Witam,
2 dni padało, może i dobrze, bo to jest najlepszy test dla ekipy wykonawczej (Domek sp. z o. o. z Ostrowa Wlkp). Niestety pojawiły się w kilku miejscach zacieki. Zauważyłem je w minioną niedzielę, a że padało jeszcze cała noc z niedzieli na poniedziałek, to rano przed pracą zacieki były jeszcze nieco większe. Sprawę od razu zgłosiłem wykonawcy, który za bardzo się nie przejął sprawą. Posprawdzali (gdzieniegdzie ściągnęli płyty na stropodachu oraz na ścianach zewn.) i stwierdzili, że to na szczęście nie przez dach, a raczej zacieki poziome od silnego wiatru. Ich zdaniem w jednym miejscu dekarze zbyt niską obróbkę z tytan-cynku pod elewacje drewnianą dali, w drugim jeszcze coś nie uszczelnione dobrze. W jednym miejscu nie ma jeszcze parapetów zewn. (okna są do podłogi), to coś mogło z zewnątrz zaciec, ale w innym oknie do podłogi jest już parapet i też pojawiła się mokra plama na podłodze. Najbardziej martwi mnie pralnia, gdzie w ogóle nie a okien, zewn. narożnik domu został właśnie zakryty płytkami elewacyjnymi, które prezentowałem w poprzednim poście. Obawiam się, że pod płytami fermacela wełna zaciągnęła wilgoć i trzeba ją wymienić.
To już druga taka historia z nimi, na początkowym etapie, gdy dekarze (podwykonawcy) siedzieli na dachu i źle go zabezpieczyli (w czasie silnego deszczu, wiatr ściągnął folię) cały dom pływał i musieli wyciągać wełnę w wielu miejscach ze stropodachu i stropu nad parterem, bo w domu była kałuża.