Jeszcze planuje ze 20-22 m3 w szalunki.
Ale to dopiero w przyszłym tygodniu. Miłego weekendu.
Poniedziałek 19 czerwca: Określamy wstępnie poziom posadowienia budynku na 35 cm ponad poziom gruntu.
Róg od strony salonu - elewacja południowa. Zakładamy spadek na całej długości budynku max. 25-30 cm.
Rano zamawiam i za godzinę przywożą drut na dodatkowe zbrojenie fundamentu w szalunkach.
Przywożą deski do szalunków i kołki do nabijania do szalunków.
Zamówiłem w ostatni wtorek i od środy na mnie czekały. Jeszcze muszę tylko za to zapłacić. Zaczynają robić szalunki.
Wtorek 20 czerwca:
Geodeta, też kolega, określa poziom posadowienia budynku - wychodzi od 35 do 70 cm ponad poziom gruntu. .
O q..wa. Oko mnie zawiodło. Majster zamawia beton na sobotę.
Niestety jestem w pracy i nie mogę jechać - zabierze mi to ze 3 godziny. Majster mówi, że muszę przyjechać zobaczyć.
On beze mnie nie robi, a mojego ojca nie słucha . Za to go lubię, jak coś nie gra to dzwoni i muszę jechać i zobaczyć.
Konsultacje telefoniczne nie wystarczą. Na szczęście majster to sąsiad, ma co robić u siebie, więc przestoje nie szkodzą.
Gadałem z geodetą.
Gadałem z majstrem.
Inspekcja wieczorem:
Róg od strony garażu jest na poziomie ok. +70 cm, róg z tyłu garażu +60cm - to za wysoko.
Wejście do budynku i taras + 55cm.
Zjeżdzamy z poziomem -20 cm:
- ściana południowa + ok. 15 cm nad poziom gruntu,
- ściana północna + 45 cm z tyłu, +50 cm od strony wjazdu do garażu.
- wejście do domu i taras +35 cm - to jest najważniejsze.
Środa 21 czerwca:
Kończą szalunki, zaczynają przygotowywać zbrojenie. Drut żebrowany 8 mm, wiązany co 50-60 cm.
Czwartek 22 czerwca:
Kończą zbrojenie. Sprawdzam czy jest porządek w szalunkach. OK. Pozamiatane.
Piątek 23 czerwca:
Mogliby przywieźć dzisiaj beton, ale nie da rady przełożyć. Czekamy do jutra.
Sobota 24 czerwca: Fundament - wylewanie w szalunkach zakończone - poszło 17 m3. Cholera, nie weszło w dwie gruchy.
Był trzeci, prawie pusty przelot. Ale i tak wyszło OK z ceną.
Trochę się opaliłem. Kupiłem ekipie po 2 piwa na głowę i pizzę. Fajrant.
Tak minął tydzień na mojej budowie. Pogodnej niedzieli.
Żonka wyjeżdza jutro na tydzień na wycieczkę do karczmy co Rzym się nazywa. Zostanę sam z dzieciakami,
tzn. się dzieci będą u babci a ja jadę na szkolenie
Przerwa na minimum 3 tygodnie. Planujemy zacząć mury ok. 20 lipca.
Z 600 m drutu 12mm zostało ok. 80 m.
Z 500 m drutu 8mm zostało ok. 70 m.
No i szpulka 6mm. Wszystko się jeszcze przyda. Deski z szalunków też.
Tylko gwoździ nie będę prostował.