[My załatwiamy zgodę w filii krzeszowickiej i mogę starania nazwać drogą przez mękę.!4- go maja minęło 65 dni i dopiero wtedy wszczęto sprawę,a końca nie widać. Po interwencji i p architekta i naszej dopiero wszczęto postępowanie bo jedna pani rodziła, a druga chorowała na kręgosłup. Uważam, że osoba, która zajmowała się naszą sprawą jest niekompetentna i nie podejmuje decyzji z niewiedzy, lekceważy ludzi. Proszę ocenić czy mam rację - opiszę tylko przykładowo i skrotowo.Jeden ze spadkobiwerców zmieniał adres zamieszkania i w 2010 roku zmarł co było szczególowo opisane ale musiałam osobno pisać, że pX to jest p X. Dwa razy bylam ze skargą w Krakowie. Za drugim razem p dyrektorka wydała polecenia konkretne, a ja miałam przyjść na drugi dzień rano i wziąć pisma do wysłania/również p dyr skomentowała będziesz tak robić to nikt nie dostanie zgody na budowę"/ Okazało się, że miałam rację, że w udziale w drodze liczą się osoby, ktore figurują w rejestrze gruntów i dlatego zaparafkowałam wycofanie niepotrzebnych osób. Po zostawieniu pism na DZ Pod. kazano mi wrócić co też zrobiłam ale pani już do mnie nie wyszła tylko posłała koleżankę, ktora oznajmiła mi, że p K,C je teraz śniadanie i mogę przyjść jutro.a każdy ranek od 8.oo zaczynałam od trzech tygodni od straostwa i też bez śniadania. Ponieważ pani dyrektorka z K-owa miała przyjechać na następny dzień myślałam, że w końcu ruszy coś - miałam przyjść na 10-tą 13.05 br i przyszlam, czekałam półtorej godziny ale nie przyjechała. Pomyślałam sobie "zespół zgrany". Mam w drodze przedłużenie umowy na gaz to prawda ale gdyby powiedomiono nas o konieczności przedłużenia w ustawowym czasie też już dawno by była - i nie o nią chodzilo.Proponowałabym zatrudniać osoby kompetentne i zanim podejmą pracę nauczyć zasad kultury bycia i szacunku dla drugiego człowieka bo pani, z ktorą myśmy musieli załatwiać najwyrażniej brakuje jednego i drugoiego. Nie wiem jak długo jeszcze będzie piętrzyć trudności przed nami.