Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    84
  • komentarzy
    28
  • odsłon
    116

Entries in this blog

Ania  Krzyś
Niespodzianka - całe ławy posmarowali dysperbitem! Zużyli na to niecałe dwa 20-to kilogramowe opakowania. Nie jest to konieczne, nie było tego w projekcie i nie zamawialiśmy tego. A co za tym idzie nie będziemy tego firmie finansować
Ania  Krzyś

 

Środa.

 

 

Przez ostatnie dni trwały kolejne poprawki i wzmocnienia tak szalunku, jak i zbrojenia. Na dzisiaj zaplanowano wylanie ław fundamentowych, ale jeszcze rano pod naszym naciskiem skracano niektóre pręty pozostające za blisko szalunku.

 

 

Był też nasz bohater z poprzedniej nieudanej próby wylania ław. Żony już "nie poznawał", choć była na miejscu Miał niwelator i wyznaczył poziom zalewania ław. Robił to jednak dość niechlujnie i żona poprosiła, żeby zrobił to jeszcze raz. Po oporach zrobił jeszcze raz i pozostał przy tym, co wcześniej wyznaczył. Poziom zaznaczono wewnątrz szalunków za pomocą specjalnego barwiącego "sznurka".

 

 

Ok. 11:40 pojawiła się pompa do betonu "Jelcz" i betoniarka "Tatra". Tym razem firma zorganizowała auta, które nie były za duże, aby wjechać na działkę, wow. Widok poczciwego starego Jelcza i "standard pracy" na budowie sprawił, że poczuliśmy się jak na budowie w latach 80-tych :)

 

 

Do zalania naszych ław betoniarka musiała wykonać 3 kursy (tak naprawdę wymieniły się 2 betoniarki). Na koniec pozostał niewykorzystany 1 kubik betonu, a pan pompowy zrobił nam bez pytania "kupę" z betonu na wjeździe (wypróżniał sprzęt). My byliśmy oburzeni, a on bardzo zdziwiony, że my tego nie chcemy.

 

 

Ok. 13:50 było już po zabawie. Panowie zajęli się wyrównywaniem wierzchu ław. Ogólnie żenada, bo w czasie zalewania specjalnie nie pilnowali poziomu zalewania (beton zakrył kreskę), a teraz specjalnie nie szukali tego poziomu. W niektórych miejscach było dużo ponad kreskę. Prośby i pokrzykiwania, żeby ujęli część betonu przynosiły połowiczny efekt

 

 

2 dni temu, 25.10.2010 r. upłynął, wynikający z umowy, termin ukończenia etapu "Wykonanie ścian parteru oraz kominów". Natomiast 8.10.2010 r. powinno było się rozpocząć wykonywanie stropu.

Ania  Krzyś

 

Mijają 24h i wciąż są rzeczy do poprawki - kolejny mail do firmy (czytelny tylko ze schematem z poprzedniego wpisu). Proste sprawy do poprawienia, wydawałoby się na kilka godzin rzetelnej roboty, przerastają naszą firmę. Prawie wszystko z wczoraj trzeba przepisać i dzisiaj:

 

 

1. Punkt G - należy poszerzyć szalunek elementu 6 (zbrojenie za blisko

 

szalunku).

 

2. Punkt G - należy skrócić pręt zbrojeniowy elementu 7, który dotyka

 

szalunku.

 

3. Punkt K - zbrojenie za blisko szalunku (należy rozwiązać zbrojenie i

 

zawiązać na nowo w odpowiednim oddaleniu od szalunku - minimum 2,5 cm!).

 

4. Nalezy WYZNACZYĆ W SZALUNKACH GÓRNY POZIOM ZALEWANIA BETONEM (równy na

 

całych fundamentach), np. za pomocą wbitych gwoździ.

 

5. UWAGA NOWOŚĆ! W punkcie J elementu 10 zbrojenie za blisko wybrzuszenia

 

szalunku (nalezy poszerzyć szalunek w tym miejscu).

 

5. Dno szalunkow nadal jest niedoczyszczone, szczegolnie w elemencie 1 (w

 

tym ostatnim to jest po prostu piach, a nie pyl z tlucznia, jak odpisał nam przedstawiciel firmy).

 

 

Tytułem komentarza i w porównaniu do dnia wczorajszego:

 

 

** Zgodnie ze sztuką, na dnie nie może leżeć nic, co będzie uniemożliwiać

 

połączenie się betonu z podłożem, czyli w tym wypadku tłuczniem. Żadnych

 

liści, drzazg, a tym bardziej humusu, czy piachu.

 

 

** Prześwity koło przepustu na wodę, na odcinku H-I elementu 7 zostały

 

uzupełnione przez firmę PIACHEM. To jest po prostu śmieszne - samo dotknięcie tam palcem powoduje otwarcie sie otworu na nowo.

 

 

** Prześwity pod szalunkiem elementu 2 nie zostaly W OGÓLE uzupełnione.

 

 

Wiatr uszkodził dzisiaj tymczasowe ogrodzenie w rejonie wjazdu na działkę (patrz zdjęcie). Poprosiliśmy firmę, aby się tym zajęła.

Ania  Krzyś

 

Ponieważ coraz trudniej nam się zrozumieć z firmą, stworzyliśmy kolorowy schemacik, na bazie którego dokładnie określamy gdzie jeszcze trzeba coś poprawić, a firma nie może mówić, że czegoś nie zrozumiała.

 

 

Patrząc na schemat, poniższa zawartość dzisiejszego maila do firmy, być może będzie zrozumiała

 

 

1. Punkt G - należy poszerzyć szalunek elementu 6 (zbrojenie za blisko szalunku).

 

2. Punkt G - należy skrócić pręt zbrojeniowy elementu 7, który dotyka szalunku (dolna część zbrojenia).

 

3. Punkt E - należy skrócić wewnętrzną narożną część szalunku elementu F, która niepotrzebnie zawęża światło szalunku (końcówka płyty do obcięcia).

 

4. Punkt K - niepełne powiązanie zbrojenia elementów 8 i 10 oraz zbrojenie za blisko szalunku. Należy rozwiązać zbrojenie i zawiązać na nowo w odpowiednim oddaleniu od szalunku wraz z dołożeniem prętów zbrojeniowych (metrowe odcinki), tak aby uzupełnić powiązanie zbrojenia elementów 8 i 10.

 

5. Odcinek H-I elementu 7 - koło przepustu na wodę są duże prześwity pod szalunkiem. Beton będzie tamtędy wypływał poza szalunek.

 

6. Element 2 - są prześwity pod szalunkiem. Beton będzie tamtędy wypływał poza szalunek.

 

7. Element 2 - są jeszcze dwa nieusunięte pręty rozporowe wewnątrz szalunku. Mają zostać usunięte tak jak inne.

 

8. Należy wyznaczyć w szalunkach górny poziom (równy na całych fundamentach) zalewania betonem (np. za pomocą gwoździ).

 

9. Dno szalunków nadal jest niedoczyszczone, szczególnie w elemencie 1 (humus, piasek, liście).

Ania  Krzyś
Rozpoczęło się poprawianie szalunków i zbrojenia (po wczorajszej awanturze). Zbrojenie powoli przestaje falować (podkładają równe kawałki bloczków, a nie jak przedtem jakieś przypadkowej wielkości odpryski), ale nadal jest dużo do zrobienia. Szczególnie znamienne jest piąte zdjęcie, gdzie widać jedno z miejsc niedopuszczalnego styku zbrojenia z szalunkiem.
Ania  Krzyś

 

Poniedziałek. Notatka męża.

 

 

To był jeden z najdziwniejszych dni na budowie. Najpierw krótka informacja z firmy, że będą lali beton na ławy. Potem szybka jazda autem na budowę - wyszło 20 min. A tam nasz nowy "bohater" - [ich] inspektor nadzoru oraz betoniarka próbująca wjechać na działkę.

 

 

Betoniarce nie udało się wykręcić - auto było stanowczo za duże, a panu inspektorowi nie udało się dopilnować zrobienia prawidłowych szalunków. To co zobaczyłem w wykopie przerosło moje najśmielsze wyobrażenia. Pokrzywione i pościskane drutami szalunki, stykające się całymi powierzchniami ze zbrojeniem !!! W wielu miejscach za wąskie do podparcia ścian, izolacji i ścianki dociskowej przewidzianej projektem.

 

 

Nasz bohater podszedł do mnie, poklepał po plecach, powiedział że mam sobie przyjechać za tydzień (w domyśle nie przeszkadzać), a oni tu wszystko dobrze zrobią. Do tego skłamał, że zna moją żonę. To już było apogeum.

 

 

"Powiedziałem" mu dokładnie i w odpowiednim natężeniu co myślę o sytuacji zastanej na miejscu. Podziałało i odrzuciło go skutecznie, zwłaszcza od moich pleców

 

 

Telefon do firmy i dalej już awantura na całego. Dobrze, że ta betoniarka nie wjechała i że zdążyłem dojechać na czas, bo inaczej mielibyśmy duuuży betonowy bubel.

 

Wygląda na to, że firma chciała nas zwyczajnie oszukać.

 

 

PS1:

 

Byłem tak wzburzony, że nawet żadnego zdjęcia nie zrobiłem.

 

 

PS2:

 

Wypis z notatki spisanej z naszymi wykonawcami na budowie, o godz. 14:00 (już z żoną):

 

- wymiar szalunków w świetle, między płytami OSB, od 52,5 cm do 62 cm,

 

- nieszczelności w szalunku, szczególnie w narożnikach,

 

- gwoździe wbite w szalunek od zewnętrznej strony i przechodzące do wnętrza,

 

- zanieczyszczenie dna szalunku (liście, kawałki drewna),

 

- nie uzupełniono elementów zbrojenia, zgłoszonych wcześniej przez kierownika budowy, do poprawki,

 

- zbrojenie główne i strzemiona w licznych miejscach stykają się ze ścianami szalunku, tak iż uniemożliwia to zachowanie 2 cm otuliny z betonu,

 

- zbrojenie ław "faluje", tzn. nie jest zachowany poziom.

Ania  Krzyś

 

Biorąc pod uwagę:

 

 

- to, że udało im się dobić podłoże w miarę równomiernie, na poziomie absolutnego minimum, tj. Is=0,98 lub nawet więcej,

 

- ich ogólną nieporadność,

 

 

postanowiliśmy zadowolić się tym minimum i podpisaliśmy kolejny aneks akceptujący zagęszczenie podłoża na poziomie nie mniejszym, niż Is=0,98. Stosowna zgoda znalazła się też w dzienniku budowy. Wcześniej geolog wpisał ostatnie wyniki badań.

 

 

Tym samym WADA wykopu została usunięta z opóźnieniem 16-tu dni (wada miała być usunięta do 28-go września włącznie).

 

 

Można dalej jechać z budową. Panowie układają zbrojenie, ponoć jutro chcieliby zalewać ławy betonem - dzisiejsze zdjęcia w załączeniu.

 

Zgodnie z umową powinni być już w połowie wykonywania ścian parteru i kominów,

 

a od 8.10 jechać ze stropem A zima coraz bliżej ...

Ania  Krzyś

 

Przejechali wreszcie skoczkiem te miejsca pod ławy, o które prosiliśmy. Może jednak coś z tego będzie.

 

 

Postępuje odbudowa szalunków, ale to już nie to samo co było. Inny podwykonawca, a płyty OSB zdążyły w międzyczasie namoknąć i się powyginać. Dodatkowo postępuje zanieczyszczenie wykopu przez obsypujący się grunt i liście opadające z drzew.

Ania  Krzyś

 

Dziś na budowie wykonano kolejne badania zlecone przez firmę. Część punktów pokrywa się z wcześniejszymi badaniami, a część nie - aktualne miejsca pomiarów zaznaczone na załączonym rzucie.

 

W nawiasach kwadratowych są wyniki z 05 października, a w nawiasach okrągłych z 27 września.

 

 

Nr 1 - Is=0,98 [Nr 1 - Is=0,96] (Nr 5 - Is=0,970)

 

Nr 3 - Is=0,99 [Nr 2 - Is=0,97] (Nr 2 - Is=0,965)

 

[Nr 3 - Is=0,98] (Nr 1 - Is=0,975)

 

Nr 2 - Is=0,98 [Nr 4 - Is=0,97]

 

Nr 4 - Is=0,98

 

 

Tym razem dużo lepiej - działania dużym skoczkiem dały efekt.

 

 

Nie poprawili jednak jeszcze innych miejsc pod ławy, które były OK, a które ostatnio nieco rozmiękczył deszcz - zgłaszaliśmy to firmie. Obiecali przejechać tam skoczkiem. Miejsca te są zaznaczone na drugim załączonym rzucie.

Ania  Krzyś

 

Nasz wykonawca zlecił nowe badania zagęszczenia gruntu - teraz zlecili to firmie, w której poprzednio my je zamawialiśmy. Dzisiaj geolog zbadał 4 punkty zaznaczone na załączonej mapce. Nie do końca pokrywają się one z punktami, które były badane na nasze zlecenie, więc w nawiasach podajemy stary numer punktu i poprzedni wynik:

 

 

Nr 1 - Is=0,96 (Nr 5 - Is=0,970)

 

Nr 2 - Is=0,97 (Nr 2 - Is=0,965)

 

Nr 3 - Is=0,98 (Nr 1 - Is=0,975)

 

Nr 4 - Is=0,97

 

 

Jak widać w jednym z punktów udało im się wynik nieco polepszyć, a w dwóch innych wynik pogorszył się! A gdzie uzgodniony poziom Is=1,0 !?

 

Rozwlekanie w czasie załatwienia tego problemu robi swoje. Pierwszy raz odkryliśmy,

 

że firma jest po prostu n-i-e-p-o-r-a-d-n-a

Ania  Krzyś
Poniedziałek. Na budowie pojawił się nowy podwykonawca naszej firmy - pojawił się z nowym większym skoczkiem widocznym na jednym ze zdjęć. Dziś dobijali wadliwe miejsca - był to jednak początek destrukcji naszych szalunków, które trzeba było rozebrać, aby skoczek mógł pracować. Ziemia dalej obsypuje się do wykopu...
Ania  Krzyś

 

Dzisiaj firmie mija, ustalony w aneksie do umowy, termin do usunięcia wady, tj. błędnego wykonania wykopu pod budynek. Wada nadal jest nieusunięta, co potwierdziły wczorajsze wyniki badań.

 

 

Tymczasem, po deszczu, do wykopu i na tuje sąsiada, zaczęła się obsuwać ziemia, co pokazują zdjęcia.

 

 

Już 17.09. zgłaszaliśmy firmie pismem m.in. zniknięcie jednej ze złączek płotu tymczasowego (nasza własność) i żądaliśmy jej przykręcenia, bo zdestabilizowana została konstrukcja płotu. Do dzisiaj złączka nie wróciła, co pokazuje jedno ze zdjęć.

Ania  Krzyś

 

Są wyniki badań geologicznych, zlecone przez nas. W załączeniu rzucik z oznaczeniem 5 punktów, które zbadano. Urządzenie: płyta obciążana dynamicznie ZFG-02, średnica płyty 300 mm. Efekt:

 

 

Nr 1 - Is=0,975

 

Nr 2 - Is=0,965

 

Nr 3 - Is=0,980

 

Nr 4 - Is=0,979

 

Nr 5 - Is=0,970

 

 

Bez komentarza - w żadnym ze zbadanych punktów nie osiągnięto ustalonego poziomu Is=1,0. Dodatkowo zwraca uwagę nierównomierność przygotowania podłoża w różnych miejscach. To też jest źle, bo oznacza że budynek mógłby nierównomiernie osiadać, czytaj: pękać.

 

 

Geolog wpisał wyniki do dziennika budowy. Z tą samą datą wpisał się geolog najęty wcześniej przez firmę, nadal spokojnie poświadczając osiągnięcie Is=1,0 :)

Ania  Krzyś

 

Sobota. Ponieważ firma ani myśli poprawiać nie dogęszczone strefy, na budowę przyjechał wynajęty przez nas geolog - zleciliśmy mu zbadanie 5 "drażliwych" punktów. Pomiary musiał dokonywać wewnątrz pozbijanych już szalunków (patrz zdjęcie), bo przecież zdaniem naszych budowlańców podłoże jest OK.

 

 

Wyniki będą w poniedziałek.

Ania  Krzyś

 

Montaż pomieszczenia socjalnego jest na ukończeniu - patrz zdjęcie. Firma poza poprawką w "strefie po górze tłucznia" (zrobioną nie wiadomo jak, bo na budowie "skoczka" nie widzieliśmy) nie przejęła się dogęszczeniem w pozostałych punktach. Kontynuują zbijanie szalunku i robienie zbrojenia.

 

 

Na jutro zamówiliśmy nasze badania zagęszczenia podłoża.

Ania  Krzyś

 

Zdjęcie pierwsze - popołudnie, na pozór wszystko wygląda sielankowo. Panowie zbijają szalunki, przybywa skręconego zbrojenia. Tylko po co to robią, skoro nie dogęścili zidentyfikowanych przez nas "drażliwych" punktów pod przyszłymi ławami. Warto przypomnieć - punktów, które nie wzbudziły (!) podjerzeń geologa i w których nie wykonał on badań.

 

 

Zdjęcie drugie - popołudnie, strefa po górze tłucznia. Na nasze żądanie pracownik parę razy wbił tam kilof - wszedł jak w masło na 20 cm. Niżej już piach. A na tym ma stanąć ściana nośna budynku !!

 

 

Zdjęcie trzecie - wieczór, strefa po górze tłucznia. Stwierdzamy, że zaprzestali robienia szalunku i wybrali część tłucznia.

 

 

Nic się nie zmieniło w innych "miękkich" miejscach - są tam już pozbijane szalunki. Dodatkowo niektóre narożniki szalunku stykają się z obrzeżami wykopu, jest nawet nawis humusu nad szalunkiem - nie poszerzyli wykopu w tych miejscach. W efekcie auto-zanieczyszcza się wnętrze szalunku, no i w przyszłości braknie miejsca na smarowanie dysperbitem i takie tam. Dziwna robota. Rano 24-ego, napisaliśmy maila do firmy, we wszystkich wspomnianych kwestiach. Czekamy na efekty.

Ania  Krzyś

 

Na działkę przyjechały pręty zbrojeniowe.

 

 

Nas jednak zaniepokoiło coś innego - firma teoretycznie zakończyła zagęszczanie tłucznia (dziś zamówiony przez nich geolog wykonał badania w 3 punktach, potwierdzając uzyskanie współczynnika Is=1,00), ale w kilku miejscach, na których będą spoczywać ławy fundamentowe, tłuczeń wyraźnie nie został zagęszczony.

 

Najgorzej wygląda to w strefie, gdzie wcześniej była duża góra tłucznia wsypana z wywrotki do wykopu - szczegóły pokazuje załączone zdjęcie (fioletowa linia wyznacza jedną z osi budynku). Inne miejsca są w narożnikach budynku, gdzie butem, bez specjalnych badań, wyczuwa się, że tłuczeń jest "miękki". Poszedł mail do firmy.

 

Punkty, które geolog przyjął do badań nie pokrywają się ani z narożnikami, ani ze "strefą po górce tłucznia"

Ania  Krzyś

 

Po poprzedniej wpadce geodety, tym razem zaniepokoił nas brak wbitych ławic dla jednej z osi budynku. Trudno powiedzieć, czy on ich nie wkopał, czy może robotnicy wyrzucili je (!) przy wsypywaniu tłucznia.

 

 

Oś wyznaczyliśmy sami, a tam gdzie powinny być ławice wbiliśmy drewniane kołki.

 

 

Sprawdzamy dalej - i co? Poziom zero budynku o 16 cm za wysoko! Teraz geodeta już się nie wymiga. Wezwaliśmy go na działkę. Mierzył, liczył, długo nie chciał przyznać się do błędu, ale w końcu się przyznał. Przyjął inny poziom odniesienia układu współrzędnych, niż ten w którym były mapy projektu budowlanego.

 

 

Na zdjęciach także to co zostało z naszej wiśni, która nie miała być wycięta. Firma zapewniała nas, że żadne drzewo nie zostanie wycięte, bądź przycięte bez uzgodnienia z nami. Nie ma wiśni, nie ma konara sporej czereśni - nikt nas nie pytał. Innym drzewkom udało się na razie uniknąć tego losu - na zdjęciu najmniejsza sosenka.

Ania  Krzyś

 

W wykopie pojawiła się pierwsza warstwa tłucznia.

 

 

Mimo, że za to zapłaciliśmy, na budowie - po 5 dniach - nie ma toalety, zbiornika na wodę i pomieszczenia socjalnego (blaszaczka)!

 

Efekt:

 

- sąsiedzi zaczęli skarżyć się, że robotnicy załatwiają potrzeby fizjologiczne na widoku, pod ich płotami,

 

- brygadzista, kłamiąc że posiada nasze upoważnienie, zażądał od sąsiadów podłączenia się od ich wody,

 

- robotnicy niepokoją sąsiadów prosząc o wodę do picia.

 

 

Dodatkowo piach z wykopu przesypuje się na sąsiednie działki, a przy wjeździe wywrotki na działkę, bez powiadomienia sąsiadów zdemontowano fragment tymczasowego ogrodzenia.

 

 

Szczegółem w tym wszystkim wydaje się być, że zniknęła złączka tymczasowego ogrodzenia.

 

 

Znowu pismo do firmy.

Ania  Krzyś

 

Po naszej interwencji (pismo do firmy), panowie usunęli z wykopu luźny piach i nie zaczęli wsypywać pospółki, która nie jest pospółką Poprawili także narożnik płn.-wsch., gdzie był za mały odstęp od planowanego fundamentu i obsypywał się humus. Nieopodal budowy pojawiła się górka niesortowanego tłucznia.

 

 

To ich cała dzisiejsza działalność..



×
×
  • Dodaj nową pozycję...