Myślałem że tylko wspomnę w dzienniku, iż coś takiego się odbyło zapodam parę fotek i po sprawie, jednakże jak wspomniałem w poprzednim wpisie mieliśmy niewielki problemik z wykonawcą tego jakże "trudnego" zadania.
Jako że nasz wykonawca stanu SSO juz w czasie negocjacyj cenowych zaznaczył iż kanalizacji w fundamencie nie robi i musimy sobie poszukać kogoś co nam to zrobi. No więc zaczęły się poszukiwania ale wszyscy (do których dotarliśmy) mieli terminy zajęte do grudnia i najbliższy termin wykonania to wiosna 2012. Sam bym ułożył ale potrzebowałbym na to parę dni więc w końcu udało nam się znaleść firmę która zdecydowała się nam to wykonać. Szef tej firmy chyba wyczuł, iż zależy nam na czasie (bo to fundament już zasypany a nasz bob budowniczy chce zalewać chudziaka i ponagla) to zaśpiewał nam cenę z kosmosu 3,5 tys. o mało ze stołka nie spadłem. Wszyscy którzy mieli już zajęte terminy proponowali cenę w granicach od 1,5 do 2,0 tys. Po burzliwej rodzinnej dyskusji zdecydowaliśmy się dobra bierzemy ich płacimy skoro chcemy szybko to trudno trzeba zapłacić przecież możemy szukać innych wykonawców tydzień dwa a to juz nam było trochę za długo. Drugim powodem który nas przekonał do zlecenia usługi była dobra opinia o tej firmie. Skoro już się zdecydowaliśmy na budowanie to jakieś straty też muszą być (oczywiście mam na myśli wydatek większej ilości kasy).
Fotki z wykonania kanalizy:
Przygotowana rura PE 40 do wody
łazienka
Główny ciąg kanalizacyjny do przepustu w murze
Wykonanie przepustu kanalizy na zewnątrz budynku w kierunku do POŚ-ki
Kanalizacji deszczowej i sanitarnej nie ma w tej części gminy i nie prędko będzie a szamba nie chcemy więc zdecydowalismy się iż będzie POŚ-ka bedzie znajdować się w miejscu gdzie obecnie stoi blaszak.
Kiedy przyjechaliśmy na budowę celem sprawdzenia wykonania kanalizy już od razu rzuciło mi sie że jest coś nie tak. Jak sprawdziliśmy z miarką z projektem w ręce położenie wylotów okazało się że tylko cztery wyloty są prawidłowo umiejscowione tj. do zlewozmywaka w kuchni, do umywalki w WC, do wanny w łazience i do kratki ściekowej w garażu.
Pozostałe wyloty tj. do pisuarów w łazience i WC oraz umywalki w łazience są do bani. Dlaczego bo odsunięte od przyszłych ścian działowych o dobre pół metra. Wychodziło na to że kibelek w WC ma być na samym jego środku, umywalka w łazience o dobry metr od ściany (chyba jakieś nowum "wyspa umywalkowa") a wylot do kibelka w łazience wypadał po drugiej stronie ściany działowej w przyszłej szafie w wiatrołapie. Jak powiedziałem mojej żonie że wg naszego kanalizatora będziemy mieć w szafie kibelek to dostała czkawki ze śmiechu chociaż mi nie było wcale śmieszno. Ponadto znalazłem jeszcze dwa błędy tj. brak wylotu do prysznica a zamiast tego zrobienie wylotu do kratki ściekowej na środku łazienki. Ja się pytam po co? Pralka będzie w innym pomieszczeniu. A na koniec najciekawsze panowie kładąc rurę do nawiewu do kominka zrobili sobie przepust w murze używając chyba granatu. Poniższa fotka nie oddaje w calości zniszczeń jakie poczynili. Nie dość że rozwalili bloczki fundamentowe w 2 warstwach to jeszcze pianka rozepchała styrodur tak iż odkleił się styrodur na długości prawie 10 m. Nasz budowlaniec jak się dowiedział i zobaczył to się wściekł.
Oczywiście zgłosiliśmy reklamację celem zrobienia poprawek dot. umiejscowienia wylotów z jednym zastrzeżeniem mają nie ruszać muru fundamentowego on to sam poprawi. Bo jak stwierdził zamiast naprawić jeszcze bardzie rozp..... (pip pip).
Fundament naprawiony kosztem dodatkowych 5 stówek na zakup styroduru i kleju ale to sobie potrącimy z wynagrodzenia kanalizatora.
Wyloty zostały poprawione no może nie wszytkie bo jeden jeszcze sam poprawiałem ale już wolałem sam to zrobić i nie widzięć ich na budowie. Facet tłumaczył się że błędne umiejscowienie wylotów wynikło iż wymiary murów fundamentowych nie zgadzały mu się o 20 cm. Oni chyba uczyli się roboty w Anglii i nie znają systemu metrowego tylko calowy. Owszem wymiary nie zgadzają się ale tylko o 5 cm i to dlatego że zamiast pustaków 30 cm dajemy pustaki 25 cm czyli po 2,5 cm z każdej strony daje nam więcej powierzchni o 5 cm. Sprawdzałem osobiście i mi się zgodziło co do cm. Tłumaczenie powyższe pozostawiam bez komentarza i niech tak zostanie. Przeżyliśmy zatem pierwszą wojenkę z wykonawcą "fachofcem" przez bardzo małeeeee "f' zamiast "w" w środku i mamy nadzieję że ostatnią. Wiem nadzieja jest ....... Czas kończyć bo późno już a jutro pobudka do pracy.