Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    84
  • komentarzy
    28
  • odsłon
    120

Entries in this blog

Ania  Krzyś

 

Sobota.

 

Zaskoczenie - okazało się, że firma od jakiegoś czasu "po cichu" rozpoczęła roboty. Nikt o tym nie wiedział, łącznie z kierownikiem budowy. Podwykonawca firmy wyraził się, że "miała być niespodzianka".

 

 

Dzisiaj dopiero mogliśmy zapoznać się z tą niespodzianką - na budowie zobaczyliśmy jak wygląda 3 odsłona ścian fundamentowych. I znowu zonk. Panowie z firmy nie rozebrali całości ścian fundamentowych z edycji 2 (a warto tu przypomnieć o ekspertyzie z Politechniki mówiącej, że zaprawa z "edycji 2" nie powinna w ogóle być używana w budownictwie), tylko rozebrali swego rodzaju "wżerki" pozostawiając nietkniętymi dwie dolne warstwy bloczków i częściowo narożniki i kominy. Na tym (!) wymurowali bloczki w edycji 3. Widać to dobrze na zdjęciach. Oj, będzie się znowu działo

 

 

Do dzisiaj brak też z ich strony jakiegokolwiek ruchu w sprawie podpisania lub przedstawienia kontrpropozycji porozumienia (naszą propozycję wysłaliśmy im 21 stycznia, czyli już 8 dni temu).

Ania  Krzyś

 

Wtorek.

 

Mailem firma podziękowała za przesłane porozumienie od razu zaznaczając, że uważają wysokość zadośćuczynienia (1000 zł) za wycięcie drzewa wiśni za zbyt wysokie - proponują od siebie "aż" 100 zł za drzewo, które miało ponad 20 lat i koronę ok. 4,5 m. Wow.

 

 

Poza tym poinformowali nas, że rozebrali już ściany fundamentowe spoinowane zaprawą, która nie była zaprawą i wymurowali je na nowo za pomocą nowej zaprawy z domieszką mrozoodporną, izolując po raz kolejny dysperbitem (3 odsłona ścian fundamentowych).

 

 

Od jutra natomiast chcą murować zewnętrzną warstwę tych ścian (poniżej poziomu gruntu mamy przewidzianą w projekcie ścianę trójwarstwową).

Ania  Krzyś
Wysłaliśmy do firmy maila z naszą decyzją - kończymy współpracę "po fundamentach", przy czym rezygnujemy z wylewania przez nich podłogi na gruncie. Do tego dołączyliśmy NASZĄ WERSJĘ POROZUMIENIA w tym wariancie. Uwzględniliśmy w nim naszą uwagę do ich rozliczenia kosztowego za I etap, tj. iż nie akceptujemy zwiększenia kwot za transport na budowę. Właściwe oszacowanie tych kosztów - przed podpisaniem budowy - ciążyło na nich.
Ania  Krzyś

 

Wtorek.

 

 

Dzisiaj smutny dzień kontroli banku na działce. Trzeba było tam iść i oglądać nędzny obraz naszej budowy. Wrażenie potęgowały osłony na płocie budowlanym, które pozrywał nam wiatr.

 

 

Kontrola miała na celu zmianę warunków umowy kredytowej, bo dzięki firmie nie dotrzymaliśmy terminów budowy.

Ania  Krzyś

 

Zgodnie z umową dzisiaj powinien był się zakończyć etap "Wykonanie konstrukcji dachu". Za to wreszcie (od spotkania już trochę czasu minęło) firma przesłała nam mailem treść proponowanego porozumienia (w 2 wariantach).

 

 

Na budowie pustka i marazm - w ogóle tam nie zaglądamy.

 

 

Jutro wigilia Bożego Narodzenia!

Ania  Krzyś

 

Czwartek.

 

Spotkanie w firmie, z udziałem ich radcy prawnego.

 

 

Główne przesłanie płynące z tego spotkania, to że wszyscy są ze wszystkiego niezadowoleni i trzeba coś z tym zrobić. Uzgodniliśmy, że firma ma nam przedstawić 2 warianty (na razie finansowe) rozwoju sytuacji, tj.

 

I. Kontynuowania budowy.

 

II. Rozwiązania umowy za porozumieniem stron, po ukończeniu etapu I, czyli fundamentów.

Ania  Krzyś

 

No i zima przyszła już na dobre. Kierownik budowy wpisał dzisiaj w dzienniku "Przerwano roboty z uwagi na złe warunki pogodowe i ujemne temperatury".

 

 

Tak więc trzeciej odsłony ścian fundamentowych już w tym roku zapewne nie zobaczymy. Zobaczymy za to przedstawicieli naszej ukochanej firmy i ich radcę prawnego, którzy chcą się z nami jutro spotkać - w siedzibie firmy.

Ania  Krzyś
Politechnika zakończyła badania zaprawy. Potwierdziły tylko to co wszyscy widzieli, czyli że zaprawa tak naprawdę nie jest zaprawą. Badania mówią o zaprawie M-15, a w posumowaniu autor stwierdził "...zbadana zaprawa M-15 nie spełnia wymagań norm przedmiotowych i nie powinna być nigdy zastosowana jako materiał konstrukcyjny w budownictwie".
Ania  Krzyś

 

Na budowie odbyło się spotkanie, którego zażądaliśmy 2 dni temu. Otrzymaliśmy wyjaśnienia, co do ugiętej ściany i stanu zaprawy. Została spisana notatka - najważniejsze informacje:

 

 

1. Zaprawa M12 została dostarczona na budowę 9.11.2010 r. Do dzisiaj nie związała.

 

2. Próbki zaprawy firma oddała do zbadania w laboratorium Politechniki. Wyniki poznamy po 28 listopada.

 

3. Laboranci dostawcy zaprawy stwierdzili już na budowie, że nie spełnia ona wymaganych parametrów.

 

4. Ściany fundamentowe nadają się do rozebrania i ponownego wymurowania. Prace te zaczną się po 28 listopada.

 

5. Trwa zasypywanie piaskiem (tym wydobytym z wykopu i tym dowiezionym z zewnątrz na budowę) przestrzeni w fundamentach.

 

 

Czyli czeka nas DRUGA ROZBIÓRKA ścian fundamentowych i TRZECIE WYMUROWANIE tych ścian

Ania  Krzyś

 

Dzisiaj odkryliśmy, że jedna ze ścian z bloczków fundamentowych UGIĘŁA (PRZESUNĘŁA) SIĘ !!! - patrz zdjęcie pierwsze. To ta sama ściana, na którą wcześniej był wysypany piasek przywieziony na budowę.

 

 

Sprawdziliśmy zaprawę gwoździem: WCHODZI JAK W MASŁO !!! Najwyraźniej zaprawa do dzisiaj nie związała.

 

 

Znowu marnowanie czasu na pismo do firmy, ale poszło... Zażądaliśmy wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i spotkania na budowie w piątek 26-go. W piśmie odnieśliśmy się też do ich "tajnej" notatki z 16.11.2011 r. i "mijającej się z rzeczywistością prawną" interpretacji zapisu w umowie o zapewnieniu przez nas swobodnego dojazdu do budowy.

Ania  Krzyś

 

Dzisiaj firma przesłała nam mailem skan notatki spisanej 16 listopada - BEZ NASZEGO UDZIAŁU i poinformowała o swoich "problemach" z samochodami dostawczymi, które nie mogą wjechać na działkę. Poinformowali m.in., że materiały zaczęli składować na innej ulicy i wozić koparką na budowę, a jutro zaczną murować 2 warstwę ścian fundamentowych.

 

W związku z "problemami" poprosili o spotkanie z nami 30 listopada.

 

 

Dzisiaj zgodnie z umową powinno było się rozpocząć wykonywanie konstrukcji dachu i dachu jako takiego.

Ania  Krzyś

 

Zerwali ze ścianek fundamentowych niepotrzebnie (za wysoko) przyklejoną warstwę styropianu. Na budowę dotarła także większa ilość piachu, zrzucona do pierwszego, najbliższego wjazdowi pomieszczenia. Czyli teraz oprócz "gór" wydobytych z wykopu, mamy kolejną :)

 

 

Dziś wysłaliśmy kolejne pismo do firmy zbierające ostatnie żale:

 

- do dzisiaj nie przekazano nam egzemplarzy (podpisanych) badań geologicznych zlecanych przez firmę (dostaliśmy tylko egzemplarz pierwszych badań, tych z Is=1,00),

 

- żądanie podpisania aneksu do Umowy (do 26.11.2010 r. włącznie), regulującego zadośćuczynienie za wyciętą wiśnię i wprowadzającego kary finansowe za ewentualne następne przypadki wycinek drzew/konarów.

 

W piśmie poprosiliśmy też o zabezpieczenie miejsca po uciętym ostatnio konarze czereśni "eko-dermą".

 

 

Później okazało się, że firma także dzisiaj nie próżnowała i spisała na budowie notatkę służbową z udziałem kierownika budowy, dwóch sąsiadów i dostawcy piasku, ale BEZ NASZEGO UDZIAŁU, w której określili "brak możliwości wjazdu na teren budowy samochodów dostarczających materiały budowlane". A to z powodu:

 

- za małej szerokości bramy,

 

- braku zgody sąsiada nr 1 na demontaż fragmentu ogrodzenia budowlanego i wjazd na jego działkę,

 

- braku zgody sąsiada nr 2 na wjazd na jego działkę (manewry) z powodu szamba na jego wjeżdzie,

 

- RUCHU SAMOCHODÓW OSOBOWYCH na naszej ulicy,

 

- drzewo na naszej działce (czereśnia).

Ania  Krzyś

 

Dzisiaj po raz kolejny stwierdziliśmy prowadzenie budowy niezgodnie z projektem i umową wraz z aneksami (dodatkowy rysunek techniczny uszczegóławiający dostarczyliśmy na budowę 8 listopada) :

 

- styropian o grubości 5 cm został przyklejony na wysokość 100 cm zamiast 50 cm. Należy usunąć jedną warstwę styropianu (wyżej przyklejoną), o wysokości 50 cm (w zakresie umówionych robót stanu surowego otwartego nie było przewidziane wykonanie ocieplenia powyżej poziomu bloczków betonowych murowanych na sztorc, czyli drugiej warstwy bloczków, którą mają dopiero wykonać). Zużycia większej ilości kleju oraz ewentualnego zniszczenia materiału podczas usuwania niepotrzebnie przyklejonej warstwy styropianu nie zamierzamy im finansować.

 

- przejście instalacji elektrycznej zostało wykonane jako przepust z pojedyńczą rurą o przekroju Ø 100 mm, zamiast 3 rur o przekrojach 3 x Ø 100 mm (na zdjęciu to ten oryginalny pomarańczowy "kominek":) Przepust należy uzupełnić o pozostałe 2 rury Ø 100 mm.

 

 

Na ogrodzeniu nadal brakuje złączki-klamry, której zniknięcie zgłosiliśmy im już 17 września.

 

 

We wszystkich sprawach poszło pismo do firmy.

 

 

PS. Zauważyliśmy też dziwny stan zaprawy - patrz zdjęcie nr 2.

Ania  Krzyś

 

Całość ścian fundamentowych została wymurowana (II Odsłona). Firma pomalowała je nie wiadomo po co w całości dysperbitem. Dysperbit miał być tylko od środka. Na wierzchu nie jest potrzebny, jak i na zewnątrz, w przypadku naszego projektu, nie jest potrzebny, bo będzie tam warstwa styropianu i dodatkowa druga warstwa bloczków murowanych na sztorc. Znowu "pojechali" z tym dysperbitem, ale nie zamierzamy finansować im tego, niezgodnego z projektem, naddatku.

 

 

Ponadto przepusty są za wysoko (do poprawki) oraz tu i ówdzie w cieńszych partiach nadlewki są wyrwy. Zadaliśmy firmie pytanie, jak zamierzają uzupełnić te wyrwy, na których ma przecież stanąć 2 warstwa bloczków.

 

 

Przy okazji dodam, że tego zniszczonego przez wiatr ogrodzenia, nam nie poprawili (o co prosiliśmy). Było im to obojętne. Zajęliśmy się tym sami.

Ania  Krzyś

 

Na zdjęciu bloczki bez części przewiązań i przepustów i jeszcze bez nadlewki. Całkiem równo i czysto wymurowane. Szkoda, że trzeba będzie wszystko rozebrać.

 

 

Tak, czy owak ustaliliśmy dzisiaj, że docelowo bloczków ma być 6 warstw (korekta w stosunku do dokumentacji).

Ania  Krzyś

 

Rozpoczęło się murowanie bloczków, czyli ścian fundamentowych, ale zaraz zaraz! 4 cm spoiny na połowie budynku!!? Co jest grane?

 

 

Kontakt z kierownikiem budowy.

 

 

Okazuje się, że panom z firmy, na czele z naszym bohaterem, wylewanie ław JEDNAK NIE WYSZŁO ! Poziom jest nierówny, opadający ku wschodowi. Na wschodniej ścianie, ławy są aż o 9 CM NIŻSZE !!! Stąd te aż 4 cm spoiny, którymi murarz próbował wyrównać poziomy. Jednak 4 cm to stanowczo za dużo, zwłaszcza że to całe podłoże z tłucznia i tak nie jest do końca pewne. Nie można dodatkowo ryzykować ze ścianami fundamentowymi.

 

 

Klamka zapadła - okazuje się, że kierownik zarządził rozebranie wykonanych już ścianek i wykonanie dodatkowej "nadlewki" z betonu B-20, a więc z tego z którego wylano ławy.

 

 

Jesteśmy wściekli, że dali ciała z tymi ławami (staliśmy nad nimi, grrr!) - czy ktoś nas rozumie?

 

 

Przy tym wszystkim, fakt że zgubili parę przewiązań między ścianami i przepustów, wydaje się najmniejszym grzechem.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...