Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    4
  • komentarzy
    7
  • odsłon
    79

Entries in this blog

ladyzina

 

 

 

Piątek, 14 wrzesień 2012r.

 

 

 

 



Przy bramie koło domu mamy wielki słup z oświetleniem ulicy, od niego idą przewody od głównego słupa po drugiej stronie ulicy, linie wzdłuż drogi w jedną i w drugą stronę + zasilenie naszego domu i sąsiada. Pięcioramienna HORRORGWIAZDA. 3 gruszki już się przymierzały do wylewania i d..a. Żadna nie podjedzie, jak podjedzie to się nie rozstawi, jak się rozstawi to ramię w drutach!!! Aaaa Dziś próba generalna trzymajcie kciuki, przyjedzie jeszcze urządzenie do wtłaczania betonu z gruchy pod górę. No i koszty w górę Naprawdę przeżyłam koszmar, już myślałam, czy by nie zburzyć muru sąsiada i go odbudować, w takiej desperacji byłam.

 

 



(...)

 

 



Kombinacje, przymierzanie, dodatkowe urządzenia i maszyny... i po co to wszystko? Przyjechała grucha z jeszcze innej firmy, rozstawili się, pięknie wszystko wylali i jeszcze na dodatek powiedzieli, że każda gruszka dała by se radę z tymi drutami, tylko się tamtym nie chciało, za małe zlecenie, żeby kombinować z tymi drutami... i masz babo placek. Nerwy niepotrzebne były, tylko ekipę wystarczy normalną znaleźć.

 

 

 



OK, beton schnie, a szef ekipy jest specem od więźby dachowej, osobiście musi wszystko nadzorować i robić, więc teraz wstrzymujemy się na tydzień, niech mu ten kulas wyzdrowieje lekko, bo w gipsie po dachu ciężko skakać.

 

 



20120914_wieniec-klatka-schod1.jpg.4bb137638cf56f6c0b84971e4a4195c4.jpg

 

 

 

 

 



Jeśli ktoś chce się pozbyć piasku, chętnie wezmę każdą ilość. Musimy zasypać przestrzeń pod podłogą. Po zerwaniu desek będziemy mieć 0,5 - 2 m pustej przestrzeni (kiedyś tak izolowali podłogę - na powietrze:D).

20120914_wieniec-klatka-schod1.jpg.4bb137638cf56f6c0b84971e4a4195c4.jpg

20120914_wieniec-klatka-schod1.jpg.4bb137638cf56f6c0b84971e4a4195c4.jpg

20120914_wieniec-klatka-schod1.jpg

20120914_wieniec-klatka-schod1.jpg

ladyzina

NADBUDOWA - Reaktywacja

 

 

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa otuchy. Słuchajcie, wojna zakończona!!! Ruszyliśmy z budową!!! nie mogę jeszcze w to uwierzyć. Dom przepisany na męża, przełożyliśmy wszystkie papiery budowlane na męża i jest! ekipa już siedzi na dachu. A było to tak...

 

 

 



Dom.jpg.30226e7c28b09c5c0bad5e5ae5ad58e0.jpg

 

 

 



Wyprowadziliśmy się, wynajęliśmy mieszkanko i prawie kupiliśmy mieszkanie w bloku. Przed sfinalizowaniem kredytu postanowiliśmy porozmawiać jeszcze raz z teściami, w sumie to mąż prosił, ja myślałam, że nic z tego nie wyjdzie. A tu proszę teść chyba zrozumiał że na starość zostaliby sami (mąż jest jedynakiem). Ale co tu będę pisać o pierdołach. Kredyt zatwierdziliśmy z zamianą na budowę i dzieje się.

 

 



Mieliśmy sporo problemów ze znalezieniem ekipy (czekalismy na naszą, bo kończyła inną budowę), kierownika budowy (spadł jak z nieba, szef w firmie kończy halę to polecił), trzeba szybko szukać materiałów, żeby przed zimą zamknąć.

 

 

 

 



20 sierpień - 8 wrzesień 2012r.

 

 

 

 



ROZPOCZĘTA BUDOWA

 

 



To wszystko będzie trudne. Teście mieszkają na budowie, część gratów mieszkaniowych naszych i teściów tu są. Wszystko trzeba robić, by nie stracić mienia.

 

 



Starego dachu nie ruszamy, dach jest wewnętrzny, ściany wystają ponad dach, budujemy dalej na istniejących ścianach, szerokość idealnie pod pustak. Od strony ulicy (dłuższa ściana) zbiliśmy ścianę o 0,5 m jest dziura do pokoju, ale zabezpieczyliśmy ją folią i nie leje się (dziś bardzo pada). Wokoło budują się szalunki pod wieniec, szef ekipy chciał zmienić wieniec, żeby był z dwóch stron i wejść tylko częściowo w szczytowe ściany. Kierownik budowy się nie zgodziła, lejemy wokoło jak w projekcie. Kominy już wystają ponad strop, przebijaliśmy się od podłogi parteru. Ściana (bez drzwi) w sypialni u teściów będzie usunięta, będzie tam salon, ściana z drzwiamy (będą zamurowane) ma komin, no i jazda. Komin popada w drzwi. Jeszcze nie rozbieramy ściany, a tu zamurowuje się wejście! Wmurowaliśmy komin i zostało 40 cm na wejście do sypialni. Teście łóżko mają pod folią bo wszędzie jest 2 cm pyłu. W kuchni też nie wesoło mają, bo komin wymusił przesunięcie mebli (robimy komin od początku, a tu kuchenka gazowa stoi). Mimo uwagi i tak w całym domu unosi się pył.

 

 

 

 



Niedziela, 9 wrzesień 2012r.

 

 

 

 



Szef ekipy dzwoni, złamał nogę.

 

 

 

 



Wtorek, 11 wrzesień 2012r.

 

 

 

 



Szef ekipy siedzi na dachu z nogą w gipsie! Uwielbiam go!

 

 

 

 



Wtorek, 13 wrzesień 2012r.

 

 

 

 



Pada, ekipa przyszła skończyli szalunki pod wieniec i uciekli do domu, bo się lało za kołnierz... i tak byli twardzi, nawet Gipsik był. Jutro przyjeżdża grucha. A co ja z załatwianiem betonu przeżyłam... to opowiem wam jutro, bo to pewnie nie koniec koszmaru.

Dom.jpg.30226e7c28b09c5c0bad5e5ae5ad58e0.jpg

Dom.jpg.30226e7c28b09c5c0bad5e5ae5ad58e0.jpg

Dom.jpg

Dom.jpg

ladyzina

 

Nie pisałam, bo się dużo działo. Podpisaliśmy umowę z architektem, złoto człowiek, ze świecą takich szukać. Konkretny, żadnego owijania w bawełnę. Trochę kompromisów, ale ogólnie projekt niespodziewanie piękny, tym bardziej, że dom przyklejony do sąsiadów nie daje zbyt dużo możliwości.

 

Musieliśmy zrezygnować z pokoiku w szczycie dachu, ale nieopłacalne by było to wszystko. Zrezygnowałam z dużej łazienki kosztem wygodnych schodów i większej przestrzeni kuchnio-jadalniowej.

 

Architekt pobierał opłaty po każdej wykonanej rzeczy. Podsyłał nam swoich ludzi tj. eksperta od określenia stanu fundamentów i stropów, chłopaka od "spisu z natury", geodetę. Tu zrezygnowaliśmy z tego polecanego przez architekta, bo w rodzinie jest, teść ma kolegę! I dupa z tego wyszła, nie polecam rodzinnych specjalistów. Miało być szybko i tanio. Tanio może i było (dalej wyjaśnię dlaczego), ale koleś znikł na miesiąc, potem powiedział, że już ma mapkę, przyszedł a się okazało, że musi coś tam jeszcze zmierzyć i dopiero teraz to on składa pismo do urzędu, krew nas zalała. Architekt się wściekł, no się mu nie dziwię.

 

 

OK, Plany architektoniczne i inne w domku leżą, złożone pozwolenie na budowę, uprawomocniło się, więc przechodzimy do etapu przepisania domu z teścia na mojego męża, bo taka była umowa, bo teść z papierami miał łatwiej, później miał z pozwoleniem na budowę przepisać dom. Jest to jak najbardziej OK rzecz, tylko... teść się rozmyślił. Nie przepisuje nam domu!!!

 

 

Krew nas zalała! Umoczyliśmy kupę kasy w dom, oczywiście teść ani grosza nie wyłożył, on składał podpisy, ale to my wykładaliśmy kasę! Umówiłam się z firmą na robienie schodów, kredyt czekał na przepisanie i podpisanie! Gnieździmy się z dwójką małych dzieci w jednym pokoju u teściów, bo oszczędzamy na dom.

 

 

Co mówi teść?! Bo my to nie utrzymamy w tych czasach kredytu i na ulicy wyląduje, bo nam dom zabiorą!! Rany, mógł nam to powiedzieć z milion razy, gdy załatwialiśmy wszystkie formalności! Nie! sku... czekał na ostatnią chwilę, on i tak nic z tego nie będzie miał, nie ma zdolności kredytowej!

 

 

Jestem na etapie szukania mieszkania. Może ktoś ma na sprzedaż? Najlepiej w części południowej Łodzi. Dom raczej już nie wchodzi w grę, nie mamy tyle kasy.

 

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2012, oby lepszym...

ladyzina

 

Koniec lipca 2011 r. Dziś podpisujemy umowę z architektem! Przyjdzie wieczorem. Jutro opiszę jak wyglądała rozmowa.

 

 

Co my robimy:

 

- Mamy dom. Stary, międzywojenny, z płaskim dachem, przy samej ulicy, przyklejony do sąsiada, z działką 700m2 wąską i długą.

 

- Planujemy zamieszkać w tym domu: my na piętrze, Shogun i Zina z dwójką małych dzieci oraz na parterze moi teście. (No i tu dlatego będą dwa osobne mieszkania!)

 

- Jedyna zmiana jaką możemy zrobić to dobudowanie piętra nad istniejącym parterem, nie zmieniając wielkości zajmowanej działki. Czyli nadbudowa.

 

- Poprzedni właściciel zaplanował już klatkę schodową, tyle że w fatalnym miejscu, trudno! Będzie trzeba się dostosować. Pomieszczenie na klatkę - tycie. Z drzwiami musimy wejść w głąb mieszkania, żeby się zmieścić z wygodnymi schodami.

 

- Parteru nie zmieniamy - bo będzie taniej, oj wyburzymy tylko jedną scianę i zamurujemy jedne drzwi. no i może zrobimy kominek.

 

- Na piętrze ogranicza nas ściana nośna w środku domu z kominami i szybami wentylacyjnymi i spalinowymi.

 

- Strop drewniany, solidny - zostaje. Wymieniamy tylko wypełnienie, sufity na parterze, układamy podłogi na piętrze.

 

- Planowane są dwa kominki - parter i piętro.

 

- Dach wielospadowy. W sumie będzie to zamieszkane poddasze, tyle że trochę wysokie.

 

- Planujemy wielkie okno w salonie i w jadalni kolankowe okno dachowe... mmm... jak starczy pieniędzy.

 

- Chcemy wcisnąć jedną antresolę, zobaczymy jak to wyjdzie.

 

- Kuchnia z jadalnią półotwarta na salon. Piekarnik, lodówka Side-by-Side, płyta gazowa, zlew dwukomorowy, zmywarka.

 

- Ubikacja (+ pisuar) oddzielna z łazienką. Łazienka musi zmieścić wannę, prysznic, pralkę, WC, bidet, umywalkę i szafeczkę.

 

 

To takie są nasze marzenia, a teraz rzeczywistość krok po kroku... Zapraszam do czytania. Może ktoś na moich błędach się czegoś nauczy.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...