
Karton-gips (tak w skrócie nazywamy płyty gipsowo-kartonowe) przydał nam się do tej pory przy wyrównywaniu ścian w naszym holu, robieniu sufitu podwieszanego w kuchni i półeczek przy kominie w salonie. Wszystko to wykonał własnoręcznie i bez pomocy (no oprócz mojej skromnej pomocy ) mój partner!!! Jestem z niego dumna, mimo, że robił to pierwszy raz w życiu i nie było łatwo. Ale w sumie dzięki temu jeszcze bardziej jestem dumna.
Nie ma to jak złota rączka w domu - kobiet, które mają takiego męża to wiedzą co to znaczy. Albo może kobiety, które takiego nie mają prędzej wiedzą, ile taki ktoś może być wart... U nas akurat tak się złożyło, że oboje jesteśmy takimi rączkami - ona złotą, ja srebrną...
W końcu niewiele kobiet kręciło płyty karton-gipsowe, używało maszynki oscylacyjnej, gruntowało ściany i sufity czy nakładało gładzie Chociaz z drugiej strony większość mężczyzn nawet by na plac budowy czy remontu nie wpuściło baby
Dobra, a teraz już wracam do tematu!
Ściany w holu przygotowane były wstępnie do kładzenia paneli ściennych. Innymi słowy miały na sobie poziome pasy drewna (do niego przykręca się te panele). Ale absolutnie nie wyobrażam sobie żadnych boazerii na ścianach w moim mieszkanku*, więc najłatwiej było zamontować do tego płyty g-k. Trochę czasu nam to zajęło...i trochę nerwów, bo ściany mamy nierówne wszędzie...ale ostatecznie mieliśmy równe ściany czekające tylko na gładź.
W kuchni Rafał (już sam) zrobił sufit podwieszany z miejscem na sześć halogenów. Halogeny zakupiliśmy w castoramie i zapłaciliśmy coś ponad sto zł za nie. Gotowe halogeny (oprawka plus żarówka) wyniosły nas taniej niż jakbyśmy chcieli kupić osobno same ramki... Dlatego kupiliśmy halogeny, a po prostu dokupimy sobie żarówki LED. Bo jakbyśmy zaświecili te halogeny to by zżerały 300watt . A LEDy o wiele mniej (w tej chwili nie przytoczę, bo nie chcę wprowadzać w błąd). Lepiej więc zainwestować w żaróweczki LED a potem oszczędzać na świetle.
Moja ulubioną konstrukcją z plyt g-k są moje półeczki w salonie... achhhh....
Po lewej stronie od wejścia do salonu na ścianie był filar kominowy i uskok do drzwi sypialnianych. I ten uskok właśnie od góry do dołu zabudowaliśmy i zrobiliśmy trzy półeczki. Pomysł: mój. Wykonanie: już wiadomo czyje ...
Na początku jak mówiliśmy kazdemuo tych półeczkach, to wszyscy kręcili nosami i tak sobie jakoś do tego podchodzili, ale jak zobaczyli efekt końcowy to dopiero podziwiali A ja od początku wiedziałam, że będzie super!. Kiedy półeczki były już na gotowo zrobione, udało mi się udobruchać Rafała i przekonac go do ośietlenia półek! Przedstawiłam mu wizję...że...siedzimy na kanapie wieczorem, pijemy sobie szampana, jest romantycznie...i tylko te półeczki zaświecone... A może tylko o tym pomyślałam???
Załączam ZDJĘCIA poglądowe tylko. Więcej zdjęć w mojej GALERII - tam więcje zdjęć SUFITU PODWIESZANEGO i PÓŁECZEK.
Na zdjęciach: HALOGENY, które kupiliśmy, ściany na klatce schodowej i hol w trakcie prac z płytami g-k.
Jeśli ktoś może mi poradzić jak we wpisie takim jak ten dodać więcej zdjęć niż 4 czy 5 to byłabym bardzo wdzięczna.
*nie licząc parteru, gdzie już w holu są panele ścienne i klatki schodowej, na której będą panele - bo panele już od paru lat są, a ściany przygotowane pod te panele, więc nikomu nie chce się tam już na tych ścianach bawić płytami g-k i dodatkowo wykładać pieniędzy. Pisząc, że nie wyobrażam sobie paneli na ścianach miałam właściwie na myśli już konkretne nasze mieszkanko na pietrze;).
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 3 055 wyświetleń