Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    116
  • komentarzy
    78
  • odsłon
    175

Entries in this blog

ludwik_13

Po roku

 

Jak się mieszka, to dopiero nie ma czasu. Długa zima i odśnieżanie do połowy kwienia a potem na gwalt prace ogrodnicze. ALe mam warzywnik, nowe drzewka w sadzie maliny. Stare maliny też podziękowały za przycięcie i nawiezienie i w tym roku owocują jak glupie.

 

Zrobiliśmy instalację alarmową, zamonotowane zostały brakujące listwy na parterze i automat do bramy. Pobawiliśmy się też w prace kamieniarskie wykorzystując lokalny surowiec do ułożenia opadki i dołków chłonnych odbierających wod z dachu i wyże położonego terenu za domem. A kilka dni temu zakończyly się prace przy układaniu płytek na ganku i tarasie. Decyzja o betonowym tarasie nie byla najszczęśliwsza, Pan Wyskonawca od sso zrobił go byle jak - a my wtedy nie sprawdziliśmy ani spadkow ani kąta. I Pan glazurnik miał robotę a my dodatkowe koszty - wylewka betonowa wyrownująca itp. Ale chwała Panu Sebastianowi, ułożył i jest ładnie. Teraz tylko pozbyć się piachu z okolicy domu.....

ludwik_13

Dom zgłoszony

 

Możemy już legalnie mieszkać. 3 tygodnie temu zgłosiliśmy domek do użytkowania. Powolutku będę nadrabiać zaległości z trzech miesięcy. Skończyło się lato a z jesieni zrobiła się zima. Dziś spod śniegu (i folii, którą przezornie ułożyliśmy w piątek) wyrywałam ostatnie rzodkiewki z wrześniowego siewu.

 

W każdym razie udało się, mieszkamy, kredyt spłacamy. Jeszcze sporo do zrobienia, ale powolutku, najważniejsze, że w domu cieplutko, choć jeszcze nie odpaliliśmy centralnego. Przepalamy wieczorkiem w kominku i jest ok. Jak wracamy z pracy to mamy ok. 19 stopni (teraz, gdy temperatury już u nas ujemne). Rekuperator działa, wymusza przepływ powietrza i wyrównuje temperatury w pomieszczeniach. WPisy uzupełnię, mam nadzieję, że zdjęcia też i że będą dostępne, bo ostatnio jakieś problemy z serwerem były.

ludwik_13

Drzwi wewnętrzne

 

Wczoraj zostały zamontowane drzwi wewnętrzne. Jeszcze trochę poprawek tynkarskich i malarskich przed nami, ale nareszcie można zamknąć łazienkę.

 

Dziś pracuje koparka, ostatecznie kształtuje teren, zasypuje kabel energetyczny. Czekamy aż nas przyłączą (formalnie, bo kabel jużleży, tylko licznika jeszcze nie ma). Ze względu na okres urlopowy może to potrwać nawet półtora miesiąca.

 

Żar leje się z nieba. Robota nie idzie. A jej ilość powala.

ludwik_13

Hydraulicy w akcji

 

Panowie hydraulicy powiesili wczoraj wszystkie grzejniki i zamontowali większość urządzen sanitarnych. Nie wszystko jeszcze, dziś będą kończyć. Kafle w salonie też już na ukończeniu , dziś chyba będą fugowane. A potem impregnacja fug.

 

Kret przebijający się pod drogą się popsuł i pojechał aż na Dolny Śląsk do naprawy. Może trafił na jakiś głaz narzutowy, sporo tego w naszej okolicy.

 

Za to w domu wszystkie puszki wreszcie połączone , gniazdka kupione i montują się w wolnych chwilach. Przygotowane jest też wszystko do montażu wyłączników, jeszcze tylko raz muszę zweryfikować ilość i dokonać zakupu.

 

A oprócz tego - pakowanie, pakowanie.... Koty głupieją.

ludwik_13

 

Robi się., wczoraj panowie zaczęli, nie mogą przebić się pod drogą. Ale jest nadzieja, że dziś skończą i będziemy mogli się podpiąć. Skrzynkę już przywieźli.

 

Panele zostały ułożone, dziś listwy i wykończenie. A ja pomalowałam salon.

 

Ślimaczy się układanie gresu w salonie - w sobotę Pan Bogdan położyl mniej więcej połowę i się nie pokazał wczoraj. TRoszkę nas irytuje, bo już trzy miesiące kafelkowania za nami i końca nie widać. A za dwa tygodnie musimy się przeprowadzic!!!

ludwik_13

Baterie odebrane

 

Dziś Kurier przywiózł baterie do górnej łazienki. W poniedziałek mają przywieźć klamki a w ciagu kilku następnych dni będą do odebrania brakujące dekory do kuchni.

 

Dzisiaj Pan Jan kontynuuje prace w domu (ostatnie już brudne), od poniedziałku wchdzą panowie od paneli i wykonawca przyłącza.

 

A ja pakuję, pakuję, pakuję.... Gratów mnóstwo.

ludwik_13

 

Zleciliśmy sporządzenie świadectwa, bo budowa na ukończeniu. Jeszcze czekamy na przyłącze energetyczne i zaraz szykujemy wszystko do odbioru.

 

Wskaźnik Ek wyszedł nam 107 kWh/m2x rok , przy dopuszczalnym dla naszego budynku 158. Buu, wychodziło mi, że będzie lepiej. Ale rzut oka na świadectwo - Pan się pomylił i zapomnial uwzględnić wentylację mechaniczną z reku. Do poprawki - ma być dzisiaj zrobione. Ciekawe ile wyjdzie, obstawiam 75 kWh/m2xrok !

 

A Pan glazurnik wczoraj zaczął ukladać gres na parterze. Prezentuje się ładnie, choć trochę się obawiałam, jak będzi wyglądał na dużej powierzchni. Zdjęcia nie wiem kiedy będą niestety. Nie ma kiedy zrobić, nie chcemy przeszkadzać i łazić z aparatem. Może po weekendzie.

ludwik_13

 

W piątek zostały zrobione pomiary a wczoraj wybraliśmy model i kolor okleiny.

 

Model Haga z Centuriona, klor OFRAM (trochę jaśnijszy niż nasze orzchowe okna, ale w tej samej tonacji). JEst to ten sam model i kolor, które wybralismy przy pierwszm podejściu. Drzwi będą za trzy tygodnie, pewnie już po przewieziniu większości gratów. W zaplanowanym budżecie zmieściliśmy się na styk, po negocjacjach.

 

Czekamy na ostatnie baterie i przyciski łazienkowe i ruszamy z białym montażem. Chciałabym już wziąć prysznic w swojej łazience!!!

ludwik_13

Rocznica

 

Wczoraj - 6 lipca, minął dokładnie rok od pierwszego wjazdu koparki na budowę. A już koniec widać!!! Dziś odbyliśmy jeden kurs ciężarówką, przewożąc szafki i regały do garażu i pomieszczeń gospodarczych , część regałów na książki (czekają na reanimację) i naszą huśtawkę, która po umyciu stanęła na tarasie. Cały dzień zajęło mi dziś doczyszczanie tych mebli, małżonek walczył z elektryką, próbując podłączyć automat do bramy garażowej , Pan Bogdan położył ponad połowę płytek w kuchni - czekamy na dekory, mają być pojutrze.

 

A z mojego malowania nici. Przestałam się tym martwić, jak na półkach w spiżarni ustawiłam pieczołowicie przetransportowane słoiki z marynowanymi grzybkami. Jakoś domowo się zrobiło.

 

Żar straszny a w domku na parterze chłodniutko. Na poddaszu nieco cieplej, ale - dziwo - nawet na stryszku nad poddaszem da się wytrzymać. Opłaciła się dodatkowa warstwa wełny!!!

 

Po powrocie z budowy padamy na nos. A jutro kolejny dzień - tym razem malowanie nas nie minie.Trzeba skończyć te przyjemności i zacząć robić podłogi.

 

Wczoraj był na budowie Pan Piotr, z firmy, która wstawiała nam okna,drzwi zewnętrzne i bramę garażową. Jak się uda dogadać, to zrobią też drzwi wewnętrzne. Pomierzył - tylko jeden otwór jest do poprawki. W poniedziałek wieczorem jedziemy ostatecznie wybrać model drzwi i podpisać umowę, jeżeli finansowo będzie nas na to stać.

ludwik_13

Kominek -grzeje

 

Wczoraj odbyła się próba generalna palenia w już obudowanym kominku. Na zewnątrz ponad 30 stopni w cieniu, w domku do tej pory było przyjemnie chłodno. Było... Wczoraj klęłam jak szewc malując sufit w salonie a pot płynął ze mnie strumieniami.

 

Ale zrobiłam co chciałam i do pomalowania zostało:

 

- najmniejszy pokój na podddaszu

 

- poprawki w dwóch pozostałych pokojach na poddaszu

 

- sufity w łazienkach i kotłowni

 

- klatka schodowa i hall na dole

 

- wiatrołap

 

- ściany w salonie

 

 

Mam nadzieję skończyć te przyjemności w najbliższy weekend.

 

A oto kominek - już obłożony kamieniem, ale jeszcze nie pomalowany (próbka koloru widoczna na kapie):

 

 

http://ddki.pl/dom/upload/kominek.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/kominek.JPG

ludwik_13

Łazienki

 

Jeszcze nie całkiem skończone i nie zafugowane wyglądały tak:

 

Łazienka dolna

 

http://ddki.pl/dom/upload/dolna%20dekor.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dolna%20dekor.JPG

 

 

Łazienka górna:

 

http://ddki.pl/dom/upload/gorna2.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/gorna2.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/gorna%201.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/gorna%201.JPG

 

Nie obyło się bez kłopotów związanych z fugowaniem. Do dolnej łazienki kupiłam fugę w kolorze przybrudzonego pomarańczu, żeby zagrała z kwiatkami na dekorze. A do górnej brązową w odcieniu orzech. Pierwszą postawiłam przy wejściu do łazienki, drugą na schodach, wychodząc z założenia, że na górę zanosić nie będę a Pan Bogdan i tak rozrabia fugi na dole. No i zaczął fugowanie górnej łazienki fugą pomarańczową. Jak mi skoczyło ciśnienie!!! Musiał poprawiać, jak się przyjrzeć to widać ślady po pomarańczu na stelażu, ale po zasłonięciu miską WC i bidetem nikt poza mną tego nie zauważy. Uff. ciężkie przeżycie to było

ludwik_13

Zaległości w pisaniu

 

Burza sprzed tygodnia odcięła nas od świata. Nasz operator telekomunikacyjny (nazwę litościwie zmilczę), wiedząc o tym, że za kilkanaście dni kończy się nam umowa i już nie zamierzamy jej przedłużać, robił wszystko , by nic nie zrobić. Po karczemnej awanturze wysłałam skargę i wypowiedzenie drugiej umowy z tym operatorem a Panowie monterzy dziś naprawili zerwany w czasie burzy kabel. I mamy internet.

 

Ostatni weekend znów upłynął pod znakiem malowania i porządków. Położyłam pierwszą warstwę koloru w gabinecie na parterze - wyszedł ostrzejszy niż się spodziewałam i nie chodzi tylko o nasycenie barwy.

 

Reszta jutro, w tym fotki, które wreszcie udało się zrobić.

 

Padam , bo dziś intensywnie zaczęłam sprzątać piwnicę. Przeprowadzka coraz bliżej

 

 

http://ddki.pl/dom/upload/oranz.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/oranz.JPG

ludwik_13

Będzie prąd

 

 

Nie chcę zapeszać, ale dziś małżonek gadał z PGE i wykonawca naszego przyłącza ma wejść na roboty w przyszłym tygodniu. Trochę będzie miał roboty, bo musi się przecisnąć z kablem przez drogę powiatową. Niestety , sąsiad po naszej stronie drogi, u którego stoi najbliższy słup - odmówił. A my nie chcieliśmy zadrażniać sytuacji i trzeba było zmienić miejsce wpięcia się do sieci. Ale będzie.

 

 



Zamówione przeze mnie płytki do kuchni okazały się być chwilowo niedostępne - produkcja wstrzymana, może wznowią w lipcu. Płytek drugiego wyboru również nie ma. Więc jest trzeci wybór i chyba się zdecyduję na Jesień z Opoczna.

 

 



p322ytka1.jpg.8aae88a7abe1f9b48c6e94b97a3df783.jpgp322ytka2.jpg.4b7c8c7112310dd4ce4ef1be277acbd9.jpgp322ytka3.jpg.c73406a82a7cbdfadf1760f4a8f3f6fc.jpg

p322ytka1.jpg.8aae88a7abe1f9b48c6e94b97a3df783.jpg

p322ytka2.jpg.4b7c8c7112310dd4ce4ef1be277acbd9.jpg

p322ytka3.jpg.c73406a82a7cbdfadf1760f4a8f3f6fc.jpg

p322ytka1.jpg.8aae88a7abe1f9b48c6e94b97a3df783.jpg

p322ytka2.jpg.4b7c8c7112310dd4ce4ef1be277acbd9.jpg

p322ytka3.jpg.c73406a82a7cbdfadf1760f4a8f3f6fc.jpg

płytka 1.jpg

płytka2.jpg

płytka 3.jpg

płytka 1.jpg

płytka2.jpg

płytka 3.jpg

ludwik_13

 

Kominek prawie skończony. Został tzw. ostatni szlif. Pan Jurek jest rewelacyjny i fuchy nie puści. Ma być dobrze i ładnie. Odebraliśmy wszystkie brakujące dekory i po długiej małżeńskiej dyskusji zdecydowaliśmy się na kuchenne płytki. Oczywiście najpierw wybraliśmy docelowe szafki i blaty (IKEA). Wieś tańczy i śpiewa!!! Prawie. Samo tak wychodzi, ja naprawdę nie jestem aż taką wielbicielką rustykalnych klimatów.

 

Dobrane też są farby do salonu, korytarza i małego pokoju na dole. Tylko trzeba je kupić no i skończyć gruntowanie. Pomierzone pomieszczenia pod panele i zmierzona wilgotność wylewek (1,5 %). Pan podziurawił mi podłogi!!!

 

Małżonek w weekend zagruntował cały sufit i resztę ścian w salonie, ja pomalowałam schowki i górę kuchni. Trochę też posprzątaliśmy, bo ciągle bałagan na budowie nieziemski.

 

I ciągle zapominam o dokumentacji fotograficznej.

ludwik_13

 

Górna łazienka nieskończona - Panu hydraulikowi pomyliła się kolejność dekorów i jednego zabrakło. Już dojechał na budowę . Innych dekorów (listew) zabrakło na skutek błędu Pana w hurtowni. Będą jutro. Dolna łazienka się posypała - trochę w tym naszej winy, bo nie dopilnowaliśmy hydraulików i niektóre podejścia zrobili niedokładnie. I nic nie pasowało do wymyślonego projektu. Po dwóch dniach myślenia Pan Bogdan zaproponował zmiany totalne i ruszył z kopyta. I tu też okazało się, że na skutek zmiany trzeba uzupełnić dekory.

 

Wylewki prawie suche, za kilka dni przyjedzie Pan robić pomiary do montażu paneli to zmierzy ich wilgotność. Musimy się spieszyć z malowaniem, bo lada dzień Pan Bogdan zacznie układać płytki na parterze. Wzięłam dzień urlopu i zagruntowałam kuchnię, mały pokój na poddaszu i połowę ścian w salonie. W najbliższy weekend kontynuacja prac malarskich. Farby wybrane, tylko trzeba je kupić i przywieźć.

ludwik_13

 

To nic nowego. Malujemy. W domku ciepło, bo podłogówka delikatnie podnosi temperaturę wylewek. Dziś było nawet za ciepło. I wilgotno. Małżonek dziś zagruntował do końca klatkę schodową i dwa razy przeorał skoszony wczoraj łubin (na nawóz zielony). Wspólnie załadowaliśmy zamówiony kontener na śmieci - z meniskiem wypukłym. Ale pozbyliśmy się sterty worków i śmieci luzem. I zrobiło się od razu przyjemniej.

 

A ja dokończyłam gruntowanie schowka pod schodami i pomalowałam drugi raz dwa pokoje na poddaszu. Nawet zdążyłam jeszcze w jednym umyć okna. Nie są jeszcze idealnie czyste, ale już przez nie widać świat. Może jutro uda się nam zrobić jakieś zdjęcie. Dziś nie było czasu.

ludwik_13

 

Wczoraj pomalowaliśmy pierwszy raz: klatkę schodową i korytarz na poddaszu (małżonek) , sypialnię (ja). Poza tym sprzątałam garaż, żeby można było wstawiać do niego graty. I resztki materiałów budowlanych, które jakoś powoli trzeba pacyfikować, bo pętają się po całej budowie. Oprócz tego oplewiłam swój zagonek rozsady roślin wszelkich i umyłam bramę garażową (uprzednio wspólnie obraliśmy ją z folii).

 

Dziś okazało się, że jednego z dekorów do górnej łazienki jest za mało - Pani projektantka się pomyliła. I okazało się, że jedno z pudełek jasnych płytek do górnej łazienki zawiera inne płytki. Przy rozładunku nikt nie zwrócił na to uwagi, bo są nawet podobne. Spróbujemy wymienić, hurtownia już zaprzyjaźniona.

 

Pan kominkarz przywiózł przycięty kamień na okładzinę - nieco inny niż wybraliśmy, tamtego nie udało się dostać, ale podoba mi się i pasuje.

 

Dziś wybraliśmy panele podłogowe na górę i do gabinetu. Przywieźliśmy próbkę ze sklepu, przyłożyliśmy w słońcu do gresu i profilu okiennego. Zagrało. Wybraliśmy też farby na parter, trzeba policzyć, ile ich potrzeba będzie.

 

Jeszcze tylko drzwi wewnętrzne.... Generalnie wiem, jakie mają być, ale ostateczny wybór będzie uzależniony od finansów. Wiadomo, finał niedługo.

ludwik_13

Grzejemy!!!!

 

W końcu prawie lato, a my zaczęliśmy grzać. W piątek została podpisana umowa o dostawe gazu a dziś przyjechali panowie z gazowni podłączyć licznik i serwisant do kotła, coby go uruchomić. Włączył program wygrzewania posadzki, który standardowo trwa miesiąc. Ale powiedział, że nie trzeba aż tyle, bo wylewki mają już 2 miesiące a na dworze ciepło. Zobaczymy jak się będzie grzało. Obiecałam sobie, że jutro trochę zwolnię z malowaniem, bo w poprzedni weekend dałam sobie w kość i cierpiałam w nocy z powodu drętwiejących palców u rąk. Jutro trochę poświętujemy, posprzątam garaż, może umyje ze 2 okna... I powalczę z zielskiem w ogródku, bo po ostatnich deszczach rozrosło się bujnie.

 

Mamy też wylany wjazd do garażu. Powoli kończy się robić górna łazienka. Czekamy na kamień do kominka.

ludwik_13

Malujemy rodzinnie

 

Weekend z wałkiem i pędzlem. W sobotę solo zagruntowałam sypialnię , garderobę i korytarz na poddaszu. W niedzielę do akcji włączył się mój mąż, który korzystając z rusztowania zagruntował klatkę schodową. Nie ma lęku wysokości. Córka przybyła z odsieczą i po krótkim przyuczeniu do wałka pomalowała jeden z pokoi na poddaszu (cały na biało, więc bezstresowo). Ja w tym czasie zrobiłam drugi raz ściany w garażu. Garaż gotowy, zostało umycie podłogi i montaż gniazdek i kontaktów.

 

Potem pomalowałam garderobę , wykończyłam resztę białej farby malując wokół okien i pod grzejnikami na poddaszu i resztę gruntu z wiadra na schowki na parterze. Jeszcze chyba z miesiąc tego malowania, bo tylko w weekendy możemy się tym zająć. W pracy nie ma szans na urlop, choćby jeden dzień. Dopiero w lipcu.

 

Muszę wybrać drzwi wewnętrzne i panele!!! I płytki na ściany do kuchni. Nie mam kiedy jeździć po sklepach a w internecie jeszcze nie można tego dotknąć.

ludwik_13

 

Pan glazurnik nie umie czytać. Rysunków. Nie zauważył, że dekory są 3 różne i że tworzą jakiś wzór. Więc ułożył jeden nad drugim dwa takie same. Do poprawki!

 

Miało być tak:

 

http://ddki.pl/dom/upload/wanna1.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/wanna1.jpg

 

A wyszło nieco inaczej:

 

http://ddki.pl/dom/upload/wanna.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/wanna.JPG

 

Dolny dekor będzie musiał zostać, bo już wanna obmurowana go zasłoniła, po prostu zacznie się wzór od innej płytki. Trudno. Ale zła jestem. A małżonek.... Lepiej nie mówić.

 

Nie popisał się też nasz Pan wykonawca. Miał zaległą robotę - pergolę od południa. Czekaliśmy z nią do otynkowania. Cóż, projekt budowlany nie jest projektem wykonawczym i nie zawiera szczegółów, ale żeby aż tak... Drewno źle obrobione i na dodatek z sinizną. Do poprawki. Z tej strony jeszcze jakoś wygląda, tej gorszej nie pokazuję,bo mnie trzepie.

 

http://ddki.pl/dom/upload/pergola1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/pergola1.JPG

 

Zrobiony został cokół z marmolitu. Kolor tylko trochę ciemniejszy od tynku, bo cokół niski. Jeszcze nie mierzyłam, ale wydaje mi się, że nie ma 30 cm.

 

http://ddki.pl/dom/upload/marmolit.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/marmolit.JPG

 

Do tego wszystkiego w pracy pogłupieli wszyscy i żyć nie dają. Jakby wyczuli, że za miesiąc idę na urlop (urlop na dokończenie prac budowlanych, sprzątanie i przeprowadzkę).Muszę siedzieć po godzinach, żeby nadążyć z robotą. Ale tak jest co roku w maju i czerwcu, powinnam się przyzwyczaić.

ludwik_13

Malowanie

 

Wczoraj zagruntowałam jeden z pokoi na poddaszu i zaczęłam drugi. Oj, ciężko to idzie. Na dodatek nie mogę wziąć teraz urlopu, żeby trochę podgonić a i dziś, choć to niedziela, muszę przez kilka godzin poudzielać się służbowo. Więc z malowania nici, bo na dwie godziny nie opłaca się jechać , rozkładać roboty i brudzić narzędzi.

 

Powolutku robi się w płytkach górna łazienka, projekt nie jest oczywiście dokładny, na dodatek zaszły drobne zmiany w lokalizacji przyborów i teraz Pan Bogdan razem z nami się głowi, jak to rozwikłać.

ludwik_13

 

Po otynkowaniu domek wygląda tak:

 

http://ddki.pl/dom/upload/tynki1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/tynki1.JPG

 

Zostały do poprawienia kominy, które jeszcze w zeszłym roku zostały otynkowane przez Pana Wykonawcę z rozpędu, bez uzgodnienia z nami co do koloru. Będą przemalowane w kolorze elewacji.

 

Zostały zabudowane stelaże instalacyjne w łazienkach i "belka" w salonie

 

http://ddki.pl/dom/upload/stela%C5%BC%20d%C5%82.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/stela%C5%BC%20d%C5%82.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/stela%C5%BC%20g%C3%B3ra.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/stela%C5%BC%20g%C3%B3ra.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/p%C3%B3%C5%82ka.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/p%C3%B3%C5%82ka.JPG

 

Parapet wewnętrzny :

 

http://ddki.pl/dom/upload/parapet.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/parapet.JPG

 

Posadzka w spiżarni:

 

http://ddki.pl/dom/upload/sp%C5%BCarnia%20d%C3%B3%C5%82.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/sp%C5%BCarnia%20d%C3%B3%C5%82.JPG

ludwik_13

Parapety

 

Wczoraj zamontowane zostały przywiezione przeze mnie (z narażeniem zawieszenia samochodu na uszczerbek) parapety. Jeszcze ich nie widziałam. Nie widziałam też tynków zewnętrznych, które zostały zrobione wczoraj i dziś. Została ściana od południa i góra nad tarasem. Kolorek śmietankowo - budyniowy wyszedł.

 

No i pogryzły mi się zewnętrzne parapety z oknami. Okna PCV w okleinie orzech a parapety miały być pod kolor obróbek blacharskich i dachu (ceglaste). Przymierzaliśmy też brązowe, ale czekoladowy brąz nie pasował nijak do tego orzecha. Niestety - przymierzaliśmy próbkę z sieciówki a kupowaliśmy materiał innego producenta w lokalnej hurtowni. I odcień czerwieni jest inny - zdecydowanie mniej ceglasty. Może jak ktoś nie wie, to nie zauważy. Ale ja widzę i mi się gryzie.

ludwik_13

Kominki cd.

 

Tak nasz kominek wygląda dziś:

 

http://ddki.pl/dom/upload/gotowy%20kominek.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/gotowy%20kominek.JPG

 

A tak dzieło skończone - kominek w letnim domu Mamy (wcześniej był b. podobny, ale otwarty - paliło się pół dnia i dopóki nie nagrzała się kapa. trudno było mówić, że grzeje):

 

http://ddki.pl/dom/upload/babci.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/babci.JPG

 

Dzisiaj pracowicie spędziliśmy niedzielę:

 

- Małżonek zasypał kolejny odcinek kabla energetycznego i prawie wyrównał dziurę po wcince do wodociągu

 

- ja pomalowałam drugi raz sufit w garażu i pierwszy raz ściany. Kolorek dałam lekko złamany szarością, ale na zdjęciu nie widać.

 

http://ddki.pl/dom/upload/garaz.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/garaz.JPG

 

Dzisiaj niby mniej zrobiłam niż wczoraj i nie musiałam mozolić się z gęstą farbą podkładową, ale jednak upał mnie zmęczył.

 

Poza tym pozamiatałam cały dom po szlifowaniu gipsów. Jeszcze nie koniec brudnych prac, ale już nie mogłam na to patrzeć.

 

Zaczęliśmy też przenosić zmagazynowane koło domu płytki łazienkowe, żeby nie przeszkadzały w tynkowaniu. Powędrowały w pobliże łazienek.

 

Trawy nie skosiliśmy i mamy na działce łąkę. Nawet ładna.

 

Jak skończą się pylące roboty w domu, to muszę chyba wziąć ze dwa dni urlopu i podgonić trochę malowanie.

ludwik_13

 

Dziś Pan Jurek i Pan Marcin skończyli kominek. Tzn. nadali mu kształt, ale jeszcze nie jest wykończony. Wczoraj wyglądał tak:

 

To widok od frontu

 

http://ddki.pl/dom/upload/front.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/front.JPG

 

A to widok wraz z półką:

 

http://ddki.pl/dom/upload/z%20p%C3%B3%C5%82k%C4%85.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/z%20p%C3%B3%C5%82k%C4%85.JPG

 

Półka zresztą wyszła trochę przez przypadek, do komin okazał się być węższy niż przewidywany w projekcie i zabrakło nam 25 cm ściany. Ściana została przedłużona i wyszła półka.

 

A to jedno z naszych wyjść awaryjnych - wylot ciepłego powietrza w sypialni na wypadek braku prądu (a zdarza się , zdarza)

 

http://ddki.pl/dom/upload/wylot.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/wylot.JPG

 

Dziś małżonek był w pracy i to długo. Na mnie więc padło odebranie parapetów z hurtowni, mapki z inwentaryzacją gazu od Pana Geodety i zakup farb na pierwszy etap malowania. Samochodzik budowlany dał radę, ale jechać musiałam powoli, bo, nie wiedzieć czemu, tył był zadziwiająco nisko. A dziury na drodze bardzo konkretne.

 

Dowiozłam bez strat, ekipa od kominka pomogła mi wypakować i zorganizowałam sobie front robót do malowania garażu . Musiałam podłączyć przedłużacz , bo trzeba było odkurzyć przed malowaniem i okazało się, że 1/3 sufitu muszę malować przy zamkniętej bramie. A okien w garażu brak. Przydał się halogen. Udało mi się : pomalować cały garaż farbą podkładową i na suficie położyć pierwszą warstwę farby nawierzchniowej. Podkładówką malowało się ciężko, najgorzej po południu, jak już było b. ciepło i po prostu zasychała mi na pędzlu. Ale plan wykonany, jutro dalszy ciąg.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...