Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    43
  • komentarzy
    108
  • odsłon
    46

Entries in this blog

alusia1974

 

 

P1030641_1.jpg.3f862665097e5a69a39eb9933f4d2a61.jpgP1030642_1.jpg.9fb2f9c2504730860746150b8f629923.jpgP1030643_1.jpg.dfe1f6dc86f6bc305c3c5db4462eb0ef.jpgP1030640_1.jpg.b2e518503c6f25932ad9e4816637b9a6.jpgKupe czasu nie pisalam.Jak widzicie babramy sie z nadprozami,najgorsze sa te dwa wykusze,ale jakos dajemy rade.Wiekszosc juz zalana,pozostal wykusz z jadalni-miejmy nadzieje,ze dzis sie z nim chlopaki uporaja.Pozostanie glowny slup,domurujemy kilka "cegielek" i mozna bedzie zabrac sie za strop.W projekcie mielismy Porotherm,ale w koncu udalo nam sie zamienic na Terrive(tansza, i to sporo).Dostalismy wycene na Terrive cos ok.7500 zl,wiec ok.

 

 



Wczoraj uprzatnelam troche budowe ze scinek Silki,oraz poprzerzucalam troche zwiru na jedna kupe,bo porozrzucony juz byl na zbyt duzej powierzchni.To uswiadomilo nam,ze zwiru trzeba bedzie dokupic,bo braknie-no coz,wyliczone bylo tak,ze powinno starczyc,wiec sa 2 wyjscia-albo zle obliczylismy,albo przywiezli nam mniej niz zamowilismy-tego nie da sie sprawdzic;).

 

 



Musze sie pozalic,ze niestety zmarzla mi brzoskwinia:(oraz winogrona:(-a tyle mialam kwiatow,ze moj tata sie smial,ze bede brzoskwinie na targu sprzedawac!Niestety,brzoskwinia umarla i tesciu stwierdzil,ze jej juz nawet woda swiecona nie pomoze.Dwuletnie winogronko,ktore zaczynalo miec pierwsze grona w tym roku,niestety tez chyba nie odzyje...Pozostaje mi sie pocieszac moimi rzodkiewkami,ktore podlewam z namaszczeniem oraz pomidorami,ktore juz zaczynaja rosnac(chyba juz przymrozku nie bedzie)

P1030641_1.jpg.3f862665097e5a69a39eb9933f4d2a61.jpg

P1030642_1.jpg.9fb2f9c2504730860746150b8f629923.jpg

P1030643_1.jpg.dfe1f6dc86f6bc305c3c5db4462eb0ef.jpg

P1030640_1.jpg.b2e518503c6f25932ad9e4816637b9a6.jpg

P1030641_1.jpg.3f862665097e5a69a39eb9933f4d2a61.jpg

P1030642_1.jpg.9fb2f9c2504730860746150b8f629923.jpg

P1030643_1.jpg.dfe1f6dc86f6bc305c3c5db4462eb0ef.jpg

P1030640_1.jpg.b2e518503c6f25932ad9e4816637b9a6.jpg

P1030641_1.jpg

P1030642_1.jpg

P1030643_1.jpg

P1030640_1.jpg

P1030641_1.jpg

P1030642_1.jpg

P1030643_1.jpg

P1030640_1.jpg

alusia1974

Murowania ciag dalszy

 

 

P1030462.new_1.thumb.jpg.078269200a10bacc380b57ba787d95b1.jpgP1030457_new.thumb.jpg.f148bf9461b4fb5b3e847b06fb64ffee.jpgP1030459.new_1.thumb.jpg.53bc841a1bf3f4f8046a92e82f772ff8.jpgDziennik z tego zaden,co najwyzej dwutygodnik,ale lepszy rydz niz nic jak mowia...No wiec jakos nam idzie to murowanie,choc ja bym wolala,zeby szybciej szlo,ale coz,nie przyspieszysz.Jakby czlowiek zdawal sobie sprawe ile to mierzenia,przycinania na tych wykuszach bedzie,to moze by inny projekt sobie wymyslil.Na prostej scianie bowiem idzie jak ta lala,a najwieksze postoje wlasnie na wykuszach.Ach...Damy rade.Nie powiem,zeby bylo lekko w tym upale,oj nie!Ale tez damy rade.Na budowie obok juz druga ekipa robi,pierwsza wyleciala z hukiem i juz nas przescigneli-ci panowie naprawde pracuja.Ale ja nie o tym przeciez,tylko o swojej budowie mialam pisac;).Moze jakies zdjatko?Zaraz wrzuce.Chcialam tylko powiedziec,ze jak przy fundamentach wszystko wydawalo mi sie takie male,tak teraz jak sciany powstaja dom robi sie naprawde duzy.Moj chlop nawet twierdzi,ze za duzy.

 

 



Z innej beczki pieknie kwitnie moja brzoskwinia posadzona 3 lata temu,wiec pewnie zjem jakis owoc z wlasnej dzialki w tym roku.I rzodkiewke,ktora juz wzeszla:).Pozdrawiam wszystkich budujacych:bye:

P1030462.new_1.thumb.jpg.078269200a10bacc380b57ba787d95b1.jpg

P1030457_new.thumb.jpg.f148bf9461b4fb5b3e847b06fb64ffee.jpg

P1030459.new_1.thumb.jpg.53bc841a1bf3f4f8046a92e82f772ff8.jpg

P1030462.new_1.thumb.jpg.078269200a10bacc380b57ba787d95b1.jpg

P1030457_new.thumb.jpg.f148bf9461b4fb5b3e847b06fb64ffee.jpg

P1030459.new_1.thumb.jpg.53bc841a1bf3f4f8046a92e82f772ff8.jpg

P1030462.new_1.jpg

P1030457.new.jpg

P1030459.new_1.jpg

P1030462.new_1.jpg

P1030457.new.jpg

P1030459.new_1.jpg

alusia1974

Mury pna sie do gory???

 

Witajcie.Znak zapytania,bo nie ma mnie na budowie,poniewaz lekko podupadlam na zdrowiu-nic powaznego,taka mala infekcja,ale slabo sie czuje,wiec kibluje w domku az bede mogla dac z siebie 100%.Tak wiec 2 dni temu przyszla nasza silka(sprowadzana skads tam,bo jak gdzies pytalismy,to slyszelismy"a czemu silka,z tego nikt nie buduje".W koncu ktos nam sprowadzil po jakiejs rozsadnej cenie-bez prob zawyzenia ceny przez drogi transport.Na calosc bedzie za ok.14.000 zl tej silki.).

 

Wczoraj moi "budowniczy"zaczeli.Nie wiem ile zrobili,bo chlop przyjechal padniety na calego i jak normalnie zbytnio rozmowny nie jest,tak wczoraj byl podwojnie nie-rozmowny:no:.Wiec przegapie poczatek niestety,no i zdjec nie bedzie,bo jak ja nie zrobie,to nie ma kto.Wiem tylko,ze pierwsza wartswa idzie na zaprawie,a potem juz na kleju.

 

Moze w koncu uda mi sie posiac trawe w przyszlym tygodniu,bo poki wieje i dmucha,nie ma co siac-choc z taka mala doza niesmialosci smiem miec nadzieje,ze juz sie pogoda poprawia sukcesywnie;).

 

Obok nas tez sie buduja,ale tam panow czasem jest 7 naraz,wiec wkrotce nas przegonia,a dopiero zaczeli na wiosne.Ale maz poznal wlascicieli i oni jeszcze w tym roku chca sie wprowadzic,wiec robota wrze na calego.A panowie mieli ostatnio oczy jak pieciozlotowki jak mnie widzieli przy lopacie,ha,ha!No nic,odezwe sie w nastepnym tygodniu i moze jakies zdjecia uda mi sie zalaczyc:bye:

alusia1974

Witam po zimie:)

 

Zaczynamy sezon na budowie.Od poczatku tygodnia polozylismy rury kanalizacyjne,a wczoraj zalalismy plyte-czyli mozna powiedziec z czystym sumieniem,ze stan zero zakonczony:yes:.

 

Nawet nie bede mowic jaka jestem dzis polamana,bo przed zalaniem wywalalismy recznie kupe piachu ze srodka,jako ze moj "mozg operacji"wymyslil(wyczytal,doinformowal sie),zeby grubszy styropian klasc przed wylewka.4 osoby zasuwaly lopatami 5,5 godziny-boli mnie wszystko,a najbardziej plecy.No ale zeby potem nie bylo,ze nie wylalam potu,lez i krwi na tej budowie(a wierzcie,bylo juz wszystko;).Zamowilismy silke i za pare dni(a bardziej prawdopodobne po Wielkanocy)zacznie sie etap"mury pna sie do gory".Jak zauwazyliscie budujemy z silki-wg mojego malzonka najbardziej sensowny material na mury przy pompie ciepla,ale malo popularny,przez co mielismy problem z zamowieniem go.Ale w koncu ktos sie zlitowal i nam go sprowadzi po jakiejs rozsadnej cenie(na calosc cos ok 14.000 zl bedzie kosztowac).

 

Acha,zdecydowalam sie na zamknieta kuchnie.Sama sie zdziwilam,bo myslalam,ze bedzie otwarta.Ale po glebokich przemysleniach,doszlam do wniosku,ze mam na tyle duzy salon i jadalnie,ze nie musze optycznie wnetrza powiekszac otwarta kuchnia,a ostatnio ryba na obiad juz mnie calkiem do zamknietej kuchni przekonala:stirthepot:.

 

A,i ostatnio mialam dyskusje na temat toalet,tzn.misek wc,jak sie to fachowo nazywa.Ja chcialam strasznie wiszace,a moj chlop cos sie uparl na stojace.Czy ktos ma zle doswiadczenia z wiszacymi toaletami???Podzielcie sie tematem,bo brak mi argumentow,zeby go przekonac.On twierdzi,ze stojace sa trwalsze,stabilniejsze itp,a ja upieram sie przy wiszacych,bo sa estetyczne,latwiej sprzata sie lazienke itp.

 

Pozdrawiam wszystkich budujacych,niech nam sprawnie i szybko idzie budowa!

alusia1974

 

 

P1030288_1.jpg.4ee54722197ef3ce5223ca445bc62324.jpgP1030282_1.jpg.773b80d64bb134edc56ebcc1d54e86a3.jpgP1030278_1.jpg.3811778f4f9014714a2b9ebf29ef145c.jpgP1030287_1.jpg.27c1c60add55cce225d6364c5e7ac6b8.jpgP1030280_1.jpg.a50e629db1beaecc9573cc552674c597.jpgTydzien temu posprzatalismy na budowie,garaz uprzatnelismy ,fundamenty przykrylismy folia itp.i mial to byc koniec na ten rok.A tu moj malzonek wczoraj mnie poinformowal,ze dzis jada jeszcze fundament pod schody wylac,bo pogoda sprzyja,wiec czemu nie.Mielismy to do wiosny zostawic,ale jak widac jeszcze w grudniu mozna pracowac na zewnatrz...

 

 



A co z reszta budowy?Ziemia poroznoszona po budowie,podsypane przy domu(a raczej fundamencie),w miare wyrownane i wreszcie dzialka nabrala jakiegos ksztaltu.Sprobuje jakies zdjecie znalezc.Acha,3 drzewka brzoskwiniowe posadzone.

P1030288_1.jpg.4ee54722197ef3ce5223ca445bc62324.jpg

P1030282_1.jpg.773b80d64bb134edc56ebcc1d54e86a3.jpg

P1030278_1.jpg.3811778f4f9014714a2b9ebf29ef145c.jpg

P1030287_1.jpg.27c1c60add55cce225d6364c5e7ac6b8.jpg

P1030280_1.jpg.a50e629db1beaecc9573cc552674c597.jpg

P1030288_1.jpg.4ee54722197ef3ce5223ca445bc62324.jpg

P1030282_1.jpg.773b80d64bb134edc56ebcc1d54e86a3.jpg

P1030278_1.jpg.3811778f4f9014714a2b9ebf29ef145c.jpg

P1030287_1.jpg.27c1c60add55cce225d6364c5e7ac6b8.jpg

P1030280_1.jpg.a50e629db1beaecc9573cc552674c597.jpg

P1030288_1.jpg

P1030282_1.jpg

P1030278_1.jpg

P1030287_1.jpg

P1030280_1.jpg

P1030288_1.jpg

P1030282_1.jpg

P1030278_1.jpg

P1030287_1.jpg

P1030280_1.jpg

alusia1974

Bilans uszkodzen

 

Odkrylam dzis,ze ktorys z panow kopaczy pocisnal nam paliki lezace poukladane przy plocie i peklo jedno betonowe przeslo.Podejrzewam tego drugiego,ktoremu "udalo sie"oderwac kawalek styropianu i wygiac pret zbrojeniowy.Cale szczescie,ze mamy 2 "nadprogramowe",na wiosne wymienimy,juz teraz niech sobie tak bedzie.

 

Rownalismy dzis dzialke,dopiero jak zniknely te kopy ziemi,zobaczylam ile tam bede miala miejsca na ogrod.Musze tam to sobie dobrze rozplanowac i zagospodarowac.Rozplanuje sobie caly ogrod przez zime,a od wiosny zaczne sadzic,yupi!

 

Duzo wyrownywania jeszcze zostalo,a skoro pogoda nam sprzyja,to bedziemy nadal pracowac:yes:.

 

Dzieki Aniu "Hexe"za cynk w sprawie modrzewia,raczej juz nie posadze!Niestety na ogrodnictwie nie znam sie za grosz,ale tesciu stary ogrodnik z zamilowania,moze wspolnymi silami stworze jakas oaze spokoju na tylach domu:).Ktos moze pomyslec,dopiero ma fundamenty,a juz mysli o ogrodzie?Oczywiscie,przeciez zanim cos urosnie,to mija pare lat,a z tylu domu juz sie zadne ciezkie sprzety nie beda przewijac,to dlaczego nie?Dobrej nocy

alusia1974

Zimno,ale robic trzeba...

 

W zeszlym tygodniu przyjechal ten nowy pan z koparka z polecenia.Hmmm,niby robote zrobil,ale styropianu kawalek od srodka rozwalil(na szczescie izolacji nie uszkodzil)i pret zbrojeniowy wygial.Juz na wstepie zaczal marudzic,ze malo miejsca do manewru itp,wiec serce mialam w kieszeni caly dzien(temu poprzedniemu bylo dosc miejsca,ciekawe).No i czekalismy na zamowiony piasek,ktory mial byc o 14.00.W tym czasie kopacz juz przewozil ziemie w dogodniejsze miejsca,gladzil,rownal itp.Potem piasek mial byc o 15.00,a 15.50 pani juz nie odbierala telefonu.Piasek oczywiscie nie dojechal.Co z tymi ludzmi jest nie tak?Jak nie dali rady dowiezc piasku,to wystarczy powiedziec,prawda?Nie czeka sie,kopacz nie "bawi"sie na naszej dzialce,tylko jedzie do domu itp,itd.Wczoraj dowiezielismy sie,ze nie odbierali telefonu,bo byli na bierzmowaniu w kosciele:D,a piasek zrzucili im pod dom zamiast nam przywiezc.Slyszeliscie wieksze bzdury?Bo ja nie. No ale ok,dzis ma dojechac ten piasek i moi panowie maja 10 ton do rozrzucenia w srodku(ja mam babysitting,czyli mnie ominelo).Jeszcze dwa dni podsypac ziemia fundament od zewnatrz,jakies koncowe prace i wreszcie koniec.Na ten rok.Teraz mam dylemat.Mam betonowy plot,ktory ta ladniejsza strona dalam od wewnatrz,ale jedna "sciane"betonowego plotu mam ta brzydsza strona(sasiada)i nie moge patrzec na ten plot.Musze go czyms zaslonic.Sasiedzi maja juz tuje posadzone od swojej strony,wiec zapewniaja nam intymnosc sasiedzka:D,wiec ja juz nie musze na calych 50 metrach plotu sadzic tuji.Mysle zrobic takie polaczenie-tuje,bluszcz na sciance drewnianej,alycza i moze jakas dzika roza?Zrobic jakas ladna kompozycje symetryczna z tego.Co myslicie?Ktos sadzil kiedys alycze???Ma ktos zdjecia jakichs ladnych ogrodow?Na wiosne juz bym zadzialala na tej "scianie".

 

Pod koniec tygodnia wrzuce aktualne zdjecia

alusia1974
Pogoda cudowna,nawet pan z wypozyczalni co nam przywiozl ubijak do ziemi(skoczka),stwierdzil,ze mamy niesamowite szczescie do budowania w listopadzie przy takiej pogodzie.Nawet moj 61-letni tata stwierdzil,ze jak zyje,takiej pogody w listopadzie nie pamieta.Ubijalismy dzis te pierwsza warstwe ziemi w srodku fundamentow,jednoczesnie robilismy drenaz(to znaczy jedni to,inni to,jednoczesnie sie nie da:D).Na drenaz poszla na grunt geowloknina,potem zwirek,potem rura owinieta geowloknina i na to znowu zwirek.Nie skonczylismy wprawdzie,ale jutro beda dodatkowe rece do pomocy,wiec pojdzie robota szybciej.Naladowalam sie lopata tego zwirku na taczke,pewnie jutro to odczuje...Nastepna dostawa piachu przyszla wczoraj,jutro ma byc kopacz kolejny(znajomy tego co teraz nie ma czasu dla nas)i wrzucic nam ten piach do srodka.My go musimy rozprowadzic(piach,nie kopacza) i ubic(tez piach,rowniez nie kopacza:D).Na szczescie do 100 kg-amowego skoczka(ubijaka)jestem za lekka(rzucalo mnie po calej budowie jak sprobowalam:D),wiec sie od tej roboty akurat wykrece;).Trzeba sie spieszyc,bo nadciaga jesien z deszczem i sniegiem podobno w nastepnym tygodniu.Ide odpoczywac,bo czeka mnie ciezki dzien jutro.Dobranoc:goodnight:
alusia1974

Konca nie widac...

Fundamenty "ostyropianowane",folia kubelkowa polozona na wierzch.Znalazlam na ogloszeniu lokalnego kopacza,bo czas zasypywac i ubijac srodek.Dzwonie do niego i przedstawiam sprawe,ze potrzebujemy kopacza,co na 2-3 godziny przyjedzie w jeden dzien,ubijemy,nawieziemy piasku,znowu na pare godzinek,czy sie pisze na to.Jasne,on mieszka niemal "za winklem",wiec zawsze 2-3 godzinki w ciagu dnia wygospodaruje.90 zl na godzine-ok.Super,mysle,gladko poszlo.Umowiony byl na wczoraj na 7 rano.Przyjechal,zrobil robote,nie powiem,zadowolona bylam,bo solidny i kumaty,nawet nam cala palete z bloczkami wywiozl na lyzce ze srodka na zewnatrz fundamentow(choc ja jak widze te koparki podjezdzajace milimetry od murow,to mam zawal serca,bo koledze tak kopacz rozwalil kawalek muru i murowal od nowa).No wiec dzwonimy po ubijarke(do wypozyczalni)i chcemy zgrac to z tym kopaczem znow na jutro-my sobie ubijemy dzis,on rano przyjedzie,nasypie nowa ziemie,my znow ubijemy.No i konczy sie "poszlo gladko",bo nagle okazuje sie,ze nasz lokalny kopacz,co mial zawsze 2-3 godzinki wyczarowac dla nas, nagle caly wtorek i srode ma zajete i nic nie wcisnie.No i d...blada:bash:.Podal nam wprawdzie numer do jakiegos innego,ale co to z tego bedzie to nie wiem.A tak na marginesie,musielismy potem te ziemie rozprowadzic recznie(znaczy lopatami:D),wiec dzis w plecach mam jakis kolek chyba,no i biceps mam juz ze ho,ho!:).Na szczescie nie jestem dzis na budowie,panowie beda bawic sie z drenazem.Zostal nam jeszcze do zrobienia fundament na schody,mielismy je murowac,ale zobaczylismy ile to ciecia bloczkow bedzie i nam sie odechcialo,wylejemy tam beton.A palete bloczkow oddalismy do sklepu(przyjechali po nia i po wszystkie puste palety w 3 godziny po telefonie do przedstawiciela,z ktorym wspolpraca uklada nam sie poki co na medal).
alusia1974

Styropian

 

Male sprostowanie-w srodku fundamentu bedzie styropian 4,nie 8;).Z zewnatrz dzis przykleilismy(na kleju w piance,strzelalismy pistoletem,ha,ha!),jutro wewnetrzne scianki.A pogoda kochani-jak marzenie!Bardzo dobrze,oby tak dalej;).

 

Namietnie robie zdjecia z budowy,potem was naraz wszystkimi zastrzele na to wyglada...

alusia1974

...

 

Chaotyczny ten moj dziennik:no:...

 

Wczoraj ostatecznie wymazalismy na czarno.Na 7 bloczkow fundamentowych 3 dolne sa wysmarowane masa przeciwwodna,a 4 gorne przeciwwilgociowa.Jutro bedzie klejenie styropianu-z wewnatrz 8,z zewnatrz 12.

 

W piatek myslalam,ze wyjde z siebie.Dostalismy zwrot naszego projektu przylacza wodociagowego,ze niby niekompletny,jakiejs mapy brakuje.Masakra jakas.Jak 2 lata temu robiony byl projekt-wszystko bylo.Teraz do prolongaty pani jakas przez telefon kazala tylko mi przywiezc stary projekt i aktualna mape zagospodarowania terenu.A teraz okazuje sie,ze jeszcze do decyzji burmistrza jakies podloze mapowe ma byc(tzn.do jego zgody przejscia wodociagu przez droge publiczna).Mape im dalam aktualna,nie wiem o co im chodzi.Przez telefon kaza ci jedno,a potem chca jeszcze czegos innego,szlag by czlowieka trafil.Dzwonie tam do jakiejs pani co jej nazwisko figuruje na pieczatce starego projektu i sie pytam,jakim cudem 2 lata temu ten projekt przeszedl,a teraz co,mam isc do burmistrza zeby mi pismo napisal,ze sie zgadza(znowu)na przejscie przez droge publiczna i ze to dotyczy dokladnie dzialki nr takiej i takiej i ma im to na czerwono podkreslic????Wierzcie mi,ze jak ja mam sprawy papierkowe zalatwiac,to ja juz wole z ta taczka zasuwac i szczotka fundament mazac(choc to mi sie juz po nocach sni)

alusia1974

Wiecej szczescia niz rozumu...

 

Po pierwsze-rzeczywiscie ja nie mialam pojecia o tym abonamencie RTV...hmmm...pewnie maja w regulaminie,ale kto to czyta;)

 

A nawiazujac do tytulu-przez przypadek zostawilismy przed blaszakiem Makite z wiertarka i szlifierka(ciemno juz bylo),rano sie zorientowalismy,ze zostala...Jechalam na budowe z sercem na ramieniu,w koncu 1500 zl piechota nie chodzi.Uwierzycie,ze nikt nie ukradl???Obcy sie tam widocznie nie kreca,a sasiadow mamy uczciwych-takie moje wnioski:wiggle:.

 

Ledwo zipie dzis,wiec chyba na tyle."Wymazialam" dzis juz caly fundament do konca masa wodna,od jutra idzie izolacja przeciwwodna-2 warstwy.Przerzucilismy 8 rur do garazu-te do pompy ciepla.Masakra,ile to roboty.Taczka sie najezdzilam,lopata narobilam(przerzucalam troche ziemi).Jak wyjdziemy z ziemi,to bede cala szczesliwa.Ide chyba spac.A tu jeszcze dyrektorka przedszkola mnie sciga o jakies protokoly,regulaminy(zostalam przewodniczaca Rady Rodzicow),nie mam teraz na to kompletnie czasu...Dobrej nocy...

alusia1974

...

 

Zabawna historia w piatek byla,o ktorej zapomnialam wspomniec-a czemu by tu sie nie posmiac:).Wyslalam SMS-a do RMf zeby wygrac 160 tys(przydaloby sie ,nie?)-wiecie jak jest,jak zadzwonia,nie mozesz odezwac sie halo,czy slucham,tylko akurat" RMF FM najlepsza muzyka do skakania po kaluzach".No wiec jakos w srodku dnia widze jakis obcy numer,mysle,nie bede ryzykowac i jade ze swoim RMF FM...,a po drugiej stronie wybuch smiechu.Pan co nam przywiozl piasek chcial przyjechac z faktura i odebrac platnosc.No i masz,zamiast wygrac 160 tys,oddalam 500 zl za piasek.I gdzie tu sprawiedliwosc?.

 

Wczoraj wstawilismy rure kanalizacyjna w fundament,rure na wode i 2 rury,do ktorych rurki do pompy ciepla po 2 beda wlozone(4 w sumie).

 

Jak ktos sie jeszcze nie zorientowal,budujemy dom sami-czteroosobowa ekipa skladajaca sie z wlascicieli i ich ojcow;).Bylam juz zbrojarzem,murarzem,malarzem,a przewaznie"przynies,podaj,pozamiataj".Mozgiem operacji jest moj maz-budowlaniec.Moze sie nam dom nie zawali,ha,ha!

alusia1974

Stopa jest;)

 

Filar zabetonowany.A mnie rece odpadaja dzis,bo sypalam do betoniarki piach,zwir,cement i wode oczywiscie.Wywalilo nam dechy z jednej strony,ale szybko opanowalismy sytuacje:yes:.

 

Sprawdzamy ceny styropianu,gdzies nam zaspiewali po 340,ale w koncu znalezlismy za 285 zl.Tylko,ze moj maz pojechal godzine przed zamknieciem sklepu i nie dalo sie go juz kupic,bo cos tam.Jakas paranoja.Czyli jak pisza,ze otwarte do 17,a o 16 przyjdziesz,to oni juz zaczynaja zamykac system powoli,co by punkt 17 wyjsc z pracy???Nie wiem o co chodzi.Ale jak nie wiadomo o co chodzi,to znaczy,ze chodzi o kase:D.W tym wypadku pracownicy nie dbaja o kase wlasciciela sklepu najwyrazniej...Ale damy rade.

alusia1974

Blizej niz dalej na ten rok...

 

Reszta ekipy robila wczoraj szalunki pod ten beton,ktory ma byc dzis wylany,a ja malowalam podmurowke "czarnym mazidlem" jak to nazywam(dysperbit,masa wodna,jakos takos tam sie to nazywa).Reka mi dzis odpada,a zrobilam moze 1/3 roboty(pierwszej warstwy).Dzis nie moge uczestniczyc w budowie,bo ci co najbardziej sie oferuja,ze beda sie opiekowac dziecmi,w najwazniejszych momentach kiedy sa potrzebni,maja strasznie wazniejsze sprawy do zalatwienia....

 

Zdjecia by sie jakies przydalo wrzucic,ale to najpierw trzeba znalezc kabel...

alusia1974

 

Dzien dobry

 

Powinnam wprawdzie zaczac od poczatku,ale coz,zaczynam teraz-lepiej pozno niz wcale;).

 

Budujemy Bordeaux z pracowni Lipinskich.Przejrzelismy mase projektow i ciagle wracalismy do niego.Poki co,nie wprowadzamy zadnych zmian-jedynie planuje przebic sobie wejscie z garazu do domu przez pomieszczenie gospodarcze.

 

Na dzien dzisiejszy-fundamenty zalane betonem wodoszczelnym W8 w ilosci 18,5 m3(polecam przy wysokich wodach gruntowych,ktore u nas wystepuja),pod nim jest 6m3 chudziaka.Teraz powstaje scianka z bloczkow fundamentowych(blizej niz dalej;).Chcemy doprowadzic do stanu 0 w tym roku(o ile pogoda pozwoli)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...