Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    59
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    77

Entries in this blog

ciaszka

W sobotę zalany został strop a w niedzielę truchlałam by mróz go nie uszkodził Pan Roman przez telefon pocieszał ,że będzie OK i jest

 


Dzisiaj panowie budowlańcy obmurowywali kominy i nie mogli się nadziwić "technologii". A co dopiero inwestorzy którzy za to płacą

 


Nie przesunęliśmy komina do rogu kuchni, do czego nas budowlańcy zachęcali - co wydawało mi się dobrym pomysłem, tym bardziej ,że zamiast spiżarki będzie piwniczka pod schodami.

 


Jednak nasz kierownik nie kazał niczego zmieniać, a ja bałam się podjąć decyzję baz jego akceptacji, a zatem mamy jak mamy .

 


Nie pozostaje nic innego jak szukać dobrego stolarza który urządzi kuchnię i zamaskuje szpetny komin

 


Przy okazji wyszło ,że poprzednia ekipa nie tylko omsknęła się na obrysie domu ale i podstawy pod kominy nieznacznie nie w tym miejscu co trzeba.Całe szczęście katastrofy nie ma bo po wylaniu chudziaka wszystko się zatuszuje.

 


Przy okazji adaptacji dokonaliśmy zamiany schodów z zabiegowych na schody ze spocznikiem jak również zmieniliśmy bieg schodów.

 


Dzisiaj po konsultacjach z kierownikiem uzgodniono ,że bieg pozostanie w wersji oryginalnej bo schody się nie mieszczą. Ponieważ przejście na schody już jest zrobione i nie chcę z niego rezygnować na wypadek konieczności wyodrębnienia samodzielnego mieszkania na górze muszę się pogodzić z tym ,że jeden górny stopień nieznacznie będzie w świetle otworu drzwiowego

 

 


Paskudny komin w kuchni

 


http://arkasatana.yoyo.pl/f1.jpg


a tutaj ten ładniejszy w sypialni

 


http://arkasatana.yoyo.pl/f5.jpg


a tutaj będą schody a pod nimi piwniczka ( może od razu postawić ściankę od strony salonu?)

 


http://arkasatana.yoyo.pl/f4.jpg

ciaszka

W nocy zdarzają się cuda

 


Pan Roman wykonał kilka telefonów mimo późnej pory i oto jaki widok zastałam o 8:30

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/i9.jpg


Beton pokonał 40 km by dotrzeć na naszą działkę a i tak nam się to opłaciło

 


Tak dzisiaj wygladalo zalewanie

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/i7.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i10.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i16.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i1.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i5.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i14.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i15.jpg


a tutaj wylewana belka nad drzwiami tarasu

 


http://arkasatana.yoyo.pl/i20.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/i4.jpg


strop od spodu

 


http://arkasatana.yoyo.pl/i13.jpg

ciaszka

Właściwie to zamierzałam optymistycznie podsumować dzisiejszy dzień. Jednak nie dane mi będzie bo właśnie mąż zadzwonił z wiadomością ,że betoniarnia odmówiła transportu betonu. Bo właśnie teraz o 20:30 dokonano oględzin działki . Nie wiem jak, chyba z latarkami.

 


A dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem utwardzania nawierzchni

 


Tak było jeszcze rano

 


http://arkasatana.yoyo.pl/v6.jpg


a potem akcja utwardzanie

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/v10.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/v11.jpg


i efekt pracy spycha którego niestety nie udało mi się uwiecznić na zdjęciach, może zrobię jutro bo na rano mamy zamówione jeszcze dwa transporty z tłuczniem

 


http://arkasatana.yoyo.pl/v4.jpg


Gdzie można zamówić beton po 21:00 no cóż mamy jeszcze całą noc.

 


A to w międzyczasie wizyta kierownika i inspektora w jednej osobie - można zalewać - brzmi jedynie słuszna decyzja.

 


Tylko czym

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/v9.jpg


Kotek zawsze dobry na smutki

 


http://arkasatana.yoyo.pl/v18.jpg

ciaszka

Boże, kto nie przeżył nie uwierzy

 


Po czterech dniach ponaglania dotarły brakujące belki a z nimi kominy.

 


Nasi budowlańcy pracują wytrwale,topiąc się w glinie

 


Przestały rosnąć mury , za to błota na działce coraz więcej .Dzisiaj nawet ciągnik się zapadał.Jutro spróbujemy utwardzić podjazd tłuczniem.

 


Społeczność lokalna służy nam pomocą za co jesteśmy jej niezmiernie wdzięczni.

 


Na ten przykład wczoraj rano zabrakło pięciokilowego młotka, całe szczęście sąsiad pożyczył. A na koniec dnia nasi panowie donieśli ,że przyjechały jeszcze trzy osoby z młotkami i nie wiedzą kto - my też nie ale dziękujemy :p

 


Od trzech dni na dyżur przyjeżdża tato i nie bardzo mu się to " szaleństwo " podoba. Jutro dam mu odpocząć .

 


Zrobiliśmy kilka zdjęć . Uwaga-wrażliwi nie oglądać

 

 


Nie jest dobrze

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u3.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/u10.jpg


Będzie lepiej,sąsiad pożyczył działki

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u2.jpg


No i działka sąsiada

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u1.jpg


A oto efekty czterodniowej pracy

 

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u5.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/u6.jpg

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u8.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/u9.jpg

 


I podsumowanie dnia przez moich mężczyzn

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/u7.jpg

ciaszka

Czas na podsumowanie kolejnego dnia budowy, który przebiegł bez większego zamieszania.

 


Dzisiaj pogoda była łaskawa i nie trzeba było wyciągać nikogo z gliny

 


Transport( chociaż niekompletny bo "fachowcy" zapomnieli zapakować kilku belek i nadproża) przyjechał punktualnie i fachowo podjechał pod garaż by zrzucić belki stropowe. Nie chwaląc się nasz daleki krewniak to uczynił . Zrezygnował z jutrzejszego urlopu by pomóc rodzinie i dowieźć zagubione belki.

 

 


Część ułożonego stropu na garażu:

 


http://arkasatana.yoyo.pl/k5.jpg


widok z garażu

 


http://arkasatana.yoyo.pl/k1.jpg


a to już wykopane ławy pod ścianki działowe

 


http://arkasatana.yoyo.pl/k2.jpg


tu też to samo ( uratowane przed zniszczeniem przez męża podczas robienia fotografii

 


http://arkasatana.yoyo.pl/k3.jpg


a to nasz widok na działkę z okna

 


http://arkasatana.yoyo.pl/k4.jpg

ciaszka

Podsumowanie dwóch dni pracy naszych budowlańców z których jak dotąd jestem bardzo zadowolona

 


Nie ignorują mnie, nie krytykują czasami głupich rozwiązań - pełen humanitaryzm. Pracują wytrwale i nie narzekają, cały czas się śmieją i nie przeklinają

 


Jesteśmy po wizycie kierownika budowy - wszystko jest OK

 


To las jaki wyrósł nam w garażu:

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y01.jpg


Wszyscy którzy już budowali wiedzą co ten bukiecik znaczy na budowie

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y02.jpg


Przyjechała koparka by zrobić wykopy pod taras i wejście a to efekty jej pracy.

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y06.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y07.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y08.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y09.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y10.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y12.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y13.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y14.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/y15.jpg


Jak widać przy okazji uprzejmy pan nieco wyrównał podjazd

 


A to już klatka schodowa

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y16.jpg


Pozamiatany salon

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y17.jpg


widok z punktu kominka na kuchnię

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y19.jpg


wejście na schody i wejście do salonu

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y21.jpg


wejście do domu

 


http://arkasatana.yoyo.pl/y24.jpg

 


Na zebraniu wiejskim wójt zapewniał ,że będzie budowany w tym roku wodociąg. Niestety wobec powyższego gminie nie opłaca się inwestować w tymczasowe utwardzenie . A zatem przyjdzie nam topić się w glinie.

 


Właściciele działek mają się zastanowić nad nazwą ulicy a ponieważ to rzecz istotna zwołano zebranie w miejscowej "restauracji" :p

 


Od poniedziałku na działkę wpuszczamy mojego tatę - będzie dowoził towar w sytuacjach awaryjnych. Liczymy na to ,że spodoba mu się budowa

 


Niestety ja już od tygodnia pracuję , a dla Krzyśka ( mąż) ferie kończą się w ten weekend.

ciaszka

Dzisiaj zostałam sama na placu boju

 


Przed wyjazdem do Aqua Parku mąż ustalił ,że niczego nie brakuje.

 


Tuż po godz. 10 zabrakło piachu, ale to się zdarza- zamówiłam , piaskarka przyjechała kiedy stałam w kilometrowej kolejce w banku. Niestety dotarła jedynie do granicy działki i zakopała się do połowy kół. Tym razem z pomocą i ciągnikiem przybył nasz miejscowy poseł .

 


Zaraz potem zabrakło pustaków rogowych i cementu a zatem pędzę do hurtowni . Dobra wiadomość - wszystko jest, tylko transport może być za dwa dni. No cement najwyżej przewiozę sama ale pustaki? Pytam ile wejdzie do Lanosa?No i to chyba dało obraz mojej rozpaczy bo ostatecznie załadowano mi osiem worów cementu do bagażnika i obiecano transport na jutro z samego rana.

 


Pan Romek ( nasz murarz) nie był zadowolony ale docenił trud , zabrał cement , porzucił ściany garażu na rzecz ścian wewnętrznych.

 


Żeby nie było mi za lekko przypomniał o kominach, by były na jutro .

 


Złe przeczucia potwierdziły brak kominów w hurtowni ( mogą być za dwa tygodnie). Pan Romek nie będzie zadowolony . Nie miałam odwagi przekazać złych wiadomości. Za to poprosiłam o przygotowanie listy z potrzebnymi materiałami. Mój trud został chyba wynagrodzony bo przed 15 pan z hurtowni zadzwonił ,że może uda się skompletować chociaż jeden komin na poniedziałek lub wtorek . Zdjęciami zajmie się syn ( teraz odpoczywa bo ugotował prawie cały obiad ) .

 


Córka wróciła basenu zadowolona, ja zaraz zasiadam do swoich papierków a małżonek pognał na spotkanie wiejskie walczyć o swoje . Oby moc go nie opuściła

ciaszka

W poniedziałek była przerwa a dzisiaj mimo fatalnej pogody nasza ekipa pojawiła się na budowie i już możemy się pochwalić nadprożami

 


Potem będą zdjęcia

 


Błoto na działce coraz większe . Wszystkie HDS-y topią się dzięki czemu okoliczni mieszkańcy mają niezłą rozrywkę. To naprawdę fajny obrazek jak traktor ciągnie monstrualny samochód na w jedną i drugą stronę. Panowie z hurtowni wcześniej dzwonią i pytają czy traktor czeka .Tylko nasi dzielni budowlańcy nie narzekają.

 


Jutro zebranie we wsi - będzie wójt

 


Z dobrych wieści -bank przelał nam kolejną transzę z czego się niezmiernie cieszymy.

 


Niestety nasz Lanos-ik odmówił posłuszeństwa i trzeba było go odstawić do mechanika. Chyba nie przetrwa budowy. Poważnie od jakiegoś czasu zastanawiamy się nad zakupem jakiegoś samochodu dostawczego ( do 3000zł).

 


Tylko czy to ma sens?

 


Jutro chyba będę osobiście doglądać budowy, mąż jedzie ze szkołą do Aqua Parku do Tarnowskich Gór. Nie jadę by nie robić dzieciom " obciachu" .

 

 


A tu porcja dzisiejszych zdjęć

 


http://arkasatana.yoyo.pl/z1.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z2.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z3.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z4.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z5.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z6.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/z7.jpg

ciaszka

Witam .

 


To chyba ostatnia chwila na rozpoczęcie dziennika.

 


W skrócie: do budowy dojrzewaliśmy z mężem przez 10 lat ( no teraz to już z nas stare pierniki ). Na ten czas rodzinka liczy 2+2 a najstarsza pociecha ma 15 lat.

 


W kwietniu 2007r zakupiliśmy działeczkę na peryferiach Lublińca , kupiliśmy projekt Słoneczka( lustrzane odbicie z podwójnym garażem) z pracowni Horyzont.Wybraliśmy adaptatora i firmę z polecenia. Po czterech miesiącach otrzymaliśmy projekt z adaptacją a 18 września 2007r zezwolenie na budowę. Do 26 października kiedy to pierwsza koparka wjechała na działkę udało nam się podłączyć prąd do działki.Wybraliśmy bank który udzielił nam kredytu na 30 lat. Po drodze mieliśmy kilka porażek budowlanych których nie zakładaliśmy przed budową -a jednak.Do 28 listopada udało nam się postawić i zaizolować fundamenty. Kolejna ekipa buduje od wtorku. Nie narzekają i podnoszą nas na duchu.Budowa jest dla nas nowym doświadczeniem.Patrzymy na nią optymistycznie ,zaglądamy do dzienników forumowczów. Otrzymujemy rady , wskazówki i wsparcie za co serdecznie dziękujemy.

 


Teraz mogę pochwalić się naszymi postępami - syn będzie wklejał zdjęcia

 


Poddasze domu po zmianach:

 


http://arkasatana.yoyo.pl/r1.jpg


Parter:

 


http://arkasatana.yoyo.pl/r6.jpg


Elewacje:

 


http://arkasatana.yoyo.pl/r3.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/r4.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/r5.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/r2.jpg


To było na dobry początek

 


Tak wyglądały fundamenty w listopadzie;

 


http://arkasatana.yoyo.pl/fun01.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun02.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun04.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun05.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun06.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun09.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun10.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun12.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun13.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun14.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun15.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/fun16.jpg

 


Fundamenty częściowo zasypane;

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/p1.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p2.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p3.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p4.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p5.jpg

 


A tutaj środa 16.01.2008r - na naszej działce ruch jak na Marszałkowskiej

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/p21.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p22.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p23.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p24.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p25.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p26.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p27.jpg

 


Pierwsze pustaki:

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/p31.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/p32.jpg

 


Rosną mury i błoto na działce - tak wyglądało w piątek 18.01.2008r

 

 


http://arkasatana.yoyo.pl/b1.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/b2.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/b3.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/b4.jpg


http://arkasatana.yoyo.pl/b5.jpg

 


To już wszystko . Dzisiaj niestety panowie murarze nie pracują.Pogoda nie sprzyja. Prognozy zakładają opady do poniedziałku. Czekamy na wizytę inspektora z banku.Liczymy na kolejną transzę kredytu.Przez weekend będziemy się głowić jak utwardzić dojazd do działki i do budynku. Prośbę do gminy o tymczasowe utwardzenie drogi złożyłam 10.12.2007r- tradycyjnie odpowiedzi nie ma. W rozmowie telefonicznej poprosiłam o odszukanie dokumentu.Nie łudzę się by to coś zmieniło.Podobnie przekładany i pozostawiony bez odpowiedzi jest wniosek o przyłącz wody złożony w maju 2007r.

 


Miłego oglądania i zapraszam do komentarzy.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...