Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    5
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    37

Entries in this blog

halina46

poddasza dalszy ciąg

Piętro w k-g ukończone. Pozostało spoinowanie płyt i nakładanie gładzi. Bob ma nowe zadania. Coraz piękniej to wygląda, w pralni stanęła ścianka działowa. Cieszymy się jak wariaci, bo mamy ku temu jeszcze jeden malusieńki:yes: powód....
halina46

tynkowanie

Dzisiaj rozpoczęliśmy tynkowanie piwnic- metoda tradycyjna, ręczna, zaprawa cementowo-wapienna. Główny wykonawca- pan Jan z Bobem i Adasiem. Zobaczymy jak im pójdzie...
halina46

więźba

Nasz dach nabiera coraz lepszych kształtów. Na razie stoi taka "plątanina" przeróżnych krokwi, płatwi, jętek i inszych niewiadomoczegóś- ale już widać efekt pracy czteroosobowej ekipy. Bob pomalutku muruje kominy, w międzyczasie przygotowuje teren pod taras i oczywiście lata do roboty. Jutro, najdalej w sobotę więźba stanie w całej okazałości, a na szczycie zawiśnie wiecha. Cieszy mnie to niezmiernie, choć znów potrzebne są jakieś gwoździe, wkręty i szpilki....... A już myślałam , że to koniec wydatków:rolleyes:
halina46

roboty dachowe

 

Wreszcie nadszedł czas na dach. Ekipa Marka wkroczyła dziś na teren boju. Murłaty lekko krzywe, część do reklamacji ale póki co, ruszyli.... Marek da radę- nie takie banany się prostowało Za gwoździe zapłaciłam 370 zł- a to dopiero początek. Niestety pomału kończą się pieniądze a jeszcze taras do zrobienia- bo cieśle muszą go zadaszyć....

 

Zobaczymy jak im pójdzie, jestem pełna optymizmu- Bob już troszkę gorzej.

halina46

a mury pną się do góry

Wreszcie zaczęliśmy. Mozolnie i ociężale przybywa ścian naszego domku. Stanął już pierwszy róg, jeszcze tylko 9 i będzie oki. Bob i Budowniczy są z lekka wykończeni upałem, pracowali 2 dni w pełnym słońcu , jak na patelni. Spragnieni wody i cienia oczekiwali na nadejście wieczoru:sleep:. Jutro nowy tydzień pracy i nowe wyzwania. Ale jesteśmy dobrej myśli, pogoda ma być, upał zelżał, stal zbrojeniowa zamówiona. Przyjedzie kierownik budowy na naradę w sprawie wieńców i stropu w garażu, zobaczymy co ustali. Póki co, jest dobrze. A i pierwszy raz grillowaliśmy na ranczo, tak prowizorycznie i na szybko, bo zanosiło się na burzę. Ale kiełbaska smakowała, mniammmmmmmm.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...