Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    61

Entries in this blog

vesila

 

Nareszcie robota ruszyła, na dzien dzisiejszy zrobione jest:

 

- cała kotłownia została uprzątnięta, stary piec wywalony, rurki poprawine, naprawine, dołożone nowe, cała hyraulika i kanalizacja poprawiona gdzie trzeba było, dopasowane do nowych pieców i instalacji gazowej

 

- w kuchni wylewka skuta pod ogrzewanie podłogowe, hydraulika też poprawiona, grzejnik spod okna zdemontowany

 

- w łazience też wylewka skuta pod ogrzewanie podłogowe, poprawiona kanalizacja, w ścianie wykute do wyprowadzenia pionu kanalizacyjnego na poddasze, grzejnik spod okna usunięty a drugi przesunięty bliżej drzwi

 

- w salonie zamontowany grzejnik pod schodami, który został zdemontowany spod okna kiedy wstawiono schody na poddasze ( ale to jeszcze poprzedni inwestor takie schody zamówił)

 

Od wczoraj na budowę wkroczył pan Marek - budowlaniec i robota normalnie idzie mu błyskawicznie, oto co zrobił do dzisiejszego południa:

 

- wczoraj cały garaż i kotłownia wysprzątane, zakupione płytki i klej do garażu i kotłowni

 

- w kotłowni zatynkowali wszystkie rury i część ściany zasłonili płytami g-k

 

- dziś już połowa podłogi w garażu wyłożona terakotą i w kotłowni na ścianach też już płytki są do połowy

vesila

8.luty

 

Narazie robota stanęła, bo czekamy na nowe bramy garażowe.

 

Garaż juz prawie gotowy do zamieszkania - jest BIAŁO jak w szpitalnej sali operacyjnej Nasz pan Marek - budowlaniec otrzymał od mojego M. zalecenie takie < tanio i szybko> , więc o nic nie pytając zrobił nam w garazu szpital ... do tego dojdą białe bramy garażowe no nie wiem, sie zagraci - to nie bedzie tak biało. Jeden otwór na bramę trzeba bedzie jeszcze przesunąć bliżej ściany wschodniej ( i nowo połozone płytki pójdą do kucia w tym miejscu), bo w środku na suficie jest belka za blisko otworu i nie zmiesci sie tam szyna nowej bramy. Do tego mają dojść dwa grzejniki pod luksferami, no i nie wiem dlaczego ekipa Krzyśka nie przygotowała instalacji ogrzewania zanim p.Marek położył płytki na ścianach. Mój M. zostawił im wolna ręke w garażu i oto efekt.

 

Odnośnie bram, to zanim zamówiłam, dzwoniłam do trzech przedstawicieli. Hormann wycenił moje zamówienie na ponad 10 tyś zł, Krispol na 8.500 zł a Wiśniowskiego nie pamiętam dokładnie ale ok 6.500 zł.

 

21.stycznia zamówiłam 2 bramy Krispol: segmentowe, białe, bez przetłoczeń, jedna z automatem, druga bez automatu ale z drzwiami serwisowymi ( bo do garażu nie ma osobnego wejścia). W piątek 11.lutego maja być bramy garażowe, ale czy będą - sie okaże.

 

Ponad to p. Marek przerobił wejście do spiżarni na drugą stronę ściany.

 

Wreszcie-nareszcie wszystkie projekty gotowe zostały wczoraj złożone w starostwie, cztery miesiące zajęło projektantowi zrobienie projektu adaptacji poddasza, projektu przyłącza do miejskiej kanalizacji i instalacji gazowej, przy czym w połowie projekt poddasza gotowy był zanim kupiliśmy dom. Teraz pozostaje czekać na zatwierdzenie projektów i oddanie ich mnie, podobno ok miesiąc trzeba na to czekać. Zgłosiłam tez w urzędzie miasta tą nieszczęsną studzienkę zalaną asfaltem, niewesoła miał pan minę jak mu o tym powiedziałam, żal mu sie zrobiło nowej nawierzchni ale powiedział, że sie zajmie tym problemem i kazał czekać tydzień do dwóch na wyjaśnienie tej sprawy.

 

pffff.... czekać, czekać, czekać..... na wszystko czekać..

 

i pare fotek

 

 

kuchnia przed rowałką

 

 

DSCN1380.JPG

 

 

DSCN1377.JPG

 

 

DSCN1379.JPG

 

 

DSCN1381.JPG

vesila

8.marca

 

ech, nawet pisać sie mi nie chce... znowu utknęliśmy z robotą przez urzędy

trochę sie jednak zmieniło na budowie, 8.marca wymieniliśmy w końcu bramy, oczywiście nie obyło sie bez problemów - jeden otwór w bramie należało przesunąć, bo od środka pod stropem są belki, jedna wchodziła blisko bramy a strop niski, więc nie zmieściłaby sie tam brama po otwarciu. bramy musieliśmy w tym samym dniu zdemontować stare i zamontować nowe, ekipa Marka uwijała sie od wczesnego ranka z demontażem, przesunięciem otworu jednej bramy i wtedy okazało sie też ze trzeba w tym przesuniętym otworze zrobić jeszcze nowe nadproże, bo nie było w ogóle, w efekcie druga bramę zamontowano tym dniu prowizorycznie i dopiero kolejnego dnia przyjechali i poskręcali do końca.

ktoś-tam na forum zwrócił uwagę na czarne uchwyty bramy a srebrną klamkę i listwy od drzwi - za dodatkową opłatą, i to niemałą, listwy można było zamówić białe, a uchwyty? no nie było w umowie o ich kolorze i też sie troche zdziwiłam jak zobaczyłam czarne :/

 

stare bramy

 

DSCN1438.JPG

 

oto i nowe bramy garażowe tadaaaaam

 

P3100135.JPG

 

i garaż juz prawie gotowy, pod lukksfery dojdą grzejniki, jeszcze gniazdka i sprzątanie

przed

 

DSCN1430.JPG

 

po

 

DSCN1568.JPG

 

przed

 

DSCN1431.JPG

 

po

 

DSCN1569.JPG

 

przed

 

DSCN1436.JPG

 

po

 

DSCN1570.JPG

 

 

cdn...

vesila

8.marca cd

 

 

jeszcze tego samego dnia p.Marek dowiedziawszy sie że chce przejście z kuchni do salonu, wyciął dziure w ścianie szeroką na 150cm, wstawił nadproże i już.... ten człowiek mnie zaskakuje tempem swojej pracy i fachowa wiedzą budowlaną , a do tego ceny ma całkiem przyzwoite:)

 



i tak za: wykończenie garażu (płytki, okna, malowanie, przeróbki wszelkie, itp) oraz przeróbki drzwi w kuchni, zapłaciliśmy 12 800 zł z materiałem.

 

 



oto rozwałki kuchennej cd:

 

 



widok na salon

 

 



DSCN1586.JPG

 

 



widok na salon->hol->spiżarnie

 

 



DSCN1584.JPG

 

 



widok na okno kuchenne z salonu

 

 



DSCN1582.JPG

 

 



 



no i wracając do naszych wspaniałych urzędów...

 



pełna nadziei na zatwierdzenie naszych projektów i ich szybkie odebranie zadzwoniłam do starostwa po miesiącu z pytaniem, czy wszystko ok ?... po kilku dniach dowiedziałam sie że projekty są ok, ale z braku planu zagospodarowania przestrzennego, oni potrzebują decyzje z urzędu miasta o warunkach zabudowy dla naszego terenu , więc w te pędy kolejnego dnia do urzedu miasta z zaytaniem czy adaptacja poddasza wymaga wz-etki, a tam franca jedna stanowczo powiedziała że tak, bo tak mówią przepisy i nie ważne, że budynek już wybudowany, a my chcemy tylko okna dachowe wstawić i lekkie ścianki działowe.... zmiana sposobu użytkowania wymaga wz i juz zła jak osa złożyłam wniosek o wydanie warunków zabudowy w urzedzie miasta i dowiedziałam sie że na wydanie wz poczekam co najmniej TRZY MIESIĄCE !!! no to juz zrobiłam sie zła jak rój os! musiałam wycofać projekty ze starostwa, bo dali tydzień na doniesienie decyzji o wz...

 



tak więc parter możemy wykańczać, a poddasze nie do końca

vesila

projekt ogólny

 

Dom nasz ma juz swoja historię...

 

do kogo ta działka należała kilkanaście lat temu, to nie wiemy, ale był tam stary dom z hydrofornią (czyt.kurnikiem) ..

 

*pewne małżeństwo ( nie wiem czy to kupili, czy to był spadek) rozebrało część tego starego domu, zlecili wykonanie projektu nowego domu, projekt obejmował stare mury , z których miał być duży garaż i dobudowanie pozostałej mieszkalnej części domu; miał to być dom parterowy ze strychem; małżeństwo to zainwestowało tylko w fundamenty i sprzedało działkę z projektem...

 

*pewien pan-kawaler kupił to z myślą o przyszłości, o rodzinie...i wybudował dom, ale nie widziało sie mu budowanie dokładnie wg projektu wymyślonego przez przednich inwestorów i wprowadził kilka zmian nie zgłaszając tego odpowiedniemu organowi, więc popełnił ...samowole budowlaną tadaaam.. a więc: zwiększył kubaturę budynku przez poniesienie ścianki kolankowej, zwiększył kąt nachylenia dachu(zmienił geometrię dachu), wykonał jaskółkę nad wejściem, i zrobił schody na poddasze z pokoju dziennego(a projekt przewidywał schody na strych z zewnątrz). dom zaczął pomału wykańczać (wewnątrz tylko parter): ocieplił (marnie-tylko 10 cm styropianu) i otynkował, wstawił okna i drzwi - na poddaszu tylko pionowe, wstawił bramy garażowe, wykonał centralne ogrzewanie + wodę + kanalizacje, wykonał wylewki, a w kotłowni wstawił hydrofor i jakiś stary piec węglowy (tak na próbę podobno), wykonał dookoła całej działki fundament i słupki do ogrodzenia i obsadził działkę z dwóch stron przy ogrodzeniu- tujami oraz tu i ówdzie sosnami i drzewkami. W trakcie budowy się ożenił i postanowili dom sprzedać, bo... żona wolała zostać na swoim

 

*my znużeni poszukiwacze, postanowiliśmy ten dom kupić pod warunkiem, że wszystkie papiery będą zgodne ze stanem faktycznym, i sie zaczęło... przez rok projektant i nadzór budowlany zatwierdzali te wszystkie zmiany

 

No ale to już przeszłość, jest dom - pora działać, projekt architektoniczny poddasza zrobiony, jeszcze czekamy na pana-konstruktora i projekt techniczny - potem wędruje to znów do nadzoru budowlanego do zatwierdzenia. Nasz kerownik budowy i projektant w jednym też zresztą szybki nie jest, a nawet odwrotnie, zdecydowanie nieterminowy, u niego to luzik ale w sumie sympatyczny pan...wysłuchawszy wcześniej co i jak chcemy, taki zrobił nam wstępny plan parteru i poddasza, i chyba już tak zostanie, ewentualne zmiany będą nieistotne...

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOUz_1W1kkI/AAAAAAAAAEo/_KBoSBmCsRM/parter%20001.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOUz_1W1kkI/AAAAAAAAAEo/_KBoSBmCsRM/parter%20001.jpg

 

http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOU0AZK4clI/AAAAAAAAAEs/hOWlarMTFDk/poddasze%20001.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOU0AZK4clI/AAAAAAAAAEs/hOWlarMTFDk/poddasze%20001.jpg

 

i elewacja od frontu/drogi

 

http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOUz_s3bAvI/AAAAAAAAAEk/LOgRLm3Q3fg/elewacja-front%20001.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOUz_s3bAvI/AAAAAAAAAEk/LOgRLm3Q3fg/elewacja-front%20001.jpg

vesila

wycena hydraulika

 

Dziś dostałam wycenę od hydraulika, na bagatela ok 39 tyś . Tak sie nam wydawało że ok 30stu to wyniesie, a tu prawie dycha więcej. Wycena obejmuje

 

*instalacje centralnego ogrzewania - na parterze: skucie wylewki w łazience pod ogrzewanie podłogowe i chyba w kuchni też, płukanie wszystkich grzejników które zamontował jeszcze poprzedni właściciel, płukanie wykonanej już instalacji ogrzewania, , i jeszcze coś tam... a na poddaszu nie ma wylewek (na szczęście) więc już bez kucia - instalacje ogrzewania podłogowego i pod grzejniki

 

*instalacja centralnego odkurzacza - na parterze trzeba kuć wylewkę

 

*instalacja wodno kanalizacyjna - parter wiadomo, trochę kucia i przeróbek

 

*instalacja pod solary

 

*cała kotłownia do przerobienia

 

*przyłącz gazu od skrzynki w ogrodzeniu do budynku z kopaniem i wewnętrzna instalacja

 

*w tym wszystkie materiały, dwa piece ( gazowy 26kw i żeliwny na węgiel), grzejniki, montaż, wszystkie przeróbki na parterze. Zapewniają serwis gwarancyjny i pogwarancyjny.

 

Firma z polecenia, maja własny sklep, właściciel młody, konkretny, widać że zna sie na rzeczy, iiiii... pochodzi z tej samej wsi co szanowny mój małżonek . Dopiero jak Krzysiek (właściciel tej firmy) przyjechał do nas na działkę, okazało sie, ze sie znają z moim M., bo M. jako że juz od 10ciu lat w rodzinnej wsi nie mieszka to nawet nie wiedział że tam jest taki fachman-hydraulik-od-wszystkiego.

 

Nie wiem czy te 39 000 to dużo , mało, czy w sam raz; nawet nie będziemy szukać innego wykonawcy, Krzysiek zrobił na nas dobre wrażenie, zobaczymy jak będzie z wykonaniem.

 

I jeszcze, jako że nie byliśmy pewni czy stać nas będzie na solary w tym roku, poprosiliśmy go o osobną wycenę i kolektory słoneczne 2-płyty z montażem kosztowałyby ok 8,300 zł (juz bez instalacji, bo ta wliczona została do powyższych instalacji).

 

A teraz najlepsze: rozmawiałam z panią-przyszłą-sąsiadka i przyznać muszę że tak mało rozgarniętej dorosłej osoby , jeszcze nie spotkałam:-?

 

poniżej skan mapki + moje maziaje pokazujące na niebiesko, miejsce gdzie kazano nam sie przyłączyć do kanalizacji - czyli przez drogę dojazdowa sąsiadów; na różowo studzienka zalana asfaltem na drodze miejskiej, (latem tego roku położono nawierzchnię asfaltową) i na jasny-nieb, kolejna studzienka w drodze

 

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TORs2ZX4MII/AAAAAAAAAEg/KNxCrKas8jY/s640/mapka%20-%20kanalizacja.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TORs2ZX4MII/AAAAAAAAAEg/KNxCrKas8jY/s640/mapka%20-%20kanalizacja.jpg

 

wracając do pani-przyszłej -sąsiadki, to juz dwa razy rozmawiałam z nią na miejscu pytając czy wyraża zgodę na wejście w jej drogę, tłumaczyłam, pokazywałam, obiecywałam, bla bla bla...

 

za pierwszym razem nasłuchałam sie ho ho ile rzeczy i stwierdziła ze musi z mężem porozmawiać ( no ok , to normalne) i kazała przyjechać na drugi dzień; drugiego dnia zjawiłam sie u pani-przyszłej-sąsiadki z nadzieją, że jej mąż głowę ma na karku i swej żonie przemówi do rozsądku, i że zgoda będzie... ale skądże ! nasłuchałam sie znowu co niemiara, jacy to oni (wodociągi, burmistrz i wszyscy którzy kazali kopać w jej drodze) są nienormalni, że mamy studzienkę zaraz przy wjeździe(jej mąż też niezadowolony, pamięta tą studzienkę), ale zalali ja asfaltem i teraz ja powinnam to zgłosić, niech te studzienkę wykopią spod asfaltu i wtedy do niej mogą kazać nam sie podłączyć, a nie robić problem mi i jej każąc niszczyć jej drogę, i dalej bla bla bla... na koniec dla mi nr tel i kazała dzwonić. Moja uprzejmość do tej pani sie wyczerpała, kazałam mojemu M. do niej dzwonić, chociaż biedaczek za granicą tyra na ten nasz dom. Dzwonił, ale pani-przyszła-sąsiadka z mężem jeszcze raz nie rozmawiała, kazała dzwonić następnego dnia. ręce opadają ... zadzwoniłam dziś, po kilku dniach, pytam milutko: i jaka decyzja? wyrażają zgodę czy nie? a pani-sąsiadka dalej o tej chole**ej studzience co jest pod asfaltem, powiedziała że ona na 100% wyrazi zgodę, jeśli będzie trzeba, ale nie teraz, bo jej mąż (jednak równie dziwny men) uparcie twierdzi że studzienka jest 15cm pod asfaltem i jak przyjedzie (a więc nie ma go w domu) na święta to on nam TĘ STUDZIENKĘ WYKOPIE SPOD ASFALTU:jawdrop:[ co ja sobie o tych ludziach pomyślałam to szkoda słów] dodała że najlepiej niech sie dogadamy z jej mężem jak będzie, czyli za miesiąc , tłumaczenia że to nie od nas zależy gdzie mamy kopać i gdzie sie podłączyć do kanalizacji, na nic sie zdały, kobieta jest &^*%& i co tu więcej mówić, zakończyłam rozmowę uprzejmie, bojąc sie że zaraz powiem głośno do słuchawki co myślę i spapram całą sprawę ...

 

nie wiem co z tą kanalizacją zrobić, projektant mówił że burmistrz nie wyda zgody na niszczenie nowej nawierzchni, co mnie nie dziwi zresztą ... musze jutro porozmawiać z anaszym kierownikiem budowy i projetantem w jednym, co z tym fantem począć..

 

 

 

 

[/size][/size]

vesila

cd...

 

kuchnia...hmm...raczej nie zachęca do czegokolwiek..

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALV2MGR8I/AAAAAAAAABM/5qvQ5Hh7rrQ/s640/100_1147.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALV2MGR8I/AAAAAAAAABM/5qvQ5Hh7rrQ/s640/100_1147.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALWpOLSoI/AAAAAAAAABQ/Pw1TliF41q4/s640/100_1148.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALWpOLSoI/AAAAAAAAABQ/Pw1TliF41q4/s640/100_1148.JPG

 

hol i kolizja drzwi do łazienki i wc....

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAMK_DhE-I/AAAAAAAAABc/lxzth_F_TIw/s640/100_1150.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAMK_DhE-I/AAAAAAAAABc/lxzth_F_TIw/s640/100_1150.JPG

 

zejście z poddasza do saloonu...

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAUmNaB3dI/AAAAAAAAADc/Apj1gMyoY4o/s512/100_1173.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAUmNaB3dI/AAAAAAAAADc/Apj1gMyoY4o/s512/100_1173.JPG

 

poddasze...tu mamy pole do popisu ...

 

http://lh4.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOATwmqhICI/AAAAAAAAADU/JkwN0_n-QK4/s640/100_1172.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOATwmqhICI/AAAAAAAAADU/JkwN0_n-QK4/s640/100_1172.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOATvrxaOBI/AAAAAAAAADI/8kOytn8CTog/s640/100_1169.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOATvrxaOBI/AAAAAAAAADI/8kOytn8CTog/s640/100_1169.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOASgIWeYEI/AAAAAAAAACw/ZOKv3ziJeUU/s640/100_1166.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOASgIWeYEI/AAAAAAAAACw/ZOKv3ziJeUU/s640/100_1166.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOARd7PtajI/AAAAAAAAACc/fRokDRwhInM/s640/100_1163.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOARd7PtajI/AAAAAAAAACc/fRokDRwhInM/s640/100_1163.JPG

 

 

teraz czekamy na:

 

*zatwierdzenie projektu poddasza, projektu instalacji gazowej,

 

*kosztorys hydrauliki, gazu, ogrzewania i centralnego odkurzacza - to wszystko u jednego wykonawcy, który a jakże - zwleka

 

*zgodę sąsiadki na kopanie w jej drodze dojazdowej w celu przyłączenia do miejskiej kanalizacji, pani-sąsiadka wydająca sie bardzo miła i sympatyczna w przezpłotowych pogaduszkach - teraz zaczęła warczeć i cytuje w skrócie: "problemu nam robić nie będzie i sie zgodzi na kopanie przez jej drogę, ale szukajcie innego rozwiązania, bo ona mopem:jawdrop: myła tą drogę kiedy jej przyłączali kanalizacje, bo wszędzie pełno było błota i gliny" . Nic dodać nic ująć... Jeszcze sie kobieta nie zdecydowała ostatecznie, może jutro w końcu się dowiemy...

vesila

zakątek "nie"pokoju

 

Po kilku latach szukania wymarzonego? - to za dużo powiedziane, raczej w miarę nam odpowiadającego domu, po przeglądnięciu setek ofert sprzedaży w internecie i obejrzeniu na żywo nieco mniej domów i działek budowlanych na terenie małopolski, w końcu zakupiliśmy TEN DOM. Położony zaledwie kilometr od naszego osiedla

 

Ho ho, ale nie bylo łatwo - dokładnie rok od podpisania umowy przedwstępnej podpisaliśmy akt własności.

 

Oto i obiekt, przez który nasza cierpliwość została wystawiona na prawdziwą próbę i tę próbę przetrwała.

 

Tutaj już po wykoszeniu puszczy jaka była na działce.

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALU4slbDI/AAAAAAAAABA/3h727GW8yTA/s640/100_1144.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALU4slbDI/AAAAAAAAABA/3h727GW8yTA/s640/100_1144.JPG

 

Przed domem taki oto "kurnik", o który toczy sie wojna między inwestorami: inwestora - zburzyć, rozebrać; inwestor - zostawić, wyremontować... chyba odpuszczę, jak sie wkurzę to sama rozbiorę, narazie stoi, straszy i służy za składowisko różności uprzątniętych z działki i domu

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALVI3cEwI/AAAAAAAAABE/i_ns9F5nF1U/s640/100_1145.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALVI3cEwI/AAAAAAAAABE/i_ns9F5nF1U/s640/100_1145.JPG

 

i inne fotki naszego nabytku (nie patrzeć na bałagan-to pozostałości po poprzednim właścicielu na dzień dzisiejszy juz upchnięte w/w kurniku

 

http://lh4.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAMLNU_mhI/AAAAAAAAABg/SerNZO4EchU/s640/100_1151.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAMLNU_mhI/AAAAAAAAABg/SerNZO4EchU/s640/100_1151.JPG

 

saloon

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAPKYu0yII/AAAAAAAAAB0/rgr6Zo6kW_g/s640/100_1155.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAPKYu0yII/AAAAAAAAAB0/rgr6Zo6kW_g/s640/100_1155.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAjiuGjTiI/AAAAAAAAAEc/KAm9-V9Qeek/s576/100_1156a.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOAjiuGjTiI/AAAAAAAAAEc/KAm9-V9Qeek/s576/100_1156a.JPG

vesila

zakątek "nie"pokoju

 

Po kilku latach szukania wymarzonego? - to za dużo powiedziane, raczej w miarę nam odpowiadającego domu, po przeglądnięciu setek ofert sprzedaży w internecie i obejrzeniu na żywo nieco mniej domów i działek budowlanych na terenie małopolski, w końcu zakupiliśmy TEN DOM. Położony zaledwie kilometr od naszego osiedla

 

Ho ho, ale nie bylo łatwo - dokładnie rok od podpisania umowy przedwstępnej podpisaliśmy akt własności.

 

Oto i obiekt, przez który nasza cierpliwość została wystawiona na prawdziwą próbę i tę próbę przetrwała.

 

http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALU4slbDI/AAAAAAAAABA/3h727GW8yTA/s640/100_1144.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_GmcJjHhFRMI/TOALU4slbDI/AAAAAAAAABA/3h727GW8yTA/s640/100_1144.JPG



×
×
  • Dodaj nową pozycję...