Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    148
  • komentarzy
    114
  • odsłon
    294

Entries in this blog

nionia
Jesienią słońce świeci coraz niżej i tak fajnie zagląda do domku. Skąpany w słońcu salon i taras, na koniec jeszcze ta bogato komentowana skrzynka rozdzielcza:) i aż chce się krzyknąć "Mamy prąd"- aż trudno uwierzyć, że do tego etapu wszystko było robione przy pomocy agregatu:o.DSC02545.jpg.486f37f4f7239a6ad47244d4b3ef02e2.jpgDSC02549.jpg.5cdcd61247426359f668a0e8fc0be3e0.jpgDSC02550.jpg.2ebe32d6ea6bfcf5fb8be1b83a40c831.jpgDSC02548.jpg.d80fe2e7d09705cc40a53f5b2d0895dd.jpgDSC02551.jpg.60d4f844e798d0cb9ad864c5f1aed74b.jpg

DSC02545.jpg.486f37f4f7239a6ad47244d4b3ef02e2.jpg

DSC02549.jpg.5cdcd61247426359f668a0e8fc0be3e0.jpg

DSC02550.jpg.2ebe32d6ea6bfcf5fb8be1b83a40c831.jpg

DSC02548.jpg.d80fe2e7d09705cc40a53f5b2d0895dd.jpg

DSC02551.jpg.60d4f844e798d0cb9ad864c5f1aed74b.jpg

DSC02545.jpg.486f37f4f7239a6ad47244d4b3ef02e2.jpg

DSC02549.jpg.5cdcd61247426359f668a0e8fc0be3e0.jpg

DSC02550.jpg.2ebe32d6ea6bfcf5fb8be1b83a40c831.jpg

DSC02548.jpg.d80fe2e7d09705cc40a53f5b2d0895dd.jpg

DSC02551.jpg.60d4f844e798d0cb9ad864c5f1aed74b.jpg

DSC02545.jpg

DSC02549.jpg

DSC02550.jpg

DSC02548.jpg

DSC02551.jpg

DSC02545.jpg

DSC02549.jpg

DSC02550.jpg

DSC02548.jpg

DSC02551.jpg

nionia

Zabezpieczanie balkonów na zimę.

Wiedząc, że w danym roku niewiele już zdziałamy na budowie, nauczeni poprzednią zimą postanowiliśmy trochę zabezpieczyć taras i balkon. Przy większych śnieżycach, jak się potem okazało, śniegu było trochę w domku ale przed deszczem zabezpieczenie sporo pomogło. Wiadomo, drobnych przecieków nie dało się uniknąć, nie mniej jednak mąż wykonał kawał dobrej i solidnej (tak uważam) roboty, że aż miejscowi dziwili się, po co aż tak dokładnie.DSC02544.jpg.9f80e5b0e7fd9d51faeda23dd552a2ce.jpgDSC02553.jpg.65df997a7c6ba2deeee0daedbff8340e.jpgDSC02554.jpg.460986dc1fcf17ce8b1d1be54f62c2fb.jpgDSC02559.jpg.b467ec9e4f4b5f10d03b8ca02328b031.jpgDSC02560.jpg.b65bdbb681f0fb1d525fcc7c2a391eaf.jpg

DSC02544.jpg.9f80e5b0e7fd9d51faeda23dd552a2ce.jpg

DSC02553.jpg.65df997a7c6ba2deeee0daedbff8340e.jpg

DSC02554.jpg.460986dc1fcf17ce8b1d1be54f62c2fb.jpg

DSC02559.jpg.b467ec9e4f4b5f10d03b8ca02328b031.jpg

DSC02560.jpg.b65bdbb681f0fb1d525fcc7c2a391eaf.jpg

DSC02544.jpg.9f80e5b0e7fd9d51faeda23dd552a2ce.jpg

DSC02553.jpg.65df997a7c6ba2deeee0daedbff8340e.jpg

DSC02554.jpg.460986dc1fcf17ce8b1d1be54f62c2fb.jpg

DSC02559.jpg.b467ec9e4f4b5f10d03b8ca02328b031.jpg

DSC02560.jpg.b65bdbb681f0fb1d525fcc7c2a391eaf.jpg

DSC02544.jpg

DSC02553.jpg

DSC02554.jpg

DSC02559.jpg

DSC02560.jpg

DSC02544.jpg

DSC02553.jpg

DSC02554.jpg

DSC02559.jpg

DSC02560.jpg

nionia
Po tym upalnym lecie, po wspólnych, rodzinnych pobytach na działce, po tej wspólnej pracy przy kopaniu rowu, początek jesieni przyniósł nam równie wspólne rodzinne wieści. Otóż, powiedzenie "nowy domek-nowy potomek" stało się też i naszym udziałem:). Na budowie rosły tarasy, a my oczekiwaliśmy narodzin następnej dzidzi.DSC02537.jpg.44e0a73ec8ca580dc2f2261e524f0192.jpgDSC02540.jpg.a839718f86771d65e7a5630c20c09ab3.jpgDSC02541.jpg.1d0aadc7ced63fdbd00ade443ea26a6d.jpgDSC02542.jpg.1fe4105534b6f2d6e6ccf4483c408934.jpgDSC02543.jpg.23e954e326c13b79d0be1004cc477622.jpg

DSC02537.jpg.44e0a73ec8ca580dc2f2261e524f0192.jpg

DSC02540.jpg.a839718f86771d65e7a5630c20c09ab3.jpg

DSC02541.jpg.1d0aadc7ced63fdbd00ade443ea26a6d.jpg

DSC02542.jpg.1fe4105534b6f2d6e6ccf4483c408934.jpg

DSC02543.jpg.23e954e326c13b79d0be1004cc477622.jpg

DSC02537.jpg.44e0a73ec8ca580dc2f2261e524f0192.jpg

DSC02540.jpg.a839718f86771d65e7a5630c20c09ab3.jpg

DSC02541.jpg.1d0aadc7ced63fdbd00ade443ea26a6d.jpg

DSC02542.jpg.1fe4105534b6f2d6e6ccf4483c408934.jpg

DSC02543.jpg.23e954e326c13b79d0be1004cc477622.jpg

DSC02537.jpg

DSC02540.jpg

DSC02541.jpg

DSC02542.jpg

DSC02543.jpg

DSC02537.jpg

DSC02540.jpg

DSC02541.jpg

DSC02542.jpg

DSC02543.jpg

nionia
Po wykonaniu kawałka dobrej roboty, jaką było wykopanie rowu pod kabel , reszta sobót późnoletnich upłynęła nam na różnych drobnych pracach, panowie majstrowie zaczęli tarasy, początkowo były to tylko fundamenty, które widać na jednej z fotek. Dziś jeszcze mała inspiracja; stara kaflowa kuchnia mojej babci:), też bym taką chciała...ale w nowym domu dałam sobie z nią spokój (chociaż bardzo mi szkoda). Wymyśliłam natomiast taką namiastkę kuchni kaflowej, którą przy pomocy pana od wykończeniówki, udało mi się zrealizować. Jeszcze jedna inspiracja to drzwi, też w drewnianym domu babci, planujemy takie w naszym domku. To taki typowy wzór, jaki możemy spotkać w starych, tradycyjnych domach. I jeszcze mój ostatni "portret", kiedy jestem sama.DSC02244.jpg.ac7964777c0a763dc4d11d002f559229.jpgDSC02241.jpg.d1c8da9ff67bbd1ab37f808f450c7c51.jpgDSC02271.jpg.949aad30e14acf28951fd8acf45917ef.jpgDSC02341.jpg.bf2279a8a36652ec85dd607b204eec34.jpgDSC02279.jpg.e8025ea3050a09c069d30cf5d4ca4bc3.jpg

DSC02244.jpg.ac7964777c0a763dc4d11d002f559229.jpg

DSC02241.jpg.d1c8da9ff67bbd1ab37f808f450c7c51.jpg

DSC02271.jpg.949aad30e14acf28951fd8acf45917ef.jpg

DSC02341.jpg.bf2279a8a36652ec85dd607b204eec34.jpg

DSC02279.jpg.e8025ea3050a09c069d30cf5d4ca4bc3.jpg

DSC02244.jpg.ac7964777c0a763dc4d11d002f559229.jpg

DSC02241.jpg.d1c8da9ff67bbd1ab37f808f450c7c51.jpg

DSC02271.jpg.949aad30e14acf28951fd8acf45917ef.jpg

DSC02341.jpg.bf2279a8a36652ec85dd607b204eec34.jpg

DSC02279.jpg.e8025ea3050a09c069d30cf5d4ca4bc3.jpg

DSC02244.jpg

DSC02241.jpg

DSC02271.jpg

DSC02341.jpg

DSC02279.jpg

DSC02244.jpg

DSC02241.jpg

DSC02271.jpg

DSC02341.jpg

DSC02279.jpg

nionia

Czas doprowadzić prąd.

Po finale zmagań prądowych przyszła kolej na fotki przygotowywania rozdzielni. Nasza córeczka pomagała, jak to zwykle bywa, jak mogła. Skrzynkę pod rozdzielnię umieściliśmy w wiatrołapie, zaraz za wejściem. Resztką zaprawy trochę pobawiłyśmy się z nionią, wypełniając zagłębienia w ytongu:). Swoją drogą, jak to dzieci zawsze angażują się w pomoc na budowach, czują się współodpowiedzialne za powstający ich przyszły domek, zawsze chcą robić coś z rodzicami, nie liczą się wtedy żadne zabawk:)i. I chociaż czasami więcej przeszkadzają, niż pomagają, to jednak myślę, że trzeba im pozwolić wykonywać różne drobne (oczywiście bezpieczne i z rozsądkiem) prace przy budowie domku..DSC02203.jpg.aa86cbf45a7e0195766dd97471de1085.jpgDSC02219.jpg.a4f99d1ed2f7f97471963b8f062a7579.jpgDSC02228.jpg.a9fbecddb08adc6dd15da9f8c64697be.jpgDSC02231.jpg.1afed1a941ccdac23102bcfd50214ba7.jpgDSC02239.thumb.jpg.e055ffb26f5a1e4df3ea082d65568d75.jpg

DSC02203.jpg.aa86cbf45a7e0195766dd97471de1085.jpg

DSC02219.jpg.a4f99d1ed2f7f97471963b8f062a7579.jpg

DSC02228.jpg.a9fbecddb08adc6dd15da9f8c64697be.jpg

DSC02231.jpg.1afed1a941ccdac23102bcfd50214ba7.jpg

DSC02239.thumb.jpg.e055ffb26f5a1e4df3ea082d65568d75.jpg

DSC02203.jpg.aa86cbf45a7e0195766dd97471de1085.jpg

DSC02219.jpg.a4f99d1ed2f7f97471963b8f062a7579.jpg

DSC02228.jpg.a9fbecddb08adc6dd15da9f8c64697be.jpg

DSC02231.jpg.1afed1a941ccdac23102bcfd50214ba7.jpg

DSC02239.thumb.jpg.e055ffb26f5a1e4df3ea082d65568d75.jpg

DSC02203.jpg

DSC02219.jpg

DSC02228.jpg

DSC02231.jpg

DSC02239.jpg

DSC02203.jpg

DSC02219.jpg

DSC02228.jpg

DSC02231.jpg

DSC02239.jpg

nionia

Finał zmagań prądowych.

Na początku sierpnia 2009 roku dotarliśmy wreszcie do odległego miejsca na naszej działce, a mianowicie do skrzynki "prądowej":D, a tak na poważnie, po kilku sobotach żmudnej pracy ukończyliśmy ręczne kopanie rowu pod kabel elektryczny:yes:. Aż trudno było uwierzyć, że to już, gdy jeszcze nie tak dawno wydawało się, że tak jeszcze daleko. Dziś z perspektywy czasu wspominamy ten etap bardzo miło, z pewnym sentymentem i chociaż minikoparka zrobiłaby to w kilka godzin,( u nas jednak nie było to możliwe, blisko jest ogrodzenie i góry ziemi z wykopów), to jednak warto było podjąć to "rodzinne przedsięwzięcie":D. Łącznie to było jakieś 65m, na około 80 cm głębokości. Teraz już tylko zostało podłączyć się do prądu i można dalej działać, już bez agregatu. Na przedostatnim zdjęciu nionia jakby zdawała się wołać "tadaaam"-już koniec, a do ostatniego chyba pasuje "zbieramy zabawki":D.DSC02162.jpg.f3b5901abab3c5216ea87380584b4008.jpgDSC02163.jpg.68f006f7fe072e7521862baa970bec7c.jpgDSC02181.jpg.1693efe9d43757a977a53e215ab40226.jpgDSC02188.jpg.65a60400ae29789ceaba1c0b334ee81d.jpgDSC02192.jpg.b45128d2b36a73909db31c7eac208d41.jpg

DSC02162.jpg.f3b5901abab3c5216ea87380584b4008.jpg

DSC02163.jpg.68f006f7fe072e7521862baa970bec7c.jpg

DSC02181.jpg.1693efe9d43757a977a53e215ab40226.jpg

DSC02188.jpg.65a60400ae29789ceaba1c0b334ee81d.jpg

DSC02192.jpg.b45128d2b36a73909db31c7eac208d41.jpg

DSC02162.jpg.f3b5901abab3c5216ea87380584b4008.jpg

DSC02163.jpg.68f006f7fe072e7521862baa970bec7c.jpg

DSC02181.jpg.1693efe9d43757a977a53e215ab40226.jpg

DSC02188.jpg.65a60400ae29789ceaba1c0b334ee81d.jpg

DSC02192.jpg.b45128d2b36a73909db31c7eac208d41.jpg

DSC02162.jpg

DSC02163.jpg

DSC02181.jpg

DSC02188.jpg

DSC02192.jpg

DSC02162.jpg

DSC02163.jpg

DSC02181.jpg

DSC02188.jpg

DSC02192.jpg

nionia
Lato, lato i jeszcze raz lato i to gorące lato. Jest to już przedostatni wpis z letniego cyklu. Chciałabym wam dzisiaj pokazać pomysł mojego męża na ochłodę w przerwach podczas kopania rowu na prąd, taka prowizorka, a jakże domowo się zrobiło:). Inne zdjęcia są takie " bardziej rodzinne- powiedziałabym intymne":) Najpierw było takie nieśmiałe chłodzenie się, a potem to już "regularna kąpiel". Po takiej kąpieli (tak, tak, był normalny prysznic z płynem, szamponem i ręcznikiem:D), dużo przyjemniej się pracowało, chociaż ja nie skorzystałam (zimna woda z pojemnika tzw. tysiączki, załadowanego na samochodzie). Na koniec przybliżenie widoczku z naszej działki na wschodnią stronę.DSC01930.jpg.d339644cf42cbccfda1def418c3e9666.jpgDSC01932.jpg.a931d9ebb52155a83f4d1144a6789d90.jpgDSC01939.jpg.f5710e846182c65932c3dfb83435bb8c.jpgDSC01951.jpg.34835a09aef165db0d2c75e5c47f8948.jpgDSC01952.jpg.57ac5a3b93458b42b2afae755f319842.jpg

DSC01930.jpg.d339644cf42cbccfda1def418c3e9666.jpg

DSC01932.jpg.a931d9ebb52155a83f4d1144a6789d90.jpg

DSC01939.jpg.f5710e846182c65932c3dfb83435bb8c.jpg

DSC01951.jpg.34835a09aef165db0d2c75e5c47f8948.jpg

DSC01952.jpg.57ac5a3b93458b42b2afae755f319842.jpg

DSC01930.jpg.d339644cf42cbccfda1def418c3e9666.jpg

DSC01932.jpg.a931d9ebb52155a83f4d1144a6789d90.jpg

DSC01939.jpg.f5710e846182c65932c3dfb83435bb8c.jpg

DSC01951.jpg.34835a09aef165db0d2c75e5c47f8948.jpg

DSC01952.jpg.57ac5a3b93458b42b2afae755f319842.jpg

DSC01930.jpg

DSC01932.jpg

DSC01939.jpg

DSC01951.jpg

DSC01952.jpg

DSC01930.jpg

DSC01932.jpg

DSC01939.jpg

DSC01951.jpg

DSC01952.jpg

nionia

Ale wtedy było fajne lato.

I znów będzie o lecie i o naszych zmaganiach "prądowych", nie zawsze było mi tak do śmiechu, jak na jednym ze zdjęć, szczególnie wtedy, gdy obejrzałam się za siebie i widziałam, ile nam jeszcze zostało do kopania. Ale generalnie wspominam tamto lato z sentymentem, było tak fajnie, prawie każda sobota spędzona na budowie, polowe posiłki, po prostu coś się działo, czegoś przybywało, spędzaliśy czas wspólnie, było wesoło. Na jednym ze zdjęć idę z Weroniką do miejscowego sklepu po wodę, był to dla nas chyba debiut w wiejskim sklepie, przed którym, wiadomo o co chodzi (chociażby z pewnego telewizyjnego serialu:)). Panowie oczywiście bardzo mili, nawet dowiedziałam się, że w sklepie jest przerwa obiadowa i musiałyśmy maszerować do drugiego, większego sklepu, który jest w przeciwległej części wsi:). Swoją drogą, czego to nie ma w takim wiejskim sklepie, w tym można było nawet kupić wózek dla lalek:eek::).DSC01917.jpg.dddd6a9527c2fe990d785a43eabf8e93.jpgDSC01918.thumb.jpg.3b825eee62dfe289fad1e9994499d24c.jpgDSC01921.jpg.3f7fd5d847b64108aef5823543531f98.jpgDSC01922.jpg.d3bc57a4828fa15bbcbec9049e91b903.jpgDSC01926.jpg.37cfccb296046d1e9188fd835e0f13ab.jpg

DSC01917.jpg.dddd6a9527c2fe990d785a43eabf8e93.jpg

DSC01918.thumb.jpg.3b825eee62dfe289fad1e9994499d24c.jpg

DSC01921.jpg.3f7fd5d847b64108aef5823543531f98.jpg

DSC01922.jpg.d3bc57a4828fa15bbcbec9049e91b903.jpg

DSC01926.jpg.37cfccb296046d1e9188fd835e0f13ab.jpg

DSC01917.jpg.dddd6a9527c2fe990d785a43eabf8e93.jpg

DSC01918.thumb.jpg.3b825eee62dfe289fad1e9994499d24c.jpg

DSC01921.jpg.3f7fd5d847b64108aef5823543531f98.jpg

DSC01922.jpg.d3bc57a4828fa15bbcbec9049e91b903.jpg

DSC01926.jpg.37cfccb296046d1e9188fd835e0f13ab.jpg

DSC01917.jpg

DSC01918.jpg

DSC01921.jpg

DSC01922.jpg

DSC01926.jpg

DSC01917.jpg

DSC01918.jpg

DSC01921.jpg

DSC01922.jpg

DSC01926.jpg

nionia

Lato w pełni.

Chociaż za oknami już prawie jesień, u mnie nadal lato:), tylko nie tegoroczne ale 2009. Wspomnień więc ciąg dalszy. Dzisiejsze zdjęcia nie wnoszą nic nowego do tematu "prądowego", no może poza widokiem zasypanego odcinka wykopu pod przyłącze (cieszyliśmy się z każdego metra wykopanego i zasypanego). Wstyd się przyznać ale do tej pory nie został on do końca zasypany i gdzieś tam w wysokiej trawie są małe "pułapki" w postaci górek i dołków. Zostanie to doprowadzone do jakiegoś porządnego stanu pewnie dopiero przy sadzeniu drzewek, ewentualnie przy budowie POŚ. Zachowując kolejność pamiętniko-dziennika oraz ukazując uroki okolicy wrzucam dziś kilka takich fotek. Wokół nas cisza, spokój, już niebawem może się to skończyć,( to tak na marginesie z ostatnich wieści działkowych, chyba już niedługo nie będziemy sami w tej naszej" głuszy" polno-łąkowej i jeszcze dokładnie nie wiadomo, jakie są plany naszych nowych sąsiadów). Chyba spełnia się mój największy senny koszmar, że ktoś kupi działkę od zachodniej strony (od tej, gdzie jest przestrzeń i widoki, od tej, gdzie mamy większość okien, taras i jadalnię, od tej najbardziej "dziewiczej" strony), jeszcze nie zamieszkaliśmy, jeszcze nie zaznaliśmy tej ciszy o poranku i o zachodzie..., dlaczego akurat tutaj, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Przez tyle lat nic tam się nie działo, łudziłam się, że tak będzie zawsze:(. Być może teraz niektórzy z was uważają mnie za wstrętnego samoluba, wszak forum to jest dla budujących, a więc dla nas wszystkich i dla tych, co są może takimi niechcianymi dla kogoś sąsiadami ale mam nadzieję, że znajdzie się jakaś bratnia dusza, która mnie zrozumie, wszak kupując działkę szukaliśmy właśnie takiej"na uboczu". No dobra, koniec z tym użalaniem się, wracam do zdjęć, na jednym jest fragment takiej naszej małej prywatnej rzeczki, która tworzy się po dużych opadach w rowie oddzielającym dwie częci działki.DSC01882.jpg.c662c2ecfc07c9e28b19acec0004dd0b.jpgDSC01886.jpg.e72d3c4f848b899dde690db6a9b2717d.jpgDSC01887.jpg.044740e7c2ac086d89609704ed1dc51b.jpgDSC01888.jpg.ac6fec360be98e9baa7cd28d915e1995.jpgDSC01895.jpg.871907e883a3c134271708bbb6a8f39c.jpg

DSC01882.jpg.c662c2ecfc07c9e28b19acec0004dd0b.jpg

DSC01886.jpg.e72d3c4f848b899dde690db6a9b2717d.jpg

DSC01887.jpg.044740e7c2ac086d89609704ed1dc51b.jpg

DSC01888.jpg.ac6fec360be98e9baa7cd28d915e1995.jpg

DSC01895.jpg.871907e883a3c134271708bbb6a8f39c.jpg

DSC01882.jpg.c662c2ecfc07c9e28b19acec0004dd0b.jpg

DSC01886.jpg.e72d3c4f848b899dde690db6a9b2717d.jpg

DSC01887.jpg.044740e7c2ac086d89609704ed1dc51b.jpg

DSC01888.jpg.ac6fec360be98e9baa7cd28d915e1995.jpg

DSC01895.jpg.871907e883a3c134271708bbb6a8f39c.jpg

DSC01882.jpg

DSC01886.jpg

DSC01887.jpg

DSC01888.jpg

DSC01895.jpg

DSC01882.jpg

DSC01886.jpg

DSC01887.jpg

DSC01888.jpg

DSC01895.jpg

nionia
Jak pisałam w poprzednim poście, prądowych sobotnich robót będzie jeszcze kilka, a więc kolejna z nich. Tym razem bohaterami przygody będa również dziadkowie (moi rodzice), którzy koniecznie chcieli w jakiś sposób pomóc przy budowie domu, więc tym razem mogli, gdyż robota łatwa i szybka nie była, dodatkowe pary rąk do pomocy były więc mile widziane:). Ciepła, słoneczna pogoda, polowa kuchnia i zasłużony odpoczynek po pracy powodowały, że robota, choć w trochę ślimaczym tępie ale systematycznie posuwała się do przodu.DSC01831.jpg.445d42b19ebac89d3d4401a4fe107b0d.jpgDSC01833.jpg.dd13f6f335da32c23aac0efe70ae7a2d.jpgDSC01839.jpg.fffe477af61a9d9e95bb17d5aa6a4654.jpgDSC01849.jpg.36dc22dd322ed1209a6d79a568dd13dc.jpgDSC01853.jpg.97fa5d03c1d7f3f1b851e9fa48a2e562.jpg

DSC01831.jpg.445d42b19ebac89d3d4401a4fe107b0d.jpg

DSC01833.jpg.dd13f6f335da32c23aac0efe70ae7a2d.jpg

DSC01839.jpg.fffe477af61a9d9e95bb17d5aa6a4654.jpg

DSC01849.jpg.36dc22dd322ed1209a6d79a568dd13dc.jpg

DSC01853.jpg.97fa5d03c1d7f3f1b851e9fa48a2e562.jpg

DSC01831.jpg.445d42b19ebac89d3d4401a4fe107b0d.jpg

DSC01833.jpg.dd13f6f335da32c23aac0efe70ae7a2d.jpg

DSC01839.jpg.fffe477af61a9d9e95bb17d5aa6a4654.jpg

DSC01849.jpg.36dc22dd322ed1209a6d79a568dd13dc.jpg

DSC01853.jpg.97fa5d03c1d7f3f1b851e9fa48a2e562.jpg

DSC01831.jpg

DSC01833.jpg

DSC01839.jpg

DSC01849.jpg

DSC01853.jpg

DSC01831.jpg

DSC01833.jpg

DSC01839.jpg

DSC01849.jpg

DSC01853.jpg

nionia
Dziś chciałabym pokazać kolejną porcję zdjęć z kopania rowu na kabel prądowy, zdjęcia są trochę monotematyczne:D ale pokazują, jak tamtego lata przedstawiała się sytuacja wodno-błotna przed naszym domkiem. Ile z tym było problemów, a ile zabawy dla nas i naszej córeczki. Niemniej jednak wspominamy to dzisiaj z pewnym sentymentem i tej przygodzie prądowej poświęcone będzie kilka następnych postów, gdyż w tamto lato, co sobotę, te prace głównie zajmowały nam czas.DSC01770.jpg.709cc759e4390e46de8ea04bfae6a5d1.jpgDSC01769.jpg.03117ab82f906dfda921416e708f173d.jpgDSC01774.thumb.jpg.a5131d7561cd9222c425509fc16fdb95.jpgDSC01782.jpg.05de5c1d46be75353c62d22d4a1df146.jpgDSC01789.jpg.8e835a8a0d2a28d7818fb9e1588c769b.jpg

DSC01770.jpg.709cc759e4390e46de8ea04bfae6a5d1.jpg

DSC01769.jpg.03117ab82f906dfda921416e708f173d.jpg

DSC01774.thumb.jpg.a5131d7561cd9222c425509fc16fdb95.jpg

DSC01782.jpg.05de5c1d46be75353c62d22d4a1df146.jpg

DSC01789.jpg.8e835a8a0d2a28d7818fb9e1588c769b.jpg

DSC01770.jpg.709cc759e4390e46de8ea04bfae6a5d1.jpg

DSC01769.jpg.03117ab82f906dfda921416e708f173d.jpg

DSC01774.thumb.jpg.a5131d7561cd9222c425509fc16fdb95.jpg

DSC01782.jpg.05de5c1d46be75353c62d22d4a1df146.jpg

DSC01789.jpg.8e835a8a0d2a28d7818fb9e1588c769b.jpg

DSC01770.jpg

DSC01769.jpg

DSC01774.jpg

DSC01782.jpg

DSC01789.jpg

DSC01770.jpg

DSC01769.jpg

DSC01774.jpg

DSC01782.jpg

DSC01789.jpg

nionia
Jak już kiedyś wspominałam latem 2009 roku doprowadzili nam prąd tzn. do skrzynki stojącej na naszej działce kilka metrów od linii planowanego ogrodzenia:o, nie w linii ogrodzenia jak to zwykle bywa. Ta bezsensowna anomalia wiąże się z tym, że w planie zagospodarowania około 10 metrów naszej działki jest przeznaczone na poszerzenie lokalnej drogi, a więc dla zakładu energetycznego linia ogrodzenia jest na tych 10 metrach. Nie ważne było dla ZEWT to, że na spotkaniu w gminie zrzekliśmy się (wszyscy posiadacze działek) na rzecz drogi 5-6 metrów (okazało się, że tyle właśnie potrzeba i zawiera się w określeniu "około 10 m") i tam właśnie powstaje nasze ogrodzenie. Pisałam w tej sprawie pismo do zakładu energetycznego, żeby przesunęli nam skrzynkę w linię ogrodzenia ale 10 metrów, to 10 metrów, napisano nam,że skrzynka jest umieszczona zgodnie z planem. No i mamy teraz skrzynkę tak śmiesznie usytuowaną, podobno bezpieczniej, a i prad odczytuje się teraz samemu i podaje telefonicznie, więc w czym problem? Dobrze, że jest ten prąd trochę wcześniej, bo miał byc dopiero w listopadzie. Cała przygoda z prądem właśnie się dla nas zaczynała, domek od skrzynki jakies 45 m, potem 5 m w bok, czyli jakies 50 metrów łopatologii na przyszłe soboty dla nas:). Minikoparka nie wchodziła w grę, bo "tunel" na kable miał być blisko ogrodzenia i jeszcze po drodze góry ziemi z wykopów. Wzięliśmy się za tą ciężką i żmudną (ale fajną, bo coś się działo) robotę sami. Na początku tej przygody czekało nas odkopanie w mokrej glinie rury do wyprowadzenia kabli spod fundamentów. Uwierzcie mi, nie było łatwo.DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpgDSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpgDSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpgDSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpgDSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpg

DSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpg

DSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpg

DSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpg

DSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpg

DSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpg

DSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpg

DSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpg

DSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg

DSC01755.jpg

DSC01759.jpg

DSC01762.jpg

DSC01766.jpg

DSC01754.jpg

DSC01755.jpg

DSC01759.jpg

DSC01762.jpg

DSC01766.jpg

nionia
Pewnego razu, kiedy, jak wspomniałam w poprzednim poście, mąż razem z chłopakami z pracy działali na poddaszu, naszła straszna burza, zerwał się silny wiatr, nadciągnęły czarne chmury i mocno lało. Ja byłam wtedy z rodzicami i córeczką na działce rodziców, przeżyliśmy chwile grozy w drewnianej działkowej altance. Strasznie się wtedy martwiłam o męża: nasz dom w szczerym polu, wtedy jeszcze bez okien i drzwi. Chłopaki jednak bardzo się tym nie przejęli, nawet robili zdjęcia. Swoją drogą, nie wiem, jak ja będę tam mieszkać, a szczególnie nocować w tym naszym domku, kiedy teraz w bloku w czasie burzy w nocy poprostu zamykam się w łazience przy zapalonym świetle:o (panicznie boję się burzy). Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak opaska na oczy, zatyczki do uszu i pralnia, w której nie ma okien:o:)DSC01705.jpg.527a61380500ee17492000ef79a22800.jpgDSC01704.jpg.b7d8a3df9469532eda27cc83c47dc679.jpgDSC01706.jpg.9565e5b49c218a5923be0f30899d0d93.jpgDSC01707.jpg.29e94ae17ff9022cffeea05f226f41e2.jpgDSC01709.thumb.jpg.7a3cb7bdc19c7a00391c7363a8afd1d1.jpg

DSC01705.jpg.527a61380500ee17492000ef79a22800.jpg

DSC01704.jpg.b7d8a3df9469532eda27cc83c47dc679.jpg

DSC01706.jpg.9565e5b49c218a5923be0f30899d0d93.jpg

DSC01707.jpg.29e94ae17ff9022cffeea05f226f41e2.jpg

DSC01709.thumb.jpg.7a3cb7bdc19c7a00391c7363a8afd1d1.jpg

DSC01705.jpg.527a61380500ee17492000ef79a22800.jpg

DSC01704.jpg.b7d8a3df9469532eda27cc83c47dc679.jpg

DSC01706.jpg.9565e5b49c218a5923be0f30899d0d93.jpg

DSC01707.jpg.29e94ae17ff9022cffeea05f226f41e2.jpg

DSC01709.thumb.jpg.7a3cb7bdc19c7a00391c7363a8afd1d1.jpg

DSC01705.jpg

DSC01704.jpg

DSC01706.jpg

DSC01707.jpg

DSC01709.jpg

DSC01705.jpg

DSC01704.jpg

DSC01706.jpg

DSC01707.jpg

DSC01709.jpg

nionia

Praca i relax.

Witam po nieco dłuższej przerwie. Wakacje się zaczęły, lato w pełni, a u nas choróbska, dziś sama jeszcze jestem trochę" nieprzytomna"-wczoraj zaczęłam antybiotyki, dzieciaczki z babcią w parku, więc muszę trochę nadgonić to moje pisanie. Wiosną 2009 mąż razem ze swoimi pracownikami trochę wzięli się za poddasze, tzn. zaczęli kłaść wełnę mineralną ale nie bardzo mieli czas (dużo pracy w firmie), jakoś tak to wszystko się ciągnęło, niewiele przybywało, było już wiadomo, że do końca roku 2009 się nie przeprowadzimy:( (mam nadzieję, że do końca tego roku nam się uda:confused:, chociaz, kto to wie). Najbliższe nasze plany dotyczyły podciągnięcia prądu, który doprowadzili nieco wcześniej ale o tym w kolejnych postach. Tak więc wiosną niewiele się działo, czasem w soboty jeździliśmy na działkę, a czasem "relaksowaliśmy się" na rowerkach objeżdzając nasze ukochane nadbużańskie strony8). Poniżej kilka fotek z jednych i drugich zajęć (odpoczywaliśmy przy ruinie pewnego dworku, żartowałam sobie, że zaraz tam pójdę, może znajdę jakąś ozdobę do przyszłego domku?).DSC01704.jpg.86f267918f95423980393c50e6810f54.jpgDSC01706.jpg.6669e6cbf70411428d5ace6ff44159bc.jpgDSC01707.jpg.fe07fb211fba41c607f4aa0461473d2f.jpgDSC01664.jpg.5d63cbf1f08caeda0da0c3c2ceddadeb.jpgDSC01700.jpg.3f8aedf95090c78eb87bbb26d92720fd.jpg

DSC01704.jpg.86f267918f95423980393c50e6810f54.jpg

DSC01706.jpg.6669e6cbf70411428d5ace6ff44159bc.jpg

DSC01707.jpg.fe07fb211fba41c607f4aa0461473d2f.jpg

DSC01664.jpg.5d63cbf1f08caeda0da0c3c2ceddadeb.jpg

DSC01700.jpg.3f8aedf95090c78eb87bbb26d92720fd.jpg

DSC01704.jpg.86f267918f95423980393c50e6810f54.jpg

DSC01706.jpg.6669e6cbf70411428d5ace6ff44159bc.jpg

DSC01707.jpg.fe07fb211fba41c607f4aa0461473d2f.jpg

DSC01664.jpg.5d63cbf1f08caeda0da0c3c2ceddadeb.jpg

DSC01700.jpg.3f8aedf95090c78eb87bbb26d92720fd.jpg

DSC01704.jpg

DSC01706.jpg

DSC01707.jpg

DSC01664.jpg

DSC01700.jpg

DSC01704.jpg

DSC01706.jpg

DSC01707.jpg

DSC01664.jpg

DSC01700.jpg

nionia

Ścianki działowe.

Dzisiaj kilka zdjęć ścianek działowych na poddaszu (cztery pierwsze) i na parterze. Na pierwszym nasza sypialnia, w głębi garderoba (taka przechodzona do korytarza). Na dwóch kolejnych widać część tej garderoby i korytarzyk do pokoiku dziecięcego oraz schody. Na kolejnym hol, po prawej stronie znów kawałek garderoby, na wprost pokoik córeczki. Na ostatnim zdjęciu jadalnia, po lewej kuchnia, na wprost salon i hol. Wiem, że trochę to wszystko chaotycznie brzmi i wygląda ale na takim etapie trudno jest wszystko dokładnie wytłumaczyć i pokazać. DSC01560.jpg.c9859aa28ad534e4b2c1d3081c86aee0.jpgDSC01563.jpg.e6a1e4a44f9171f8ba00def3fc3654ca.jpgDSC01565.jpg.dab2272041bddd0e6935b6b63cb39ffc.jpgDSC01612.jpg.6631c4fcf2def5c73b9f6d6d33293ee3.jpgDSC01621.jpg.cdfeb3b9804dc2d85b05123becb3c319.jpg

DSC01560.jpg.c9859aa28ad534e4b2c1d3081c86aee0.jpg

DSC01563.jpg.e6a1e4a44f9171f8ba00def3fc3654ca.jpg

DSC01565.jpg.dab2272041bddd0e6935b6b63cb39ffc.jpg

DSC01612.jpg.6631c4fcf2def5c73b9f6d6d33293ee3.jpg

DSC01621.jpg.cdfeb3b9804dc2d85b05123becb3c319.jpg

DSC01560.jpg.c9859aa28ad534e4b2c1d3081c86aee0.jpg

DSC01563.jpg.e6a1e4a44f9171f8ba00def3fc3654ca.jpg

DSC01565.jpg.dab2272041bddd0e6935b6b63cb39ffc.jpg

DSC01612.jpg.6631c4fcf2def5c73b9f6d6d33293ee3.jpg

DSC01621.jpg.cdfeb3b9804dc2d85b05123becb3c319.jpg

DSC01560.jpg

DSC01563.jpg

DSC01565.jpg

DSC01612.jpg

DSC01621.jpg

DSC01560.jpg

DSC01563.jpg

DSC01565.jpg

DSC01612.jpg

DSC01621.jpg

nionia

Porządki wokół domu.

Wiosenne sobotnie przedpołudnia, czasem popołudnia mijały nam na budowie, zawsze było coś do zrobienia. Zbieraliśmy gruz , kawałki ytonga, czasem były to niezłe kawały, których nie chcieliśmy zostawiać w ziemi, z powodu planowanego ogródka. Część z tego gruzu po rozbiciu posłuży w przyszłości jako drenaż, jednakże nie takiej wielkości i nie w takiej ilości, jak tam było. To był pomysł naszego pana majstra, który bez pytania powwalał odpady z ytonga w powstałe doły i koleiny:eek:, przez co narobił nam dodatkowej roboty. Niewiem dlaczego panuje taka mentalność, żeby wszystko co niepotrzebne wsypywać właśnie w różne doły i koleiny? Często się z tym spotykam, kiedy gdzieś jedziemy np rowerami lub prowadzę wózek po jakiejś leśnej lub polnej drodze, można się natknąć na takie właśnie miejsca. Pomijam fakt, że często się tak robi, bo nie chce się płacić za wywóz gruzu (czasem ktoś chętnie przyjmuje gruz) ale przecież takie wielkie kawały betonu, czy np cegieł same się nie rozłożą i nie rozkruszą, liczy się na to, że jak przejedzie po tym traktor, czy samochód, to pięknie "wypełni" doły. No cóż, chyba pewnych nawyków ze społeczeństwa nie da się wykorzenić ale to taka moja osobista dygresja związana z tym, co w temacie. Kilka fotek z owego porządkowania terenu.DSC01541.jpg.fbdb294a42b996f5fad49dc775fa072f.jpgDSC01589.jpg.3dcc6c52790e87bbca0d3b400bcf871a.jpgDSC01587.jpg.a52fb25d2e172df28cec09a543aa1ce4.jpgDSC01568.jpg.3fe2b1554b08ef4146fd179796d02f35.jpgDSC01596.jpg.ad12b2d85480f653e6779d894bdbedfc.jpg

DSC01541.jpg.fbdb294a42b996f5fad49dc775fa072f.jpg

DSC01589.jpg.3dcc6c52790e87bbca0d3b400bcf871a.jpg

DSC01587.jpg.a52fb25d2e172df28cec09a543aa1ce4.jpg

DSC01568.jpg.3fe2b1554b08ef4146fd179796d02f35.jpg

DSC01596.jpg.ad12b2d85480f653e6779d894bdbedfc.jpg

DSC01541.jpg.fbdb294a42b996f5fad49dc775fa072f.jpg

DSC01589.jpg.3dcc6c52790e87bbca0d3b400bcf871a.jpg

DSC01587.jpg.a52fb25d2e172df28cec09a543aa1ce4.jpg

DSC01568.jpg.3fe2b1554b08ef4146fd179796d02f35.jpg

DSC01596.jpg.ad12b2d85480f653e6779d894bdbedfc.jpg

DSC01541.jpg

DSC01589.jpg

DSC01587.jpg

DSC01568.jpg

DSC01596.jpg

DSC01541.jpg

DSC01589.jpg

DSC01587.jpg

DSC01568.jpg

DSC01596.jpg

nionia
Dzisiejszy post zacznę od niemiłej wiadomości, która pewnie też była udziałem niejednego z was. Zapewne pamiętacie mój "sławny" malowany garaż ? Otóż ostatnio był on przedmiotem swoistej "napaści zbrojnej"- wygięto mu "plecy", jedną "nogę" i kawałek "głowy". Jak to kiedyś powiedział nasz tynkarz: "Kiedy my śpimy, nie wszyscy śpią." I nie chodziło mu bynajmniej o służby ratownicze. Jednym słowem nasze kosiarki do trawy znalazły nowych właścicieli:(. I czym my teraz będziemy kosić nasze "hektary"? Przez tyle lat, od początku budowy, nawet kiedy nie było ogrodzone, nie odnotowaliśmy poważniejszych incydentów, no ale kiedyś i u nas musiał być ten pierwszy raz. Nasza siedmioletnia córeczka stwierdziła: "I tak zmarnowali tatusia ciężką pracę". Przypomnę, że mąż sam budował ten garaż, zapomniałam na tamtym etapie wkleić fotek z tego montażu, postaram się to nadrobić, teraz jest niemiła ku temu okazja. A wracając do tematu tytułowego; wraz z wiosną 2009 zaczęły w domku zachodzić znaczące zmiany, wreszcie pomieszczenia zaczęły nabierać ostatecznego kształtu, zaczęto bowiem stawiać ścianki działowe. W końcu było wiadomo, co, gdzie i jakie. Powstał więc w domu mały labirynt, pusta przestrzeń przestała być pustą przestrzenią. Kilka migawek z tego faktu.DSC01466.jpg.3f937432025915845cf01025908d2b4b.jpgDSC01470.jpg.0862e6646c01659ac78839946d80f5e1.jpgDSC01471.jpg.895647a2abd1761449d2c27e5a03d2cc.jpgDSC01474.jpg.3cdadf7847bfa4e6094079eed47aa4ce.jpgDSC01490.jpg.1a65129bbed2830dcb77a786f2357163.jpg

DSC01466.jpg.3f937432025915845cf01025908d2b4b.jpg

DSC01470.jpg.0862e6646c01659ac78839946d80f5e1.jpg

DSC01471.jpg.895647a2abd1761449d2c27e5a03d2cc.jpg

DSC01474.jpg.3cdadf7847bfa4e6094079eed47aa4ce.jpg

DSC01490.jpg.1a65129bbed2830dcb77a786f2357163.jpg

DSC01466.jpg.3f937432025915845cf01025908d2b4b.jpg

DSC01470.jpg.0862e6646c01659ac78839946d80f5e1.jpg

DSC01471.jpg.895647a2abd1761449d2c27e5a03d2cc.jpg

DSC01474.jpg.3cdadf7847bfa4e6094079eed47aa4ce.jpg

DSC01490.jpg.1a65129bbed2830dcb77a786f2357163.jpg

DSC01466.jpg

DSC01470.jpg

DSC01471.jpg

DSC01474.jpg

DSC01490.jpg

DSC01466.jpg

DSC01470.jpg

DSC01471.jpg

DSC01474.jpg

DSC01490.jpg

nionia

Trochę poza tematem.

Trzeci dzisiejszy post będzie, jak napisałam w tytule trochę poza tematem. Tym razem nie będzie o budowie, a o wnętrzach, a dokładniej o meblach, jakie sobie upatrzyłam w pewnym niebiesko-żółtym sklepie:) . Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że niektórych z tych mebli już po prostu nie produkują, tak to więc wyszło z tym moim planowaniem:(. Najbardziej żal mi odchodzącej serii Leksvik i serii do salonu Markor. Dobrze, że chociaż Leksvik do jadalni leży w pudłach, nie wyorażałam sobie innych mebli do jadalni:o. Wrzucam więc ku pamięci te moje niezrealizowane "chciejstwa". Planowałam na początku 2009 roku, a realizuję i dopiero będę realizować przez cały 2012 rok. Wniosek jest taki, że teraz, na obecnym etapie wykończeniówki, kiedy coś mi sie w IKEA szczególnie podoba, kupuję i trzymam na strychu aż będzie potrzebne:o. Tym sposobem mam swoje wymarzone mebelki lub drobiazgi, których w sklepie już nie ma. Niektórzy mogą się krzywić na takie pomysły ale fani wnętrz rodem ze Szwecji, wiedzą o czym mowa i napewno sami niejednokrotnie doświadczyli podobnych sytuacji. Pozdrawiam wszystkich: i tych za, i tych mocno przeciw:D.DSC01312.jpg.03cf39bfc9438196d5c30b6b2e6ef154.jpgDSC01320.jpg.147c3ec93a2c38c399f35eb96c3d4c0b.jpgDSC01321.jpg.2742041eabe0836beee911cbacf36cda.jpgDSC01338.jpg.07f0e373288b51a410e5a9a676ec4502.jpgDSC01337.jpg.2b765f89f1fe2f46d1e71ad52fd6f47f.jpg

DSC01312.jpg.03cf39bfc9438196d5c30b6b2e6ef154.jpg

DSC01320.jpg.147c3ec93a2c38c399f35eb96c3d4c0b.jpg

DSC01321.jpg.2742041eabe0836beee911cbacf36cda.jpg

DSC01338.jpg.07f0e373288b51a410e5a9a676ec4502.jpg

DSC01337.jpg.2b765f89f1fe2f46d1e71ad52fd6f47f.jpg

DSC01312.jpg.03cf39bfc9438196d5c30b6b2e6ef154.jpg

DSC01320.jpg.147c3ec93a2c38c399f35eb96c3d4c0b.jpg

DSC01321.jpg.2742041eabe0836beee911cbacf36cda.jpg

DSC01338.jpg.07f0e373288b51a410e5a9a676ec4502.jpg

DSC01337.jpg.2b765f89f1fe2f46d1e71ad52fd6f47f.jpg

DSC01312.jpg

DSC01320.jpg

DSC01321.jpg

DSC01338.jpg

DSC01337.jpg

DSC01312.jpg

DSC01320.jpg

DSC01321.jpg

DSC01338.jpg

DSC01337.jpg

nionia
Pewnej marcowej soboty zawitała do nas "inspekcja" (tak to zwykle nazywają forumowicze kogoś z rodziny na budowie:)) moich rodzicieli. Pochodzili, pooglądali, ponarzekali, że woda i błoto;), trochę pomogli przy wiosennych porządkach. A u nas chodziło się jak w ostatnim odcinku filmu "Alternatywy 4", zobaczcie sami.DSC01418.jpg.88a380d3c805aa77fadf70190bdd46bc.jpgDSC01426.jpg.481f540d39b019d70537620ada34abe5.jpgDSC01428.jpg.08f713b0698eb450f0ff1b206382124d.jpgDSC01430.jpg.0a00413177e2ae767261bb019b5fffea.jpgDSC01440.jpg.77976b7b0c67585064f4d4d3348c89f0.jpgJak można zauważyć w tle, przybyły długo oczekiwane słupy wysokiego napięcia:), są ogromne; wysokie i grube, trochę mi popsuły widok na zachodnią stronę ale nie ma innej możliwości, więc powoli przyzwyczajam się do ich obecności. Wspomniany kiedyś transformator stanął dwie działki od nas. Jak tylko pogoda pozwoli bierzemy się za kopanie rowu pod przyłącze elektryczne.

DSC01418.jpg.88a380d3c805aa77fadf70190bdd46bc.jpg

DSC01426.jpg.481f540d39b019d70537620ada34abe5.jpg

DSC01428.jpg.08f713b0698eb450f0ff1b206382124d.jpg

DSC01430.jpg.0a00413177e2ae767261bb019b5fffea.jpg

DSC01440.jpg.77976b7b0c67585064f4d4d3348c89f0.jpg

DSC01418.jpg.88a380d3c805aa77fadf70190bdd46bc.jpg

DSC01426.jpg.481f540d39b019d70537620ada34abe5.jpg

DSC01428.jpg.08f713b0698eb450f0ff1b206382124d.jpg

DSC01430.jpg.0a00413177e2ae767261bb019b5fffea.jpg

DSC01440.jpg.77976b7b0c67585064f4d4d3348c89f0.jpg

DSC01418.jpg

DSC01426.jpg

DSC01428.jpg

DSC01430.jpg

DSC01440.jpg

DSC01418.jpg

DSC01426.jpg

DSC01428.jpg

DSC01430.jpg

DSC01440.jpg

nionia
Koniec zimy 2009 nie wyglądał zachęcająco na naszej działce i okolicy:(, jedynie w domku zrobił się taki mały porządeczek (za sprawą męża, który zrobił mi niespodziankę i dokończył moje sprzatanie):). I kiedy tak pewnego dnia pojechaliśmy na działkę mój wpis do pamiętnika brzmiał : "Jak ładnie posprzątane w domu !" Tego dnia byliśmy jeszcze oglądać kotły i glazurę. Komu wtedy do głowy by przyszło, że będą nam potrzebne dopiero za 2 i pół roku:o. Mieliśmy wtedy normalnie kończyć budowę i na koniec 2009 roku się wprowadzać. Jednak, jak to zwykle w życiu bywa większość spraw rzadko kiedy układa się po naszej myśli. Pewnie to dobrze; jest Ktoś, kto najlepiej wie, czego nam potrzeba i co jest dla nas dobre:). Zdaję sobie sprawę, że te moje ostatnie posty nie są zbyt interesujące i nie wnoszą wiele do sedna sprawy. Jednak są potrzebne, gdyż jak już kiedyś wspominałam mój "dziennik budowy"ma charakter takiego pamiętnika "wstecz" i bardzo powoli ale cały czas do przodu ukazuje krok po kroku etapy tej naszej przygody budowlanej. Kolej więc na wspomniane w tytule wiosenne roztopy, tym razem bez papierologii (kto czyta mój dziennik od samego początku, wie o co chodzi:)).DSC01385.jpg.6d9c551c18775693e8b44dd15a947fa1.jpgDSC01386.jpg.b1add80d1e2e1ff1d6a1aefd2b38dfcd.jpgDSC01387.jpg.0eab1df715db0fc056c3b53d89fa44e6.jpgDSC01394.jpg.bdc712a46ac42d8d8c0c6c95f6fea2b5.jpgDSC01396.jpg.c647fdf7786159eadb20c4a2d47bc181.jpg

DSC01385.jpg.6d9c551c18775693e8b44dd15a947fa1.jpg

DSC01386.jpg.b1add80d1e2e1ff1d6a1aefd2b38dfcd.jpg

DSC01387.jpg.0eab1df715db0fc056c3b53d89fa44e6.jpg

DSC01394.jpg.bdc712a46ac42d8d8c0c6c95f6fea2b5.jpg

DSC01396.jpg.c647fdf7786159eadb20c4a2d47bc181.jpg

DSC01385.jpg.6d9c551c18775693e8b44dd15a947fa1.jpg

DSC01386.jpg.b1add80d1e2e1ff1d6a1aefd2b38dfcd.jpg

DSC01387.jpg.0eab1df715db0fc056c3b53d89fa44e6.jpg

DSC01394.jpg.bdc712a46ac42d8d8c0c6c95f6fea2b5.jpg

DSC01396.jpg.c647fdf7786159eadb20c4a2d47bc181.jpg

DSC01385.jpg

DSC01386.jpg

DSC01387.jpg

DSC01394.jpg

DSC01396.jpg

DSC01385.jpg

DSC01386.jpg

DSC01387.jpg

DSC01394.jpg

DSC01396.jpg

nionia
I jeszcze kilka fotek z tego pięknego zimowego dnia, o którym mowa w poprzednim wpisie.DSC01289.jpg.4130932093c4afeaf158f16da0adc360.jpgDSC01290.jpg.c3b109e359efc095056741c41534ae26.jpgDSC01294.jpg.6bbe964ed27a79ca1a5f61e1a99388e9.jpgDSC01295.thumb.jpg.b647df5d53718e4f4b883abd5bd4fb58.jpgDSC01297.thumb.jpg.031ac61f3c87fe25a0775baa235b9b71.jpg Na dwóch pierwszych zdjęciach widoki z naszych balkonów, wszędzie, jak okiem sięgnąć tylko biel ziemi i błękit nieba. Odwiedzało nas niemałe grono wszelakich zwierząt i ptaków, co uwidoczniłam na fotce. I jeszcze trochę porządków w domu, trochę to chaotycznie wygląda bez ścianek działowych; takie salono-kuchniowo-wiatrołapowo-holowe wnętrze:o.

DSC01289.jpg.4130932093c4afeaf158f16da0adc360.jpg

DSC01290.jpg.c3b109e359efc095056741c41534ae26.jpg

DSC01294.jpg.6bbe964ed27a79ca1a5f61e1a99388e9.jpg

DSC01295.thumb.jpg.b647df5d53718e4f4b883abd5bd4fb58.jpg

DSC01297.thumb.jpg.031ac61f3c87fe25a0775baa235b9b71.jpg

DSC01289.jpg.4130932093c4afeaf158f16da0adc360.jpg

DSC01290.jpg.c3b109e359efc095056741c41534ae26.jpg

DSC01294.jpg.6bbe964ed27a79ca1a5f61e1a99388e9.jpg

DSC01295.thumb.jpg.b647df5d53718e4f4b883abd5bd4fb58.jpg

DSC01297.thumb.jpg.031ac61f3c87fe25a0775baa235b9b71.jpg

DSC01289.jpg

DSC01290.jpg

DSC01294.jpg

DSC01295.jpg

DSC01297.jpg

DSC01289.jpg

DSC01290.jpg

DSC01294.jpg

DSC01295.jpg

DSC01297.jpg

nionia
Dziś kilka fotek nadal w zimowych klimatach, mimo że za oknem maj :). W pewne sobotnie przedpołudnie tym razem zima dała nam takie piękne widoki: pełne słońce, lekki mrozek i szron. Było bardzo pięknie, wybraliśmy się na działkę, żeby trochę poodśnieżać w domu:o i na tarasach, tym razem wzięłam również koce do wytrzepania i odświeżenia:). Zrobiło się tak domowo, wyobraziłam sobie, jak to kiedyś będę wietrzyć kołdry... .DSC01269.jpg.1233ac650e93c54c63a6363cf469d75a.jpgDSC01273.jpg.594af337ac5e15ec55a40ca87bdd4f54.jpgDSC01275.jpg.85201ec27e5b6895f23f39742bae167b.jpgDSC01276.jpg.b2eaf96ae0a7ceaac700f93db4450d36.jpgDSC01280.jpg.5ec97624a99cedaa32915c80cc5fab7b.jpg

DSC01269.jpg.1233ac650e93c54c63a6363cf469d75a.jpg

DSC01273.jpg.594af337ac5e15ec55a40ca87bdd4f54.jpg

DSC01275.jpg.85201ec27e5b6895f23f39742bae167b.jpg

DSC01276.jpg.b2eaf96ae0a7ceaac700f93db4450d36.jpg

DSC01280.jpg.5ec97624a99cedaa32915c80cc5fab7b.jpg

DSC01269.jpg.1233ac650e93c54c63a6363cf469d75a.jpg

DSC01273.jpg.594af337ac5e15ec55a40ca87bdd4f54.jpg

DSC01275.jpg.85201ec27e5b6895f23f39742bae167b.jpg

DSC01276.jpg.b2eaf96ae0a7ceaac700f93db4450d36.jpg

DSC01280.jpg.5ec97624a99cedaa32915c80cc5fab7b.jpg

DSC01269.jpg

DSC01273.jpg

DSC01275.jpg

DSC01276.jpg

DSC01280.jpg

DSC01269.jpg

DSC01273.jpg

DSC01275.jpg

DSC01276.jpg

DSC01280.jpg

nionia
Witam po mega długiej przerwie. Tak to już ze mną bywa, że jak brzmią słowa znanej piosenki "pojawiam się i znikam". Tym razem tak długa nieobecność spowodowana była (oprócz okresu przedświątecznego i świąt) pojawieniem się w domu niemiłego i niechcianego gościa, jakim była ospa wietrzna. Chorowało całe towarzystwo oprócz mnie (przechodziłam w dzieciństwie) tzn. córka (przyniosła z przedszkola), młody-2latka i mąż w wieku czterdziestki (wszyscy mówili" ale się pan uchował aż do teraz"). Kto przechodził ospę, to wie o czym piszę:). No dobra, wystarczy, przejdę do tematu. Zima w lutym 2009 roku nas nie rozpieszczała, a także naszego domku bez okien i drzwi, także trzeba było co jakiś czas jeździć na odśnieżanie. Poniżej przedstawiam kilka fotek z takiego sobotniego wyjazdu, min. fragment naszego dachu w zbliżeniu, a także słynny garaż w zimowej scenerii:).DSC01064.jpg.f8bde9cd806ddba76bde180673050039.jpgDSC01067.jpg.6b9bb9f1d24359c1cd23a28223f3b9e5.jpgDSC01084.jpg.6c7e11893eb63bf95a6a13ee803e4336.jpgDSC01079.jpg.efbd57d89dfaaa942950b9ca3bdd0ef5.jpgDSC01083.jpg.2e52d7bebe094f798a94ddca996f10e7.jpg

DSC01064.jpg.f8bde9cd806ddba76bde180673050039.jpg

DSC01067.jpg.6b9bb9f1d24359c1cd23a28223f3b9e5.jpg

DSC01084.jpg.6c7e11893eb63bf95a6a13ee803e4336.jpg

DSC01079.jpg.efbd57d89dfaaa942950b9ca3bdd0ef5.jpg

DSC01083.jpg.2e52d7bebe094f798a94ddca996f10e7.jpg

DSC01064.jpg.f8bde9cd806ddba76bde180673050039.jpg

DSC01067.jpg.6b9bb9f1d24359c1cd23a28223f3b9e5.jpg

DSC01084.jpg.6c7e11893eb63bf95a6a13ee803e4336.jpg

DSC01079.jpg.efbd57d89dfaaa942950b9ca3bdd0ef5.jpg

DSC01083.jpg.2e52d7bebe094f798a94ddca996f10e7.jpg

DSC01064.jpg

DSC01067.jpg

DSC01084.jpg

DSC01079.jpg

DSC01083.jpg

DSC01064.jpg

DSC01067.jpg

DSC01084.jpg

DSC01079.jpg

DSC01083.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...