Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    5
  • komentarzy
    8
  • odsłon
    45

Entries in this blog

bellka77
Pani Architekt przekazała sprawę koledze, który jakoś bardziej chętny do współpracy.. Termin oddania projektu przesunął się o miesiąc-miał być na połowę grudnia. No, ale cóż-może moja wina-zmieniłam i skróciłam schody.. Nie chce mi się wierzyć, że mają tyle pracy,że się nie wyrabiają. Kolega Architekt powiedział ,że projekt domu robi się w 2-3 tyg. A u mnie już prawie pół roku. Ręce opadają. Z Kolegi nie skorzystałam- niestety-bo mieszka i pracuje w Norwegii. Chociaż z perspektywy czasu zaczynam żałować... Jak mi tak ręce co i raz opadają-to strach pomyśleć jak się wydłużą na koniec budowy... Chyba będę musiała je zarzucać na plecy-hi hi...
bellka77

 

 

Cóż, a było tak pięknie...

 

 



Wydawało mi się,że znalazłam wspólny język z architektem- i d... wołowa!!

 

 



Dopóki nie podpisałam umowy na wykonanie projektu-pani była do rany przyłóż. Doradziła, podszeptała, miła i profesjonalna. Po podpisaniu umowy-milczy jak głaz od prawie 7 tygodni. Czym doprowadza mnie do szału. Chciałam do połowy grudnia złożyć projekt do Starostwa ale chyba nic z tego nie będzie..Jako że zdecydowałam się na ogrzewanie gazowe-Gaspol musi dołożyć swój projekt. Ale do czego ma dołożyć-jak głównego nie ma??/

 

 



Nie wiem, czy ludziom nie zależy na zarobieniu konkretnych pieniędzzy?? Co o tym myślicie??

 

 



bellka77

powoli do celu..

 

 

Od kilku miesięcy poszukuję firmy budowlanej.. ale chyba klikam po chińsku bo nikogo sensownego na horyzoncie brak. Może jakiś Chińczyk zaplątał się w naszą rodzinę?? muszę to koniecznie prześwietlić..

 

 



co się zdążę ucieszyć,że coś, że już... to lider zazwyczaj dziękuje. Co to-pieniędzy nie chcą zarobić? No fakt,że nie od razu za 5 min. Ale zawsze.. za kilka miesięcy..

 

 



Oczywiście pojawiło mi się pełno doradców za trzy grosze, "zrób tak", "nie, nie rób tak tylko tak" co sprawia,że mam potworną migrenę po każdym spotkaniu towarzyskim:eek:

 

 



Czułam że rzucam się motyką na słońce-ale czy tak szybko musiałam się o tym przekonać?

 

 



Chyba z tego wszystkiego kupię sobie namiot i rozstawię na działce..

bellka77

strach się bać....

 

Więc powiedziałam A, a teraz czas powiedzieć B.... aż do Z.Zakupiłam działkę, trochę to trwało, bo przeszkody: choroba, niedomówienia, niezgodność terminów, itp. Aż w końcu jest- AKT NOTARIALNY w dłoń i zaczynamy zabawę mimo pasji pracy zawodowej. Bo przecież trzeba teraz zarabiać..:) Część załatwiłam przed urlopem: architekt, geodeta do mapki-został zakład energetyczny (skąd mnie przegonili w piątek) i Urząd Gminy. Dziwi mnie że kazali sprawdzić numer stacji transformatorowej i im podać-bo chyba takie plany mają u siebie. Ale nic to -będę twarda i się nie dam... Gminę załatwię w tym tygodniu-bo po drodze. Ale.... boję się jak cholera...

 

Dzięki Bogu jestem optymistką



×
×
  • Dodaj nową pozycję...