Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    241
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    296

Entries in this blog

kasia64

No i minął kolejny tydzień.Słoneczny tydzień dobry dla budujących.A u nas minął na gorących małżeńskich dyskusjach.Dochodzimy do wniosku-trzeba sprzedać mieszkanie i za te pieniążki wybudować nasz dom.

 


Trzeba będzie się przez rok przemęczyć,na wynajętym mieszkaniu.Ale nie jest to zbyt wygórowana cena za spełnienie marzenia i wybudowanie własnego domu-domu z ogródkiem,tarasem i kominkiem+garaż.

 


Poznaliśmy nowych ludzi-oczywiście z forum-małego ,jego uroczą żonę i dzieciaki.Złożyliśmy im wizytę(oczywiście wzięłam ciasto tym razem ze śliwkami)na przełamanie lodów.Po raz kolejny przekonalam się że są serdeczni ludzie,którzy szczerze potrafią opowiadać o swoich przeżyciach na wojnie budowlanej.Byliśmy oczywiście na swojej działce,łubiny kwitną,nawet wierzba wybiła się ponad chwasty.

 


A najważniejszą informację zdobyłam w Energetyce w Wejherowie-brakuje tylko 1 osoby i Energetyka podpisze z nami umowy na dostawę prądu na działki.Jest już 9 osób chętnych,którzy złożyli papiery do Energetyki.O tą 10-tą chyba się zacznę modlić,bo już napisalam 13 listów i tyle razy dzwoniłam do właścicieli działek.Cóż 9 osób na 13 to chyba też dobry wynik.

kasia64

No i pojechaliśmy w sobotę do Gdańska,na poszukiwania naszego wymarzonego domku.I wiecie co?Żaden nie przypominał naszego małego słodkiego domeczku,były,były ale całkowicie popsute,podwyższone piwnicą,wypukłe z wykuszem a co najgorsze ŻADEN nie miał ganku.Aż serce bolało patrzeć jakie paskudy zrobili.Że też pozwalają na takie zmiany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jesteśmy z Mirkiem zniesmaczeni.My będziemy budować tak jak jest w projekcie.Taki nas zauroczył i taki będzie.

 


W niedzielę za to był piękny dzień,słoneczko i pojechaliśmy do forumowiczki Alfredy na jej budowę.Mieliśmy trochę stracha.bo jak to tak jechać do nieznajomych.Ale było wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ludzie sympatyczni i serdeczni -trema przeszła,porozmawialiśmy o budowie,obejrzeliśmy dom a wszystko w pięknej okolicy,pod lasem,przy drewnianym stoliku i kawce.Szarlotkę zabrałam żeby chociaż pierwsze wrażenie zrzucić na ciasto.Nabrałam nadziei-są jeszcze ludzie serdeczni i chętni pomóc.Zdecydowaliśmy z Mirkiem sprzedać mieszkanie i latem przyszłego ruszyć.Teraz muszę naścibolić na adaptację,bo Mirek powiedział ,że na ten rok limit wydatków wyczerpałam.A na wiosnę trzeba zrobić studnię i zapłacić prąd.No to będę ścibolić.Mówi się trudno i kocha się dalej.Nie mogę narzekać bo dostałam komputerek dla siebie i dzięki temu mogę sobie pisać i chodzić na forum a chłopcy się do mnie nie pchają .I mam spokój.

kasia64
Szukałam.szukałam aż znalazłam.Wychodzi na to że prawdą jest,kto szuka ten znajduje(czasami guza też).Okazało się jak odebrałam projekt .że pani architekt-autorka-jest z Gdańska.Zadzwoniłam do p.Bochyńskiej i zapytałam czy wie gdzie te jej projekty budują lub zbudowali w trójmieście.No i wiem, w okolicy Gdańska aż 5 szt.Tak że przed nami wycieczka i sesja zdjęciowa za pozwoleniem właścicieli.Hurra!!
kasia64
Nadszedł wreszcie długo oczekiwany dzień.Mamy projekt naszego wymarzonego domku!!!! Siedzimy z Mirkiem i studiujemy strona po stronie.Dla mnie te rysunki to czary-mary,na szczęście faceci mają iine spojrzenie i Mirek się w tym rozeznaje.Właściwie ja nie muszę,ważne że mamy projekt,że jest nasz nieodwołalnie.Że postawiliśmy kolejny krok na drodze do własnego domu.Teraz skupimy się na doprowadzeniu prądu.Uświadomiliśmy sobie dzisiaj że koszt prądu to nie tylko opłata 1670,.zł ale jeszcze koszt skrzynki,bezpieczników,robocizny a potem jeszcze rozprowadzenie w domu-w sumie wyjdzie ok.8-9000,-Straszne.Po konsultacjach z przemiła imienniczką która wybudowała ten dom,stwierdzamy,że przeprowadzimy mniej zmian niż planowaliśmy.Nie zmienimy okien dachowych w pokoju nad garażem.Oczywiście opiliśmy projekt po 1 fikołku na głowę,ale więcej nie trzeba bo i tak w głowie mi się kręci z radości,że mam projekt i będę budować,bez względu na ludzkie gadanie.Jestem szczęśliwa ale i trochę przestraszona ogromem przedsięwzięcia.Na wiosnę do boju.Szpadle i łopaty w dłoń i chajda na działkę(na koń)
kasia64

Rano zadzwoniła pani z murattora,jutro między 8-16 zostanie dostarczony projekt.I zaczęłam myśleć,słyszałam trybiki obracające się w głowie.Czy aby dobrze robimy?Czy damy radę? A może szacowna rodzinka ma rację,po co to nam,szkoda pieniędzy,może lepiej większe mieszkanie?Mam taki mętlik,że zamiast się cieszyć,jestem poważnie przestraszona.

A przecież od zawsze marzyłam o domku w ogrodzie.

Przecież znalazłam ,a właściwie mnie znależli wspaniali ludzie z południa Polski,którzy budują mój wymarzony domek,i służą swoją wiedzą o domku.Chyba mózg mi się zmęczył!

Jutro będzie nowy dzień i myślę że będzie lepiej.MUSI BYĆ!!!

kasia64

 


Uprzejmie informuję,że nastąpiła wiekopomna chwila,przed chwilą tzn o godz.21.45 dnia 09.09.2005 zamówiliśmy projekt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


Kochani za 48 godzin + 24 ewentualnie bo jest piątek wieczór będziemy właścicielami DUMNYMI właścicielami projektu wymarzonego domku C33 Rozważny.

kasia64

Hej,wojownicy budowlani!

 


Dzisiaj zdobyłam kolejny adres kolejnego właściciela działki na naszym polu(ustawa o ochronie danych osobowych bardzo bruzdzi w zbieraniu grupy)znowu po kumotersku.Więc znowu zrobiłam ksero mojego listu,warunków doprowadzenia prądu i kopii umów z Energą i oczywiście szybko wysłałam.Teraz będę czekać na odzew,chyba że poszukam nr telefonu w książce i zadzwonię.Co tam idę szukać tego nr.CO MASZ ZROBIĆ JUTRO ZRÓB DZIŚ CO MASZ ZJEŚĆ DZIŚ ZJEDZ JUTRO!!!!!!!!!!!Jak Wam się podoba ta sentencja??

kasia64

No i co?! No i nic albo wielkie g.....Podobno ludzie rozsądni planują a ja jak chciałam być rozsądna i zaplanowałam zakup projektu to wyszła mi wielka figa Projekt się oddalił na jakiś czas,co prawda na ok.5 dni.ale go nie mam,a tak chciałam go przytulic,obwąchać i obejrzeć z tysiąc razyi CIESZYĆ SIĘ,po prostu cieszyć a tak muszę czekać.Najbardziej w życiu nienawidzę czekać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


Dobrze że chociaż mój rozważny mężulek ma swoje plany.On jest rozważny to jemu się uda.Na wiosnę planuje wyrównać działkę i zrobić podmurówki pod ogrodzenie.Niech będzie chociaż to na razie.Ale wcale nie jest mi weselej.

kasia64

cha,cha!

Dziś rano obudził mnie telefon.Dzwonił pan Sąsiad z Gościcina,jeden z tych do których wyslałam list z umowami do odpisania z Energą.Może nie będzie zle,jeszcze 8 osób i ruszą coś do przodu.Dla lepszej informacji napiszę jak to u nas wygłada z prądem.Należy podpisać umowę z Energą(10 osób na 39 działek to minimum).następnie Energa z Wejherowa wystawi nam faktury na 1.640,-od łebka,potem wyśle pismo do centrali do Gdańska z prośbą o zaprojektowanie linii energetycnej na nasze działki.Centrala ma na projektowanie 6-9 m-cy.Po tym czasie wróci projekt do Wejherowa i zaczną INWESTYCJE.Nie ma jak oddziay i centrale!

kasia64
Był miły początek.Ale to tylko trochę jest miło,byłam w gminie i na wodę mogę poczekać rok a może dwa,nawet jeśli założę komitet wodociągowy z 30 osób(na 39),a ja cholendereka nie mogę dziesięciu osób zmobilizować do podpisania umów z Energą.Nic to mogę jeszcze wykopać sobie własną studnię,na szczęście mam wodę na działce na głębokości ok.30 m,fajnie co?
kasia64

 


HEJ! kOCHANI!

 


My jesteśmy na początku drogi.

 


Kupiliśmy działkę w zeszłym roku na wiosnę,przez cały rok myszkowaliśmy w internecie i obejrzeliśmy setki albo tysiące projektów.

 


Wreszcie decyzja zapała,kupujemy na dniach projekt C-33 z Muratora,już zaczęłam walkę o prąd i wodę,ale tak na prawdę wszystko przed nami.Chcemy ruszyć w przyszłym roku.,mamy stracha ale co tam,budują inni,my też chcemy zrealizować nasze marzenie o domku z kominkiem,tarasem i w ogrodzie,Nadmienię tylko że jesteśmy w wieku balzakowskim z trójką synów 18,14 i 4 lata.

 


Rozważny jest dom,mój mąż a ja romantyczka.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...