

- Czytaj więcej..
-
- 5 komentarzy
- 108 wyświetleń
Nici z tego Sie znaczy z wklejania. Jak male tak male wychodza. Moze ktos sie zlituje i mi odpowie, jak nie, no coz...zostanie jak bylo, czyli prosto z mojego compa. Poki co zawiadamiam ze udalo sie Przekabacilam M na scianke graffiti. Lupek? Gdzies mu znajde kawalek sciany zeby sie cieszyl . Hura!!!
Jutro powinnam dostac odpowiedz od firmy kominkowej. Wlasciwie mial mi ten facio poslac kosztorys i 3d model juz wczoraj, ale nic. Zero. ZIp. Null. Pusta skrzynka. Mam nadzieje ze jutro albo chociaz do konca tygodnia. Bo po tym, jak zaakceptuje, ma jechac do mnie do domu, wymierzyc itp itd a we wrzesniu jak przylecimy ma go zrobic w tym czasie jak tam bedziemy. A jak mnie w konia zrobi? To kogo ja znajde??? Lecimy na miesiac ale w 3 rozne miejsca, na kazde na trochu. U mnie tylko 1.5 tyg. Nie poradze. I nie znajde nikogo tak szybko. No niewiem, jak facet nawali to bede nieszczesliwa...nie chce czekac do przyszlego roku. Bo wtedy lece na kilka miesiecy i sie biore za salon, schody, lazienke i czesc kuchni.
Schody. Cos co mi sen z powiek nie spedza i bardzo ale bardzo gryzie. Nam nie przeszkadza ze salon by sie zmniejszyl, jest nas tylko dwoje plus pies. Ktory zreszta maly, mniejszy od wypasionych kotow. Wchodziloby sie do gory do sypialni jak do antresoli i to tez nam nie przeszkadza. Goscie? Od czasu do czasu wpadnie szwagier ze szwagierka, czasem na kilka dni tesciowka. Na gorze jest goscinny pokoik, a ze przemaszeruja przez nasza sypialnie? Oh well, swiat sie nie zawali. Jak nie jest reszta domu (my mamy polowke z osobnym wejsciem, w drugiej mieszka ciocia z wujkiem). Na gorze jest jeszcze extra 5 pokoi.
No ale wlasnie problem z belkami stropowymi na ktorych sie opiera balkon i dach. Nie dowiem sie az we wrzesniu kiedy przylecimy do Polski. Poki co gryze wary a moze sie okazac ze dupa blada i trzeba dobudowac zewnatrz klatke (podwieszana) i zabudowac moj kawalek balkonu. Nie ma problemu niby....no ale wlasnie jest i to big time. Problem A) - chcemy jak najtaniej wykonczyc dom, klatka to dodatkowe koszta. Problem B) - na klatke na zewnatrz trzeba pozwolenie. A jak z tym jest wiadomo - czekanie, zalatwianie, stanie, proszenie, papierkow od groma. A nas nie ma w kraju. BA! Nas nawet nie ma w Europie Nie mozemy za kazdym papierkiem, potrzeba wyskoczyc sobie do domu na weekend czy pare dni. Za daleko . Problem C) - nie badzcie naiwni. Nazewnictwa, slow sie ucze tutaj. Murator mi pomogl odkad go znalazlam jak zaczelismy kombinowac ze wyremontujemy moj domek po babci. Wyjechalismy z kraju prawie 25 lat temu, za komuny, majac nascie (doslownie) lat! Kto majac lat nascie sie interesowal takimi sprawami? Ktore z nas wiedzialo co to luksfer, platfon, czy inne dziwne dla nas nazwy ktore dla Was sa normalne? Nie znamy prawa, nie znamy biurokracji. Wiec ciezko ze schodami zalawtiac nie bedac tam. A i cioci z wujkiem nie chcemy ciagac po urzedach. Nic tylko..... tak jak na tym obrazku! Dlatego najlepszym wyjsciem dla nas sa schody z salony na gore. Zalaczam problem i nasze inspiracje schodowe ktore chcielibysmy miec jesli sie uda zrobic je w srodku. Bo jak klatka to juz normalne beda bo zabudowane.
Spojrzcie na zarys. najlepiej zrobic schody miedzy belkami stropowymi, niestety u nas niezbyt wchodzi w gre. Bo tam ma stac kominek. Nie ma opcji absolutnie ze kominek bedzie pod schodami. Na przeciwko jest glowne okno - w najgorszym wypadku tam pojda te schody chociaz mi sie to nie widzi. A najlepiej nam pasuja tak jak na rusunku przecinajac belki. No ale, czy mozna skoro na nich na gorze sie opiera balkon i dach? Czy ktos moze poradzic, dac jakis inny pomysl? Zakladamy ze mozna wyciac jedna belke. Minimum otwor podobno moze byc na 1.20m , schody minimum szerokosci 60-70cm wiecej nam nie trzeba. Wiec kombinujemy ze moze sie jednak da...zakrecic nimi i wejsc miedzy belki stropowe?
Niech ktos poradzi?? Zdjecie pierwsze - dziura schodowa. Zdjecie drugie - przyklad skretu miedzy belki stropowe. Zdjecie 3 schody ktore ja chce, gdzie wspornik (?tak sie to nazywa?) jest przy scianie a nie po srodku - no jestem chora na te schody. Ostatnie schody - moj M na nie choruje - bezczelnie wiejskie schody z bali aby przelamac surowosc saloniku. Schody maja byc w ciemnym kolorze venge tak samo jak podstawa kominka.
Przez mania1220,
Duzo rozmow, kalkulaci i..... zaczynam dziennik. Nie bedzie to typowy dziennik z kilku powodow. Raz ze domek juz stoi - mam go po babci. Dwa, nie mieszkamy w Polsce - narazie i wszystko bedzie rozciagniete w czasie i na odleglosc. No niestety
Ale wprowadzajac w moje zycie te plany musze prosic o wyrozumialosc. Wyjechalismy z kraju z mezem majac lat "nascie" (doslownie) jakis czas temu. Ten "jaks czas" to bylo w latach 80tych, za komuny. Tutaj sie poznalismy, wzielismy slub i tutaj sie urodzilo nasze dwoje dzieci. Czas szybko zlecial i przez ostatnie kilka lat coraz czesciej mowilismy o powrocie. Nie dalo sie nas "przekabacic" . Na poczatku byl plan kupna dzialki i budowa domku. Mimo ze mamy plac ktory tez dostalam od dziadkow i byl przeznaczony dla mnie od dziecinstwa. Piekny placyk z pieknym ogrodem na ktorym wyplywa czyste zrodelko najlepszej wody jaka mozna miec "na podworku" - nie skazone, gorskie, zimne ahhh! Plan upadl. Nasze dzieci sa na wylocie. Sa juz dorosle. Nie wroca z nami bo nie znaja zycia w Polsce. Po co mamy budowac wiec. Co nam tak naprawde trzeba, dla nas dwojga? Wystarczy to co jest. Kiedys moj M tez dostanie mieszkanie po swojej matce wiec drugie - po co nam dom budowac.
Domek jest blizniakiem, w drugiej polowce mieszka ciocia z wujkiem. Kazdy ma osobne wejscie. Mieszkanie po babci wyremontujemy od podstaw, wliczajac w to sciany, podlogi, przerobienie jednego pokoju na lazienke, kuchnia itd itp. Najtaniej i najszybciej. Budowa tez nie wchodzi w rachube ze wzgledu na odleglosc. Niestety to nie Europa, nie mozemy sobie wsiasc w samochod, pociag czy nawet samolot i przyleciec na weekend czy pare dni. A z budowa wiadomo jak jest - masa papierkow, zalatwiania.
Prosze tez o wyrozumialosc Po tylu latach napewno bede sadzic niewiarygodne byki ortograficzne lub stylistyczne. Nie znam sie tez na wielu sprawach i dopiero sie ucze ich polskich nazw. "platfony, zwisy, gres"...dla Was zwykle sprawy i zwykle wyrazy, dla mnie nowe, czasem dziwne. Ale sie ucze
Duza pomoc na Muratorze, a jak nie - zagladam do encyklopedi.
To bylo tak z grubsza zeby wprowadzic
Powoli zaczne wpuszczac swoje pomysly, plany a potem efekty. Licze na pomoc, licze na rady i licze ze ktos mnie zauwazy i pomoze jakby cus