
Dom z widokiem?
Przez K74,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 575 wyświetleń
Przez K74,
Przez K74,
Ależ się u nas dzieje...
Tadam! Ogłaszam wszem i wobec, że dach został ukończony . No, prawie... Zostały jeszcze dwa małe kawałeczki, na których będzie można ułożyć dachówkę dopiero po zrobieniu elewacji (co prawdopodobnie nastąpi w lipcu). Żeby nie było, że Panowie Dekarze skończyli 13-tego w piątek, to jeszcze w poniedziałek przyjadą trochę posprzątać i przygotować miejsce pod schody na strych.
Tym razem w promocji dostałam belki pod sufitem w pokoju telewizyjnym:
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8poU7x9I/AAAAAAAAApQ/4_Qux5MnvUo/s400/7d1cc322a0b645ed.jpg
13-tego w piątek przyjechał też sprzęt wiercący:
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8pn2OupI/AAAAAAAAApY/eM0V_Suhb8w/s400/a5acd4f481533dfe.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p8u2_DI/AAAAAAAAApg/gvjVK5IJ5hk/s400/643d18621bdec3de.jpg
I od godziny 7:00 rano w sobotę trzech miłych Panów Wiertaczy i jeden Pan Geolog przystąpili do pracy nad odwiertem do pompy ciepła. Odwiert będzie miał głębokość 170m. W sobotę do południa dowiercili się już do 55 m. Po drodze napotkali same iły. Dowiedziałam się przy okazji, że wokół Poznania występuje tzw. ił pstry, który swą nazwę zawdzięcza różnorodnym kolorom. Na naszej działce (a właściwie pod nią) iły mają kolory od jasno szarego, poprzez niebieski i zielony do prawie czarnego. Panowie Wiertacze wyrazili przypuszczenie, że może uda im się natrafić na węgiel brunatny . Warstwę wodonośną mamy niestety dopiero na głębokości 25 m, co stawia pod dużym znakiem zapytania moją studnię do podlewania ogrodu .
Odwiert jest wykonywany metodą płuczki, czyli wypłukiwania ziemi wodą pod ciśnieniem.
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p82J47I/AAAAAAAAApo/MB6ZEvZ8jFc/s400/c09efe20b1689ece.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p52w_fI/AAAAAAAAApw/Zp2rgRt_X8k/s400/e61dc9d394cc7305.jpg
Cały szlam zbiera się następnie w specjalnie do tego przygotowanym dole.
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8zOv3V9I/AAAAAAAAAp4/FSGUTulTQ4g/s400/651e95a9b0244ffd.jpg
A tutaj czeka już glikol i niebieskie rurki, które zostaną nim napełnione i umieszczone w wywierconym otworze. Mam nadzieję, że uda nam się jutro zobaczyć, jak przebiega ta akcja.
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8zTfMWOI/AAAAAAAAAqA/F0rpIpQEOJM/s400/935eb75fa42ae157.jpg
Przez K74,
Po wielkich bojach i 10 dniach oczekiwania przyjechało właściwe okno połaciowe do górnej łazienki. Przy okazji Pan z hurtowni dachowej wspiął się na szczyt beznadziejności, każąc mi po raz kolejny za nie zapłacić . Nie trafił z tą propozycją na mój dobry humor i potraktowany wiązanką słów powszechnie uważanych za obelżywe, szybko się z propozycji wycofał.
Tak więc mamy już wszystkie dwa okna od strony północnej (daszek nad garażem będzie można dokończyć dopiero po zrobieniu elewacji):
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam7Gk4tPGI/AAAAAAAAAo4/57DbR7ixyIw/s400/24dbf57798efdfdc.jpg
A od frontu już tylko wstawienie okna i zapełnienie dachówką miejsc po "schodkach" zostawionych specjalnie dla śmiałka, który będzie układał gąsiory na kalenicy:
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam7GvOHCnI/AAAAAAAAApA/UtN0YpCAgFQ/s400/3a61723e62c86fd9.jpg
W tym tygodniu musi być koniec, bo Pan do Tynków Wewnętrznych chce zaczynać, a boi się pracować w obecności Dekarzy (hmmm, wcale nie wyglądają groźnie).
Przez K74,
Dzieje się, dzieje, ale nie pisałam, bo ilustracji fotograficznej nie było .
Już w ubiegłym tygodniu Pan Elektryk zakończył rozkładanie kabelków. Moje ulubione fragmenty instalacji:
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4rYKNnI/AAAAAAAAAnw/pVytZCs_Q0A/s400/034310a52889ed7c.jpg
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4s1KHKI/AAAAAAAAAn4/IRMzxjSlqPY/s400/0582f62b9572b6bf.jpg
Szafka z bezpiecznikami jest na razie tymczasowa, bo docelowa będzie założona po tynkach. Zdecydowałam, że będzie natynkowa, bo bałam się trochę kucia w ścianie o grubości 12 cm. W spiżarni względy estetyczne nie są decydujące.
Pan Elektryk pewnie zakończyłby wcześniej, gdyby nie wtopa z kuchnią . Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: chociaż musiałam zrezygnować z mojej wymarzonej ceglanej szafy, bo się nie chciała zmieścić , to nowe rozplanowanie sprzętów kuchennych wydaje mi się bardziej funkcjonalne . I nawet będziemy mogli ekspres do kawy zabudować sobie w szafce. Fajny znalazłam, ale chyba będziemy musieli poczekać na promocję .
http://www.megamedia.pl/_p/31/n/ekspresy-do-kawy-whirlpool-ace-100ix-p31456.jpg
Tempo Panów Dekarzy cokolwiek osłabło, ale i kładzenie naszej cudnej karpióweczki jest bardzo pracochłonne. Niemniej w kwestii dachu mamy co dzień jakąś niespodziankę. Dziś na przykład zobaczyłam zamontowany wyłaz dachowy:
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv48Ov2PI/AAAAAAAAAoA/lkqebG61JSM/s400/ae5a2a64fef9cba4.jpg
Tym samym od strony ogrodu dach prawie kompletny. Brakuje tylko gąsiorów na kalenicy. Bardzo jestem zadowolona z efektów, a i Kierownik Panów Dekarzy chwali.
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4-kOikI/AAAAAAAAAoI/sCrmp4M3UAs/s400/c4976332e69894d3.jpg
I na koniec moje belki, które mają zawisnąć pod sufitem w pokoju nad garażem. Dziś oheblowane, przeszlifowane i pobejcowane przez Panów Dekarzy. Kiedy oglądałam projekt domu, nie zwróciłam uwagi na to, że pokój nad garażem (tam planujemy kino domowe) będzie miał ponad 3 metry wysokości. Belki trochę go obniżą optycznie.
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv5B8BA7I/AAAAAAAAAoQ/a3mwoDjtltw/s400/cef94e6b9068b722.jpg
Wypłynął znów, porzucony na jakiś, czas temat tynków wewnętrznych. Spotkałam się dziś z Panem Tynkarzem i prawdopodobnie (tfu, tfu.... żeby nie zapeszyć) za dwa tygodnie zaczniemy chlapanie po ścianach. Po krótkich negocjacjach, ustaliliśmy cenę na 22,5 zł/m2 (materiał i robocizna). O moich doskonałych zdolnościach negocjacyjnych niech świadczy fakt, że cena wywoławcza była na poziomie 23 zł/m2 . Pan Tynkarz rozwiał moje wątpliwości dotyczące konieczności tynkowania ścian w łazienkach i pralni (Silka jest równa i nie trzeba tynkować) oraz wykończenia ścian kolankowych przy murłacie (kolankowych nie tynkuje, później będą wykończone gk).
Przez K74,
Niestety to jeszcze nie koniec na dziś katastrof budowlanych . Po dokładnych pomiarach okazało się, że Panowie Budowlańcy przesunęli mi ścianki działowe w kuchni o 15 cm. Osobiście rozstawiałam bloczki po podłodze, żeby im pokazać, jaki ma być rozkład działówek. Ale i tak spieprzyli robotę. Chyba dam na mszę za to, że udało nam się przeżyć etap murarki i już nie spotkam Panów Budowlańców na mojej budowie.
Nic to, że kuchnia jest trochę mniejsza niż planowałam, ale wściekłam się, bo w diabły poszły moje projekty zabudowy kuchennej . Płyta grzejna nie mieści się tam gdzie powinna . Elektryka w kuchni już rozłożona i teraz niestety będzie trzeba zrywać kable .
Kfak, kfak, kfak ...
Przez K74,
Akcja dach nadal trwa, chociaż ma się już ku końcowi. Wczoraj Mąż przywiózł z budowy zdjęcia zamontowanego okna Fakro w łazience na poddaszu. Patrzymy, patrzymy... i coś nie gra, bo okno miało być białe, plastikowe, a jest w kolorze sosny .
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Saku5jkFXAI/AAAAAAAAAnk/QI4xfooZus4/s400/e87f5738c8273067.jpg
Wieczorem ze spokojem podeszłam do tematu, i za przykładem Scarlett O'Hara postanowiłam "pomyśleć o tym jutro". Jednak dzisiejsza wizyta na budowie podniosła mi porządnie poziom adrenaliny. Zamówiliśmy 5 sztuk okien Fakro , w tym 4 sztuki do pokojów (najzwyklejszych, obrotowych, bez nawiewników) i jedno łazienkowe plastikowe. Okazało się, że wśród okien, które przywieziono nam z hurtowni razem z dachówką, nie było okna do łazienki, a zamiast niego było jeszcze jedno do pokoju (ale z nawiewnikiem).
Niestety przy odbiorze towaru sprawdziliśmy tylko, czy zgadza się ilość , a nie typ okien. Panowie Dekarze zamontowali nam to okno, bo pomyśleli, że jako jedyne z nawiewnikiem ma być właśnie w łazience.
Próbowałam wyjaśnić sprawę w hurtowni, ale okazało się, że na wszystkich dokumentach dane są poprawne. Przyjęcie z fabryki do hurtowni mówi o jednym oknie łazienkowym. Wydanie z hurtowni dla nas to samo. Na fakturze mam okno łazienkowe. Niezły klops . Okno zniknęło jak kamfora, zapewne na skutek bałaganu panującego w hurtowni. Mieliśmy ostatnio okazję przekonać się o tym, kiedy prawie godzinę czekaliśmy na wydanie wyłazu dachowego, bo Pan Magazynier nie mógł go znaleźć .
Najbardziej wkurza mnie jednak brak dobrej woli ze strony hurtowni. Chyba nie muszę mówić, jaką wiązankę rzuciłam Panu, który stwierdził, że to na pewno Dekarze okno podmienili .
Od początku źle mi się z tą hurtownią współpracuje. Banda aroganckich sprzedawców. Wybraliśmy ich, bo zaproponowali najlepszą cenę, ale teraz myślę, że lepiej było sobie oszczędzić nerwów niż zaoszczędzić tych 500 zł. Tym bardziej, że przy obliczaniu zapotrzebowania na dachówkę rąbnęli się o 1000 szt. . Ciekawe, czy teraz przyjmą mi zwrot? Jutro mam zamiar porozmawiać z szefem.
Przez K74,
Przejeżdżając dziś przez małą wioseczkę pod Poznaniem, wypatrzyliśmy takie oto cudo:
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SakuRtXwqMI/AAAAAAAAAnQ/tKLrLYmBWPQ/s400/b3bd15f8866a542e.jpg
Sam dom, zbudowany w 1927 roku (przynajmniej tak głosił napis nad drzwiami), był w nie najlepszym stanie. Pewnie nikt go nie remontował od przedwojnia. Drzwi też nadgryzione zębem czasu, ale i tak wydały mi się urocze. Im bliżej końca budowy, tym większą uwagę zwracamy na szczegóły :) .
Przez K74,
Huraaa ! Wiosna wróciła. Z tej radości kupiliśmy dzisiaj dwa kilogramy facelii i peluszki (fajnie się nazywa). Łubinu nie było . I posialiśmy nawóz zielony. "Posialiśmy", to chyba zbyt wielkie słowo, po prostu rozrzuciliśmy na gliniastej mazi i mamy nadzieję, że ziele samo będzie wiedziało, co dalej robić.
A później, trochę przy okazji, weszliśmy do Almi Decor. Wszystko mi się tam podobało . No, może trochę mniej ceny .
Przez K74,
Powrót zimy jakoś nie sprzyja budowlanej aktywności. Ale jednak na budowie coś się dzieje. Panowie Dekarze walczą z karpiówką, Pan Elektryk walczy z kablami i cierpliwie modyfikuje ich położenie zgodnie z moimi aktualnymi koncepcjami (życie niektórych koncepcji jest bardzo krótkie, a cierpliwość Pana Elektryka niewyczerpana ). Z kabelkami nam się nie spieszy, bo sprawa tynków nadal niewyjaśniona .
Podpisaliśmy umowę na dostawę i montaż pompy ciepła. Będzie NIBE Fighter 1240 o mocy 10kW. Koszt kompletnej kotłowni to niewiele ponad 28 tys. Do tego kolektory pionowe za 17,5 tys. Jak dobrze pójdzie, to odwierty będą w kwietniu. Cena całości dość zachęcająca (jak na pc ), bo mieliśmy również oferty na ok. 80 tys. . Jestem bardzo ciekawa, kosztów eksploatacji tego ustrojstwa, dlatego na pewno zamontujemy do niego podlicznik zużycia prądu.
A jeżeli już o prądzie, to nasza Honda znalazła nowego właściciela . Acidtea, niech Ci się dobrze buduje, powodzenia !
Przez K74,
Dachu coraz więcej. Panowie Dekarze mają niezłe tempo. W ciągu jednego dnia ułożyli prawie całą połać dachu . Jak tak dalej pójdzie i pogoda dopisze (prognozy na przyszły tydzień nie są sprzyjające ), to za kilka dni będzie koniec.
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SaktMRzdbxI/AAAAAAAAAm4/CvKoqNPztoU/s400/28e6a1bee23649be.jpg
Przez K74,
Przez K74,
Na początek jeszcze zaległe zdjęcia z minionego weekendu. Pokoje dziecięce zostały wybrane i oczywiście, żeby nie było wątpliwości co do tożsamości właściciela, również podpisane .
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1TWpN4I/AAAAAAAAAmQ/dVvlMTXtnq4/s400/6bf7431ab3cbaa52.jpg
Hania, jako dziecko narazie niepiśmienne narysowała "kjówkę" .
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1fQyggI/AAAAAAAAAmY/blp7oCr3stc/s400/3cdc4f4b490c6c02.jpg
Prace okołodachowe trwają. Przyjechały dziś rynny: Rheinzink patynowane. Ich cena jest dla mnie na razie zagadką.
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1tJuDpI/AAAAAAAAAmg/V0Q37VNAT5M/s400/7c0c9f4026adb80a.jpg
Wokół komina powstaje klinkierowa obmurówka z połówkowych Matrixów Terca.
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1tlB21I/AAAAAAAAAmo/9s2Ak4Fhw6w/s400/b63e7efb4922350b.jpg
Przez K74,
Mamy za sobą bardzo pracowity, ale również miły weekend budowlano-towarzyski. Spędziliśmy go pod hasłem nawiązywania stosunków dobrosąsiedzkich, zawierania rzeczywistych znajomości z wirtualnymi znajomymi z forum (pozdrowienia dla Oli i Męża) oraz zacieśniania więzi forumowo-zawodowych zadzierzgniętych już wcześniej (pozdrowienia dla Beaty, Męża i bliźniaczek). Gdyby ktoś jeszcze miał ochotę nas odwiedzić, to serdecznie zapraszam .
Spotkaliśmy się też z Panem od Elewacji. Pochodził, pooglądał, pochwalił Dekarzy za ocieplenie bocznych ścian lukarn (twierdził, że niewiele ekip dekarskich to robi, a później, przy ocieplaniu budynku trzeba rozbierać dachówki), nie zganił Murarzy, choć wieniec w niektórych miejscach wystaje poza lico ściany. Umówiliśmy się wstępnie na koniec czerwca.
A po intensywnym weekendzie nadszedł równie intensywny poniedziałek. Panowie Dekarze rozpoczęli rozkładanie dachówek. Na razie wciągali je w paczkach za pomocą "koziołka".
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWG9iBhOI/AAAAAAAAAks/wI4plYgF9Fg/s400/889b561d695c156b.jpg http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWHKC3BlI/AAAAAAAAAk0/6bEdpdHZS4M/s400/2a47efc3b218a342.jpg
Mieli co robić. Mamy ponad 9 tys. szt. dachówki podstawowej .
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWHWXREHI/AAAAAAAAAk8/oj_HCVUCja4/s400/c52731ffb7b98aa9.jpg
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWH7SQ3jI/AAAAAAAAAlE/wrLJNULslsQ/s400/331678fcb38258af.jpg
Natomiast wewnątrz rozpoczął prace Pan Elektryk. Chylę czoła przed jego orientacją przestrzenną. Ja, chociaż we własnym domu, już po 15 min. nie pamiętałam, co gdzie ma się włączać, a gdzie wyłączać .
Przez K74,
Nadeszła wiosna, a wraz z nią wrócili Panowie Cieśle. Tym razem są u nas w charakterze Dekarzy. Daszek się "łaci" i wygląda bardzo ładnie. Jak dla mnie, to mógłby już nawet bez dachówki zostać.
Niestety budowa znów obywa się beze mnie: epidemia ospy wietrznej w przedszkolu uziemiła nas na kilka tygodni . Oj, jak ja zazdroszczę wszystkim budującym, którzy dopiero w nowych domkach będą myśleć o ratowaniu wskaźników przyrostu naturalnego, albo pomyśleli o tym duuuużo wcześniej .
Przez K74,
Wczoraj (przedwczoraj! o jakiejś nieludzkiej porze piszę tego posta) został uroczyście otwarty nowy SEZON BUDOWLANY 2007 . Na pierwszy ogień poszły okna (taki prezent walentynkowy sobie sprawiliśmy ). Bardzo miła ekipa (w liczbie sztuk 2) pod przewodnictwem p. Łukasza zaszkliła nam cały dom w ciągu jednego dnia (mamy 14 okien, w tym 4 szt. drzwi balkonowych). Pracowali od 8:30 do 17:00, i nawet przerwę na śniadanie skrócili do absolutnego minimum.
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sag-fkp21AI/AAAAAAAAAiw/B2KoERkCdi4/s400/11a44bb43743bd9f.jpg
Z oknami to już wygląda prawie jak dom .
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahAt_utRCI/AAAAAAAAAjY/GuIyEiHxe2w/s400/c4c28bff2496f9ad.jpg style="color:#FFFFFF;">_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahAuOAe1wI/AAAAAAAAAjg/GwvdfPlsqQo/s400/29cdd4609f801bb1.jpg
Jak do tej pory bardzo jestem zadowolona z firmy M&S.
Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Panach od alarmu (alarm montowała nam firma Solid, w tym samym czasie co okna). Panowie spóźnili się pół godziny (mam nadzieję, że ich patrole interwencyjne są jednak bardziej punktualne ). Gdybym napisała, że robota paliła im się w rękach, to były by to słowa mocno przesadzone . Od godziny 15:00 bardziej interesowały ich przesuwające się nieubłaganie wskazówki zegarka (pracują tylko do 16-tej) niż klejenie kabelków. Jutro będę się uczyć obsługi centralki alarmowej . Trzymajcie kciuki.
Przez K74,
Przez K74,
Niełatwo jest łączyć obowiązki Inwestora i Matki Polki (zwłaszcza w sezonie grypowym ). Ponieważ dni mijają mi teraz głównie na wycieraniu osmarkanych nosków, nie byłam kilka dni na budowie. Okazało się, że Panowie od Ścianek kiepsko sobie zapotrzebowanie na materiał wyliczyli. Za dużo mają silki 18, a za mało 12 (prawie 3 palety zabrakło ). Jakieś kombinacje z wymianą trzeba będzie poczynić. Na szczęście Panowie z hurtowni mają anielską cierpliwość .
Zaczęłam intensywne przygotowania do wiosny. Pan Elektryk (ten sam, co nam uroczy kabelek z prądem do domu podciągnął) już umówiony na początek marca. Pan Hydraulik (który zrobi nam też podłogówkę i ocieplenie posadzek) przygotowuje wycenę. Wycena rekuperatora też się robi. Największy problem miałam jednak z tynkami wewnętrznymi. Chcemy cementowo-wapienne, a wszyscy się uparli robić gipsowe. Jak już znalazłam jakiegoś majstra, to terminy miał na październik . Udało mi się wreszcie kogoś zorganizować na drugą połowę marca, ale w akcji go nie widziałam...
Przez K74,
Przez K74,
Prace ciesielskie zostały rozliczone i zapłacone. Wyszło ostatecznie 280 m2 połaci dachowych. Dostaliśmy od Panów Cieśli bramę garażową i drzwi wejściowe (gratis - w zimowej promocji ).
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwldWomD05I/AAAAAAAABsQ/QqDfFLCC2yY/s800/77fc7138d1cceda1.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwldWoolsJI/AAAAAAAABsU/XfGyrx3fPG8/s800/92858268bcaa2460.jpg
Dzisiaj też zaczęło się murowanie ścianek działowych na poddaszu. Mają być skończone na początku przyszłego tygodnia.
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwldWtb3WrI/AAAAAAAABsY/EyeamsGtPmw/s800/a63e287de764bad3.jpg
Przez K74,
Tak jak obiecywali - zdążyli przed pierwszym śniegiem. Dobra robota Panowie!
I nawet nie zadzwonili, że zapłata im się należy . Kiedy iga9 o nich pisała, to nie wierzyłam, że takie ekipy jeszcze istnieją
.
Przez K74,
No i przez tę straszną wichurę zapomniałam o najważniejszym: mamy "elektryczną instalację odbiorczą", czyli kabel od szafki prądowej do gniazdka w domu .
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Swlcu4LmOPI/AAAAAAAABsE/_97Nn4xhmpQ/s800/54f94afbcf971e50.jpg
Panowie Elektrycy uwinęli się w 3 godzinki z podciągnięciem kabla. Na 11-tą był umówiony Pan z ZE, żeby założyć i zaplombować licznik, ale oczywiście się nie pojawił . Usuwał skutki wichury w okolicy. Panowie Elektrycy okazali się jednak bardzo zaradni i sami podjechali do ZE, pobrali licznik i zamontowali. Jest prund !
http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Swlcu6VHNMI/AAAAAAAABsI/LIBZRTy-3L4/s800/7224dd13fb673b48.jpg
Od przyszłego tygodnia ma się zacząć stawianie ścianek działowych na poddaszu, ale prognozy pogody zapowiadają nadejście krótkotrwałej zimy, więc chyba kilka dni się jeszcze wstrzymamy. Zastanawiałm się czy pod te ścianki daje się papę, tak jak na parterze, ale poszukałam na forum i już wiem, że nie (po raz kolejny przekonuję się, że internet to potęga ). W "Muratorze" pisali, że trzeba, ale podobno na to, co tam piszą, trzeba brać dużą poprawkę ( budowa to nie apteka). Pisali też, że jeżeli ktoś decyduje się na podłogówkę, to musi najpierw idealnie wypoziomować chudziaka i strop na poddaszu (najlepiej wylewką samopoziomującą). Ponieważ mój strop pokryty jest kraterami jak powierzchnia Wenus (ech, Panowie Ekipa ), zawezwałam Pana od Posadzek, żeby coś zaradził. "Zaradzenie" miałoby kosztować 5 tys. zł (za 120 m2 poddasza) . Więc za radą Pana od Posadzek (dał gwarancję, że będzie dobrze) zostawimy tak, jak jest i będziemy równać styropianem.
Przez K74,
Orkan Kiryll . Prawie całą noc nie spałam ze strachu, że nam dach zerwie. Kierownik też nie spał i już o 8:05 zadzwonił, że był na budowie i wszystko w porządku . To był chrzest bojowy dla całej konstrukcji. Myślę, że skoro wytrzymała ten horror dzisiejszej nocy, to już się nie zawali.
Jedyne szkody, jakie odnotowaliśmy, to połamana żółta tablica i przewrócony kibelek (na szczęście był niedawno czyszczony ).
Ufff....
Przez K74,
No i zabrakło desek . Okazało się, że powierzchnia dachu jakimś dziwnym sposobem powiększyła nam się z 260 do prawie 300 m2 . Szkoda, że stan konta nie powiększył nam się wprost proporcjonalnie .
Panowie Cieśle korzystając z chwilowego braku materiału "wyskoczyli" na inną budowę. Muszę ich zapytać kiedy wrócą, bo materiał już jest.
Jest też dachówka, której się nie spodziewałam tak szybko . Chcemy ją zacząć układać dopiero w marcu. Składowana do tego czasu na działce, mogłaby się spodobać jakiemuś przypadkowemu turyście i zniknąć. Ale Pan z hurtowni dachowej powiedział, że mogą dla mnie przechować towar dowolnie długo. Zrobiłam przelew za tę dachówkę i już miałam nadzieję, że temat jest zamknięty (przynajmniej do marca, kiedy to zaczną działać dekarze), ale coś mnie tknęło, żeby porównać kwotę na zamówieniu z kwotą do zapłaty podaną mi przez Pana z hurtowni dachowej. Oczywiście nie zgadzało się . I oczywiście na naszą niekorzyść . Na szczęście udało mi się cofnąć przelew. Zadzwoniłam do hurtowni z prośbą o wyjaśnienie powstałej różnicy, ale niewiele to dało, bo Pan przerwał mi w połowie zdania stwierdzeniem, że ma drugi telefon ... Rozłączył się i już nie oddzwonił . No cóż, zrobiłam w końcu przelew na tyle, ile wynikało z zamówienia (teraz żałuję, że wogóle zapłaciłam cokolwiek) i czekam na dalszy rozwój wypadków.
Mam nadzieję, że zamknęłam dzisiaj definitywnie temat zamawiania okien. Trzy godziny rysowaliśmy z Panem z M&S rozmieszczenie szprosów w oknach. Strasznie żmudne zajęcie. I strasznie skomplikowane, bo u nas sąsiadują ze sobą okna o różnych wymiarach. Architekt to uwzględnił przy projektowaniu, ale Panowie Ekipa uprawiali na naszej budowie radosną twórczość, projekt architektoniczny mając za nic . Na szczęście nie wyszło najgorzej (tylko jedno, największe okno trzeba podmurować o 10 cm). Okna będą białe, pcv (drewniane są piękne, ale wymagają konserwacji ), z ciepłą szybą u=0,6 (szprosy wewnątrzszybowe trochę podwyższą ten współczynnik, ale i tak będzie on niższy niż oferowane standardowo u=1,0), z termowzmocnieniem (taką ramką z poliuretanem, która obniża "u" dla ramy okiennej do poziomu 1,2, ciepłą ramką (która ogranicza skraplanie pary wodnej na szybach). Jestem ciekawa, czy będą warte swojej ceny.
Pomału umawiam się z kolejnymi ekipami. W najbliższych dniach zaplanowałam spotkania z Panem Elektrykiem, Panem od Alarmów, Panem Hydraulikiem, Panem od Posadzek.
Jednym słowem: sezon budowlany w pełni .
Przez K74,
Dach się robi. A właściwie to już deskuje i papuje. Coś nie mamy szczęcia do dachu, bo przy okazji stawiania więźby Panowi Cieśle odkryli kilka fuszerek Panów Budowlańców, np. jedna ze ścian szczytowych odchyliła się od pionu o...... 6 cm , a okno w naszej sypialni było o 30 cm za nisko. Pod tym oknem będzie mały daszek i te nieszczęsne 30 cm powodowało, że daszek nijak się zmieścić nie chciał. Trzeba było poprawiać, przez co roboty dachowe się trochę odwlekły.
Mieliśmy też w Nowym Roku gości na budowie, których obecność wpłynęła na opóźnienie w pracach nad dachem. Chłopcy z sąsiedztwa postanowili urządzić sobie u nas świetnie miejsce do zabawy. Bawili się chyba przednio (my trochę mniej ) np. w odpalanie petard w pudełku z herbatą Panów Cieśli, albo mieszanie im kawy z cukrem. Od razu mi się przypomniało, jak pacholęciem 12-letnim będąc, posoliłam bratu (starszemu) herbatę. Hi, hi, hi,... też mi się wtedy wydawało, że to jest śmieszne . To, że chodziło o starszego brata ma tu ogromne znaczenie, bo nie mógł mi się zrewanżować kuksańcem (od razu poleciałabym na skargę do mamy ). W każdym razie "dowcipni" chłopcy z sąsiedztwa spowodowali, że Panowie Cieśle zamiast robić dach musieli zrobić sobie porządnie zamykane drzwi. Ale piękne im wyszły .
http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwlcQJArHGI/AAAAAAAABr8/WdaSDWls1vY/s800/797878b3e0792ee1.jpg
Może mi je zostawią po skończeniu pracy .
A teraz zaczynam batalię o okna.
Przez K74,
W ramach pchania budowy do przodu, zamówiliśmy dachówkę: Creaton, karpiówka, antracyt angobowany.
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwlbyziyxII/AAAAAAAABr0/pq6dROUDj4Y/s800/948295db8798d982.jpg
Niestety nie zdążyliśmy przed świętami, a po świętach cena już o 4 tys. wyższa .
I tym akcentem zakończę wpisy do dziennika w roku 2006.
A na Nowy, 2007 Rok życzę wszystkim Budującym jak najmniej podwyżek cen materiałów (bo żeby wcale ich nie było, to chyba nierealne) i tylko solidnych Ekip Budowlanych. A Ekipom Budowlanym życzę tylko wyrozumiałych i wypłacalnych Inwestorów.