tamte czasy) przypuszczam że nie tuzinkowe Są podwieszane, mocowane tylko w ścianie bocznej. Nie pamiętam przebiebu prac i tym podobnych zdarzeń . Utkwiła mi natomiast w pamięci FURIA rodzicielki powracającej z pracy!!!!

 


Mój Ojciec ztrudnił , do wykonania owych schodów wysoko wyspecjalizowaną ( drogą) firmę która podjęła się wykonać w/w schody....

 


A jaki widok zastała Mamuśka powracająca z pracy???

 


Panowie, siedzieli sobie wygodnie, konsumując kanapki( czy inne jedzonko)popijając czymś tam- Normalnie sielanka, błogostan itp. Natomiast Ojciec mój w pocie czoła z wizgiem w oczach, i robocie odwalał za nich robotę!!! Wiercił, wkręcał, szlifował,mocował, a panowie od czasu do czasu instruowali go, gdzie , jak i dlaczego...W wyniku czego SAM wybudował te schody w salonie!!! Niezadowolenie Matki polegało na tym że , mój pracowity Ojciec za własnorcznie wykonaną pracę zapłacił wcześniej uzgodnioną gotówkę panom majstom...

 


Tata próbował tłumaczyć Mamuśce . że oni kompletnie nie mieli pojęcia o tej robocie, że robili to żle i niestarannie!!On poprostu nie miał innego wyjścia!!!Żal mu było materiałów, czasu i o efekt mu chodziło!!!

 


A na pytanie - To dlaczego im zapłaciłeś?-

 


odp. brzmiała- Przecież się na tyle umawialiśmy......

 

 


Oprócz pracowitości , Ojca cechuje szeroko rozumiana oszczędność!!!

 

 


Kiedyś dawno temu, Tatuś poprosił kolegę, który pracował w stoczni, aby ten mu cosik wytoczył, jakąś część znaczy.Kolega polecenie, zlecenie przyjął i wykonał ( żądając jakijś tam zapewne symbolicznej zapłaty)

 


Ojciec , zgrzytając zębami, puszczając parę uszami i tocząc pianę z pyska ZAPŁACIŁ!!! I przeliczając wte i wewte , mnożąc wielokrotność.....W wyniku czego

 


kupił TOKARKĘ Piękna , prawie na trzy metry ...stoi w piwnicy....

 


Matka namówiła Ojca na myjnię samochodową....-Co będziesz sam mył, stary jesteś , niech Ci ktoś umyje, wyczyści. Ojciec pojechał, i nie spuszczając z klienta wzroku ,łaskawie pozwolił dotknąć swojego wozu... Zapłaciwszy za usługę..całe 12zł ( parę lat temu) przystąpił do obliczeń....Pomnożył, podzielił i.....kupił Kerchera -ciśnieniową pompę do mycia, różnych powierzchni...cena to ok.600PLN

 


Po jakiś tam kabel...jest w stanie pojechać ok 30km. ??/ Potrzeba było, tego kabla ok. 15m Różnica na metrze ok.0.25 zł

 


W czsie budowy doku letniskowego ,trzeba było pdłączyć budynek do szamba. Potrzeba było ok.3m60cm rury.Tatusiek postanowił zaoszczędzić również i na tym zakupie..Wybrał się na złomowisko..Znalazł rurę taką której potrzebował. Jedynym mankamentem było to że długość owej było tyćko dłuższa...4m20cm. Moj Ojciec nie chciał płacić za coś czego nie potrzebował!!1Po dość konstruktywnej rozmowie z właścicielem złomowiska( odetnij sobie panie tego co nie potrzebujesz>>>) Kupił piłę do metalu..koszt chyba coś koło 480 PLN....I w ten sposób udało mu się zaoszczędzić ok 1PLN

 


Ostatnio widziałam dziki błysk w oku na wiadomość że ( podobnież) cena wody w Niemczech jest mniejsza niż u nas....Może rozważa już pociągnięcie prywatnego ujęcia wody...

 

 


To tylko niektóre osiągnięcia mojego Rodziciela...nie starczyłoby miejsca...

 


ale może od czasu do czasu będę ujawciać Jego poczynania...

 


alfreda

Początek

Przed chwileczką, tj. około 45 min temu dzwoniła Pani " Wycena" i umówiła się na jutro ok. godziny 10 ....Bożżżyyyyssszzzz.... to NAPRAWDĘ SIĘ DZIEJE.....
alfreda

Początek

Jesteśmy po wstępnych rozmowach z kandydatami na wykonawców naszego domiszcza..Różnie bywało!! :) Pierwsza wycena , którą otrzymaliśmy trochę nami wstrrząsnęła!!!!! Potem było tylko lepiej..

 


I tak udało nam się z początkowych 37 000- 42 0000 dojść do 21 000PLN

 


 


Wstępnie umówiliśmy się ... I nie dlatego tylko, że najtaniej ale dlatego że Wszyscy wokól nam Go polecali! Facet zna się na rzeczy, pracuje od świtu do nocy, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych itd. itp. A jak to w praktyce wydląda- mam nadzieję sprawdzić na własnej skórze!!! :wink Wszyscy uprzedzają nas ,że bałaganiarz...Ale z taką ceną może trochę bałaganić .. Za 17 000 mogę sama sprzątać i to z uśmiechem na ustach...

 


Po za ty Facet naprawdę wywarł na mnie dobre wrażenie....Co prawda nie mówił za dużo, ale jego pogodna twarz, jakieś takie " fachowe" spojrzenie...Napewno lepsze od tych fachurów( jaki dziwny wyraz? ) którzy mądrzyli się że:

 


kominów za dużo!!1

 


że bryła nie jednolita

 


że chałupa wielka

 


że dach nie najprostrzy i inne duperele....

 


A mój ( ?) Kaszub ...że co ..no trudno..tak ma być ..to będzie...

 


 


Teraz tylko niech Bank się wykaże dbałością o klienta i ZACZYNAMY...narazie czekamy......

alfreda

Początek

Dzisiaj dużo się wydarzyło... ale jakoś ciśnienie opadło , że nawet pisać mi się nie chce... Dziecko na " wygnaniu" w Karpaczu - chyba się dobrze bawi , bo SMS-y tylko wysyła ( takie jedno-zgłoskowce- OK) Łobuz jeden - obetnę mu kieszonkowe( którego Mu nie wypłacam, lecz nieustannie straszę) za brak szacunku i jawne lekceważenie rodzicieli najmilejszych....

 


Ale powracając do treści - otrzymaliśmy dzisiaj PRAWOMOCNE POZWOLENIE NA BUDOWĘ- w postaci pieczątek w dzienniku budowy( koszt 10,50PLN)i BARDZO ważnej pieczątki na pozwoleniu!!1

 


Po południu złożyliśmy wniosek do banku - z "uniżoną' prośbą o pieniążki kochane!!!

 


Ale ,pomimjając to wszystko ( uważam za wyczyn skompletowanie całej dokumentacji, najpierw do pozwolenia na budowę , a następnie do banku, w prośbie o środki płatnicze?!?! ) czuję się dziwnie " wypompowana".......

alfreda

Początek

Wczoraj otrzymaliśmy wycenę ( już konkretną) od kandydata NR 1.....Szkoda że nikt nie chce zrobić tego w formie czynu społecznego?? Fajnie by było, ale...niestety altruistów lub samodestruktantów nie ma...A szkoda....

 


Do projektu dołączyłam propozycję umowy i zakres obowiązków . Ofertę którą otrzymałam nie jest rewelacyjna, ale też nie całkowicie dołująca..

 


Stan zero..czyli ..wykopy. stopy, ławy , szalowanie, zbrojenie...rozprowadzenie przyłączy , kanalizacji. przepusty, doprowadzenie powietrza do kominka , zagęszczenie piachu na gruncie i tzw. chudziak - 10 600. Nie wydaje mi się to dużo za taki duży dom.Parter 183m2 .

 


Parter, czyli murowanie

 


- ściany nośne

 


- ściany działowe

 


- kominy ( szt.4 )

 


-schody wewnętrzne ( szalowanie, zbrojenie, zalanie)

 


-nadproża parteru

 


- strop

 


Cena za etap 14 500

 


Natomiast wykonanie więźby i murowanie ścian poddasza to 12 500zł.

 


Całość 37 600 trochę duużżżooo...

 


Muszę przyznać że czułam się troszeczkę podłamana..

 


Póżniej , na spokojnie cena za ostatni etap wydawała mi się lekko nie adekwatna do zakresu prac... Pozostałe dwa..OK ..Pracy dużo i cena również ,( wydaje mi się uczciwa) Ale to poddasze?? Nasz projekt nie posiada ścian kolankowych , dwie ściany szczytowe ( jedna mniejsza) i więżba!Po telefonie do cieśli i nakreślenie ewentualnego zakresu prac ( rozm. telefoniczna) cena za postawienie więżby ( nie najprostrzej) to koszt rzędu 5000- 7000 zł.

 


Tutaj ukłon w stronę FORUM, tutaj również moja świadomość została uzupełniona o potrzebne i interesujące mnie aktualnie informacje. Gdybym TUTAJ nie zaglądała miałabym mniejsze rozeznanie w temacie!!! Na dzień dzisiejszy opłacałoby się zatrudnić wykonawcę NR1 na etap I i etapII.Dalej cieślę do więżby i pana od pokryć dachowych ( którego wycenę , propozycję już - wstępnie- zaakceptowaliśmy) Sumowało by się następująco

 


I etap 10 600

 


II etap14 500

 


IIIetap ok. 7000

 


Mur. ścian szczytowych-1700

 


RAZEM 33 800

 


Jest to około 3 800 taniej....

 

 


Pozostało mi poczekać na kolejne dwie propozycje ....

 

 


W poniedziałek uprawomocnia się nasze pozwolenie...

 


Ale obydwoje jesteśmy od 6-7 rano w pracy , więc nic jutro nie uda nam się załatwić Może i dobrze -jutro 13-ty( chociaż dla mnie zawsze laskawy) Załatwianie , zakup DZIENNIKA BUDOWY i wszystkie niezbędne pieczątki załatwiamy od wtorku...

alfreda

Początek

Nic się nie dzieje...

 


Czekamy na uprawomocnienie pozwolenia...

 


Jak będziemy mieli dziennik budowy i to ... podstęplowany , rozmowa będzie inna.....

 


Jutro spotkanie z kandydatem na wykonawcĘ nr1. potem kolej na numer 2 i 3 !!!!1 :) :) :) Wzór harmorogramu i umowy...do wglądu....No zobaczymy...

alfreda

Początek

Dzisiaj jest dzień NAJLEPSZYCH wiadomości!!

 


Odebraliśmy pozwolenie na budowę!!!- Teraz się uprawomocnia- 14 dni!!

 


Ale mamy, taką ważną decyzję , taki ważny kwit MAMY . NA WŁASNOŚĆ IDO WYŁĄCZNEJ DYSPOZYCJI Tak jak na początku mojego dziennika( komentarze) Nurni napisał- małymi kroczkami, powolutku, etapami....Coś w tym jest ........ Kolejny krok do przodu( również dzięki uprzejmości urzędów, głownie Urzędu Gminy- decyzja o wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej- TRZY dni- w tym sobota i niedziela!?!} Czyż nie brzmi to jak SF??/ Ale naprawdę jest to realny termin wydania Decyzji!!!!

 


Teaz patrząc na gotowy produkt- pozwolenie- nie chce mi się wierzyć że przebrneliśmy przez te wszystkie papiery!!!

alfreda

Początek

Disiaj dzień lepszych wiadomości! :) :) Po spotkaniu z ewentualnym inspektorem nadzoru( bardzo miłe, polewane piwencją) dowiedzieliśmy się że nasze projekty są BARDZO POPRAWNE a uwagi "magika materiałowego" nie mają uzasadnienia!!!! BUDOWLAŃCU - BĄDZ TU MĄDRY I PISZ WIERSZE -Jeden tak, drugi siak a mnie zaczynają drgać powieki!!( nie wiecie przypadkiem co to może sugerować?) Drugą zaskakującą infor. byłoa prośba przekazania danych względem pozwolenia! Po paro godz. telefon ze starostwa - że w wyniku choroby "koleżanki" pan przejmuje naszą sprawę i bardzo przeprasza za zaistniałą sytuację i że postara się jak najszybciej......... Za 38 min telefon kolejny że brakuje wniosku o odrolnieniu działeczki??/ I w momęcie dostarczenia owego POZWOLENIE JEST DO ODEBRANIA!!!! Prawda że niemożliwe?A jednak można? W gminie, na owe zapytanie że mają na to ustawowo 30 dni? Po chwili rozmowy( muszę przyznać że lekko schizofrenicznej) otrzymałam przyżeczenie gotowego papirka na poniedziałek???? WYDAJE MI SIĘ TO NIEMOŻLIWE_ -Pan z Gminy postawił jednak jeden warunek- chce zobaczyć na własne oczęta rozmówczynie telefoniczną!! A co mi tam , jak załatwi w przobiecanym terminie to mu zdjęcie nawet mogę zostawić!! Ale najpierw decyzja, a potem ogląd( w innej kolejności to ryzyko)Ale serducho się raduje że są jeszcze ludzcy urzędnicy...Może uda nam się ruszyć w lipcu, tak jak planowaliśmy..
alfreda

Początek

Dziś jest dzień - złych wiadomości!! Zaraz z rana kolejna wizyta, w kolejnym banku...I co? ..i nic!!! W PBH okazało się że moja forma osiągania dochodu( karta podatkowa) To NIC!! Nie istotny jest okres prowadzenia działalności, dziedzina itp. NIkt nie pytał, nikogo to nie interesuje???A fee..PBH Skreślam was z mojej listy wartej zainteresowania Drugim ciosem spotkanie, a raczej rozmowa telefoniczna ze Starostwem!!!! Okazało się że Pani odpowiedzialna za nasze pozwolenie jest na zwolnieniu lekarskim!!! :W związku z tym nasza decyzja odłożona jest ad akta . Pani w łożeczku- decyzja w proszeczku!! Niebywałe, przynajmniej dla mnie.Ja jeżeli nie pracuję to kasy nie mam!!A tutaj NIKT nie może przejąć naszej sprawy - musi czekać na powrót ......Nie mogę zrozumieć dlaczego nikt inny nie może zająć się sprawami chorej Pani???? A jak będzie dłłuuggooooo chorować?/ Nic w urzędach się nie zmieniło, petent dalej jest intruzem!!! Jego sprawy, zobowiązania nic to ...Może gdyby taki urzędnik otrzymywał chociaż symboliczną kwotę za wydanie jednostkowego pozwolenia-wyglądałoby to zdecydowanie inaczej! Dzisiaj otrzymują kasę za przychodzenie do pracy a nie jej wykonywanie!!!

 


Trzecia wiadomość nie był ajuż tak zła ale jednak.....Wycena...Pan od materiałow zrobił wstępną wycenę-42 000- koszt materiałow na domek Nie jest to strasznie dużo, ale mało też nie!! Tym bardziej że Pan zwrócił nam uwagę na niekorzystne ( oczywiście dla nas) roz. projektowe. Nazwał je asekurcyjnymi??/ Przeprojektowanie niektórych rozwiązań daje spokój arch. ale trzepie po kieszeni inwestorów... Dla nich nie ma znaczenia czy fundament ma 60 cm, 80cm czy 100 cm szerokości. Dla mnie ma!! Jest poprostu przeliczalne na pieniążki nasze kochane> Architekci projektują tak jak im wygodnie a nie tak aby było dobrze i tanio. Przez cały czas oglądaliśmy w biurze arch tylko rysuneczki domku, nie było mowy, wglądu w rozwiąznia budowlane na których i tak się nieznaliśmy !!! Więc chociaż sumienia mamy czyste......Kieszenie, portfele, konta bankowe rónież będą czyste..

 


Jedyna pozytywna wiadomość to to że dach powleczony dachówką( coprawda cementową)Jest w kosztach porównywalny z blachodachówką która nas nie bardzo kręciła!1 Po dzisiejszym dniu zastanawiam się od której strony trzeba zacząć budowę??/ Może od hurtowni bud.od majstra? Może tam powinniśmy szukać " oświecenia"budowl.....

alfreda

Początek

Dwa, może trzy dni temu byliśmy u magika od materiałow budowlanych...Jego hurtownia przoduje w wyborze tej właściwej( opinie, ceny)Zostawiliśmy tam bezimiennego( piąty egzemplarz projektu)miała powstać tam tzw. specyfikacja, czyli ile czego nam będzie potrzebne..........aby wizje "ubrać w ubranko"czyli postawić domek Pan proponował również kosztorys na co ja osobiście nie bardzo się napaliłam...Tłumacząc obecny aktualny stan nieświadomości ,motywacją do budowy. Natomiast jak dowiem się ile i za ile to może się zbytnio wystraszę i nie podejmę tego ryzyka? Po piorunkach we wzroku ślubnego, łaskawie się zgodziłam ale pod jednym warunkiem...A mianowicie że będzie liczył , tak jakby w szkole miał taką słabą trójczynę :) z matematyki.....Pan jak Pan miły był, bo powinien, ale mężusio...Jak będzie się tak zachowywał ,więcej Go nigdzie nie zabiorę... Tak ok. środy mamy odebrać gotowe prognozy..Zobaczymy czyje będzie na wierzchu?

 


Odwiedzamy również potencjalnych kandydatów na inspektorów...Nic ciekawego-ble, ble....

 


Odwiedzamy też różne , wcześniej upatrzone banki...Już nawet nie wiem który co proponuje- wszystko mi się miesza

 


Bardzo uciążliwy jest ten etap, szczerze zazdroszczę Tym ,co to mury pną się do góry.....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...