Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    92
  • komentarzy
    51
  • odsłon
    192

Entries in this blog

Da_Lena

11. Tydzień Budowy

 

02.06.2012

 

 

Starszy Inwestor z Młodszy Inwestorem poszli na spacer i na plac zabaw, a ja pojechałam wdrapać się na rusztowanie i ocenić postęp prac dekarskich.

 

 

No i dach gotowy i czeka na pokrycie dachówkami! :)

 

 

Zresztą dachówki już czekają grzecznie na paletach na swoją kolej.

 

 

http://i49.tinypic.com/v7qulv.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/v7qulv.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/10r0187.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/10r0187.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/25p00zt.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/25p00zt.jpg

 

 

http://i45.tinypic.com/288tgle.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/288tgle.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/sbpo38.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/sbpo38.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/308gqyb.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/308gqyb.jpg

Da_Lena

11. Tydzień Budowy

 

31.05.2012

 

 

Dekarze weszli na plac boju.

 

 

Ale zanim pojechałam nacieszyć oczy powstającym dachem to o 8.00 zadzwonił szef ekipy, że nie ma prądu w naszej skrzynce. Szybko zadzwoniłam do elektrowni i w pół godziny przyjechał technik i wszystko naprawił. A już miałam czarne wizje, kolejne przesunięcie, rachunek za robotę niewykonaną z naszej winy... Na szczęscie skończyło się na godzinnym opóźnieniu i potem praca przebiegała już planowo. Ciekawe tylko czy elektrownia nie wystawi nam rachunku za tą interwencję?

 

 

Na budowie zastałam trzech panów układających deskowanie, jutro mają przygotować wszystko do położenia dachówki, a w przyszły wtorek-środę będą kładli samą dachówkę, Creaton Domino w kolorze łupka angobowana. Już się nie mogę doczekać.

 

 

http://i49.tinypic.com/2zdonj8.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/2zdonj8.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/dhg5lg.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/dhg5lg.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/be60wk.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/be60wk.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/24g84df.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/24g84df.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/29qldly.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/29qldly.jpg

 

 

http://i46.tinypic.com/2itg1oj.jpg" rel="external nofollow">http://i46.tinypic.com/2itg1oj.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/9fw8lw.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/9fw8lw.jpg

 

 

 

Poza tym kierownik budowy zamówił schody.

 

 

I tutaj mam pytanie: ile milimetrów kleju kładzie się pod płytki marmurowe grubości 1cm? Bo firma od schodów dała nam maksymalną grubość 1,5cm (materiał+klej).

Da_Lena

 

Na parterze zniknęły wszystkie stemple i zrobiło się przestronnie. :)

 

 

http://i48.tinypic.com/i3z69g.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/i3z69g.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/29p3h4y.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/29p3h4y.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/357k20y.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/357k20y.jpg

 

 

Na działce pojawiły się też okna i, co by nie było tak różowo, to nie takie jak zamawialiśmy. Miały być w kolorze antracyt na zewnątrz i od środka, a zostały dostarczone z zewnątrz antracyt od środka białe. Od razu telefon do kierownika budowy i okazało się, że fabryka nawaliła. I teraz mamy dylemat, bo nowe mogą być najwcześniej za 4-5 tygodni, co u nas oznacza conajmniej 2-3 tygodnie przestoju.

 

 

http://i48.tinypic.com/1xh6o.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/1xh6o.jpg

 

 

http://i45.tinypic.com/wsmd7l.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/wsmd7l.jpg

 

 

Możemy wziąć te co są i dadzą nam jakiś rabat, ale chyba mam dosyć kompromisów... Od początku okna miały być ciemne, nie cierpię białych, i trzeba będzie poczekać.

Da_Lena

10. Tydzień Budowy

 

29.05.2012

 

 

W zeszłym tygodniu byliśmy na krótkim urlopie, w końcu od czasu do czasu trzeba odetchnąć innym powietrzem. W tym czasie zaplanowane było rozpoczęcie prac związanych z dachem. Po powrocie pojechałam sprawdzić czy coś się ruszyło po dwutygodiowej przerwie.

 

 

I mamy więźbę dachową!

 

 

W końcu można ocenić wysokość pomieszczeń piętra. I wygląda na to, że w pokojach dzieci spokojnie można będzie zrobić antresole do spanie.

 

 

http://i47.tinypic.com/2a0ns08.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/2a0ns08.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/an0mzs.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/an0mzs.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/20ha6nd.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/20ha6nd.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/2njemj4.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/2njemj4.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/4hqcxy.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/4hqcxy.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/308b1qp.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/308b1qp.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/243pavr.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/243pavr.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/1582p6v.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/1582p6v.jpg

Da_Lena

9. Tydzień Budowy

 

14.05.2012

 

 

Dostałam wycenę sterowania centralnego. I znów się przewóciłam...

 

 

Ja wiem, że położenie kabli do szesnastu okien trochę kosztuje, ale żeby aż tyle... Mam uczucie, że próbują nas oskubać a my nie mamy wyjścia, bo możemy wyjąć elektrykę z kontraktu, ale prawdopodobieństwo znalezienie elektryka z uprawnieniami , który rozpocznie pracę za dwa tygodnie, jest raczej zerowe...

 

 

Na moje pytanie o sterowanie radiowe firmy Nice otrzymałam odpowiedź, że tego produktu nie ma w sprzedaży hurtowej, że nie znają tego produktu i nie dadzą na niego gwarancji, czyli go nie zamontują...

 

 

Kurczę potrzebujemy to sterowanie, bo często wyjeżdzamy a u nas czasem mocno wieje. Za żaluzje sporo zapłaciliśmy i jak nam je wiatr uszkodzi to znów trzeba będzie płacić i to pewnie nie mało. Trzeba przegryźć ten problem...

 

 

 

 

 

16.05.2012

 

 

Konsultacja z poleconym polskim elektrykiem wyeliminowała „oskubywanie nas”, tutaj są takie kosmiczne ceny, i rozwiała nadzieje na znalezienie ekipy innych elektryków. Firma w której pracuje mogłaby to zrobić dopiero za dwa miesiące. Więc raczej zostaniemy przy naszej firmie.

 

 

Polecał też sterowanie przez okablowanie. Obiecał, że sprawdzi Nice, bo zastanawiamy się czy nie zrobić w swoim zakresie po odebraniu domu.

 

 

Listę elektryki zredukowałam o kolejny tysiąc... Gniazdka pojedyńcze zrobiłam w docelowych miejscach, w razie czego można będzie za jakiś czas dorobić następne bez większego bałaganu, czy pociągnąć kable do oświtlenia antresoli w pokojach dzieci.

 

 

Zakochałam się też w impulsach BJ. Co prawda na początku będą Reflexy Si, bo jak poproszę teraz o wycenę to każą mi zapłacić dwa razy więcej niż ceny w internecie i za standard odpiszą mi śmieszne pieniądze, ale jak tylko się wprowadzimy to zacznę je wymieniać sukcesywnie na impulsy. :)

 

 

Poza tym mamy dwutygodniowy przestój , dach zaczną robić 21.05.

Da_Lena

8. Tydzień Budowy

 

07.05.2012

 

 

Rano pojechałam sprawdzić jak wyglądają skończone ściany piętra. W piątek panowie kończyli robotę, ale ze względu na natłok innych spraw nie mogłam pojechać na budowę. Szkoda, bo chciałam im osobiście podziękować za sprawną, solidną i szybką pracę. Będzie musiał wystarczyć telefon. :)

 

 

Dom przez ostatni tydzień urósł niewiele, no ale teraz to już tak szybko w górę rosnąć nie będzie. Wszystkie podciągi i nadproża wybetonowane, pojawiła się gustowna szara opaska na wszystkich murach.

 

 

Rusztowanie też trochę urosło.

 

 

http://i46.tinypic.com/209391f.jpg" rel="external nofollow">http://i46.tinypic.com/209391f.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/2q2ea7r.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/2q2ea7r.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/315mzpz.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/315mzpz.jpg

 

 

http://i45.tinypic.com/2ngea94.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/2ngea94.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/311uyom.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/311uyom.jpg

Da_Lena

7. Tydzień Budowy

 

02.05.2012

 

 

Wieczorem dostałam wycenę dodatkowej elektryki... i się przewróciłam.

 

 

Za dodatkowe gniazdka, punkty oświetleniowe, wtyczki antenowe wycenili się na 7,700. I w tym nie ma centralnego sterowania żaluzjami. Siadłam od razu i zaczęłam wyrzucać wszystko bez czego możemy się obejść. O 1.30 w nocy staneło na kwocie 4.500, to 1.300 powyżej budżetu.

Da_Lena

6.Tydzień Budowy

 

28.04.2012

 

 

Weekend zapowiada się super. Pogoda iście letnia, krótki rękawek jak najbardziej wskazany.

 

 

W formie spaceru pojechaliśmy na budowę. Bartek kręcił nosem, Julian też był średnio zadowolony, nie podzielają entuzjazmu mamusi.

 

 

Wszystkie ściany piętra zostały wybudowane. W przyszłym tygodniu będą robione nadprożna i podciągi.

 

 

Kilka zdjęć z środka...

 

Korytarz na piętrze

 

http://i46.tinypic.com/34tak29.jpg" rel="external nofollow">http://i46.tinypic.com/34tak29.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/29p6gyq.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/29p6gyq.jpg

 

 

Wejście do pokoi dzieci

 

http://i49.tinypic.com/2nk16k6.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/2nk16k6.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/29c30rb.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/29c30rb.jpg

 

 

http://i46.tinypic.com/2zdw4uv.jpg" rel="external nofollow">http://i46.tinypic.com/2zdw4uv.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/24wcwms.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/24wcwms.jpg

 

 

... i z zewnątrz.

 

 

http://i49.tinypic.com/9rlnjt.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/9rlnjt.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/33bli83.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/33bli83.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/316lnv4.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/316lnv4.jpg

Da_Lena

6. Tydzień Budowy

 

26.04.2012

 

 

W końcu ruszyło murowanie ścian piętra. O 11.00 całkiem sporo już wymurowali. Nie bardzo można się połapać co gdzie będzie, bo wszędzie stoją palety z pustakami. Najważniejsze, że praca wre... :)

 

 

Zapytałam o punkty świetlne na suficie. Ten przesunięty nie został przesunięty, bo wypada pomiędzy starym a nowym wymiarem, może będzie pasował. Brakująceo kabla nie położyli, bo nasza firma go nie zleciła. Punkt świetlny zaplanowali, ale pociągnięcia kable już nie... Na szczęście elektryk może to naprawić choć będzie musiał przewiercić cały strop.

 

 

http://i50.tinypic.com/ycqro.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/ycqro.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/xdfbbl.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/xdfbbl.jpg

 

 

http://i46.tinypic.com/dniruo.jpg" rel="external nofollow">http://i46.tinypic.com/dniruo.jpg

 

 

http://i45.tinypic.com/2d91h1l.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/2d91h1l.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/fu105w.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/fu105w.jpg

 

 

http://i45.tinypic.com/6o28uc.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/6o28uc.jpg

Da_Lena

5.Tydzień Budowy

 

21.04.2012

 

 

Tracycyjnie: sobotnia inspekcja inwestorska na budowie. Młodszy inwestor bardziej zainteresowany był huśtawką u sąsiadów niż budową, ale co tam, ważne, że miał frajdę.

 

 

Strop jest gotowy, mogłam przejść się po piętrze.

 

 

Pracownia

 

http://i49.tinypic.com/1z1ftzt.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/1z1ftzt.jpg

 

 

Salon

 

http://i45.tinypic.com/15gxg5e.jpg" rel="external nofollow">http://i45.tinypic.com/15gxg5e.jpg

 

 

http://i47.tinypic.com/vmsn0y.jpg" rel="external nofollow">http://i47.tinypic.com/vmsn0y.jpg

 

 

http://i48.tinypic.com/90vfjk.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/90vfjk.jpg

 

 

http://i49.tinypic.com/s6p1e0.jpg" rel="external nofollow">http://i49.tinypic.com/s6p1e0.jpg

 

 

Strop

 

http://i50.tinypic.com/30mqykh.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/30mqykh.jpg

 

 

http://i50.tinypic.com/2hzolex.jpg" rel="external nofollow">http://i50.tinypic.com/2hzolex.jpg

Da_Lena

5. Tydzień Budowy

 

18.04.2012

 

 

Wizyta w kolejnym studiu kuchennym załatwiona. Nie pisałam o pierwszej więc po kolei...

 

 

W poniedziałek pojechałam do mega sklepu meblowego, mają tam studio mebli kuchennych z różnych przedziałów cenowych. Zdecydowałam się na średnią półkę cenową. Po czterech godzinach rozrysowywania przez pana mojej propozycji, a chyba powinno to wyglądać inaczej, otrzymałam kwotę ponad 29.000 za kuchnię. Jak poprosiłam o rysunki i wizualizacje dla męża to otrzymałam wydruki na żenująco niskim poziomie. Taktyka obchodzenia się z klientem zupełnie mnie zniechęciła.

 

 

Dziś odwiedziłam małe studio z produktami z wższej półki. Najpierw dałam teczkę z moimi propozycjami, pan projektant był zachwycony, że tak rzeczowo i profesjonalnie wszystko przemyślane i przygotowane, to przyspieszy proces przygotowania ofety. Potem dokładnie wypytał mnie czego oczekuję, jaki rodzaj frontów, jaki blat, jaki sprzęt... Dał swoje propozycje, które bardzo przypadły mi do gustu.Zamiast szkła polecił mi fronty lakierowane na połysk. Ze sporą nieufnością podchodzę do tego typu frontów, po jakimś czasie nie wyglądają już tak gładko i ładnie. Ale okazało się, że możemy zrobić akrylowane fronty, które co dwa lata lub w miarę potrzeby można odnowić specjanym preparatem. Do tego wyglądają super i są bardzo miłe w dotyku. Podejście pana projektanta do klienta było takie jak oczekiwałam, pełen profesjonalizm i celne uwagi. Tylko coś czuję, że jak dostanę kosztorys to się przewrócę...

 

 

Coraz bardziej przychylam się do zamówienia kuchni w Polsce., za kwotę którą mamy w budżecie dostanę bardzo dobrą kuchnię, tutaj musiałbym zapłacić dwa razy więcej. Co prawda mam kilka wątpliwości, ale może warto zaryzykować...

 

 

Kolejnym punktem dnia były odwiedziny na budowie. Dziś planowane było zrobienie stropu między parterem i piętrem. Zatrzymałam się po drodze na kawę i na budowę przyjechałam 10 minut przed betonowaniem, czyli idealnie. Ostatnio, przy fundamentach lekko się spóźniłam i nie mam kompletnych zdjęć zbrojenia czy instalacji kanalizacyjnej. Panowie zajęli się kawą, a ja wdrapałam się na rusztowanie i zrobiłam w końcu porządną dokumentację zdjęciową.

 

 

http://i43.tinypic.com/m8pes2.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/m8pes2.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/hva4a9.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/hva4a9.jpg

 

 

http://i43.tinypic.com/iwp0n9.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/iwp0n9.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/k1clc8.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/k1clc8.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/34phmjm.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/34phmjm.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/6ia9ax.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/6ia9ax.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/23jsdtu.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/23jsdtu.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/rivwr7.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/rivwr7.jpg

 

 

http://i41.tinypic.com/2n6euj9.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/2n6euj9.jpg

Da_Lena

5. Tydzień Budowy

 

17.04.2012

 

 

Rano, z ciepłą kawą i ciastem, pojechałam sprawdzić postęp robót. Wczoraj pogoda nie była najlepsza na murowanie, pochmurno i przelotne kapanie z nieba, więc nie spodziewałam się nie wiadomo czego. W poniedziałek panowie jednak wymurowali wszystkie ściany wewnętrzne. Dzisiaj szykowali się do szalowania stropu, rozstawiali stemple. Jutro przyjadą płyty z dolnym zbrojeniem, na to pójdzie górne zbrojenie, pomiędzy kable elektryczne, zrobione zostaną pustki dla elektryki i wentylacji i wszystko zostanie zalane betonem.

 

 

Ściany piętra zaczną rosnąć prawdopodobnie od wtorku przyszłego tygodnia.

 

 

Obgadałam z szefem drobne zmiany, wnęka pod prysznicem i przesunięcie punktów świetlnych w suficie. Muszę kupić tylko gotowe nadproże. A skoro to takie proste i niezbyt kosztowne to skuszę się też na wnękę nad wanną. W poniedziałek będę musiała pojechać do centrum budowlanego.

 

 

Przyjechała też ekipa od rusztowania i praca wre.

 

 

Gabinet, a właściwie moja pracownia.

 

http://i43.tinypic.com/qp4b6h.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/qp4b6h.jpg

 

 

Pokój techniczny i WC.

 

http://i42.tinypic.com/14o8le.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/14o8le.jpg

 

 

Salon

 

http://i39.tinypic.com/2n9cjzs.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/2n9cjzs.jpg

 

 

Salon z drugiej strony

 

http://i39.tinypic.com/15iucl.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/15iucl.jpg

 

 

Jadalnia z zewnątrz

 

http://i40.tinypic.com/vpz4o8.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/vpz4o8.jpg

 

 

Kuchnia z zewnątrz

 

http://i41.tinypic.com/e0k686.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/e0k686.jpg

 

 

Pracownia z zewnątrz

 

http://i39.tinypic.com/9lbbrl.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/9lbbrl.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/2ltoi2s.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/2ltoi2s.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/20jrb5g.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/20jrb5g.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/63umaw.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/63umaw.jpg

Da_Lena

4. Tydzień Budowy

 

15.04.2012

 

 

„Wow” to najczęściej wymawiane przeze mnie słowo dzisiaj.

 

 

Pojechaliśmy na działkę sprawdzić czy coś się ruszyło. Telefonu od szefa ekipy nie było, więc założyłym, że nie zaczeli. Ale pogoda piękna, Bartek płyty jeszcze nie widział i tak, w formie spaceru, pojechaliśmy.

 

Na działce naszym oczom ukazały się kompletne mury zewnętrzne parteru. Panowie zgodnie z planem weszli w piątek i w ciągu jednego dnia postawili ściany. Już przy płycie widziałam, że wszystko idzie im szybko i sprawnie, ale to prawie powaliło mnie na kolana. Tempo mają zawrotne...

 

 

http://i44.tinypic.com/548xvm.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/548xvm.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/34g8z1i.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/34g8z1i.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/e7gdh5.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/e7gdh5.jpg

 

 

Pokój techniczny, gabinet

 

http://i44.tinypic.com/2s17qlv.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/2s17qlv.jpg

 

 

Pokój techniczny, WC, drzwi wejściowe

 

http://i42.tinypic.com/5o6vch.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/5o6vch.jpg

 

 

Okna tarasowe w salonie, okno w jadalni, w kuchni i drzwi tarasowe w gabinecie.

 

http://i40.tinypic.com/xb0eoy.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/xb0eoy.jpg

 

 

Drzwi wejściowe

 

http://i39.tinypic.com/zmehhy.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/zmehhy.jpg

 

 

WC, drzwi wejściowe

 

http://i40.tinypic.com/11wg1m1.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/11wg1m1.jpg

 

 

Gabinet, pokój techniczny

 

http://i42.tinypic.com/3094wph.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/3094wph.jpg

 

 

Jadalnie, kuchnia, gabinet

 

http://i43.tinypic.com/v5zqdw.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/v5zqdw.jpg

 

 

Nasz dom nabiera kształtu, na rysunkach jakoś nie czuje się tej przestrzeni. Teraz mogę ocenić wielkość domu, nie jest wielki (to już wiedziałam), ale mały też nie (a tego się obawiałam)... Okna będą duże, ściany wysokie. Oczywiście jak przyjdzie sufit to wszystko trochę „siądzie”, ale i tak będzie dobrze.

Da_Lena

4. Tydzień Budowy

 

11.04.2012

 

 

Ostatnio nie doczekałam końca robót, więc dziś pojechałam sprawdzić jak wygląda gotowa płyta.

 

 

Niestety nie mogłam podelektować się „chodzeniem po domu”, bo palety z pustakami na płycie poustawiali i mało miejsca na spacerowanie zostało.

 

 

http://i41.tinypic.com/2cztxxc.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/2cztxxc.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/35a3crn.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/35a3crn.jpg

 

 

http://i39.tinypic.com/243183p.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/243183p.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/2gv7bch.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/2gv7bch.jpg

 

 

Dwie rzeczy mnie martwią:

 

 

1. Studzienki retencyjne drenażu są strasznie daleko od narozników domu. Co prawda dojdzie jeszcze ocieplenie, jakieś 20cm, ale i tak za daleko są. Trzeba to będzie jestczce raz obgadać...

 

 

http://i39.tinypic.com/1hcm77.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/1hcm77.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/21jdfh0.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/21jdfh0.jpg

 

 

 

2. Płyta miała wystawać jakieś 4-6cm ponad poziom ulicy. Jak dla mnie jest na poziomie ulicy...

 

 

http://i39.tinypic.com/9fwlj7.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/9fwlj7.jpg

 

 

http://i41.tinypic.com/292n3ag.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/292n3ag.jpg

 

 

Pod naszą nieobecność mieliśmy też niezapowiedzianego gościa...

 

 

http://i41.tinypic.com/4iizgw.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/4iizgw.jpg

 

 

Murowanie parteru zaplanowane jest na piątek, niezła data , ma trwać trzy dni. Zobaczymy...

Da_Lena

3. Tydzień Budowy

 

C.d.

 

 

Kolejna inspekcja była już po odebraniu synka z przedszkola. O ile o 13.00 bałam się, że nie dadzą rady dziś skończyć, to o 16.00 fundamenty były już zalane i zaczęło się zalewanie płyty. Całe żelastwo zgromadzone na działce zostało zapakowane w miejsce docelowe płyty, ułożone na folii kubełkowej, zgrabnie powiązane i zostało już częściowo zalane WU-Betonem.

 

 

Młodszy Inwestor oczy miał jak spodki jak zobaczył betoniarkę z tak bliska, a jak jeszcze pompa zaczęła lać beton to zwiał na bezpieczną odległość...

 

 

http://i39.tinypic.com/23ur6us.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/23ur6us.jpg

 

 

http://i43.tinypic.com/1z4x3j6.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/1z4x3j6.jpg

 

 

http://i41.tinypic.com/f1bgpf.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/f1bgpf.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/fuctcl.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/fuctcl.jpg

 

 

http://i41.tinypic.com/2n8vs4g.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/2n8vs4g.jpg

 

 

http://i43.tinypic.com/168sw84.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/168sw84.jpg

 

 

http://i39.tinypic.com/34ep8ab.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/34ep8ab.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/k9gkch.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/k9gkch.jpg

 

 

http://i39.tinypic.com/w1a4bm.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/w1a4bm.jpg

 

 

Zgodnie z tradycją pieniążki zostały zatopione w betonie.

 

http://i39.tinypic.com/33z8ec2.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/33z8ec2.jpg

Da_Lena

3. Tydzień Budowy

 

C.d.

 

 

Po trzech godzinach przyjechałam z ciastem i świeżą kawą. W między czasie dźwig zainstalował studzienkę w wykopie, a panowie przygotowali różowe XPSy do ocieplenia fundamentów, ułożyli zbrojenie w wykopie i wkopali odpływy kanalizacyjne.

 

 

http://i44.tinypic.com/4ut004.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/4ut004.jpg

 

 

http://i43.tinypic.com/2z5oc2w.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/2z5oc2w.jpg

 

 

http://i43.tinypic.com/dbh00i.jpg" rel="external nofollow">http://i43.tinypic.com/dbh00i.jpg

 

 

http://i41.tinypic.com/ip789k.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/ip789k.jpg

Da_Lena

3.Tydzień Budowy

 

04.04.2012

 

 

W końcu prace ruszyły!

 

 

Z tygodniowy opóźnieniem ekita od płyty fundamentowej weszła na plac. Ekipa składa się z trzech panów: małomównego, dużomównego i szefa. Ich plan na dzisiaj to płyta fundamentowa od A do Z.

 

 

Najpierw ustawili dodatkowe ławy sznurowe, rozciągneli różowy sznurek, odrysowali różowym sprayem obrys płyty. I robota ruszyłam, szef za kierownicą koparki kopał fundamenty, panowie równali je jeszcze łopatami, robili wykop pod studzienkę na przyłącza mediów.

 

Jakoś trudno mi było uwierzyć, że trzech facetów da radę zrobić wszystko w jeden dzień...

 

 

http://i40.tinypic.com/sxkt1g.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/sxkt1g.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/24nsj.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/24nsj.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/1zzrscp.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/1zzrscp.jpg

 

 

http://i40.tinypic.com/33253yb.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/33253yb.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/eqnk45.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/eqnk45.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/1ouln5.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/1ouln5.jpg

Da_Lena

2. Tydzień Budowy

 

01.04.2012

 

 

W tym tygodniu miała być zrobiona płyta fundamentowa. Niestety kierwonik budowy zapomniał powiadowić geodetę i nie zrobił ław sznurowych, więc planowane na czwartek roboty trzeba było przesunąć na następną środę. Geodeta w sobotę wyznaczył punkty na ławach sznurowych, firma nazwoziła materiały do zbrojenia i ocieplania płyty.

 

 

http://i41.tinypic.com/1zvaeiv.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/1zvaeiv.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/ben8j.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/ben8j.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/25rf4n5.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/25rf4n5.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/idylva.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/idylva.jpg

Da_Lena

1. Tydzień Budowy

 

 

24.03.2012

 

 

 



Wiosna chyba na dobre się rozgościła, słońce pięknie świeci, ptaszki świergolą, ludzie w krótkich rękawkach latają po dworze...

 

 

 



Pan G, od prac ziemnych powiedział, że zaczyna we wtorek. To był drugi termin, pierwszy nie wypalił, bo poprzednia praca trochę mu się przeciągnęła, więc pojechaliśmy sprawdzić czy coś się ruszyło.

 

 

 



I faktycznie prace się zaczęły: zdjął humus pod domem, przygotował ziemię pod budowę fundamentów i płyty, zrobił drenaż opaskowy, dojazd dla ciężarówek wysypał tłuczniem.

 

 

 



http://i44.tinypic.com/250jb52.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/250jb52.jpg

 

 

 



http://i42.tinypic.com/iqy25d.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/iqy25d.jpg

 

 

 



http://i41.tinypic.com/3499z4g.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/3499z4g.jpg

 

 

 



http://i41.tinypic.com/15wcqpg.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/15wcqpg.jpg

 

 

 



http://i39.tinypic.com/xfu8gm.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/xfu8gm.jpg

 

 

 



http://i41.tinypic.com/nxj6o.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/nxj6o.jpg

 

 

 

 



W końcu, po wielu miesiącach,

 

 

 



NASZA BUDOWA RUSZYŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 



 

 

Da_Lena

 

Dziennik się trochę zakurzył, ale ostatnio niewiele się działo. Przyszła zima i mrozy, więc wiadomo było, że pierwszą łapatę wbijemy raczej w okolicach połowy marca.

 

 

W międzyczasie w końcu spotkaliśmy się z naszym kierownikiem budowy, wszystko sobie wyjaśniliśmy, plik papierów popodpisywaliśmy, robi wrażenie kompetentnego i zorganizowanego. Najważniejsze, że komunikacja z nim jest błyskawiczny, oddzwania i odpowiada na maile jeszcze tego samego dnia.

 

 

I żeby nie było tak różowo to wyszło jeszcze kilka kwiatków:

 

 

- Żaluje zewnętrzne w kontrakcie były w kolorze zielonym, my wybraliśmy ciemne aluminium, projektantak pomyliła numer. Na szczęście udało mi się to złapać zanim okna i żaluzje zostały zamówione.

 

 

- Był wielki problem z prądem na budowę. Skrzynka rozdzielcza elektrowni była pełna, bo wokół nas sporo się buduje, nie było wiadomo kiedy ktoś odda przyłącze. Alternatywa: poprowadzenie prądu bezpośrednio na działkę kosztowałaby nas 4.000. Z pomocą przyszedł nam sąsiad i zgodził się na podłączenie do swojej skrzynki. W międzyczasie jednak zwolniło się jedno przyłącze i mamy prąd bez zawracania głowy sąsiadowi.

 

 

- Mamy problem z wysokością posadowienia garażu. Podłoga w garażu zaprojektowana była 15cm niż podłoga w domu. W pozwoleniu na budowę jest 45cm niżej! Jakoś mi to przy sprawdzaniu papierów umknęło... Teraz główny architekt debatuje z wydziałem architektury jak to załatwić przy minimalnych zmianach w papierach. W związku z tym garaż będzie montowany na końcu budowy.

 

 

- Sąsiedzi postawili na końcu naszej działki huśtawkę. Nie przeszkadzało nam to póki ziemia i tak leżała odłogiem, ale teraz prace ruszą lada moment i huśtawka musi zniknąć. Dwa razy prosiliśmy, żeby ją zabrali, ale okazuje się, że jest tak ciężka, że muszą sami nie mogą jej z miejsca ruszyć. Uprzedziliśmy naszego speca od robót ziemnych, jakoś rozwiąże ten problem, tylko nie wiem czy sąsiedzi będą zadowoleni...

 

 

Zresztą nie bardzo rozumiem, jak można na cudzej działce bajzel robić... Najpierw przez pół roku leżała u nas hałda ziemi (na szczęście znikła), dodatkowo małe składowisko śmieci sąsiedzi sobie zrobili (mało brakowało a sąsiedzkie stosunki zaczęłyby się od wypominki, ale machnęłam ręką), no i stawiają rzeczy których potem nie są w stanie sami usunąć...

 

 

Pozy tym sporo się wokół pozmieniało.

 

 

http://i41.tinypic.com/nedea1.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/nedea1.jpg

 

 

http://i39.tinypic.com/2gulauf.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/2gulauf.jpg

 

 

http://i44.tinypic.com/1zp1dso.jpg" rel="external nofollow">http://i44.tinypic.com/1zp1dso.jpg

 

 

http://i42.tinypic.com/2dsjp5z.jpg" rel="external nofollow">http://i42.tinypic.com/2dsjp5z.jpg

 

 

I jeszcze... Geodeta kołki powbijał i jakiś ten nasz dom tyci tyciusieńki się wydaje...

Da_Lena

Mały domek w wielkim mieście

 

 

07.10.2011

 

 

 



W końcu odezwała się nasza projektantka.

 

 

 



Dachówka już jest, kamień spadł mi z serca. Tylko dodatkowy koszt jest źle wyliczony. Na moje pytanie dlaczego tak dużo musimy dopłacić usłyszałam, że przecież mamy 245m2 dachu. Mocno mnie to zdziwiło, bo dom w obrysie ma ciut ponad 100m2 i okap mamy minimalny, dach wychodzi około 125m2. Trochę się zmieszała, ma to jeszcze raz sprawdzić z kolegą. Kolejna wpadka pani architekt...

 

 

 



Ceny drugiego wariantu drzwi wejściowych jeszcze nie wyliczyła...

 

 

 



No i schody jakoś spać mi nie dają, a dokładnie poręcz na piętrze. Po wielu przemyśleniach w kontrakcie mamy schody stalowe i tak: poręcz przy schodach ma tralkę poziomą, na piętrze zaś pionową (ze względu na małe dziecko i jego bezpieczeństwo). Totalnie nie podoba mi się to pomieszanie tralek. O ile podział w poziomie bardzo mi się podoba, o tyle podział w pionie robi się przyciężki i razi mnie ten miszmasz. Najlepiej byłoby zamontować szklaną balustradę, ale to byłoby kilka ładnych metrów i kilka tysięcy dodatkowo. Inne rozwiązanie to wymurować balustadę, ale musiałaby mieć około 18cm szerokości, a wtedy korytarz robi się wąski, o regale na książki mogę zapomnieć i przy drzwiach do pokoju dziecięcego nie ma miejsca na takie rozwiązanie. Balustrada z betonu lub żelbetu, według naszej projektantki, byłaby podobnej grubości. Ma jeszcze o to popytać kolegów konstruktorów.

 

 



No i wysokość też wydaje mi się za mała, co prawda w przepisach minimalna to 90 cm, ale dla mnie 100cm jest jakoś bardziej wygodnie i solidne.

 

 

 

 



22.10.2011

 

 

 



MAMY POZWOLENIE NA BUDOWĘ!!!!!!!!!!!!

 

 

 

 



Po miesiącach nerwów, ponaglania i wyczekiwania mamy najważniejszy papier w ręku.

 

 

 



W poniedziałek zadzwoniłam do Wydziału Architektury czy już teraz mają komplet papierów i okazało się że w końcu tak, choć nie do końca wizualnie taki jak by chcieli. Na moje pytanie jak długo może trwać oczekiwanie na pozwolenie na budowę usłyszałam, że teraz powinno pójść już szybko. Mieli to jeszcze przesłać do Wydziału Planowania, czy zgadza się z projektem wstępnym. Założyłam więc, że szybko = jakieś trzy tygodnie i wtedy powinniśmy dostać wyczekiwany papier. A dziś zaglądam do skrzynki i widzę niepozorną kopertę w Urzędu Miasta. Jak ją otworzyłam to musiałam kilka razy przeczytać, żeby uwierzyć literkom na papierze. Normalnie jeszcze do końca nie wierzę... Biurokracja w ciągu tygodnia, jak tylko dokumentacja była kompletna, wydała pozwolenie na budowę...

 

 

 



Jak pomyślę, ile czasu staraciliśmy przez opieszałość naszej firmy budowlanej i że jak pracowaliby tak sprawnie jak urzędy to już mieszkałabym na swoim, to lekko ciśnienie mi się podnosi...

 

 

 



Niestety jest jak jest i tylko spokój może nas uratować. Muszę uzbroić się w cierpliwość, niech budują dłużej byle solidnie.

 

 

 



Rety jak się cieszę... Chyba trzeba szampana otworzyć z tej okazji...

Da_Lena

Mały domek w wielkim mieście

 

5.09.2011

 

 

Dzień rozmów telefonicznych...

 

 

Najpierw zadzwoniłam do firmy budowlanej, w centralce nikt się nie zgłosił, więc zadwoniłam po pół godzinie. Za drugim razem się udało i połączyła mnie z naszą projektantką. Była bardzo miła, jakby nic się nie stało. Zapytałam o naszego maila, ale oczywiście jeszcze się nim nie zajęła, bo dwa dni była na szkoleniu.

 

 

Co do dachówki przyznała mi rację, że ta co mamy ją w kontrakcie płaską dachówką nie jest. Problem jest tylko z tym, że wybrana przez nas dachówka w tej chwili nie jest dostarczana i nie wiadomo kiedy znów będzie dostępna. Ma się zorientować.

 

 

O drzwi wejściowe wyśle zapytanie o cenę.

 

 

Sufit dalej niepoprawiony i nie bardzo wiadomo kiedy to poprawią... Nie dam się zbyć i dalej będę o to wiercić im dziurę w brzuchu.

 

 

Przy pytaniu o brakujące papiery do pozwoleń połączyła mnie z głównym architektem. Papiery do Wydziału Architektury wysłali w zeszłym tygodniu, do agencji wyślą jutro lub pojutrze.

 

 

Temat dachówek dalej mnie gnębił i zamówiłam próbki dachówek, lepiej pooglądać na żywo. Niestety alternaltywa dla Creatona „Domino” to Braas „Turmalin”, który jest o 75% droższy. Jest jeszcze Braas „Tegalit”, ale wykończenie dolnej krawędzi pozostawia wiele do życzenia. No nic poczekam i pooglądam...

 

 

 

09.09.2011

 

 

Mam komplet dachówek. I zdecydowanie Creaton Domino to mój faworyt.

 

 

Braas „Tegalit” jest dachówką cementową, jest cięższa i źle wykończona, widoczne krawędzie są poszarpane (choć znacznie mniej niż na zdjęciach z internetu sprzed 2-3 lat).

 

 

Braas „Turmalin” mógłby być, choć dolną krawędź ma zaokrągloną co mniej mi się podoba, jednak cena jest za wysoka. Kolory też nie są idealne: antracyt jest bardziej brązowy niż szary i prawie czarny, szary kolor jest z kolei za jasny.

 

 

Creaton „Domino” jest najbliższy ideałowi: cena do przyjęcia, wykonanie bez zarzutu, dachówka w kolorze łupka angobowana idealnie pasuje do koloru okien (szary kolor jest za jasny – bardziej pod kolor elewacji, w kolorze łupka glazurowana za bardzo się świeci). Teraz tylko muszę trzymać kciuki żeby była dostępna.

 

 

 

13.09.2011

 

 

W skrzynce czekał na mnie kontrakt na zezwolenie na podłączenie kanalizacji.

 

 

W zeszły czwartek nasz architekt wysłał w końcu brakujące obliczenia, w poniedziałek zadzwoniłam do agencji czy mają już wszystko, a dzisiaj papiery mam już w ręku. Szybko pracują, nasza firma budowlana powinna się od nich uczyć.

 

 

Paradoks: tutaj urzędnicy są sprawni i zorientowani, firmy prywatne pracują jak im się chce...

 

 

Teraz przeba przeczytać, podpisać i odesłać, poczekać kilka dni na zezwolenie, potem zanieść je do Wydziału Architektury, żeby wydali w końcu PnB. Coś się chyba w końcu u nas ruszyło...

 

 

 

16.09.2011

 

 

Dostaliśmy mały prezent od urzędu miasta na naszą rocznicę: podanie o PnB zostało przyjęte. To znaczy, że w końcu jest kompletne i teraz musi przejść przez tryby biurokracji. Może to trwać nawet trzy miesiące, ale nam już się nie spieszy... Zima za pasem więc chyba lepiej żeby ruszyli z budową na wiosnę.

 

 

 

24.09.2011

 

 

Kolejny list od Wydziału Architektury: papiery jednak nie są kompletne, nie widać garażu na widokach, brakuje jakiegoś wyliczenia. Dają dwa tygodnie na poprawki. Ręce mi opadły...

 

 

W końcu, po miesiącu oczekiwań, dostałam informacje na temat dachówki i drzwi wejściowych. Dachówka jest tylko cena dwa razy więcej niż było mówione. Drzwi wejściowe kosztują 3.400 dodatkowo, nieźle sobie policzyli. Trzeba znów z budżetem pokombinować...

 

 

 

27.09.2011

 

 

Nie mogę dodzwonić się do naszej firmy budowlanej, ani w naszym odziale ani w siedzibie głównej nikt nie podnosi słuchawki... Wybiło ich czy co?

 

 

W końcu zadzwoniłam do pana S z prośbą o pomoc. Zadzwonił wieczorem i jak usłyszał w czym rzecz to był mocno zrezygnowany. Obiecał ruszyć sprawę, bo czasu zostało niewiele. Jedynie na niego możemy liczyć...

 

 

 

28.09.2011

 

 

Dzień na słuchawce. Najpierw zadzwonił pan R i poinformował mnie, że zadzwonił do Wydziału Architektury, wszystko już wie i w poniedziałek powinni dostać brakujące papiery.

 

 

Następnie musiałam zadzwonić do agencji i dopytać się o pozwolenie na podłączenie do kanalizacji. Okazało się, że kontrakt, który dostaliśmy kilka dni temu to wstępne pozwolenie, trzeba je skopiować i dostarczyć naszej firmie i Wydziałowi Architektury. Właściwe pozwolenie dostaniemy jak wszystko będzie wybudowane i sprawdzone. Dobrze, jeden z dwóch niezbędnych papierów już mamy...

Da_Lena

Mały domek w wielkim mieście

 

20.08.2011

 

 

W związku z odwiedzinami rodziny pojechaliśmy pokazać im nasze włości. Nie byliśmy tam pół roki i trochę się tam pozmieniało...

 

 

http://i53.tinypic.com/15d74uf.jpg" rel="external nofollow">http://i53.tinypic.com/15d74uf.jpg

 

 

http://i52.tinypic.com/24g3g9x.jpg" rel="external nofollow">http://i52.tinypic.com/24g3g9x.jpg

 

 

http://i51.tinypic.com/23qyqf5.jpg" rel="external nofollow">http://i51.tinypic.com/23qyqf5.jpg

 

 

http://i52.tinypic.com/o8e7pl.jpg" rel="external nofollow">http://i52.tinypic.com/o8e7pl.jpg

 

 

I nasze spostrzeżenia:

 

 

Po pierwsze na naszej działce stoi reklama naszej firmy budowlanej. Z robotą się nie spieszą, ale reklamę to migiem postawili... Trochę to nas wkurzyło, bo nikt nawet nas o zgodę nie spytał, coś czuję, że przy najbliższej stresowej sytuacji M im to wypomni.

 

 

Po drugie sąsiedzi trochę panoszą się na naszej działce, oprócz hałdy ziemi, ktoś postawił sobie jeszcze huśtawkę...

 

 

Po trzecie wszyscy już się prawie pobudowali i my wprowadzimy się pewnie jako ostatni.

 

 

 

22.08.2011

 

 

Rano M zadzwonił do agencji, żeby dowiedzieć się czy możemy przynieść podanie o podłączenie kanalizacji. Okazało się, że osoby odpowiedzialnej dzisiaj nie ma, ale papiery możemy przynieść i zostawić.

 

 

Potem jeszcze raz poszliśmy na naszą działkę.

 

 

Większość sąsiadów wykańcza już ogródki, na działkach od północy budują dwa domy, sąsiedzi po lewej podłączają się właśnie do elektrociepłowni. Od ulicy pobudowali już prawie wszystkie szeregowce, od północy też. Teraz zdecydowanie mniej słychać przelotówkę, ale niestety straciliśmy widok na nasze górki.

 

 

 

25.08.2011

 

 

Zadwonił pan z agencji. Przegląda nasze podanie i chyba wyliczenia znów są źle... Chyba sobie w głowę strzelę albo może powinnam naszym projektantom... Wyliczenia deszczówki pożądnie nie umieją zrobić. Miałam cichą nadzieję, że brak widomości to dobra wiadomość...

 

 

Teraz znów potrwa dwa tygodnie zanim jakąś korektę zrobią... Ale może to i lepiej, jak późno dostaniemy zezwolenie na budowę to będziemy mieli mocniejszy argument, że budowa musi ruszyć dopiero na wiosnę.

 

 

Z dobrych wiadomości: w końcu, po dwóch miesiącach, dostaliśmy nową wycenę prac ziemnych. Wyglądają dobrze...

 

Pan z agecji rozmawiał z naszym architektem, przesłał dane jak poprawić wyliczenie deszczówki. Może tym razem już zrobią to porządnie...

 

 

 

28.08.2011

 

 

Fatalny dzień...

 

 

Sprawdziłam jakie materiały będą użyte do budowy naszego domu. I okazało się, że dachówka jest nie taka, jaką wybrałam.

 

 

@@???!#ß!!@’###%@??§!!!

 

 

Doskonale pamiętam, że nasza projektantka zaproponowała nam płaską dachówkę, wizualnie wyglądała jak „Domino” Creatona. Powiedziała, że będzie lepiej pasować do naszego domu i zgodziłam się, bo wypukłe dachówki wogóle nie są w moim guście. Pamiętam też, że najpierw wybrałam czarną matową, a przy kolejnej rozmowie telefonicznej zmieniłam na ciemny szary. A teraz okazuje się, że mamy w kontrakcie antracytową falistą dachówkę...

 

 

Fakt, mogłam to sprawdzić wcześniej, najlepiej przed podpisaniem papierów, ale myślałam, że to już zamknięta sprawa i takich rzeczy sprawdzać już nie muszę. Pamiętam co wybierałam i na pewno nie była to dachówka falista. Tylko, że podpisałam się pod złą dachówką i teraz to oni mogą ale nie muszą okazać dobrą wolę...

 

 

Znalazłam też idealne drzwi do domu. Znów trochę późno, ale jakoś byłam przekonana, że nasza firma od okien nie ma wielkiego wyboru drzwi wejściowe. A tu taka niespodzianka. Problem tylko czy nasza firma budowlana, a konkretnie nasza projektantka, będzie chciała wysłać zapytanie o cenę i zmienić kontrakt. Z dotychczasowych doświadczeń obawiam się, że jednak będzie chciała uniknąć dodatkowej roboty...

 

 

 

31.08.2011

 

 

Zadzwoniłam do pana odpowiedzialnego za nasze pozwolenie na budowę. Oczekiwałam na połączenie z centralą, pytania o co chodzi i standardową formułkę, że jak tylko będzie mógł to oddzwoni. Tymczasem to był był bezpośredni numer do niego. Zapytałam go o PnB, podobno zmiany miały być tylko w dwóch wyliczeniach i formularzach, reszta jest w porządku. Przewiduje, że w ciągu dwóch tygodni powinniśmy dostać pozwolenie na budowę. Wyliczenia dla agencji mają wysłać jutro.

 

 

Ze spraw technicznych: dodatkowa studzienka musi być; poprowadzenie przyłączy od cysterny można zmienić później, oni nie znają wymiarów stacji odbiorczej i dlatego wsadzili ją w dużym pokoju technicznym, dla pozwolenia nie ma to znaczenia; zmiana drzwi wejściowych i dachówki nie ma znaczenia dla pozwolenia, kolor jest ten sam. Czeka mnie więc rozmowa i poganianie naszej projektantki, mam nadzieję, że zmiana tych dwóch rzeczy nie będzie trwać miesiącami.

 

 

Jestem zadowolona z rozmowy, facet był miły i rzeczowy, z następnymi pytaniami będę też do niego się zwracać.

 

 

Trochę zmartwiły mnie jego optymistyczne prognozy co do czasu oczekiwania na pozwolenia. Według niego budowa może ruszyć już w październiku. Wszystko fajnie tylko, czy zdążą postawić stan surowy przed zimą? Bo na budowanie w zimie to ja się nie piszę... Zresztą dałam mu do zrozumienia, że chcemy tego uniknąć... M mnie pociesza, że bez naszej zgody nie mogą budować, a w razie czego staniemy okoniem.

 

 

I dogódź tu kobiecie: i tak źle (bo zima przyjdzie wcześniej i utkniemy w rozkroku) i tak niedobrze (bo budowa ruszy dopiero na wiosnę)...

Da_Lena

Mały domek w wielkim mieście

 

4.06.2011

 

 

W końcu, po miesiącach oczekiwania, wykłócania się o swoje, dostaliśmy papiery. Dzika radość na widok przesyłki szybko się ulotniła kiedy zaczęłam przeglądać pozwolenia. O ile wniosek o pozwolenie na budowę wygląda poprawnie, to wniosek o podłączenie do kanalizacji miejskie okazało się niekompletne: cysterna niezaplanowana i nierozrysowana na planach, brak wyliczeń deszczówki i wody „brudnej”, formularze niewypełnione do końca.

 

 

Ciśnienie mocno mi skoczyło i zatelepało mną pożądnie ze złości, szybko wysłaliśmy maila do pana S, że niestety papiery nie są kompletne, facet złapał się za głowę...Obiecał coś z tym zrobić... Zobaczymy...

 

 

 

07.06.2011

 

 

Mieliśmy dostać brakujące wyliczenia do wniosku o kanalizację, ale do 9.00 rano nic nie pojawiło się w skrzynce mailowej, a potem to już byliśmy w drodze do agencji na spotkanie. Pięć minut przed spokanie zadzwonił główny architekt naszej firmy (teraz on pilotuje naszą sprawę) i mówi, że właśnie wysłał wyliczenia. Wszystko fajnie tylko o jakąś godzinę za późno... W agencji pani rzuciła okiem na papiery i niestety nie mogła ich przyjąć. Rozpisała nam dokładnie czego brakuje, zaproponowała firmę, która może nam wyliczenia zrobić (mają być jakieś skomplikowane wyliczenia pogodowe).

 

 

Pozostało nam wrócić do domu i kolejny raz poinformować naszą firmę, że dała plamę...

 

 

 

10.06.2011

 

 

Czytając inne dzienniki zauważyłam, że bardzo często zdarza się, że urzędnicy w Polsce mało wiedzą i pracują w swoim tempie, najczęściej odwrotnie proporcjonalnym do tempa jakie chciałby inwestor.

 

 

Tutaj jest inaczej: urzędnicy dokładnie wiedzą czego chcą i chcą to mieć szybko, czyli pracują tak jak byśmy chcieli i odwrotnie proporcjonalnie do tempa pracy w naszej firmie budowlanej.

 

 

Po spotkaniu w agencji, kolejnym krokiem było udanie się do Wydziału Architektury. Z papierami w ręku i radością w sercach poszliśmy złożyć papiery o pozwolenie na budowę. Nasz zapał szybko wyparował w zetknięciu z biurokracją... W Wydziale Architektury podeszliśmy najpierw do punktu informacyjnego, pierwsze zasieki do sforsowania jak się okazało, i na dzień dobry usłyszeliśmy czemu nie ma z nami architekta. Na nasze stwierdzenie, że mamy papiery i architekt chyba nie jest niezbędny, pani stwierdziła, że to nie wystarczy... Na szczęście M nie dał się spławić i pani musiała skierować nas do architektki odpowiedzialnej za naszą dzielnicę. Pani H była bardzo miła, wyjaśniła nam, że nie może przyjąć papierów, bo są złe formularze i że najlepiej będzie jak nasz architekt sam się stawi i osobiście wszystko załatwi. Na co my jej odpowiedzieliśmy, że wątpimy żeby nas architekt stacjonujący w drugim końcu kraju pofatygował się tutaj. Zdziwiła się trochę i powiedziała, że powinniśmy tego wymagać, bo to jego psi obowiązek. Dała nam podstawowe informacje dla architekta i kazała naciskać. Taaa, łatwo powiedzieć...

 

 

Zabraliśmy więc papiery i poszliśmy... Następną rzeczą był telefon do firmy. Oczywiście byli zaskoczeni, że papiery nie zostały przyjęte, obiecali skontaktować się z panią H i wszystko wyjaśnić. Daliśmy im dwa tygodnie.

 

 

 

16.06.2011

 

 

W związku z wielką niewiadomą w temacie PnB przesuneliśmy urlop o dwa tygodnie, to musi być załatwione zanim pojedziemy odpocząć...

 

 

 

29.06.2011

 

 

Drugie podejście do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.

 

 

Nasz architekt miał długą i gruntowną rozmowę telefoniczną z Wydziałem Architektury, niby wszystko zostało wyjaśnione. Niestety w niewystarczającym stopniu... Pani w informacji przejrzała nasz wniosek i stwierdziła, że nie jest kompletny i nie może go przyjąć. Kolejny raz padło pytanie dlaczego nie ma z nami architekta... M odparł, że architekt nie ma obowiązku stawić się osobiście i że rozmawiał z konkretną osobą w wydziale i wszystko zostało wyjaśnione. Niestety okazało się, że ta pani to tylko asystentka, widocznie źle poinformowała naszego architekta i papiery są niekompletne. W związku z tym oni mogą, na upartego je przyjąć, ale poleżą u nich dwa tygodnie i odeślą nam je z adnotacją, że nie są kompletne. Nie pozostało nam nic innego jak wycofać się... Nie wychodząc z urzędu zadzwoniliśmy do firmy z informacją, że kolejny raz papiery są nie do przyjęcia... Architekt kazał nam poczekać, a w tym czasie próbował skontaktować się z panią, z którą wcześniej rozmawiał. Niestety okazała się nieosiągalna...

 

 

O ile za pierwszym razem byłam wściekła, o tyle tym razem ogarnęło mnie totalne zniechęcenie.

 

 

Wieczorem przyjechał pan S z nowymi formularzami do podpisania, tłumaczył, że w naszym mieście urzędnicy mają jakieś kosmiczne wymagania niespotykane nigdzie indziej, kolejny raz musiał świecić oczami za kolegów z pracy. Gatka – szmatka, ale co mnie to obchodzi, w kontrakcie jest że ich obowiązkiem jest przygotowanie całej dokumentacji i rozmowy w tej kwestii z urzędami... Mają to w końcu zrobić dobrze!

 

 

Ustaliliśmy, że jedziemy na wakacje, a oni w tym czasie zrobią w końcu wszystko tak jak należy.

 

 

 

01.08.2011

 

 

Przez lipiec niewiele się działo...

 

 

Pierwsze dwa tygodnie byliśmy, w końcu, na ciągle odsuwanych wakacjach, nie myśleliśmy o domu i ciągłych trudnościach, cieszyliśmy się słońcem i morzem...

 

 

W tym czasie nasz architekt wysłał papiery o pozwolenie na budowę i sam pojechał na urlop. Po powrocie otrzymał wiadomość, że w papierach wciąż czegoś brakuje...

 

 

 

08.08.2011

 

 

W końcu pan architekt osobiście pofatygował się do naszego urzędu miasta. Tym razem wszystko zostało obejrzane, obgadane i dokładnie wyjaśnione, wszystkie poprawki spisane. Termin oddania poprawionych papierów do 29.08.

Da_Lena

Mały domek w wielkim mieście

 

26.04.2011

 

 

Kolejne przypomnienie, że czekamy na papiery do pozwoleń... Przez ponad miesiąc nic kompletnie się nie działo: ceny schodów dalej nie znamy, nie mamy papierów o pozwolenie na podłączenie kanalizacji (miały być wcześniej niż papiery o PnB), nie ma poprawionych planów...

 

 

Znów się zaczyna nerwówka, projektantka nie odpowiada na moje telefony, niby zawalona robotą jest, cierpliwość mi się kończy... Ma oddzwonić, ale oczywiście potem nie oddzwania... To nie do pomyślenia żeby prywatna firma tak pracowała. Wiem, konkurencja na rynku wymusza cięcia kosztów i oni idą w jakość domów (dobre materiały) i w zamian tną kapitał ludzki (mało projektantów do planowania, a cała masa klientów). Ale to już jest przegięcie... Normalnie to pewnie klienci biorą domy z katalogu przestawią dwie- trzy ścianki, zmienią jedno czy dwa okna i biorą wszystko co zaproponuje im projektant. Ja mocno odstaję od tego schematu, bo wiem czego chcę i nie dam sobie kitu wcisnąć. Nasz dom nie jest rozbuchany architektoniczenie ani super udziwniony, a i tak mam odczucie jakbym była niewiadomo jak wymagającą i upierdliwą klientką. Ostatnie poprawki zrobiłam w lutym, zaraz będzie pół roku od rozmowy planującej a papiery dalej niegotowe. Nie mam już siły...

 

 

 

07.05.2011

 

 

No i dzisiaj wybuchłam...

 

 

Kolejny raz nasza projektantka była nieuchwytna... Pani z centrali pouczyła mnie, że nie mogę dzwonić codziennie, jak nasza projektantka będzie miała czas to oddzwoni. No to wygarnęłam wszystko co mi na sercu leżało: że raczej nie oddwoni bo ewidentnie mnie unika, że przez pół roku czekamy na poprawiony protokół i plany, że dalej nie znamy ostatecznej ceny domu, że na cenę schodów czekam ponad miesiąc, że to niedopuszczalne żeby tak traktować klientów... Pani chyba się mnie wystraszyła...

 

 

Na moją nerwówkę i chęć rzucania talerzami, M zaregował spokojnie i rzeczowo: napisał ultimatum do naszej firmy. Natychmiast mają spełnić listę naszych warunków (cena domu, papiery mają być gotowe do końca miesiąca, przedłużenie gwarancji ceny) albo rozwiązujemy umowę z ich winy. I spotkamy się w sądzie...

 

 

 

10.05.2011

 

 

Podziałało...

 

 

Dziś dostaliśmy przesyłkę kurierską z ostatecznym protokołem, planami i ceną domu. Wszystko wygląda dobrze, cena domu też. Teraz muszę posprawdzać jeszcze raz wszystko na rzutach. Potem musimy postawić parafki w kilkudziesięciu miejscach i wysłać z powrotem.

 

 

 

15.05.2011

 

 

Przesyłka kurierska z podpisanymi papierami pojechała do naszej projektantki.

 

 

Podpisywanie wszystkich świstków zajęło nam pół godziny.

 

 

Jednego babola znalazłam, brakuje punktu świetlnego nad zlewem. Reszta na szczęście się zgadza.

 

 

 

26.05.2011

 

 

Kolejny raz wysłaliśmy przypomnienie o pozwolenie na podłączenie kanalizacyji. Zupełnie jak grochem o ścianę, zero odzewu... A to pozwolenie powinno być złożone 6 tygodni przed złożeniem papierów na PnB. Mam nadzieję, że to nie będzie problem i urzędnicy pójdą nam na rękę jak złożymy oba podania jednocześnie.

 

 

Po południu nasza projektantka zadzwoniła, że jest problem z żaluzjami przy narożnych oknach. Ocieplenie okna jest innej szerokości niż ocieplenie ściany. I albo 1.żaluzje będą w zewnętrzych skrzynkach albo 2.trzeba rozdzielić okna i wtedy będzie zintegrowane z ociepleniem i niewidoczne albo 3.zwiększyć grubości ocieplenia domu. Opcja pierwsza: nie – nie podobają mi się metalowe skrzynki nad oknami, opcja druga: hmmm... – schowane żaluzje ale między oknami jest spory słup w narożniku; opcja trzecia: hmmm... – zostaje okno narożna ale trzeba zapłacić za zwiększenie grubości ocieplenia. I oczywiście decyzję mam podjąć natychmiast...

 

 

Pierwsza opcja odpadła od razu, opcja druga daje nam kilka tysięcy oszczędności, ale to będzie pseudo okno narożne, do opcji trzeciej trzeba dopłacić (budżet jest już mocno napięty)... W końcu zdecydowaliśmy się na opcję drugą... Nie mam siły kolejny raz kombinować skąd wytrzasnąć pieniądze, a te dodatkowe tysiące na pewno się jeszcze przydadzą i oszczędzą mi kilku bólów głowy w przyszłości.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...