Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    21
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    53

Entries in this blog

PaulinaPawe
Brama zamontowana, a drzwi wejściowe są tak skutecznie zamkniete, że nawet po otwarciu ze wszystkich zamków nie chcą się otworzyć. Być może to jakiś nowy model, a my nie potrzebnie kupowaliśmy zamki Także wczoraj dzięki temu, że drzwi wygrały walkę i nie dały się otworzyć ewentualny wykonawca wykończeń w środku obejrzał co nieco od zewnątrz Ale to i tak nie ważne ponieważ na działce pojawiła się długo oczekiwana "skrzynka" czyli "doczekali my prundu" Półtora roku i JUŻ. Chociaż to jeszcze nie koniec, bo na razie panowie fizyczni wkopali kable, a kiedy to się podłączy do transformatora, to tego nie wie nikt. Jednak nas i tak to cieszy, bo wreszcie coś drgnęło. Ten zakład eneregetyczny to wie jak budować atmosferę tak aby klient się cieszył nawet z faktu przekopania drogi . Teraz tylko gaz, woda, kanalizacja......
PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Mam cichą nadzieję wkleić parę zdjęć z naszej budowy w najbliższych dniach

 


Działamy nadal. Mielismy przestuj związany z faktem, że ani widu ani słychu odnośnie prądu i gazu. A bez tego nasza przeprowadzka i dalsze prace wykończeniowe nie mogą się odbywać. Tak więc od lipca po wylaniu wylewek-tutaj duży ukłon w stronę Eimunda naszego forumowego, spokojnie sobie nic nie robiliśmy Podlewalismy wylewki, patrzylismy się jak pięknie rośnie zielsko i jak wspaniale śpiewają ptaki.

 


Obecnie mamy zrobione:

 


tynki wewnętrzne-cementowo-wapienne zacierane piaskiem kwarcowym

 


wylewki

 


ocieplony dom z zewnątrz i polożony tynk

 


od wczoraj wiszą sobie moje piekne rude drzwi i próbują same sie naprostować

 


Mili panowie od tynków i elewacji, bedą lada dzień kopać dalszą część pod ogrodzenie. W przyszłym tygodniu mają nam zamontować bramę garażową i wtedy wkleję zdjęcia

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Ponieważ dekarz się pojawił i wziął się od razu do roboty to dach wygląda już tak:

 


strona poludniowa od ogrodu

 


http://images33.fotosik.pl/105/3621a16ef4ddb8aa.jpg


strona polnocna

 


http://images31.fotosik.pl/105/93bcb8a32f40de8b.jpg


przód domu juz obróbkami blacharskimi:

 


http://images34.fotosik.pl/105/5ef35c6bf2e9c12b.jpg

 


dachówka meyer holsen kolor stara czerwień

 


Nam podoba się bardzo!!!!!

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Mała przerwa nastała na budowie, ponieważ czekalismy z zapartym tchem na dekarza. W między czasie na budowę dojechali najmłodsi inwestorzy, którzy od razu dziarsko zabrali się za oglądanie dobytku

 


najmłodszy inwestor lat prawie 2 "nadchodzi"

 


http://images32.fotosik.pl/101/e5671324dd435d4c.jpg

 


starszy w między czasie urządza pokój tu bedzie stać LEGO

 


http://images34.fotosik.pl/101/c3b6774af0f51460.jpg

 


a tu lego city

 


http://images30.fotosik.pl/138/86dff1641b5f0abc.jpg

 


i tym sposobem jeden pokój już wiadomo jak zaaranżować, prawda jakie to proste???

 

 


a tu Stary i młody inwestor pokazują stojącej na dole babci jakie atrakcje szykują na zbliżającą się parapetówę

 


http://images24.fotosik.pl/138/c39071cfe29ef041.jpg

PaulinaPawe

Zanim przejdę do meritum to najpierw muszę się podzielić "niusem" prosto z naszej wioski. Otóż w dniu wczorajszym jastrząb załatwił kogota sąsiadów Kogut był wyjątkowo upierdliwy, bo kukurykał niemal non stop i wczoraj najwidoczniej miarka się przebrała i mu się dostało Nadlatującego jastrzębia kogut już widział i moi murarze zaklinają się, że słyszeli jak kogut uciekając krzyczy:"spie.dalaj, spie.dalaj" Jastrząb go dopadłi pokiereszował pazurami, a następnie odleciał. Siąsiadka ma przynajmniej świezy towar na rosół Może jak sobie kupi nowego osobnika będzie mniej wyrywny do głosowania przez cały dzien

 


A teraz sprawa najwazniejsza czyli nadal działamy i to ostro. Na tę chwilę pracują dwie ekipy. Muarze dokańczają kominy i szczyty, a cieśle deskują i papują dach. Efekt jest imponujący, bo dwie ekipy weszły we wtorek, a dzisiaj są juz na etapie zaawansowanym. Widać wszystkim spieszno aby przed świętami dostać kasę

 


A teraz najnowsze zdjęcia:

 


strona polnocna

 


http://images24.fotosik.pl/126/2551d376feb46a0e.jpg


strona poludniowa

 


http://images31.fotosik.pl/78/ceca9b09f9d950a5.jpg


komin

 


http://images27.fotosik.pl/125/02b39b4baef26d8f.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Więźbę czas zacząć

 


Panowie pojawili się wczoraj, a dzisiaj koło godziny 12 było już tak:

 


http://images34.fotosik.pl/62/4cfb65746dee1610.jpg


na ten widok dostałam łokciem w żebra od starego, który prawie kierownicę puścił ze zdźiwienia

 


http://images32.fotosik.pl/62/7bc0f8386bac5742.jpg


Góra domu, a dokładnie jej wysokość bardzo nas zaskoczyła. Jest naprawdę wysoko. Myśleliśmy, że ten kawalek komina, ktory widać na zdjęciu będzie pod samą kalenicę, a dzisiaj się okazało, że jeszcze ma kawałek i to spory

 


Panowie mają skończyć stawiać więźbę w sobotę więc szykuje się wiecha

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

9 listopada

 


Dobra wiadomość z dnia wczorajszego. Pan z tartaku nas podliczył i mamy do zapłacenia 9.150 za więźbę dachową, a nie 10.000 Zawsza jakaś drobna oszczędność W tej cenie mamy wliczoną więźbę zaimpregnowaną oraz 4m sześcienne desek szalunkowych też zaimpregnowanych.

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

to teraz już będzie na bierząco

 


8 listopada

 


Najpierw inwestor z inwestorką wzięli się i w strugach deszczu przenosili cegły klinkierowe. Paluszki mnie bolały nie wspomnę o przemoknięciu. Następnie zakupiłam podstawowe i niezbędne obuwie prawdziwie perfekcyjnej wiejskiej pani domu czyli GUMIAKI.

 


po przejściu się "po obejściu" naszej rezydencji wyglądały tak:

 


http://images31.fotosik.pl/38/039bce1934b74723.jpg


a tu na zdjęciu zadowolony inwestor nigdy nie przypuszczałam, że taplanie w błocie przyniesie mu tyle radości

 


http://images23.fotosik.pl/109/158091f64e1f74a5.jpg


A to nasza autostrada A-4 rozjeżdżona przez ciężarówki. Mieli szczęscie panowie z cieżarówki, że przywieźli w tym dniu piasek, bo inaczej by sie stamtąd do wiosny nie wyciągnęli

 


http://images26.fotosik.pl/109/f38fdeefb33fad3d.jpg


a to sprawdzenie czy dachówka na pewno pasuje do klinkieru od komina, chyba pasuje nie?

 


http://images24.fotosik.pl/109/7bead2cce625dfe7.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Później był dość długi przestój aby strop nabrał mocy urzędowej

 


Pora na małe podsumowanie. Między innymi finansowe.

 


Nazbierało się tego więc postaram się po mału to rozpisać.

 


wykręcenie studni-2.500

 


garaż blaszak 1.500

 


przyłącze elektryczne 1.700

 


pani architekt 1.000

 


Robocizna-38 tys

 


Pan koparkowy - okoły 1.000zł

 


geodeci-razem z mapkami i wytyczeniem budynku 1.000zł

 


stemple sztuk ok 260sztuk -wyszło ok 1.000zł -kupowalismy używane

 


deski szalunkowe-ok 2.600-częśc używanych , część nowych

 


kantówki do deskowania stropu 600zł

 


bloczki betonowe-7.771

 


beton komórkowy 24cm-13. 502.40

 


beton B-20-ławy fundamentowe-8. 088.60 /plus praca pompy 402zł/

 


zbrojenie-11300-na cały dom

 


beton na chudziaka pod posadzki-4.000

 


beton na stropy-7.500

 


wywrotki piachu -4 wywrotki lub 5/dokładnie już nie pamiętam/ 300zł za 10ton

 


wywrotka z pospólką -350 zł za 10 ton

 


4 palety cementu -644 za paletę/1.4 tony/

 


jeszcze był kupowany styropian do ocieplenia fundamentu, dysperbit, folia kubełowa, siatka, klej, plastyfikatory-cemaplast, kamionka do komina, cegły zwykle czerwone na kominy-ok 5.500

 


gwoździe-300zł

 


beton komórkowy 12cm-3800

 


zrobienie drogi żeby samochody w ogole mogły dojechać-1.300zł ale to jeszcze na pewno nie koniec tematu drogowego

 


DACH

 


dachówka -meyer holsen+ cała obróbka blacharska+okna29.000 wszystkie

 


cegła pełna CRH klinkierowa na kominy- 1.750

 


więźba dachowa plus deski na deskowanie dachu-10.000

 


cieśla robocizna-ok 9.500/postawienie więźby plus deskowanie/

 


dekarz-10.000

 


To z grubsza wszystko aż się boję podsumować

 


Okna z montarzem 17.000-oknoplast Kraków

 


brakuje w rozliczeniu kosztu papy plus gwoździ do bicia desek plus papiaków.

 


Na oko wychodzi ok 200.000

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

24 października

 


Nadszedł kolejny Wielki dzień

 


Zalewamy strop nad domem czyli częscią właściwą

 


tak było parę dni wcześniej

 


http://images24.fotosik.pl/109/0d7f2abf3c2a6a78.jpg


a tak było przed zalaniem stropu:

 


http://images26.fotosik.pl/109/41587e29a7b221a5.jpg


a to już sama akcja

 


http://images31.fotosik.pl/31/b01e4958aa1cccc2.jpg


http://images32.fotosik.pl/31/14fbd48de063151f.jpg


a to efekty:

 


http://images28.fotosik.pl/106/b8094b6e7966edf7.jpg


http://images34.fotosik.pl/31/ccae11c11b8c3a06.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

15 października

 


Wielki dzień ponieważ zalewamy pierwszy strop. Nad garażem jest trochę niżej więc właśnie tamten strop pierwszy na ogień. Strop monolityczny. Poszło na niego nie wiem ile metrów sześciennych desek i nie wiem ile stali Jednym słowem dość dużo. Część desek ze stropu pójdzie później na dach.

 


http://images30.fotosik.pl/106/c9cbe217ced3096e.jpg


zbrojenie

 


http://images32.fotosik.pl/32/dc2e349f8e393f8b.jpg


i nadal zbrojenie

 


http://images30.fotosik.pl/106/c2efcd907f55f1b6.jpg


sprzęt

 


http://images27.fotosik.pl/106/f59753d5cfb03144.jpg


praca wre

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

02 października do 15 października

lecimy z murami do górami.

http://images26.fotosik.pl/105/e83f031ee3b0adfc.jpg

href="www.fotosik.pl" rel="">http://images28.fotosik.pl/105/14f32a15dc05735d.jpg

href="www.fotosik.pl" rel="">http://images33.fotosik.pl/32/16806335a583f0b3.jpg

href="www.fotosik.pl" rel="">http://images34.fotosik.pl/31/a3eef8b10cea13db.jpg

żeby w końcu mógł powstać "las"

http://images34.fotosik.pl/31/27f1241e9136f9df.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

26 września

 


zalewamy i to podwójnie

 


najpierw posadzki:

 


http://images25.fotosik.pl/105/3d690570eb3a8fd0.jpg


http://images30.fotosik.pl/106/1175e13aa37ac937.jpg


i zalane

 


Oczywiście nie obyło się bez problemów. Firma przywożąca beton miała prawie godzinę spóźnienia na początku, czyli już tradycyjnie na naszej budowie, problemy z pompą. Ale nie ma tego złego, ponieważ w między czasie przyjechał hydraulik i zrobił doprowadzenie powietrza do kominka. Ale to nie koniec. Później przyjechała jedna grucha, a druga gdzieś zaginęła . Po prawie godzinie dotarła, zalała i pojechała. Wszystko wyglądało prawie ok, bo ekipa wściekła, że tak długo musieli czekać.

 


Chłopaki dostali "posadzkowe" wg nowej świeckiej tradycji i wszyscy byli happy do czasu rozliczenia z firmą betoniarską. Pojechałam się rozliczać i wedłg informacji od męża powinnam dostać jeszcze zwrot, a tu pani mnie informuje, że muszę doplacić za pompę, bo wszystko trwalo nie półtorej godziny, a prawie trzy . Pani mnie informuje, ze mój mąż dzwonił do firmy i telefonicznie domawiał beton więc przestój i tym sposobem praca pompy to nasza broszka.Zaczynam wydzwaniać do męża, bo to on był przy zalewaniu posadzek i pytam się go jak to było. Mąż mówi, że nikt nigdzie nie dzwonił. Poza tym sprawa rozchodziła się o 0,5m sześciennego betonu więc to z naszej strony byłoby nie opłacalne. ALe pani pokazuje co ma na Wz-tkach i mówi ze opiera się na tym co ma napisane. Naszego zamowienia znaleźć nie mogą. Zaczynam sie czuć jak złodziej. Zresztą jedna z pań zapytana przez pana, ktory nie wiedzial do konca co ma zrobić, mówi "że teraz klientowi to juz nic nie udowodnimy" Oj zdenerwowała mnie wtedy i to bardzo. Nadziamgałam trochę na nią i pojechałam. Mój mąż nie omieszkał zadzownić do pana z ktorym wszystko załatwiał i powiedzieć co myśli o takiej sytuacji. Korekta w końcu została wystawiona na naszą korzyść ale ile nerwow mnie to kosztowało to moje. Ale ja się BUDUJĘ wiec nie powinnam być w ogole zaskoczona takimi sytuacjami.

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Teraz jeszcze parę słów o nas. Mieszkamy jak na razie w Warszawie w bloku i nie możemy się doczekać zamieszkania na naszej wiosce nie wiemy jak do końca będziemy sobie radzić z odległościami do wszystkich przybytków radości ale MUSIMY dać radę innego wyjścia nie ma. Starszy syn pewnikiem rozpocznie swoją edukację szkolną juz w wiejskiej szkole , a młodszy-to na razie niewiadoma. Naszymi sąsiadami będą:

 


-z boku domu pewna pani z panem

 


-po dłuższym boku za domem pole z ziemniakami -i to jest super sąsiad

 


-na dalekim drugim krótszym boku trochę drzew i znowu pole/jeszcze nie wiem czego/ ale znając okolicę to pewnie coś "warzywnego"

 


-po drugim dłuższym boku droga ktora teraz powstala i stare gospodarstwo z upierdliwiem jazgoczącym kogutem hmmmmmmmm uroki wsi w pełni

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

14 września. Wszystko przygotowane na zalanie law fundamentowych. Pan koparkowy znowu odwalił kawał dobrej roboty Czyli nadszedł wielki dzień, czekamy na "gruszki"

 


http://images33.fotosik.pl/32/7e4246e8154afa59.jpg


lejemy

 


http://images30.fotosik.pl/106/441595e2d692b1dc.jpg


i lejemy

 


http://images31.fotosik.pl/31/1019804437bc0d54.jpg


zbrojenie - ostatnie chwile

 


http://images24.fotosik.pl/106/768c7b6a5ff4364f.jpg


i nadal lejemy:

 


http://images26.fotosik.pl/106/e9e1119ac2c225fd.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

No to lecimy dalej.

 


Budowa miała zacząć się 3 wrzesnia i na ten termin było wszystko przygotowane ale ekipa murarzy musiała dokonczyć poprzednią budowę ale od razu nas poinformali o tym, że wejdą za tydzień . Miło z ich strony.

 


Tak więc dnia 10 września to był ten WIELKI dzień w którym na działkę najpierw wjechała pani koparka, a zaraz za nią panowie geodeci, a zaraz po nich panowie budujacy i co najważniejsze wszyscy zjawili sie o umówionych godzinach

 

 


Na chwilę przed wjechaniem koparki

 


http://images32.fotosik.pl/31/d59a6d3932c25191.jpg


koparka wraz z panem koparkowym szaleją

 


http://images28.fotosik.pl/105/23c5ee5bdb81c435.jpg


a to juz po panach geodetach, czyli dom został wyznaczony

 


http://images28.fotosik.pl/105/dab6d28a63b321af.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

A teraz idziemy dalej ale już mniej optymistycznie.

 


Najpierw rypła się cała sprawa z ekipą budującą. Prawie od roku mieliśmy obgadanego pana murarza i jego ekipę nazwijmy go Cz. Pan Cz. wybudował w okolicy parę domów, był chwalony więc i my chcieliśmy go wziąc na swoją budowę. Pan Cz. zresztą sam to zapropnował więc sprawa teoretycznie załatwiona. Prawie przez rok co jakiś czas przypominaliśmy się panu Cz. , żeby nas uwzględniał w swoich planach, a pan Cz. zawsze mówi, że pamięta więc wszystko wyglądało ok i nie szukaliśmy zadnej innej ekipy. Nasze szczęscie trwało krótko, bo tylko do momentu pokazania panu Cz. naszego projektu i powiedzieniu jakiego terminu musi się trzymać i faktu, że chcemy spisac umowę.

 


Zresztą ten termin nigdy nie był tajemnicą ale musielismy dogadac się na 100% co z pracami murarskimi bo na grudzień był umówiony dekarz i mieliśmy z nim podpisaną umowę a zaliczka też wpłacona. Pan Cz. oddzwonił do nas i powiedział, "niestety", ALE "przepraszam"

 


Zostaliśmy z niczym na niecałe 2 msc przed terminowym rozpoczęciem budowy Zaczęliśmy nerwowo szukać wszędzie, po znajomych, okolicznych budowach i jak zawsze wszędzie NIC. Wszyscy zarobieni i chętni do przyjścia ale za ROK. W końcu z pomocą przyszło nam allegro wpisaliśmy tak sobie hasło "ekipa budowlana " a tu wyskakuje ekipa murarska z mazowieckiego z wolnym terminem na wrzesień. Szybciutko .łapiemy za telefon i umawaimy się z panem na wizytę. Nastepnego dnia pojechaliśmy do tego pana na budowę, obejrzeliśmy, pogadaliśmy, "powęszliśmy" i za jakiś czas podpisaliśmy umowę W między czasie umowilismy się z cieślą tez długo szukaliśmy ale z pomocą przyszedł dekarz i polecił nam swojego kolegę. Po długich poszukiwaniach pokrycia dachowego padło na dachówke ceramicznę kupiliśmy dachówkę - TANDEM Meyer-Holsen kolor stara czerwień. Wybraliśmy też okna dachowe i rynny.

 


Przyszedł czas na załatwienie pozwolenia na budowę'

 


Pozwolenie na budowę musielismy tez załatwiać niemal na bieg i na kolanach, bo wszystko się obsunęło w czasie ( wspomniene wczesniej przygody z panią archtekt ) - dzieki pani architekt, która to zapomniała o uzgodnieniu zjazdu z drogi gminnej i o kilku jeszcze innychsprawach Ale od czego ma się męża z urokiem osobistym

 


Pozwolenie na budowę mielismy pod koniec sierpnia. W tym samym dniu wyjechaliśmy do Zakopanego wykorzystując ostatnie dni "wolności" bo w przyszłym roku wakacjie spędzimy na naszej działce

 

 


W tak pięknych okolicznościach przyrody przyszli inwestorzy się relaksowali

 


http://images24.fotosik.pl/109/fe260108585215c2.jpg


czyli Tatrzańska Łomnica po stronie Słowackiej

 


http://images28.fotosik.pl/109/caf3818c1349fcd8.jpg

PaulinaPawe

Modrzew według Ryśków

Budowa nareszcie ruszyła. A było to prawie 2 miesiące temu więc czas najwyższy wziąć się do roboty i opisać "jak to było"

 


A było tak.

 


Najpierw to był dla nas koniec świata!!! Od kilku lat mieszkają tam nasi znajomi i to oni namawiali nas na kupno działki w tej okolicy. A my jezdżąc do nich przez te kilka lat zastanawialiśmy sie jak można było pobudować się daleko od w zasadzie od wszystkiego. Daleko do szkoły, daleko do pociągu, daleko do SKLEPU, no zyć się nie da Ponieważ jeździliśmy dość często więc odległość w końcu oswoiliśmy, poznalismy okolicę i naszą przyszłą działkę też a i w ostatnim czasie przybyło bardzo dużo nowych domów. Po pewnym czasie chcieliśmy kupić tą naszą działeczkę ale sprzedający nie za bardzo chcial przystać na nasze warunki cenowe, więc zrezygnowaliśmy i szukanie działki odłożyliśmy na czas późniejszy.

 


Tym sposobem po około roku wrócilismy do punktu wyjścia, czyli ponownego poszukiwania naszego wymazonego kawałka ziemi na którym postawimy nasz domek. Tym razem zaczęliśmy od moich stron rodzinnych ale szukamy, szukamy i nic ciekawego nie było, no przyjamniej według nas W końcu poszliśmy na ostateczną i poważną rozmowę do działki numer jeden tej na końcu świata I udało się, a nawet lepiej niż się udało, bo ustaliliśmy z mężem, że kupimy dwie działki od nich, a nie jedną W końcu od przybytku głowa nie boli. W sierpniu 2006 roku działki były nasze. Zatem mamy 1700m2 do zagospodarowania.

 


W październiku zaczeliśmy nasze walki z papierkową robotą i złożyliśmy dokumenty o wypis z rejestru gruntów, w styczniu 2007 wizyta w melioracji, później cała raszta papierologii. Potem wielkie poszukiwania właściwego projektu i przegladanie kilkuset stron w internecie. Wybieraliśmu projet i nawet kilka pewniaków, aż w koncu w maju zapadła ostateczna decyzja i kupiliśmy ten jeden jedyny i prawie idealny projekt Archonu

 


"dom pod modrzewiem".

 


Przyszedł czas na adaptacje projektu i niewielkie zmiany. Adaptacja miala potrwać tylko ok 2 tygodni - pani arcitekt zapewniała że szybko pójdzie, nawet załozyliśmy sobie, że potrwa to 4 tygodnie a w ostateczności po wielu wizytach u pani architekt odebraliśmy swój projekt. Czas adaptacji to TYLKO 2 miesiace a i tak do tej pory poprawiamy błędy pozostawione przez pania architekt!!

 


Mój uraz do architektów jak na razie jeszcze nie minął.

 

 


A to działka - dwie działki, prawie całe

 


http://images30.fotosik.pl/109/c7bdde07968fc70b.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...