Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    8
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    44

Entries in this blog

andrea_l

Agnieszka II

No pięknie. Ostatni wpis w dzienniku ponad rok temu. Trochę się jednak wydarzyło w ciągu tego czasu. Nie przypuszczałm, że mnie to budowanie tak bardzo wciągnie. Mam koleżankę, która kiedyś powiedziała mi, że ona się mężowi nie wtrącała do budowania, bo przecież się i tak na tym nie zna. Ja też się nie znam, ale dużo czytam i niektóre rozwiązania sama podpowiedziałam. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła tak sobie funkcjonować z boku, musiałabym być chora. Ale wracając do ubiegłego lata....

 


W końcu udało się zaszalować ławy i je zalać , na to wymurowane zostały fundamenty z bloczków, wymalowane abizolem, niestety jeszcze nie ocieplone, następnie zasypane. I pojawiły sie problemy z kupnem .........no czego? A no materiałów ściennych. Musieliśmy więc trochę poczekać, jakieś 3 tygodnie, czyli nie tak tragicznie. Na ściany zawnętrzne kupiliśmy max, ale jakiś taki większy - nie wiem, jak się to nazywa, na wewnętrzne cegłę ( o ile pamiętam po 41 gr). Dla porównania w tym roku musieliśmy dokupić 2000 cegieł w cenie po 1,5 zł za sztukę Tak sobie myślę, że i tam mieliśmy szczęście, że zdecydowaną większość materiałów ściennych kupiliśmy w ubiegłym roku. Gdy już materiał był na działce i tak nie można było murować, bo murarz mógł do nas przyjść dopiero za kilka tygodni, więc trzeba było czekać. W oczekiwniu, zrobiliśmy kanalizację w domu i wylaliśmy chudziaki.

 


A teraz to już pójdę spać, bo późno.

andrea_l

Agnieszka II

No i zapodzialiśmy gdzieś ładowarkę do aparatu, więc zdjęć na razie nie ma. A potem się okazało, że mamy uszkodzoną pamięć w aparacie, więc nawet gdyby się odnalazła ładowarka, to tymbardziej zdjęć nie będzie.

Ale już na dniach będzie drugi aparat, więc może coś tu wrzucę. Ostatnio sadziłam rośliny, dostałam ich tak dużo, że zajęło mi to pół dnia. Mamy fundamenty pod garaż, teraz kopiemy pod dom. Strasznie wolno nam to idzie, ale budujemy systemem gospodarczym. Jak wszystko już się będzie dobrze układało, to w przyszłym tygodniu wylejemy ławy pod dom. Bo do tej pory, to tak trochę po grudzie ( a to rozcięta ręka mojego taty, a to córka poszła do szpitala na 10 dni ).

andrea_l

Agnieszka II

Kupiliśmy gotowy projekt i nie zamierzaliśmy w nim nic zmieniać, aż tu nasz pan kierownik budowy przyszedł kiedyś do nas na naradę i przyniósł kartkę formatu A4 zapisaną z obu stron propozycjami zmian, jakie on by wprowadził. Ciśnienie od razu mi się podniosło. Na dodatek zauważyłam, że facet woli rozmawiać z moim mężem, bo generalnie zdaje się, że wg niego kobiety pojęcia nie mają o budowaniu. Nie mówię, że ja mam, ale czytając forum wielu rzeczy się dowiedziałam. Dom miał być budowany z betonu komórkowego (Solbet lub Kolbuszowa) na klej. ale nasz KierBud tak skutecznie odwodził nas od tego pomysłu, że w końcu ustąpiliśmy. I nie zdecydowały o tym argumenty typu "ceramika, to ceramika", chociaż może nasz KierBud tak myśli. zwyciężyła opcją tańszości materiału na ściany na tym etapie budowy. Policzyłam i wyszło na korzyść maxa - podkreślam jednak, że na tym etapie budowy - bo wiadomo, że później trzeba to będzie ocieplić, przed zamieszkaniem, styropianem, ale to dopiero kiedyś tam. W ogóle to nasz ulubiony KierBud jest bardzo konserwatywny, jeśli chodzi o metody budowania, więc w końcu musieliśmy go uświadomić i przypomnieć, kto tu jest inwestorem i kto będzie mieszkał w tym domu.

Z drugiej strony spodobało nam się to, że nie wymaga rygorystycznego trzymania się tego co w projekcie i że naniesie nam zmiany, które wprowadziliśmy po dokonaniu adaptacji no i był dość tani.

To tyle, jeśli będziemy bardzo niezadowoleni, to zmienimy kierownika.

pozdrawiam

andrea_l

andrea_l

Agnieszka II

Spróbuję wkleic parę zdjęć, najpierw te zeszłoroczne

http://img289.imageshack.us/my.php?image=pic011877vo.jpg" rel="external nofollow">http://img289.imageshack.us/img289/8844/pic011877vo.th.jpg

trochę ciemne, za płotem jest nasza działka

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/o9v2xty74bfaja0g.html" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/62/o9v2xty74bfaja0gm.jpg

i jeszcze moja wierzba mandżurska, wychodowana z gałązki:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9n9o9o0pdwjogd3w.html" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/62/9n9o9o0pdwjogd3wm.jpg

tak było, to już przeszłość

 

i to też przeszłość ale niedawna

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f06a4w7jkwcyr4rz.html" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/62/f06a4w7jkwcyr4rzm.jpg

 

a teraz to wygląda tak:

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/levo7yd1lt9zccjz.html" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/62/levo7yd1lt9zccjzm.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/de7l525a46og8be5.html" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/62/de7l525a46og8be5m.jpg

 

href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/jqq1i0c74cqhr72x.html" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/26/jqq1i0c74cqhr72xm.jpg

andrea_l

Agnieszka II

Dzień nie był taki straszny, jak myślałam, znaczy, jak na to wskazywały wszystkie znaki, wiadomo gdzie. Po namyśle jednak stwierdzam,że był straszny, tylko nie z tego powodu, z jakiego powinien był być. Trochę to zawiłe, ale może od początku, czyli od samego rana. Umówiliśmy na dziś koparę do fundamentów, bo u nas straszny piasek, więc nie da się wylać fundamentu od razu w grunt. No i pan przyjechał z samego rańca i zaczął kopać. Wykopał dziurę pod garaż i pod wiatrołap i mąż odesłał go. Ciekawe, czy zgadniecie dlaczego.

 


Nasza dziaka nie jest jakaś szczególnie mała, nie jest tez duża, ma 17 arów. Zebraliśmy wcześniej humus, trochę nam ta ziemia miejsca zajęła (od tyłu działki), ale tych gór piachu to zwyczajnie nie przewidzieliśmy. No i wszystko jasne, trzeba było przerwać kopanie, bo musielibyśmy chyba ten piach wywalać na drogę. No i będziemy musieli wylać najpierw ławy pod garaż i zrobić tu fundament , a dom później. No i chyba nie będziemy tak szeroko kopać, a może by tak otworzyć kopalnię piasku. Tym oto sposobem fundament pod dom nie został wykopany.

 


A później przydarzył nam się mały wypadek - mój tata rozciął sobie rękę i trzeba było pojechać na szycie na pogotowie. Zatem wena do pracy nam chwilowo odeszła i właściwie już nic więcej nie zrobiliśmy. Musimy poczekać na lepsze czasy.

 


pozdrawiam

 


andrea_l

andrea_l

Agnieszka II

Tak po prostu, jak w tytule. Wreszcie, po kilkuletnim oczekiwaniu, na uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego gmina, w której leży nasza działka przystapiła do jego sporządzenia. Zgodnie z przepisami miała na to rok od momentu podjęcia uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planu. Ale oczywiście to przedsięwzięcie chyba było zbyt kosztowne dla gminy, bo go nie uchwaliła. Skoro tego nie uczyniła, nie zamierzaliśmy dłużej czekać i wystąpiliśmy o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, no i dość szybko ją otrzymaliśmy ( lipeic 2005 r.). I szok, prawie możemy budować, jeszcze tylko parę papierków i pozwolenie na budowę. To oczekiwanie na te wszystkie papierzyska, to chyba najgorszy moment w całym budowaniu, bo po pierwsze primo trochę to trwa, a po drugie primo wydajesz kasę, za którą można by coś konkretnego kupić, a właściwie, to nie masz nic, rośnie tylko góra kwitów.

Będziemy budować dom Agnieszka II z pracowni Archipelag

http://www.archipelag.pl/domek.php?KatID=3990500&ProjID=144" rel="external nofollow">http://www.archipelag.pl/domek.php?KatID=3990500&ProjID=144

Zdaje się, że nikt z forumowiczów nie buduje takiego domu, bo nie znalałam informacji o realizacji tego projektu. Tzn. znalazłam, ale stare i moje pytania pozostały bez odpowiedzi.

A teraz to juz chyba pójdę spać, bo jutro cieżki dzień przed nami, oczywiście na budowie.

pozdrawiam

andrea_l

cdn. nastapi - mam nadzieję.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...