Jakoś ani plamki nie zniknęły następnego dnia, ani nirówno ułozona dachówka
Mamy 30 lipca, siódmy dzień pracy dekarzy. Na dachu znów trzech misiów bez majstra. Mieli skończyć w poniedziałek (miniony), a pewnie nie skończą do piątku, choć twierdzą, że tak
Po drodze z pracy skoczyłam na budowę bo przejeżdżałam blisko. Przypadkiem trafiłam na GW. GW czyta w moich myślach. Oraz w dzienniku . Skoro wczoraj pisałam, że coś tak niekoniecznie pięknie z tym dachem, to dziś mam na budowie wizytację GW oraz ściągniętego w trybie awaryjnym kierbuda.
Kierownik pierwszy raz w historii naszej budowy miał dość długą listę zastrzeżeń do pracy dekarzy Majster został poinformowany telefonicznie o wszystkim co ma poprawić. Jutro podobno skończą dachówkę, malowanie krokwi, posprzątają kosmiczny bałagan, a w piątek odbiór dachu przez kierbuda. Zobaczymy. Czas godni, bo jutro mają być okna, a bałagan taki, że nie bardzo jest gdzie je montować
Jutro o 18.00 mam spotkanie z agentką nieruchomości a o 20 z GW wytyczamy ścianki działowe
W poniedziałek wchodzą murarze a pod koniec następnego tygodnia elektryk Trzeba planować elektrykę
Z Empikfoto takie same problemy jak kiedyś z Fotosikiem Znów nie mogę załadować zdjęć