Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    116
  • komentarzy
    78
  • odsłon
    177

Entries in this blog

ludwik_13

Wyznaczanie granic

 

Oczywiście granice już dawno były wyznaczone przez Pana Geodetę. Dzięki temu jesienią zostały osadzone słupki a w minionym tygodniu zamontowana siatka. Dziś zapłaciliśmy za montaż i materiał. Niechcący wyszła nam ścieżka dla psa pomiędzy starym ogrodzeniem (docelowo do rozbiórki) a nową siatką.

 

http://ddki.pl/dom/upload/%C5%9Bcie%C5%BCka.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/%C5%9Bcie%C5%BCka.jpg

 

I całkiem chcący miejsce na furtkę - nasze drzwi do lasu:

 

http://ddki.pl/dom/upload/furtka.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/furtka.jpg

 

Poza tym siatka wyszła hen - po horyzont. Razem 150 m , na drugiej części zostaje stara siatka.

 

http://ddki.pl/dom/upload/horyzont.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/horyzont.jpg

 

Przez tydzień prace w domu też posunęły się naprzód - wszystko gotowe do układania kabli i osadzania puszek, materiały na elektrykę w większości kupione.

 

Objawiły się kolejne dziury - tym razem w stropie:

 

Dziura na pranie - z łazienki do pralni

 

http://ddki.pl/dom/upload/pranie.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/pranie.jpg

 

I dziura na kanały wentylacyjne:

 

http://ddki.pl/dom/upload/dzira%20w%C5%82.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dzira%20w%C5%82.jpg

 

Skosy poddasza docieplone drugą warstwą wełny:

 

http://ddki.pl/dom/upload/poddasze%20w%C5%82.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/poddasze%20w%C5%82.jpg

 

Panowie hydraulicy skończyli praktycznie z instalacją wodną, jutro odbiór. Poprawili też odkurzacz:

 

http://ddki.pl/dom/upload/odkurz.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/odkurz.jpg

ludwik_13

 

Dziś po pracy wizyta na budowie. Powrót - szklanka. Po drodze mijaliśmy kilka rozbitych aut. Byle jak się zrobiło. Na budowie spotkanie z wykonawcą w celu ustalenia dalszego frontu robót, w tym miejsc przekuć, jakie ma wykonać dla instalatora wentylacji. Ciężka praca, ale udało się chyba. Z Panem Instalatorem Wentylacji jestem na gorącej linii, ustaliliśmy lokalizację dziur.

 

Panowie Hydraulicy obiecali, że zrobią podejście pod bidettę w dolnej łazience, tylko muszą ją mieć w ręku. No to zamówiliśmy. Będzie taka:

 

http://ddki.pl/dom/upload/bidetka.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/bidetka.jpg

 

Rozważaliśmy ewentualność zakupu deski z baterią bidetową, ale najtańsza z mieszaczem to ponad 1000 zł i jeszcze na dodatek pasuje tylko do niektórych misek. Bidetka nieco tańsza, choć jak uwzględnię koszt deski to już nie tak wiele, a poza tym ta rączka prysznicowa wydaje mi się praktyczna. Np. do napełniania wiaderka może służyć ...

ludwik_13

 

Miałam takie piękne równe ściany i podłogi. To nic, że ściany z gołej cegły a podłogi to podkład betonowy, ale były piękne i gładkie. Ale już nie są. Na budowę zawitały dwa dzięcioły, które pracowicie dziurawiły moje piękne ściany, robiąc puszki do instalacji elektrycznej. ALe prawie wszystkie zrobione- zapomnieliśmy tylko o garażu i pójdzie do poprawki za tydzień.. Wkrótce kucie kolejnych dziur - typ razem w stropie nad parterem, na przejścia kanałów wentylacyjnych. Może trzeba było robić sufit podwieszany??? Ale mam tak mało miejsca na schody, że podniesieni stropu choćby o 20 cm nie wchodziło w rachubę, a nie chciałam obniżać wysokości pomieszczeń parteru.

 

No i jeszcze wiercenie otworów na uchwyty do kabli, których kilometry musimy kupić. I setkę puszek.

 

Tak wyglądają dziury pod gniazdka i wyłączniki:

 

http://ddki.pl/dom/upload/dziury2.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dziury2.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/dziury.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dziury.JPG

 

A tak przygotowane miejsce do przedziurawienia podłogi:

 

http://ddki.pl/dom/upload/wentyl.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/wentyl.JPG

 

 

Pojawiła się też rura do centralnego odkurzacza, ale idzie do poprawki niestety.

 

http://ddki.pl/dom/upload/odkurzacz.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/odkurzacz.JPG

ludwik_13

Dwie ekipy na budowie

 

No to teraz naprawdę się zaczęło!! Wczoraj Panowie Hydraulicy kontynuowali prace wodne, dziś praktycznie skończyli i napompowali instalację sprężonym powietrzem. Pojutrze mają zrobić jeszcze poprawki na kanalizacji i wyprowadzenie rurek do solarów na strych (na zaś, może kiedyś potanieją???) i zacząć robi odkurzacz centralny. Zaraz pewnie wystawią pierwszy rachunek.

 

Dziś zaskoczył nas nasz Pan Wykonawca - chyba się nudzi i przyjechał z wełną na budowę. Zaproponował wełnę nieco droższą (gr. 15 cm firmy Schwenk), ale za to z lambda tylko 0,032 _ standardowo jest 0.039. Wyszedł mi współczynnik U dla dachu poniżej 0,2 wobec wymaganego 0,3. Na skutek zastąpienia ściany z silikatów porothermem poprawił się nam też wsp. dla ścian - ze standardu czyli 0,3, spadł do 0,21 przy zastosowaniu zwykłego styropianu (lambda 0,4) Zamarzyło mi się dać lepszy styropian i mieć też dla ścian poniżej 0,2 . Trzeba to będzie przeliczyć.

 

A oto nasze instalacje - woda ciepła, zimna i cyrkulacji oraz zasilanie do rozdzielaczy co - wszystko w kołderkach. Wygląda jak sen szalonego hydraulika. Trochę mnie tylko niepokoi, że to wszystko będzie schowane...

 

Łazienka dolna

 

http://ddki.pl/dom/upload/dolna%20%C5%82az.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dolna%20%C5%82az.JPG

 

Łazienka górna

 

http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna%C5%82azienka.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna%C5%82azienka.JPG

 

Kotłownia z kratką odpływową i podejściem do kotła

 

http://ddki.pl/dom/upload/kot%C5%82ownia.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/kot%C5%82ownia.JPG

 

Poddasze- pierwsza warstw izolacji

 

http://ddki.pl/dom/upload/poddasze.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/poddasze.JPG

ludwik_13

Ruszył sezon budowlany

 

Niniejszym zawiadamiam wszystkim, że w dniu dzisiejszym na naszej budowie zostały wznowiona prace budowlane. Rozpoczęło się układanie kanalizacji. Oprócz tego po raz kolejny na śniegu znaleźliśmy ślady użytkownika naszej działki - kuny. Już jej nie lubię!!! Mam nadzieję, że jak zamieszkamy, to obecność psa na działce nie będzie jej się podobać i pójdzie w diabły.

 

Oto kunie łapki

 

http://ddki.pl/dom/upload/kuna.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/kuna.jpg

 

A to nasze rurki - w pomieszczeniu gospodarczym

 

http://ddki.pl/dom/upload/kotlownia.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/kotlownia.jpg

 

http://ddki.pl/dom/upload/pralnia.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/pralnia.jpg

 

I górna łazienka

 

http://ddki.pl/dom/upload/IMAG0284.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/IMAG0284.jpg

 

http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rka.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rka.jpg

 

Brak światła w dolnej łazience uniemożliwił niestety zrobienie tam dokumentacji.

 

W poniedziałek Panowie wracają robić wodę. Prognozy są optymistyczne, może do wtorku skończą.

ludwik_13

Jeszcze styczniowo

Zimno! Dziś rano było -18, w domu po powrocie z pracy +11. Nie w tym budowanym, tylko tu , gdzie obecnie"mieszkamy". Nie chcę komentować. Ale mimo zimna trwają przygotowania do kolejnych etapów i mam nadzieję , że na początku marca prace ruszą pełną parą. Pozdrawiam zimowo acz ciepło wszystkich, którzy tak jak ja czekają wiosny.
ludwik_13

Brama garażowa

 

Brama zamówiona i zadatkowana. Dziś przy latarce Pan Piotr jeszcze sprawdzał pomiary. Wszystko się zgadza, tylko czekamy wiosny. Przedyskutowaliśmy jeszcze z nim kwestie drzwi wewnętrznych, żeby, jeśli to konieczne, przed tynkowaniem może coś poprawić, aby było łatwiej.

 

Może się wreszcie uda znaleźć wykonawcę wentylacji - dzięki Mona7!

 

Zmieniliśmy też plany związane z podłączaniem letniego domku do naszej POŚ-ki. Budowa przepompowni, przewodu tłocznego, studzienki rozprężnej - to wszytko prawie dwukrotnie podnosi koszty. Poza tym w zgłoszeniu robionym w ub. roku wskazaliśmy większą pojemność zbiornika i teraz trzeba zrobić nowe zgłoszenie!! Inaczej mogą być problemy z odbiorem a tego chcielibyśmy uniknąć (rozpoczęcie użytkowania= rozpoczęcie spłacania rat kapitałowych).

 

Już wypełniłam druczki, jeszcze tylko mapka (mam aktualną na szczęście z już naniesionym budynkiem, robiona była do gazówki) i opis konkretnego modelu POŚ-ki.

 

W tym tygodniu powinnam złożyć zgłoszenie. Uff nie lubię naszego starostwa.

ludwik_13

Zimowe widoki

 

Ponieważ ostatnio zostałam poproszona w komentarzach do zamieszczenia zdjęć, niniejszym to czynię. Wprawdzie dziś odwilżowo było, ale śniegu trochę leży. Nakarmiliśmy ptaszki, zobaczyliśmy, czy nie ma strat na budowie i chwilę dumaliśmy, jak poradzimy sobie z odśnieżaniem 50 m dojazdu (to taki martwienie się na zapas już na przyszły rok.

 

Widok z daleka - spod lasu.

 

http://ddki.pl/dom/upload/dal1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dal1.JPG

 

I pole sąsiada pod śniegiem.

 

http://ddki.pl/dom/upload/snieg.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/snieg.JPG

 

I widoki z bliska

 

http://ddki.pl/dom/upload/blis1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/blis1.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/blisk1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/blisk1.JPG

ludwik_13

Wykonawcy, wykonawcy

Po dłuższych poszukiwaniach chyba udało się dogadać z wykonawcą dalszego etapu robót budowlanych (bez instalacji). Na placu boju pozostały dwie firmy: ta, która robiła nam stan surowy i lokalna z sąsiedniej wsi. Zarówno warunki finansowe jak i fakt, że firmę Pana Jana już znamy pozwoliły podjąć decyzję. Wczoraj przygotowałam umowę, nic nie poradzę, że wyszło znowu 6 stron ( w tym 2 strony to harmonogram robót). Zawodowe spaczenie i pewność, że trzeba wszystko dobrze opisać i ustalić. Ciągle nie wiemy, kto będzie robił wentylację mechaniczną. Rynek jest ograniczony a ceny proponowane przez wykonawców po prostu zwalają z nóg.
ludwik_13

Zaczęła się zima

 

Miała prawo się w końcu zacząć , mamy połowę stycznia. W nocy pobieliło świat, teraz sypie i temperatura spada. Byliśmy dziś na budowie. Drogi główne czarne, powiatowa, choć dziurawa też czarna, tylko na ostatnich 3 km, gdzie ruch mierny, leżał śnieg niemrawo rozjeżdżany przez przejeżdżające z rzadka samochody. Sprawdziliśmy, czy ostatnie wiatry niczego nie uszkodziły, ale wszystko było ok. Zostały zabetonowane w ub. tygodniu słupki do bramy i miejsce na bramę przesuwną. A my zrobiliśmy pierwsze cięcia w ścianach tj. dziury pod wyłączniki. Na razie tylko kilka, w drodze eksperymentu, ale szło nieźle i wygląda na to, że pod wszystkie gniazdka i wyłączniki szanowny Mąż zrobi otwory w jeden dzień. Tylko musi wiedzieć gdzie, czyli muszę raz jeszcze przyjrzeć się naszej docelowej kuchni.

 

Ale pięknie i spokojnie u nas na wsi. Nie chciało mi się do obecnego domu wracać. Zwłaszcza, że w chałupie mimo grzania , temperatura w połowie domu nie chce przekroczyć 16 stopni. A właściciel, od którego domek wynajmujemy, na nasze wołania nie odpowiada. Chyba przestaniemy płacić czynsz !!!

ludwik_13

 

Wczoraj wybraliśmy się na budowę z przyjacielem, który zweryfikował swoje plany i znalazł dla nas czas. Obiecał wspierać nas fachowością przy instalacji elektrycznej, telefonicznej , alarmowej itp. Czyli wszystkich kabelkach. Wstępnie zaznaczyliśmy lokalizację wyłączników i punktów świetlnych (poza kuchnią - nie wzięłam rysunku z dokładnym rozmieszczeniem mebli i górną łazienką, której wizja ciągle rodzi się w bólach) . Dostało nam się za zmiany w projekcie, wprowadzone zresztą przez Panią Architekt. Drzwi do jednego z pokojów są tak usytuowane, że nie ma miejsca na wyłącznik górnego oświetlenia. To przeze mnie, bo kazałam przesunąć drzwi do sypialni , żeby weszła mi głęboka szafa a P. A. nie pomyślała, żeby również przesunąć ściankę działową . Skomplikowane, powinnam wkleić rysunek ale nie dam rady dziś. Zresztą nie ma czym się chwalić, nasz błąd. i Pani A. , która powinna mieć większą wyobraźnię.

 

Ale wracając do elektryczności, to wyobraziłam sobie te kilometry kabli snujące się po domu. I te gniazdka, wyłączniki... Rysowałam to w domu wielokrotnie, ale oczywiście w terenie pewne wyobrażenia wzięły w łeb i już.

 

Ciągle nie mamy wykonawców do:

 

wentylacji mechanicznej, instalacji wod- kan i co.

 

Nie mówiąc o całej reszcie czyli wylewkach, poddaszu i kafelkach wszelakich . Rozmowy trwają, ale nie jest łatwo.

 

Po tym jak Pan od oczyszczalni rzucił nam kwotą zawrotną , zdecydowaliśmy, że kupimy urządzenia a niezawodny Pan Jan powiedział, że ma fachowców, którzy już to robili z sukcesem.

 

Doczekać się nie mogę wiosny i rozpoczęcia prac na budowie, choć wiem, że nie będę wiedziała jak się nazywam.

ludwik_13

Nowy Rok

 

Witam wszystkich czytaczy w 2012 roku!

 

Świąteczna przerwa, spowodowana przyjazdem latorośli i odcięciem od zasobów komputerowo - internetowych tudzież natłok zajęć okołokuchennych już z mną.

 

Wracamy do dalszego szykowania frontu robót na ten rok.

 

Przed Sylwestrem spotkałam się na budowie z lokalnym wykonawcą od wykończeniówki.

 

Lokalny, więc i ceny powinny być znośne. A tymczasem rzucił taką kwotą za robociznę, że mnie powaliło np. 80 zł/m2 za ocieplenie poddasza z okładziną z płyt g-k i malowaniem. Chyba wrócę do sprawdzonego w poprzednim sezonie Pana Jana.

 

Firma od przydomowej oczyszczalni ścieków też podała cenę z sufitu, więc pewnie urządzenia nabędziemy drogą kupna a montaż we własnym zakresie.

 

No i ciągłe problemy instalacyjne - Małżonek miał przygotowywać grunt (tzn. wyznaczyć trasy przewodów i wycinać otwory pod puszki), ale Kolega, który zaofiarował się udzielić wsparcia do końca stycznia nie będzie miał czasu. A potem podobno ma być zima...

 

Dobrze że choć w tym tygodniu zrobi się fundament pod bramę wjazdową.

ludwik_13

Cisza w dziennikach

 

Przycichło ostatnio w dziennikach budowy. Pewnie inwestorzy pierniki pieką , sprzątają i kupują prezenty. Ja też się staram, to mam nadzieję ostatnie nasze Święta w obecnym domu, który mocno daje nam popalić. Jutro kolejna wizyta na budowie i w salonie łazienek. Czas podjąć ostateczną decyzję co do kabiny w łazience na parterze (chyba ATEA 120x90) , bez brodzika i zamówić i zadatkować ją oraz płytki.

 

Tak może będzie wyglądała nasza łazienka w płytkach Estrella z kolekcji firmy Domino

 

http://ddki.pl/dom/upload/dolna4.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dolna4.JPGhttp://ddki.pl/dom/upload/dolna3.JPG

 

 

Oczywiście nie dostałam od Małżonka najciekawszego zdjęcia , gdzie nad kibelkiem jest pasek dekorów. Ale można sobie wyobrazić

 

ludwik_13

Łazienki

 

Planujemy łazienki. Na razie dolną, bo ma być robiona w pierwszej kolejności, żeby dało się mieszkać.

 

Od kilku dni analizujemy poszczególne wersje i decyzja co do płytek już właściwie zapadła. Wybrany wzór to Estrella firmy DOmino. W życiu bym nie przypuszczała, że będą mi się podobały takie wzory. Aranżacja się robi, następnym razem wkleję fotki, bo dziś już nie mam siły zupełnie.

 

Cały czas nie mam pomysłu na łazienkę na górze, która ma fatalny kształt - wąska (2m) i długa (4,5m). Okna ma za to dwa - w szczytowej ścianie i połaciówka. Ale i tak ilość kombinacji z przyborami jest ograniczona.

ludwik_13

Pory roku pomieszane

Teraz wieczór, to już mróz ściska. Ale w dzień było słonecznie i całkiem nie wyglądało na grudzień. Krety harcują jak szatany. Dziś przy niedzieli pobiegaliśmy trochę z taczką wożąc ziemię z wykopków w sadzie przed taras. Tzn. Małżonek lądował i woził a ja starała się nad tym zapanować. Niech osiada!!!
ludwik_13

Pierwsza strata

 

Nieznani sprawcy dmuchnęli nam w ubiegłym tygodniu kabel zasilający ok. 25 m. leżał sobie swobodnie na ziemi pomiędzy domkiem Mamy a skrzynką budowlaną. Działka z budową ogrodzona prowizorycznie, wleźli przez ogrodzenie. Świadomość, że ktoś buszował sprawia, że mam ochotę kąsać. Na szczęście strata nie jest wielka, ale to dobrze, że nie zdecydowaliśmy się kłaść instalacji przed zimą, kiedy nikt tam nie mieszka.

 

Ciągle myślę nad projektem elektrycznym, Małż nad alarmami i tp. Była w zeszłym tygodniu PAni, która miała nam zrobić koncepcję łazienek/ do dziś się nie odezwała.

 

Pan Wykonawca przesłał nam wycenę robót na ns. sezon- tynki, wylewki, ocieplenie, regipsy. Ceny robocizny mnie powaliły, bo okazało się, że nasz kosztorys w miarę dokładny na etapie SSO rozjeżdżą się coraz bardziej (na robociźnie tynkach różnica dwukrotna).

ludwik_13

Okna wybrane

 

Okna wybrane i zadatkowane. W sobotę przyjechał Pan Piotr i zrobił pomiary, doradził też jeszcze kilka rzeczy. Między innymi -poszerzenie otworu drzwiowego (wejście) do 137 cm, aby zmieściło się skrzydło 90-tka i boczne naświetle. Już nasz Pan wykonawca raz poszerzał , bo w projekcie przewidziano drzwi 90 ,ale dziurę na nie też 90 cm. Poza tym kazał przy tynkowaniu obniżyć dwa otwory w drzwiach wewnętrznych na parterze, bo wyszły ciut za wysoko. Reszta ok. Mówił, że bywa znacznie gorzej. Wybraliśmy kolor - miał być złoty dąb, ale jak popatrzyłam sobie na profil w salonie okiennym, to jednak zbyt ... mi się wydał. Jak kupka niemowlęcia. I wybór padł na orzech, który prezentuje się znacznie lepiej. Jest jednak sporo ciemniejszy i mam obawy, czy zanadto nie ustawi nam wnętrza. Nie chcę mebli w orzechu!!!! Podłogi parteru ceramiczne mają być jasne. Stół jadalny, krzesła, kuchenne szafki, jakiś kredens czy komoda - powinny kontrastować z podłogą, ale być dobrane do okien. Będziemy próbować.

 

W sobotę był na budowie też Pan Od Wentylacji Mechanicznej - obiecał wycenę do 1o grudnia. Mam nadzieję, że zmieścimy się w planowanych kosztach.

 

Odwiedziliśmy też nasz salon płytkowy. Jest super i mogę polecić - obsługa, wybór, podejście do klienta, ceny. Jedyna wada - prawie cały czas kłębi się tam tłum. Chcielibyśmy kupić większość płytek już teraz (mamy gdzie trzymać) - po pierwsze dlatego, żeby rozstrzygnąć dylematy związane z wyborem i mieć z głowy, po drugie - można teraz dostać niezłe upusty, jest prawie po sezonie, po trzecie - akurat mamy gotówkę a czas na trzymanie jej na koncie nie jest najlepszy. Jak uda się dokonać ostatecznego wyboru i będę na 100 % przekonana, że to jest to - mierzę jeszcze raz i kupuję.

ludwik_13

 

Dziś wreszcie znaleźliśmy czas, by odwiedzić hurtownię w naszym mieście powiatowym. Hurtownia handluje płytkami, chemią budowlaną i wszystkim, co potrzebne do łazienek.

 

Wcześniej wędrowałam po stronach internetowoych i próbowałam zestawiać różne urządzenia i dobierać je do naszych łazienek. Całkiem bez sensu! Trzeba było od razu iść do hurtowni i razem z miłym Panem wertować katalogi. Dziś nie zdążyliśmy, za to wybraliśmy płytki do części dziennej (kuchnia, salon, hall, wiatrołap ) i na taras. NAsze polskie Opoczno jako jedyne nas zachwyciło. Cena też do przeżycia. Niższa niż w sklepach internetowych a jeszcze może być transport gratis. Albo inny rabat, jeśli będziemy zamawiać coś jeszcze.

 

Dziś lataliśmy z taśmą po zafoliowanym domu (przewidujący Pan Wykonawca zrobił otwierane drzwi i nie musieliśmy się włamywać). Spisywałam sobie raz jeszcze rzeczywiste wymiary a potem w domu rozrysowywałam swoje płytki. Ciężka robota. Ale jest już jakaś wizja i nawet znaleźliśmy miejsce dla stojaka na drewno do kominka. Jutro spotkanie z naszą koleżanką - architektką krajobrazu. Będziemy wyobrażać sobie ogród.

 

Wydawało mi się, że jak sezon budowlany zakończymy, to będę odpoczywać. A tu guzik. Ilość decyzji do podjęcia mnie przeraża.

ludwik_13

 

Weekend ze Świętem Niepodległości mieliśmy pracowity. Głównie organizacyjnie, bo pracy fizycznej za dużo nie było. W piątek odwiedziła nas zaprzyjaźniona Pani architekt. Chodziliśmy po domu, rozważaliśmy różne możliwości i warianty kolorystyczne. Generalnie większość tak, jak sobie wyobrażałam, ale warto było posłuchać fachowej porady.

 

Nasz dom będzie zaprzeczeniem obecnej mody tj. nowoczesnego stylu i kanciastości wszelkich. Taki swojski , lecz nie rustykalny. Kolory raczej delikatne, stonowane. Przed nami wybory płytek. Już mnie boli głowa.

 

W sobotę przyjechał Pan Od Bramy na wstępny pomiar i wycenę. I tak brama dopiero wiosną, bo teraz nie ma jeszcze docelowego ogrodzenia, tylko słupki. Plac budowy i działkę zamknęliśmy prowizorycznie starą siatką - do wiosny. Kupiliśmy folię do zasłonięcia otworów, powinno być zrobione do końca tygodnia. Przed nami jeszcze kupno i montaż kozy, coby roboty instalacyjne udało się rozpocząć wczesną wiosną.

 

W niedzielę odwiedzili nas Panowie z firmy instalacyjnej. Bardzo dokładnie wszystko obejrzeli, ustaliliśmy szczegóły, przygotowałam projekt umowy i czekam na jej akceptację.

 

Oprócz tego prowadzimy rozmowy z Panem Od Wentylacji Mechanicznej, aby nasza instalacja była jak najlepsza przy możliwie skromnych nakładach. Wiadomo, że nie na wszystkim warto oszczędzać, ale zawsze można wybrać rozwiązania tańsze a nie gorsze.

 

W wolnych chwilach przeglądam strony internetowe z płytkami, panelami, urządzeniami do łazienek i coraz bardziej jestem w kropce. Muszę dotknąć, pomacać, obwąchać, na odległość nie wybiorę. Czyli w ns. sobotę - runda po sklepach. Trzeba się zwijać, bo zaraz zacznie się czas przedświątecznej gorączki i nie będzie kiedy po sklepach latać.

ludwik_13

 

Wczoraj, 14 listopada , dokonaliśmy odbioru prac objętych umową z Panem Wykonawcą od stanu surowego. Jak na razie nie mam się do czego przyczepić, choć oczywiście drobne wpadki się zdarzały. No i te przestoje nieuzasadnione technologicznie. Ale i tak wstępnie umawiamy się na przyszły sezon na tynki, wylewki i ocieplenie. Tynki niech robi na swoich ścianach, przynajmniej nie będzie narzekał, że krzywo!!!

 

Wracając do odbioru - spisaliśmy protokół, jakieś drobne rzeczy zostały do poprawienia wiosną (teraz już za zimno) i wczoraj poszła ostatnia faktura. Duża, bo to za pokrycie dachu.

 

W tak zwanym międzyczasie wykonano prace ziemne. Po nich teren za domem - widok z południowego tarasu na zachód przedstawia się tak:

 

http://ddki.pl/dom/upload/rowno_z_tylu.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/rowno_z_tylu.JPG

 

A od strony wschodniego tarasu i na północ tak:

 

http://ddki.pl/dom/upload/rowno_z_tylu.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/rowno_z_tylu.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/przed%20tarasem.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/przed%20tarasem.JPG

 

Sad po pracy Pana Koparkowego i naszej (część karp już wywieziona, reszcie nie daliśmy na razie rady)

 

http://ddki.pl/dom/upload/do%C5%82ki%20w%20sadzie.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/do%C5%82ki%20w%20sadzie.JPG

ludwik_13

Koparkowo

 

Dziś rano miał przyjechać Pan Koparkowy i robić prace ziemne przemieszczać grunt wokół domu ( z tyłu jest go za dużo a z przodu za mało - nigdy nie może być idealnie), wyrywać karpy po wyciętych drzewach w sadzie i na podjeździe i powalczyć z gruzem stanowiącym prowizoryczną drogę dojazdową, a który trochę nam się rozlazł po działce.

 

Rano się okazało, że koparka ma awarię i będzie dopiero około 11. W oczekiwaniu na koparkę wraz z ułamkiem naszej ekipy budowlanej szykowaliśmy teren do prac ziemnych.

 

Zajęłam się też ogrodem - wygrabiłam liście, przykryłam róże. Część liści trafiła do kompostownika, niech dżdżownice mają ciepło, reszta leży na kupkach, musi się zacząć kompostować samodzielnie. Trochę też spaliłam, przyznaję się ze wstydem.

 

Małżonek walczył z karpą naszej wyciętej brzozy, odcinając maksymalnie duży kawałek odziomka, żeby całość była nieco lżejsza.

 

A jak koparka przyjechała, to uzbrojeni w łopaty pomagaliśmy ziemi trafić na właściwe miejsce. Niestety efektu tych prac nie zdążyliśmy uwiecznić, bo pociemniało.

 

Ledwie żywi wróciliśmy do domu.

 

I jeszcze jedna ważna i dobra wiadomość: wczoraj sfinalizowaliśmy transakcję mieszkaniową. Oznacza to, że na razie nie bierzemy kolejnej transzy kredytu, spłącamy zobowiązania i czekamy wiosny!!!

ludwik_13

Przedodbiorowo

 

Zbliża się termin zakończenia robót stanu surowego z dachem określony w umowie. SPisaliśmy listę uwag i wczoraj przekazaliśmy je Wykonawcy. Byliśmy na budowie przed 16.00. Niestety po zmianie czasu już robi się ciemno. Jeszcze na dodatek było mglisto i dżdżyło. Ale po wyjściu z samochodu usłyszeliśmy ciszę. Mgła wytłumiła dźwięki. Jak wracaliśmy było już prawie zupełnie ciemno. A wieś nasza oświetlona tylko przy głównej drodze.

 

Z prac okołodomowych to zostało zakończone malowanie słupków. Przewieźliśmy też pierwsze zwierzęta. Dżdżownice kalifornijskie w kompoście. Niech zimują już w nowym miejscu. Rok zbierania odpadków i wyszły tego trzy worki takie po 20 litrów. Trzeba pracować, by czymś zasilić nasz piaseczek.

 

W sobotę wreszcie przyjeżdża długo wyczekiwana koparka. Oj będzie się działo.

ludwik_13

Prawie koniec sezonu

 

Zbliża się koniec sezonu budowlanego. Dach prawie skończony. Zakres robót z naszym wykonawcą SS też. Lista poprawek do końcowego odbioru i ostatniej płatności liczy 30 pozycji. Większość to drobiazgi, ale dopilnować trzeba wszystkiego.

 

Okna połaciowe zdemontowane na zimę i zabezpieczone. Przedwczoraj porządkowaliśmy teren budowy zbierając gruz, złom i resztki drewna. W umowie wykonawca ma posprzątać, ale nie wytrzymałam nerwowo i zabrałam się za to. Dziś miała być koparka ukształtować teren wokół domu i nie chciałam, żeby mi cały ten syf rozwlokła. Niestety koparka nie przyjechała. Pan zrobił sobie święto.

 

Ale dziś nie zmarnowaliśmy czasu. Małżonek z synem robili porządki z dechami po budowie i przerzucili część drewna z sadu w miejsce, gdzie nie planujemy przejazdu koparki. A ja malowałam słupki ogrodzeniowe. Zostały zabetonowane w ubiegłym tygodniu (jeszcze nie wszystkie). W sobotę rozgarnęliśmy piach z wykopków pod słupki i wybraliśmy kolejną porcję kamienia polnego. Może się przyda. A dzisiaj latałam z pędzlem. Przepłoszyła mnie mżawka i obniżająca się temperatura powietrza, która powodowała, że farba stawała się zbyt gęsta. 2/3 słupków pomalowałam, może jeszcze przed zimą zdążę.

 

A oto nasz dom pod dachem - z obu stron:

 

http://ddki.pl/dom/upload/od%20po%C5%82udnia.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/od%20po%C5%82udnia.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/od%20p%C3%B3%C5%82nocy.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/od%20p%C3%B3%C5%82nocy.JPG

 

I ogrodzenie- tzn. słupki - też z dwóch stron:

 

http://ddki.pl/dom/upload/plot2.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/plot2.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82ot1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82ot1.JPG

 

Ciężkie były te trzy ostatnie dni. Wczoraj wprawdzie była przerwa w pracach na działce, ale za to mieliśmy rozrywkę w postaci opróżniania piwnicy w mieszkaniu w mieście ze zgromadzonych tam klamotów. Wolę budowę!!!

ludwik_13

Widać dach

 

Wreszcie tydzień temu z okładem przyjechała dachówka i panowie dekarze rozpoczęli jej układanie. Nie my zamawialiśmy, tylko wykonawca. To co przywieźli wystarczyło na jeden dzień pracy - pokryto dach garażu, taras i prawie pół domu. Zamontowano też połaciówki . Nie obyło się bez błędów - będą poprawiać. Dziś dojechała reszta dachówki, ale pracowników ani śladu. Ekipa wykonawcy w międzyczasie porobiła część różnych drobnych poprawek, które wytknęliśmy po drodze przy odbiorach. W najbliższych dniach ma jeszcze przyjechać koparka zrobić resztę prac ziemnych związanych z kształtowaniem terenu dookoła domu. Przy okazji powyrywa też karpy po wyciętych drzewach owocowych w sadzie, może jeszcze w tym roku posadzimy kilka sztuk.

 

Robię też wstępne przymiarki do harmonogramu prac na rok przyszły i wychodzi mi, że choćbyśmy się skichali , to do końca czerwca nijak nie zdążymy. Musimy zrobić choć parter, by dało się wstawić graty. Spać mamy gdzie (Mamusia nas przytuli na dwa lub trzy miesiące), z zamieszkaniem w nowym domku zresztą nie będzie prosto, bo docelowy prąd mamy mieć dopiero na koniec sierpnia 2012. Martwię się o nasze dwa koty - o tym, by zamieszkały z nami u Mamusi raczej nie chcę myśleć. Chyba, że inaczej się nie da. Nie chcę przedłużać umowy najmu dotychczasowego lokum, bo po pierwsze to kasa (niemała) a po drugie jak będziemy na miejscu a nie 30 km od budowy, to łatwiej nam będzie uczestniczyć w procesie wykańczania chałupy.

 

No dobra, to były dywagacje na temat przyszłości, a teraz stan na dziś.

 

http://ddki.pl/dom/upload/dach_caly1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/dach_caly1.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/g%C4%85sior.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/g%C4%85sior.JPG

 

http://ddki.pl/dom/upload/rynna.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/rynna.JPG

ludwik_13

 

Czyli krótko pokrycie dachowe część pierwsza. Trochę nas złości ekipa, łażą po ogrodzie i oberwali wszystkie gruszki z drzewa. Jeszcze twarde i czekały sobie aż zmiękną. No to już nie zmiękną. Poza tym w dwa dni narobili na budowie takiego bałaganu, jakiego przez trzy miesiące ich poprzednikom nie udało się uskutecznić. Nie są to pracownicy naszego Wykonawcy, ale jego podwykonawcy. Prawdą jest, że robią dobrze, choć podobno niespiesznie. Lada dzień popsuje się pogoda i praca na dachu stanie się mało przyjemna.

 

Chcemy w tym roku zakończyć na dachu i okna zafoliować tylko, niech budynek schnie i osiada.

 

A oto widok od płn wschodu

 

http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82n_wsch.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82n_wsch.JPG

 

I północny zachód

 

http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82n_zach.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82n_zach.JPG

 

Południowy zachód:

 

http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82d_zach.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/p%C5%82d_zach.JPG

 

Górna łazienka. Krzyżyk na folii oznacza usytuowanie okna połaciowego a pod nim wiaderko - dziura do pralni znajdującej się na parterze.

 

http://ddki.pl/dom/upload/%C5%82azienka.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/%C5%82azienka.JPG

 

Widok na kalenicę

 

http://ddki.pl/dom/upload/kalenica.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/kalenica.JPG

 

I szczegół obróbek blacharskich

 

http://ddki.pl/dom/upload/obr%C3%B3bki1.JPG" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/obr%C3%B3bki1.JPG



×
×
  • Dodaj nową pozycję...