I POJAWIŁ SIE PIERWSZY PROBLEM !!!
To jest odgarnięty moim butem, beton B10, który w rzeczywistości, jest kupą piachu...!!!
http://www.republika.pl/sorkawyspa/bud/beton1.jpg betoniarnia która wylewała z pompy B10...zrobiła ocyganiony beton !!!
jak rozpuscił sie cały śnieg na działce, ...oczom naszym ukazała się "kupa piachu"....zamiast gładkiej równej i spoistej wylewki....
Dla przypomnienia poniżej fotka z dnia kiedy ten "pseudo beton" był wylewany...
http://www.republika.pl/sorkawyspa/z/32.jpg...wtedy wyglądał pięknie...
http://www.republika.pl/sorkawyspa/bud/beton2.jpg.. zamiast własciwego piasku/żwirku.... czy jak tam go zwą...,
użyty został do tej zaprawy, zwykły żółty piach, dano śladowe ilosci cementu... i nie dodano środka przyspieszajacego wiązanie ( za który zapłaciłam)i efekt jest taki, że moją wylewkę za 2 tys z ogonkiem,
można zbierać łopatą
Kilku fachowców od budowlanki, było wscześniej... brali to "coś" w dłonie....i wszyscy stwierdzili, ze zostałam oszukana
Wiem, że trzeba zbierać atesty, ZBIERAŁAM.... a tu... ze szczęscia, że dzień przed wigilią mamy gotowy stan "0"....zapomniałam sie upomnieć o ATEST(wczesniej korzystałam z innej betoniarni, która sama, bez proszenia, dawała atest razem z fakturą ).
A ja głupia... chciałam dać zarobic ziomalom... betoniarni w poblizu naszej działki (polecał ich nasz sąsiad, który brał od niego... i był bardzo zadowolony)
Przedstawiciel firmy ktory przybył na działkę na umówioną godzinę... powiedział że oczywiście wszystko naprawią...ale nie mogłam znieśc tego... że przy okazji próbował mi wcisnąć...że to moja wina !!! bo sie w zimie nie buduje....
Pół wsi mnie chyba słyszało... jak się na niego wydarłam...., zapełniając słoiki w między- czasie, łyżką do zupy... z próbkami tego, co miało być betonem (do zbadania przez ekspertów)Była kamera, fotografie i wzięte próbki do badania.... przy panu z betoniarni.
Jak wsiadł do auta,... i odjechał kilka metrów, ekipa ciesielska, która siedziała w tym czasie na dachu.... zaczęła mi bić brawa ...."taka chuda kobitka, a z takim wielkim dziadem sobie poradziła"....rzekli... hihrając sie w niebogłosy...
Pożaliłam sie na nich...., że mi nie pomogli...., ze mnie nie wsparli.... w tych słownych potyczkach z wielkim panem z betoniarni...., tylko siedzieli jak trusie..., na tej swojej więźbie na dachu....udając że ich tam nie ma
Rozesmiali się... kwitując...,że mnie, to żadna pomoc NIE BYŁA POTRZEBNA .
http://www.republika.pl/sorkawyspa/bud/beton3.jpg..
http://www.republika.pl/sorkawyspa/bud/beton4.jpg..