Ukradłam
Tort makowy Nefer
0,5 kg maku. Zalewasz wrzątkiem i zostawiasz na noc. Potem wysypujesz na szmatkę na sito - i zostawiasz na cały dzień.
Potem mielisz w maszynce - na najdrobniejszym sitku- 3 razy ( aż poczujesz pod palcami, ze jest konsystencja mięciutka)
Wersja na dużą tortownicę :
W misce robisz pianę z 9 jaj.
Do tego dorzucasz :
- 9 żółtek
- 40 dkg cukru
- 1,5 łyżki bułki tartej
- 1,5 łyżki miodu
- zapach migdałowy (koniecznie ten)
- skórka pomarańczowa- jak lubisz ( ja nie daję)
Wrzucasz do dużej tortownicy wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą.
I do pieca na 1 h - w temp. 180 stopni bez termoobiegu ( potrafi opaść).
Wyciągasz i niech sobie postoi aż wystygnie (więc pewnie na następny dzień będzie ok )
Teraz czas na masę do przełożenia:
- 2 kostki masła ( albo 1 masła i 1 margaryny - miękkie)
- 4 żółtka
- 1 cytryna ( wyciskasz sok i wydłubujesz pestki )
- 40 dkg cukru pudru.
Cukier miksujesz z żółtkami. Dorzucasz masło. Dolewasz cytryny - próbuj, aż będzie mocno słodkie i mocno kwaśne Możesz dodać kapkę zapachu migdałowego , ale niekoniecznie - będzie pachniało cytryną.
Przecinasz tort na 3 placki (najlepiej mocną, cienką nicią).
Masę dzielisz na 3 części.
2 wkładasz "do środka" pomiędzy placki- ostanią bardzo ostrożnie smarujesz wierzch ciasta i boki - najlepiej ostrym, szerokim nożem, żeby ziarenka maku się nie przyklejały - ale jak się przykleją to też się nic nie stanie
Ja na górę posypuję jeszcze kolorowymi cukiereczkami w pastelowych kolorach. Zapewniam,że rzucisz gości na kolana