Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    53
  • komentarzy
    116
  • odsłon
    147

Entries in this blog

marmur7

 

Do napisania tego postu skłoniła mnie obserwacja ofert sprzedaży drewna kominkowego. Bezpośrednim bodźcem był natomiast zakup drewna kominkowego, (przez sąsiada) w pewnym popularnym w okolicach Poznania składzie drewna.

 

 

Zamówił on 4 metry przestrzenne drewna wysuszonego i ukłożonego. Po przywiezieniu już na pierwszy rzut oka widac było, iz drewna jest znacznie mniej niż deklarowana ilość.

 

Niestety, wspomniany sąsiad kupował drewno pierwszy raz i nie potrafił ocenić , choćby w przybliżeniu zgodności zamówienia.

 

Zaproponowałem więc ścisłe ułożenie drewna, tak by można było bez wątpliwości ocenić faktyczną ilość drewna.

 

Po ułożeniu okazało się, iz w rzeczywistości otrzymał ok 3 metry przestrzenne. Biorąc pod uwagę, iż za mp płacił ok 250 zł, nie trzeba dodawać, że humor mu się nieco zepsuł.

 

 

W czym rzecz ? - ano w tym, że w Polsce od pewnego czasu przyjął sie wśród sprzedawców tzw marketowy sposób układania drewna.

Dla zobrazowania, przykładowe zdjęcie drewna układanego tradycyjnie.

 

Jak widać drewno jest układane ściśle i w jednym kierunku. Przestrzenie między kawałkami drewna, znikome.

 

 

http://static.multipino.pl/photoOffer/p/351615_p.jpg" rel="external nofollow">http://static.multipino.pl/photoOffer/p/351615_p.jpg

 

 

 

 

Poniżej natomiast popularny ostatnio sposób układania - zastosowany najpierw przez markety budowlane, a później chętnie przejęte przez większość sprzedawców. Rzędy drewna są układane w poprzek na całości lub w części stosu.

 

Jest metr ? - jest :)

 

A przy okazji ile zdrowego powietrza :)

 

 

http://www.lubin.xck.pl/wp-content/uploads/wpclassifieds/2012/02/09/2732-1.jpg" rel="external nofollow">http://www.lubin.xck.pl/wp-content/uploads/wpclassifieds/2012/02/09/2732-1.jpg

 

 

A teraz empiryczny przykład , ile tracimy na tym drobnym myku.

 

 

Otóż poświęciłem trochę czasu na gimnastykę ogólnorozwojową jaką jest poukładanie obok siebie dwóch metrów przestrzennych drewna ( 1 m drewna suchego i 1 m drewna mokrego)

 

 

Oczywiście połupane szczapy mogą się różnić wielkością, ale przyjąłem prostą zasadę - drewno o średnicy powyżej 30 cm jest łupane na 4 części, a mniejsze na 2 części. Średnia długość szczap to ok 33 cm.

 

 

Po ułożeniu ( tradycyjnym) w 1 metrze przestrzennym drewna świeżego zmieściło się 210 szczap.

 

 

Trzeba tu dodać, że różnica pomiędzy drewnem mokrym i suchym to ok 10-15 % objętości tzn po wyschnięciu drewna jest go na stosie zauważalnie mniej.

 

 

I rzeczywiście, gdy obok pierwszego stosu ułożyłem suchutki sezonowany przez 2,5 roku jesion, w jednym metrze przestrzennym zmieściło się aż 235 szczap (!).

 

 

 

A teraz spójrzcie na oferty większości składów drewna, oferują one głównie drewno świeżo ścięte - otóż przeszedłem się do kilku z nich i NIGDY nie było w jednym, deklarowanym metrze więcej niż 180 szczap drewna...

Szczapy układane były oczywiście naprzemiennie w poprzek.

 

Wybierałem stosy drewna o zbliżonej wielkości szczap - były wśród nich także stosy hardcorowe , liczące tylko 150 a nawet 120 szczap, choć w tych ostatnich, gwoli ścisłości - drewno było łupane tylko na dwie części, szczapy były zauważalnie większe i trudno tu o porównania.

 

 

Mam nadzieję, że moja gimnastyka nie pójdzie na marne

 

Moi drodzy - kupujmy drewno a nie powietrze :)

marmur7

Przyroda zaszalała ;)

 

Wychodzę ci ja przed hacjendę a tu pod modrzewiem maślaczki żólte mówia mi dziń dybry. W maju ??! A po drugiej stronie, tuż za płotem mamy gościa. Czy ktoś wie co oznacza ta wizyta eghm, eghm ?

 

 

maslak.jpg

 

 

 

bociek.jpg

marmur7

 

Dla zainteresowanych osiadaniem domów z bali - kilka informacji z naszego podwórka. Konstrukcja domu postawiona w październiku 2011. Ma więc już za sobą 3 sezony zimowe i dwa letnie. Materiał , drewno sosnowe, niesuszone - 9 bali o średnicy ok 35 cm czyli wyjściowa wysokość stropu to ok 3,15 m.

 

 

IMG_4373.jpg

 

 

Przed postawieniem domu spotkałem się z sytuacjami, że budynek osiadł nawet 30cm, co wydawało mi się wartością kosmiczną. Przyjmuje się , że największe osiadanie ma miejsce w pierwszych dwóch latach a maksymalne kurczenie się drewna nie powinno wynieść więcej niz 6% średnicy bala, czyli w przypadku bala 35-centymetrowego - 2,1 cm. Mnożąc tę wartość przez ilość bali - w moim przypadku 9 szt, osiadanie nie powinno przekroczyć 19 cm.

 

 

A jak to wyglądało w praktyce ?

 

Osiadanie obliczałem zaznaczając 6 kontrolnych punktów na belkach stropowych i mierząc ich odległość od posadzki. Pomiary tych odległości robiłem zwykle co 3 miesiące.

 

- Po pierwszej zimie ( dom nieogrzewany) i pierwszym lecie, osiadanie było największe i wyniosło od 4 cm do 5 cm ( w zależności od punktu pomiarowego).

 

- Druga zima ( sporadycznie ogrzewanie) i kolejne lato osiadanie już symboliczne - wyniosło ok 1cm.

 

- Trzecia zima (regularne ogrzewanie - pomiar wykonany dzisiaj) to kolejny 1 cm.

 

W punkcie pomiarowym, w którym osiadanie było największe, sumaryczna wartość osiadania wyniosła po dwóch i pół roku - 7,5 cm.

 

 

Jak widać, w naszym przypadku rzeczywiste osiadanie jest znacznie mniejsze od przyjmowanych założeń . Sądzę, że ostateczne osiadanie nie przekroczy 9-10 cm. Taki wynik możliwy jest dzięki:

 

- dobremu wykonawstwu

 

- ściętemu zgodnie z zasadami drewnu ( ścinka zimowa, gdy drzewo jest poza okresem wegetacji)

 

- i przede wszystkim długiemu okresowi naturalnego dosuszania drewna na już istniejącym budynku ( dopiero w trzeciej zimie regularne ogrzewanie budynku)

marmur7

 

Całkiem niedawno ktoś tu pisał, że podwiązywanie wełny sznurkiem przy pomocy zszywacza (takera) to działalność dla tego co ojca i matkę zamordował Chodziło o często spotykany problem zsuwania się sznurka z "główki" takera. Ostatnio, sam podwiązując wełnę wpadłem na prosty sposób pozbycia się tego problemu. Sposób jest prosty jak drut - poniżej dwa zdjęcia i wyjaśnienie co i jak.

 

 

22102013227.jpg

 

 

22102013231.jpg

 

 

Problem polega na tym, że główka takera jest fabrycznie płaska. Gdy próbujemy naciagnąć nieco sznurek jednocześnie umocować go zszywaczem, najczęściej zsuwa się gdzieś na bok wywołując u ocieplacza-amatora chęć wyartykułowania serii wyrazów bliskoznacznych na k.... i ch...

 

Miałem to samo, uznałem jednak że jedyną przyczyną jest kształt główki i po delikatnej poprawce sytuacja ulegnie poprawie. Sięgnąłem więc po szlifierkę kątową ( choć równie dobrze można użyć zwykłego pilnika do metalu) i w główce zszywacza wykonałem rowek o wielkości odpowiadającej średnicy sznurka. I rzeczywiście - od tego momentu to nie ta sama robota.

 

Szczerze polecam :)

marmur7

 

Sporo wody upłynęło, zanim makówka zaczęła pracować prawidłowo w sprawie przewietrzania wełny mineralnej pod deskowaniem. Bo choć rozwiązań jest sporo, jakoś żadne mnie nie rozłożyło na łopatki. Poniżej trzy zdjęcia jak rozwiązałem ten problem w naszej hacjendzie:

 

 

IMG_4397.jpg

 

 

Najczęściej stosuje się sznurek, nawet zacząłem go już mocować, jednak przy rozpiętości krokwi ok 80 cm wystarczył mały nacisk by sznurek ugiął się aż do desek. Nie chciałem dopuścić do sytuacji, że w którymś miejscu mocno dociśnięta wełna przerwie obieg powietrza - butwienie i grzybek na drewnie byłby mi wyjątkowo nie na rękę

 

 

IMG_4402.jpg

 

 

Kupiłem więc zestaw ratunkowy składający się z :

 

- zszywacza/takera elektrycznego ( 117 zł wydane rozsądnie, bo przydaje się do wielu innych prac)

 

- siatki podtynkowej ( najtańsza z możliwych w Leroy za 1,59 zł m2),

 

- drewnianych listew 2x3 cm

 

- do tego zszywki, wkręty i coca cola w Biedronce ( bo pić mi się chciało)

 

 

Robota żmudna, ale efekty fajne. Siatkę bez trudu można napreżyć tak, że nawet pod sporym punktowym naciskiem nie ugnie się więcej niż o 0,5 cm. Jest przytwierdzona do listew i krokwi wyłącznie zszywkami. W przeciwieństwie do sznurka nie ulega rozluźnieniu. Listwy zamontowałem tak by szczelina miała 3 cm. Celowo zostawiłem przerwy między nimi, by powietrze krążyło jeszcze swobodniej. Wełnę można układać bez obaw, że dotknie desek.

 

Na koniec zabezpieczenie wełny sznurkiem ( kochany taker) i pierwsza warstwa wełny już jest :)

 

 

IMG_4401.jpg

marmur7

 

Żonka moja osobista od końca lutego wyprawiała czary nad dziesiątkami gatunków jakowegoś zielska o skomplikowanych kształtach i nazwach - wszystkie parapety mieszkania uginały sie pod ciężarem zielonego szaleństwa. Zamiast robić mi pyszne śniadanka do łóźka, od rana goniła z podręcznym spryskiwczem, karmiąc swoje gazanie tudzież kosmosy. Już miałem strzelać focha, siem jednak okazało , że to w sumie całkiem kolorowy sposób na zamaskowanie placu budowy ; )

 

IMG_2549net.jpg

marmur7

 

Nieobudowany, surowy jeszcze kominek to szczyt elegancji w porównaniu z pomieszczeniem gospodarczym, w którym stoi bufor. Milion zaworów, pomp, manometrów i inszych podejrzanych urządzeń pozwoli nam zarabiać na wynajmie ekipom filmowym, które będą chciały kręcić u nas dalsze części Terminatora. Mimo wszystko, hacjenda zaczyna przypominać domek :) Poniżej, dwa zdjęcia saloniku.

 

 

IMG_2491.jpg

 

 

IMG_2495.jpg

marmur7

 

 

Trochę nie po kolei będę nadrabiał zaległości , ale co tam.

 

 



Sporo czasu mi zajęło wymyślanie jak pomalować tę bandycką wiatrownicę i kalenicę bez użycia podnośnika koszowego czy rusztowania. I wymyśliłem !

 

 

 



IMG_2472.jpg.962f6f224590210e980b31583af6a2ae.jpgcyrk2.jpg.0bf05cc279fc5bc687c3f8a15d5cbf62.jpg

 

 

 



Konstrukcja wykonana ze zwykłych drewnianych łat , położona na daszku tarasowym - od spodu zabezpieczona gąbką by nie rysować blachodachówki. Całość trzyma sie na lince od hustawki. Teraz wystarczy zdrowaśka i można działać Udzielam licencji na wykorzystanie pomysłu wszystkim, którzy nie mają zawrotów głowy

IMG_2472.jpg.962f6f224590210e980b31583af6a2ae.jpg

cyrk2.jpg.0bf05cc279fc5bc687c3f8a15d5cbf62.jpg

IMG_2472.jpg.962f6f224590210e980b31583af6a2ae.jpg

cyrk2.jpg.0bf05cc279fc5bc687c3f8a15d5cbf62.jpg

IMG_2472.jpg

cyrk 2.jpg

IMG_2472.jpg

cyrk 2.jpg

marmur7

 

Człek się przyzwyczaja do miejsca które codziennie ogląda. Letnią nocą okolica jednak nabiera mocy :) Gdy słońce poszło spać a księżyc zapalił wieczornego lampiona, zrobiłem zdjęcie naszej hacjendzie. Chyba ją lubimy. Mgiełki też :) Jesli ktoś chciałby w większym rozmiarze to zapraszam tu:

 

 

http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=https%3A%2F%2Flh6.googleusercontent.com%2F-2QzbwRJ8fKU%2FUCA5oiajo7I%2FAAAAAAAAKK0%2FXJo0sfAKQKU%2Fs1000%2Fdomek%20noc%20mgla.jpg" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=https%3A%2F%2Flh6.googleusercontent.com%2F-2QzbwRJ8fKU%2FUCA5oiajo7I%2FAAAAAAAAKK0%2FXJo0sfAKQKU%2Fs1000%2Fdomek%20noc%20mgla.jpg" rel="external nofollow">https://lh6.googleusercontent.com/-2QzbwRJ8fKU/UCA5oiajo7I/AAAAAAAAKK0/XJo0sfAKQKU/s1000/domek" rel="external nofollow">https://lh6.googleusercontent.com/-2QzbwRJ8fKU/UCA5oiajo7I/AAAAAAAAKK0/XJo0sfAKQKU/s1000/domek noc mgla.jpg

 

 

https://lh6.googleusercontent.com/-2QzbwRJ8fKU/UCA5oiajo7I/AAAAAAAAKK0/XJo0sfAKQKU/s1000/domek%20noc%20mgla.jpg" src="https://forum.murator.pl/applications/core/interface/js/spacer.png" />

marmur7

 

Tytułowe przeznaczenie, póki co jest funkcją rezerwową, bo na razie buszuje w nim nasza Majka W razie czego będę miał jednak trzy wyjscia ewakuacyjne Robiony tema rencyma ( małe chwalonko musi być ) z resztek drewna po budowie hacjendy. Jo żem ciął i składał do kupy a żonka nadawała kolorytu. Chrzest bojowy przeszedł wczoraj. Teraz możemy wykańczać duży dom, a mała wreszcie ma się gdzie bawić. Poniżej kilka zdjęć mini hacjendy.

 

domeknet6.jpg

 

 

domeknet2.jpg

 

 

domeknet5.jpg

 

 

domeknet3.jpg

 

 

domeknet1.jpg

 

 

 

 

domeknet7.jpg

marmur7

 

Wygrana wyglądała tak - dwóch przystojniaków, którzy remontują nasz budynek firmowy zapytało : "a może byśmy panu w ramach promocji wymurowali ściany za pół ceny, powiedzmy 13 zł za m2 ?" To nie był sen, nie obudziłem się z kacem. W trzy dni postawili nam wszystkie ścianki. Trza je szybko czymś pokryć bo goły murek z białego suporeksu w drewnianej hacjendzie wygląda troszku nieklawo Na glinę nas nie stać, w grę wchodzi tynk cementowy ( ekipa), lub płyty gk ( ja). Zwycięzy prawdopodobnie wariant ostatni. Poniżej fotka zrobiona tuż po huraganie murarskim.

 

 

 

IMG_7400net.jpg

marmur7

 

O tych drugich pisałem ostatnio. Dzisiaj o gościach na widok których gęba się rozjaśnia. Zakotwiczyli w dwóch miejscach pod daszkiem tarasu. Jednej ekipy jeszcze nie zlokalizowałem, drudzy to rodzinka wielodzietna, konkretnie mamunia tatunia i pięć głodomorów. Rąbią robale od rana do wieczora robiąc przy tym tyle hałasu, że cykające wokół koniki polne zgłoszą niedługo pretensyjkę sąsiedzką :)

 

 

IMG_7392_1.jpg

 

 

IMG_7393_1.jpg

marmur7

 

Gdy któregoś dnia przyjeżdżamy na budowę zastajemy regularne dywizje nieprzyjacielskie, które nocą otoczyły naszą hacjendę. Otoczyły dosłownie, bo wróg ma postac kłębowiska wijących się czarnych larw ciągnących się wężykiem wzdłuż ogrodzenia.

 

Są ich tysiące - nasza trzyletnie pociecha mówi - tata, apa. W życiu nie chce stanąć na tym kłębowichu. Pierwszego dnia wyglądało to tak jak na zdjęciu, kolejne dni nieprzyjaciół przybywało.

 

 

IMG_7336.jpg

 

 

IMG_7332.jpg

 

 

Ki diabeł ? - pomyślałem. Pierwsze, co chciałem wiedzieć, to czy te stwory nie zjadają przypadkiem drewna , bo przy budowie domu z bali byłoby mi to nie na rękę

 

Od czego jednak mamy neta - zadałem pytanie na kilku forach ogrodniczych - odpowiedzieli mi, że to pewnie jakieś motylki.

 

Aha, motylki. No to ok.

 

Po dwóch dniach kłębiące się roje motylków przesunęły się przeszło metr zacieśniając okrąg. Zostały po nich tylko obżarte resztki roślinek...

 

Ups, cosik żarłoczne te ..motylki. Znów pobuszowałem w necie - tym razem na forum od robali.

 

Jeszcze tego samego dnia otrzymuje odpowiedź - to larwy stonki rdestnicy wrotyczówki. Nawet fajną nazwę łacińską podali - Galeruca tanaceti. To robale polifagi, żrą co się nawinie, ale przynajmniej drewna nie ruszają Uff...

 

Jednak coby dzieciaki chciały z nami przyjeżdżać na ogródek, trzeba bitwę z robalami wygrać. Następnego dnia kupiłem proszek o skomplikowanej nazwie i zrobiłem pyszny wywarek

 

Spryskałem nim całą działkę i okolicę. Kilkanaście godzin później trawa wokół hacjendy przestała się ruszać. Przynajmniej na razie...

marmur7

Komu przyczepka , komu ? :)

 

Kilka zdjęć roślinno-przyczepkowych. W ramach protestu wobec polityki Barzybohuków Synajskich Mniejszych i walki z globalnym oziębieniem, jeszcze przed postawieniem hacjendy zaczęliśmy sadzić las sosnowo-świerkowo-tujowo-modrzewiowy . Część lasu wyrosła nam sama, tak jak tutaj :)

 

 

http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy1.jpg" rel="external nofollow">http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy1.jpg

 

 

Potem w drodze zakupu nabyliśmy 44 tuje kórnickie i tema rencyma wsadziliśmy je w dołki. Zimę przetrwały.

 

 

http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy4.jpg" rel="external nofollow">http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy4.jpg

 

 

Kiedy łapki przestały boleć wzdłuż drugiej miedzy trzasnęliśmy kilkanaście świerków serbskich. No dobra, nie świerków - świerczków :) Maluchy żyją i mają się nieźle.

 

 

http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy6.jpg" rel="external nofollow">http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy6.jpg

 

 

Trzecia miedza to znów tuje z Kórnika. Bo rosną szybko, nie obrażają się o byle co i nie tęsknią jak się je zostawi na tydzień.

 

 

http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy3.jpg" rel="external nofollow">http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy3.jpg

 

 

Jest tez kilka modrzewi a za tydzień dojdą bzy - za jakiś czas będzie więc mieszalnia zapachów sosnowo-bzzzzowych :)

 

Aha, widoczna na zdjęciach przyczepka chętnie zmieni właściciela. Jest kompletna, ma kółka (z zapasowym nawet trzy ) , zarejestrowana i ubezpieczona. Poprzedni właściciel przez 13 lat jeździł nią na wakacje. Nam przez jedno lato służyła jako sypialnia dla naszej pociechy. Teraz musimy zamienić ją na podbitkę albo insze cegły. Jakby ktoś coś, to pisać. Przyczepka stacjonuje na terenie między Poznaniem a Wrzesnią.

 

 

http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy5.jpg" rel="external nofollow">http://alimary.w.interia.pl/szablon_obrazki/przy5.jpg

marmur7

 

Trochę bojów z pogodą, mrozami , deszczami, śniegami, roztopami itepe, itede, ale wszystko da się przeżyć. Teraz schniemy do lata. Hacjenda też Dojazd do działki to teraz odcinek specjalny rajdu Camel-trophy - w błocie zakopują się nawet terenówki

 

W realu czerń dachu wygląda całkiem fajnie.

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom1.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom1.jpg

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom2.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom2.jpg

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom3jpg.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom3jpg.jpg

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom4.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dom4.jpg

marmur7

 

Uparłem się - dach ma być przykryty teraz, bez czekania na cieplejsze dni. Malutkimi kroczkami , między jednym a drugim opadem śniegu, między jednym a drugim mrozem, daszek zaczyna przybierać dachowe kształty.

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach3.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach3.jpg

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach1.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach1.jpg

 

 

http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach2.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/dach2.jpg

marmur7

 

 

Na zewnątrz zima właśnie zaskakuje drogowców a w naszej hacjendzie wciąż jakieś ruchy. Póki co stoją tylko szkieleciory ścianek, ale zarys pomieszczeń już widoczny ( dla wtajemniczonych )

 

 



http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5317.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5317.jpg

 

 

 



http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5322.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5322.jpg

 

 

 



http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5325.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5325.jpg

 

 

 



W tym miejscu wystrugam schody. Z półobrotu, jak Chuck Norris

 

 

 



http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5326.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5326.jpg

 

 

 



Zeby było weselej, na parterze spokój i cisza. To chyba jedyny domek budowany od góry :) :) Ooo, momencik ! - widać bruzdy przygotowane pod przyszłe ścany

 

 



Na zdjęciu dół wygląda siakoś kurduplowato, w rzeczywistości ma 70 m2.

 

 

 



http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5331.jpg" rel="external nofollow">http://m.a.r.m.u.r.w.interia.pl/szablon_obrazki/IMG_5331.jpg

marmur7

 

 

Gdy nasze drogie pociechy, rokiem szkolnym zmęczone, zaczynają śmigać na nartkach, gdy Justynka Kowalczyk od niechcenia rozwala Marity i inne norweskie Thereski , moja ekipa dekarzy miło spędza czas na dachu w zacinającym deszczyku. Ja im nie kazałem, sami kcieli

 

 

 



Tradycyjnie kilka zdjęć - ostatnie pokazuje hacjendę od tylca, od strony pn-wschodniej

 

 

 



IMG_5303.jpg.70fea8f1cd1902b5db1d30b536041d6d.jpgIMG_5305.jpg.e1b1c6aa25ec329cde9898ff6f03fcb0.jpgIMG_5308.jpg.f3a893a5cb6ca669d5b5ee670bbce8d0.jpg

 

 

 



Postanowilismy, że na odeskowany dach pokryty papą, zostanie położona dodatkowa warstwa membrany, by do minimum zmniejszyć mozliwość kapania nam na łebki jakichś niespodziewanych wilgoci. Między jednym a drugim deszczem panowie położyli kontrłaty i łaty. Wiatr nam trochę membranę podwiewa, ale przed położeniem ostatecznego pokrycia dachowego wszystko "sie wyrówna".

 

 



Póki co, cieknie przy kominie bo nie zdążyli zrobić wstępnego opierzenia. Nerw mnie bierze jak widzę zacieki, ale spokojnie, tylko spokojnie...

IMG_5303.jpg.70fea8f1cd1902b5db1d30b536041d6d.jpg

IMG_5305.jpg.e1b1c6aa25ec329cde9898ff6f03fcb0.jpg

IMG_5308.jpg.f3a893a5cb6ca669d5b5ee670bbce8d0.jpg

IMG_5303.jpg.70fea8f1cd1902b5db1d30b536041d6d.jpg

IMG_5305.jpg.e1b1c6aa25ec329cde9898ff6f03fcb0.jpg

IMG_5308.jpg.f3a893a5cb6ca669d5b5ee670bbce8d0.jpg

IMG_5303.jpg

IMG_5305.jpg

IMG_5308.jpg

IMG_5303.jpg

IMG_5305.jpg

IMG_5308.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...