Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    41
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    94

Entries in this blog

pasco

19 lipca 2005

 


Nareszcie dach

 

 


Od początku czerwca czekam na dach - ekipa była umówiona na koniec sierpnia, ale wyskoczyło im "okienko" - no i dzięki temu budowa dachu zacznie się już niebawem - startujemy w przyszły czwartek. Dziś zamawiam dachówkę, więźba już zamówiona. Tylko naszła mnie wątpliwość: jaki kolor dachówki w końcu wybrać? Może grafit, a może kasztan. Chyba jednak postawimy na grafit. W końcu pierwsza myśl jest zazwyczaj najlepsza, a jak człowiek za dużo myśli to głupieje.

 


Teraz pozostaje zgrać wykonanie wszystkiego w czasie. Cieśla wchodzi na dach, potem wykańczamy kominy, ocieplamy styropianem ściany tam gdzie nie da się później dojść, wykańczamy szczyty i kafernik. Potem wchodzą dekarze. Na razie trzeba wszystko dograć i zamówić.

 

 


A tak przy okazji: nowe wpisy do mojego dziennika, galerię (i inne rzeczy, które przyjdą mi do głowy ) można będzie od teraz zobaczyć również na mojej stronie http://www.pas.w.pl." rel="external nofollow">http://www.pas.w.pl. Zapraszam!

 

 


Aha, i jeszcze jedno: poprawiłem link do Komentarzy - więc jeżeli ktoś miałby komentarz do moich "wypocin" - również zapraszam.

pasco

14 lipca 2005

Budujemy płot

 

Budowa płotu posuwa się baaardzo powoli, a to przez te upały. Po powrocie z pracy obiadek i jadę z ojcem na budowę. Pracujemy od 18.00, bo wcześniej nie da się wytrzymać. Wczoraj musieliśmy poprawiać słupki, bo parę zeszło nam za nisko, i była by "łódeczka". Na szczęście zajęło to tylko 0,5 godziny. Reszta czasu to wstawianie kolejnych słupków. Po wczorajszym dniu zostało już tylko 9 - a potem brama, siatka, i koniec...

 

Ostatnimi dniami cały czas chodzę i wymyślam, co by tu zrobić, żeby pogodzić nabitkę na dachu z folią. Już mi czacha dymi. Założyłem nowy post - może ktoś z forumowiczów będzie wiedział, jak to zrobić?

http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=50980" rel="external nofollow">http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=50980

pasco

12 lipca 2005

 


Oj, to się porobiło

 

 


Wczoraj chciałem przygotować zamówienie materiału na więźbę, i coś mi się nie zgadzało. Jak to jest, że wieńców pod murłaty mam 24 metry, a murłat 35?

 


Łaps za telefon, i... wszystko jasne. Cieśla policzył według rysunku, a że rysunek był powiększony, to wszystkie wymiary zrobiły się większe. Tym większy problem, że zawiezienie projektu zajęłoby trochę czasu (cieśla mieszka 50 km od Poznania, a ostatnio pracuje pod Lesznem). A czas goni. Dogadaliśmy się przez telefon, że wezmę długości wypisane w projekcie i z tego zamówię drewno. Mam nadzieję, że będzie dobrze... jakby co, to mogą zwalić na mnie.

 

 


Przy okazji: osoby które zaglądają do mojego dziennika, i są ciekawe, co zbudowałem, zapraszam na moją stronę http://www.pasco.w.pl" rel="external nofollow">WWW

pasco

11 lipca 2005

 


Jak się ogrodzisz to nie wybudujesz...

 

 


Tak mi ktoś kiedyś powiedział. Ja wyszedłem z założenia, że skoro mury już stoją to można się ogrodzić, i w związku z tym w upalny sobotni poranek przystąpiłem do prac nad budową ogrodzenia. W sumie nic skomplikowanego: parę słupków, siatka i brama. To już będzie ogrodzenie docelowe, co najmniej na kilka lat (do zakończenia budowy). Siatka kupiona jeszcze przed rozpoczęciem budowy czekała sobie spokojnie u ojca w garażu. Tak samo słupki - tych nie było warto kupować - zrobiliśmy z rury. W sobotę zaczęliśmy oczywiście od zwiezienia wszystkiego na budowę, a potem to już poszło. W sumie do popołudniowej burzy, która przetoczyła się przez Poznań, zdążyliśmy wstawić słupki na jedną stronę (tzn. 33 m). Gdyby nie ulewa, skończylibyśmy też front Burza dorwała nas podczas przerwy na kawę. W życiu tak nie zmokłem , a musiałem tylko posprzątać narzędzia i pozamykać wszystko. Ale była jazda!!!

 

 


W międzyczasie, korzystając z nadziei na niższy VAT, stwierdziłem że wezmę tańszą ekipę, która niestety nie mogła wystawić faktury 7% (ryczałt). Jak dobrze pójdzie w połowie sierpnia będę pod dachem

pasco

4 lipca 2005

 


I znowu się spóźniłem...

 

 


...moi "budowlańcy" zdążyli załatwić maszynę do rozgarnięcia piasku na działce, zanim zdążyłem się zorientować. Tak to jest, jak się niedzielę nad jeziorkiem spędza A miałem takie plany - poprzeciągać rury (przepusty), dociągnąć wodę od studni do domu. Niestety - nie wypaliło. Będzie trzeba kopać

 

 


Ale za to mam już prawie dograną sprawę z dachem. Negocjacje w ostatnią sobotę były ciężkie, ale udało się uszczknąć jeszcze troszkę

 


Tak sobie pomyślałem, że gdyby zawsze każdy przebijał cenę konkurencji, można by zejść do zera Oj, szkoda że to nie jest możliwe. Ale i tak nie mogę narzekać.

 


Po przeanalizowaniu ofert i obejrzeniu wieeelu dachówek wybór padł na nowość na rynku - nowego Braasa. Dachóweczka trochę droższa od pozostałych (w sumie ok. 1 tys. zł na dachu), ale wygląda prawie jak ceramiczna!!! Teraz tylko zostaje dograć sprawę wykonawców - i można zaczynać :)

pasco

30 czerwca 2005


Zaczynam wariować

 

 


Oj! Na budowie prace w toku, a mój dziennik spadł na drugą stronę. Nieładnie!

 


Parę dni temu teściu załatwił tanio ziemię (glinkę) z budowy. Będzie super do podniesienia terenu wokół domu. Ale do tego wszystkiego znowu wydatki!!! Trzeba kupić styropian i obłożyć fundamenty, coby później już do tego nie wracać.

 


I tu powstał dylemat - czy obkładać cały fundament (1m wysokości), czy tylko na grubość płyty. W sumie wyszło, że gdyby kupić blachy na uszczelnienie od spodu (coby robactwo nie właziło), to będzie kosztować niewiele mniej niż obłożenie całego fundamentu.

 


Na 40m2 fundamentu zakupiony styropian FS15 (tanio, jak zwykle ). Do tego oczywiście klej, no i siatka. Z zewnątrz zamaluje się dysperbitem. Nie chcę dawać folii, bo jak potem na to przykleić płytki elewacyjne, zrobić tynk itp.? No i prace się zaczęły. Oczywiście nie będę do takich drobiazgów wynajmował ekipy - zrobi to mój ojciec (w końcu będąc na emeryturce ma dużo czasu ). Prace już się prawie kończą, a ja nie widziałem jeszcze efektu ale mojej "ekipie" mogę zaufać.

 

 


Zastanawiam się teraz, jak porobić przepusty - w jakiej odległości przy domu prąd, woda, gaz i kanalizacja - można od tego powariować. Jedni mówią, że można wszystko wprowadzić razem do budynku, inni że nie. I bądź tu człowieku mądry!!!

 


Do tego zaczynam już wariować od tych dachówek. Zrobiłem parę wycen, czekam na jeszcze kilka. W dwóch hurtowniach bardzo namawiano mnie na dachówki IBF, więc wziąłem wycenę. I co się okazało? Braas tańszy chociaż fakt, że przedstawiciel braasa daje duże rabaty. W sumie to wychodzi tak, że dachówka podstawowa jest tańsza, ale reszta droższa. Przy okazji przekonałem się, jakie sprytne manewry robi się przy wycenach, żeby złapać klienta. Ale od czego jest nieśmiertelny Excel - wszystko wyłapie . Polecam każdemu - zrobić zestawienie w Excelu i od razu widać, czym się różnią oferty. Łatwo policzyć i porównać.

pasco

20 czerwca 2005


RATUNKU!!! Śnią mi się dachówki!

 

 


No i stało się! Okazało się, że pieniądze na dach chyba się znajdą

 


Tyle że teraz ciągle mi się dachówki śnią, rano budzę się - dachówki, jadę do pracy - oglądam dachy!!! To już za dużo.

 

 


W sumie planowany był Braas z powłoką Cisar, ale proponują mi też Euronita i IBF - i co tu wybrać? Forum już przeglądałem i wychodzi na to, że chyba jednak zrezygnuję z IBFa - za duże ryzyko. No i zostaje jeszcze jedna sprawa - KOLOR. Jaki kolor dachówki wybrać, żeby się na nim nie potknąć? Trochę pomógł (a może właśnie namieszał) programik na stronie Braasa do doboru kolorystyki.

 

 


W sobotę miałem wstępną rozmowę z ekipą od dachu - wygląda na to, że ich wezmę: ekipa już sprawdzona u szwagra, i nie zażyczyli sobie za dużo . Teraz jeszcze poszukać jak najtaniej dachówki i do dzieła!!! (No, właściwie to nie tak od razu, bo ekipa wejdzie dopiero za 2 miesiące).

 

 


Cieszę sie jak dziecko że się pieniążki znalazły

pasco

13 czerwca 2005

 


SZUKAM SPONSORA!!!

 

 


Na razie zebrałem jedną prawie kompletną wycenę dachu (prawie - bo bez robocizny dekarzy). Jak na razie wychodzi ok. 30 000 zł

 


Jak dołożę do tego robociznę dekarzy, to wyjdzie drugie tyle co na ściany!!!

 


I właśnie ogarnęła mnie czarna rozpacz skąd wytrzasnąć taką sumę jeszcze w tym roku! Kredytu nie dostanę, bo mam umowę na czas określony, pozostaje mi chyba tylko dać ogłoszenie do gazety - "Poszukuję sponsora, któremu zbywa nieco pieniędzy i bezinteresownie odpali mi 40 tys. zł"

 

 


Albo inaczej:

 

 


DO FORUMOWICZÓW

 


Zakładając, że na forum jest ok. 4 tys użytkowników, to jeżeli każdy ofiaruje mi jedyne 10 zł, będę miał fundusze na wybudowanie dachu (Jeżeli znalazłby się taki szaleniec, proszę o kontakt...)

pasco

11 czerwca 2005

 


Pierwsze spotkanie z cieślą

 

 


Pomimo poważnej pustki w kasie rozpocząłem poszukiwania ekipy do wykonania dachu. Zacząłem od spotkania z poleconym cieślą - mieszka dość daleko poza poznaniem, ale spotkaliśmy się, bo podobno na prawdę jest rewlelacyjny. Fakt faktem, że cenę za wykonanie więźby policzył bardzo przyzwoicie (2000 za 200m2 - czyli rachunek prosty - 10 zł/m). Cena OK., ale coś mi podpadło. Wcześniej (kiedy mi go polecano) słyszałem, że obejży drewno przed zakupem, i z byle czego nie wykona więźby. Teraz powiedział mi, że właściwie nie interesuje go, skąd i jakie drewno. Poza tym podobno jest świetnym fachowcem, i robi połączenia wyłącznie drewniane (mówił tylko o dwóch metalowych płytkach, no i paczce gwoździ oraz śrub do przykręcenia murłaty). Właściwie, to jeszcze nie orientuję się, co więcej jest potrzebne do wykonania więźby?

 

 


W niedzielę urządziliśmy małą ucztę dla rodzinki, celem podziękowania za pomoc przy budowaniu Było całkiem sympatycznie, no i oczywiście mury trzeba było lekko zakropić, bo by się jeszcze obaliły

pasco

9 czerwca 2005

 

 


Olkalybowa była tak uprzejma i założyła wątek z komentarzami do mojego dziennika Znajdziecie je http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=709473" rel="external nofollow">tutaj

 


Dzięki.

 

 


Wczoraj, jak już ogłaszałem, odbył się "wianuszek". Murarz mnie mocno zawiódł - nie chciał wypić "jednego" żeby się lepiej mury trzymały

 

 


Ale mury stoją i stać będą samotnie jeszcze długo, bo teraz trzeba uzbierać na dach. Dostałem właśnie wycenę na pokrycie dachowe (planuję dachówkę betonową, ale przy takich kosztach może się skończyć blachą). W sumie wychodzi 28 tys. netto za całość (pokrycie, obróbki, rynny) - ale oczywiście bez robocizny. Na razie poszukam jeszcze więcej (w końcu nie ma co brać oferty od pierwszej lepszej hurtowni która się nawinie).

 


Przysiadłem sobie wczoraj wieczorem i pomyślałem, że chyba jakiś bank obrobię coby było za co ten dach zrobić.

 


Przejżałem też wszystkie dotychczasowe koszty - w sumie wyszło całkiem nieźle - 35 tys. za wszystkie roboty do tej pory. Miałem nadzieję, że cały stan surowy otwarty zamknie się w 70 tys, ale z tego co widzę to marne szanse.

 

 


Ale i tak na sobotę umówiłem się na wycenę prac z cieślą - z polecenia i podobno świetny - ale to się okaże...

pasco

7 czerwca 2005

 

 


Koniec murarki

 

 


Pogoda paskudna - co chwilę leje, i wszyscy na budowie strasznie przemoknięci. Nie sądziłem, że tak się rodzinka będzie dla mnie poświęcać...

 

 


Ja oczywiście siedzę w pracy, pojechałem zobaczyć dopiero efekty. Wychodzi na to, że prawie wszystko OK. Kominy wyciągnięte, ścianki działowe wymurowane. Wieczorem zapada jeszcze jedna decyzja - ponieważ łazienka na piętrze wyszła baaardzo mała (ma dość dziwny kształt - z trójkątami) wieczorem podejmujemy wspólnie z żoną decyzję: nie murujemy ścianki od łazienki (a właściwie rozbieramy, bo wymurowana już jest - tym sposobem nie wybudowawszy jeszcze domu dochodzimy do drugiej rozbiórki). Łazienka zostanie przeniesiona do jednego z pokoi, który ma tylko okna dachowe. Tym sposobem zyskamy kilka rzeczy:

 


  • -większą łazienkę + garderobę (pokój jest na tyle duży, że można takie pomieszczenia wydzielić)


    -więcej miejsca na korytarzu poddasza, lepsze doświetlenie i brak konieczności zakładania okna dachowego nad klatką schodową


    -zadowolenie murarza - nie będzie musiał jutro przyjeżdżać, a wiem że się spieszy na następną budowę. Może da się jeszcze ciut utargować

 

 

 


Szkoda, że nie wpadłem na taki pomysł w trakcie adaptacji projektu, ale właściwie nie powinno być z tym problemów.

 

 


A teraz pora na "wianuszek" , no i trzeba szykować pieniądze na dach. Tylko skąd je wytrzasnąć... Przy obecnej niepewności na rynku pracy nie chcę pakować się w kredyty.

pasco

6.06.2005

 

Kończymy murowanie!!!

 

No, prawie kończymy. Zostało już tylko wymurowanie "kafernika" i ścianek działowych. Praca posuwa się jak zwykle - bardzo szybko.

 

Kiedy oglądałem szczyty, naszła mnie wątpliwość, czy aby na pewno kąt spadku będzie 42 stopnie, a nie 45 (bo wydaje mi się, że spadek jest za ostry). Ale sprawdziłem w projekcie kilka razy, potem wyliczyłem "tg 42 stopni" i stwierdziłem, że wszystko wygląda poprawnie. Jakby co, to zawsze można trochę ściąć - to przecież i tak się robi po wykonaniu dachu.

 

Spojrzałem jeszcze na kafernik (jaskółkę, czy jak to jeszcze inaczej się nazywa). Oj, tutaj kąt jest stanowczo za mały - trzeba poprawić...

pasco

Kwiecień-Maj 2005

 


Murarka :)

 

 


I cóż tu dużo mówić. Mury ruszyły w górę. Dla zaoszczędzenia paru groszy (a tak właściwie - całkiem sporej sumy) wynajęliśmy Caterpillara i wykopaliśmy piasek do zasypania fundamentów z mojej własnej działki. Piasek jest do tego celu idealny, a i tak będzie trzeba nawieźć ziemi, żeby było można coś posadzić w ogrodzie. Cała operacja kosztowała 300zł za wynajęcie maszyny (w porównaniu z 1500 za piasek to pestka).

 

 


Bloczki betonowe do murowania fundamentów już czekały, więc wszystko ruszyło w szybkim tempie. Murarz pracuje jak maszyna, więc postępy prac naprawdę widać. Najpierw fundamenty, potem mury parteru, no i pierwsza utarczka z murarzem - chce podnieść strop garażu do wysokości stropu na domu, chociaż w projekcie jest 36 cm niżej. Przyszło rozwalać wszystko i poprawiać. Na szczęście zaprawa świeża, i dobrze się rozbierało.

 

 


Krótki przestój był na stropie - zbrojenie i układanie trwało prawie tydzień (projektanci naprawdę postarali się, żeby zrobić bunkier - nawet sobie trochę pożartowaliśmy, że jakby co to mamy gotowy schron przeciwlotniczy ). No ale lepiej zrobić według projektu, bo jednak bardzo źle by było gdyby strop zaczął się np. wyginać.

pasco

Kwiecień 2005

 


Wreszcie!!! Rozpoczęcie budowy

 

 


No i zaczęło się. Jak tylko minął termin wymagany od zgłoszenia rozpoczęcia robót (i Wielkanoc) zaczynamy budowę. Trzeba wyznaczyć, wykopać i zaszalować ławy - no i do roboty. Od samego początku zaczyna się marudzenie murarza - że geodeta źle wyznaczył budynek, bo wyznaczył osie a nie zewnętrzną krawędź muru (no i trzeba dodatkowo pomierzyć, żeby ława była dobrze wyznaczona). Jednak nie przejmuję się marudzeniem, bo znam murarza z budowy szwagra, i wiem, że on tak już ma - jak nie pomarudzi - robota nie idzie (za to WIELKI PLUS - NIE PIJE ). W końcu fundamenty są wykopane - jeszcze tylko kierownik i można zalewać.

 

 


W międzyczasie trzeba załatwić prąd na budowę - bo przecież jak będziemy pracować bez prądu? Wnioski poskładane już wcześniej, a założenie licznika to kwestia 2 dni (Tak. Tylko tyle czekałem na założenie licznika w Enei Opalenica!!! )

 

 


Następnego dnia już zalane betonem. Udało się zalać bez pompy - przydało się nie robić ogrodzenia, bo grucha mogła wszędzie dojechać. Teraz trochę polewania (woda z odwiertu zrobionego w ubiegłym roku), i za 5 dni zaczyna się murowanie.

pasco

Maj 2004- Luty 2005


Poszukiwania projektu i rozpoczęcie budowy

 

 


Długo zastanawiałem się, czy rozpoczynać budowę. W końcu jednak doszliśmy z żonką do wniosku, że jak nie teraz to nigdy - no i zaczęło się...

 


 

 


Nie macie pojęcia, ile projektów przejrzeliśmy przed podjęciem decyzji (no, może jednak macie, bo chyba każdy kto buduje wie, jak wyglądają poszukiwania ). Przy okazji poszukiwań stwierdziliśmy, że w pewnym powszechnie szanowanym czasopiśmie o budowaniu można znaleźć wiele sprzecznych porad - ale od czego mamy głowę na karku :)

 


Tak czy inaczej - wybór padł na Dom w Daliach 2 z Archonu. Nieduży domek z użytkowym poddaszem (bo taki miał być), i dwoma pokojami na dole (koniecznie - wykańczanie będzie trwało długo, i trzeba się przygotować na chwilowe mieszkanie we trójkę, a może już czwórkę, na jednej kondygnacji).

 

 


W wrześniu zakupiliśmy projekt. Potem załatwianie papierków do adaptacji - zeszło do listopada. W końcu na początku grudnia złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Po kilku tygodniach zmagań z poprawkami w projekcie (ciągle coś było nie tak) w końcu dostaliśmy pozwolenie, potem zgłoszenie rozpoczęcia. No i można zaczynać: załatwiamy koparę do zdjęcia humusu. Wyszło na to, że zdążyliśmy na jeden dzień przed największymi mrozami. Potem geodeta - wytyczanie w śniegu, ale za to za niewielkie pieniądze. Niestety, jak się potem okazało, przydałoby się jeszcze dopłacić za wyznaczenie słupków podpierających klatkę schodową.

pasco

Chyba pod wpływem ostatnich upałów postanowiłem w końcu rozpocząć pisanie troszkę o swoim budowaniu.

 


Buduję już od lutego Dom W Daliach 2 z Archonu (tak na marginesie, ostatnio zauważyłem, że coraz więcej ludzi interesuje się tym projektem). Zacznijmy więc od trochę przydługawego "krótkiego wstępu":

 

 


Luty-Kwiecień 2004


Poszukiwanie działki

 


Trochę ponad rok temu ogłoszono, że po wejściu do Unii na sprzedaż działek narzucony zostanie podatek VAT . Zmotywowało nas to (mnie i moją żonę) do rozpoczęcia poszukiwań swojego "miejsca na ziemi" (albo jak to było w jednej z bajek - Skrawka Nieba). Zastanawialiśmy się nad tym miejscem już wcześniej, ale jakoś nie było impulsu... tym bardziej, że fundusze nie te Ale w końcu wzięliśmy mapkę i wyznaczyliśmy sobie odległość, w jakiej chcemy kupić działkę - max 15-20 km od centrum Poznania, i za przyzwoitą cenę oczywiście (tzn. max 60 zł/m ). Dodatkowo na działce lub co najmniej w ulicy miały być media - kiedy żona powiedziała mi, że "na pewno się uda" postukałem się po głowie, ale cóż: wsiadamy w samochód i jedziemy. Wybór padł na kilka znanych miejscowości w zachodniej części Poznania - Luboń, Komorniki, Skórzewo - te najbardziej popularne (poza tym dobrze by było, żeby nie przejeżdżać całego Poznania w drodze na budowę). Ja nie chciałem tam jechać, po wcześniejszym przejrzeniu "kup dom" (wiadomo - ceny).

 


W drodze do Skórzewa wpadł mi na myśl pomysł: a może Dąbrowa? Położenie prawie idealne - blisko Bukowskiej, ruch nie za duży i w miarę blisko do centrum (13 km). Po odwiedzeniu chyba wszystkich gospodarzy sprzedających działki prawie zrezygnowaliśmy - głównie ze względu na odległość działek od mediów i ceny. W końcu dowiedzieliśmy się o przetargu robionym przez gminę - SUPER!!! Działka z dostępem do mediów w ulicy (brak tylko kanalizacji), i ceny całkiem przyzwoite. W końcu udało się - MAMY Działkę!!! (I udało się przed wejściem do unii). Warto było, bo kilka dni temu dowiedziałem się, że ceny w okolicy wzrosły o 20 - 30 zł.

 

 


To na razie tyle. Reszta w kolejnych postach (jeżeli Was to jeszcze nie znudziło).



×
×
  • Dodaj nową pozycję...