Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    282
  • komentarzy
    810
  • odsłon
    557

Entries in this blog

adk

co o tym myśleć

 

Oto mur oporowy robiony w początkach grudnia, tuż przed nastaniem zimy. Jestem załamana tym jak wygląda, kruszy się, łuszczy. Ale gorsze jest to, że on pęka!

 

Obfotografowany mur od początku do końca:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104973&d=1331070024" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104973&d=1331070024

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104966&d=1331069876" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104966&d=1331069876

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104969&d=1331069929" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104969&d=1331069929

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104975&d=1331070087" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104975&d=1331070087

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104974&d=1331070056" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104974&d=1331070056

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104972&d=1331069974" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104972&d=1331069974

 

 

Niestety zdjęcia robione komórką, bo aparat jak zobaczył co ma sfotografować odmówił współpracy!

 

Architekt już powiadomiony - przyjedzie zobaczyć. Kierowniczce porobię więcej zdjęć i zapoznam ją z tematem. Jeżeli okaże się, że ten mur będzie to rozbiórki i poprawy to będzie ogromna nasza wpadka na około 5000zł. To jest mur, który ma wytrzymać napór ziemi. Pod spodem jest ogromna stopa. Jeżeli to co się z nim dzieje wynika ze złego wykonawstwa to normalnie załamka.

 

Jeśli ktoś ma pomysł co się dzieje z tym murem to bardzo proszę w komentarzach się podzielić ze mną ta wiedzą.

 

 

Z lepszych wiadomości:

 

- okna - po zimowym zamarznięciu temat odtajał i wreszcie ruszył z kopyta. Jesteśmy w trakcie rozmów telefoniczno-wirtualno-osobistych. Co ciekawe część firm w ogóle nie odpowiedziała na zapytanie o wycenę. Mam nadzieję, że podejmę trafne decyzje. Kuszą mnie niezmiernie okna aluminiowe. Że tak się może zdarzyć, kompletnie nie podejrzewałam. Niestety ich współczynniki uciekania ciepła (tak to wolę nazywać, od razu wtedy wiadomo o co chodzi) nie są dobre i wszystko wygląda na to, ze jednak ich nie weźmiemy. Ale kuszą baaardzo.

 

Pod lupę wzięłam kilka interesujących ofert okien drewnianych i plastikowe (aczkolwiek boję się o HSy w plastiku). Co ciekawe parametry U podobne, ceny również i człowiek zupełnie nie wie na co się zdecydować. A pierwszy raz wybieram taką ilość okien, i pierwszy raz za TAKĄ kwotę. Naprawdę rudny orzech do zgryzienia. Przekonana byłam, że wybór będzie między tanimi plastikami a drogimi drewnianymi, a że aluminiowe są poza zasięgiem. I jako, że oszczędna jestem to wybór padnie na plastiki. A to tak nie wygląda.

 

Plastikowe mają super parametry (o ile oferent szczerze podaje to U okien nie szyb jak dla pasywnych!!!), ale nie wiem jak się będą zachowywać HSy bo są duże i ciężkie.

 

Drewniane wszystkie mają dobre parametry (U szyby 0,5 a okna podają poniżej 0.9), dobre profile ale już są ciut droższe.

 

Aluminiowe - do tych zapałałam miłością od pierwszego wejrzenia (u jednej z koleżanek forumowych), ale niestety ich parametry okna są powyżej 1.3, natomiast szyby 0.7.

 

Wszystko (co mnie zastanawia) w podobnej cenie.

 

 

- dach - uff Tu temat rozpoczęty. Jeszcze muszę się zgłosić po parę wycen, bo widzę, że nie będzie łatwo. Dostałam 2 wyceny. Obie wbiły mnie w ziemię. Kilku dachowców mi odmówiło, a to daleko, a to za mały dach, a mam roboty po uszy, płaski nie nie robię... No nie spodziewałam się że będzie tak trudno. Generalnie ja nie widzę kryzysu po stronie wykonawców wszelkiej maści. Ja widzę kryzys tylko po stronie klienta/konsumenta, który na wszystko przewidział za mało kasy.

 

 

I tym optymistycznym akcentem powiem wszystkim Czytaczom nocnym "Dobranoc", a dziennym "Miłego dnia".

adk

wiosna bo...

 

wykonawcy dzwonią i pytają kiedy mogą wchodzić... czy mam prąd... jak sytuacja z wjazdem na budowie...

 

 

a ja jestem coraz bardziej przerażona, że zaczynamy dalszy ciąg prac, autentycznie przerażona

 

 

 

Wiele decyzji niepodjętych. Okna wciąż niewybrane (nie wiem na co się zdecydować w końcu). Poszukiwania dachowców są na razie w fazie embrionalnej, że tak to obrazowo ujmę. Nie mam wciąż projektu wykonawczego dachu. Coś mi się zdaje, że będę kolejną na FM, która będzie robiła doktorat z danej dziedziny bo podjęcie decyzji mnie przerasta.

 

Decyzja nt architekta wnętrz też niepodjęta (koszty mnie zaskoczyły). Jestem wciąż na etapie myślenia co powinnam zrobić ale jeszcze nie doszłam do etapu robienia tego. Zachowuję się trochę na zasadzie "jak nie podejmę tej akcji to jej nie spieprzę".

 

Nawet nie zrobię listy bo potem będzie mnie kłuć w oczy - "oto lista rzeczy niezałatwionych".

 

 

Chciałabym mieć chociaż prąd swój. Może poczekam ze wszystkimi pracami na prąd? Do czerwca...

adk

co o tym myśleć

 

Oto mur oporowy robiony w początkach grudnia, tuż przed nastaniem zimy. Jestem załamana tym jak wygląda, kruszy się, łuszczy. Ale gorsze jest to, że on pęka!

 

Obfotografowany mur od początku do końca:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104973&d=1331070024" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104973&d=1331070024

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104966&d=1331069876" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104966&d=1331069876

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104969&d=1331069929" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104969&d=1331069929

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104975&d=1331070087" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104975&d=1331070087

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104974&d=1331070056" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104974&d=1331070056

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104972&d=1331069974" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104972&d=1331069974

 

 

Niestety zdjęcia robione komórką, bo aparat jak zobaczył co ma sfotografować odmówił współpracy!

 

Architekt już powiadomiony - przyjedzie zobaczyć. Kierowniczce porobię więcej zdjęć i zapoznam ją z tematem. Jeżeli okaże się, że ten mur będzie to rozbiórki i poprawy to będzie ogromna nasza wpadka na około 5000zł. To jest mur, który ma wytrzymać napór ziemi. Pod spodem jest ogromna stopa. Jeżeli to co się z nim dzieje wynika ze złego wykonawstwa to normalnie załamka.

 

Jeśli ktoś ma pomysł co się dzieje z tym murem to bardzo proszę w komentarzach się podzielić ze mną ta wiedzą.

 

 

Z lepszych wiadomości:

 

- okna - po zimowym zamarznięciu temat odtajał i wreszcie ruszył z kopyta. Jesteśmy w trakcie rozmów telefoniczno-wirtualno-osobistych. Co ciekawe część firm w ogóle nie odpowiedziała na zapytanie o wycenę. Mam nadzieję, że podejmę trafne decyzje. Kuszą mnie niezmiernie okna aluminiowe. Że tak się może zdarzyć, kompletnie nie podejrzewałam. Niestety ich współczynniki uciekania ciepła (tak to wolę nazywać, od razu wtedy wiadomo o co chodzi) nie są dobre i wszystko wygląda na to, ze jednak ich nie weźmiemy. Ale kuszą baaardzo.

 

Pod lupę wzięłam kilka interesujących ofert okien drewnianych i plastikowe (aczkolwiek boję się o HSy w plastiku). Co ciekawe parametry U podobne, ceny również i człowiek zupełnie nie wie na co się zdecydować. A pierwszy raz wybieram taką ilość okien, i pierwszy raz za TAKĄ kwotę. Naprawdę rudny orzech do zgryzienia. Przekonana byłam, że wybór będzie między tanimi plastikami a drogimi drewnianymi, a że aluminiowe są poza zasięgiem. I jako, że oszczędna jestem to wybór padnie na plastiki. A to tak nie wygląda.

 

Plastikowe mają super parametry (o ile oferent szczerze podaje to U okien nie szyb jak dla pasywnych!!!), ale nie wiem jak się będą zachowywać HSy bo są duże i ciężkie.

 

Drewniane wszystkie mają dobre parametry (U szyby 0,5 a okna podają poniżej 0.9), dobre profile ale już są ciut droższe.

 

Aluminiowe - do tych zapałałam miłością od pierwszego wejrzenia (u jednej z koleżanek forumowych), ale niestety ich parametry okna są powyżej 1.3, natomiast szyby 0.7.

 

Wszystko (co mnie zastanawia) w podobnej cenie.

 

 

- dach - uff Tu temat rozpoczęty. Jeszcze muszę się zgłosić po parę wycen, bo widzę, że nie będzie łatwo. Dostałam 2 wyceny. Obie wbiły mnie w ziemię. Kilku dachowców mi odmówiło, a to daleko, a to za mały dach, a mam roboty po uszy, płaski nie nie robię... No nie spodziewałam się że będzie tak trudno. Generalnie ja nie widzę kryzysu po stronie wykonawców wszelkiej maści. Ja widzę kryzys tylko po stronie klienta/konsumenta, który na wszystko przewidział za mało kasy.

 

 

I tym optymistycznym akcentem powiem wszystkim Czytaczom nocnym "Dobranoc", a dziennym "Miłego dnia".

adk

pięęęękny dach

 

Ostatnio mam mało czasu na FM. Czasami wpadam i zaraz wypadam. Ale dzisiaj czekając na kolędę zaglądam na różne fajne strony. I oto co znalazłam.

 

Dach moje marzenie (mowa o tym kolorowym dachu):

 

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2012/02/we_150212_09-940x1253.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2012/02/we_150212_09-940x1253.jpg

 

źródło: http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com

 

 

Coraz częściej zastanawiam się nad takim kokonem/gniazdem aby sobie powiesić (pytanie tylko gdzie?) do poczytania.

 

http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2012/02/uc_150212_11-630x781.jpg

 

źródło: http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com

 

 

Co prawda ja myślałam o podobnych ale ikeowskich, lecz ten jest o niebo fajniejszy. Niesamowicie prezentowałby się w ogrodzie, gdzieś między drzewami...

 

 

 

I dom w moich klimatach i w moim guście:

 

http://www.trendir.com/house-design/bay-view-homes-natural-modern-private-courtyard-7.jpg" rel="external nofollow">http://www.trendir.com/house-design/bay-view-homes-natural-modern-private-courtyard-7.jpg

 

źródło: http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com

 

 

Czyżby ściana z bloczków betonowych???

 

http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com/house-design/bay-view-homes-natural-modern-private-courtyard-1.jpg

 

cdn

adk

ku przestrodze

 

Wpis ten dedykuję wszystkim tym, uważają energooszczędne okna za jakiś pic na wodę - "po co mi to", i tym, którzy myślą, że energooszczędne okna wystarczą, ciepły montaż nie jest już taki ważny.

 

Wpis polecam również wszystkim tym, którzy nie zwracają uwagi na mostki cieplne, bądź też uważają je za jakiś wymysł speców od drogich materiałów do ocieplania.

 

 

Są to zdjęcia z mojego obecnego mieszkania:

 

temperatura w wiatrołapie

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98940&d=1328265539" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98940&d=1328265539

 

 

zamarzająca podłoga przy malutkich drzwiach balkonowych (żeby nikt nie powiedział, że to pewnie dlatego że mam ogromny balkon 120x190, musiałam oderwać 2 dywaniki od podłogi bo przymarzły)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98938&d=1328265274" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98938&d=1328265274

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98931&d=1328265090" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98931&d=1328265090

 

 

i zamarzająca szyba w balkonowym

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98923&d=1328264869" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98923&d=1328264869

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98922&d=1328264845" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98922&d=1328264845

 

 

tak wygląda rama okna montowanego przez ekipę od okien (rosieje bo mamy do kitu wentylację, ale między parapetem a ramą okna nic nie wychodzi, uszczelnione i przykryte listwą styropianową)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98937&d=1328265249" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98937&d=1328265249

 

 

a tak wygląda połączenie ramy okna z parapetem okna montowanego przez ekipę "Będzie Pani zadowolona", lód jest na całej długości okna

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98936&d=1328265219" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98936&d=1328265219

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98928&d=1328265003" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=98928&d=1328265003

 

 

 

 

Dodam, że tak się dzieje nie tylko jak są temperatury rzędu -20, przy -10 mamy dokładnie to samo.

adk

pytanie do kucharzących

 

Czy mądre jest takie ułożenie płyt grzejnych? To znaczy 2 pola plus 2 pola plus jedno? Czy to nie ma znaczenia i tak samo będzie jakby to było 4 plus 1.

 

 

http://img832.imageshack.us/img832/7373/a46db9ae236149fd8d97b11.png" rel="external nofollow">http://img832.imageshack.us/img832/7373/a46db9ae236149fd8d97b11.png

 

 

Jako, że mam dużą rodzinę i często robię posiłki dla więcej niż 7 osób to zastanawiam się nad kupnem 4 pól z przynajmniej jednym polem na bardzo duży garnek bo często używam. I przy takich planach od razu pojawia się pytanie czy ja te wszystkie 4 garnki zmieszczę równocześnie na płycie. Teraz mam z tym problem (a właściwie jest to niemożliwe). Moja mama ma standardową płytę gazową (o szczęśliwa, ma gaz) i też ma problem ze zmieszczeniem garów. Obie często takich wielkich garów używamy i stąd te wątpliwości.

 

 

Jeśli czytają mnie jakieś "kuchary" to czy mogłyby mi podpowiedzieć jakiej wielkości płytę planować i czy mój szatański pomysł wykończyć małża finansowo i kupić 2 płyty po 2 pola i jedną z wielkim polem ma sens? Czy lepiej zdecydować się na wariant płyta z czterema polami i dodatkowo jedno wielkie pole piąte? Bo pięciopolowych płyt jeszcze nie widziałam.

 

 

I jeszcze jedno pytanie: co jest wygodniejsze w płycie indukcyjnej "gałka" do kręcenia i zwiększania mocy, czy "ekran dotykowy" na płycie. Plusiki na płycie czy tak zwany slider czy jak to tam się nazywa?

 

 

Chciałabym mieć w miarę sprecyzowane plany co do tego czego szukam do kuchni. Nie chodzi mi o konkretną markę ale funkcje sprzętu.

 

 

Czym się różnią płyty z rysunkiem na płycie

 

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS33tnoM4jQPTe0qGUM9u6ZJ9T8kEqN71Z5PNDCMTh_Fj_id6WW" rel="external nofollow">http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS33tnoM4jQPTe0qGUM9u6ZJ9T8kEqN71Z5PNDCMTh_Fj_id6WW

 

 

Od tych bez rysunku

 

http://www.tanio-agd.pl/img/p/365-497-large.jpg" rel="external nofollow">http://www.tanio-agd.pl/img/p/365-497-large.jpg

 

 

Kłamczucha jestem, właśnie znalazłam płytę pięcio-polową

 

http://p.alejka.pl/i2/p_new/13/12/plyta-indukcyjna-amica-pi8500tf-super-tanio-transport-50-znizki-taniej-nie-znajdziesz-kup-teraz_0_b.jpg" rel="external nofollow">http://p.alejka.pl/i2/p_new/13/12/plyta-indukcyjna-amica-pi8500tf-super-tanio-transport-50-znizki-taniej-nie-znajdziesz-kup-teraz_0_b.jpg

 

 

Czyli ostatnio słabo szukałam. Pytanie czy postawię równocześnie 5 garnków na niej. Znajomi kupili płytę gazową z pięcioma palnikami. Na środkowy przy 4 garnkach nie da się nic wstawić.

 

 

Kiedyś zachwyciłam się tą płytą Mastercook Evolis

 

http://img816.imageshack.us/img816/7523/plytyinduckyjnemasterco.jpg" rel="external nofollow">http://img816.imageshack.us/img816/7523/plytyinduckyjnemasterco.jpg

 

ale teraz jak patrzę to oni tam nie ustawili jakichś wielkich garnków, nawet chyba nie średnie...

 

 

Boję się, że będę musiała jeździć po sklepach ze swoim zestawem garnków i sprawdzać ich ustawność na każdej płycie .

adk

podobno są ferie?

 

Znowu wyłączyłam się z forum bo miałam sporo atrakcji w domu . Bo: od poniedziałku jestem codziennie w trasie bo jeżdżę, niestety nie w sprawach budowlanych, a po... lekarzach. Mała najpierw miała rozpoznaną szkarlatynę (2 tygodnie temu). Po leczeniu poszliśmy na kontrolę, niby OK i 2 dni potem dostała jakiegoś uczulenia i jest cała czerwona. W tzw. międzyczasie Młodszy złamał rękę w nadgarstku i do kompletu się rozkaszlał tak, że od 3 dni buzia się mu nie zamyka. Mała po zrobieniu badań kwi kontrolnych okazuje się nie miała szkarlatyny, ale jest w trakcie jakiejś infekcji bakteryjnej i ma już drugi antybiotyk. Niby tylko gardło bardzo brzydko wygląda i normalnie nie kwalifikowałaby się do antybiotyku, ale to trwa za długo i ze względu na profilaktykę zapalenia wsierdzia trzeba go podać. Młodszy - nic nie widać ani w gardle i nie słychać w płucach więc diagnoza: alergiczny kaszel.

 

A ja już nie mogę patrzeć jak Mała się drapie i słuchać jak Młodszy kaszle.

 

 

A tak w ogóle to podobno są ferie i ODPOCZYWAM????

 

 

*****************

 

 

Dzisiaj nie biegałam bo boli mnie kostka od biegania. Pierwsze urazy???

 

 

*****************

 

Z innej beczki: postanowiłam w końcu załatwić parę tematów: wybrać i zamówić okna, wybrać wykonawcę dachu, wybrać oczyszczalnię...

 

No i utknęłam przy oczyszczalniach . Chyba zacznę robić doktoraty jak Monsanbia. Temat ewidentnie mnie przerasta - NIC NIE ROZUMIEM ani w z wątków o oczyszczalniach, a strony producentów czy przedstawicieli to po prostu peany reklamowe. Przeraża mnie konieczność składania papierów do starostwa po pozwolenie (muszę bo jesteśmy w obszarze chronionym Natura 2000).

 

Fajnie by było jakby zgłosił się do mnie jakiś uczciwy wykonawca przydomowych oczyszczalni i wszystko za mnie załatwił :).

 

 

Z oknami - kicha na maksa - druga wycena w Sokółce jeszcze drożej niż za pierwszym razem !!!!!!!!!! Pogięło? Małż już jakiś czas temu naciskał na plastiki, ja załamka. Z jakichś niewytłumaczalnych dla siebie powodów chcę drewniane i już. Czy jak tupnę nóżką to się zgodzi??? Nie, chyba mnie przeczeka. Wiem, że to nieracjonalne, ale no po prostu takie się mi podobają. Nie chodzi o kwestie wyglądu bo wiem, że teraz robią super okleiny. Chodzi o to drewno. Ale ja też nie przełknę ceny jaką dał przedstawiciel z Sokółki w ofercie. Archi nas pociesza, że z nimi się negocjuje i żeby nie traktować tej wyceny jako ostatecznej. No pożyjemy zobaczymy. Jeszcze mamy parę innych producentów na oku więc ruszam do boju, czyli po wyceny.

 

 

Dach - kolejna czarna magia. To znaczy wiem jak to ma wyglądać, jaka warstwa po jakiej itd., nie to jest problemem. Ja chcę znaleźć kompleksowego wykonawcę. Od położenia warstwy spadkowej, przez obróbki blacharskie i rynny, po ostatnią warstwę w postaci żwirku lub substratu czy blachy. Rozchodniki chciałabym już posadzić sama :). No i boję się jak cholera trafić na partaczy. Jak ktoś z czytaczy moich wypocin zna jakiegoś sprawdzonego wykonawcę od dachów płaskich (stropodach odwrócony) to ja poproszę o kontakt i już pięknie dziękuję .

 

 

Elektryk wybrany, wykonawca instalacji co i wodno-kan wybrany. Czyli jeszcze z ważnych tematów do poruszenia w najbliższym czasie (abym czuła się spokojna, że mam załatwione i odhaczone) tynki, wylewki, iiii decyzja czy żywica czy płytki . Aaaaa i jeszcze wykonawca studni! Byłabym zapomniała. Tylko tyle i aż tyle. Reszta to będzie pikuś. Ale mnie się tak strasznie nie chce...

adk

Nowy Rok

 

Nadszedł Nowy Rok, jak dla mnie niespodziewanie szybko .

 

 

Od połowy grudnia mam znowu więcej obowiązków związanych z Ciocią, bo opiekunka się nie sprawdziła. Będziemy prawdopodobnie szukać nowej, tamtej podziękowałam. Więc teraz jestem taka zarobiona, że nie mam czasu czekać, aż szanowny komputer się uruchomi i prawie w ogóle z niego nie korzystam. W związku mam odwyk od FM na całego. A że komp wiesza się w dziwnych momentach to stanęło nawet zbieranie informacji do dalszych etapów budowy (oczyszczalnia, dach, okna, itd).

 

 

 

Rodzice byli u mnie na święta, jako że primo Mała zagorączkowała przed świętami i nie wiadomo było jak to się rozwinie, secundo wizja jazdy w korkach mnie przerażała. Nie było zbyt miło, atmosfera była bardzo napięta, ale... Wizytacja moich rodziców na budowie spowodowała u mnie małą depresję. Niby buduję się dla siebie i to czy komuś się będzie podobał czy nie, nie powinno mnie obchodzić. Ale to trochę tak, jak powiedzieć bardzo otyłej nastolatce, która płacze, że nikomu się nie podoba i namiętnie się odchudza "Kochanie nie przejmuj się swoim wyglądem. Ważne, żebyś sama sobie się podobała." Chwilami sami w to nie wierzymy prawda?

 

 

Tak więc jak już udało się mi namówić mamę, żeby pojechała obejrzeć budowę, to po 5 minutach żałowałam, że ją namówiłam. Nie usłyszałam żadnego dobrego słowa. Wszystko było złe i źle. Z najciekawszych urywków "Już dalej nie można się było wybudować." Wyjaśnienie: dom będzie ok 15 minut dalej niż obecnie mieszkamy. "Dom wygląda gorzej, niż obora bo w oborze przynajmniej są płytki na ścianach a tutaj goła cegła, a poza tym cegły się tak nie muruje."

 

Na wiele pytań już nie miałam siły odpowiadać, ani się tłumaczyć. Starałam się po pokazaniu jednego poziomu jak najszybciej stamtąd odjechać. Dzieci chwaliły się który pokój czyj, ale chyba Mama nawet ich nie zauważyła. Było mi przykro bardziej ze względu na dzieciaki, które się cieszyły, że pokażą Babci swój nowy dom. Ze mnie napięcie spłynęło dopiero wieczorem jak przytuliłam się do Męża.

 

 

 

Po tej wizycie zastanawiałam się mocno nad zlikwidowaniem tego dziennika. Trochę się tu za bardzo uzewnętrzniam. Poza tym, poznałam zdanie rodziców na temat pisania o sobie w necie i boję się co się stanie jak ktoś im to dostarczy. Ale że komp się nie chciał włączyć, albo się wieszał, albo wi-fi nie łączyło z netem, to jakoś tak wyszło, że dziennik jeszcze istnieje.

 

 

Co do dalszego budowania, muszę nabrać sił psychicznych, a w obecnej sytuacji życiowej zajmie mi to trochę czasu. Jestem przerażona wizją zajmowania się znowu Ciocią 24/5 dni w tygodniu, przerażona tym, że znowu będę uwiązana. Ale płacenie komuś za oglądanie TV na fotelu i nazywanie tego opiekowaniem się kimś nie chce mi się zmieścić w głowie i w portfelu.

 

 

 

Dzisiaj udało się mi ruszyć temat z mężem wspólnych oczekiwań co do wnętrz, oświetlenia, wyposażenia, itp. Zaczęliśmy oczywiście od ogółów, oczywiście dzieci przeszkadzały jak tylko mogły, ale udało się nam przerobić piętro. Chodziło mi o przegadanie: jakie mniej więcej drzwi, jakie wyposażenie łazienki, czy baterie pod- czy na-tynkowe, zlew 2-, 2,5-czy 1,5- komorowy, gdzie zmywarka, w jakim stylu oświetlenie w salonie i jadalni, itp.

 

Chcę zebrać te informacje po to, żeby szukając czegoś nie tracić czasu na zachwyty i marzenia o czymś czego mój Mąż nie zaakceptuje, lub co się mu na pewno nie spodoba.

adk

ufff

 

W tym tygodniu udało się zakończyć dwie ważne sprawy.

 

 

Wreszcie powstał mur oporowy między nami a sąsiadem - poniedziałek.

 

Wreszcie zostały przymocowane dwuteowniki stalowe pod taras.

 

 

Wielkie uffff z mojej piersi się wydobywa. Te dwie rzeczy miały ogromne opóźnienie z mojej i archiego winy.

 

Niniejszym mam już osiągnięty zakładany stan SSO jaki chciałam. Mur był ważny ze względu na sąsiada, a belki stalowe nie zmienią właściciela przez zimę .

 

 

Niestety komp zawiesza się przy jakieś trudniejszym zadaniu typu logowanie, a nie daj Boże zgrywanie zdjęć więc fotorelacja będzie po świętach.

 

 

A że święta się zbliżają chciałabym w tym miejscu życzyć wszystkim którzy czytają moje wypociny

 

WESOŁYCH, ZDROWYCH RODZINNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA 2011!!!

I SZCZĘŚLIWEGO PEŁNEGO MIŁOŚCI NOWEGO ROKU 2012!

 

 

A w wolnej chwili obejrzyjcie

 

. Bardzo fajne.
adk

moje betony

 

Specjalnie dla miłośników betonu przedstawiam swoje betony. Mam na razie mało zdjęć, bo ciągle nie ma czasu albo odpowiedniej pogody na zrobienie "zdjęć pokazowych" w domu . Mam trochę już zrobionych ale to dokumentacja techniczna raczej - nic ciekawego .

 

 

Mogę pokazać na razie fragmenty moich "betonów".

 

 

zbliżenie na jedno z nadproży

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90795&d=1324290722" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90795&d=1324290722

 

 

betonowa barierka przy schodach wewnętrznych, widok na kuchnię (tych bloczków jak wiecie już daaawno nie ma ;D

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90793&d=1324290651" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90793&d=1324290651

 

 

betonowa barierka przy schodach wewnętrznych, tutaj widok na wejście do domu z wiatrołapu

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90794&d=1324290687" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90794&d=1324290687

 

 

nadproża w jadalnianej części, widok na taras, stempli i szalunków też już dawno nie ma

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90792&d=1324290618" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90792&d=1324290618

 

 

nadproże + cegła w salonie

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90791&d=1324290583" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=90791&d=1324290583

 

 

Wyjaśnienie co do moich betonów. Wymyślone zostały na poziomie projektu. Padła propozycja od archiego, żeby już w momencie robienia SSO zrobić elementy żelbetonowe tak, aby ich nie tynkować. Widziałam inną realizację wykonaną w ten sposób i baaardzo mi to przypadło do gustu. W tak zwanym międzyczasie oglądałam sobie różne betonowe domy i też się mi spodobały.

 

 

Na hasło beton od razu oboje z archim ustaliliśmy że albo robimy je już w momencie budowania albo wcale. Uważam, że płacenie dużych pieniędzy za imitację mija się z celem. Cieszymy się bo w salono-jadalni tynkować i malować będziemy tylko sufit . Odpada duuuży koszt tynku i farby.

adk

zołza

 

Przygotowania do Świąt jeszcze nie rozpoczęte, nawet jeszcze nie zaplanowane , marnie to w tym roku widzę. To będą kolejne święta dla mnie z musu - jakoś nie czuję magii. Zawsze się cieszyłam, a teraz to mi tak niefajnie. Nawet jak Młodszy był w szpitalu na operacji 23 XII to czułam radość z nadchodzących świąt mimo, że były w rozłące. A teraz bardziej mnie denerwuje cała ta atmosfera świąteczna niż cieszy.

 

Może ja jakaś zołza jestem, ale chciałabym się chociaż na święta odciąć od Wszystkich i spędzić święta tylko w naszym malutkim gronie 5 osobowym, a do Rodziców podjechać tylko w odwiedziny, do Cioci z Teściową też tylko w odwiedziny. Odpocząć od tych pretensji nieuzasadnionych, nie słyszeć kłótni moich rodziców o głupoty, nie słyszeć stale włączonego telewizora (mój Tata zimą potrafi przy nim przesiedzieć cały dzień, Dziadek z Ciocią nawet zimy do tego nie potrzebują), nie wiedzieć o co Ciocia miała dzisiaj pretensje do Teściowej i co znowu "nabroiła", nie wiedzieć, że Brat Teściowej znowu pytał o majątek, który się mu (nie)należy (bo już swoją część dostał), że druga Synowa to to czy tamto, i że Szwagier zachowuje się tak samo jak Brat Teściowej ...

 

Nie mam już siły tego wszystkiego wysłuchiwać. Jestem jak gąbka, która już się dość mocno nasączyła i musi być już wygnieciona albo musi się wysuszyć. Zaczynam więcej narzekać niż się cieszyć. Więc wygniatam z siebie to wszystko i wylewają się ze mnie wszystkie żale od czasu do czasu, niestety coraz częściej i robię się taka jaką nie chcę być, albo jestem zbyt nerwowa, a obiecywałam sobie że nie będę .

 

Namawiałam Męża na wyjazd gdzieś "w siną dal" na święta - ale po pierwsze nie stać nas (wiadomo budowa), po drugie ja nie mam odwagi jednak tego zrobić (bo byłaby obraza na maksa), po trzecie mąż chyba stęskniony za swoją Rodziną (jednak rzadko się z nimi widuje a maja inne relacje między sobą niż ja z Rodzicami), no i po czwarte jak tu dzieciom wytłumaczyć "Kochani - Mamusi znudziła się rodzina" (i jak to skomentować?).

 

Nie mam pomysłu na prezenty, a jest ich spooooooro do kupienia. Nawet sama nie wiem co bym chciała dostać.

 

Jestem beznadziejna, wiem o tym. Powinnam się cieszyć, biegać za prezentami, szukać najładniejszej choinki (jak mnie mąż zapytał czy kupujemy w doniczce i gdzie to aż ciarki miałam, że to już), wprowadzać atmosferę. A ja? A ja mam czarno w duszy i chciałabym, żeby były za miesiąc, albo za dwa albo wcale. A najgorsze ze nie wiem dlaczego tak mi jest?

 

 

Czy ja w ogóle powinnam o tym wszystkim tu pisać???????

Może w ten sposób chociaż część z siebie wyrzucę bo na wszystko to jednak zbyt publiczne miejsce.

adk

chroniczny brak czasu

 

Nie wiem jak to się dzieje ale ostatnio brakuje mi wiecznie czasu. Wiem, nie jestem pewnie jedyna. Nie mam czasu napisać czegoś u siebie ani czytać dzienniki innych .

 

 

Co do tego co u nas nowego:

 

- spawacz działa - montowanie teowników pod taras prawdopodobnie przed świętami

 

- mur oporowy między nami a sąsiadem się robi - rękami fajnej jak na razie ekipy (innej niż ta od SSO) bo się z szefem normalnie rozmawia

 

- jutro próba kopania fundamentów muru koparą - liczę, że nie ugrzęźnie

 

- mam kilka małych zgrzycików z archim, które muszę szybko wyjaśnić (mam nadzieję, że Salik i Anula nie wykrakali mi problemów z projektem indywidualnym) - jak wyjaśnię, napiszę o co chodziło

 

- w niedzielę było pierwsze "oprowadzanie po przyszłym domu", znajomi obejrzeli, zachwycili się widokami, podzielili się spostrzeżeniami, dom się spodobał (opinie są takie jakie chcieliśmy usłyszeć - prosty, skromny, wydaje się być z drogi niepozorną parterówką ), a potem zabalowaliśmy u nich w nowym domu do... aż wstyd się przyznać i wypiliśmy sporo wina

 

- jak zawsze brakuje na wszystko czasu, a telefony jak się rozdzwonią to wszystkie na raz i nic nie mogę zrobić w domu

 

 

 

-niestety rezygnuję z opiekunki dla Cioci - bo nas nie stać na damę do towarzystwa dla Cioci, Cioci i Dziadka emerytury nie starczają na wszystko, a dodatkowo Dziadek nie jest chętny się dokładać i każdego miesiąca muszę "wydzierać" od Niego pieniądze na opłaty i żywienie oraz leki

adk

spawacz

 

Ale zapomniałam najważniejszego!!!!

 

Znalazłam spawacza, który zespawa mi dwuteowniki pod taras!!! Wreszcie je zamocujemy!!!!

 

 

Czekam na wycenę - oby mnie nie powaliła.

adk

harówy cd

 

Dzisiaj przeniosłam 131 bloczków terriva I bis !!

 

 

Tak się tym chwalę bo jestem chwalipięta .

 

A naprawdę to uważam, że to wyczyn i jestem z siebie dumna! Dzisiaj było łatwiej bo nie musiałam kursować kilometrów góra-dół grzęznąc w piachu. I tak zeszło mi 2h na samym noszeniu.

 

Tak dobrze mi idzie, że chyba jutro przerzucę resztę gruzu, który to ekipa pana wykonawcy zamiast wyrzucić do kontenera zrzuciła obok drzewa przy wjeździe.

 

 

 

 

...

 

 

 

 

Właśnie mi małż powiedział, że jest biało .

 

Nie wiem czy w związku z tym jutro ekipa poprawi zabezpieczenie dachu, i czy zaczną kopać pod mur oporowy .

 

 

Zabezpieczenie trzeba poprawić bo ścieka z dachu po murze zamiast wylewać się "rzygaczami" i mam wodę na dole w łazience dziecięcej i w pomieszczeniu gospodarczym.

 

 

buuuu, miało nie być jeszcze zimy...

adk

zdjęć brak ale za to:

 

Nie porobiłam w tym tygodniu zdjęć do rodzinnego albumu , ale za to wszystkie dechy przeniesione z wieeelkiej kupy przed domem pod garaż. Zajęło mi to dwa dni (po kilka godzin). W piątek 9.12 sama (bo mąż z grypą żołądkową w domu), w sobotę pomogli moi dzielni chłopcy , a po południu mąż ze swoim bratem.

 

Naprawdę to była ostra robota - w piątek byłam już tak zmęczona, że już chciało się mi wymiotować. Ale dałam radę!

 

 

To nie koniec ostrej harówy. Zostały mi bloczki stropowe terriva. Panowie zostawili mi je w budynku - nie wiedzieć dlaczego. Część na dolnym poziomie w pomieszczeniu gospodarczym (1 paletę), część w kuchni (2 palety). Oczywiście prosiłam, żeby wynieśli - ale się nie doprosiłam. A teraz nie chcą oczywiście przyjechać .

 

Cóż było robić - producent miał po nie podjechać przy okazji, ale muszą stać palety przed domem. Czytaj - Alicja musi je wynieść .

 

Dzisiaj pojechałam więc i wyniosłam te z gorszego miejsca - z pomieszczenia gospodarczego. I tak 36 razy piętro w górę piętro w dół w piachu. Ale robota zrobiona. Uff

 

 

Zdjęcia jutro bo dzisiaj znowu padam.

adk

lampy - inspiracje

 

Fajne lampy. Ciekawe czy by coś w tym stylu do naszego salonu pasowało?

 

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/11/genolier_301111_07.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/11/genolier_301111_07.jpg

 

źródło http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com

adk

ekipa do zabezpieczenia dachu

 

Zatrudniona. Mają działać od jutra. Mam nadzieję, że lekki deszczyk jaki dzisiaj spadł nie spowoduje zimą jakiś ogromnych problemów...

 

 

Mąż po kilku godzinach na budowie - rozchorował się. Wniosek: budowa działa na niego chorobotwórczo .

adk

 

Mieliśmy dzisiaj jechać z małżem na budowę razem i też coś zrobić przy swoim własnym domu. A mianowicie mieliśmy zabezpieczać okna, zrobić "drzwi" tymczasowe do domu, otoczyć taśmą ostrzegawczą plac budowy, powiesić tabliczkę z numerem domu (wreszcie), i ewentualnie zacząć robić zabezpieczenie dachu.

 

Wyszło jak zawsze - to znaczy plany się rozeszły jak dziadowski bicz. Mężowi wczoraj padła skrzynia biegów w samochodzie. Ufff mamy na szczęście drugi, aalee niestety wirus żołądkowy w końcu dopadł i moją Córunię i nocka z głowy i niestety dzień również. Na budowę pojechał tylko mąż. A sam to on dużo nie zdziała. Może zdąży zrobić drzwi. Nie to, że ja taka majsterkowiczka jestem - ale zawsze szybko przynieść, podać, przytrzymać miałby kto .

 

 

Mąż dzwonił i potwierdził, że budowa jest ładnie posprzątana. Ale on mnie zna i wie, że to ja "zatwierdzam porządki" i pewnie mogę się jeszcze do czegoś przyczepić. Została tylko kupka gruzu przy wjeździe i mąż twierdzi, żeby ją jeszcze zostawić. Ja z kolei chcę by ją posprzątać. Bo na co się mi może przydać gruz? Chyba, że pod przyszły wjazd????? Nie wiem czy to co mamy się nadaje.

 

 

Tak więc siedzę w domu nad albo śpiącą albo jęczącą Córcią. I ................. wydzwaniam po spawaczach.

 

Matko jedyna wszyscy zajęci do końca roku ! Dodzwoniłam się w końcu do jednego, który ma się zastanowić. Oby się tym zajął i żeby cena usługi mnie nie wbiła w krzesło, ale jeśli będzie chciał zrobić to chyba przełknę wszystko. Bo to jest tak, albo nie mają czasu, albo chcą, żeby teowniki przywieźć im do warsztatu . 7,5 metrowe 4 dwuteowniki stalowe 220 - toż to waży chyba tonę! A mimo to, że są takie ciężkie mogą dostać nóg.

 

 

Mąż spotyka się dzisiaj z ekipą, która być może wykona mur oporowy między nami a sąsiadem i być może zabezpieczenie dachu. I w zależności jak robota pójdzie dziś mężowi jeszcze ewentualnie ramki z folią w oknach. I ewentualnie murki oporowe przy wejściu, których konieczność wykonania pojawiła się w wyniku mniejszego obsypania ziemią domu od północy. Oby nie byli za drodzy.

 

 

Jestem załamana swoją bezmyślnością . Otóż nie pomyślałam, że drewniane okna mogę zakładać dopiero jak będę miała dach zaizolowany. Dach mogę robić dopiero jak wilgoć wyparuje ze stropu, a i tym samym opóźnia się mi cała wykończeniówka. Bo boję się robić instalacji przy braku okien . Archi co prawda mówi, że mogę zainstalować alarm, jeśli będę miała tylko ramki z folią w oknach. Ale jak robić alarm, jeśli nie mam prądu????? I nie wiadomo kiedy będzie! Może być tak, że całe wykańczanie domu i siebie odbywać się będzie na agregacie... brrrr już myślę o kosztach.

adk

 

A teraz to się dopiero zacznie.

 

 

Nieśmiało donoszę i mamy oficjalnie KONIEC SSO!!!!

 

 

Czyli spieszę się pochwalić, że rozliczyłam się z wykonawcą za SSO. Choć właściwie to czym tu się chwalić - tym, że w jeden wieczór wydałam kuuupę kasy.

 

Był archi i była pani kierownik budowy. Obydwoje zaakceptowali stan prac. Wszystkie szalunki zostały zdjęte (ku mojemu ogromnemu zadowoleniu). Okazało się, że wykonawca zapomniał o jeszcze jednym nadprożu, ale sprawa została przez niego załatwiona poprawnie, to znaczy zrobił to nadproże, szalunki będą do zdjęcia w przyszłym tygodniu. I za to ma małego plusika - pluł się oczywiście, że projekt nie był w tej sprawie oczywisty ale archi podobno przypominał. Nie wchodząc w szczegóły i szczególiki - SSO zatwierdzone i przyjęte.

 

 

Pani kier bud bardzo mnie zaskoczyła bo podobno rozmawiałyśmy tylko o SSO. Szczerze mówiąc nie pamiętam tej rozmowy. Pamiętam cenę, ale że tylko na SSO to nie jestem w stanie się wybronić - po prostu nie pamiętam. Wydaje się mi, że tego typu stwierdzenie nie padło. Pani kierownik budowy nie będzie przyjeżdżała sprawdzać tynków, ani instalacji, ale jak będziemy mieć jakiś problem mam dzwonić. I powiem, że nie wiem czy nie załatwiać jakiegoś inspektora nadzoru inwestorskiego czy nie. Wyjaśniłyśmy też sobie okoliczności rozmowy piątkowej i pani mnie przeprosiła, że na mnie nakrzyczała. Wspaniałomyślnie wybaczyłam.

 

 

Niniejszym prawie prawie zamykamy dom na zimę. Pozostało nam do zrobienia zabezpieczenie dachu przed deszczem i śniegiem - to jako priorytet nr 1. Priorytet nr 2 to zabezpieczenie domu przed niechcianymi gośćmi - zabezpieczenie otworów okiennych i drzwi.

 

W obu przypadkach mamy lekką zagwozdkę. Dach - czy osłonić plandeką czy po prostu czarną folią budowlaną? Dobra plandeka kosztuje około 4000zł. Spokojnie miałabym za to część dachu docelowego. Nie uśmiecha się mi płacić tyle za samo zabezpieczenie. Prawdopodobnie zdecydujemy się na folię. Nawet na pewno - chyba, że znajdziemy taką o jakiej mówi nasz wykonawca 2 zł za m2. Wtedy można się nad tym zastanowić, ale to też będzie niezły koszt bo potrzebujemy plandeki z zapasami na komin i wywinięcie za attyki i wychodzi nam płachta wielkości 375m2.

 

Z kolei zabezpieczenie okien. Znowu 2 możliwe rozwiązania albo ramki z folią w oknach, albo odeskowanie okien. Ja jestem za odeskowaniem bo... nie będzie trzeba kupować folii. Poza tym zrobienie ramek będzie kosztowało więcej czasu i roboty niż przybicie desek. Tak się wydaje mi. Nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości jeśli chodzi o ilość pracy.

 

Namawiam męża żebyśmy to zrobili sami. On twierdzi, że dachu nie damy rady zabezpieczyć sami.

 

 

Z prac, na których mi zależy w tym roku to mur między nami a sąsiadem. Tym razem to mąż zajął się szukaniem ekipy. Szuka przez oferię. Ale nie wiemy jak dokładnie ma ten mur wyglądać bo ewaluował i oblicza go konstruktor. Ciekawam bardzo kiedy poznamy szczegóły.

 

 

Nie ma dzisiaj fot bo mimo, że byłam długo dzisiaj na budowie po prostu nie miałam czasu na fotografowanie. Może podjadę jutro i zrobię parę fotek.

 

 

Padam na przysłowiowy pysk więc idę wreszcie spać

 

 

ps. tytuł może dałam bez sensu ale chodzi mi ta piosenka po głowie i nie mogłam się powstrzymać

adk

hmmmm, koniec SSO?

 

Jestem już padnięta, ale chyba powinnam uaktualnić dziennik.

 

Jutro powinien nastąpić długo przez nas wyczekiwany koniec SSO. Aż nie mogę w to uwierzyć.

 

Oczywiście wszystko u nas odbywa się ze zgrzytami. Ekipa wciąż nie chce ułożyć mi belek stalowych na miejscu docelowym. W tej chwili są ułożone na kilku bloczkach tak im było wygodnie i koniec rozmowy). Relacja foto będzie jak już posprzątają po sobie. Muszą jeszcze dokończyć rozszalowywanie. I tu mam straszny zgryz bo kierowniczka budowy kazała zrobić barierki chroniące przed wypadnięciem z okien. Przeszklenia południowe są bardzo duże i nie uśmiecha się nam robienie ramek jak to wszyscy robią. Nasz facio oczywiście by zrobił ale za dodatkową kasę. Ja mam go już serdecznie dosyć. Nie mam zamiaru mu już za nic dopłacać. No i mąż ustalił (ku mojemu niezadowoleniu, ale częściowo ze zrozumieniem powodów), że panowie mają zostawić stemple i szalunki na oknach południowych i na tarasie. Jest mi to nie w smak bo oznacza to, że będę musiała go wzywać do rozszalowania tego. Ale mąż ma rację, że przybicie deski do betonu nie wchodzi w grę (próbowałam bo nie uwierzyłam).

 

Oczywiście przy rozszalowywaniu częściowo uszkodzili nadproże (zadrapali znacznie) i niestety jeden ze słupów przy tarasie jest bardzo poobijany i nie wiem, jaki ostatecznie będzie jego los. Miał być nietynkowany.

 

 

Summa summarum jutro ekipa przyjeżdża kończyć sprzątanie. Szefuniu jest bardzo niecierpliwy w kwestii rozliczenia. Już w sobotę chciał całość. Ale już mam do niego tyle żalu, że tym razem nie dałam się ubłagać i dostał tylko połowę z umówionej roboty. Sorry całość usługi - wtedy całość kasy. I wiem, że jeżeli skończą po nocy, to nie będę miała jak sprawdzić czy jestem zadowolona z prac. Ale trudno.

 

 

Mąż załatwił kontener na jutro za 450zł !!!!! Jesssu jak drogo.

 

 

W sobotę byliśmy oboje z mężem na budowie, bo pilnie musimy zabezpieczyć dach. Dostało się mi niesłusznie od kierowniczki budowy, bo szef lub brat szefa ekipy od SSO nagadali jej głupot w stylu, że nie chcemy zabezpieczać dachu przed zimą. Wstępnie byli na to umówieni za dodatkową opłatą. Ale, że on liczy za każdą głupotę w tysiącach i wkurzył nas już strasznie - to nas nie stać ani finansowo, ani nerwowo na to, żeby on to robił. No i pojechaliśmy, żeby zrobić na dachu zaleconą konstrukcję na dachu pod plandekę. Kupiłam plandekę, a wykonawca mówi mi, że ta plandeka jest do dupy. Wkurzyłam się niezmiernie. Spędziliśmy 4 godziny, konstrukcji nie udało się zrobić - bo przez 4 godziny wyciągaliśmy gwoździe z desek!!!!!! Półdupek boli mnie jak, nie wiem co. Do tego nadwyrężyłam nadgarstek. Jestem wściekła, że nic nie zrobiliśmy konkretnego, a do tego mąż ustalił, że wybijamy dziurę w attyce!!! Prawie się o to popłakałam na budowie przy wszystkich. Kurcze to ja walczę, żeby wszystko było a on chce rozwalać???? Do tego wszystkiego pozmieniał moje ustalenia z wykonawcą co do rozszalowania otworów południowych i tym samym podpadł mi wczoraj na budowie baaardzo .

 

Zabezpieczenie dachu przed wodą okazuje się być problematyczne w związku z tym, że archi (i tu duuuuży minus bo bez uzgodnienia ze mną!!!!) zmienił umiejscowienie otworów pod rynny. Są teraz z boków, a nie z przodu jak to było pierwotnie zakładane. I w związku z tym, plandekę trzeba bardzo szczelnie nałożyć na dach. Przeszkadza w tym zabezpieczeniu też świeżo zrobiony komin.

 

Cóż małż musi wziąć urlop w środę, ja muszę załatwić kogoś do dzieci i powinniśmy w środę załatwić temat dachu, bo inaczej będą problemy. Jak my to zrobimy???? Nie mam zielonego pojęcia.

 

 

Kolejnym ogrooomnym problemem okazuje się być dla mnie załatwienie spawacza. Jeden by zrobił o ile nie trzeba nic podnosić. Drugi nie przyjeżdża na budowy. W poniedziałek poszukiwań ciąg dalszy. Ale czarno to widzę.

 

 

Jedno wiem na pewno - ekipy mimo fachowości jej szefa nie będę polecać, chyba, że ktoś ma projekt typowy i zgodzi się na wszystko co zaproponuje mu ekipa. Dopóki się im przyklaskuje i daje im wolną rękę jest OK. W momencie, kiedy prosi się ich o zrobienie czegoś inaczej niż zwykle robią zaczynają się robić problemy. Trzeba być przygotowanym na zamawianie materiału z godziny na godzinę, inaczej szantaż - że idzie na inną budowę. No i pan co chwilę prosi o zaliczkę, a powodów jest całe multum.

 

 

Myślałam, że rozstaniemy się po wspólnym jakimś ognisku, grillu - nic z tych rzeczy w miłej atmosferze. Nie wiem nawet czy im zawiozę piwo, nabyte specjalnie dla nich.

 

Zobaczę...

adk

kolejne wątpliwości

 

Już myślałam, że mam wybraną oczyszczalnię ale trafiłam na ten wątek i ten drugi i jeszcze inne i zaczynam mieć wątpliwości, duże wątpliwości .

 

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?134722-OCZYSZCZALNIA-EKODREN" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?134722-OCZYSZCZALNIA-EKODREN" rel="external nofollow">OCZYSZCZALNIA-EKODREN

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?125486-oczyszczalnia-przydomowa-AT6-lub-8" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?125486-oczyszczalnia-przydomowa-AT6-lub-8" rel="external nofollow">oczyszczalnia przydomowa AT6 lub 8

 

 

Wątpliwości po pierwsze dotyczą tego jak mam wybrać dobrą oczyszczalnię skoro na instalatorów nie można liczyć, bo właściwie słusznie jest założyć z góry ich nieuczciwość w udzielaniu informacji? Naprawdę - nie można znać się na wszystkim!!!!!!

 

 

O budowie domu nie chce mi się pisać, chcę żeby facet wreszcie skończył, posprzątał po sobie i się wyniósł. Ostatnie prace idą mu jak krew z nosa.

adk

tadaaam - wreszcie stropodach!

 

Aby nie być gołosłowną oto dokumentacja fotograficzna .

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=83739&d=1320694490" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=83739&d=1320694490

 

 

zdjęcia z dachu osobiście zrobione (czytaj odważyłam się i wlazłam )

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=83733&d=1320694490" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=83733&d=1320694490

adk

 

Z tarasu patrząc w prawo (czyli u mnie na zachód)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=81733&d=1319805066" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=81733&d=1319805066

 

 

Z tarasu stojąc raczej na jego początku, patrząc wprost (czyli u mnie na południe)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=81340&d=1319641076" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=81340&d=1319641076

 

 

Z okien widokowych w jadalni (zaraz obok tarasu) patrząc na południe

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=79954&d=1318967258" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=79954&d=1318967258

 

 

Stojąc na tarasie i patrząc prosto (czyli na południe)

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=82408&d=1320099517" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=82408&d=1320099517

 

 

 

 

Jedyne co mi teraz trochę przeszkadza to biedna jabłonka. Ale może na wiosnę będzie się lepiej prezentowała? Co prawda i tak musimy (chcemy) wsadzić nowe drzewka owocowe, bo te 2 jabłonki są już baaaardzo wiekowe i jabłka są przeraźliwie kwaśne. Na samo ich wspomnienie mam kwaśno w buzi

adk

Jaaaaka faaajna sofa!!!!

 

Znalezione na mojej ulubionej stronie http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com.

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/br_211011_07-940x711.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/br_211011_07-940x711.jpg

 

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/br_211011_06-940x488.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/br_211011_06-940x488.jpg

 

 

Pięęęęęęękne.

 

 

 

Barierka na tarasie (niewidoczne linki!!!!)

 

http://www.trendir.com/house-design/cool-cottage-house-plans-4.jpg" rel="external nofollow">http://www.trendir.com/house-design/cool-cottage-house-plans-4.jpg

 

źródło: http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com" rel="external nofollow">http://www.trendir.com

 

 

 

No dobra, koniec bo będzie przykro wrócić do szarej, polskiej rzeczywistości pt. "Pani to się nie da", albo "Pani ale to będzie Panią kosztować majątek".

adk

inspiracje różnego sortu

 

W ramach pocieszania się wchodzę na ulubioną stronę: http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com." rel="external nofollow">http://www.contemporist.com.

 

I tam znalazłam takie fajne rzeczy.

 

 

Bardzo podoba się mi zagospodarowanie wejścia:

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_01-940x622.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_01-940x622.jpg

 

 

Oooo tak bym chciała u siebie, tylko nie wiem czy to gotowe płyty czy wylewany beton, tylko nie za gęsto te płyty

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_06-940x1410.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_06-940x1410.jpg

 

 

Tak powinny wyglądać nasze schody betonowe. Ciekawa jestem jak wyszły...

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_07-940x1395.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_07-940x1395.jpg

 

 

Tu to dopiero kuchara musi mieszkać. Ile palników, dwa piekarniki! Tylko czy taki układ kuchni jest wygodny???

 

http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_11-940x626.jpg" rel="external nofollow">http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/10/dry_creek_281011_11-940x626.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...