Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    96
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    2 361

Entries in this blog

kirkris

Jak obiecałem wstawiłem fotki :) Te są tylko z komórki ale lepsze będą następnym razem :)

 

 


Kupilismy tynk - akrylowo-silikatowy . Czeka na nas w składzie bo uznaliśmy że już ciut za późno na tynkowanie. Tym bardziej, że nie mamy zrobionych tarasów a nie wierzę, że przy tarasach nie pobrudzi się tynku

 

 


Nie udało mi się ocieplić ściany garazowej gdyż temperatury w

 


weekend były ciut niskie. Może uda się w tym tygodniu?

 


Będę próbował :)

 

 


Niedługo następne newsy

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

Byłem wczoraj na budowie i obejrzałem postęp prac :)

 


Dom jest cały oklejony, teraz robione są bonie na narożnikach oraz zdobienia przy oknach - jest już naprawdę ładnie :)

 


Muszę zrobić parę fotek, szkoda że nie mam sesownego cyfraka - bo z analoga strasznie długo trwa wywoływanie, skanowanie itp. :)

 


Jak tylko będę miał fotki to natychmiast zamieszczę :)

 

 


pozdrawiam

 


K

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

Usterki zgłoszone i naprawiane :)

 


Obecnie robione są bonie na narożach budynku i zdobienia przy oknach. Żona była oglądać bo niestety nie mam zupełnie czasu

 


Pojadę dopiero w weekend - powinno być skończone do tego czasu.

 


W tym roku nie położę tynku bo nie mam zrobionych tarasów (a boję się by nie zniszczyć tynku przy pracach murarskich z tarasami)

 


Zostawię więc dom pokryty klejem do wiosny :)

 


Po oklejeniu styropianem w domku jest super - utrzymuje się stała temperatura niezaleznie od temperatury na zewnątrz.

 


Szukam teraz bramy garażowej i to będzie koniec na ten rok

 


Chciałbym zrobić coś więcej ale niestety brak rąk do pracy

 

 


Muszę wywołać i poskanować fotki to pokażę dalszą część prac

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

kolejny update:

 

 


Mam zamontowane drzwi zewnętrzne. Są takie same jak okna (od Urzędowskiego). Mimo opóźnienia jestem zadowolony :)

 

 


Dom jest oklejony styropianem 15cm i w połowie osiatkowany.

 


Trochę jestem zły że zaczęli siatkować zanim obejrzałem ocieplenie bo wcześniej wskazałem kilka miejsc do poprawy

 

 


Resztę oklejoną po mojej wizycie widziałem dzisiaj i mam całą listę błedów:

 


- przy niektórych płytach na narożach są szczeliny ok 1cm. Przed pokryciem siatką muszą zostać wypełnione pianką. Niestety nie będę mógł skontrolować

 


- nie docinali felców jak nie pasowały i zdarzają się szczeliny na 1/2 grubości styropianu gdzie felce są złozone jeden do drugiego a nie na zakład. Najgorzej jak są pod warstwą zewnętrzną - wtedy nie mam jak sprawdzić

 


- przewody zostały wyprowadzone w złym miejscu - muszą wyciąć i poprawić od nowa

 


- nie wiem jak zostały zabezpieczone narożniki otworów - nie widzę ukośnie kładzionych kawałków siatki (chociaż nie wiem czy przy oknie w łuk też należy tak robić??)

 

 


Jutro będę negocjował poprawki :)

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

Wylewki jeszcze mokre, okna wstawione, alarm i monitoring działa :)

 


Okna są piękne a montaż trwał tylko parę godzin. Fix w salonie jest gigantyczny i strasznie ciężki :) - niosło go 6 chłopa :)

 

 


Chciałbym zrobić w tym roku jeszcze przynajmniej tarasy i ocieplić elewację - wtedy już domek by zaczął wyglądać jak należy :)

 

 


Reszta, tzn tynki, ocieplenia poddasza, ścianki działowe, poprawiona elektryka będzie później (mam nadzieję )

 

 


pozdrawiam śledzących ten wątek

 

 


K

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

W niedzielę malowaliśmy ogrodzenie :)

 


Założyłem kłody na bramy, zamknąłem furtki i czekam na okna :)

 


Poza tym może jednak znajdę kogoś do pracy przy budowie

 


Wylewek już nie podlewam bo są całe mokre :)

 


Zastanawiam się nad ponownym wezwaniem hydraulika dla dobrych testów instalacji jeszcze w tym roku (dla mojego świętego spokoju)

 

 


pozdrawiam

kirkris

Marysia - Archipelag - kirkris

Zrobiłem wylewki :)

 


Trochę się martwię, że w czasie testów instalacji (chyba zrobionych tak na odwal się przez hydraulika) schodziło powietrze, ale firma twierdzi że to przez plastikowe korki w rurach. Mówią mi bym się nie przejmował

 


Mam jedynie nadzieję, że nie chodziło im o to by tylko ułozyć podłogówkę i olać czy rury są OK

 


Dziś dzwoniłem do szefa a on mówi bym uwierzył w jego doświadczenie . Sam nie wiem - całą noc śniły mi się dziurawe rury

 

 


Od października miałem zacząć prace z ekipą, która stawiała dom ale dziś otzrymałem kolejną fatalną wiadomość:

 


miałem mieć ekipę od początku października do pracy - okazało się, że mieli wypadek na budowie i dwóch trafiło do szpitala

 


W ten sposób nie ma szansy abym zaczął dalsze prace w tym roku

 

 


Wygląda na to że ten rok jest rokiem największego pecha w moim życiu

 


Być może powinienem potraktować to jako znak by zakończyć przygodę z budowaniem, sprzedać chałupę i kupić mieszkanie (najlepiej na rynku wtórnym - tu już człowiek ma trochę doświadczenia :) )

 


Musimy poważnie rozważyć tą kwestię

 

 


Zdjęcia wylewek pokażę następnym razem

kirkris

Witam: ciąg dalszy horroru budowalanego

 


Właśnie wracam z policji gdzie zgłaszałem włamanie na teran budowy i zniszczenie instalacji elektrycznej.

 


Było to tak:

 


Miesiąc temu wysłałem do p. Śmietanki list w którym wypowiadałem mu umowę. On tego nie odebrał za to zadzwonił i zapytał o treść. Zaproponował mi że jeszcze jedna ekip zakończy mi prace. Umówiliśmy się na termin. W tym terminie oczywiście ekipa się nie pojawiła. P.Śmietanka przestał odbierać telefony.

 


Zdesperowany postanowiłem porozmawiać bezpośrednio z ekipą - tą która od p. Śmietanki robiła u mnie tynki. Majster nazwywa sie Jan Gouba . Polecam zapamiętać i nie podchodzić bez kija.

 


Umówiłem się z nim na spotkanie w sporawie ew. wykończenia tynków. Zrobił łaskę i kazał dopłacić jeszcze 8 tysiecy (a p.Śmietance miałem zapłacić 3500 za dokończenie). To ohydny szntaż

 


W ten czwartek powiedziałem że nie mogę tyle zapłacić. On mi mówi że i tak muszę mu oddać pieniądze, które jest mu winny p.Śmietanka. Ja powiedziałem że nie oddam, bo prace nie skończone. Dzisiaj pojechałem na budowę. Wchodzimy z żoną i widzimy:

 


-kable od skrzynki odcięte 10cm pow. skrzynki,

 


-listwy do tynkowania w miejscach nie otynkowanych wyłamane i pogięte,

 


-na wszystkich kontaktach podkuty tynk na 10cm i obcięte przewody powyżej puszki,

 


-przewody alarmowe do kontaktronów załatwione tak samo, -

 


-okablowanie do centrali alarmowej i elektryka na górze zdjęta i ukradziona,

 


-przewód zasilający do bramy ucięty w wejściu do budynku

 


Makabra

 

 


Pojechaliśmy na policję i zrobiliśmy zgłoszenie. Opisałem pełen przebieg zdarzeń w ostatnich miesiącach. Trwało to razem 4 godziny (a byłem z małym dzieckiem)

 


Potem pojechaliśmy na miejsce zdarzenia i policjanci zebrali dowody.

 


Sami stwierdzili, że to nie kablarze bo widać celowe zniszczenia.

 

 


Zbieg okoliczności: na budowie gdzie tynkował pan G., zaraz po rezygnacji z jego usług, nieznani sprawcy odkuli przewody od wszystkich instalacji elektrycznych i odcieli je w sposób niszczący instalację. Straszny pech.

 

 


W każdym razie zgłoszenie ..... jest a jesli uda się udowiodnić że to ta osoba to wytoczę mu sprawę cywilną i puszcze z torbami jego i jego wnuki !!!!!

 

 

 


KK

kirkris

Dziś pojadę po fotki jak się uda zdążyć :)

 

 


W sobotę sprzątaliśmy z żoną zniszczenia po tynkarzach

 


Na podłodze było od 1 do 4 cm resztek tynku, gruzu itp, wszystko zaschnięte, wklejone w podłogę. Spędziliśmy cały dzień odkuwając resztki tynków, zamiatając i wywożąc taczkami z domu.

 


Obecnie mamy już czysto i wygląda to już zupełnie inaczej

 


Nawet tynki już nie straszą tak bardzo

 

 


Wczoraj spotkałem się z nową ekipą ale mają zrobic wycenę i nie wejdą wcześniej niż od 1 września. To chyba oznacza, że nie damy rady zamieszkać w tym roku (

 

 


Muszę się zmusić i napisać pozew. Czy pozew musi zostać odebrany przez właściciela firmy? Firma zarejetrowana w Pionkach a człowiek mieszka tu i nie odbiera poczty

 

 


pozdrawiam

 

 


KK

kirkris

Witam, kolejny tydzień minął, na budowie bez zmian

 


Z rozmowy z innymi forumowiczami dowiedziałem się, że firma która zawaliła mi tynki podobnie postąpiła w innych wypadkach. Dziś dowiedziałem się od szefa firmy, że miał wypadek i dlatego nie rozpocznie poprawek na mojej budowie (poprzednio miał problemy bo ukradziono mu dokumenty od samochodu). Strasznie niefartowny gość

 

 


Zdecydowałem się na podjęcie działań prawnych dla uzyskania zwrotu zaliczki oraz odszkodowania za poniesione straty.

 

 


UWAGA OSTRZEŻENIE!!!!!!

 


W związku z powyższymi faktami ostrzegam Was przed firmą:

 

 


TOP MIX Usługi Budowlane


Krzysztof Śmietanka

 


(występujący na forum pod nickiem mlody_1978).

 

 


Nie polecam jakiejkolwiek współpracy z tym panem. Z tego co wiem inni forumowicze też mają z nim problemy

kirkris

Na budowie dalej nic się nie dzieje

 


Nikt nie chce przyjść i kończyć tynków po innych. Jestem wściekły

 


Poprosiłem inspektora o wpis do dziennika budowy oceny stopnia realizacji prac tynkarskich. Będę miał na wszelki wypadek dowody

 


Inspektor stwierdził że wykonane jest ok 30% tynków (biorąc pod uwagę spękania wymagające nakucia i położenia kolejnej cienkiek warstwy tynku w wielu miejscach)

 

 


Czekam na dalsze informacje o ewentualnych chętnych do przejęcia budowy i zakończenia reszty prac tzn. koniec tynków, wylewki, elewacje, ocieplenia poddasza, karton gipsy, tarasy (wylanie i obłożenie), wykończenie ogrodzenia itd....

 

 


Wygląda na to że te tynki są teraz największą przeszkodą

 


Nie warto oszczędzać - bierzcie drogie firmy, jest szansa że zrobią lepiej

kirkris

dziś fotki ogrodzenia :)

 

 


Z tynkami się niestety nie udało

 


Firma kładąca tynki (reklamująca się na forum) najpierw miała obsuwę 3 tygodnie. Potem nie chcieli zrobić poprawek o które prosiłem aż skończyło się tym że wywalili ekipę tynkarzy ale już nie przysłali nowych. Na moje pytanie czy skończą dowiedziałem się, że nikt nie chce poprawiać po innych. W ten sposób mimo posiadania umowy na piśmie zostałem na lodzie z 2/3 tynków zrobionych w tym część do poprawki. A zgodnie z umową tydzień temu miałem mieć już gotowe wylewki na podłodze

 

 


Obie firmy (poprzednia od ogrodzeń i ta od tynków) były z okolic Radomia i wiem już jedno: nigdy nie zatrudnię nikogo z tego rejonu. Nie chce im się robić, nie umieją tego i tyle

 

 


Jestem strasznie wkurzony.

kirkris

Wstawiłem kilka zdjęć z etapu instalacji :)

 


Następne będą tynki i ogrodzenie. Już chyba niedługo

 

 


Dzisiaj złożyłem w STOENie wniosek o przyłacze docelowe. Chcę się pozbyć słupa z prowizorką i mieć normalną skrzynkę w ogrodzeniu

 


Okazało się, że chyba zgody nie dostanę, a poza tym to trwa co najmniej dwa lata i w ogóle to głupi pomysł

 

 


Stwierdziłem, trudno, ale ja chcę i wniosek złozyłem. Teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość

 

 


pozdrawiam gorąco

kirkris

Witam, ogrodzenie zakończone. W sobotę się rozliczyłem. Teraz muszę zastanowić się czy wstawię przęsła czy sztachety

 


Przęsła z kątownika wydają się droższe ale łatwiejsze w montażu i utrzymaniu. Za to sztachety tańsze ale wymagają więcej pracy. Tym bardziej że ja jak zwykle nie mam na nic czasu

 

 


Ekipa tynkarska powoli kończy chociaż wczoraj mną zatrzęsło jak usłszałem że jeszcze 1,5 tygodnia. Zgodnie z rozmową tynki i wylewki miały trwać 4 tygodnie. Miesiąc mija a tynki rozłubane

 


A wylewek ani śladu.

 


Dodatkowo szef firmy zaproponował, że żeby było szybciej to zrobi z miksokreta. Tylko agregat ma nowy a ludzie jeszcze się nie wdrozyli. Boję się by czegoś nie posuli u mnie na podłodze

 

 


Co do tynków to nie wygląda to za dobrze: są całe popękane a nad drzwiami w łazience widać że pęknięcie jest przez całą warstwę tynku

 


Nie wiem czy tak może być ale na mój rozum to wygląda kiepsko

 


Ekipa twierdzi, że nic nie odpadnie ale jakoś nie mogę uwierzyć

 

 


Kupiłem włókna od Janzara do wylewek, zobaczymy czy uda się je zastosować :)

 

 


Podumowując: jeśli zależy wam na czasie to bierzcie tynki z agregatu oraz wylewki z mikokreta i nie oszczędzającie na kosztach. Całościowo nie kalkuluje się

kirkris

Witam, dzisiaj byłem na budowie. Ekipa od ogrodzeń skończyła szalunki i własnie zalewa ostatni element ogrodzenia. W sumie poprawki trwały 4 tygodnie

 


Było co poprawiać :

 


- wyjąć wszystkie słupki z fundamentu ogrodzenia

 


- oczyścić je i pospawać wąsy

 


- podnieść słupki do bramy zapasowej

 


- ustalić docelowy przebieg ogrodzenia oraz wysokośc i liczbę progów

 


a dodatkowo:

 


- zaszalować słupy betonowe

 


- zaszalować podmurówkę

 


- przygotować miejsce pod śmietnik

 


- zalać szalunki

 


- zatrzeć powierzchnię

 


Ogólnie nie mam duzych zastrzeżeń do ekipy poprawiającej. Łącznie z poprawkami budowa ogrodzenia (bez siatki i przęseł) zajęła 2 miesiące.

 


Współpraca z firmą kosztowała mnie mnóstwo nerwów oraz sporo pieniędzy wyrzuconych w beton

 


Z drugiej strony firma też nie wyszła na tym najlepiej gdyż przez 2 miesiące utrzymywała ekipę, na własny koszt naprawiała i spawała słupki, a dodatkowo musi zapłacić sporo za robotę ekipie podnajętej do naprawy.

 


W sumie to sporo nowych doświadczeń po tym etapie:

 


- nie dawać zaliczek przed zakończeniem konkretnego etapu

 


- wywalać ekipę po pierwszych poważnych oznakach, że się nie zna na robocie

 


- pilnować robót osobiście (najlepiej wziąć urlop)

 


- nie zdawać się na doswiadczenie firmy tylko mieć swój plan prac i wizję rozwiązania uzgodnioną z kierownikiem budowy.

 

 


Tynki trwają, i też są w niedoczasie (już tydzień). Zgodnie z obietnicą mają być skończone do końca przyszłego tygodnia. Firma obiecała, że nadrobi czas na wylewkach bo weźmie miksokreta. Tylko ciut się boję o doświadczenie ludzi od wylewek. Wiem, że miksokreta dopiero kupili więc są raczej zieloni. Szef twierdzi, że ma zatrudnionych nowych ludzi "z doświadczeniem". Zastanawiam się co zrobić bo mam pewne obawy.

 

 


cdn.

kirkris

Dziś dalszy ciąg obsuwy przy ogrodzeniu:

 


Z samego rana telefon:

 


- Panie Krzysztofie, zmarł bratanek pana Józka. W środę pogrzeb więc przywiozę ich dopiero w czwartek. Jednego wozić mi się nie opłaca

 


- To co, znowu się nic nie będzie tam działo ?- pytam

 


- No tak, ale obiecuję panu, że ...... - i tu nas rozłączyło . A potem nie udało się ponownie połączyć. Daję słowo, że nie ja przerwałem ale tak wygląda . Dodatkowo to ciągle w tej ekipie ktoś chorował (albo żona albo ktoś inny z rodziny). Wyszło nieźle

 

 


Oznacza to, że ogrodzenie postoi jeszcze jeden tydzień w tym stanie.

 


W sumie to mi się nie spieszy już tak bardzo. Chcę by skończyli w ciągu miesiąca. Mam nadzieję, że się im to uda. Punkty karne lecą a na budowię zostają lepsi :)

 

 


Zrobiłem jakieś fotki to wywołam i wstawię :)

kirkris

Witam,

 

 


od kilku dni mam na budowie dwie ekipy :))

 

 


Stara firma kończy naprawiać ogrodzenie, obecnie przysłali lepszych wykonawców niż poprzedni. Wywalić ich nie opłacało mi się: musiałbym nowym zapłacić za całość robót + naprawa

 


Za to po zmianie składu robota lekko się ruszyła. Najważniejsze że nowi wiedzą jak robić ogrodzenie i starają się myśleć

 


Nie są co prawda "tytanami pracy" ale mi się w sumie już nie spieszy. Płacić zaliczek nie płacę więc nie mam pośpiechu z ogrodzeniem

 

 


Druga firma robi tynki i ma robić wylewki. Nie widzę również u nich "zabójczego tempa" ale twierdzą że się wyrobią. Zobaczymy :)

 


Ogólne wrażenie jest znacznie lepsze, chociaż na razie zrobili tylko listwy do tynków i częśc obrzutki.

 


Zobaczymy jak pójdzie dalej

 

 


Okna już są w Warszawie

 


Oznacza to, że będę musiał zapłacić za okna w 100% bez przymierzenia ich do otworów To jest efekt opóźnienia w pracach

 

 


Mam nadzieję, że następne newsy będą lepsze

 

 


pozdr

kirkris

Witam,

 


od ostatniej pory zmieniłem jeszcze 2 elektryków

 


Jeden nie skończył pracy i wyjechał a drugi przyszedł rano, postał 15 minut i zniknął

 

 


W końcu wziąłem firmę elektryczną z prawdziwego zdarzenia - przyszło 4 elektryków, obejrzeli instalacje, stwierdzili, że 50% jest dobrze a reszta do poprawy (instalacja miała byś sterowana przekaźnikami)

 

 


Wzięli się do roboty i w poniedziałek/wtorek mają wejść tynkarze

 


Stara ekipa kończy ogrodzenie (po kolejnej zmianie składu ) a nowa jest na okresie testowym - tynki i wylewki.

 


Ekipa reklamuje się na tym forum więc będę mógł świadczyć ZA nimi lub PRZECIW nim. Mam nadzieję że ZA

 

 


Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to za 2 miesiące będę miał okna wstawione (już czekają)

 

 


mam nadzieję, że od teraz będzie już lepiej (bo już byłem chyba na dnie )

 

 

 


pozdrawiam

kirkris

Witam, z dnia na dzień jest coraz gorzej

 


1) ekipa jest tragiczna: powiedziałem im żeby skończyli jedynie ogrodzenie i nie ruszali nic innego. Oni, że nie będą taczkować betonu 100m i chcą pompę. W końcu się zgodziłem (360 PLN), wieczorem przyjeżdżam a tu wszystkie słupki leżą

 


Pytam się dlaczego, a oni, że pompa miała taie ciśnienie że wszystko się poprzewracało

 


Między bramowymi złupami (lanymi z betonu) miała być zbrojona belka. Działka jest ukośna więc miała zaczynać się z jednej strony 5 cm poniżej gruntu a z drugiej wystawać na 15 cm ponad ziemię. Patrzę a belka ukośna równo z ziemią . Pytam się o co chodzi, a oni że wyszalują i doleją

 


Mówię, że przecież to popęka jak tylko wjedzie samochód i że mają natychmiast dolać beton póki jeszcze nie zastygł. Wydawało się, że jasne.

 


Przyjeżdżam rano a belka zaczyna się 5 cm ponad ziemią a z drugirj strony ma aż 25 cm ponad grunt. Nie zdzierżyłem i zacząłem wrzeszczeć , że kangurem nie jestem by skakać do domu

 


Takich matołów jeszcze nie widziałem

 


Słupki powstawiali: każdy krzywo i innej wysokości

 


Wezwałem szefa firmy i mówię że nie zapłacę ani grosza aż nie będzie zrobione porządnie. Już 4 dni poprawiają

 

 


2) miałem pierwsze włamanie w nocy : ukradli kabel, zerwali rurę spustową za którą był założony na ścianie

 

 


3) elektryk ciągle się grzebie, nie mogę przykryć kabli tynkiem i muszę czekać

 

 


4) okna przyjechały i czekają a ja bez tynków i wylewek ich nie mogę wstawić

 

 


5) mam 1,5 miesiąca obsuwy w czasie

 

 


6) wyrzucam ekipę jak tylko poprawią ogrodzenie

 

 


Czarne chmury nade mną

 

 


pozdr

 

 


KK

kirkris

Witam, dziś znowu byłem na budowie :) Kolejny dzień - następne 5m rowka wykopane

 


Od jutra ma się wszystko zmienić - szef obiecał że sam będzie pilnował roboty

 

 


To były wesołe rzeczy a teraz ciut smutniejsze

 


Na etapie wyboru projektu zastanawialismy się nad projektem Mikołaj z Archipelagu. Domek śliczny tylko był ciut za mały. Widzieliśmy, że w Markach był taki daleko od drogi budowany. postanowiliśmy pojechać i go obejrzeć. dziś byliśmy na spacerze i poszlismy tam.

 


Z przodu był sliczny, otynkowany, ogrodzenie w trakcie budowy, okna i drzwi wstawione tylko do malowania :)

 


Patrzymy z tyłu a tam ..... ruina

 


Dom spalił się, na podwórku leżały zerwane blachy, wełna. Spalona więźba i deskowanie odsłaniała otynkowane ścianki poddasza. Właściwie dom był juz niemal do zamieszkania i taka straszna rzecz

 


Nie możemy się otrząsnąć, tyle pracy, nadziei, pieniędzy (często wszystkich jakie można mieć) i stracone w jednej chwili

 


Przyszło nam do głowy, że mozna wywalić ekipę i podpalą po złości chałupę

 


W takim wypadku nawet odszkodowania nie ma

 

 


Muszę się przespać i odgonić czarne myśli

 

 


pozdr

 


KK

kirkris

Hej, dziś znowu jestem wściekły

 


Przyjechałem na budowę, minęły 2 dni od ostatniej wizyty. Elektryka już nie ma po sobotniej scenie, kable wiszą smętnie. Ojciec obejrzał elektrykę i mówi, że schrzaniona. Głownie chodzi o "siłę": 3 fazy w garazu i kuchni pociągnięte kablem 5x1,5^2. Ojciec się "trochę" zna i mówi że w garażu powinienem mieć co najmniej 4^2 a w kuchni może byc ciut mniej jak kasy brak.

 


Jestem starsznie wściekły, tym bardziej, że pozostała część ekipy dziś znowu narzekała, że robotra cięzka, że korzenie, że cegły itp. Przez dwa dni wykopali 10 mb wykopu pod podmurówkę o głębości 70 cm

 


Tyle to chyba bym sam zrobił

 


Ale to mało: wieczorem sąsiad dzwoni i mówi że na działce stoi samochód i ładują brzozę którą mu obiecałem (pociętą na kawałki po wycince). Wkurzyłem się i dzwonię. Facet z ekipy twierdzi, że gość przyjechał i mówi że ze mną wszystko ustalił

 


Mnie szlag trafia i mówię że przede wszystkim powinien do mnie zadzwonić i zapytać. Tak to jest po prostu kradzież a on odpowiada za działkę i wszystko co na niej jest. Facet się zmieszął i mówi że już rozładowują. Według mnie to gościu się dogadał za kasę na flaszkę (tym bardziej, że już wcześniej mnie zaczepiał o to drewno)

 

 


To przelało czarę i podjąłem decyzję o zmianie ekipy. Teraz tylko muszę szybko zorganizować sobie dozór na działce (materiały itp)

 

 


pozdr



×
×
  • Dodaj nową pozycję...