Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    18
  • komentarzy
    2
  • odsłon
    38

Entries in this blog

renata2005tychy
Ja na szczęście nie będę mieć takich problemów, bo mąż pracuje w firmie budowlanej, która ma własny magazyn z materiałami jest jeszcze jeden dobry skład budowlany w Pszczynie - Tamir i z nimi nie ma takich problemów. Co do wykonawców, to większość będziemy robić sami, a resztę znajomi, koledzy z pracy męża. Mam nadzieję, że przynajmniej takie problemy nas ominą. Co do vatu to wszystko kupujemy w cenach netto lub na szefa i on nam zwraca kwotę vat
renata2005tychy
Największy horror to był z hurtownią w której braliśmy cały towar na budowę.

Ceny super no i kontakt bardzo dobry.

Do grudnia wszystko ok. Dzwonię i towar przywożą - prawię natychmiast.

Pisałam wcześniej że coś nade mną czuwał....

Mieliśmy zacząć jesienią, Ale tak się uparłam że czym później tym drożej i po co czekać ,że mój M. uległ.

Po znalezieniu nowych rąk do pracy zaczęły się schody...

Dzwonię po pustaki pan mówi jutro będą- nie było ani jutro ani przez parę następnych dni.W końcu dotarły.

Nie dało mi to nic do myślenia bo i co ?

Gdy zaczęła robić się więźba jedziemy do hurtowni zamówić dachówki-zapłacone rok wcześniej, Warunkiem zakupu było to że będą je magazynować rok bo mają miejsce czego u nas na placu brak.

Pan mówi że trzeba czekać do miesiąca pytam jak ?

Ano trza zamówić. Szlag by to jak wspomnę ile mnie to kosztowało.

I znowu stara śpiewka Jutro, po jutrze, we środę , za tydzień - kurcze to powinien być hymn rodzinny :)

Mówi mi zamówione - pytam gdzie- w Środzie ŚL, dzwonię tam, a miła pani mówi nie zna takiej hurtowni w Tychach.

Za parę dni mówią że jadą dachówki z Bielska - dzwonię pan mówi nic o tym nie wie....

W końcu umówiłam się do prawnika coby poradził co zrobić i powiedziałam w hurtowni że to i to, a on mi że w poniedziałek dachówki będą.

I nie mogłam w to uwierzyć - przywieźli !!! Nie wiem czy przestraszył się czy co ale pomogło.

Potem Walczyłam o gazobeton na działówki ,też parę tygodni, dostałam gorące z rannej produkcji- folia na nich się topiła były tak gorące że bieda była żeby je z palet pościągać, a było 30 stopni ciepła.

To był ostatni towar jaki odebrałam.

Żeby było śmieszniej potem się okazało że brakuje całej jednej strony skrajnych dachówek i gąsiorów, bo nowy pan był ,i źle policzył.

A miał byś taki piękny weekend majowy w Olczy ;(

Na forum doczytałam potem, że są osoby które też były tak jak ja traktowane.

Mnie się udało, ale w czerwcu hurtownia została zamknięta. Ich sąsiad mówił że przyjeżdżali młodzi ludzie którzy tak jak ja płacili za towar i zastali zamknięte drzwi...

Nie mogę się nadziwić jak można być takim człowiekiem i tak oszukiwać ?

 

To już koniec złych wspomnień .

Pocieszyć się mogę że teraz jestem mądrzejsza i nie dam się tak załatwić.

Zasada ograniczonego zaufania działa :)

Ale się rozpisałam ;)

renata2005tychy
Witam Dziewczyny ;))

Bardzo się cieszę że mnie odwiedziłyście i zapraszam częściej . W końcu Gość w dom Bóg w dom ;)

 

Dzisiaj dzwoniłam do pana Roberta i jak się spodziewałam nie odebrał- dzwoniłam na dwa telefony.

Potem wysłałam elaborata sms-em tego samego któryś raz z kolei i odpisał że będzie we czwartek ha ha dobre już mi tak pisał z 10 razy, ale co zrobię zaufam ;) Dokładnie są z Brzezinki.

Potem wciągnę go na szaro-buro-koperkową listę...

Jedyną uczciwą firmą jaką miałam to panowie którzy wstawiali okna. Umówili się na sobotę o 10. Punkt 10 byli .Doradzali przy pomiarze, wycenę podali tak jak mówili, no i montaż był w terminie. Pełny profesjonalizm.

Teraz to chyba większość zrobimy sami .

renata2005tychy
W każdym razie górale wyciągnęli mi ścianki poddasza, działowe i wystawili dach.

Wiecha była ,a i do wiechy nie raz małe co nieco coby nie ciekło , prosto stało i nie rozpadło się czy jakoś tak...

Ciekło i tak będzie bo jaskółka nie wykończona ale przed zimą musimy to jakoś załatwić.

Parę fotek z tego co zrobili

domek010.jpg.cfb76bac6217bd61a22c5c15fb095e57.jpgdomek044.jpg.375f59e695d603f90504b26802fd38fd.jpg

renata2005tychy
I tak prosimy się naszego pana o dokończenie dachu już od lipca. Mówił że za tydzień , potem dwa, jutro ,pojutrze albo nie odbierał ,nie odpisywał i tak leci...

A kto by pomyślał że tak będzie ?

Przecie to to jeden dzień roboty a Andrychów blisko. Ale po co ma kończyć robotę lepiej ludzi zwodzić.

Myślę że uczciwość ludzi kończy się z ostatnią wypłatą.

Oczywiście nie wszyscy tacy są.

Tylko ja jestem naiwna i mam takie zezowate szczęście..

renata2005tychy
Właściwie to mieliśmy zacząć ciąg dalszy budowania dopiero jesienią, na szczęście ktoś lub coś nade mną czuwa i dążyłam do tego by zacząć wcześniej.

Będąc na zakupach w T. stało sobie auto za napisem budowa domów,ciesielstwo .

Spisałam numer i wieczorem zadzwoniłam.

Pan powiedział że niby ma czas i możemy się umówić, a że aktualnie pracuje na śląsku to jeszcze lepiej- nawet dobrze.

Pan z gór. Myślę górale to uczciwi ludzie będzie dobrze.

No i na początku to było suuper.

Panowie pracowici z niczym problemu nie było .

Pan nawet więźbę woził sam niby tanio. Materiału brakło to jechał, a nie dzwonił jak inni że trzeba drut kupić a sklep 600 metrów dalej...

Kierownik budowy oglądał i mówił że jest ok.

Myślałam że wiadomo kogo za nogi złapałam taka fajna firma.

Do czasu aż zapłaciłam resztę kasy a super firma miała wrócić dokończyć dach i obrobić

okno w jaskółce gdy je wprawimy....

renata2005tychy
Nasza pierwsza ekipa budowlana była spoko...

Tak myśleliśmy, i byliśmy baaardzo zadowoleni. Widzieliśmy jak murują i wszędzie było ok.

Teraz jak widzę jak jest u nas, to mój pogląd na to zachwalanie ekipy jest ciut inny.

Było parę pomysłów i porad z których korzystaliśmy i to był nasz błąd .

A taka byłam mądra że z forum to nikt mnie nie zagnie -ale co tam ,teraz nie ma co płakać mleko rozlane.

4 listopada koparka.

7 listopada weszła ekipa.

25 listopada stan zero;)

29 listopada zaczęli stawianie parteru i po przygodach

13 grudnia zakończyliśmy wielką bibą zalewanie płyty;)

Tak zakończyliśmy budowlany etap AD 2011 .

 

cdn...

renata2005tychy
Nasz Lolek lolek_1291_zoom.jpg.e6964658755e2f728466a5eb9dc55abe.jpgrzut_lolek_1_zoom(1).jpg.3805bbc2fe8ccd2e011016e5b6417468.jpgrzut_lolek_2_zoom.jpg.92a17ca1f47f5f97aa87744c0a37cdca.jpg

 

Taki jest według projektu.

Wprowadziliśmy parę zmian ,myślę że bardzo dobre było dodanie okienka w wc na dole, zamknięcie kuchni-z uwagi na utrzymanie porządku-czyli ukrycie jego braku ;)

Zamiana okien- w salonie i zmniejszenie tarasowego o jedno skrzydło czego żałuję ;(

 

 

cdn...

renata2005tychy
W lutym wytyczyliśmy dom.

Razem z radością tego całego budowania mieszały się stresy, czy damy radę, a jak , czym i po co?

Ile razy rezygnowałam ....

Że też mój M. ze mną wytrzymał to się dziwię.M jak M bo kocha to musi, ale babki w robocie?

Dali wszyscy rady baba jest zmierzła sama z siebie i marudzić musi.;)

Nasz Bob budowniczy odezwał się w czwartek 3 listopada po paru dobrych miesiącach i pyta - to jak pani Reniu budujemy?

To ja mu a buduj se pan - myślę teraz dzwoni jak ja zrezygnowałam....

Ale chyba jednak miękka jestem i umówiłam się że w poniedziałek zaczyna .

4 listopada pan koparkowy zrobił dziurę na pół placu - a tak fajnie było , czysto i równo.

Pan koparkowy godny polecenia w szoku byliśmy że takim sprzętem tak delikatnie można działać, ale jak to mówią praktyka czyni mistrza ;)

 

cdn...

renata2005tychy
Potem to już papierologia.

A wesoło nie było. Tak jak to bywa zawsze coś nie gra, to numery działki się nie zgadzają , to że droga za wąska właściwie to droga jest z działki sąsiada , ale mamy wszystko na papierze.Nerwy były i to ogromne.

Gdy już zagospodarowanie terenu się udało, pani w architekturze bardzo miła ,ale dość czepialska.

Parę dni przed końcem terminu do wydania decyzji dzwoni że trzeba poprawić granice działki na zielono..

W końcu 14 października 2010 dostaliśmy pozwolenie na budowę .

Radość nasza nie trwała długo.

Oświeciło nas że mamy nie te odległości co chcieliśmy- czyli od południa miało być 6 metrów a od północy 4 metry - niestety było na odwrót.

No i się uparłam że musi to być zmienione bo raz w życiu dom buduję to ma być po mojemu ;)

No i było. Pan projektant wszystko zmienił i 10 stycznia 2011 dostaliśmy PNB .

 

cdn...

renata2005tychy
Witam wszystkich którzy tu zajrzą ;)

Pierwszy krok w założeniu jakby dziennika jest ....Jakoś poszło ;)

Budujemy rok i tak szybko nie skończymy ale myślę że warto założyć dziennik .

 

Dawno temu, gdy nie mieliśmy pojęcia o tym że będziemy budować , mówiliśmy że wystarczyłby malutki domek taki coby na starość przytulnie siedzieć, bo przecie dzieci se w świat pójdą to po co wielkie....

Życie dziwnie plącze,i niespodziewanie zapadła decyzja o budowie.

Tak na hurra .

Właściwie mieliśmy zamiar remontować dom w którym teraz mieszkamy, z 1949 r .Rzeczoznawca po oględzinach stwierdził, że nie warto- drożej wyjdzie remont niż budowa nowego.

No i po naradach rodzinnych nadejszła wiekopomna chwiła -BUDUJEMY.

I zaczęło się szukanie projektu- ale nie tak jak to wszyscy -tygodniami, miesiącami... Ja szukałam, szybko szukałam i znalazłam !

 

LOLEK.

 

Piękny, mały , wszystkim się podobał , a i jeszcze jakby tani w budowie ;)

 

,



×
×
  • Dodaj nową pozycję...