Tokio iii

04.08.2011

Koniec murowania bloczków, czas na izolację - czarna maź jaka została użyta pięknie pokryła bloczki (dwukrotne malowanie) to coś to służyć będzie również do przyklejenia styropianu na ocieplenie fundamentów, a ocieplałem 10 cm ORGANICA GOLD PLUS (chciałem 20 cm ale kierownik powiedział że nie ma sensu tracić pieniędzy)

Nadszedł czas na wypełnienie środka fundamentów... słyszałem wiele opinii o tym co można wrzucić do środka... ale wybrałem najlepszą czyli piasek od samego dołu po samiuśką górę... ale nieco mnie to kosztowało. Ponad 1,5 m głębokie fundamenty pochłonęły niemal 500t piasku ( a miało być koło 200t) DRAMAT!!!!!!! Ale cóż żeby nie mieć problemów z wodami gruntowymi trzeba było się nieco podnieść ponad teren. Ogólnie wszyscy mają domu położone na szczytach swoich prywatnych górek :)

Na to już tylko czarna folia budowlana i zalewamy stan zero i kończymy prace nad fundamentami.... :)

Pierwszy etap zamknięty... Wnioski?? nigdy nie planuj ile wydasz, bo i tak wydasz dwa razy więcej.

cdn.

Zaczynamy o wylania ław fundamentowych z racji że nie możemy zalewać ich w wykopie, to trzeba zrobić szalunki. Kierownik z racji bezpieczeństwa zażyczył sobie pod ławę mały podkład z chudego betonu więc i to musieliśmy zrobić. Deski dowieźliśmy z tartaku i Panowie zrobili piękne szalunki wraz ze zbrojeniem (oczywiście całość "kręcili" sami, nic gotowego).

oczywiście woda w wykopie towarzyszyła nam przez cały czas... więc budowlańcy cały czas musieli sprawdzać szczelność obuwia :)

I nadeszła jednego dnia 30 minutowa ulewa........ zalało cały wykop z szalunkami gotowymi do zalania. A po ulewie prawie szukałem ich u sąsiada na działce. Na szczęście porządna pompa (25m3/h i pół dnia pompowania) i wykop był zdatny do ustawienia ponownego szalunków.

ZALEWAMY, 3 gruszki piękna pompa i beton wypełnia szalunki po przejściach...

Kilka dni odpoczynku dla betonu i panowie ruszyli z bloczkami... a oto efekty...

Styczeń 2011

Projekt wybraliśmy w zeszłym roku, ale prawie do końca 2010 nic się nie działo w materii papierowej ponieważ nie wiedzieliśmy gdzie będziemy się budować.

w styczniu zapadła decyzja więc w ruch poszły wszelkie zgody, pozwolenia, zezwolenia.... i pod koniec marca poszły dokumenty na pozwolenia na budowę. Poszło w miarę szybko ponieważ uchwalony plan zagospodarowania skraca czas oczekiwania. Nie obyło się bez niewielkich poprawek ale i tak "ponoć" poszło ekspresowo... połowa czerwca i jest POZWOLENIE!!!!

HURA!!!!!!

Wybraliśmy ten projekt ze względu na kilka rzeczy... Powierzchnia i rozkład, prostota i piękno, funkcjonalność...

Po prostu wpadł nam od razu w oko i nie zastanawialiśmy się ani minuty....