faktycznie dodoawanie zdjec jest malo przyjazne ale chyba juz sie nauczylam wiec przepraszam za podwojne:)
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 647 wyświetleń
faktycznie dodoawanie zdjec jest malo przyjazne ale chyba juz sie nauczylam wiec przepraszam za podwojne:)
Witajcie, zastanawialam sie czy zakladac juz tutaj watek kiedy jeszcze nic nie zrobilismy ale pomyslalam sobie ze jako doswiadczeni budowniczy mozecie sluzyc radami ktore uchronia nas od pierwszych porazek poczatkujacych:) Przedstawie wiec nasza troszke skomplikowana sytuacja. A wiec zdecydowalismy sie budowac na dzialce mojej mamy po tym jak zaproponowala nam wspolne budowanie. Działka jest we Wroclawiu ma ok. 330m2 i jest ostatnia w zabudowie szeregowej. Mama kupila ja 10 lat temu juz z fundamentami i od tamtej pory nic tam nie zostalo zrobione. Oczywiscie wszystkie pozostale szeregowki juz dawno stoja. Kazda ma parter, pietro i poddasze. Plan mamy jest taki ze budujemy wspolnie a potem dzielimy sie poziomami - jeden dla niej, jeden dla nas i ostatni dla mojego brata. Tak tak, slyszalam ze jak cwierkaja jaskolki - niedobre sa spolki:) Jednak po analizie kosztow jakie niosl by ze soba zakup dzialki pod Wrocławiem i samodzielna budowa a darowana dzialka i 1/3 w kosztach budowych, doszlismy do wniosku ze na poczatek wspolnego zycia skorzystamy z opcji mniej drenujacej nasze i tak niebogate kieszenie. Dodam ze mama i brat przebywaja na stale w Niemczech wiec cala budowa spada na nas. My to Aga vel mały dziubek i Łukasz vel duży dziub. Lat mamy po 27 wiec ani nie jestesmy juz bardzo mlodzi ani jeszcze starzy:) Finansowanie oczywiscie planujemy kredytowe poniewaz oszczednosci obecnie zero.
Moj plan jest taki zeby za 2 lata, pod koniec roku juz sie moc wprowadzic na swoje i tak sobie mysle ze chyba powinnismy powoli zaczynac co? I tu koniec mojego madrowania bo reszta to pytania:) Czy zaczynac od projektu, od zalatwiania przylaczy czy od oceny stanu fundamentow czy moze od jeszcze czegos innego? Projekt byl 10 lat temu zrobiony ale wiadoma sprawa ze w tej chwili sie nie nadaje poniewaz chcemy miec tam 3 oddzielne mieszkania, nie wspomne o zmianie materialow itp. Tu pojawia sie pytanie, mozecie polecic fajnego projektanta ktoremu bede mogla zadac tysiace pytan ktore mi sie nasuwaja jak to z tym projektem, co robimy itd.
Druga sprawa to oplakany stan fundamentow, jesli nie przekroczy to moich mozliwosci to wkleje zdjecie - uwaga tylko dla ludzi o mocnych nerwach:) A wiec sa nierowne, popekane, piwnica zrobiona mimo ze w projekcie jej nie bylo i najlepsze - przy 2 scianach w srodku rosna drzewa! Wlasnie, co z tymi drzewami? Jedno jest doysyc mlode widac, to chyba wyrwac je nie bedzie takim problem? Niestety drugie wyglada jakby tam bylo kiedy byly lane fundamenty i zostalo wtedy tylko sciete...Ma trzy pnie ktore łacza sie w jeden dosc gruby. Potzrebujemy wiec chyba doswiadczonego budowlanca ktory powie jak sie tego pozbyc bez obawy o fundamenty. A moze glupoty gadam i wszystko trzeba zburzyc? A jeszcz sciana ktora powinnismy przylegac do sasiada zostala dawno przez niego ocieplona i nie wiem co sie stalo z pretami w ktore powinny sie wpasowac nasze sciany czy stropy. Zagial je, obcial zabijcie nie wiem. Co teraz w takim razie? Tak wiem, jeszcze nic nie zrobilismy a tyle problemow:) Moze nie warto?