PROJEKT
W sumie chyba wybraliśmy - znaczy żona miała tu prym ja tylko negowałem totalne nieporozumienia, ale propozycje byłe jej i w sumie trafne - wiedzieliśmy, co chcemy (tak nam sie wydawało)
Padło na Wierzbę z Domu na Horyzoncie z małymi zmianami - generalnie trochę zmiksowaliśmy i dołożyliśmy kilka swoich twardych gwoździ, które musiały być, ale trzon to
http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=78&a=177&sid=5
Więc generalnie wiedzieliśmy, jaki dom -trochę, niepokoleji bo jeszcze działki nie było a już dom mieliśmy wymyślony jak się okazuje nie taki mały - działka też musiała być super wymiarów...
Jednak zmiany które nas interesowały to w sumie nowy projekt i poprawki kosztują
, do tego postawienie na mapce sytuacyjnej i w sumie sporo rośnie - my to przeliczyliśmy przed zakupem Willie - to się nam udało.
Więc poradziłem żonie że może jednak projekt indywidualny - ale ile to kosztuje ... no i tu moja biegła żoncia wykopała z podziemi Panią architekt z Raszyna która w sumie była bardzo atrakcyjna
(cenowo i czasowo) bo za cały projekt bez branżówek które nie są wymagane ale z postawieniem na Mapie i bardzo sprawnie czytaj szybko, (w 4 dni) narysowała nasz domek za 2200 PLN
Też nie było tak pięknie bo rozmawialiśmy z kilkoma - najpierw próbowaliśmy ze znajomymi architektami, z naszego rodzinnego miasta , potem z poleconymi wszyscy byli jacyś dziwni:
terminy diabelne, i ceny strasznie rozbiegane a generalnie to sami narysowaliśmy co chcemy , zwymiarowaliśmy, wszystko grało, elewacje pokazaliśmy na zdjęciach - trzeba było to przerysować i przeliczyć - nic prostszego - żadnej kreatywności czy kilku propozycji do wyboru.
Udało się, jak się zdecydowaliśmy to rzeczywiście 3 dni i odbieraliśmy projekt - o projekcie wzmienię jeszcze później
Finansowanie
Oczywiście zaczynamy od naszego banku tj PKO BP jako wieloletni klient liczyłem że sie ucieszą
- myliłem się, ich radość nie była taka jak bym sobie życzył poza tym ujawniły się procedury peerelowskie i wogóle to o co chodzi
Na szczęście liczne reklamy pośredników przywiodły mnie do takiego jednego biura - trzy dni latania i już miałem przekrój ofert w pamięci
Październik - wróciliśmy z podróży poślubnej więc mieliśmy mnóstwo energii do działania
Zaczynają się targi mieszkaniowe a tym samym i finansowe... - ze świeżutką opalenizną (paździenik) jako "dobrzy" klienci zaczęliśmy chadzać na liczne spędy w temacie i nieomijaliśmy żadnego stoiska z ofertą kredytową
a co niech zabiegają o klienta
a tu okazuje się że normalnie po trzech dniach studiów to ja więcej wiedziałem niż niejedna panienka (ponoć nie hostessa) na tych stoiskach
Zdolność potrafili mi wszędzie wyliczyć - wiele banków potwierdzało, że mamy dużo większą zdolności - nie to żebym się chwalił, ale wiecie jak to mnie podniosło na duchu (moją żonę przerażał mój rosnący duch i podkreślała, że nigdy w życiu)
W sumie oboje zyskaliśmy pewność siebie - w domu jeszcze raz po swojemu przeliczyliśmy czy napewno nas stać na taki wysiłek poczyniliśmy daleko idące plany i ok - musi być dobrze
po kolejnych targach zadzwoniła Pani Kasia z Omega F..
Sensowna kobieta której po części zawdzięczamy sukces powodzenia w realizacji naszych marzeń
Jednak musiała zapracować na nasze zaufanie - sprawdzana wielokrotnie przeze mnie tj, po każdej rozmowie z nia biegłem po kolejnych Bankach sprawdzając aktualne promocje i warunki jakie jesteśmy w stanie wynegocjować - zdała egzaminy wszystkie i od tamtej pory dumnie oświadczaliśmy wszystkim, że sprawą finansowania naszych marzeń zajmuje się profesjonalna "BROKERKA FINANSOWA"
Skąd pośpiech z projektem - do końca października była promocja w BPH i musieliśmy zdążyć żeby utrzymać korzystne warunki - potem wiedzieliśmy, że warunki zostaną utrzymane, ale nie chcieliśmy juz tego odkładać
ZAKUP DZIAŁKI
Kurcze musze przyznać że ci nasi "starzy sąsiedzi" na Białołęce (tubylcy) to mają kasy jak lodu i nie spieszno im do pozbywania się ojcowizny
znaczy się były trudności ze znalezieniem działki.
Oczywiście żoncia internet co dzień wertowała to co rusz nowości i co wieczór na białołęką a potem za telefon.
Okazuje się że takiej małej działki 600m2 to niezabardzo dostaniemy ewentualnie już wśród zabudowy ale cena szła do góry więc ustawiliśmy kryterium kwoty a nie wielkości i tu zaskoczenie za 100 tys możan było kupić 500 i 1500 na białołęce - oczywiści mnie się oczka zaświeciły ale żoncia czujna - nie przesadzaj kto to będzie kosił
KOZE KUPIMY bedziesz miała świeże mleczko do cery
Nic to, po intensywnych poszukiwaniach idziemy do agencji nieruchomości...
Już prawie zapomniałem - jacy źli byliśmy
, normalnie krew zalewa - szliśmy do agencji z ofertami z internetu na konkretne działki - i co - nie ma
i w ogóle to jesteśmy śmieszni z taką kwotą, na co my że są i konkretny numer oferty - no to rzeczywiście jest ale generalnie to w warszawie poniżej 150tysięcyt to nic nie kupimy
Za mała prowizja od takiej kwoty - więc sie nieopłaca zajmować takim klientem - najlepiej to jak by Państwo sami pojechali i poszukali - to po co zamieszczają oferty na stronach jak nic o nich nie wiedzą
jednak jedna młoda zapalona Pani agent umówiła się z nami na białołęce i zaczęła nas obwozić podsuwając wcześniej umowę o lojalce - hola hola ale owszem podpisze jeśli pokaże mi pani coś nowego bo jak narazie to nie wiem czy nie zamknę sobie kilku ofert - ok Pani zgodziła sie w sumie powiedzieliśmy jej o kilku działkach więcej niż sama wiedziała ale kilka działem pokazała - jednak nic nas nie zainteresowało.
Tego dnia mieliśmy spotkać się jeszcze z jednym Panem w sprawie działki pod linią energetyczną - nic ciekawego, ale cena atrakcyjna - jechaliśmy z olbrzymią niechęcią no normalnie NIE I JUŻ
A tu prosze działka 1540m2 kształtna i linia rzeczywiście jest w tle, ale wysoka i podobno nieużywana 110 KW w samej granicy. Mało tego Facet wiedział co ma,
był bardzo dobrze zoriejtowany na temat pozwoleń , ludzi, i wszystkiego co dotyczyło tej działki, to była ostatnia działka w osiedlu 15 działek, zrobiona podmurówka, słupki, utwardzona droga, podpisana umowa ze stoenem... w sumie bez mediów ale prąd ma byc już niedługo... -może być dobrze
- brak mediów wydał się banalnym problemem
Żonie mojej to poprostu niesamowicie przypadła a mnie to wszystko jedno co do tej lini.
W drodze powrotnej już wyczailiśmy, że kilka domów stoi bezpośrednio pod tą samą linią energetyczną
czyli można
a my mielibyśmy ją obok a nie nad domem
Potem okazało się że nasze obecne mieszkanie znajduje sie 20 metrów od lini 220 kw a na ursynowie to wszędzie jest podobna sytuacja i chyba ludzie nie świecą.
Jeździliśmy tam kilka razy w różnych porach dnia i nocy, sprawdzaliśmy kilometry do centrum, do pracy, a jaka droga po deszczu, jak słońce świeci etc..., Kasia (małżonka) sprawdziła, że działka już była przeceniana -COŚ NIE TAK Z NIĄ
Zacząłem SPRAWDZAĆ PAPIERY - wszystko dawał p. Tomek (właściciel) - i nawet aktualne, ale sam musiałem sprawdzić
więc zaczął się maraton, gmina, sąd (3 godziny kolejek), STOEN, ZE Warszawa Teren, Gmina spowrotem - no i wszystko tak jak mówił P. Tomek, mało tego u tych samych osób co on wymieniał po imieniu i te same osoby jego znały - Facet zachowywał się jak z filmu "podaj dalej" - bardzo pomocny za co bardzo jesteśmy wdzięczni
W tamtym momencie to wręcz podejrzane było
ale ok sprawdzone papierowo - jest ok. zaświtał jeszcze jeden pomysł - niech to sprawdzą rzeczoznawcy majątkowi - jak oni to wycenią - opinie były różne - generalnie warta pieniędzy o których mowa ale opinie były naprawdę różne. Gmina mówiła, że warunki są aktualne i żadnych przeciwwskazań na PnB nie ma
- jest dobrze - teraz tylko czy chcemy?
CHCEMY -warunki ustalone, finansowane z kredytu - żadnego problemu, finalizacja za 3 miesiące - żadnego problemu, umowa przedwstępna nasza - proszę bardzo, no wszystko pod linijkę
.
Mamy umowę przedwstępną, zaczynamy taniec z Bankiem
Do nas należy wycena rzeczoznawcy i zaświadczenia reszta załatwia nasza Brokerka
Mówiłem, że rzeczy dzieją się równocześnie - wszystko na przełomie 20 września - 31 października 2004
Do aparatu szacunkowego potrzebne są papiery z gminy, ale na nas i projekt domu... i tu już zacząłem bardzo się zaprzyjaźniać z wydziałem architektury i urbanistyki ( okienko nr 18) w naszej Gminie - wszystkie dokumenty załatwiałem od ręki i naprawdę sprawnie
na to nakładał się projekt o którym pisałem wcześniej i Pani Rzeczoznawca też bardzo sprawna i z dobrym podejściem (oczywiście również konkurencyjna cenowo).
Aparat powstał piorunująco i był bardzo korzystny jak dla nas, mimo że był bez żadnych naszych wytycznych. nic tylko domy budować i sprzedawać
czysty zysk
Niestety musieliśmy go trochę okroić bo nam wartość inwestycji niepotrzebnie podwyższał
Do tej pory trafialiśmy na dobrych ludzi 
I tak z sukcesem 15 stycznia 2005 roku zostaliśmy właścicielami kawałka ziemi w skrócie ziemniaki
Złożyliśmy podanie o pozwolenie na budowę
potrzebna opinia z zakładu energetycznego w sprawie sąsiedztwa linii - ok wiedziałem o tym i już wcześniej udało mi się ustalić skąd to mam wziąć (ale nie było to łatwe) opierali się, W końcu wydali notatkę informacyjną - Gmina przyjęła - pozwolenie mamy
- teraz 30 dni na uprawomocnienie
- po co tyle czekać
Teraz konkretnie wykonawcy...
Materiały mieliśmy wycenione do kosztorysu - niestety nie były trafne i zaniżone
Z wykonawcami okazał się problem, jak chcieliśmy kogoś na ten sezon rozmawiając w lutym
było kilku, potem jeszcze kilku, w sumie to już Kasia zaczeła dyskutować na tematy techniczne z fachmanami, tak się wyrobiła - spotkania bardzo uczące - im bardziej uczące tym wyższe ceny padały.
Co do technologii to chcąc zrealizować nasze marzenia poczyniliśmy jedno ważne ustalenia - bez szaleństw jak najtaniej , nieprzesadzać w sumie chodziło o to że bez wynalazków i po najmniejszej linii oporu - żoncia zaufała mnie i zdała sie na moją opinię w tej sprawie deklarując jednocześnie oszczędność w formie - miał być gazobeton+ 12 cm styropian, gont, okna PCV wszystko w miarę dobre i atrakcyjne cenowo - o technologii będę pisać po kawałku
Technologię, powiedzmy że wybraliśmy już w fazie projektu - oczywiście architekt wiedział ale po co uwzględniać w projekcie - przecież to zmian nieistotna - mniejsza z tym.
Pani architekt , osoba bardzo komunikatywna i przyjazna środowisku, przeszkoliła nas co jest w projekcie, na co uważać i generalnie pracowała w takim samym duchu jak chcieliśmy - czyli oszczędnie
- powiedzmy
Przeszkoliła nas co w projekcie jest przesadzone a czego należy się trzymać oraz wyjaśniła kilka niuansów wykonawczych - była to dla nas świętość bo od osoby niezainteresowanej, dobrze w temacie zorientowanej no z autorytetem
I tak rozmawiając z każdym wykonawcą robiliśmy teścik - "prosze popatrzeć w projekt i powiedzieć jak pan to widzi?"
no i tutaj padało - projekt rzecz święta - ok ale czy możemy to zrobić oszczędnie? - nie no ja to bym jeszcze dodał zbrojenia
- dureń - p. Architekt powiedziała - projekt jest policzony z dużym zakładem, mądry wykonawca wie jak na nim oszczędzić nie narażając konstrukcji na żadne straty, kierownik też powinien wiedzieć, że może to zrobić - no jak nam tak Projektant mówi to świętość a oszczędzać to my chcemy. Spokój dodało zdanie że konstruktor też stwierdził że zbrojenie to Bardzo na wyrost zrobił bo tak sie robi żeby gmina nie miała wątpliwości – poza tym nie wiedział jaki grunt - a grunt pierwsza klasa - piaseczek twardy, żadnych przeciwwskazań wg mnie to i bez zbrojenia by sie trzymało
Wróćmy do wykonawcy - zaczęła się jazda - ja upierałem się żeby wykonawca wziął na siebie jak najwięcej roboty żeby uniknąć potem zwalania winy na poprzednie ekipy - czyli stan surowy zamknięty z zewnątrz na czysto (dach, rynny, tynki itp)
Długo by opowiadać o negocjacjach - wybraliśmy p. Roberta (już go nie mamy)
Teraz się okazało że wykonawca to nie kierownik budowy
a ja święcie przekonany że to -to samo i można łączyć stanowiska
Ok szukamy kierownika
No polowanie rozpoczęte... zwierzyna okazała się wogóle niepłochliwa a rzekł bym wręcz bezczelna - normalnie Panowie i Panie to tyle pracy maja że przez telefon mi rzucali takie kwoty że dobrze że siedziałem bo bym padł na miejscu
nic to szukamy po kontaktach - sąsiadka się budowała ... - ale baba fest sama cały dom budowała mąż tylko przejął stery na miesiąc jak poszła rodzić ale to już na samym malowaniu ścian... -niezła była normalnie miałem kompleksy jak z nią rozmawiałem
- nieważne , jako doświadczona w materii poleciła kierownika który budował z innymi sąsiadami (wykonanwców też polecałą ale operowali innymi kwotami), zadzwoniłem , okazał się że Halinów - hektar od nas i niechętnie ale za to jakby już to jaka cena
normalnie sam bym mu dał więcej więc chętni my bardzo - kierownik mniej, nic to popatrzmy za innymi - i znów ręce opadają,
W tak zwanym międzyczasie dowiedziałem się że kierowniczka trzeba pomolestować, że z Białego Stoku, młody na dorobku ale warto męczyć
Z Białęgo Stoku mówicie
ja to znam kogoś z tej wsi , (nie chcę obrazić nikogo) wsi bo myślałem, że tam się wszyscy znają taka to mieścina - naiwniak ze mnie,- ale jak się okazało, mimo że metropolia to jednak
moja koleżanka z Pracy (bardzo komunikatywna i zapadająca w pamięć) sprzedawała osobiście swoje mieszkanie w Białymstoku, swojej dobrej znajomej a prywatnie siostrze rodzonej naszego kierownika
- no to my już kumple - kierownik zaskoczony że go tam chapnąłem, ale miód na serce poleciał i jakoś tak o tako o się milej zrobiło
Super facet, z góry uprzedził, że może nie dokończyć, bo planuje wyjazd, ale jak coś to poleci zastępstwo. - szkoda, ale dobre tyle ile może
No z fachurą to wogóle inna rozmowa
- wiedział gdzie oszczędzić, zachwycony byłem ze spotkania że żona to normalnie podejrzenia jakieś miała co do płci p. Kierownika
ale uległa.
SUPER,
kierownik jest
zgłoszenie poszło do ... gdzieś tam w centrum ...
za tydzień łopatę można wbijać
Po drodze było jeszcze oczywiście spotkanie p. Kierownika z P. Wykonawcą - przypadli sobie do gustu jeden o drugim z gadki dobrze wnioskował,
Ale to fakt
- człowiek musi się w życiu wiele nauczyć...
- po tych wszystkich spotkaniach stwierdziłem że już spokojnie mogę branże zmienić na budowlaną bo już chyba niewiele mi pozostało. 