Z122

W domu większość pomieszczeń zostało urządzonych. Brakuje jeszcze kosmetycznych wykończeń, które niebawem zostaną zrobione. Pogoda jest taka, że większość czasu spędzam na zewnątrz domu porządkując teren i przygotowując podjazdy. Mogliśmy sobie pozwolić na wstawienie dużej, rozłożystej choinki, która ani trochę nie przeszkadza. Święta były okazją do rozpalenia w kominku. Nie był to dobry pomysł bo w krótkiej chwili zrobiło się w całym domu bardzo ciepło. Mając wszędzie ogrzewanie płaszczyznowe o bardzo dużej bezwładności nawet mała nadwyżka ciepła (spalone 3/4 polana dębowego) spowodowała znaczny wzrost temperatury. Nie obyło się bez dodatkowego wietrzenia pomieszczeń. Świąteczny salon prezentuje się tak jak na zdjęciach. Dużym problemem jest brak firan - codziennie żona mi o tym mówi .

Długo, bardzo długo wyczekiwane przez nas schody z magazynu stolarni trafiły na swoje miejsce. Po montażu prezentują się tak:

Na dzień dzisiejszy salon wygląda tak. Jeszcze potrzebne są prace wykończeniowe, listwy przypodłogowe, osprzęt elektryczny i oczywiście schody, ale te będą dopiero w czerwcu. Słup pomalowany, ale zastanawiamy się nad innym rozwiązaniem - mile widziane pomysły czytających. Najbardziej cieszy nas efekt oświetlenia części wypoczynkowej. Połączenie drewna i metalu oraz halogenowego światła tworzy bardzo ładny efekt. W nocy rozproszone wielopunktowe oświetlenie jest niesamowite. Drewniana opaska nie była planowana, ale po malowaniu okazało się , że jest wiele niedoróbek tynkarskich, które należało zasłonić i przypadkowo powstało takie oświetlenie. Kominek prezentuje się tak jak na zdjęciu.

Proszę nie zwracać uwagi na wszechobecny bałagan.

Dwa wpisy wcześniej był projekt łazienki, a dziś zamieszczam zdjęcia z realizacji. W rzeczywistości wygląda lepiej od tego co zaproponowała projektantka. Wiadomo rzecz gustu. Pomimo różnorodności kolorów ceramika wybrana z jednej kolekcji dobrze ze sobą współgra. Największym kłopotem jest zrobienie dobrych zdjęć w tak małym pomieszczeniu. Bardzo mnie cieszy ta łazieneczka wykonana w 100% własnoręcznie.

Kuchnia czekała od czerwca na zamontowanie. Niestety nie jest jeszcze wykończona. Brakuje pochłaniacza oraz półki obok okna. Tak się stało, ponieważ nie zamówiliśmy wyciągu gdyż nie wiedzieliśmy jakiej ma być szerokości. Po zamontowaniu wiszącej szafki z lewej strony indukcji mamy ogólny obraz sytuacji i możemy podejmować decyzje w tym temacie. Fajną sprawą jest narożna szafka na garnki, która zawiera wysuwane poza meble kosze oraz szafka (szuflada) pod zlewozmywakiem z segregatorem na śmieci. Foto z wyposażenia mebli dodam jak zrobię zdjęcia.

W dolnej, małej łazience trwają prace wykończeniowe. Powoli zbliżam się do finiszu. Nie wszystko robione zgodnie z projektem bo w realizacji pomysłów co pewien czas robimy korekty. Główne założenie zostały zachowane i tu muszę dopisać, ze warto mieć projekt przed przystąpieniem do prac. Zużycie materiałów na minimalnym poziomie, a w kolejnych etapach prac nie ma niespodzianek, że coś nie pasuje. Przed przystąpieniem do wykonania podłogi złożyłem "na sucho" kabinę i pomierzyłem. Wynik to różnica 5 mm w stosunku do wielkości podanej przez producenta. Niby nie dużo, ale zostanie to już uwzględnione na etapie ułożenia terakoty (odpływ liniowy). Teraz zamieszczam projekt łazienki, a po skończeniu prac zamieszczę fotki gotowej łazienki.

Efekt naszej pracy z przypadkowych pomysłów przedstawia się jak na zdjęciach. Też trzeba wszystko dopracować. Tu brak listew przypodłogowych i osprzętu elektrycznego.

Zamieszczam robocze fotki górnej łazienki prawie skończonej. Pozostało do wykonania mikro poprawki, sylikon przy WC i bidecie itp. Prezentuje się tak jak na projekcie.

Fotki przygotowane tylko zapomniałem je wstawić.

Kominek od pewnego czasu jest obudowany i czeka na decyzję czy będzie ściana malowana, czy nałożone na nią specjalna masa dekoracyjna.

Od czasu do czasu odwiedzają nas kocięta. Są przezabawne i wiecznie głodne. Na foto są trzy, bo czwarty cały biały zginął tragiczne. Każda ich wizyta jest niesamowitą frajdą dla dzieci, które mieszkają po sąsiedzku. Mama kociąt też zdarzy się zawitać na moim podwórku.

Łazienka na górze jest jeszcze w czasie wykończenia. Zrobione jest więcej niż widać na foto, bo trzeba jeszcze zamontować wannę, lustro i drzwi. Jak będzie gotowa to zamieszczę fotki bo muszę się pochwalić, że od podstaw do efektu końcowego zrobiłem wszystko sam. Na foto wygląda to tak.

Jeszcze nie skończone bo została podłoga garderoby, ale już efekty cieszą oczy. Płytki na podłodze to Woodentic ochra wym. 16 x 65. Płytki nie są idealne. Trafiają się w paczkach lekko wygięte w łuk. Trochę utrudnia to układanie ale daję sobie z tym radę. Przed układaniem sprawę przedyskutowałem z płytkarzem, który kategorycznie zabronił mi sortowanie płytek. Miał rację - w czasie układania doskonale gubi się ta wada. W końcowym efekcie po fugowaniu jest to zupełnie niewidoczne.

W kuchni tradycyjnie na podłogę trafił biały gres polerowany. Jeszcze trochę prac wykończeniowych i zostaną wstawione meble kuchenne. Są już przywiezione, stoją w salonie i czekają na montaż, Stolarz ma obecnie wiele pracy, a nam nie spieszy się tak bardzo.

Zimą u stolarza zamówione zostały parapety z dębu i barwione na złoty dąb. Montaż i obróbka została wykonana we własnym zakresie. Żona zachwycona ich pięknym wyglądem. Dla mnie to normalne, ładne drewno lakierowane dobrze dopasowane kolorystycznie do okien. Efekt pracy stolarza i mojej na foto.

Wiosną została wykonana pralnia. Pozostało wstawić pralkę, powiesić grzejnik i suszarkę oraz postawić deskę do prasowania.

W lutym zima była przyjazna inwestorom. Ja wykonałem studnię chłonną, gdzie będzie zbierana woda z opadów.

Na razie wygląda tak, jak na foto, pokrywa jest 80 cm poniżej gruntu. Na tym stanie obudowa, w której chcę zmieścić hydrofor żeby zasoby studni wykorzystać do nawadniania ogrodu.

Zamieszczam wizualizację górnej łazienki wykonaną przez sprzedawcę http://1lazienka.pl/." rel="external nofollow">http://1lazienka.pl/." rel="external nofollow">http://1lazienka.pl/." rel="external nofollow">http://1lazienka.pl/.

Płytki drewnopodobne to Noce naturalne z serii My way, białe to ceramika color neo-geo błyszczące. Szafka podumywalkowa to kioto, wanna, sedes bidet i umywalka są serii bilbao - opoczno. Wszystko już kupione czeka na realizację.

Zakupiony został kominek Oliwia gilotyna 16kW. Na razie został ustawiony tymczasowo i grzeje bardzo mocno.

Z małym opóźnieniem dotarły drzwi do domu. Tak samo jak okna są dwukolorowe antracyt i złoty dąb. Prezentują się bardzo dobrze. Musiałem poszerzyć otwór do 110 bo w firmie tak zasugerowano, że teraz to standard dla drzwi wejściowych. Na otrzymanych rysunkach do zamówienia te szersze prezentowały się lepiej.

Początki ocieplenia poddasza. Prace powoli postępują do przodu, a do zakończenia jeszcze sporo. Ekipa przygotowana na każdą ewentualność prezentuje się bardzo poważnie.

Przyszedł hydraulik i w 3 dni złożył łamigłówkę z rur.

Odpalenie kotła za kilka dni.

W czasie montażu mały kłopot ze złączką na rurze PE (ruszała się rura w kolanku) i wykuto dziurę w kafelkach, które położone zostały 8 dni wcześniej.