Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    197
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    410

Entries in this blog

K74

Dom z widokiem?

Muszę się uderzyć w klatkę z piersiami: Panowie Ekipa wcale nie zamurowali nam drzwi do pokoju nad garażem . Do tego pokoju będzie się kiedyś wchodziło z półpiętra.

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdppsNC9wI/AAAAAAAABRU/IV4Adc9yfAU/s800/4433445_348.jpg

 


Strop jednak został częściowo zdemontowany. Panowie Ekipa w słowach niecenzuralnych wyrazili, co myślą o architektach, kierownikach budowy i wszelkich innych mądralach tworzących jakieś rysunki wymyślne. Po czym przystąpili do niszczenia owocu swej ciężkiej pracy. Poszło im wyjątkowo sprawnie i szybko odzyskali dobry humor.

 


Żeby nie zajmować się tylko niszczeniem, obmurowali też znaczną część garażu. Już widać, gdzie będzie nocował nasz samochód.

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdppnHgyjI/AAAAAAAABRc/TSPZzcYMjY4/s800/4433456_348.jpg

 


Na jutro mam zadanie domowe: muszę policzyć ile jeszcze warstw bloczków na tym garażu trzeba położyć, żeby później nie było problemów z więźbą. Ściany garażu mają trzy różne wysokości i po podwyższeniu parteru trochę nam się wszystkie wymiary rozjeżdżają.

K74

Dom z widokiem?

W ciągu dwóch dni Panowie Ekipa powiązali połowę zbrojeń stropu nad garażem (strop monolityczny) i ułożyli połowę pustaków na stropie w części mieszkalnej domu (teriva). Pamiętali nawet o zostawieniu szczeliny na żebro rozdzielcze.

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdfaYONvGdI/AAAAAAAABNc/TAKAj5Qa7m8/s800/4369662_348.ts1158437149915.jpg style="color:#FFFFFF;">_http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdfaYThfWyI/AAAAAAAABNk/ojC6eJoxyUQ/s800/4369669_348.ts1158437168920.jpg

 


Jednak nie ma się co cieszyć, bo belki stropowe nie są rozmieszczone zgodnie z projektem i brakuje dodatkowych zbrojeń pod ścianki działowe poddasza. Zauważyłam też, że z rozpędu Panowie zamurowali nam drzwi do pokoju nad garażem. Nie będę ukrywać, że te drzwi jednak by nam się przydały. Wchodzenie przez okno mogłoby być trochę uciążliwe, zwłaszcza zimą. Poniedziałek spędzą więc znów Panowie na rozbiórce . Dobrze, że ułożyli tylko połowę stropu, to będą mieli mniej pracy .

K74

Dom z widokiem?

Dojechały pustaki i belki na strop. Już się układają. Oczywiście nie same, tylko przy pomocy Panów Ekipy. Niedługo będziemy mieli gdzie się schować przed deszczem .

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA6niH-JI/AAAAAAAABMI/xsArwJPNnBQ/s800/4308175_348.ts1158221657227.jpg style="color:#FFFFFF;">_http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA6nxXaFI/AAAAAAAABMQ/GNm82J2XPtg/s800/4308170_348.ts1158221623528.jpg

 


Przyjechał też jeden z naszych podciągów. Baaardzo ciężki. Niestety nie widziałam akcji umieszczania go na swoim miejscu, czyli 3 metry nad podłogą. Panowie układają już na nim belki stropowe.

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA65Wqx4I/AAAAAAAABMY/lJTMSKMjmM8/s800/4308174_348.ts1158221646294.jpg style="color:#FFFFFF;">_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA7CKofGI/AAAAAAAABMg/_wTFSJbae5w/4308171_348.ts1158221635376.jpg

 


I strop na garażem (tu będzie monolityczny) już zaszalowany. Nawet widać o ile za niskie drzwi nam Pan Architekt zaprojektował .

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA7J0Jf8I/AAAAAAAABMo/ClY7epyr3Ak/s800/4308177_348.ts1158221668045.jpg

K74

Dom z widokiem?

Ciężką miałam noc, bo sen z powiek spędzały mi nadproża. Piałam już, że zdecydowaliśmy się na prefabrykowane L-19, ale one nijak nie chciały zmieścić się parami w ściany grubości 18 cm . Panowie Ekipa zrobili więc tak, że nad otworem w ścianie osadzali tylko jedno nadproże prefabrykowane, a resztę dolewali betonem w szalunkach. Wieczorem zadzwonił do mnie Kierownik Budowy, bardzo zdenerwowany, bo nadproża zostały zalane, a On nie widział jak wygladało ich zbrojenie. Jak znam życie i Panów Ekipę, a raczej ich umiłowanie do unikania wszelkich bardziej skompilkowanych czynności, to zbrojenie nadproży wcale nie wyglądało . Całą noc myślałam o tym, że znowu połowę chaty trzeba będzie zburzyć i przy takiej ekipie budowlanej, bardziej niż pozwolenie na budowę przydałoby się pozwolenie na rozbiórkę. Rano stawiliśmy się na budowie w asyście Kierownika. I co? I musielśmy Szefowi Ekipy niemal siłą młotek wyrwać z ręki, bo chciał nam wszystkie nadproża poskuwać, żeby udowodnić, że są zazbrojone. Tym razem Panowie Ekipa się spisali .

 


Uwinęli się też bardzo szybko i dziś zakończyli stawianie ścian parteru. Nawet nam w domu pozamiatali . Zapraszam do środka:

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdUrpQjS8-I/AAAAAAAABKw/oDyWPos8eEY/s800/4170494_348.ts1157835622365.jpg style="color:#FFFFFF;">_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdUrqTe8MRI/AAAAAAAABLQ/N5HH7ceuNEM/s800/4170504_348.ts1157835646978.jpg

 


Koniec kolejnego etapu oznaczał, że wróciliśmy do domu lżejsi o kilka tysięcy, ale dokładne koszty podliczę dopiero jutro. Idę odespać poprzednią noc. Dobranoc.

K74

Dom z widokiem?

Ponieważ od kilku dni Panowie pracują w osiem chłopa, wszystko dzieje się tak szybko, że nie mogę nadążyć z zamawiamiem materiału. Za kilka dni kończą ściany prateru. Większość nadproży już osadzonych. Zdecydowaliśmy się na zwykłe nadproża L-19, chociaż Xella zaleca kształtki U Ytonga. Ale podobno te kształtki wypadają bardzo drogo (nie wiem, jak drogo bo nie sprawdzałam tylko uwierzyłam na słowo Panom Ekipie i Kierownikowi Budowy). Nadproża zaszalowane i poskręcane imadełkami.

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8kzwTwBOI/AAAAAAAABJ4/sm6hkU-lsfQ/s400/4110763_348.ts1157629247473.jpg

 


Tylko tych imadełek mało Panowie mieli i na wszystkie okna nie starczyło. W takiej sytuacji jakiś zachodnioeuropejski murarz zrobiłby sobie fajrant, poszedł do domu, poczekał aż beton zwiąże, przyszedł za dwa dni, rozszalował nadproża i zaszalował następne. Ale w naszym pięknym kraju jest inaczej. Nie na darmo się mówi, że Polak potrafi. Murarz polski, postawiony przed faktem braku imadełek, rozejrzy się po podwórku, znajdzie jakiś drucik i proszę:

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8k0I0JKVI/AAAAAAAABKA/Apq4pyDyFsQ/s400/4110765_348.ts1157629266935.jpg

 


I niech tylko ktoś powie, że się nie będzie trzymać .

 


Tak wygląda teraz dom od strony ogrodu:

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8k0RBAEJI/AAAAAAAABKI/3dkRSF7Bt0c/s400/4110767_348.ts1157629285247.jpg

K74

Dom z widokiem?

Pan Archiekt przyjechał na budowę bardzo przejęty. Zaakceptował nasz pomysł na naprawienie błędu i już następnego dnia mieliśmy gotowe poprawione rysunki. Stanęło na tym, że podniesiemy częściowo strop w garażu, a przez to w pokoju nad garażem bedę miała "coś". "Coś" o wymiarach 1mx1m będzie wystawać z podłogi i trzeba będzie to ładnie zaaranżować, ale to problem na później. Z wizyty Pana Architekta na budowie wyniknęła jeszcze jedna korzyść. Postał, popatrzył i zapytał, czemu zmieniłam wejście na niesymetryczne. Sama się zdziwiłam, dlaczego zmieniłam, bo nic nie zmieniałam. Patrzę na te drzwi i rzeczywiście są krzywo:

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8j6BOqOxI/AAAAAAAABJg/c3UwLPRbsYQ/s400/4110759_348.ts1157629202051.jpg

 


Zawołaliśmy Pana Stanisława (to jeden z Panów Ekipy) i jego odpowiedź w kwestii asymetrii przedmiotowych drzwi powaliła mnie na kolana. Jest nierówno, bo Panom nie chciało się tak dużo bloczków docinać . Kazałam poprawić. I nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo drzwi wejściowe w projekcie mają wymiary 110x240, a przy okazji poprawiania mogliśmy je powiększyć do 145x240. Będziemy mieli drzwi z naświetlem bocznym i górnym . Teraz Pan Stanisław się tłumaczy, że przewidywał, że będę chciała ten otwór powiększyć, dlatego skopał robotę . Oczywiście wszyscy (poczynając od Męża, kończąc na Szefie Ekipy) widzieli, że jest krzywo i myśleli, że ja tak chciałam. Po poprawkach wygląda tak:

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8j6MbLy2I/AAAAAAAABJo/SNJaLqcCL5E/s400/4110762_348.ts1157629228780.jpg

K74

Dom z widokiem?

Dziś sobota, więc inspekcję na budowie mogłam odbyć wspólnie z Mężem. Przyjechaliśmy sobie przed południem z rolką papy termozgrzewalnej w bagażniku (Panowie Ekipa budują garaż i zabrakło papy do izolacji ścian fundamentowych) i mogliśmy po raz pierwszy wejść do domu jak ludzie, czyli drzwiami .

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sca62_lDcJI/AAAAAAAABGI/uDUzlhDcelk/s400/3973542_348.ts1157233447472.jpg

 


No więc, przyjeżdżamy sobie z tą papą, a jeden z Panów Ekipy mówi, że on to się nie chce wtrącać, bo nie jest tu od gadania, tylko od roboty, ale drzwi z garażu do domu, to coś niskie wypadają . Patrzymy na drzwi (a raczej na miejsce, w którym kiedyś będą), patrzymy na projekt... Pan Architekt zaprojektował nam drzwi wysokości...tu uwaga... 163 cm . Ja się mieszczę i dzieci też, ale reszta rodziny może mieć spory kłopot . Pan Architekt się rąbnął i zapomniał, że pomiedzy garażem a domem są schody .

 


Tu moje cudniutkie, drzwiczki wysokie na 9 warstw bloczków, czyli 180 cm (od tego trzeba odjąć 18 cm na grubość posadzki):

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sca63JuC_VI/AAAAAAAABGQ/dBrzx62U0sA/s400/3973555_348.ts1157233470218.jpg

 


Pół dnia mierzenia, liczenia i stanęło na tym, że podnosimy cały dom o ok. 50cm. Jednak sprawa nie jest taka prosta. Nie będę się rozpisywać szczegółowo, bo sama się w tym gubię, ale ostatecznie chodzi o to, że podwyższenie domu spowoduje wydłużenie biegu schodów, a my niestety nie mamy na to miejsca . Po mału oswajam się z myślą, że kilka początkowych stopni będzie musiało być zabiegowych, czego baaaardzo chciałam uniknąć . No i nie wiem, czy dach nie będzie teraz wyglądał jak za mała chińska czapeczka . Może będzie trzeba zrobić projekt zamienny . Złość na Pana Architekta już mi minęła, ale chyba mu zrobię kiepski PR.

K74

Dom z widokiem?

Podobno w Tatrach już zima. U nas jakby też...

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScOo7rRqCUI/AAAAAAAABFY/WoXUEsAKoDM/s400/3972587_348.ts1157231387422.jpg

 


Panowie pracują, aż się kurzy. Mury co dzień wyższe, tylko przez tę okropną pogodę całe zamoknięte . Mam nadzieję, że wyschną do wiosny.

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScOo7qm_mhI/AAAAAAAABFg/kWmf-T63Ci4/s400/3972598_348.ts1157231411725.jpg

K74

Dom z widokiem?

Pogoda nas nie lubi . Pada i pada... I gdyby nie zacięcie Panów z ENEA, to z budowy wiałoby straszną nudą. Dziś zostaliśmy przez nich obdarzeni szafką prądową, w której intencji napisałam tyle pism do różnych instytucji energetycznych w kraju, że mi drukarka siadła. A z pobliskiego słupa coś dynda - to chyba znak, że trzeba szykować pieniądze na drugą ratę za przyłącze.

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLJ8OaRicI/AAAAAAAABD0/6EO7o_RCtaM/s400/3876434_348.ts1156965243062.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLJ8zWt9lI/AAAAAAAABD8/zQCSWsul49I/s400/3876445_348.ts1156965251577.jpg

K74

Dom z widokiem?

Drogą dedukcji doszłam do tego, że zasieki wokół działki są dziełem ENEA S.A. Oddział w Poznaniu i oznaczają ni mniej ni więcej, tylko tyle, że będziemy mieli wkrótce obiecany na wrzesień prąd . Tym razem zakład energetyczny stanął na wysokości zadania. A to oznacza, że "agregat prądotwórczy, w bardzo dobrym stanie, sprzedam" .

 


Ciężka artyleria została przeze mnie zidentyfikowana jako rura od GWC, sporego kalibru. Ale przeznaczenia tego małego otworu w ścianie nie mogę się domyślić.

 


Za to wiem, do czego bedzie służył otwór zaprezentowany na poniższym zdjęciu. To nasze pierwsze okno .

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLK0bK02RI/AAAAAAAABEI/Lav21doPo4Q/s400/3821090_348.ts1156791733585.jpg

K74

Dom z widokiem?

Dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia. Pomału odzyskuję siły po chorobie, ale na budowę jeszcze nie jeżdżę. Mąż dzielnie dokumentuje postępy, a ja sobie tylko wieczorem zdjęcia oglądam. Po zobaczeniu zdjęć dzisiejszych wpadłam w popłoch. Ponieważ ostatnio sytuacja pomiędzy nami a Panami Ekipą była bardzo napięta, pomyślałam, że Panowie szykują się do decydującego starcia. Okopali się .

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3n6s5VI/AAAAAAAABDM/ODyWibxGsmA/s400/3821100_348.ts1156791755908.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3puIelI/AAAAAAAABDU/llW7nQI-bkA/s400/3821083_348.ts1156791718370.jpg

 


Wytoczyli ciężką artylerię i profesjonalne otwory strzelnicze sobie wymurowali

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3rm0yPI/AAAAAAAABDc/vrRJy8l_seo/s400/3821110_348.ts1156791773300.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3-X5czI/AAAAAAAABDk/UcFpaD0w0F0/s400/3821119_348.ts1156791782771.jpg


Może zamierzają bronić efektu kilku dni swojej pracy, gdybyśmy znów wpadli na pomysł podjechać wieczorem i ze dwie ściany rozebrać?

K74

Dom z widokiem?

Panowie narazie zostali . Nie musiałam za bardzo na nich krzyczeć (i nadwyrężać mojego znowu chorego na anginę gardła), bo Szef Ekipy odwalił za mnie całą czarną robotę. Zdaje się, że jesteśmy po tej samej stronie barykady, bo jemu poczynania Panów Ekipy też za bardzo się nie podobały. Zgodziliśmy się co do tego, że była to nasza ostatnia rozmowa w tym tonie. Panowie Ekipa znienawidzili mnie chyba, bo nawet na "dzień dobry" odpowiedzieli niemrawo. Ale efekty ich pracy dosyć mi się podobają.

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUEfwWHI/AAAAAAAABCg/WO7JWJRMg-M/s400/3778040_348.ts1156685123948.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUTzxz0I/AAAAAAAABCo/CQYxhhaatYE/s400/3778041_348.ts1156685135656.jpg

 


A wykusz, to już prawdziwy majstersztyk

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUikiWSI/AAAAAAAABCw/ry8SinLHIKs/s400/3778037_348.ts1156685111568.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHU227eSI/AAAAAAAABC4/kt84HqV1kcc/s400/3825599_348.ts1156801279170.jpg

K74

Dom z widokiem?

Opieka dla dzieci załatwioma i o dziewiątej inwestorka w nastroju bojowym pojawiła się na budowie. A tam głucha cisza . Telefon do Szefa Ekipy, z zapytaniem, kiedy można się ich spodziewać, a on mówi, że właśnie byli, ale bloczki rozebrane, to nie mieli co robić i se pojechali . Nossssz... k...a jego mać! (takie słownictwo też znam ) . Roboty po pas, a oni w chacie siedzą . Spotkanie przełożone na jutro. Sama się zabrałam za prace budowlane, bo szkoda było tak po próżnicy jechać na budowę. W kilka godzin uprzątnęłam całkiem spory kawał działki, przy czym zastał mnie Kierownik Budowy. Łapy miałam brudne, to mnie tym razem nie całował, ale powiedział, że budowa ma być radością a nie utrapieniem, i zaoferował pomoc w znalezieniu innego wykonawcy.

 


Jutro Panom pokażę jak powinien wyglądać wzorowy plac budowy. Jak im się nie spodoba to się pożegnamy.

K74

Dom z widokiem?

Oglądam sobie dalej, a tam takie spoiny w wykuszu . W dodatku chyba zaprawa zamiast w proporcji 3:1 (3 części cementu, 1 część piasku), była robiona odwrotnie.

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScF0Ped-wEI/AAAAAAAABBY/kvKymt_4xdE/s400/3658192_348.ts1156283414545.jpg

 


No to na koniec rzut oka na działkę i... wszystko jasne

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScF0PibBjrI/AAAAAAAABBg/lHx0OfMD0-Y/s400/3656644_348.ts1156280545008.jpg

 


Najwyraźniej piwo nie wszystkim służy .

 


Lichej postury kobietą jestem, więc niejaki problem miałam z powstrzymaniem łez . I całe szczęście, bo właśnie przejeżdżał Kierownik Budowy i postanowił do nas zajrzeć (jak ja bym się obcemu chłopu z osmarkanym nosem pokazała?). Popatrzył na dzisiejsze dzieło Panów Ekipy i kazał rozebrać (to znaczy nie mnie się rozebrać , tylko bloczki).

 


To co Panowie budowali przez dwa dni, my z Mężem w trzy godziny zburzyliśmy. Byłoby szybciej, ale deszcz nam trochę przeszkodził. Na szczęście materiały dało się odzyskać.

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScF0PvL6pjI/AAAAAAAABBo/lG_FUlOY5oc/s400/3656635_348.ts1156280515891.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScF0P5raThI/AAAAAAAABBw/kAkipB3Wtm8/s400/3656664_348.ts1156280590317.jpg

 


A na koniec pracy dostaliśmy znak z nieba, że wszystko będzie dobrze

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScF0P3m1S2I/AAAAAAAABB4/Qozj3R4G3qo/s400/3656672_348.ts1156280603997.jpg

 


Tylko co teraz zrobić z Ekipą ? Mąż mówi: wyrzucić! A może dać jeszcze jedną szansę i patrzeć cały czas na ręce? Jutro czeka mnie kolejna bitwa .

K74

Dom z widokiem?

Na 16-tą umówiłam się na działce z Paną, która ma nam wycenić strop Teriva (chyba keramzytowy będzie) i więźbę. Jechałam na spotkanie autobusem, bo jak już chyba kiedyś pisałam, przemieszczam się z pomocą komunikacji miejskiej. Raz pożyczyłam mężowy samochód i z młodszym dzieckiem na pokładzie, z zawrotną prędkością 40 km/h, przebyłam 15-to kilometrowy dystans pomiędzy naszym mieszkaniem a budową. Przeżycie było tak silne, że drogę powrotną miałam ochotę przebyć autobusem. Tak więc narazie pozostaję przy transporcie publicznym. No i jadę sobie tym autobusem dziś, a tu Pani umówiona dzwoni, że się spóźni godzinę. Nawet mi się ta zmiana planów spodobała, bo mogłam w spokoju postępy budowlane pooglądać. Już z daleka widziałam, że pierwsza warstwa bloczków ułożona w całości (wczoraj była niespełna połowa) , czyli Panowie Ekipa jednak w końcu dotarli. Serce inwestorki się raduje . Podchodzę bliżej, macam... a tam moja hydroizolaca odłazi . Macam jeszcze raz a tam papa nie tą stroną położona . Wymyśliłam sobie taki patent: dwie warstwy papy termozgrzewalnej zrównane z zewnętrzną krawędzią ściany, a na to jeszcze warstwa folii tak wywiniętej, żeby ta papa nie miała kontaktu ze styropianem ocieplającym fundament. Niektórzy mówią, że ta folia niepotrzebna, bo teraz stosuje się papy asfaltowe a nie smołowe, a one styropianu nie rozpuszczają. Ale "strzeżonego.....". Tym bardziej, że rolka folii to tylko 50 zł.

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScFzWipsavI/AAAAAAAABBI/AmZQpq7fs7U/s400/3656653_348.ts1156280567846.jpg

 


Papa, jak ludzie budujący wiedzą ma dwie strony: jedna gładka do zgrzewania z murem, a druga posypana kamyszkami. I te kamyszki zamiast od góry, to u mnie miejscami od spodu były .

K74

Dom z widokiem?

Dziś bladym świtem wyrwał mnie ze snu dźwięk telefonu. Komórka moja przemówiła do mnie przemiłym głosem Pana Bartka ze wspomnianej wcześniej hurtowni budowlanej i oznajmiła, że kolejna dostawa Silki będzie na działce za godzinę. Zwlekłam się z łóżka i po stwierdzeniu, że to już ósma godzina, bez skrupułów zadzwoniłam do Szefa Panów Budowlańców, coby o dziewiątej na budowie byli i towar odebrali. Szef poinformował, że Panowie już tam są, bo o szóstej z domu wyjechali. Jakież było moje zdziwienie, gdy Mąż o dziewiątej, w drodze do pracy, postanowił zajrzeć do naszego budującego się domku i nikogo nie zastał . Nikogo oprócz Pana, który przywiózł Silkę i na widok Męża bardzo się ucieszył, bo miał mu kto WZ-tkę podpisać.

 


A tak Silkę wyładowywali (w końcu wiem, co to jest ten HDS):

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScFy5oEYdEI/AAAAAAAABA4/7LDHwNtodP8/s400/3658178_348.ts1156283385752.jpg

 

 


Jak się później okazało, Panów Ekipy nie było również o dziesiątej, kiedy to budowę nawiedził Kierownik. Cztery godziny jechali? Toż mój Mąż pokonuje dystans z Poznania do Szczecina w czasie dwa razy krótszym (mam nadzieję, że Panowie z drogówki tego nie czytają ).

K74

Dom z widokiem?

Nie jeżdżę na budowę, bo przedszkole ma wakacje, a mnie nie chce się dwóch ogonów ze sobą ciągnąć, więc wieści z budowy mam tylko z drugiej ręki. Dziś rozpoczęło się murowanie pierwszej warstwy bloczków. Na zaprawę, żeby dobrze wypoziomować. Reszta warstw będzie na klej.

 


Na koniec dnia nasz przyszły dom wyglądał tak:

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScFx-xocQSI/AAAAAAAABAg/1jaiSHLNDRA/s400/3623994_348.ts1156193793809.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScFx_KCEKnI/AAAAAAAABAo/-5N545xq72I/s400/3624007_348.ts1156193819629.jpg

 


Do demonów prędkości Panowie Ekipa nie należą . Ale nie spieszy mi się. Mam nadzieję, że będzie dokładnie.

K74

Dom z widokiem?

I moment, na który z utęsknieniem czekaliśmy od tygodni: PRZYJECHAŁA SILKA NA ŚCIANY

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEOKHq69tI/AAAAAAAAA_4/ZbbncfZ1v1g/s400/3528668_348.ts1155889479634.jpg

 


Z hurtowni Begier . Nazwa nie powinna nikogo zmylić . Bardzo miła obsługa, dobre ceny. Wszystkim polecam . Czego nie mogę powiedzieć o hurtowni Dom-Bud z Suchego Lasu . Zamówiłam u nich Silkę na część fundamentów (tę w garażu i kotłowni), bo była potrzebana na gwałt, a u Begiera nie mieli na składzie. Miała przyjechać Silka 24 pełna, w klasie 20, i przyjechała Silka 24, tylko że drążona w klasie 15 . Pani z Dom-Budu, to powinna chyba kapustę na rynku sprzedawać, a nie materiały budowlane.

K74

Dom z widokiem?

No i oczywiście znowu o czymś zapomnieliśmy . Przygotowane przez nas, bardzo profesjonalne listy do potomnych i kamień węgielny (ta żółta kulka to kamień znaleziony na naszej działce)

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEOJHyDHGI/AAAAAAAAA_Y/WqQ9JJxH_pI/s400/3055280_348.ts1154254937358.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEOJcHTKZI/AAAAAAAAA_g/K2Qes0py7Ww/s400/3055283_348.ts1154254955204.jpg


miały być zasypane wewnątrz fundamentów. W ławach nie chcieliśmy ich zatopić, bo ze względu na znane wszystkim właściwości betonu, miałyby raczej marne szanse na ujrzenie jeszcze kiedyś światła dziennego. Niestety podczas zasypywania fundamentów byliśmy z dzieckiem w szpitalu i jakoś przegapiliśmy odpowiedni moment. Wczoraj spróbowaliśmy naprawić nasz błąd. Jedną z butelek zakopaliśmy na zewnątrz domu, w pobliżu wykusza. Żeby uchronić ją przed przypadkowym uszkodzeniem podczas prac ziemnych, znaleźliśmy jej takie gustowne ubranko (resztka rury kanalizacyjnej, którą zostawił Pan Instalator - jak to nigdy nie wiadomo, co się może przydać ).

 


http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEOJTVqWCI/AAAAAAAAA_o/scAusqkvqxU/s400/3528672_348.ts1155889504197.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEOJubtNqI/AAAAAAAAA_w/vwanqCswPKU/s400/3528675_348.ts1155889525795.jpg


Druga znajdzie się pod tarasem, a trzecia, gdzieś w ogrodzie. Chyba będzie się liczyć ?

K74

Dom z widokiem?

A wczoraj, już pod moim inwestorskim okiem, odbyło się wylewanie podbetonu. Zamówiłam 12,5 m3 B-10. Starczyło idealnie (nabieram budowlanej wprawy). Jedyne nie zalane betonem miejsce, to coś, co Panowie Ekipa nazywają szklanką. Będzie tam zamontowany HEB podtrzymujący inny HEB. Za bardzo nie wiem, o co chodzi , ale jak już będzie wszystko poskładane, to się dowiem. Panowie, bardzo muszą lubić to miejsce, bo nawet przed niekorzystną aurą chronią je własną garderobą .

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScENULgY1dI/AAAAAAAAA_A/up40ecUydqg/s400/3374298_348.ts1155371317607.jpg http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScENUu3ox8I/AAAAAAAAA_I/eQ-wpoHOaIk/s400/3374294_348.ts1155371296310.jpg

 


To obniżenie, w którym pracują Panowie, to nasz przyszły garaż i kawałek kotłowni. Ponieważ oba pomieszczenia są obniżone o ok. 80 cm w stosunku do poziomu podłogi w domu, zostały już do wysokości ścian fundamentowych pobudowane z Silki a nie z bloczków betonowych, jak fundament. Trochę się zakręciłam przy zamawianiu Silki i kupiłam pustaki grubości 24 (chciaż ściany mamy zarojektowane z Silki 18), żeby zachować tę samą grubość, co ściana fundamentowa. Okazuje się, że przez to garaż jest węższy o 12 cm. Niby niedużo, ale robi różnicę .

 


No nic, będziemy musieli z tym jakoś żyć.

 


Niedługo Panowie jeszcze dokończą ocieplanie fundamentu, a teraz zostało już tylko polewanie podbetonu.

 


Cały stan "zero" kosztował prawie 27.300. Mam odchylenie od planu finansowego na 2300. Na niekorzyść niestety .

K74

Dom z widokiem?

Wrócilimy po długiej i nieplanowanej przerwie. Haneczka zachorowała na zapalenie płuc i prawie 2 tygodnie spędziliśmy w szpitalu, gdzie jedyną rozrywką były wieczorne odwiedziny Taty z notebookiem i oglądanie bajek.

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEMXXQvNfI/AAAAAAAAA-Y/mRQ092Q5GAs/s400/3374262_348.ts1155371093857.jpg

 


Przez ten czas domek budował się bez nas i prócz ulewnych deszczy, które uparły się padać właśnie wtedy, gdy zaplanowaliśmy zasypywanie fundamentów, wszystko przebiegało sprawnie. Przez te deszcze nasza wspaniała, twarda jak skała glina, zamieniła się w maź pochłaniającą wszysko (poczynając od butów Panów Ekipy, na samochodach dostawczych kończąc). Na szczęście w końcu wyjrzało słoneczko (tak przez nas znienawidzone ostatnimi czasy) i stan "zero" udało się wczoraj zakończyć .

 


W fundamentach zmieściło się 12 tatr piachu , czyli prawie 200 ton. Wszstko zagęszczne warstwami co 30 cm, kolejną Hondą oczywiście

 


http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEMXhGXSJI/AAAAAAAAA-g/lBx_PdY7-SU/s400/3374265_348.ts1155371125829.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEMXvzrurI/AAAAAAAAA-o/ZPpNI7TAoH8/s400/3374267_348.ts1155371150390.jpg

 


Bardzo sympatyczny Pan Instalator rozprowadził kanalizację (działa ), a Panowie Ekipa osadzili rurę doprowadzającą powietrze z GWC (to ta pomarańczowa w gustownej niebieskiej czapeczce ). Ta rura wychodzi z drugiej strony domu w okolicach tarasu, bo GWC ma być żwirowy, położony właśnie pod tarasem. Fi 250 robi wrażenie

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEMXxARTeI/AAAAAAAAA-w/ZhRZZTIMaDY/s400/3374270_348.ts1155371174315.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScEMYARf8WI/AAAAAAAAA-4/28pE7YtDuKw/s400/3374278_348.ts1155371229839.jpg

K74

Dom z widokiem?

No i podoba mi się .

 


Panowie Ekipa, po reprymendzie otrzymanej ode mnie, mieli jeszcze tego samego dnia przeprawę z Kierownikiem Budowy, a później z własnym szefem. W rezultacie prace ruszyły we właściwym kierunku, a Majstry jakieś bardziej komunikatywne (trudne słowo ) się porobiły. Nie jestem już dla nich Babom, co to się w książkach bzdur naczytała. Nie będę ich jednak za bardzo chwalić, żeby nie zapeszyć.

 


Wczoraj ściany fundamentowe wyglądały tak:

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-8-E12UsI/AAAAAAAAA9k/8vX8IjIjWAQ/s400/3055287_348.ts1154254984021.jpg

 


W najwyższym punkcie mają ponad 1,5 metra ponad poziom ławy (spadek terenu):

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-8-mDkabI/AAAAAAAAA9s/DREYCpWLth4/s400/3055290_348.ts1154255020938.jpg


Majątek wydamy na piasek do zasypywania .

K74

Dom z widokiem?

A miało być tak pięknie... . Myślałam, że Inwestor (czyli ja) pojawi się na budowie dwa razy w tygodniu, w międzyczasie podzwoni po hurtowniach coby materiał odpowiedni (i w odpowiednich cenach) zamówić, a domek będzie się budował równiutko i sprawnie.

 


I niby się buduje, ale coś ze sprawnością Panów Majstrów kiepsko . Wczoraj na wizytacji wieczornej trochę się wnerwiłam . Ściany fundamentowe wciąż jeszcze nie gotowe. Okazało się, że kilka bloczków się chwieje (do poprawki), spoiny też nie są tak równe jak obiecywali (powiedzieli, że nie trzeba bedzie rapować). Teraz żałuję, że im tej rapówki nie kazałam zrobić. Niby pomalowali dysperbitem, ale tylko "niby" . O szczelnej izolacji nie ma mowy, chyba, że woda głupia jest i jak zobaczy, że nasz domek ma czarne fundamenty, to się będzie do niego z daleka trzymała.

 


Do tej pory starałam się Panom nie wchodzić w paradę, mając nadzieję, że lepiej ode mnie znają się na swojej pracy, ale dzisiaj postanowiłam wezwać ich do raportu.

 


Od rana w nastroju bojowym zjawiłam się na budowie i zarządziłam zbiórkę. Chyba się za bardzo nie wystraszyli, bo kazali na siebie czekać sporą chwilę, a później jeden na moją uwagę, że na styku ławy funfamentowej i ściany fundamentowej powinien być trójkącik z zaprawy, żeby wilgoć lepiej odpływała, stwierdził, że "jeszcze czego, może kwadracik?". Kulturalnie acz stanowczo oznajmiłam Panu, że w swoim domu może sobie ukulać nawet walec, jak mu się będzie chciało, a to jest MÓJ dom i ma być jak ja chcę. Trójkącika pewnie nie zrobią, bo musieliby zaprawę do dysperbitu przyklejać, ale całą resztę mają poprawić tak, żeby mi się podobało.

 


Zobaczymy.

K74

Dom z widokiem?

W przeciwieństwie do mnie, Panom Ekipie wraz z Kierownikiem Budowy brakujące ławy nie spędzają snu z powiek. Beton i tak już związał na amen, więc odłożyli kucie i zajęli się wyrównywaniem tych ław, które są.

 


Ponieważ piękna letnia pogoda nas nie opuszcza , a ja poruszam się komunikacją miejską (w dodatku z dzieckiem, bo opiekunka na wakacjach - niektórym to dobrze ), więc budowy nie odwiedziłam już dwa dni. Za to Mąż jeździ tam przed pracą i po pracy, i dokumentuje. Wczoraj udokumentował ławy równiótkie jak stół:

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-8IyjtyqI/AAAAAAAAA9E/72HqBt6oOUE/s400/2802769_348.ts1153339186538.jpg.

 


Ale wrócił nieco podłamany, bo "jakiś mały ten dom". He, he... tak to jest, jak się Forum czyta tylko po łebkach . Ja już wiem, że to tylko złudzenie apteczne (jak mawiała pewna znajoma mojej Mamy) po wylaniu ław :) .

 


A dziś jeszcze jedna niespodzianka:

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-8JZbVdDI/AAAAAAAAA9M/-Qr7AeveI6Y/s400/2802774_348.ts1153339214256.jpg

 


Pierwsza ściana fundamentowa . W dodatku z przepustem .

 


Ponieważ wyszliśmy już z ziemi, na działce pojawiła się piękna żółta tablica, wypełniona własnoręcznie przez Inwestorkę. Teraz to już prawdziwa budowa .

 


http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-8JhXEs5I/AAAAAAAAA9U/BXE4jiWbmeo/s400/3055279_348.ts1154254923342.jpg

K74

Dom z widokiem?

Wczoraj na budowie ruch był conajmniej jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Najpierw przyjechała grucha i popłynął wartki strumień B-20:

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-7cE6UUiI/AAAAAAAAA8s/ti1tO4Y7mBg/s400/2694543_348.ts1153000725261.jpg

 


a później jeszcze pojawiły się bloczki fundamentowe:

 


http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sb-7cbWLILI/AAAAAAAAA80/kLigftA0GPg/s400/2694526_348.ts1153000663434.jpg

 


Ponieważ nie było mnie przy tym, całą akcję obejrzałam sobie dopiero wieczorem. Mąż zrobił rzetelny fotoreportaż .

 


Jednak, jak na wytrawną inwestorkę przystało, musiałam dziś wszystko własnymi oczami zobaczyć i własnymi łapkami pomacać. Odstwaiwszy dzieci do Babci, pojechaliśmy sobie z Mężem na działeczkę. Mąż wykazał zainteresowanie GWC (dla tych, którzy nie pamiętają przypomnę, że zamierzam zrobić dwa złoża żwirowego gruntowego wymiennika ciepła: jedno pod tarasem, a drugie w obrębie ścian fundamentowych). Chodzimy sobie po dnie wykopu pod złoże tarasowe, a Mąż pyta: "A to drugie, to gdzie chcesz mieć?". Więc ja chyżo siup z wykopu i nuż pokazywać "to drugie". A tu niespodzianka... Miało być między ścianami fundamentowymi, a ława pod ściany tylko z jednej strony. Patrzę ci ja i, kurtka na wacie, brakuje jednej ławy . Dzięki Ci Panie Boże za wynalazek telefonii komórkowej! Myk, myk telefon do Kierownika budowy:

 


- Panie Kierowniku ławy brakuje jednej!

 


- A której?

 


- No tej, co miała iść w poprzek, za garażem.

 


- Ale w garażu wszystkie ławy są?

 


W tym momencie szybki obrót na pięcie o 180 stopni:

 


- W garażu też nie ma! I pod schodami do garażu i kotłowni . O, kwak!

 


Szybka mobilizacja ekipy, niech skuwają beton, póki jeszcze nie związał. Przyjechali w dwie godziny, bo mają daleko. Ale niestety: beton był szybszy i skubany związał . Dobry beton, wielkopolski .

 


W poniedziałek rozpoczyna się akcja rozkuwania zalanych ław, brakujących wykopków (współczuję Panom Kopaczom, bo teraz to już muszą ręcznie), zbrojenia itd.

 


Zawinili chyba wszyscy po trochu:

 


- Pan Geodeta, bo wszystkiego nie wytyczył,

 


- Panowie ze Sznurkiem, bo wszystkiego nie zaznaczyli,

 


- Kierownik, bo sprawdził wszystko do zdjęcia humusu po spawanie bednarki, ale nie przyszło mu do głowy, żeby sprawdzić, czy wszystko wykopane,

 


- Pożal się Boże Inwestorka, która zna projekt na pamięć i nie zauważyła, że czegoś brakuje.

 


Ale najważniejsze, że się wszystko da naprawić . Już na początku taka wtopa . Mam nadzieję, że prawdziwą budowę poznaje się nie po tym jak się zaczyna, ale jak się kończy. I niech mi teraz ktoś powie, że GWC w domu jest niepotrzebne . Nas uratowało przed sporą budowlaną katastrofą.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...