Cóż...od czego by tu zacząć Strop został wylany 1 września i miał schnąć 28 dni I schnął... I teoretycznie stan zamknięty mógł być w połowie października ale... Najpierw czekaliśmy na drzewo, które dojechało niekompletne bo panowie którzy je wieźli mieli mały wypadek i część belek spadła i się połamała. Jak już brakujące elementy dojechały to się okazało że część jest nie w tym wymiarze a kiedy już było wszystko w porządku główny majster miał atak wyrostka i wylądował w szpitalu... Straciłam nadzieje na to że uda się ten dom zadaszyć przed pierwszym śniegiem ale dnia 24 października pojawiło się na budowie dwóch panów którzy położyli łaty i folie w trzy dni Teraz kolejny zonk na dachówkę czekamy już prawie dwa miesiące i poczekamy jeszcze ze dwa tygodnie Tak więc można robić zakłady czy uda się położyć dach przed pierwszym śniegiem Poniżej parę zdjęc z tego co już jest...
A czy wspominałam o ściankach działowych na poddaszu
- Czytaj więcej..
-
- 2 komentarze
- 1 476 wyświetleń